- Opowiadanie: Wojciech Chajec - Wynalazki

Wynalazki

Mój pierwszy krok w dziale opowiadań.

Dyżurni:

regulatorzy, homar, syf.

Oceny

Wynalazki

Zastanawiał się, czy ludzkość dobrze wykorzysta jego wynalazki.

Bogowie, zsyłając na ziemię Pierwsze Przedmioty, nie mieli takich dylematów – wiedzieli o przyszłości wszystko. Może Pierwsze Przedmioty są wszystkim, już więcej nie trzeba. Bogowie nie tworzyli dodatkowych, bo wiedzieli, że ludzie mogą doprowadzić do katastrofy.

Tak samo jest z czarami… Te dodatkowe są zdradzieckimi darami demonów.

Przypomniał sobie o przedmiocie, który towarzyszył mu przy posiłku.

Widelec. Bardzo przydatna rzecz, lecz z drugiej strony mógł wyrządzić tyle zła. Anonimowy twórca zapewne nie przewidział, że ludzie o złym sercu mogą wykorzystać go do zabijania. Wybicie oka, przebicie krtani… To raczej najpoważniejsze obrażenia jakie może wyrządzić widelec, lecz istniało jeszcze mnóstwo, mniej groźnych wariantów. Zresztą… Atrybutem czarta są widły, a widelec to ich miniaturowa wersja. Więc… wszystkie dodatkowe przedmioty muszą mieć coś wspólnego ze złem?

Nie zdążył jeszcze nabyć księgi Możliwości użycia Pierwszych Przedmiotów do niegodziwych celów. Izaak zmarszczył brwi. Pierwsze Przedmioty też…

Przeczytał mnóstwo rozpraw filozoficznych na temat Pierwszych Przedmiotów, wynalazków i moralności, jednak nie uspokoiły one jego serca. Wręcz przeciwnie – pojawiło się w nim jeszcze więcej znaków zapytania.

Jeśli będę mógł… – Sięgnął dłonią po leżące w miękkiej trawie złote jabłko. Jego druga strona nie była jednak kusząca – palce Izaaka zagłębiły się zgniliźnie. Wyrzucając jabłko jak najdalej przed siebie, zastanawiał się nad działaniem tych wszystkich mechanizmów. Nie zawracał sobie głowy lotem jabłka, czy też jego uderzeniem w ziemię. Myślał o mechanizmie ludzkiej ręki, jak to możliwe, że mięśnie, kości i stawy tak doskonale współgrają ze sobą. Wielokrotnie kusiło go do kradzieży z cmentarza świeżych zwłok, ale nie chciał narazić się bogom.

Jabłoń, wokół której spacerował była obwieszona soczystymi owocami, nieskażonymi ciemnymi plamami zgnilizny. Zerwał jeden, przez co delikatnie wstrząsnął drzewem. Tuż obok jego głowy opadło jabłko, lądując miękko w trawie. Jeśli Pierwsze Przedmioty też można wykorzystać do czynienia zła, to bogowie mnie nie potępią. Przecież chciałem dobrze…

Jego serce odzyskało spokój.

Wynalazki… Gdybym już miał na nie pomysł

Jego spokój wyparował.

Koniec

Komentarze

Nie trafiło do mnie. 

Nawet fajne, styl na plus. 

Chwytając się kurczowo, toną w rozmokłym brzegu. Wiatr przebiega brunatną ziemię. - T. S. Eliot

Hmmm. Nie zrozumiałam. Izaak i jabłka – skojarzenie oczywiste, ale w tym przypadku chyba mylące.

Bogowie, zsyłając na ziemię Pierwsze Przedmioty nie mieli takich dylematów

Przecinek za przedmiotami.

Babska logika rządzi!

Przykro mi, ale nie rozumiem tego opowiadania. Bogowie, wynalazki, trochę skojarzenia ze starżytną Grecją i Prometeuszem, trochę z Bilbią i synem Abrahama (ale dlaczego??) Niestety nie  zrozumiałam o co chodzi. 

Niby był tu jakiś pomysł,  choć nie do końca wiem o co tutaj chodzi

:-(

Czuję, że gdzieś tam kryje się jakaś puenta, niestety Nazgul nie potrafi jej dostrzec.

Co najwyżej domyślam się, że może chodzić o to, że nawet dobro można wykorzystać na korzyść zła.

Dobre jabłka – symbol dobra?

Zgnite jabłka – zło?

Jabłoń – człowiek?

Oczywiście jak rozumiem, to rodzące zgnite jabłka drzewo to jego wynalazek?

Znów dużo pytań mam…

 Dla mnie zadużo niedopowiedzeń i wręcz zagadek.

Pozdrawiam.

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Każdy tekst po wypuszczeniu z kosmatych łap Tworzyciela zaczyna żyć własnym życiem. Są teksty, które – rozczytywane wzdłuż i wszerz – dają Czytaczowi do myślenia, rozniecającego jego wyobraźnię, stanowią nawóz intelektualny, żer filozoficzny, rozpalają entuzjazm religijny. Są też i takie, które nie pozwalają się oswoić, zrozumieć, spychają Czytacza w przepaść nieokreśloności, pozbawiają poczucia pewności (siebie), gmatwają to, co dotąd było niezagmatwane. I obydwu rodzajom tekstów Portal pozwala trwać pod słońcem. Howk!

...always look on the bright side of life ; )

Jacku001

Piękny komentarz! Niebezpiecznie ocierający się o… poezję!

Że też komentarzy nie można dodawać do… Biblioteki

;-)

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

oj tam, oj tam ;)

...always look on the bright side of life ; )

Ładnie napisane, ale jeżeli chodzi o treść – przyłączam się do przedpiśców; to znaczy również nie złapałem sensu ; )

I po co to było?

Poproszę o autorską egzegezę. Może wtedy wyjdzie na jaw tak zwany głębszy sens? Bo jak na razie to widzę jeden – apel o cofnięcie do epoki jaskiniowej. W najlepszym przypadku jaskiniowej.

Przykro mi, przeczytałam trzykrotnie, ale żadna jasność zrozumienia na mnie nie spłynęła. Nadal nie wiem, co Autor miał na myśli. :-(

 

„To ra­czej naj­po­waż­niej­sze ob­ra­że­nia jakie może wy­rzą­dzić wi­de­lec…” – Wolałabym: To ra­czej naj­po­waż­niej­sze ob­ra­że­nia, jakie można wy­rzą­dzić wi­de­lcem

Widelec, sam z siebie, nikomu krzywdy nie zrobi. ;-)

 

„Wie­lo­krot­nie ku­si­ło go do kra­dzie­ży z cmen­ta­rza świe­żych zwłok…” – Co kusiło go do kradzieży? ;-)

Wolałabym: Wie­lo­krot­nie ku­si­ło go, by ukraść z cmen­ta­rza świe­że zwłoki

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nie zrozumiałam :(

Przynoszę radość :)

Nowa Fantastyka