- Opowiadanie: karolina - Niedokończona bajka o smoku, kocurze i poecie

Niedokończona bajka o smoku, kocurze i poecie

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Niedokończona bajka o smoku, kocurze i poecie

 

 

 

 

Kocur

 

 

Nie zrozumiesz nigdy kota

Kot ma ścieżki ci nieznane.

Jeśli przyjdzie mu ochota

To powróci… gdzieś nad ranem.

 

A gdy inne ma zajęcia

Nie pokaże się w ogóle.

Choćbyś wabił go i nęcił

i powtarzał – „kici”, czule.

 

Gdy się ktoś ogłasza w prasie

(ma świadectwa na papierze)

że na kotach dobrze zna się

ja, takiemu, nie uwierzę.

 

Niby grzeje mnie pod kocem

i przyjemnie nawet mruczy

lecz gdzieś biega całe noce.

– Gdzie się on, do diabła, włóczy?

 

A już kiedy się zakocha

Wtedy całkiem klapa, bracie.

Przywiązania – ani trochę

I udaje, że nie zna cię.

 

Nie przywiązuj się do drania.

On tym samym nie odpłaci.

Czyści futro po śniadaniu

I olewa wszystkich, bracie.

 

 

 

 

– I cóż poczniemy, najjaśniejszy panie? Nasze pustoszone smoczym rozbojem królestwo znalazło się w opałach. – Otyły szambelan jedwabną chustką otarł pot z czoła. – Jej wysokość, księżniczka Renatka, wasza jedyna córka, zakochała się, Boże wspomóż, w… poecie.

 – To nieszczęście dla naszej znękanej ojczyzny i nas wszystkich. – Wielki kanclerz koronny nie krył wzburzenia. Jego pomarszczona twarz zdradzała ślady nie byle jakiego frasunku.

 – No cóż – sapnął gniewnie monarcha, drapiąc się końcem berła w podbródek. – Wszyscy wiecie, że Renatka nie jest już pierwszej młodości. Zawsze była idealistką. Ma przy tym trudny charakter, jest apodyktyczna i nikogo nie słucha. Też udaje artystkę, śpiewa i próbuje grać na flecie. lubi sobie ponarzekać. Ma takie niespokojne sny, że często spada z łoża. Ochmistrzyni Finklazja nieraz znajduje ją na posadzce z obtłuczoną pupą. Nawet my – użył król swego "pluralis majestatis". – Nawet my nic nie poradzimy na niewczesną miłość.

 – Ależ, najjaśniejszy panie, a racja stanu? Królestwo potrzebuje rycerza a nie wierszoklety. Czym ten wypomadowany fircyk zabije smoka? Gęsim piórem? Berymord, to potwór nie lada. Ma zębaty pysk i bynajmniej nie jest jaroszem. Do tego baranina mu zbrzydła. Lubi natomiast dziewczyniznę, to jest, chciałem powiedzieć, dziczyznę – wygłosił dłuższą orację marszałek dworu.

 – Ale na jak długo jej starczy? Zostały jeno zające i przepiórki. – Główny łowczy wzruszył ramionami.

 – A ten filozof i pisarczyk wzdycha i podziwia jej pomalowane szkarłatną emalią paznokcie. Godzinami siedzą w komnacie muzycznej, z owym podejrzanym kotem Roggerem. Jak zwykły myszołap może mieć czerwone oczy? Ona stroi go, to jest kocura, w niestosowne szatki i złośliwie szarpie za wąsy. Jeszcze kiedyś ją podrapie. Najjaśniejsza panienka gra albo śpiewa, a ów trubadur deklamuje i wdzięczy się do niej. Niestety, moja kancelaria znajduje się tuż obok. Co i raz mylę się w rachunkach. Cholery można dostać. – Podskarbi aż poczerwieniał z irytacji.

 – Ostatnio oświadczył nasz mądrala, że smocze serce zmiękczy jego poezja i w ten sposób uratuje kraj. Wybiera się ów farmazon pod smoczą jamę z lutnią i zwojem pergaminu. Nie ręczę za stan i woń jego pludrów, gdy zobaczy Berymorda.

 – A do tego zażądał kronikarza do spisywania dla potomnych swoich bohaterskich czynów. Słyszałeś, najjaśniejszy panie, o czymś podobnym? Historia naszego królestwa nie zapisała dotąd takiego pyszałka. – Siwy generał dowodzący gwardią pałacową, wykwintny Jerohus, skrzywił się z niesmakiem.

 – Rzeczywiście, mamy zmartwienie. Jak tu, psiakrew, zakończyć tę cholerną bajkę? – Zadumał się władca.

 – A może poprosimy młodych autorów o pomoc? – Podsunął pomysł szambelan. – Może jakiś literacki konkursik?

 

Koniec

Komentarze

Istotnie, Karolino, bajka to bardzo niedokończona.

Zapis części dialogów budzi zastrzeżenia. Może przyda się poradnik: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/4550

 

to jest, chcia­łem po­wie­dzieć, dzi­czy­znę. – wy­gło­sił dłuż­szą ora­cję… –> Zbędna kropka po wypowiedzi.

 

 – Ale na jak długo jej star­czy? Zo­sta­ły jeno za­ją­ce i prze­piór­ki. – wzru­szył ra­mio­na­mi łow­czy kró­le­stwa. –> Zo­sta­ły jeno za­ją­ce i prze­piór­ki. – Wzru­szył ra­mio­na­mi łow­czy kró­le­stwa.

 

– Jak tu, psia­krew, za­koń­czyć tę cho­ler­ną bajkę? – za­du­mał się wład­ca. –> Za­du­mał się wład­ca.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Jak konkursik, to trzeba zgłosić do beryla:-)

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

 – Ale na jak długo jej starczy? Zostały jeno zające i przepiórki. – wzruszył ramionami łowczy królestwa. –> Zostały jeno zające i przepiórki. – Wzruszył ramionami łowczy królestwa.

–> Łowczy królestwa wzruszył ramionami.

Skoro nie jest to część wypowiedzenia złożonego, nie stosujemy inwersji.

 

– Jak tu, psiakrew, zakończyć tę cholerną bajkę? – zadumał się władca. –> Zadumał się władca

–> Władca zadumał się.

Jak wyżej.

Choć podejrzewam, że według intencji Autorki władca miał zadumać się głośno. Inaczej myślnik na początku wiersza – niezrozumiały. W takim wypadku pierwotny zapis jest zgodny ze standardem.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Dziękuję za wizyty. Sądzę, że ten tekst nie jest wart aż tak dogłębnych analiz literackich. Pozdrawiam ciepło.

Sam tekścik sympatyczny. No i ten kot o czerwonych oczach, cóż za niezwykła postać.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

@Jerohu, postać kota i Renatki jest ci dobrze znana. To są mego ojca kryptonimy ulubionych użytkowników tego portalu. Zgodnie z twoją radą poczyniłam zmiany w tekście. Pozdrawiam.

Miło. Z Renatką się nie zorientowałem :)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Sympatyczne.

It's ok not to.

@Dosdumpling, dziękuję za wizytę, ośmielam się polecić ci moją bajkę (tym razem dokończoną), pt. “Czerwony kapturek”. Jest na mym profilu. Pozdrawiam z uśmiechem.

Tekst sympatyczny, podobały mi się dywagacje na temat tragicznego położenia królestwa przez romantyczną miłość księżniczki do wierszoklety :)

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Dzięki za komentarz. Propozycja jak wyżej. Pozdrawiam ciepło.

Zaczęłam się zastanawiać, czy to nie falstart przed konkursem fantaści.pl.

A zakończenie? Ja bym była za tym, żeby smok faktycznie uległ sile pióra. ;-)

Babska logika rządzi!

Miło mi, że tu wpadłaś, Finklo. Jeżeli rozpoznałaś moich bohaterów, to jesteś niezwykle bystra. Pozdrawiam uśmiechnięta.

Daj spokój, bo to raz czytałam wypowiedzi Ryszarda? ;-)

Babska logika rządzi!

Zauważyłam, Sylwio, że i Adam złożył na portalu wizytę.

Wyszedł kolejny numer “Silmarisa”, to i Naczelny znalazł chwilę na rozrywki…

Babska logika rządzi!

Nie jestem bytem wirtualnym, ale jestem rzeczywiście córką Ryszarda.

Po prostu ojciec nie mógł znieść tego wiecznego hejtu. Pozdrawiam ciepło.

To jest całkiem fajne :) Choć nie mogę się oprzeć wrażeniu, że stać cię na więcej. Takie napisane z powodu chcenia, ale jednak od niechcenia :) Albo jesteś młoda i próbujesz wielu rzeczy, na każdą poświęcając tylko chwilkę, albo starsza i to zmęczenie formą. Obstawiam jednak to pierwsze. I tak oto zrobiła mi się personalna wycieczka, ale zajrzę do “Czerwonego Kapturka” bo widzę potencjał.

Darconie, wielkie dzięki za wizytę. Tak, jestem młodą i chyba atrakcyjną kobietą (…). pozdrawiam kokieteryjnie.

Nie, no nie mogę ;) Zapewne, Karolino, zapewne :)

@Darconie, dziękuję za zapoznanie się z “Czerwonym Kapturkiem”. Zdaję sobie sprawę, że cię zgorszyłam. Pozdrawiam zmieszana.

Czytało się dobrze, jednak tekst nie poruszył.

Wierszyk jakby dla dzieci, choć trochę “chropawy” przez te cięsię na końcach strof. Późniejsza treść – niezbyt odkrywcza niestety. Ot, taka tam historyjka fantasy.

W pamięci na dłużej nie zostanie.

 

Tyle ode mnie.

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Nie mam pojęcia, kim jest Renatka. :(

Bajka zaczęła się sympatycznie, ale nie wiadomo, jak się skończyła.

Pozdrowienia dla Ryszarda.

 

No, przecież to jest niedokończona bajka. Każdy może dopisać ciąg dalszy. Wiersz też przeznaczony dla małolatów.

@Ocha, ojciec czytał Twoje ostatnie opowiadanie na portalu. Niestety, nie mógł wpisać komentarza. Opowiadanie mu się podobało i nie miał zastrzeżeń do imion bohaterów. (Na pewno wiesz o kim piszę). Co się tyczy Renatki, to zainteresowana domyśla się o kogo chodzi. Ojciec pozdrawia synka i męża.

@Count, a dlaczego ten szorcik miałby cię “poruszyć”, To ma być satyra na bajkowe stereotypy i nic ponadto.

Jeżeli chodzi o wiersz i jego końcówki, to przyjrzyj się wierszom dla dzieci. Dziękuję za opinię i pozdrawiam.

Tekst aspiruje do konkursu – “Fantaści 2017”.

W takim razie oznaczyć, że jest konkursowy. Ale czy ta miniatura nie została opublikowana jeszcze przed ogłoszeniem konkursu? Hmm…

Pozdrówka.

Dopiero teraz przeczytałam informację i postanowiłam dać sobie spokój. Pozdr.

Sympatyczny wierszyk spodobał mi się bardziej niż część pisana prozą. Jak trafnie zauważyła Regulatorzy, brakuje zakończenia.

Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem

Dopiero teraz przeczytałam informację i postanowiłam dać sobie spokój

A jednak widzę oznaczenie tekstu “Fantaści 2017”. Przedziwne. W każdym razie – usuwam tag.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@Nevaz, dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ciepło.

Miś odkurza oznajmiając, że podoba mu się wierszyk. Można przeczytać dziecku chcącemu mieć dla siebie kota. Bajkę należy samemu dokończyć. Może korzystając z podpowiedzi w komentarzu Finkli

A zakończenie? Ja bym była za tym, żeby smok faktycznie uległ sile pióra. ;-)

Nowa Fantastyka