Książka

| KOPIUJ

Takeshi. Cień Śmierci

Sztu­ka walki – naj­waż­niej­sza ze sztuk?

Nie ma uciecz­ki przed prze­zna­cze­niem. Mrocz­ny cień śmier­ci wy­ła­nia się z każdą chwi­lą, nie­spo­dzie­wa­nie.

Sa­mot­na wę­drów­ka go­ściń­cem i krót­ki wypad do karcz­my w se­kun­dę może od­wró­cić po­rzą­dek świa­ta. I tylko jeden czło­wiek po­tra­fi za­cho­wać spo­kój. Nawet w trak­cie osta­tecz­nej próby. Walki o życie ze wście­kłą jak wul­kan psy­cho­pa­tycz­ną Ma­ri­ko.

Po­ry­wa­ją­ce, pełne in­tryg star­cie kla­nów pod­kre­ślo­ne szkar­łat­nym cię­ciem ka­ta­ny.

Dodał do bazy

Oceny

Komentarze

obserwuj

Kurczę, przeczytałbym.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

"Porywające, pełne intryg starcie klanów podkreślone szkarłatnym cięciem katany." – yyy?

Ostro pojechali z opisem, ale dj jest w trakcie czytania i powiem tyle – wstałem dziś wcześniej, żeby spokojnie poczytać :D

 

/edit

Ale trzeba przyznać, że jest megaepicko – na początek dają Ci bohatera w stylu wytrenowałmniezakonsuperzabójcówalejaodszedłemijestemmegamaszynądozabijaniawpięknymstylu a potem jest już tylko bardziej epicko czyli ilość przeciwników się nie liczy, skoro mają mniejsze kung-fu niż ty :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Godna uwagi fantastyka, którą czyta się bardzo szybko.

Nowa Fantastyka