- Opowiadanie: Izrail - Dziecko

Dziecko

Dyżurni:

ocha, bohdan, domek

Oceny

Dziecko

Kiedy kobieta obudziła się rano, stwierdziła, że kompletnie nie pamięta wydarzeń poprzedniej nocy. Wraz ze znajomymi wybrała się na imprezę do klubu. Wypiła kilka drinków, tańczyła, podrywała mężczyzn. Dobrze się bawiła.

 

Gdy okres nie przyszedł, kobieta pośpiesznie udała się do apteki. Test ciążowy ewidentnie wskazywał dwie kreski.

 

Kobieta wystraszyła się. Nie chciała, aby rodzina wyzwała ją od najgorszych. Wiedziała, że ojciec wyrzuciłby ją z domu, gdyby powiedziała mu prawdę.

 

Niedługo zajęło jej znalezienie w Internecie ginekologa, który zgodził się usunąć niechciane dziecko. Wzięła z konta zgromadzone oszczędności i udała się na zabieg, dzięki któremu mogła wrócić do normalnego życia, nie mówiąc nikomu o wydarzeniach feralnej nocy.

 

Po piętnastu minutach było już po wszystkim. Kobieta wzięła swoje rzeczy, zapłaciła lekarzowi i ze łzami w oczach podziękowała mężczyźnie za ocalenie życia. Po wyjściu z gabinetu, gdy wracała autobusem do domu, odetchnęła głęboko z ulgą.

 

Jej życie nie legło w gruzach.

 

Ale Zbawiciel nie przyszedł powtórnie na świat. 

Koniec

Komentarze

Dla mnie brzmi to jak religijna propaganda, z całym szacunkiem, ale nie moje klimaty ;)

To raczej nie jest SF.

Historyjka, która nie wzbudza żadnych emocji.

To z cała pewnością nie jest SF! Prawdę powiedziawszy, w ogóle nie wiem, co to jest i dlaczego znalazło się tutaj.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

A ja uważam, że wcale nie jest najgorzej. Można by było trochę popracować nad tekstem, powymyślać. Coś da się zrobić. Glina jest, tylko trzeba by solidniej ulepić. Może jakoś rozbudować wątek? Albo opisać inaczej? Z perspektywy lekarza? Albo uwypuklić pewne sprawy? Dziwniej by było gdyby kobieta jednak pamiętała wydarzenia… i brak seksu.

Wydłuż tekst, podkreśl końcówkę.

Nie zawsze to co najkrótsze, jest najmocniejsze.

 

Witamy na portalu :)

 

I nie zrażaj się, my tu tak zawsze. Lubimy besztać.

 

Więcej emocji.

Nie no, nie jest tak źle. I dostrzegam elementy fantastyczne. Ale to bardziej zaczyn niż prawdziwe opowiadanie. Historia aż się prosi o rozwinięcie.

Babska logika rządzi!

Hmmmmm… Tak, przydałoby się więcej…

...always look on the bright side of life ; )

Dla mnie to nie jest opowiadanie. Nie podejmuję się oceniać jego potencjału, ale myślę, że oprócz rozbudowania tego konspektu, musiałoby zostać czymś wzbogacone, żebym chciał je przeczytać.

Nowa Fantastyka