Książka

| KOPIUJ

Recenzja:

Bogus022

Zabawa mitem

{
Twain w formę powieść dla młodego czytelnika wstrzyknął cukierkową rzeź jednego z feudalnych stanów społecznych

Marka Twaina zwykliśmy kojarzyć z „Przygodami Tomka Sawyera” lub „Przygodami Hucka”, czyli jego dziełami sztandarowymi, znanymi przez wszystkich i wszędzie. Powszechnie, nie myśli się o tym autorze jako o fantaście, który w swej twórczości przekraczał to co realne. Jednakowoż, Twain popełnił kilka utworów wchodzących w bezpośrednio interesujący nas nurt. Jednym z nich jest „Yankes na dworze króla Artura”.         

Główny bohater jest nie za bardzo lubianym majstrem w XIX wiecznej fabryce broni palnej, mieszczącej się na terenie Stanów Zjednoczonych. Od jednego ze swoich podwładnych obrywa w głowę, raczej mocno, ponieważ w wyniku uderzenia budzi się pod drzewkiem rosnącym we wczesnośredniowiecznej Brytanii. Dokładnie w czasie, kiedy to na tronie zasiada legendarny król Artur. Początkowo Yankes ma nieliche kłopoty z tubylcami. Jednak wspomagając się wiedzą uzyskaną w wiekach przyszłych, staje się w oczach lokalnej społeczności potężnym magiem, przewyższającym w swych kunsztach samego Merlina. Tarapaty zamieniają się w błyskawiczną karierę dworską i próbę wprowadzenia feudalnej Brytanii w epokę nowożytną.  

Powieść Twaina można nazwać satyrą na leniwych rycerzy. Tytułowy Yankes staje się największym wrogiem stanu rycerskiego a zwłaszcza instytucji tzw. „błędnego rycerstwa”. Autor wyśmiewa zakutych w pancerze mężów, używając przy tym charakterystycznego dla siebie ultralekkiego stylu prowadzenia narracji. Wykreowany przez niego bohater stopniowo stara się wyeliminować to, co nie przypada mu do gustu w ówczesnej Brytanii.  A wszystko to zostaje zręcznie wplecione w znany mit arturiański. Możemy mieć wrażenie, że Twain poprzez humor bawi się w moralistę i historiozofa, zadaje pytanie – co by było, gdyby do pełnego zabobonów morza VI wieku wrzucić kroplę oświecenia z wieku XIX? Odpowiedź (przynajmniej według Twaina) nie napawa optymizmem.

 

Komentarze

obserwuj

Czytać raczej nie będę, ale fajnie jest zwrócić uwagę na mniej znaną pozycję Twaina. No i pomysł fajny – za czasów Twaina niewątpliwie bardzo oryginalny : )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Od jednego ze swoich podwładnych obrywa w głowę, raczej mocno, ponieważ w wyniku uderzenia budzi się pod drzewkiem rosnącym we wczesnośredniowiecznej Brytanii.

To się nazywa nokaut :)

Nie słyszałem wcześniej o tym tytule, muszę przyznać, że brzmi ciekawie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka