- Opowiadanie: Vermesq - Hołd wyrzucony z HydePark'u

Hołd wyrzucony z HydePark'u

Dyżurni:

brak

Oceny

Hołd wyrzucony z HydePark'u

 

(mistrz Z. Beksiński) 

 

 

Jako słowem władający

Pan Morawski, zmarły przecie

Mianem Zdzisław się zowiący

Mus mi wyznać, gdyż nie wiecie

Jeśli nawet i tak powiem

I nie pytać: ‘Jak to? Czemu?’

Tylko pojmij. Nocą, dniem

Otóż los przychylny jemu

wcale nie był;  stracił nogę

Fama głosi, że w wypadku

Lecz tu trzeba chować trwogę

Wżdy on niczym na tym statku

Toż on tam się nie utopił

Przecie powiem, otóż mogę

Mimo wszystko on nie zwątpił

Choć utracił jedną nogę

Jął pisaniem, niczym tratwą

Tedy powiem, szczerze wyznam

Jego dusza niezbyt martwą

Tak, do czegoś tu się przyznam

Chciał poznawać filozofię

Jednakowoż to nie wszystko

Wiem, że w gusta słabo trafię

Tam przed statkiem niezbyt płytko

W kamieniołom go wrzucono

Tam gdzie niezbyt miło było

Lecz w pisarskie wskoczył łono

By się szybko nie skończyło

Dodam jeno, że człek czynu

Jako przejście wybrał zimę

Otóż słuchaj córo, synu

Tu nie ważne moje imię

Lecz tablica co w Alei

Z T K – na starym rynku

Tedy pilnuj swej nadziei

I nie ważne gdzie w budynku

Byle hołdy jemu złożyć

Niemal koniec października

Postanowił się położyć

Bodaj dziewięć, dwa… rocznika

Ten poeta uznał odejść

Ten co pisał, już stąd znika

 

Koniec

Komentarze

Nie podobało mi się. Nic a nic. Tekst o wszystkim i o niczym, takie lanie wody. Poza tym zdecydowanie nadużywasz średnika.

 

Pozdrawiam

Mastiff

…i kropek :) taaaaaaaaadevilaaaaaaaak uwielbiam… te małe… okrąglutkie… umm na czym to ja? : )

 

Wżdy to spontan najprawdziwszy…

 

Woda, woda… ta woda to, aaaaaaa. No tak, rozlałem Żywca, niemal zalewając klawiaturę… cool /smakowa^^/ – Poważniejąc… przyznam się, że zamiarem mym było stworzenie bełkotu, po którym czytelnik będzie w stanie neutralnie przejść do głównego wątku;  jakim jest  ?wiersz? 

 

/Za wskazówki dot. średników, dziękuję. Będę miał to na uwadze.. w przypadku kolejnych tworów/ 

 

Upał jest lub czai się w pobliżu… Każda kropla się przydaenlightened

______________________________________________________________

…zaraz, zaraz… Czyli wierszowi się nie oberwało… Ha  – jeszcze 

 yes es s

 

O rany.

Vermesq, nie wiem co chciałeś tym wierszem… Ale zostanę przy pierwszej reakcji. Albo nie pojmuję metafory w wierszu, albo naprawdę jest tak łopatologicznie słaby jak mi się wydaje ;)

 

Może prozę jakąś, przystępną dla takiego ciołka jak ja…?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A łopatę ma? :D 

 

Ostańmy przy dobrowolnej interpretacji.  Ja tam swoje odbębniłem. Obiecałem, że wrzucę… to wrzucam…

 

 

 

 

Złopatowania jak najbardziej się spodziewam. 

 

Tedy bijcie… devil

 

Ewidentnie nie karmcie :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Ja tam swoje odbębniłem. Obiecałem, że wrzucę… to wrzucam…

Złopatowania jak najbardziej się spodziewam.

Skoro sam wiesz, czego to warte, nie będę zużywał klawiatury.

…mój dyżur, musiałem…

Cieszę się, że nie mam dyżuru i nie muszę!

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Cel, można by rzec już osiągnąłem. Tak po prawdzie nie spodziewałem się, że tekst będzie w stanie wywołać krzyk u kobiety devil 

_______________________________________________________________________________  

AdamKB – Będę kombinował, by następny tekst obył się bez ręcznych koparek

 

[Gwoli ścisłości: ”by ujrzane zostało to co stworzenia warte” – napis wyczytałem z obrazu mistrza Beksińskiego – Samo stwierdzenie odnosiło się do potencjalnych tworków-potworków, które mogłyby powstać w gronie kilku osób…]

 

…wrzucenie wiersza bardziej traktuję jako przymus, aniżeli dobrowolną, zamierzoną chęć wypromowania się – hołd miał być :( mam nadzieję, że się Zdzisław nie obrazi)

_______________________________________________________________________________  

 

djJajko – chyba zrobię jajecznicę… Ummmm; Taaaaaaa laugh

_______________________________________________________________________________  

Oj spam poleci…

 

Wpierw, jam z prośbą. Prosić zmuszonym, byście wybaczeniem uraczyć zechcieli. Mus mi to i owo, słowem pisanym nakreślić. Me działanie (naklepanie kolejnego komentarza) miałoby na celu odmianę pierwszego wrażenia cool

 

 

 

Widzicie w tym tkwi problem. Ja z natury mam ‘lekceważące podejście do wszystkiego’ – Fakt, można odnieść takie wrażenie i muszę przyznać… wcale nie trudno tego dokonać,  za co powinienem przeprosić. Pisząc cokolwiek, wychodzę z założenia, że twór osiągnie najwyższy pułap…. Nie myśląc tak naprawdę o tym, jak choćby zbliżyć się do czołówki enlightened (O ile to w ogóle możliwe… nie posiadając odpowiedniej ku temu wiedzy… nie znając zasad gry)

 

Sklejając tą rymowankę, pewien obraz mimowolnie zawitał w mej głowie (przypomnę, że zabierałem się za fabułę do opowiadania ;/ ) Widziałem jak ktoś czyta moje ‘dziełko’… dajmy na to… tuż przed rozpoczęciem wręczania nagród;  mowa o wymienionym wcześniej konkursie :D – Poważnie blush

 

_ ___ _______________ _ _ _ ____________

Za pierwszym razem wrzuciłem tekst do Hyde Park’u :) Myśląc, że przemknie niezauważenie (choć konto istnieje kawałek czasu, zaglądam sporadycznie… nie zagłębiając się w panujące tutaj zasady). Tekst winien pozostać gdzieś… w pewnym stopniu w świecie, a jednak niewidoczny indecision Spełniając tym samym obietnicę (daną sobie… Uczucie opisane w przedmowie naprawdę mnie przygniotło i choć lot się nie odbył, pozostała ta myśl… Czy to dowód na to, że (podświadomie bądź nie) zamierzam pójść tą ścieżką? Nie wiem. Pisać lubię, znaki z grubsza znam… Klejem CHYBA jako takim dysponuję (naturalny… nic przymusowo-wyuczonego angel Dlatego pomóżcie mi go pięknie oszlifować)

 

Tedy nic tylko ćwiczyć… szlifować ten swój warsztat ( …zdaję sobie sprawę z aktualnie posiadanego – stopień mizerny, wiem i mówię to całkiem szczerze )

 

Dlatego zróbcie mi tę przyjemność, komentując moje kolejne tworki-potworki – Zapewne opowiadania, gdyż poezji nie chwytam… tedy i tworzyć nie godzi się :D – “bądź mądry i pisz wiersze” …No to jak ja mogę?  Skoro wiedzy brak :)

 

Mnie daleko do wielkich mistrzów… Tych znanych… jak i pozostałych, których czas jeszcze nie nadszedł. Wiersz wrzuciłem, bo był (jest) tak na prawdę jedynym ukończonym potworkiem :>

 

Pozdrawiam

Trudno wypowiadać się o błędach w wierszu, bo kto wie, może to wszystko było zamierzone i licentia poetica? Ale przedmowę, IMO, powinieneś skrócić. O jakieś dziewięćdziesiąt procent.

Babska logika rządzi!

Wiem, chyba od pierwszego słowa wiedziałem, że pieprzę trzy-po-trzy. Żadna to przedmowa lecz pisanie o niczym – jak trafnie zauważył Bohdan… ocenił profesjonalnie, zwięźle, rzeczowo. Przy tym szczerze oraz co godne wzmianki, trafnie.  

 

/Chyba chciałem się wygadać, jako że miast wspomnianej wcześniej, smakowej wody użyłem płynów gazowanych… skończyło się tak, a nie inaczej /

 

Finkla, dziękuję co rychlej. Miejmy nadzieję… no a przynajmniej ja winnym ją mieć. Oby następny tworek-potworek okazał się godnym przeczytania :)

 

Pozdrawiam i znikam (To i owo kasując… na zmianę chwilowy brak czasu… wiersza jednak nie dotknąwszy. Potworek o rysach fraszki z rodziny tworów lirycznych rymowanych (istnieją również wierszowane, z podgatunku mistrzowskich) winien zostać… jako promyk motywacji w nieznanym tunelu… do którego zamierzam wkroczyć.

 

 

Z tego wszystkiego podoba mi się tylko.. koniec.

Niemal koniec października

Postanowił się położyć

Bodaj dziewięć, dwa… rocznika

Ten poeta uznał odejść  

radca prawny Gliwice wybroni Twoje prawa autorskie,

może i nawet rymy, które uważasz za własność :D

I z niczego… powstał koniec :)

 

Dzięki polla8, liczę na odwiedziny lywa… w przyszłości :) Kombinuję bowiem z opkiem.

 

 

Nowa Fantastyka