- Opowiadanie: Madeline - Znikające klucze

Znikające klucze

Nigdy jeszcze nie pisałam czegoś takiego. Chciałam spróbować. ^U^

Oceny

Znikające klucze

Biedaczka znowu zgubiła klucz. Zawsze go gubiła, gdy bardzo się jej śpieszyło. Jeżeli go nie znajdzie, nie dotrze do Chin. Bo jak to tak za granicę bez klucza? A nawet gdyby tam dotarła, to przecież każdy zaraz by poznał, że to „ta mała, co klucze gubi”. Z pewnością jakaś głupia, nieopierzona blondynka. Tak by myśleli. A przecież ona nawet nie może być blondynką. Poza tym to nie jej kolor. Jakiś taki ze złą sławą.

– Dlaczego klucze mają to do siebie, że znikają zawsze wtedy, gdy są najbardziej potrzebne? A potem tyle czasu traci się na szukanie! – smutno westchnęła kaczka krzyżówka.

Koniec

Komentarze

Sympatyczny pomysł, puenta zaskoczyła. Ale nad interpunkcją mogłabyś jeszcze chwilkę popracować.

Babska logika rządzi!

Madeline, cieszę się, że spróbowałaś, bo wyszło ślicznie. I zakończenie nieoczekiwane. ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Interpunkcja! Chyba nigdy się nie nauczę… :c

 

A za miłe słowa dziękuję, starałam się. Ogólnie rzecz biorąc, to dopiero dzisiaj doczytałam coś o tych drabble (odmienia się?) i trochę bałam się, że zrobię jakiś oczywisty błąd.

Kill the Moon

Malutki błąd jest – brakuje jednego słowa, jest tylko dziewięćdziesiąt dziewięć. :-(

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Hmm.. chyba nie do końca rozumiem o co tu chodzi.

Nigdy nie mów nigdy!

Tak się właśnie zastanawiałam, jak to na końcu zakręcisz, bo nie przychodziło do głowy, o czym naprawdę czytam. No i, przyznaję, zaskoczyło :)

Czuję się zaskoczona i uśmiechnięta. yes

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Tak, faktycznie. Jedno słowo mi umknęło. Ale teraz powinno być już w porządku. :3

Kill the Moon

Fajne, puenta mnie zaskoczyła :D

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Świetne!

Nie tylko pomysł sam w sobie rewelacyjny – mały przebłysk geniuszu – ale i wykonanie… co tu dużo gadać, po prostu urocze.

 

Peace!

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Jakie fajne! :) Podoba mi się taki humor. I styl niezły.

Pisz tylko rtęcią, to gwarantuje płynność narracji.

Ciekawe i zaskakujące podejście. A o to właśnie w dobrym drablu chodzi :)

Nowa Fantastyka