- Opowiadanie: ssj333 - Morderca

Morderca

Poprawiłem Mima do tego stopnia, że nawet zmieniłem tytuł. Sorki, że takie teksty wcześniej zamieściłem. Faktycznie mogłem dać na beta listę.

Proszę opinie na temat błędów itd.

Jeszcze raz dzięki za komentarze:)

Dyżurni:

Finkla, joseheim, beryl

Oceny

Morderca

„Morderca”

 

Obudziła się o północy i wiedziała, że coś jest nie tak. Po pierwsze była ubrana w spódnicę i bluzkę, którą zazwyczaj wkładała tylko na dyskotekę. Drugą niepokojącą rzeczą było to, że nic nie pamiętała. Także wiszące z sufitu haki, zapalone świece mówiły jej, że niekoniecznie znajduje się w swoim pokoju. Dziewczyna tak naprawdę bała się, dopiero, gdy odkryła, że została przykuta kajdankami do starego żeliwnego grzejnika.

– Na pomoc! – krzyknęła, jednocześnie próbując wyrwać się z ucisku kajdanek na jej lewej nodze.

Jednak nikt jej nie odpowiadał. Dziewczyna słyszała tylko wiatr za oknem grający na strunach z gałęzi.

– Na pomoc, dlaczego jestem przykuta! – Dziewczyna po raz kolejny próbowała się wyrwać z ciasno zamkniętych kajdanek.

– Szkoda takiego makijażu, by łzy całkowicie go zniszczyły – odezwał się tajemniczy głos dobiegający gdzieś z głębi pomieszczenia.

– Kim jesteś i czego ode mnie chcesz!

– Przypomnij sobie, kiedy byłaś w podstawówce. – Wszyscy śmiali się ze mnie, że wyglądam jak pedał. Byłem ciągle przez Was poniżany i wyśmiewany – odpowiedział głos mężczyzny.

– Damian, to ty? Oszalałeś! Uwolnij mnie natychmiast!

– Nawet nie pamiętasz, jak miałem na imię, głupia idiotko – odparł z pogardą mężczyzna.

– Ale dlaczego! Co ja Ci takiego zrobiłam! To było dwadzieścia lat temu!

Dziewczyna nie otrzymała odpowiedzi. Czekała na nią, ale jedyne co słyszała, to tylko wiatr, delikatny oddech szaleństwa.

– Pomocy! Pomocy! Błagam! Niech mi ktoś pomoże! – Dziewczyna próbowała się wyrwać z kajdanek i jedynym tego efektem był ból, i krwawe rany na nodze.

W pomieszczeniu panował półmrok. Zapalone świece potęgowały strach do tego stopnia, że dziewczyna zaczęła cała się trząść. – Trauma odbierała jej trzeźwość umysłu i umiejętność realnej oceny sytuacji. Przestała krzyczeć i tylko mamrotała coś pod nosem.

Po dłuższej chwili usłyszała kroki. Jej oddech był teraz szybszy. Zbliżał się, ten, którego imienia nie pamiętała i smutna przeszłość sunęła po swoją krwawą zapłatę.

Morderca z łopatą wyszedł z cienia i stawił się przed swoją ofiarą. Wpatrywał się w nią, jednak ona nie widziała jego twarzy. Nie odważyła się spojrzeć prosto w oczy swojemu oprawcy.

Nikt nie wiedział, co będzie dalej. Szaleniec wpatrywał się w jej kruche ciało, po czym oparł łopatę o ścianę.

Dziewczyna drgnęła, przycisnęła dłonie do piersi w momencie, gdy oprawca sięgnął ręką do kieszeni swoich spodni. Wyjął miarkę krawiecką, po czym próbował zmierzyć wzrost siedzącej na podłodze dziewczyny, jednak ta zaczęła się szarpać i krzyczeć utrudniając wszystko.

Szaleniec westchnął zrezygnowany i rzucił miarkę w kąt.

– Dwie takie kruszynki bym zmieścił. Szkoda drewna – powiedział zrezygnowany mężczyzna.

Po dłuższej chwili szaleniec wyciągnął z wielkiego pudła, elektryczne nożyce do cięcia metalu. Dziewczyna przełknęła ślinę i zaczęła nerwowo rozglądać się za czymś do obrony. Wiedziała, że to już jej koniec i czuła, że śmierć będzie bolesna. Nie wiedziała tylko jak bardzo.

Ofiara szarpała się, po raz kolejny próbowała wyrwać nogę z kajdanek, czego skutkiem były tylko kolejne i poważne zranienia, i krwawienie kostki. Wiedziała, że na panikę było już za późno. Rozwarte elektryczne nożyce zostały osadzone niespodziewanie na rurze prowadzącej do grzejnika. Oprawca włączył zasilanie i rura została przecięta. Została jeszcze jedna na dole grzejnika. Dziewczyna z ulgą obserwowała, że mężczyzna obcina dolną rurę. Tym razem całą podłogę zalała cuchnąca woda ze starego grzejnika, oraz szlam, brudząc nogi i spódnicę ofiary. Dziewczyna czuła w głębi serca dziwną ulgę.

Nie odważyła się do niego odezwać. Czekała co będzie dalej. Tymczasem mężczyzna zdjął żelastwo ze ściany i odpiął z grzejnika kajdanki, a gdy już to zrobił, spytał wystraszoną dziewczynę:

– Ile ważysz?

– Czterdzieści, czterdzieści pięć – odparła dziewczyna, patrząc z niedowierzaniem na odpięte kajdanki.

Ofiara oprzytomniała, wstała energicznie i z impetem wyrwała się w kierunku okna, jednak coś ją zatrzymało. Jakaś siła nie pozwoliła jej biec dalej.

Okazało się, że morderca przywiązał do nogi ofiary cieniutką plastykową linkę. Dziewczyna upadła z impetem na ręce, jednak nie to było najgorsze. Morderca dokładnie wyliczył, gdzie dziewczyna upadnie i w tym miejscu rozsypał pełno szkła, które pokaleczyło jej drobne dłonie.

– Wiem dobrze, że z tą wagą to trochę zaniżasz – odparł szaleniec z szyderczym uśmiechem. – Grzejnik idealnie pociągnie Cię na dno jeziora – dodał, po czym zatrzasnął z powrotem kajdanki dziewczyny na jednym z żeber grzejnika.

 

Podobno ktoś widział o dwunastej w nocy, mężczyznę taszczącego ciężki żeliwny grzejnik i przykutą do niego, zakneblowaną, i poranioną młodą kobietą, która wszelkimi sposobami próbowała się wyrwać. Z relacji anonimowego świadka wynika, że ów mężczyzna wrzucił grzejnik wraz z dziewczyną na łódź, po czym obydwoje odpłynęli w siną dal.

 

 

 

 

Koniec

Komentarze

Proszę o opinie. Jest tutaj jeden błąd wrzucony specjalnie: Kto odkryje, ten jest super:)

KrystynaUczySięPisać

– Na pomoc! – Krzyczała dziewczyna – krzyczała (małą literą)

Po co chciała odgryźć rękę skoro kajdanki miała na nodze?

Dlaczego mim skoro gada do dziewczyny.

Więc wystarczy, grzejnik idealnie pociągnie Cię na dno jeziora  – cię (małą literą, bo to proza, a nie list)

Mim miał na sobie przerażającą maskę mima – a to dopiero zaskoczenie

zostały osadzone na rurze prowadzącej do grzejnika. Oprawca włączył zasilanie i rura została przecięta. Została jeszcze

Nic z tego tekstu nie wynika i za dużo niedopowiedzeń. Jakim cudem dziewczyna znalazła się w tym dziwnym miejscu?  Głos zza ściany – nie wyjaśniasz. Mim ma zamiar zabić – dlaczego – nie wyjaśniasz. 

Miałeś pomysł, spisałeś go, ale do nie zupełnie nie trafił.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Skoro przykuta do grzejnika, to nie do rurek doprowadzających wodę. Skoro mim pozdejmował kajdanki z przeciętych rurek, to mogła próbować nawiać. Albo walczyć…

» Mim z łopatą stał metr od dziewczyny. Wpatrywał się w nią, jednak ona nie widziała jego twarzy, gdyż miał na sobie przerażającą maskę mima. « ==> jak wiele znasz osób, potrzebujących niepotrzebnych dookreśleń?

Scena, bardzo niewiele mówiąca.

Jeden błąd, powiadasz? :)

Zgadzam się z przedpiścami, że niewiele z tej scenki wynika. A fantastyki widzę jeszcze mniej. O związek treści z tytułem też trudno.

– Na pomoc! – Krzyczała dziewczyna próbując wyrwać się z ucisku kajdanek na jej lewej nodze.

Przecinek po “próbując”. W ogóle z interpunkcją nie jest nadzwyczajnie. Błąd w zapisie dialogu. Zajrzyj tutaj:

Mini poradnik Nazgula: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/12794

Klasyczny poradnik Mortycjana: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/2112

– Szkoda takiego makijażu, łzy go całkowicie zniszczyły

Spała w makijażu? Bo nie wspominasz, że jest tym faktem zaskoczona, więc to chyba nie mim jej namalował.

miał na sobie przerażającą maskę mima.

To oni noszą maski? Krosny jakoś sobie radzi bez. No i ten… mimika chyba na tym cierpi. ;-)

Edytka: Aha, wydaje mi się, że grzejnik pociągnąłby na dno każdego, nie tylko chudziutką dziewczynę.

Babska logika rządzi!

Co ja właśnie przeczytałem? Mim trollorollo? 

Najlepiej pisałoby się wczoraj, a i to tylko dlatego, że jutra może nie być.

Dzięki, dzięki, biorę się za poradniki:)

Jesteście SUPER:)

KrystynaUczySięPisać

Scenka nawiązująca lekko do horrorów z serii Piła. 

Wiele nieścisłości, a największa to kobieta przyznająca się (i nie znająca dokładnie) do swojej wagi.

Abstrakcja większa niż mim-zabójca…

Najpierw piszesz, że dziewczyna była przykuta za lewą nogę a potem, że chciała sobie odgryźć dłoń.

Może to późna pora, może nadmiar kawusi, ale nie mogę się przestać chichrać z tego kaloryfera. Jak sobie wyobrażę, że koleś tachał kaloryfer i 40-45 kg dziewczyny do jeziora, to normalnie lepsze niż Monty Python!

Hmm... Dlaczego?

A tak konkretnie, ssj333 – czy zechcesz wyjaśnić, co miałeś nadzieję opowiedzieć tą nad wyraz zwięzłą i tyleż mało czytelną, co źle napisaną, scenką?

Domyślam się, że chciałeś uraczyć nas opowiastką zabawną, humorystyczną, zakrawającą na parodię, no ale, niestety, wyszło jak wyszło. :-(

 

Wi­szą­ce ostro za­koń­czo­ne haki… – Czy to były wiszące ostro i zakończone haki, czy może wiszące i ostro zakończone haki…? ;-)

 

Mim z ło­pa­tą stał metr od dziew­czy­ny. Wpa­try­wał się w nią, jed­nak ona nie wi­dzia­ła jego twa­rzy, gdyż miał na sobie prze­ra­ża­ją­cą maskę mima. – Po czym poznać, że ktoś skrywający się za maską, jest mimem? Czy maskę, jak można zrozumieć, miał na całym sobie? ;-)

 

po­wie­dział Mim, po czym za­trza­snął kaj­dan­ki… – Dlaczego wielką literą?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Faktycznie, miała kajdanki na nodze, ale odgryzła sobie rękę. – Niech już tak zostanie. Stworzyłem coś psychodelicznego.

KrystynaUczySięPisać

Powiedzmy sobie tak. Była tak wystraszona, że odgryzła sobie rękę:)

Noga gorzej smakuje:)

KrystynaUczySięPisać

Patrz, a ja myślałam, że to ten celowy błąd… Kicha trochę, miałam nadzieję, że będę “super".

Hmm... Dlaczego?

Drewian, chyba było jednak więcej błędów:)

Ciągle się uczę:)

KrystynaUczySięPisać

Dziewczyna tak naprawdę bała się, dopiero, gdy odkryła, że została przykuta kajdankami do starego żeliwnego grzejnika.

Chyba przestraszyła się dopiero wtedy. No i musiała dotąd budzić się w różnych dziwnych miejscach, skoro z początku nie zrobiło na niej większego wrażenia przebudzenie w nieznanym pokoju, z hakami przymocowanymi do sufitu. ;) Poza tym, wcześniej zwróciła uwagę na to, jak jest ubrana, niż na to, że została przykuta do grzejnika?

Tyle tych błędów widziałem, że muszę być bardzo super :) Niezbyt dobrze napisana scena, w dodatku bez fantastyki.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka