Książka

| KOPIUJ

Recenzja:

belhaj

Scenograficzny majstersztyk

{
W Planie Wrzeciona martwą materię przerastały martwe mięśnie, piezoelektryka w skali makro, tylko że skurcz i rozkurcz odbywały się nie na skutek przepływu prądu, ale pojawienia się istoty obdarzonej mocą.

Najnowsza powieść Tomasz Kołodziejczaka “Biała Reduta” to pierwszy tom trylogii wpisującej się w cykl Ostatnia Rzeczpospolita. Nie trzeba znać poprzednich pozycji z tego cyklu, jednak jest to wskazane aby ogarnąć całość wizji autora.

Oto przedstawia on nam świat w którym balrogi, bestie z innego uniwersum wtargnęły do naszej rzeczywistości. Jedynie kilka ludzkich enklaw, dzięki przybyłym z pomocą elfom, jest w stanie opierać się najeźdźcom. Jedną z takich miejsc jest Rzeczpospolita. Powieść jest wielowątkowa i ma kilku bohaterów. Na pierwszy plan wysuwa się Robert Gralewski pracujący nad sprawą morderstwa warszawskiego matematyka. Drugim ważnym i nowym wątkiem w serii jest młody chłopak Karl mieszkający w Gehennie, terenie należącym do balrogów. Gehenna przypomina obozy koncentracyjne, ludzie są tam dręczeni, głodzeni i poddawani różnych eksperymentom. Jednak chłopak posiada pewien dar dzięki któremu jest w stanie przeżyć ten koszmar. Kolejnym ważnym bohaterem jest znany z poprzednich książek Kajetan Kłobudzki. Królewski geograf wyrusza na kolejną misję, badając obce Plany i zdobywając wiedzą na temat wrogich terenów. Ostatnim, ale nie najmniej ważnym wątkiem jest opis koloni na Marsie. Ludzie tam mieszkający mają dosyć panujących od lat porządków. Dochodzi więc do buntu który będzie miał opłakane skutki. Mimo, że na pierwszy rzut oka wątki są bardzo odrębne, autor zgrabnie łączy je w jedną całość.

Kołodziejczak zawsze znany był ze swojej bogatej wyobraźni. W tej powieści popuścił wodze wyobraźni maksymalnie. Pomieszał wątki Tolkienowskie (elfy, balrogi), wątki religii i tradycji polskiej, patriotyzmu,  odwiecznego konfliktu dobra i zła. Mimo, że wygląda to jak niezjadliwy miszmasz, sprawdza się doskonale. Wszystko dzięki doskonałemu kunsztowi autora który po raz kolejny stworzył dzieło wybitne. Pozostaje tylko czekać na następny tom, bo o to, że będzie on udany nie trzeba się martwić.

Nowa Fantastyka