- Opowiadanie: Jayko - W mrok(fragment)

W mrok(fragment)

Tak więc, fragmencik czegoś większego. Nie jest to zbyt okazały kawałek, aczkolwiek do samej oceny idei i warsztatu wystarczyć powinien. 

Oceny

W mrok(fragment)

Wpatrywała się w drobne, jaskrawe punkciki rozsiane gdzieś na atramentowej czerni znajdującej się za iluminatorem. Przestrzeń kosmiczna koiła jej nerwy, ostatnimi czasy szargane coraz to bardziej niepokojącymi zdarzeniami.

 Nie powinna była się tu znajdować. Planowo, powinna teraz siedzieć z kubkiem herbaty w rozświetlanym mdłym poblaskiem lampy pokoju 34. Bazy 1A.

Ekspedycja 12. w swej bezgranicznej nieporadności zaginęła, przez co dowództwo zmuszone było powołać Jednostkę Rezerwową

Z racji bycia jedynym rezerwowym ksenobiologiem, Megan van Ruffen ściągnięta została w tempie bezzwłocznym. Po niedbale przekazanych instrukcjach  wciśnięto ją wraz z czwórką innych, równie zdezorientowanych i poirytowanych rezerwistów do rozpadającego się, żelaznego walca, który to ludzie z obsługi technicznej uparcie nazywali „wehikułem kosmicznym”.

„Wehikuł kosmiczny” gwarantował załodze surowe, stalowe wnętrze, komputer pokładowy z językiem ustawionym na serbski oraz pięć niezwykle niewygodnych prycz. W takich warunkach zmuszeni byli odbyć trzymiesięczną podróż na Nal, małą planetę, której zbadanie nie powiodło się dwunastu głównym ekspedycjom.

Wiedziała, czego może spodziewać się po tej misji. Najbliższe miesiące spędzić miała na brodzeniu po kolana w brudnej wodzie i mule, przy okazji łapiąc cudaczne stworzenia w celu późniejszego ich pokrojenia. Perspektywa ta nie napawała jej optymizmem, jednakże nie dyskutuje się z odgórnymi ustaleniami, które nakazują powierzanie tak nieprzyjemnych badań właśnie nowicjuszom.

Rzuciła okiem na lewą stronę iluminatora. Wyrastał za nim coraz to większy, ciemnozielony dysk planety.

Gdzieś w głębi czuła, że wszystko potoczy się jeszcze gorzej, niż się tego spodziewa. 

Koniec

Komentarze

Na ocenę idei nijak nie wystarczy. Tyle już było zaginionych ekspedycji… Skąd czytelnik ma wiedzieć, co zaplanowałeś dalej?

Jeśli chodzi o warsztat, to nie jest źle. Ale liczby raczej zapisuje się słownie. Jeszcze przy pokoju chyba ujdzie, ale numer ekspedycji to już obowiązkowo.

Babska logika rządzi!

Dokładnie. Za skąpa historyjka, by rzec coś merytorycznego.

 

Pozdrawiam!

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Fragment. “(…) do samej oceny idei i warsztatu wystarczyć powinien”. Podziwiam optymizm Autora. Pzdr.

...always look on the bright side of life ; )

Ja w tym fragmencie nic rażącego nie znalazłem. I chyba jedynie tyle mogę na jego temat powiedzieć. 

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Nowa Fantastyka