- Opowiadanie: albioszka - Powrót

Powrót

Oceny

Powrót

Ech – westchnął Marek rozglądając się po ciemnym lesie. – Dzień w dzień wracam z pracy przez ten ciemny las. – Mężczyzna znów się rozejrzał wokół, jadąc rowerem po asfaltowej drodze. Marek codziennie musiał dojeżdżać na dwóch kółkach do miasta, by zarabiać na życie. Z pracy zaś do domu wracał dopiero po północy. Droga powrotna nie należała do przyjemnych, jechało się w ciemnościach przez ciemny las. Ciemne kształty drzew i krzewów, potrafiły płatać figle wyobraźni. – Jadę co raz wolniej, co jest do cholery? – Rower Marka z każdym pokonanym metrem, zaczął zwalniać. – Nosz kurwa mać, przebiłem dętkę. – Wkurzony mężczyzna zsiadł z roweru, po czym rzucił nim o asfalt. – Zajebisty dzień, nie ma co. Muszę teraz zapierdalać na piechotę. – Marek podniósł rower po czy zaczął kopać w rower, by dać upust swojemu gniewu. – Od razu lepiej, ulżyło mi. Teraz mogę iść na piechotę. – Mężczyzna ruszył w drogę powrotną do domu. Gdy emocje opadły, Marek zaczął się rozglądać po ciemnym lesie. Od czasu do czasu świecił latarką na pobliskie drzewa, by zobaczyć czy ktoś się za nimi nie czai. Idąc wzdłuż drogi, odnosił wrażenie, że ktoś go obserwuję. Nie wiedział co lub kto, ale to coś spoglądało na niego z ciemnego lasu. Marek czuł na sobie wzrok i się bardzo nieswojo z tym czuł. Mężczyzna postanowił przyspieszyć swój krok i odwracał się co chwile, by zobaczyć, czy ktoś za nim nie idzie. Bicie serca i strach narastał w mężczyźnie, od bardzo dawna tak się nie bał. Marek zaświecił latarką przed siebie i podskoczył ze strachu, wypuściwszy latarkę z reki, gdy zobaczył żółte ślepia przed sobą. – Przez Ciebie o mało zawału nie dostałem. – Mężczyzna złapał się za serce ciężko dysząc, po czym schylił się po latarkę. Zaświecił przed siebie, lecz kota już nie było.

Koniec

Komentarze

Zacząłem poprawiać błędy, ale cały tekst jest do przebudowy.

Brak akapitów w zapisie monologu, nie wiem ile razy użyłeś przymiotnika “ciemny”– nie ma synonimów?, brak przecinków w wielu miejscach, nadmiar zaimków, liczne inne powtórzenia. Fantastyki brak.

Dobra rada. Proszę, przed następną publikacją daj odpocząć opowiadaniu kilka dni, a następnie przeczytaj je głośno i zastanów się, co robisz nie tak. Efekty przejdą Twoje oczekiwania. :)

 

 

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

To mój ostatni tekst, nie martw się. Następny będzie za… nie wiem ile. 

Nie zawsze szczera prawda jest prawdą obiektywną.

To mój ostatni tekst…

 

Mam nadzieję, że dotrzymasz słowa.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Zmienię portal, gdzie indziej mnie bardziej docenią :-D

Nie zawsze szczera prawda jest prawdą obiektywną.

Więc nie ma sensu mówić, że ten tekst, nawet w porównaniu z innymi Twoimi dziełami, wygląda na totalną karykaturę? Jeśli już nie inne błędy, to ilość powtórzeń sprawia, iż człowiek czyta z rosnącym przeświadczeniem, że to opowiadanie z premedytacją jest napisane tak źle. Jak teksty na berylską grafomanię.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Nowa Fantastyka