- Opowiadanie: Ajla - Przed kościołem dwoje wrogów

Przed kościołem dwoje wrogów

Oceny

Przed kościołem dwoje wrogów

Ludzie od wielu wieków upychają ich do wspólnej gabloty, daleko, w ciemnym kątku, gdzie nikt zdrowy na umyśle nie powinien zaglądać.

Teraz oboje spotkali się przed kościołem. Nie starają się bynajmniej o sakrament małżeństwa. Mierzą się wzrokiem.

– Nawrócili się! – prycha cudzoziemiec z pogardą, porzuca wypalone cygaro i chwyta kościstą staruchę za kaptur. – Nie wchodź tam teraz!

– To moja praca, nie próżna zachcianka.

– Były już wojny, były mory… Tym tutaj daj choć godzinę… – Pani wyrywa się jeszcze, ale palacz już ciągnie ją za sobą, rozwija skrzydła i szepcze pięknie. – Dogadamy się, przecież. Jak nieraz. Zapraszam, aśćkę, na partyjkę pokera przy fajkach.

Koniec

Komentarze

Podobało…by mi się, gdybym zrozumiał. Chyba.

Czy to jest sygnaturka?

Zrozumiałem, niezłe.

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Domyślam się, kim są postaci, ale sposób ich przedstawienia sprawia, że nie mam pewności. :-(

Drabble musi liczyć sto słów, a w Twoim tekście jest ich tylko dziewięćdziesiąt siedem.

 

Lu­dzie od wie­ków wkła­da­ją im na palce bliź­nia­cze ob­rącz­ki i upy­cha­ją ich do jed­nej ga­blo­ty… – Czy oba zaimki są niezbędne?

 

Mie­rzą się oczy­ma. – Raczej: Mierzą się wzrokiem.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Kchrobak – dzięki za komentarz

Zalth – cieszę się, że ci się podobało ;)

Regulatorzy – Błędy już poprawione i ilość słów też. W ogóle, sama nigdy nie spostrzegłabym, że jest ich za mało, skoro wyświetlało mi się, że sto. Ale to widać coś się Word pomylił, bo teraz wkleiłam na nowy dokument i faktycznie było ich tylko dziewięćdziesiąt siedem ;/ Dzięki!

W snach wszystko jest ciekawe

Ajlo, wyznaję zasadę, że najbardziej miarodajne jest liczenie paluchem. ;-)

Skoro uwagi okazały się przydatne, to bardzo się cieszę. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nie łapię :(

Sama nie wiem. Coś tam się domyślam, a nie do końca. A jak nie jestem pewna, o co chodzi, to nie mogę docenić.

... życie jest przypadkiem szaleństwa, wymysłem wariata. Istnienie nie jest logiczne. (Clarice Lispector)

I teraz autorka nie wie, czy ktokolwiek zrozumiał ten tekst tak, jak ona chciała, żeby zrozumiał xd Fleur, mój drabble jest jak wiersz. On ma pobudzać wyobraźnię, a nie być opowieścią sam w sobie. Choć po komentarzach widzę, że chyba przesadziłam z tą tajemniczością ;)

W snach wszystko jest ciekawe

Wieloznaczność to skarb. Nie wszystko jest do pojmowania, Szanowna.

Napisałaś literki tak, jak należy.

Ten, kto potrafi niech stuknie lepiej. I tylość. Wolność mamy, tak?

Trochę edytowałam i z efektu jestem zadowolona :) Bo, faktycznie, patrząc na stary tekst – czort by się domyślił o co mi chodziło ;)

W snach wszystko jest ciekawe

@ Ajla

A to już nie do końca Twój problem. Nie zawsze, nie wszystko, a zwłaszcza nie dla każdego musi być to jasne. Oczywiście fajnie by było, ale…

Ja np. mam tak, jak napisała fleurdelacour – nie mam pewności. Być może nie ten dzień lub nie te wibracje.

 

A w ramach podreperowywania własnego przyczepię się jeszcze do jednej rzeczy: “o sakrament ślubu“. Wydaje mi się, że ślub jako taki jest jedynie czynnością, zaś sakramentem jest małżeństwo. Mylę się? Choć przyznaję, że tu to pasuje.

Czy to jest sygnaturka?

Oczywiście masz rację, Kchrobaku. Że też mi takie rzeczy umykają, jak czytam własny tekst! A co do wyjaśnienia, miło, że po nie wróciłeś. Wytłumaczyłam ci wszystko w ośmiu linijkach, a teraz kasuję te wszystkie niepotrzebne zdania i zostawiam tylko ostatnie, o. Nie interpretuję tego. Podaję inspirację i gdybam, może ktoś mi coś ciekawego napisze. No – Z szatanem, który nie cieszy się z wojny już gdzieś się w literaturze spotkałam (niestety, nie pamiętam gdzie), z takim, który igra sobie ze śmiercią, by zgarnąć jak najwięcej ludzi do piekła jeszcze nie, ale pewnie bym taką książkę przeczytała, jakby mi ktoś podał tytuł, bo mój drabble w swoich stu słowach z całą pewnością nie wyczerpuje tematu. Dobranoc!

W snach wszystko jest ciekawe

Nie zrozumiałam :/

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Chyba wolałem poprzednią wersję. Może dlatego, że mogłem wyobrazić sobie Śmierć jako piękną panią w czarnej szacie z kapturem, a nie kościstą staruchę w czarnej szacie z kapturem. I w ogóle, że walnę banałem, czasami mniej znaczy więcej. Szatan też był lepszy bez skrzydeł…

Ale to fajny drabble, niełatwo jest zamknąć historię w stu słowach.

Pozdrawiam! 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

Poprzednia wersja bardziej mi przypadła do gustu, ta jest taka… oblatana.

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Mam problemy ze zrozumieniem. Ale może to wina tego, że dziś poniedziałek a weekend był ciężki (a kac jeszcze gorszy).

Hmm… Może jestem za młody żeby to pojąć.

Chyba zrozumiałam, ale długo kombinowałam. Fajny drabelek.

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka