- Opowiadanie: szara - Wzór

Wzór

Oceny

Wzór

Wzór był już prawie gotowy, czuł to. Jeszcze tylko kilka przesunięć, drobnych poprawek, i każdy element znajdzie się na swoim miejscu. Wtedy formuła będzie obejmować wszystko. Absolutnie wszystko. Skupiony, przesunął jeden ze znaków dwa miejsca dalej i znów zapatrzył się w całość. Jeszcze chwila.

– Jak długo można bawić się jedzeniem? No, czemu nie jesz? Czemu ty nic nie jesz? – głos rozbił obraz ładu wszechświata, łyżka zgarnęła i wymieszała znaki. Krzyknął z frustracji i przerażenia.

– Kobieto, zostaw dzieciaka w spokoju.

– Ale podobał mu się ten literowy makaron…

– Zostaw go. Wiesz, jak z nim jest. Ma autyzm.

Koniec

Komentarze

Drabbelek trafił mi do przekonania oprócz ostatniego zdania. Żaden rodzić nie powie tak o własnym dziecku, chyba że tu są jacyś obcy opiekunowie – chodzi mi o oschłość wypowiedzi. Zmieniłabym ostatnią linijkę na coś w tym stylu: Przecież wiesz, że autystyczny świat różni się od naszego

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

A nawet: » – Przecież wiesz, że jego świat różni się od naszego. « I niech czytelnicy zastanawiają się…

Bardzo dobry pomysł, w końcówce zepsuty użyciem łopaty.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Świetne. Nieraz bawiłem się okami w rosole i łączę się w bólu z głównym bohaterem. Co, gdyby ktoś taki został rzeczywiście imperatorem Wszechświata?

A mi się spodobało, nawet z łopatą w końcówce. Ale zgadzam się z Bemik – tak się o własnym dziecku nie mówi.

Babska logika rządzi!

Vedminie, myślałam, że tylko ja w dzieciństwie wpadłam na taki pomysł – łączenie oczek w ogromne oka w rosole albo wprowadzanie jednego w środek drugiego. Teraz tak już nie uda mi się zrobić, bo zbieram tłuszcz z zupy i wywalam.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Ciekawy drabel mimo jednoznacznego zakończenia.

Bardzo ciekawy pomysł i dobre wykonanie, niestety, tylko do połowy tekstu. Później jest gorzej, bo czysto informacyjnie. No i w końcówce nie za bardzo wiadomo, co kto mówi.

Szkoda, bo pierwsza część tekstu ma i klimat, i tajemnicę, i napięcie. Potem wszystko się mocno rozmydliło. 

Jednak na pewno interesująca prób, powyżej przeciętnej.

Pozdrówka.

Nowa Fantastyka