- Opowiadanie: BarbaraJ - Ona

Ona

Oceny

Ona

Kiedy trafiła w jego ręce, miała już za sobą wielu właścicieli i dawno przestała być śliczna i lśniąca. Tym łatwiej było jej teraz zniknąć na tle innych, ukryć się, pozostać tą ostatnią na dnie kieszeni.

Została jego wierną towarzyszką. Przez wiele dni i czasem również długich, nieprzespanych nocy chłonęła ciepło męskiego ciała, przenikającego przez materiał spodni, pokrywała się delikatną warstewką potu, kiedy przeliczał drobne na dłoni, obracała posłusznie, wprawiona w ruch długimi palcami, gdy się niecierpliwił. Chciwie wchłaniała energię, pragnienia, żądzę. Kiedy w końcu ruszyła dalej, pociągnęła za sobą niewidoczną nić. Stała się kulą w rosyjskiej ruletce, którą rozgrywał los.

Koniec

Komentarze

Wiesz co? Jeszcze nie wiesz, ale za moment… Spodobała mi się Twoja opowieść o dziesięciogroszówce / pięciokopiejkówce / jednocentówce / itd, itp. Proste, a jednak symboliczne.

I o to tu chodzi :) 

Moneta. Istotnie, czasem wystarczy rzut, by wygrać lub wręcz przeciwnie. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Cóż, jak się pojawia dno kieszeni, tak już wiadomo, kim jest “ona”. Ale finał z ruletką jest całkiem, całkiem :)

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Ostatnie zdanie naprawdę świetne. Podobało się :)

Super!

Interesująca koncepcja.

Babska logika rządzi!

Ogromny plus za zdecydowanie nietuzinkowy pomysł.

"A jeden z synów - zresztą Cham - rzekł: Taką tacie radę dam: Róbmy swoje! Póki jeszcze ciut się chce! Róbmy swoje!" - by Wojciech Młynarski

Przednia koncepcja i profesjonalne wykonanie. Dobre. Gratuluję.

Trochę przewrotne. Kula jak kula. Została stworzona do jednego celu. Tylko, kto pociąga za spust?

Jak to kto? Los.

"A jeden z synów - zresztą Cham - rzekł: Taką tacie radę dam: Róbmy swoje! Póki jeszcze ciut się chce! Róbmy swoje!" - by Wojciech Młynarski

Los Amigos :) a mówiąc otwarcie, Amigo bez los.

Wyjdę na głupka, ale nie zrozumiałem. Dopiero po komentarzach zapaliła mi się żarówka. Ba, latarnia morska! 

Fajne…  

F.S

Kto by pomyślał, że moneta może mieć takie ciekawe życie :) Niezłe.

Bardzo ładne i poetyckie. Czytało się z przyjemnością. Niemniej, co do wywiązania się z założeń konkursu, nie jestem przekonany.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Założeniem było “dożywocie” – zdaję sobie sprawę, że może tutaj nie jest to takie oczywiste. Bawiłam się tą myślą i przyszło mi do głowy, że taka moneta jest niemal nieśmiertelna. A w sytuacji, którą zarysowałam,  będzie miała wpływ na życie i koniec tego życia innych ludzi. Nie wiadomo, na kogo trafi, ale może być czyjąś “ostatnią towarzyszką”…

Nowa Fantastyka