- Opowiadanie: endy - Jeden (drabelek)

Jeden (drabelek)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Jeden (drabelek)

 

Świetlista biel liter, układających się w gęstym rządku na zielonkawo-czarnym tle, kłuła zmęczone oczy Wielkiego Oceniacza. Oceniacz spojrzał na pomarańczowe kwadraciki i wprawnym, wyuczonym miesiącami praktyki ruchem, skierował kursor myszki na pierwszy z nich.

Zawahał się.

Pierwszy raz od niepamiętnego czasu, pojawiły się wątpliwości. Mimochodem przeczytał komentarze, zadziwiająco pozytywne i niepokojąco rzetelne. On sam nigdy nie zawracał sobie głowy komentowaniem. Nie miał na to czasu, podobnie jak na czytanie treści. Opowiadań było wiele, a on, samotny strażnik, musiał dbać, by ich autorzy nie popadli w samozadowolenie.

Zebrał siłę, jaką dawała internetowa anonimowość, i kliknął, tym razem pewnie, bez wahania.

Jeden.

 

Koniec

Komentarze

Drabelek dedykuję tajemniczemu „jedynkowiczowi", który dokonał drastycznych zmian w zakładce „najwyżej ocenione".

Bardzo ładnie ;)

Ciekawe co dostaniesz od jedynkowicza:D

To nie jest fantastyka. To mainstream ;D

 

Daję 6.

Piłeczka po stronie "jedynkowicza" ;)

Brawo! :)

sweet xD

-> pyrek. Po co pytasz?
Wyjątkowo wrzucam ocenę. Najwyższą. Pomimo: (...) bez cienia zawahania.

Niestety, daję 6.

Daję 6, żeby zwalczyć ZŁO :>

Ja napewno nie klikne na jeden, o nie! Celuje w pięć :-)

*pad, pad, pad*
Czy wyznanie ci miłości byłoby w tej chwili nie na miejscu?XD
Nie, nie dam sześć, to byłoby nie w porządku, bo nie daję szóstek nawet lepszym tekstom. Ale z pokłonami nakierowywuję kursor na piątkę, bo za sam pomysł i zwalenie mnie z krzesła się należyXD Plus bardzo dobrze napisane, choć akurat w tym przypadku to sprawa drugorzędna (raju, naprawdę takie stwierdzenie wyszło z mojej klawiatury?:D), liczy się przede wszystkim idealne dopasowanie do realiów forum. Dziękuję za poprawienie mi humoru.

A jak już: Jedynkowiczu, ulubieńcu nasz, uwielbiamy cię!;) Dzięki tobie i twym ocenom nigdy nie popadniemy w samouwielbienie.

Pozwolę sobie przedstawić odmienny pogląd na skutki działalności "Jedynki".
"Jedynka" postępuje wbrew własnym i zaprzyjaźnionych z Nią / Nim osób interesom. Czyni ze siebie osobe nielubianą, i tak dalej... --- widać, że nie przemyślał/ ła kwestii doglębnie. Jak wykosić konkurencję? Zalewem szóstek! Zaraz im się w głowach poprzewraca, pewni, że wszystko umieją napisać i opisać bezbłędnie, przestaną się pilnować i pojadą w dół jak bobslejowcy.
Tak więc, Isenno, nie mylisz się. Niech żyje "Jedynka"!

Yes, yes, yes! Ode mnie piątka, plus jeden za pomysł. To daje razem... niech pomyślę... hmmm... to daję razem chyba... jakieś... sześć?

...always look on the bright side of life ; )

zło dobrem zwyciężaj :) :) sześć.

GenialneXD Szesć jak nic.

hiihihi masz 5

A teraz uważajta, bo Jedynkowisz nasz szlachetny sprawdzi, kto tu komentował. A zemsta jego okrótna będzie, więc drżyjcie. ;)

Jedynkowicz*
Żądam edycji komentarzy!

No i okrutny, nie chcę Cię straszyć :) Edycja komentarzy by się przydała chociaż przez 30 minut, bo mnie również zdarza się użyć niewłaściwego zwrotu, a potem wstyd mi tylko :)

O bogowie... no właśnie. Idę się gdzieś zapaść ze wstydu...

Ode mnie solidna czwóra. Plus dwie jedynki - jedna za tematykę, druga za poruszenie jej tutaj, a nie w Hyde Park'u. Razem 6 ;)

Domyślam się, że tekst ten to zapewne taki żart sytuacyjny? :) No bo jeśli potraktować go poważnie to powiedz sam na ile można ocenić opowiadanie składające się z dziesięciu zdań? ;)

No cóż, Wakacyjna Strefa Zabawowa po cichu dobiegła końca, obiecany konkurs drabelkowy się nie odbył, w takim razie pozostaje nam zająć się konkursem nieoficjalnym. :D Otóż bez wątpienia "Jeden" okazał się najlepszym spośród zaprezentowanych drabelków i i może być chyba uznany za zwycięzcę.

(A ode mnie 5 :) ).

No piękny drabelek, naprawdę, nie tylko ze względu na wydźwięk. Piątka. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

A ha ha! Niezłe :)

Dobry tekst, ale jedynkowicz i tak go nie przeczytał:(

Dobre, chociaż ja bym to rozwinął na shorta ;p

Co prawda fantastyki tu moje (niedoświadczone) oko nie widzi zbyt wiele, ale tekst zdaję się być smaczny. I zaiste ze smakiem go spożyłem, a w myśl powiedzenia, że apetyt rośnie w miarę jedzenia... Chętnie zobaczył bym rozwinięcie tego tekstu. Chyba, że autor stwierdzi stanowczo: " Nie dla psa kiełbasa". A już bardziej teściwie to powiem, że sprawną ręką celne ciosy mierzysz. :) 

Nowa Fantastyka