- Opowiadanie: Anonimowy bajkoholik - Jedyny poświęcony, czyli drouble z ekumeniczną magią świąt w tle

Jedyny poświęcony, czyli drouble z ekumeniczną magią świąt w tle

200 absurdalnych  okolicznościowych słów. Mając na uwadze okolicznościowość tekstu, zdejmę go jutro, żeby nie spychał na dół poważniejszych dzieł. Bless.

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Jedyny poświęcony, czyli drouble z ekumeniczną magią świąt w tle

Dwudziestopierwszowieczna święconka staje się symbolem ekumenizmu i indywidualizmu. Zawartość odzwierciedla wartości i wybory kompozytora.

 

W koszyczku trwają właśnie dyskusje między szczęśliwymi wybrańcami.

– Wybrałbym się do Centrum Nauki Kopernik. Skorzystajmy z tego, że są z nami te, co płacą. – To jajko rozpoczyna rozmowę.

– Niech te, co wypadają z dupy, szastają czym innym. – Zwitek banknotów pozostaje czujny i drażliwy.

– Pomidor. – Pomidor stara się pozostać w centrum uwagi.

– Ale co wy tak chcecie iść do to centhrum? – Hummus to twardy realista.

– Cholerne skąpiradło!

– Zamknij ta jadaczka, wieprzowy kutafonie. – Pasta nie pozwala, żeby dobrze ususzone pęto wlazło jej na głowę.

– Pomidor.

Rachatłukum milczy. Z niewiernymi nie gada.

– Nadmuchajmy świeżaka i polećmy. Musi zapłacić frycowe. – Pada w końcu propozycja.

Grupa osacza kondoma, który już wie, że się nie wymknie.

 

Balon spokojnie płynie przez chłodne powietrze. Ale co to? Nad Świętokrzyską zaczyna wytracać wysokość. To moment, w którym ważą się losy całej wyprawy. Przerażeni uczestnicy zbijają się w ciasną gromadkę, żeby dodać sobie otuchy. Ziemniak walczy ze sobą, ale nie umie pokonać instynktu – wyskakuje z gondoli.

Koszykowa społeczność docenia podobne akty odwagi.

– To dopiero prawdziwe poświęcenie. Wiwat dla cichego bohatera, który w milczeniu, bez słowa skargi, wykarmia miliony Polaków – wykrzykują chórem. Oprócz pomidora.

– Pomidor.

 

 

Czytała Krystyna…

 

Koniec

Komentarze

Zbitek? Kropka uciekła…

– Pomidor. – Pomidor stara się pozostać w centrum uwagi.

Hodor!

Tekst do mnie nie przemówił, choć pomysł naprawdę ciekawy, ale dzięki pomidorkowi jest sympatyczny. (; 

Sympatyczna historia. Spodobał mi się pomysł z ekumenizmem. Nie wywalaj, niech więcej osób przeczyta.

HA! Ktoś jednak znalazł ułamki metody w tym szaleństwie. Dziękuję, o władająca babską logiką.

Absurdalne, a nie najgorsze. Można się uśmiechnąć ;-)

Cieszę się Anonimie, że zostawiłeś dziełko, bo przeczytałam je – podobnie jak Krystyna… – z prawdziwa przyjemnością. ;D

Interesujący, nietypowy pomysł, ale do mnie specjalnie nie przemówiło. 

I tylko pyry szkoda…;-) tekst na lekki uśmiech.

Rzeczywiście, biedny ziemniaczek. 

Nie wzruszajcie się, tylko podziękujcie, kiedy następnym razem wy będziecie korzystali z jego ofiarności.

Nowa Fantastyka