- Opowiadanie: sfun - Zwolnienie warunkowe

Zwolnienie warunkowe

Autokrytyka. Nie, nie mam zamiaru nikogo zabijać. Chyba, że w opowiadaniach:)

Dyżurni:

joseheim, beryl, vyzart

Oceny

Zwolnienie warunkowe

Strażnicy prowadzą mnie do gabinetu naczelnika. Za jego biurkiem siedzą dwie biurwy i jeden ważniak w okularach. Wiem, po co tu są. Nie wiem, czy jestem gotowy…

– Panie Sfunowski… dziesięć lat minęło, zgodnie z wyrokiem Sądu Rzeczypospolitej Polskiej przysługuje panu prawo ubiegania się o przedterminowe zwolnienie warunkowe. – Oznajmia mi prawniczym bełkotem ważniak w garniaku. Jego towarzyszki mają wyraźnie znudzone miny. Moi przyjaciele domagają się krwi. Uciszam ich, jeszcze nie teraz.

– Więc? Jak chce nas pan przekonać, że zasłużył na wolność? – Pyta biurwa w eleganckim żakiecie.

– Chcę? Nie wiem, czy chcę… dobrze mi tu.

– Jak to? – Ważniak jest wyraźnie zaskoczony. – Każdy chce wolności…

– Tu mam czas… mogę poświęcić się pisaniu, nikt mi nie przeszkadza, nikt niczego nie chce…

– Dlatego pan zabił swojego wydawcę?

– Tak… nie! On zamordował moje dziecko!

– Przecież pan nie ma dzieci!

– Wykasował bohatera mojej książki. Stwierdził, że jest zbyt wulgarny i mam zastąpić go kimś łagodniejszym, by obniżyć target wiekowy… Nie mogłem tego zrobić!

To świr, kompletny wariat! – słyszę szept drugiej biurwy. Przyjaciele podchodzą do biurka, ostatkiem sił ich zatrzymuję. Urzędasy oczywiście niczego nie dostrzegają, inaczej już dawno by uciekli.

– Skoro ma pan tu czas, święty spokój, to musi być pan wyjątkowo beznadziejnym pisarzem. Jedna średnia powieść i kilkanaście chybionych pomysłów przez dziesięć lat, to niezbyt imponujący wynik, prawda?

Spoglądam na przyjaciół. Gestem daję zgodę. Nie będzie mi tu garniak recenzenta odgrywał!

Koniec

Komentarze

Zapis dialogów bardzo frywolny.

 

Co do fabuły… Nie wiem, czy nie ma w pobliżu Twoich przyjaciół;)

 

A na poważnie, to dziesięć lat w drodze ku chociaż książkowemu debiucie, to chyba nie tak wiele. 

Ja zaczynałem jakoś pod koniec podstawówki, czyli mając coś ok. 12 lat, teraz mam 24, czyli…

Chyba to ja powinienem zacząć się martwić ;)

 

Pozdrawiam!

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Wiem, przez te dwa miesiące niepisania zapomniałem już zasad:( Muszę sobie odświeżyć pamięć:(

Przed czytaniem skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą. Lub psychologiem.

Dobrze napisany szorcik, podoba mi się! :)

Taki sobie, kurde podpis

Jego towarzyszki mają wyraźnie znudzone twarze.

znudzone miny / znudzony wyraz twarzy – za duży skrót myślowy Ci wyszedł:)

Popraw zapis dialogów, jak wspominał Nazgul.

Coś już czytałam na portalu o zemście bohatera książki na nieprzychylnym krytyku, nie pamiętam u kogo. Szczerze mówiąc, nie porwało mnie. Ślij przyjaciół, poznają się z moimi :-)

@Nazgulu: przeoczyłem to w Twoim komentarzu. Nie, nie chodziło mi o dziesięć lat, nie minęło nawet dwa lata od mojego “debiutu” Chciałem… jak to opisać… często jest tak, że marzę o wolnym czasie, gdy coś robię. Mam wtedy pomysły, wydaje mi się “rewelacyjne” Wkurzam się wtedy, że ktoś mi przeszkadza, czegoś chce… pewnie to znacie. A jak czas wolny przychodzi, przeważnie późno w nocy pomysły albo znikają (skleroza?) albo nie wytrzymują krytyki… Nawet tego nie potrafiłem opisać:(

Przed czytaniem skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą. Lub psychologiem.

Nawet tego nie potrafiłem opisać:(

Sfunie, grunt to dystans. Dystans i konsekwencja. Zapisuj pomysły i walcz dalej :)

Jedna śred­nia po­wieść i kil­ka­na­ście chy­bio­nych po­my­słów przez dzie­sięć lat, to nie­zbyt im­po­nu­ją­cy wynik, praw­da?

A ja, głupiec, myślałem, że to osobiste podsumowanie…

 

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

u nas, na Lubelszczyźnie na garnitur mówiło się ‘gajerek ‘ :)

Lepiej brzydko pełznąć niż efektownie buksować

“ostatkiem sił ich zatrzymuje.“ – literówka

 

No nie wiem, nie przemówiło jakoś do mnie…

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Fajny szorcik. Pomysł ciekawy, a i końcówka wywołuje mimowolny uśmieszek. Ode mnie plus. 

Sympatyczny pomysł. :-)

To dlatego faceci lubią opisywać armie i bitwy, tak? ;-)

Ale literówka wciąż taka sama. Czemuś nie poprawił, jak Jose pokazała?

Babska logika rządzi!

Poprawione, dzięki za przypomnienie:)

Przed czytaniem skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą. Lub psychologiem.

Sporo czasu minęło od Zwolnienia warunkowego. Mam nadzieję, Sfunie, że już coś napisałeś i niebawem opublikujesz. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Hejka! Sorki za długą nieobecność na portalu, ale u mnie sporo zmian. Przede wszystkim wygnało mnie do pracy w Grindaviku (Islandia). Dziesięć godzin w robocie, potem ogarnięcie się, przegląd wiadomości z poslki oraz bloga… i czas na spanko:) To tytułem usprawiedliwienia. Niestety, nie mogę pominąć też faktu, że najzwyczajniej w świecie nie miałem ostatnio pomysłów na tfurczość (Reg ten błąd celowy:P) a na rozwinięcie starych koncepcji nie mam czasu ani specjalnej ochoty:( Z całą pewnością jednak do pisania jeszcze wrócę (być może na nieszczęście dla Was)

 

Pozdrawiam:)

Przed czytaniem skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą. Lub psychologiem.

Nowa Fantastyka