- Opowiadanie: Mangel - Pieśń o królu Zapomnianym

Pieśń o królu Zapomnianym

“Mała improwizacja” stworzona jako prywatny komentarz do podobnego utworu użytkownika ryszard. Wrzucam za jego radą – może kogoś rozbawi, jak nie treść, to na pewno wykonanie.

Dyżurni:

brak

Oceny

Pieśń o królu Zapomnianym

Rządził raz oszołom jeden,

Co miał córek chyba siedem,

Czemu „chyba”, zapytacie?

 

Sam nie wiedział, nie pamiętał,

Gapa z niego straszna była,

Lecz nie gamoń, jeno ciapa,

 

Kiedyś zgubił nawet gacie,

Złoty sygnet, ten po tacie,

I swą żonę, Marysieńkę.

 

Z tej tragedii zaczął pić,

Błazna kopać, służbe bić,

Nie pamiętał tylko za co.

 

Bali się go wszyscy w dworze,

Od kucharek, aż po możnych,

Przywołali wiec znachora.

 

Po badaniach i wywiadzie,

Doktor zdał swój raport Radzie,

Brzmiał on smutno, przykro strasznie

 

 „Mały chochlik władcę męczy,

Mąci myśli, a w snach dręczy”

Rzekł i wyjść chciał, „Nic tu po mnie”,

 

„Czekaj Waść!”, zawołał Skarbnik,

„Powiedz jeno, co za draństwo,

Pod koroną się kotłuje!”

 

„Gnom to mały i przebiegły,

Opisany w almanachach,

Nazywany Alzheimerem…”

 

Dalej była jeszcze zwrotka,

Lecz nie pomnę co w niej było…

Wszyscy świeci, to ten gnom!

Koniec

Komentarze

Uśmiechnąłem się nawet ;)

Może być, ale bezbłędne to nie jest, bowiem zauważyłem że, gdzieniegdzie przy literkach brakuje ogonków :)

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Z całym szacunkiem dla Autora i uznaniem dla wysiłku włożonego w powstanie powyższych wersów – czemu to służy?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

regulatorzy, nie mogę dodać nic, ponad to co jest w przedmowie.

 

mkmorgoth, przeklęte gremliny…! Niech no ja je znajdę, tak je poprawie, że odechce im się psuć moje teksty!

Może coś, co jest prywatnym komentarzem, winno być zamieszczone pod komentowanym tekstem, albo przekazane danemu użytkownikowi drogą prywatnej korespondencji.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

regulatorzy i takim było. ryszard zaproponował jednak, bym wrzucił to na portal, co zrobiłem, by i inni mogli się pośmiać. Co konkretnie wzbudza Twoje wątpliwości w kwestii tej rymowanki?

Rymowanka wrzucona jako komentarz, też byłaby czytana przez innych, którzy mogliby się pośmiać, o ile by ich śmieszyła.

Pytasz, co wzbudza moje wątpliwości w kwestii tej rymowanki? Ano, przede wszystkim to, że jest ona dość licha, mało śmieszna, pełna błędów, nieporadnie napisana i wyśmiewająca przypadłość, która wcale zabawna nie jest. Potraktowanie choroby jako powodu do żartów, jest, delikatnie mówiąc, mało smaczne.

Pozwolę sobie jeszcze przypomnieć, że to jest portal, na którym prezentuje się twórczość fantastyczną. A Twoja rymowanka, niestety, nie jest fantastyczna. Pod żadnym względem.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Cieszę się, że doczekałem się naśladowców. Pozdrawiam serdecznie autora.

Autorze!

Rytmika fu. Se przeczytałem na głos, ja, prosty burak spod budki z piwem, bo my buraki to se dukamy se. Se sylaby policz. Se ogonki dodaj.

Uśmiechnąłem się. Żarcik z Alzheimera na granicy dobrego smaku, ale jego personifikacja w formie małego gnoma pod koronowaną głową – na tyle sympatyczna, że nie osuwa się jeszcze, moim zdaniem, w nietaktowne chamstwo. Ot, zabawa taka w wierszyki – w twoim wykonaniu jednak, niestety, wymaga ćwiczeń. Sporo. :-)

 

Ochotnicze Pogotowie Komciowe pozdrawia kolejną ofiarę ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Wierszyk może być, ale zanadto śmieszny to on nie jest.

Błazna kopać, służbe bić,

Literówka.

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka