- Opowiadanie: jeroh - Świat jako swawola i wypatroszenie, czyli rozmowa koło alterdromu usłyszana

Świat jako swawola i wypatroszenie, czyli rozmowa koło alterdromu usłyszana

Na rozluźnienie.

02.07.2018: Przywracam, może jeszcze parę osób tutaj zbłądzi. Odrobina luzu nikomu chyba nie zaszkodzi, a jeżeli kogoś forma tego szorta gorszy, to już trudno ;)

Dyżurni:

regulatorzy, homar, syf.

Oceny

Świat jako swawola i wypatroszenie, czyli rozmowa koło alterdromu usłyszana

Rozmawiało trzech

jeden drugiego trąca

jak ja bym trącił ciebie nie byłoby ci przyjemnie więc nie trącaj to imperatyw kategoryczny kanta

co? w mojej alternatywie istnieje tylko pejoratyw fantasmagoryczny

co? jesteś z innego świata?

teraz wiem że tak

no proszę po wyglądzie bym nie powiedział

a ja słyszałem tylko o imperatywie karate gorycznym ja też z innego świata

nie tyś jest stąd po prostu mylisz kanta z brusem li

…nieuku

hahahahaha hahah

hahaha

hahahaha

podszedł czwarty

a u mnie nie ma żadnego imperatywu u mnie człek człeku śnieżną panterą

uff!

uff!

uff uff!

(szok i niedowierzanie)

…i często jeden drugiego kozikiem

…w bebech

…bez konsekwencyj moralnych

…bez sumienia

a fe

fu!

aua

zaprawdę aua i o fu

ja bym się moralnie wyrzygał gdyby ktoś tak bez wyrzutów

ja też rzygałem i dlatego uciekłem z owegoż świata zła

specjalnie do świata kanta?

tak

…inicjalnie aliści pomyliło się cosik w maszynie mej i trafiłem  do świata elefanta

…ledwiem uszedł z życiem gdy zza węgła zaatakował mnie taki wielki z trąbą

…fortunatywnie w porę domyśliłem się ja iż moralność obcą jest trąbiastemu

…i umknąłem ziuuut k maszynie z powrotem wnet

teraz jesteś pan już bezpieczny więc na zdrowie! za kanta!

za kanta!

za!

za.

Koniec

Komentarze

całkiem bardzo

Z całego eksperymentu z formą chyba najbardziej przemówiło dzielenie (i odkształcanie) dłuższych wyrazów.

Hmmm. Nie powiem, że złe, ale bardzo dziwne.

Jesteś pewien, że to nie wiersz?

Babska logika rządzi!

tak finklo

uważam nawet że to mniej wierszowate niż standardowa proza

miło że poświęciliście chwilę czasu

za komenty dzięki wszystkim

 

jeżeli ktoś jeszcze chce zasygnalizować komentarzem że przeczytał

niech to będzie komentarzyk

nawet emoticon

albowiem tekścik ten wkrótce wycofać zamierzam aby nie odciągać uwagi od prawdziwych opowiadań

a nie chcę wniwecz obracać czyichś przemyśleń głębokich

których co prawda nie oczekuję

 

;-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Ech, żeby tak u mnie przy ławce trącenie kończylo się kanciastą dyskusją w absurdalnej formie…

Oni tak przy piwku, psami, po wyniesieniu śmieci, prawda? Czy oszukuje muę mój sarkastyczny duch w maszynie? :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jerohu, ja bronię swojej wizji świata. Bo jeśli wiersz jest dziwaczny, wymykający się zrozumieniu, to wszystko w porządku. Od tego jest wierszem. Niech się poeta martwi, że mętnie napisał.

Ale jeśli z prozą mam taki problem (a przecież utwór nie jest poetycki, co to, to nie!), to zaczynam się obawiać, że coś ze mną jest nie tak… ;-)

Babska logika rządzi!

to całkiem możliwie że jest tak właśnie jak piszesz psycholu :)

 

finklo

no ale co tu do rozumienia

nie daj się zmylić zredukowanej interpunkcji która jest chyba jedyną cechą tekstu

pozwalającą go pomylić z co poniektórym wierszem

 

zresztą ja nie chcę się tutaj wdawać w dyskusje

chcę tylko żeby czytelnicy wrzucili na luz :P

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Hmmm. To ja chyba bardzo źle podchodzę do lekceważenia interpunkcji. Tak, jakbym dostała rozsypane puzzle zamiast obrazka. Lubię je układać, ale w realu, nie na monitorze.

Faktem jest, że na książki z ostrymi brakami interpunkcyjnymi reaguję alergicznie.

Babska logika rządzi!

Hę???  Hmmm…  Aha. :-)

finklo

tak sądziłem

no trudno

adamie yes

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

W mnie pod blokiem jest filozofów nie trzech, a pięciu. Czasem późnym wieczorem prowadzą takie dysputy, że i Kant by się nie powstydził, a spożywają w takich ilościach, że swobodnie przenoszą się do innych światów.

Podejrzewam, że widują tam nie tylko elefanty :-)

Ano, co pięć flaszek, to nie jedna… ;-)

Babska logika rządzi!

Rozluźniło, Jerohu, zgodnie z sugestią w przedmowie. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

:-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

:-/

ok

żałuję

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Nowa Fantastyka