- Opowiadanie: Tarnina - Podziwiacz

Podziwiacz

Znalazłam przy porządkach. Nie wiem, kiedy to napisałam. Ani jak to otagować. Ulubiona_emotka_Baila. Twórcy Pisz-o-dzieja nie próżnują.

Dyżurni:

joseheim, beryl, vyzart

Oceny

Podziwiacz

Czujesz się opuszczony? Wszystkie Twoje wysiłki przechodzą bez echa, jakby nie miało znaczenia, czy coś zrobisz, czy nie? A może jedyną reakcją jest śmiech?

Nie cierp dłużej! Zadzwoń i umów się z profesjonalistą. Nasi zawodowi podziwiacze w mig odkryją Twoje zalety.

Nikt nie chciał nosić moich swetrów, mówi Krystyna z Jaworzna, zaczęłam wątpić w siebie, ale podziwiacz się nimi zachwycił!

Nareszcie ktoś się śmieje z moich żartów, opowiada Karol, biznesmen z Warszawy.

Kiedy patrzę w te wielkie, błyszczące z podziwu oczy, wyznaje Oskar z Morzysztowic Dolnych, od razu chce mi się żyć!

Nasi podziwiacze są doskonale wyszkoleni i dyskretni – Twoje dane osobowe zostaną wykorzystane tylko w celu promocji Twojej osoby na wszystkich możliwych forach (o ile wykupisz odpowiedni pakiet).

Oferujemy specjalny program dla artystów oraz zniżki dla stałych klientów.

Wynajmij podziwiacza i nigdy więcej nie bądź anonimowy!

Koniec

Komentarze

Fajne. O 37 słów za dużo na drabbla, może by to rozważyć? Albo dodać 63 do drubbla.

http://altronapoleone.home.blog

Rozważałam, ale nie wiem, co tu obciąć.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Giga fajne ;) Czasami chciałoby się być podziwianym tak bardzo, że przestaje być istotne czy to prawdziwy podziw, czy nie. Kłamstwo bywa całkiem miłe, ale czy bezpieczne?

Widzę tu potencjał na dłuższą formą, może z perspektywy Podziwiacza? Albo z obu stron ;)

 

Dziękuję za lekturę!

Rozważałam, ale nie wiem, co tu obciąć.

Możesz dodać.

http://altronapoleone.home.blog

Tarnino, podziwiam Cię! Potrafisz znacznie więcej niż myślisz, że nie potrafisz. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Zdaje się, że to cudo miało być zalążkiem czegoś dłuższego. Ale nim nie zostało.

 

ETA:

Potrafisz znacznie więcej niż myślisz, że nie potrafisz. ;)

surprise

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Przydałby się taki podziwiacz.

A na serio, to przez takich (nieprofesjonalnych) podziwiaczy, moja aktywność na kilku polach zakończyła się z hukiem. Kurde, wolę zostać konstruktywnie objechany niż dostać milion pochwał od ludzi, którzy mają gdzieś, co robię.

Podobało mi się.

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Kłaniam się.

:-) Dlaczego bez cennika usług podziwiaczy? Porządna (auto)reklama zawierać powinna co najmniej zachęcającą do złożenia zamówienia wzmiankę o konkurencyjnych cenach.  :-)

Pozdrawiam – Adam

Ciekawy pomysł i dobre przesłanie. 

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

Kurde, wolę zostać konstruktywnie objechany niż dostać milion pochwał od ludzi, którzy mają gdzieś, co robię.

Dlaczego bez cennika usług podziwiaczy? Porządna (auto)reklama zawierać powinna co najmniej zachęcającą do złożenia zamówienia wzmiankę o konkurencyjnych cenach.  :-)

Cennik jest osobno XD

Ciekawy pomysł i dobre przesłanie. 

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Czy miś mógłby zostać Twoim, Tarnino, podziwiaczem? Wie, że nie potrzebujesz, ale by się dowartościował.

Nie stać mnie na takie luksusy :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, miś gotów jest za darmo.

Misiu, przepisy kodeksu pracy zabraniają XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A wolontariat?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Fundacje prowadzą pełną księgowość. Nie. XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Niech sobie ksiegują, co tam chcą i muszą, a wolontariusz chyba grosza nie bierze.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ale trzeba go wpisać w papierzyska.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ale Miś, choćby i wpisany w papierzyska, podziwiałby Cię za darmo. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Zatem trudno. Wiadomo, że na biurokrację nie ma rady. Nie zostanie miś podziwiaczem. :(

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, Ty wiesz, jak misiowi poprawić humor.

heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

kiss

blush

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Miś też blush, bo jest nieśmiałym misiem.

Chyba każdy z nas, gdy już dopieści swój tekst i wrzuci go na tę stronkę, trochę ma nadzieję, że tym razem rozbudzi w innych ukrytego dotąd podziwiacza. – Chwała temu, kto podołał wyzwaniu!

PS: Chyba znam Krystynę z Jaworzna ;P

 

wink

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Krótki tekst z głębokim przesłaniem. Dosyć smutny, bo robota dla podziwiaczy oznacza brak, którego człowiek nie potrafi lub nie może zapełnić inaczej niż przez płatną usługę.

Jeśli zdecydujesz się na rozbudowanie tego tekstu, masz już pierwszą czytelniczkę. Jestem ciekawa, jaki rodzaj “klientów” podziwiaczy opiszesz. 

Dzięki ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jak tu ‘merytorycznie’ uzasadnić klika do biblioteki? Łapanki nie da się zrobić. Może jak zamieszczę jakiś cytat, będzie widać, że przeczytałem.

Na początku:

A może jedyną reakcją jest śmiech? ←

 

<--może: jedynym lekarstwem (merytoryczne marudzenie)

Na końcu:

Wynajmij podziwiacza i nigdy więcej nie bądź anonimowy!

Koniecznie Autorko powinnaś uwzględnić rodzaj żeński również. (merytorycznie, co nie?)

Humor nie jest nachalny, nie spowoduje rechotu, ale uśmiech. Formalnie, ponieważ nie jest to drabble, może się znaleźć w bibliotece. KLIK!

 

Ależ, Misiu…

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, no co? Chyba dość merytorycznie uzasadniłem skarżypytowanie. 

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

No bardzo fajne, taka migawka z obrazkiem zawodu, którego (jeszcze?) nie ma. Niby zabawne, a jakoś niepokojące.

ninedin.home.blog

Faktycznie, trochę to niepokojące. Tym bardziej, że nie mogę się oprzeć wrażeniu, że taki podziwiacz czasem by się przydał ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Jeszcze nie ma, ale zawsze może być ;)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Po odpowiednim wytresowaniu tzw. AI… Szybkość, wszechstronność, niewyczerpana cierpliwość… Ale pomyślcie o kosztach. Przy dzisiejszych cenach za kWh i prognozach dalszych podwyżek… Chyba jednak nic z tego nie będzie. :-) 

Na szczęście zawód podziwiacza to fantastyka i niech tak zostanie.

W końcu jesteśmy fantastami.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino!

 

Jako ludzie tworzący w dużej mierze pragniemy uwagi i podziwu, wiadomo. Ale sztuczny zachwyt jedynie ciągnie nas w dół, blokuje postęp. Lepsza surowa krytyka, niż fałszywe słodzenie. ;)

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

Otóż to.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Podziwiaczy już pełno w społeczeństwie, niektórzy się na to nabierają. Puste przyklaskiwanie zostawia jedynie niesmak po obu stronach. Mimo pozornych benefitów.

Podziwiaczy już pełno w społeczeństwie,

Ale to amatorzy, nie profesjonaliści :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ładnie napisane, ale gdzie tu fantastyka. :P

Można już kupić polubienia na IG i FB, sponsorowane recenzje, opłacić blogerów i vlogerów… Jeżeli ktoś ma kasę i chęć by poczuć się doceniony, naprawdę ma dziś możliwości (o ile ma ślad cyfrowy).

No i w ostateczności można (za darmo) dołączyć do jakiegoś TWA :P

 

Dobra, a teraz na poważnie. Żeby tyle podziwiających komentarzy pod tekstem było, to ile teraz trzeba zapłacić? Tysiąc? Dwa? ;-)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

<3 Bardzo mi się podobało, uśmiechło i zachichało. Swoją drogą, pewnie znaleźliby się klienci.

Wcale nie byłabym pierwsza w kolejce. blush xD Nie no, żarcik.

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

Hej,

 

fajne. Brzmi trochę jak nasz kochany portal, hehe :)

 

Skojarzyło mi się również z zamawianiem znajomych.

 

Pozdrawiam serdecznie!

Che mi sento di morir

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Fajny tekst. Niby śmieszny, a jak poskrobać, to pokazują się głębsze problemy. Albo na odwrót.

IMO, spokojnie możesz rozwijać świat z Twoimi zawodami. Żeby to nie było tylko krótkie przedstawienie, ale i jakaś fabuła, jakieś problemy wynikające z kupowania usług…

Numer konta wysyłam na PW.

Babska logika rządzi!

Ha, ha, dzięki ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ten tekst pokazuje przyszłość. Niestety… 

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

Albo teraźniejszość, niestety… heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Teraz ogarnęłam, że to nie drabble i można zgłaszać do biblio xD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Kiedy ktoś znajdzie w swoim otoczeniu orszak podziwiaczy, to zacznie tęsknić za narzekaczami. Niektórzy podziwiają z niewiedzy, inni z wyrachowania (najgorsi). Są jeszcze tacy, na których podziw trzeba zapracować, ale często duszą go w sobie (dla swojego lub naszego dobra). Uważam, że wszystkich trzeba wynająć po trochu, płacąc własnym działaniem.

To teraz nickami, Tarnino. I posegregowane według klucza zaproponowanego przez Vectera ;)

Known some call is air am

No, kurka, ręce sobie dla Was urabiam po łokcie :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Podobało mi się :)

Przynoszę radość :)

Hurra! ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Widzę, że rozszerzasz swoją ofertę. :-)

Jeszcze trochę i wszyscy zawiedzeni, rozczarowani i leniwi będą szturmować Twoją hurtownię niczym bohaterowie domu OBI na wyprzedaż grabi. ;-)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

 

XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Podobało się: Chcę takiego!

Nie podobało się: Poczekam na jakiś model Podziwiacza z regulacją.

 

Gratuluję i pozdrawiam!

Trzeba zacząć jakąś zbiórkę przez Internet XD

Dzięki!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Z Twoim potencjałem: według mnie poszłaś z tym tekstem po linii najmniejszego oporu.

Pojawił się pomysł, który jest bardzo dobry i ma potencjał rozwoju w wiele jeszcze ciekawszych. Rozważania na temat tego, co trapi stosunki międzyludzkie obecnie i co może się z tego wykluć w przyszłości? Ciekawe, twórcze, skłaniające do myślenia.

Tylko… no, ten tego… Sama rozumiesz. 

Trudno mi pochwalić taki zalążek, gdy wiem, że potrafiłabyś rozwinąć tę myśl w pełnowymiarowe, wciągające opowiadanie. Można pogłaskać po plecach literackie dziecko, które robi pierwsze kroki w literkowym świecie, ale Ty takim dzieckiem nie jesteś.

Pozostaje westchnąć i rzec, że chciałoby się więcej. Jakiejś historii, fabuły, czegokolwiek?

Niedosyt…

Fajne (copyrajty Anet)!

Jeszcze tylko fabuła i… Chciałabym. ;-) Nie, nie być podziwiacie ani podziwiającym, lecz opowiadanie.

Bardzo stary obrazek, sprzed dziesięciu lat, nie wiem czyj.

 

 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Z Twoim potencjałem: według mnie poszłaś z tym tekstem po linii najmniejszego oporu.

Wut? To ja mam potencjał? Chyba elektryczny XD Ale serio, Twoja wizja Tarniny jest o wiele mądrzejsza od Tarniny realnej. Niestety.

 Pozostaje westchnąć i rzec, że chciałoby się więcej.

Ja też bym chciała więcej, ale odczuwam kryzys formy, zaufania i wiary heart

 Jeszcze tylko fabuła i… Chciałabym. ;-)

A kto by nie chciał…

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dobre opowiadanie. Realne w dobie influencerów.

Dziękuję blush

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Fajne. W reklamowym stylu poruszyłaś ludzką potrzebę docenienia, która mam wrażenie często jest spychana na margines.

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Hmm, czy spychana na margines, czy przekręcana w coś niebezpiecznego?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

“Nie chciałam ci tego wtedy mówić, ale ten tekst mi się jednak nie podobał w ogóle wnusiu.” – Babcia, inny rodzaj oferty podziwiacza. Oferta budżetowa z wygasającą pochwałą po czasie.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Bardzo fajne – tak mało słów, a tak wiele treści. Jestem Podziwiaczem tego tekstu!

He's telling me more and more | About some useless information | Supposed to fire my imagination | I can't get no! No satisfaction...

I co ja mam teraz zrobić? Cieszyć się – czy smucić? :)

heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Zawsze cieszyć :)

He's telling me more and more | About some useless information | Supposed to fire my imagination | I can't get no! No satisfaction...

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Początek skojarzył mi się z filmikiem motywacyjnym, w którym na koniec:

  1. po prostu trzeba wziąć się w garść i zacząć żyć,
  2. wynaleziono super-hiper-mega produkt, który pomoże lepiej żyć.

Fajnie, że tutaj jest opcja “c” i po prostu można wynająć podziwiacza podnoszącego na duchu. I tak z przymrużeniem oka, kto wie, czy to nie nasza przyszłość? ;)

Jedynie tytuł trochę za wiele zdradza, ale to szczegół.

 

Pozdrawiam,

Ananke

Dziękuję serdecznie heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Fajne, ale brakuje rozwinięcia. Gdyby dodać tu fabułę, to być może bym się zachwycił, a tak to mogę tylko podziwiać :/ potwierdzam, pomysł ma potencjał.

Pomysł może, ale ja nie :) Dzięki!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarninko, na mnie możesz zawsze polegać. Podziwiam Cię. Kurcze, muszę więcej czytać, a mniej pisać, bo czasem można wiele przegapić. Idealna doba to taka, która zawiera 30 godzin, a śpi się 8. Oznacza dużo czasu na czytanie i podziwianie. Zgadzasz się? ;)

Ależ, ależ, Maciusiu drogi…

Idealna doba to taka, która zawiera 30 godzin, a śpi się 8. Oznacza dużo czasu na czytanie i podziwianie. Zgadzasz się? ;)

Byłoby jeszcze miło mieszkać z dala od hałasów i nie musieć tracić dnia na inne rzeczy ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Zaprowadziłem kiedyś “podziwko terror”. Idziesz ulicą i nagle ktoś ci wkłada do uszu słuchawkę i mówi: “Jak ci się podoba? To ja śpiewam.”.

 

Tada!

 

Co jest?

 

TA DA!

 

Patrz, patrz i słuchaj! No już!

Kurczę, skądś to znam…

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Już się zmieniłem…

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Świecisz mi jak słońce w oczy, gdy próbuję coś dostrzec w oddali. Pachniesz mi jak kwiat, rzucany z pogardą zmarłemu. Przechodzisz obok mnie jak szansa, na śmierć długą i bolesną. Znikasz gdzieś i wspomnień czar odbiera mi resztki nadziei.

Czy to są dobre podziwy?

Jak list miłosny Lafferty’ego.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Znaczy wystarczająco, by zdobyć kolejne ważne nazwisko.

I będziesz się nazywał Flores Ortega Saavedra Garcia?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A nawet Pilhes Stendhal Balzac Gide.

Alfonso María Isabel Francisco Eugenio Gabriel Pedro Sebastián Pelayo Fernando Francisco de Paula Pío Miguel Rafael Juan José Joaquín Ana Zacarias Elisabeth Simeón Tereso Pedro Pablo Tadeo Santiago Simón Lucas Juan Mateo Andrés Bartolomé Ambrosio Geronimo Agustín Bernardo Candido Gerardo Luis-Gonzaga Filomeno Camilo Cayetano Andrés-Avelino Bruno Joaquín-Picolimini Felipe Luis-Rey-de-Francia Ricardo Esteban-Protomártir Genaro Nicolás Estanislao-de-Koska Lorenzo Vicente Crisostomo Cristano Darío Ignacio Francisco-Javier Francisco-de-Borja Higona Clemente Esteban-de-Hungría Ladislado Enrique Ildefonso Hermenegildo Carlos-Borromeo Eduardo Francisco-Régis Vicente-Ferrer Pascual Miguel-de-los-Santos Adriano Venancio Valentín Benito José-Oriol Domingo Florencio Alfacio Benére Domingo-de-Silos Ramón Isidro Manuel Antonio Todos-los-Santos de Borbón y Borbón

 

Był taki :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Pedro się powtarza. Można tak?

Niezła kopalnia imion…

Babska logika rządzi!

Internety powiadają, że facet dostał imiona po wszystkich możliwych świętych (aż się rodzice zmęczyli i dorzucili “Todos-los-Santos”, czyli wszystkich świętych), a oni się powtarzają. Ulubiona_emotka_Baila.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Myślałem, że to tylko w Monty Pythonie takie rzeczy. Z drugiej strony, niektóre odcinki nie są tak zabawne jak dawniej, bo pokazują już naszą rzeczywistość. A może dzięki temu są jeszcze lepsze?

Monty Python jeszcze działa? Ooooo…?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Zależy jak rozumiemy działanie. DVD, VHS, streaming, jak najbardziej. A tak życiowo to nawet nie wiem, może ktoś jeszcze dycha na jakichś występach.

 

W moim życiu Pythoni pojawili się jak tylko zyskałem względną świadomość swojego istnienia i nigdy nie znikną. Do dziś pamiętam, jak jedliśmy obiad (lub kolację) z dziadkami, a w tle w telewizji pani z nagimi piersiami coś gadała (Kolejny odcinek Monty Pythona leciał). Nikt jednak nie zwracał uwagi na to co leci za bardzo, poza mną :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tak, tak ładnie napisane. Coś jeszcze? Już mogę iść? – podziwnęło z wiatrem.

Eeee, za to bym forsy nie dała :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Pieniądze powinny po prostu być. Ja sobie z serca powiem rzeczy, trochę też z głowy, wręcz z przyjemnością. Potem jak wchodzę do sklepu w jakimś celu, wychodzę z tym co potrzebowałem i nikt mnie nie zakuwa w kajdanki pod bramką.

Bo cóż to za podziw, który podlega negocjacji? Znalazłem niedawno na swój temat stary komentarz. Wynikało z niego, że bywałem czasem genialny. Ale co oznacza taki komplement? Zapewne to, że raz w tygodniu od 15-16 byłem genialny, a przez resztę czasu byłem parszywym gnojem, robakiem i człowiekiem nikczemnym.

Negocjacja takiego komplementu wymagałaby uzupełnienia brakujących danych. Na przykład wspomnienia o niebywałych osiągnięciach, wielkim uznaniu oraz skromności niespotykanej u podobnie doskonałych ludzi. To wszystko opatrzone komentarzem, że dotyczy wszystkich dostępnych terminów poza godziną tygodniowo, która już została zarezerwowana na wybuch geniuszu. 

 

Pytanie tylko, czy taka komplementacja i negocjacja nie rozmyje emocjonalnego ładunku, który jest raczej niezbędny. Bez emocji człowiekowi na nic będą komplementy. Po co komplementować kogoś, kto wszystko wie i rozumie, a przy tym nie odczuwa po ludzku?

Ooj, odpływasz :) Co do pieniędzy, osobiście uważam, że ludzie za bardzo się nimi podniecają. Pieniądz to narzędzie, często przydatne, ale celem sam w sobie być nie powinien i wcale się do tego nie nadaje.

A komplementy? Cóż one znaczą? Może tylko tyle, że ktoś chciał Ci zrobić przyjemność (w niecnych, a może i cnych celach)? I nawet wobec drugiego człowieka nigdy nie masz pewności, czy to nie p-zombie.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

No, ja to bym chciała:))

 

heart

 

p.s. chyba wrócę tutajdevil

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

Nie podziwiam już Tarniny, trumnę kupiłbym z wikliny. W niej sam bym się położył, gdybym na Jej widok ożył. A która to.ona? Trumna czy kobieta? Nie wiem, nie mam zdania każda z nich ta sama. To jest brak podziwu, bom nie został opłacony, w ramach strajku obrażam, uśmiech mój stracony!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nie płacz Tarnino, któż łzy ci otrze? Ile wypłaczesz nim krzykniesz "Milcz łotrze!"?

Nikt. Łotr i tak nie posłucha.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ale przelew przyjmie.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A dobre, dobre.

Szkoda, że bez fantastyki, ale takie czasy, pewnie i Podziwiaczy znajdziesz ;-)

 

Pozdrawiam!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Koło mnie ich nie ma, ale to dobrze. Nie znoszę być podziwiana :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nowa Fantastyka