„Czerwona gorączka” to zbiór 11 opowiadań Andrzeja Pilipiuka, nie tylko formą nawiązujących do doskonale przyjętych „2586 kroków”, tomu wydanego w Fabryce Słów w kwietniu roku 2005.
Powraca jeden z bohaterów, dr Paweł Skórzewski. W podobnej stylistyce utrzymane są okładki, podobnie zaskakujące pomysły i rozwiązania fabularne. Autor nie ustaje w wysiłkach.
Mamy zbrodnię i karę według Pilipiuka, czyli okraszone czarnym humorem historie o tym, jak kończą dziennikarskie hieny, nauczycielki-psychopatki czy ubeckie kanalie. Na światło dzienne wydobywa autor przyczynę rozplenienia się pewnej ideologii oraz tajemnicę samolotu von Ribbentropa.
Jest pociąg-widmo, naczelnik Piłsudski, Feliks Dzierżyński, wędrówka po śmierdzących szczyną podwórkach Pragi oraz wyprawa na drugą stronę, gdzie w finale towarzyszymy bohaterowi – w budce z dalekowschodnim fast foodem – zamawiającemu ryż wie-ku-wo. Dopóki nie zjawi się Mistrz Wu...
Czytasz aż do samego końca. Rozpoznanie – wirus „Czerwonej gorączki”.
Brajcie, potrzebne zedytowanie autora. Sorki. :/
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Poprawione. :)
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
Ajaka focia Pana P.! :)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "