Powieść „Miasto i miasto”, współczesny literacki odpowiednik kultowego filmowego „Blade Runnera”, kojarząca się nieodwołalnie z Franzem Kafką, Phillipem K. Dickiem i Raymondem Chandlerem, jest kryminałem wyniesionym na zdumiewające wyżyny metafizyczne i artystyczne.
China Miéville stworzył swą najdoskonalszą dotąd powieść – egzystencjalny thriller rozgrywający się w mieście najniezwyklejszym ze wszystkich, realnych czy wyimaginowanych…
Gdy w ponurym, chylącym się ku upadkowi mieście Besźel położonym gdzieś na skraju Europy znaleziono ciało zamordowanej kobiety, wydawało się, że inspektora Tyadora Borlú z Brygady Najpoważniejszych Zbrodni czeka kolejna rutynowa sprawa. W miarę postępów śledztwa Borlú odkrywa jednak dowody wskazujące na spiski znacznie dziwniejsze i groźniejsze niż wszystko, co mógłby sobie wyobrazić. Wkrótce inspektorowi i bliskim mu ludziom zaczyna grozić niebezpieczeństwo. Borlú musi przekroczyć granicę niepodobną do żadnej innej i wyruszyć do jedynego miasta na Ziemi, które jest równie dziwne jak to, w którym mieszka…
Powieść nagrodzona „Arthur C. Clarke Award 2010” oraz „Hugo Award 2010”.
Mnie z krzesła nie zrzuciła, ale na pewno czasu przy niej nie stracicie. Kryminał zapowiadający się na coś więcej i w sumie to coś się dostaje, ale apetyt wzrasta w miarę czytania... Trochę wypstrzykane z początku i nawet jak na China M. zbyt upolitycznione. Inne.
Za to zdecydowanie najszybciej się czyta ze wszystkich jego powieści, które poznałem ("Dworzec P.", "Żelazna rada", "Kraken").
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Dobra książka, ale nie powaliła mnie tak, jak “Ambasadoria”.
Mee!