- Hydepark: Szachowe Pojedynki

Hydepark:

inne

Szachowe Pojedynki

Temat przeznaczony do toczenia portalowych pojedynków szachowych

Komentarze

obserwuj

Skoro mogę zaczynać...

1.Sg1-f3

Posłał wpierw w pole prawego Rycerza,

aby spoglądał na centralne wzgórza.

… Sg8-f6

Ja jednak bez wiersza, tak kreatywny nie jestem :P

Слава Україні!

Chciałem, żeby wątek miał choć trochę smaczku fantastycznego, skoro zawłaszczamy sobie do szachów przestrzeń Portalu, ale skoro nie czujesz się tu na siłach podjąć rękawicy, nie nalegam...

2.c2-c4

Hmmm... Jeśli tak stawiasz sprawę, to mogę jednak podjąć wyzwanie. Ale zamiast liryki mógłbym pisać jakieś krótkie fragmenty epickie, żeby to było wykonalne :P

 

… g7-g6

Слава Україні!

3.d2-d4

Dwóch dzielnych pieszków pola też przemierza.

… Gf8-g7

 

– Wróg! – zawołał król, obserwując ze wzgórza pole bitwy. – Do houfnic!

Ohuknął wtedy swego giermka i posłał do starszego nad armatami, aby z oddziałem rozstawili się i do walki gotowali.

Слава Україні!

… 0-0

 

I ukrył król hufce w lesie, chcąc przeciwnika w pułapkę wciągnąć.

Слава Україні!

5.e2-e4

Piesi, stanąwszy szeregiem na szczycie,

widzą zasadzki, boją się o życie.

… d7-d6

 

I gdy wszystkie armaty zostały nabite, palisady rozstawione, a mężni rycerze w naostrzoną broń i błyszczące zbroje wyposażeni, posłał król pierwszego z heroldów naprzeciw wrogiej armii, aby przeciwnika do ataku sprowokować.

Слава Україні!

6.Gf1-e2

Biskup dostojnie postąpił przed Króla.

… e7-e5

 

Ruszyli naprzód królewscy gwardziści, by rozbić wrogie umocnienia.

Слава Україні!

… e5:d4

Błysnęła stal, pierwsza krew skropiła trawę. Biały piechur padł na ziemię.

Слава Україні!

(Nie czekaj zbyt niecierpliwie na następne posunięcie, będę mógł wrócić pewnie za 2–3 godziny).

8.Sf3:d4

Rycerz mści pieszka, co go ścięła kula.

… Sb8-d7

Widząc, jak giną pierwsi z rycerzy, rozkazał król konnych swych osiodłać.

Oczywiście, bez pośpiechu :P

Слава Україні!

9.Gc1-e3

Kapłańskie szaty w marszu powiewały.

… Wf8-e8

 

Druga z królewskich baterii wymierzyła we wrogie szeregi

Слава Україні!

10.f2-f3

Piesi żołnierze, stanąwszy przed zgrają,

prędkimi ruchy skośny szyk sprawiają,

że każdy tarczą styka się z kolegą

i podpierają jeden następnego.

Tak roku tysiąc trzysta piętnastego

zbójnicy z Uri, Schwyz i Unterwalden –

każdy z nich krzepki, zbrojny w halabardę –

walnie pobili habsburskie rycerstwo

i odtąd liczy się wolna Szwajcaria,

i odtąd wiemy, że piechotą czerstwą

po wieki wieków stoją militaria.

Stąd też potrzeba zadbać o piechotę...

Na razie utnę swoje myśli złote.

… c7-c6

Stanęli tedy rzędem piechurzy i również oni podnieśli broń. Ramię w ramię – cesarscy gwardziści i najemnicy z Niderlandów, węgierscy huzarzy i dalmatyńscy racowie, czescy sulicznicy i genueńscy kusznicy; wszyscy przybyli, by Szwajcarów pobić.

Слава Україні!

11.Ge3-f2

Biskup to przyjdzie, to ustąpi kroku.

… d6-d5

Ruszyli do boju, mężni żołnierze z ostrzami w dłoniach, a niosła ich wiara, męstwo i pieśń na ustach.

Слава Україні!

12.c4:d5

Wtem krew pociekła po trawiastym stoku.

… c6:d5

Zaczął się rycerski taniec. Szwajcar uderzył pierwszy, lecz Niemiec sparował jego cios i zaraz wyprowadził kontratak: to sekundą, to kwartą, zepchnął wrogiego piechura do defensywy. Nacierał, nie bacząc na padających towarzyszy i bryzgającą wkoło krew. Natarł tarczą, wytrącił przeciwnika z równowagi i przyłożył mu obuchem, powalając wreszcie na ziemię.

Слава Україні!

13.e4:d5

Na wzgórzu, w cieniu pochylonych brzezin,

jeden chłop stoi pośród wielkiej rzezi,

już unurzany w swojej krwi i cudzej:

chciałby awansu, ale nie ma złudzeń,

skoro tymczasem utknął ciężko ranny

z dala od swoich. Ostrzał nieustanny.

… Sd7-b6

Ciała poległych nie zdążyły ostygnąć, gdy w bój ruszyli doborowi węgierscy Huzarze, okrążając szkarłatne, śmierdzące trzęsawisko.

Слава Україні!

Dla pewności muszę spytać, bo nie umówiliśmy się co do tego: gramy typową korespondencyjną, czyli dopuszczamy przesuwanie bierek na planszy w ramach analizy, czy udajemy, że gramy na żywo, i liczymy wszystko w pamięci?

Możemy korespondencyjną, będzie chyba prościej. Tylko żeby z silnika nie korzystać.

Слава Україні!

Nie przyszłoby mi nawet do głowy. W takim razie będę przestawiał. Trudno mi powiedzieć, ile dokładnie czasu zużyję na obmyślenie posunięcia, ale zamierzam zagrać jeszcze tego wieczoru.

… Sf6-d5

Ruszył przez pobojowisko drugi oddział kawalerzystów, okrążając ostatki sił wroga.

***

Nie przyszłoby mi nawet do głowy.

A ja nie posądzałbym Cię o to. Ale kojarzyło mi się, że teraz się korespondencyjne szachy właśnie z komputerami gra, stąd uwaga :P

Слава Україні!

Wydaje mi się, że różne turnieje szachów korespondencyjnych mają różne reguły co do wykorzystania silników, na pewno nie zakładałbym domyślnie, iż jest to dopuszczalne. Prędzej pozwoliłbym sobie na zajrzenie do książki debiutów, ale w przypadku tej partii nie korzystałem.

15.Ge2-b5

Duchowny szyje z łuku w okna wieży.

Miś się wtrąci. Zastanawiał się właśnie, jaki sens mają turnieje korespondencyjne, kiedy biorący udział są nieznani i nie można polegać na oświadczeniu, że nie będą wspomagać się silnikami. Przy okazji spyta, czy możecie polecić amatorowi jakiś silnik oceniający warianty otwierające się po ruchu (kilka posunięć) do używania offline? Pomógłby w nauce staremu misiowi.

… Gc8-d7

Stanął biskup przeciw biskupowi, katolik przeciwko protestantowi, i zlustrowali się uważnie.

***

Miś się wtrąci. Zastanawiał się właśnie, jaki sens mają turnieje korespondencyjne, kiedy biorący udział są nieznani i nie można polegać na oświadczeniu, że nie będą wspomagać się silnikami.

To jest moim zdaniem całkiem dobre pytanie. I nie znam odpowiedzi.

Przy okazji spyta, czy możecie polecić amatorowi jakiś silnik oceniający warianty otwierające się po ruchu (kilka posunięć) do używania offline? Pomógłby w nauce staremu misiowi.

Ja jak zaczynałem, to posiłkowałem się Fritzem, a potem przeszedłem na Chessbase. Ale na początek pewnie każdy wybór będzie dobry :P

A nawiasem mówiąc uważam, że od silników lepiej zaopatrzyć się w dobre lektury.

Слава Україні!

16.Sc3:d5

Rycerze razem wpadną do mogiły.

 

***

 

Z tego, co przeczytałem, największa światowa federacja szachów korespondencyjnych (ICCF) dopuszcza wykorzystanie silników. Szachista umiejętnie współpracujący z komputerem ma zauważalnie większą siłę gry niż sam komputer, dzięki czemu rywalizacja ma sens. Jeżeli jednak w danym turnieju wspieranie się oprogramowaniem nie jest dopuszczalne, istnieją też programy porównujące posunięcia gracza z propozycjami dostępnych silników szachowych, aby (z wysokim prawdopodobieństwem) ocenić, czy z nich korzystał.

Przy okazji: należy odróżniać silnik szachowy od środowiska szachowego. Silnik zajmuje się obliczaniem posunięć; środowisko jest interfejsem pomiędzy Tobą a silnikiem, abyś mógł z nim rozegrać partię. Każde porządne środowisko, w tym przynajmniej kilka darmowych, powinno mieć możliwość oceny mnogich wariantów. Zgadzam się natomiast z Golodhem, że nauka z książek jest bardziej wartościowa od rozgrywania partii z komputerem.

Dzięki

… Sb6:d5

Starli się dwaj rycerze w pojedynku, krążąc wokół siebie, to zbliżając się na wyciągniecie miecza, to znowu rejterując na bezpieczniejsze pozycje. W tle słyszeć dało się odgłosy stali i okrzyki konających wojów.

Szwajcar wydawał się pewny swego, przed chwilą położył bowiem jednego z dalmatyńskich raców. Jego kolejny przeciwnik był jednak ciężej uzbrojony, a na jego piersi błyszczał dwugłowy orzeł – herb cesarski – tylko nieco splamiony zaschniętą krwią. Symbol tak znienawidzony wśród mieszkańców alpejskich wiosek.

Kolejny raz stęknęła stal. Rycerze wymienili po dwa ciosy i na powrót odjechali..

Szwajcarski konny dyszał coraz ciężej. Pot spływał ze wszystkich jego członków, a sytuację pogarszała zbroja. Najchętniej zrzuciłby ten przeklęty hełm, w którym gotował się i dusił.

Przeciwnik natarł po raz kolejny. Szwajcar sparował jego cios mieczem i odsunął się, nie mając sił na kontratak. Ach, Najświętsza Panienko, gdyby miał dość siły! Nie zdążył zareagować, gdy Niemiec, miast odjechać, okrążył go i przymierzył mu w tył. Nie zraniło to nazbyt dzielnego Helweta, jednak szwabski miecz zsunął się omyłkowo na szwajcarskiego wierzchowca, który zawył, podskoczył i zrzucił z siodła swego pana. Legł bojownik o wolność pod własnym koniem i w ciężkiej zbroi, niezdolny by ruszyć się choć odrobinę. Ostatnim wysiłkiem spojrzał w niebo, szukając niebiańskich ostępów.

– Boże, ocal Szwajcarię.

Слава Україні!

17.Hd1-b3

Na wzgórzu stoi jeszcze dwóch rycerzy.

Wsparci na tarczach, patrzą sobie w oczy:

wiedząc, że żaden wroga nie zaskoczy,

że ich rzemiosło na to nie zezwala,

śledzą, którędy skoczyć za rywala.

Strzelcy i działa strzegą ich z daleka:

błyśnie, wypali – i zetrze człowieka.

Tymczasem, widząc coraz gęstsze gromy,

zbójnicki hetman, okrutny i śmiały,

przepatrzył pole – orzeł nieruchomy –

i powiódł swoich chłopców poza wały.

Idą więc w poczcie bracia i kuzyni,

ich przyjaciele (większa część drużyny),

stryj na pół ślepy, kochanek synowca

i pojedyncza zabłąkana owca.

Strzeż się: górale twardzi niczym krzemień

gotują się, by chronić swoją ziemię.

Dziką piosenkę rozłamią na głosy,

pójdą jak kornik przez suche igliwie,

położą oddział jak pod cięciem kosy,

znów skoczą – zwrotni i celni straszliwie.

 

***

Wrobiłeś mnie w tę Szwajcarię, nie da się zaprzeczyć. To miało być tylko porównanie dotyczące szyku piechoty, nie przyszłoby mi do głowy obierać sobie za podmiot liryczny do partii szachów jednego państwa europejskiego, które nigdy nie miało króla i królowej. Jak widać, z hetmanem wybrnąłem – lepiej już się zacznę zastanawiać, co zrobić z królem...

… Sd5-f4

Niemiecki rycerz nie obdarzył trupa nawet spojrzeniem.

– Książę Albrecht będzie zadowolony – mruknął pod nosem.

Pochylił się nad łbem swego wierzchowca, niemal przywierając do jego grzbietu, i pospieszył konia. Nie było czasu na rozpamiętywanie trupów, z zachodu nadciągał bowiem elitarny oddział Helwetów.

***

Prawda jest taka, że załapałem po napisaniu ruchu i sam siebie trochę wkopałem :P Ale jak już zacząłem w to brnąć...

Слава Україні!

18.Gb5:d7

Zbrodnia to niesłychana, kapłan zabił kapłana

… Hd8:d7

Zaraz legł trup koło trupa, to książę zadźgał biskupa

Слава Україні!

19.Sd4-b5

Rycerz pospiesznie odjechał na stronę.

… We8-e2

Strzeliły wtem działa w Helwecką obronę.

Слава Україні!

… We2:f2

Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.

Слава Україні!

21.Wf1:f2

Wśród wielkiej krętwy i pobojowiska

bateria armat, wystrzeliwszy z bliska,

rozniosła w strzępy artylerię wroga.

Coraz to gorsza szerzy się pożoga.

… Gg7-d4

– Cóż ja uczyniłem? – król złapał się za głowę. – To koniec, powiadam wam. Koniec!

Слава Україні!

22.Wa1-d1

I drugie działo ciągną przez okopy.

Przyznam, że miałem gotowy wariant na trochę inną linię. A że już późna pora, to mam nadzieję, że wybaczysz mi, jeśli odpowiem dopiero jutro :P

Слава Україні!

...Gd4:f2+

Po kryjomu z leśnych odstępów wynurzył się oblekły w biskupią szatę mężczyzna. Tuż przed nim majaczyło największe z szwajcarskich dział.

To mój szczęśliwy dzień.

Pod osłoną nocy mało kto go widział – a na pewno nie podpici, ledwo stojący na nogach strażnicy. Ich wrzaski i przekleństwa, jakby karczemne, słyszał gdzieś w oddali, jednak koło armaty brak było jakiejkolwiek pochodni.

Przekradł się najciszej jak mógł, zajrzał do środka i przeżegnał się. Wrzucił do środka kiszkę z prochem, zapalił lont i zaczął uciekać, ile sił w nogach.

Chwilę później padł na ziemię. Kawałki żelastwa przy niemożebnym huku wystrzeliły na kilkaset metrów.

 

Слава Україні!

23.Kg1:f2

Dowódca, widząc błysk na pół Europy,

choć wpół ogłuchły, podszedł ku ruinie,

znalazł biskupa w rowie przy olszynie,

a skoro pojął, co też tamten zrobił,

nieprzytomnego sztychem miecza dobił.

… Wa8-d8

– Więcej dział! – zakrzyknął cesarz, widząc jak giną kolejni jego żołnierze. – Strzelać bez rozkazu! Roznieść tych Helwetów w pył!

Слава Україні!

24.Sc3-e4

Rycerz odpoczął, znowu spiął rumaka.

… Hd7-e6

Wyszedł książę zza wrogiego piechura i spojrzał po pobojowisku. Gdzieś po drugiej stronie mignął mu helwecki hetman, zbójcerz jakich mało, toteż przysiadł za osłoną i przymierzył w jego stronę.

Слава Україні!

25.Hb3:b7

Zbójnik, spostrzegłszy straszliwy wzrok księcia,

schylił się, przemknął, wychynął zza krzaka

i krwawo rozbił czaszkę niebożęcia,

żołnierza linii, co mu dali włócznię –

a w nowszych czasach byłby raczej uczniem.

… He6:a2

Wystrzelił książę jak strzała, nie bacząc czy zbójcerz tam czeka, czy tylko jeden z jego podwładnych, i wziął jednego z Helwetów w jasyr.

Слава Україні!

… Ha2-a5

Czmychnął dzielny książę, słysząc strzały armat, by pomoc swemu wojsku ponieść.

Слава Україні!

27.Hb7-e7

Hetman bił w obóz króla od zachodu.

...Sf4-e6

Widząc zamieszanie, wrócił i rycerz.

Слава Україні!

Odnoszę wrażenie, że spada mi już o tej porze jakość analizy i mógłbym coś przeoczyć, więc odpowiem rano lub przed południem. Mam nadzieję, że to nie kłopot.

Jasne, bez pośpiechu :P

Слава Україні!

28.d6-d7

Piechur, przez wszystkich dawno zapomniany,

podniósł się z trudem i przewiązał rany,

topór miał w dłoni, grymas miał na twarzy

i chwiejnie ruszył ku armatom wrażym.

… Ha5-b6+

Stanął książę przy jednej z armat i wskazał na majaczące na horyzoncie wzgórze.

– Tam jest ichni dowódca – stwierdził. – Strzelajcie. Tylko tak powstrzymamy ich atak!

Слава Україні!

29.Kf2-g3

Dowódca z wolna wyszedł poza wały,

jakby sam szukał niepotrzebnej chwały.

… Hb6-c7+

– Nie ucieknie nam – ryknął książę. – Strzelać! Strzelać bez rozkazu!

Слава Україні!

30.Wd2-d6

Znów zagrożony, nie wahał się dłużej:

kazał przetoczyć działo poprzez wzgórze.

… Se6-g7

W próbie ostatniej obrony,

pchnął rycerza za donżony.

Слава Україні!

31.Kg3-h3

Dowódca zwija się niczym w ukropie;

widząc, że w polu leży chłop na chłopie,

a znów pod innym noga się ugina,

łzy nie uroni – to mu nie nowina.

… Sg7-f5

Pętla zaciskała się wokół szyi cesarza. Ostatnim wysiłkiem posłał rycerza do boju, jakby mógł odmienić losy całej bitwy.

Слава Україні!

32.He7-e8+

Odważny zbójnik, jak się czasem zdarza,

wszedł w ogień armat – lecz godzi w cesarza.

… Kg8-g7

Podły zbójcerz za obronę wbił.

Cóż można zrobić? Cesarz się zmył.

Слава Україні!

33.He8-e5+

I z innej strony znów go hetman nęka.

… Kg7-f8

Pierzchnął król w jedyne miejsce, gdzie armaty nie grzmiały.

Слава Україні!

34.He5-h8+ Kf8-e7 (wymuszone)

35.Hh8-f6+ Ke7-f8 (wymuszone)

36.Wd6-e6

Zmierzy toporkiem – nie zadrży mu ręka.

Gnie pancerz, kręci cesarzem dokoła

i “Złóż broń! Poddaj się, tyranie!” woła,

i sugestywnie wskazuje na działo,

które tymczasem z boku nadjechało.

… Sf5-g7

– Poddać? Poddać? Tym pachołkom? Będziemy walczyć do ostatniej kropli krwi! – krzyczał cesarz, biegając rozgoryczony po swym namiocie. – Wracajcie wszyscy, bronić swego króla! WRACAĆ!!!

Слава Україні!

37.We6-e7

Już artylerię bliżej podprowadzą.

Ładna, malownicza scena, pasująca do nastroju ostatnich posunięć... Było mi bardzo przyjemnie się z Tobą zmierzyć i przypuszczam, że partia stała na całkiem wysokim poziomie. Czy chciałbyś ją wspólnie podsumować i podzielić się wariantami, zanim włączymy analizę komputerową?

Mi również było bardzo miło i też miałem wrażenie, że partia była na dość wysokim poziomie. I ogólnie tryb korespondencyjny podobał mi się o tyle, że ma spory walor edukacyjny i pozwala opracować kilka linii z wybranego debiutu.

 

I możemy podsumować. Ogólnie wydaje mi się, że kluczowym błędem było 20... We2:f2, po którym dostałeś wygraną (oczywiście nie mogłeś grać 21. K:f2 i liczyłem, że przy równym materiale i znacznym uproszczeniu pozycji łatwo wezmę piona d6, ale po Wd1 i Se4 już było ciężko i pozostawało mi szukać tricków). Spróbuję przygotować jakieś większe podsumowanie z wariantami, ale chwilę czasu mi to zajmie :P

 

No i na ogół tryb korespondencyjny nie wybacza błędów, to drugie moje przemyślenie.

Слава Україні!

1. Sf3 Sf6

2. c4 g6

3. d4 Gg7

4. Sc3 O-O

5. e4 d6

6. Ge2 e5

7. O-O e:d4

8. S:d4 Sbd7

9. Ge3 We8

10. f3 c6

11. Gf2 d5

 

To tak, do tej pory to chyba tylko kwestia debiutu – z tym, że główny wariant jest chyba z 7. d5 albo 7... Sc6, więc weszliśmy w coś bocznego. Na ogół słabo to kojarzę, poza główną ideą. Ale mam jednak wrażenie, że ten debiut był trochę podejrzany.

 

12. c:d5 c:d5

13. e:d5 Sb6

14. d6 Sfd5

 

No tak, na d6 nie mogłem wziąć, bo stanąłbym strasznie :P W najlepszym dla mnie razie grałbyś Sdb5 i po wymianie hetmanów musiałbym walczyć o remis w końcówce, bez jakichś dwóch-trzech temp. Ale sądzę, że poszłoby Hc2 i następnie Wd1 i miałbyś rozwinięte w zasadzie wszystko, dwa idealnie ustawione gońce, skoczki wchodzące na b5 i wieże na liniach c i d. Skończyłoby się masakrą.

 

15. Gb5 Gd7

16. S:d5 S:d5

17. G:d7 H:d7

 

To nie wiem, czy trochę nie wyciągnąłeś do mnie ręki. Uprościłeś pozycje, pomogłeś mi w rozwoju – przede wszystkim za darmo pozbyłem się gońca, który uniemożliwiał mi rozwinięcie się wieży z a8 i pozbyłeś mocy gróźb typu Sd4-b5-c7. Podejrzewam, że bałeś się Se3 i wymiany czarnopolowego gońca (EDIT: lub Sf4 i Hg5 z licznymi groźbami), ale chyba przewaga rozwoju i wymienione groźby skoczka przeważyłyby nawet i tą stratę.

 

18. Hb3 Sf4

19. Sb5 We2

 

No tak, tu wieża ładnie weszła i następny ruch w zasadzie wymuszony.

 

20. Sc3 W:f2

 

I tu, jak pisałem, trochę życzeniowo. W tym momencie wydawało mi się, że dobrze stanąłem i pewnie powinienem po prostu cofnąć się wieżą (zapewne na e6, bo e8 to strata tempa i zapewne Se4 byłoby wtedy całkiem groźne). Tak jak mówiłem po 21. K:f2 poszłoby … Gd4+ i miałbym za jakość ogromną rekompensatę przy takim królu w centrum i wszystkim motywach, więc W:f2 jedyne. To niestety nie blitz, żeby coś takiego przeszło.

 

21. W:f2 Gd4

22. Wd1 G:f2+

23. K:f2 Wd8

24. Se4 He6

 

I w tym momencie stało się dla mnie jasne jak koszmarnie stanąłem, bez możliwości wzięcia na d6 i słabym królem – możesz wchodzić skoczkiem na f6 i hetmanem na główną diagonalę (dlatego np. nie działał plan Kg7 i f5, który moje problemy generalnie by porozwiązywał).

Pozostało mi więc liczenie na wymianę hetmanów...

 

25. H:b7 H:a2

 

...albo na sztuczki.

 

26. Wd2 Ha5

 

Tzn. mogłem liczyć na to, że odpuścisz piona b2, będziesz uciekał przez g3 i w coś cię tam złapię. Ale ponieważ Wd2 wszystkiemu temu zapobiegała, to pozostało mi szachować po przekątnych.

 

27. He7 Se6

28. d7 Hb6+

29. Kg3 Hc7+

30. Wd6

 

Poprawna ucieczka od wariantów remisowych. I nie wiem czy nie jedyna – po wymianie hetmanów końcówka powinna być do obrony (tak mi się wydawało), a bez Kg3 łapałbym tam wieczne szachy. Liczyłem jeszcze, że zamiast 30. Wd6 będziesz grał 30. Kh3 Sf4 31. Kh4 Se6.

Na ogół myślałem jeszcze nad graniem w którymś momencie Sf8, ale Sf6 dobrze trzymałby tego piona d i ja – w zasadzie bez możliwości ruchu – mógłbym tylko pchać piona a i czekać, w jaki sposób zrealizujesz przewagę.

 

… Sg7

31. Kh3

 

Kolejna nieudana pułapka. I dalej szło już w zasadzie forsownie.

 

 … Sf5

32. He8+ Kg7

33. He5+

 

Przy czym to trochę przeoczyłem. A konkretniej, że muszę iść na f8, bo tracę hetmana; w innym wypadku sądzę, że jeszcze jakoś bym się trzymał przynajmniej kilka posunięć i liczyłem na Twoją niedokładność. I tak naprawdę odpuściłem tu liczenie na wariancie 32. Sf6+ Kg7 33. Se8+ Kg8 – z drugiej strony gdybym to widział, to co najwyżej wcześniej bym się poddał :P

 

… Kf8

34. Hh8+ Ke7

35. Hf6+ Kf8

36. We6 Sg7

37. We7

 

Przy okazji wydaje mi się, że 37. He7+ Kg8 38. Sf6+ Kh8 39. H:f7 prowadzi do nieuchronnego mata. A tu po 37... H:d7+ wygrywałbyś tylko hetmana :P

Слава Україні!

Po kolei: pierwszym posunięciem, które mnie zaskoczyło, było 11...d6-d5. Zagrałem Ge3-f2 właśnie po to, aby mu zapobiec, zdejmując związanie z piona e4 – i dość pochopnie myślałem, że to wystarczy. Jednak nie wiedziałem, że czarne mogą przeforsować d6-d5 w tym wariancie obrony królewsko-indyjskiej, a nie sądzę, abym mógł coś lepiej zagrać do tego momentu. To zapewne zagadnienie znane teorii debiutów. Przy okazji: ciekaw jestem, czy i jak długo korzystałeś z książek o debiutach lub baz otwarć?

Następnie wybrałem bicie pionem, ponieważ uznałem, że mój skoczek na c3 jest w tej pozycji bardziej wartościowy niż Twój na f6: mój może w dogodnej chwili skoczyć na b5, Twój blokuje czarnopolowego gońca.

Pierwotnie planowałem 14.Hd1-b3, dopóki nie zdałem sobie sprawy, że po 14...Sf6:d5 15.Sc3:d5 Hd8:d5 16.Hb3:d5 Sb6:d5 17.Ge2-c4 miałbym co najwyżej równą końcówkę (a po 17...Sd5-e3 nawet chyba gorszą – to jednak, o ile pamiętam, spostrzegłem dopiero później). Grając więc 14.d5-d6, liczyłem na coś w rodzaju 14...Hd8:d6 15.Sd4-b5 Hd6:d1 16.Wf1:d1 We8-f8 17.Sb5:a7 z dużą przewagą. Widziałem, że 14...Sf6-d5 może być lepszym dla Ciebie wyborem, ale analizowałem go dosyć marginalnie, wychodząc z założenia, że bicie tak zaawansowanego piona to odruch. Po tym ...Sd5 też pierwszy raz sobie przypomniałem, że przecież nie znam Twoich możliwości i poziomu gry.

Poszukując odpowiedzi, zdałem sobie sprawę, że w ogóle już nie mam ruchu Hb3, bo po wymianie dwóch par lekkich figur tracę gońca e2; przejściowe tylko nadzieje wiązałem z 15.d6-d7 – gdybyś pobił skoczkiem lub hetmanem, zdobywam materiał, ale po biciu gońcem wszystko się trzyma. Przejściowo rozpatrywałem Sc3-e4, ale nie widziałem tam nic konkretnego, a musiałbym stale uważać na f7-f5. Tymczasem we wszystkich wariantach, w których czegoś natychmiast nie forsuję, groziło 15...Sd5-e3 (tego nie widziałem przed zagraniem d5-d6). To pozostawiło mi dwie realne możliwości: 15.Ge2-b5 (jak w partii) oraz 15.Sc3:d5 Sb6:d5. Już sobie jednak nie mogę dokładnie przypomnieć, na ile uważnie analizowałem ten drugi wariant po 16.Hd1-b3 (dla ochrony pola e3) i co mi w nim najbardziej przeszkadzało; możliwe, że obawiałem się 16...Sd5-f4 17.Ge2-c4 i albo zupełnego wyrównania po 17...Sf4-e6, albo bardzo ostrych i nieprzewidywalnych możliwości po 17...Hd8-g5.

Tymczasem chyba najwięcej uwagi w partii (jeżeli nie liczyć szukania jakichś precyzyjnych rozstrzygnięć w końcówce) poświęciłem na rozgrzebywanie wariantów po 15.Ge2-b5 Sd5-e3. Pierwotnie wydawało mi się, że nieintuicyjne związanie 16.Hd1-e2 wygrywa na podstawie wariantu 16...Gg7:d4 17.Gb5:e8 Se3:f1 18.Gf2:d4 Sf1-d2 19.Ge8-b5 i skoczek nie ma dokąd odejść. Potem rozważyłem 16...Hd8-g5 z groźbą mata, ale i tutaj pozycja wydała mi się obiecująca. Wpierw zaplanowałem 17.Gf2:e3 We8:e3 18.He2-d2, gdzie 18...We3-e5 zawodzi wobec 19.f3-f4, zauważyłem jednak 18...Gg7:d4 19.Hd2:d4 We3:c3 20.Hd4:c3 Hg5:b5 i czarne zostają z przewagą materialną. Udało mi się więc znaleźć 17.g2-g3, które nie wygląda bezpiecznie, ale tworzy przykrą groźbę f3-f4 i zmusza czarne do działania: 17...Gg7:d4 18.Gb5:e8 Se3:f1 19.Gf2:d4 Sf1:g3 20.h2:g3 Hg5:g3+ 21.He2-g2 Hg3:d6 22.Wa1-d1 z prawdopodobnie wygrywającą przewagą. Na tej podstawie zdecydowałem się na Ge2-b5. Widziałem ruch 15...Gc8-d7, ale nie obawiałem się go: założyłem, że nie stwarza mi żadnych nowych zagrożeń, a przynajmniej ochronię się przed uderzeniami taktycznymi związanymi z “wiszącym” gońcem e2.

Następnie zdecydowałem się na analogiczną do omówionej wcześniej sekwencję 16.Sc3:d5 Sb6:d5 17.Hd1-b3, aby chronić pole e3. Z niezrozumiałych przyczyn (brak systematyczności analizy) brałem tylko pod uwagę 17...Gg7:d4 18.Gf2:d4 Gd7:b5 19.Hb3:b5 Hd8:d6, gdzie zachowałbym przynajmniej przewagę gońca za skoczka w końcówce z pionami na obu skrzydłach i na pewno mógłbym walczyć o zwycięstwo. Widziałem też, że po 17...Sd5-b6 18.Gb5:d7 Hd8:d7 19.Sd4-b5 powinienem mieć przewagę pozycyjną, natomiast zupełnie zapomniałem o 17...Sd5-f4, które przecież wcześniej widziałem. A to było silne posunięcie. I tutaj ponownie – nie ufałem 18.Gb5-c4, gdzie po 18...Sf4-e6 miałbyś pełne wyrównanie, a po 18...Hd8-g5 niebezpieczny atak, więc może pochopnie wybrałem ten wariant z 18.Gb5:d7 Hd8:d7 19.Sd4-b5.

Nie miałbym na niego zapewne ochoty, gdybym widział 19...We8-e2 i zagrożenie piona na b2. Sytuacja, w której znalazłem się po tym posunięciu, podaje w wątpliwość sens całej koncepcji od 16.S:d5 począwszy. W istocie nie zostało mi nic lepszego niż 20.Sd5-c3. Spodziewałem się jednak 20...Gg7:c3 21.b2:c3 Hd7:d6 i przy równym materiale miałbyś lepszą końcówkę z uwagi na wieżę na drugiej linii – obrona tej pozycji byłaby mało przyjemna. Nie da się ukryć, że 20...We2:f2 stało się dla mnie kołem ratunkowym. Oczywiście sprawdziłem, czy nie da się przyjąć poświęcenia: po 21.Kg1:f2 Gg7-d4+ nie mógłbym zagrać 22.Kf2-g3 Sf4-h5+ 23.Kg3-h4 Gd4-f6X, pozostałoby mi więc 22.Kf2-e1 Sf4:g2+ i po dalszym Hd7:d6 wyrównałbyś już materiał, zachowując silny atak. Zaraz jednak zauważyłem, że pobicie wieżą daje mi czas na skonsolidowanie pozycji, tak jak to nastąpiło w partii. Przypuszczam, że nie rozpatrywałeś 22.Wa1-d1, a tylko 22.Kg1-f1.

I w ten sposób stanąłem przed następną trudną decyzją. Nie udało mi się dokładnie policzyć wariantów po wymianie hetmanów (25.Hb3:e6), obawiałem się, że mógłbyś okrążyć i w końcu pobić piona d6, dlatego wolałem bić na b7. Nadal nie jestem pewien, czy to był słuszny wybór, w końcówkach z hetmanami bardzo łatwo o wiecznego szacha, a przecież nie miałem bezpiecznego schronienia dla króla. Następne posunięcia przebiegły zgodnie z przewidywaniami: myślę, że były możliwie najlepsze.

Dopiero po Twoim cofnięciu skoczka zacząłem poważnie myśleć nad kontynuacją. Pierwotnie planowałem 28.Wd2-e2, ale zorientowałem się, że odsunięcie wieży z kolumny d znacznie utrudni dalszy atak. 28.Wd2-d5 z planem transferu skoczka na g5 wydawało się obiecujące, ale nie znalazłem zadowalającego posunięcia po 28...Ha5-b6+ 29.Kf2-g3 Hb6-b4 z groźbą szacha na e1. Dlatego w końcu wybrałem 28.d6-d7, przy czym podstawową analizowaną przeze mnie odpowiedzią była ta z partii. Widziałem też bardzo ładne 28...Ha5-b5 29.He7:f7+ Kg8:f7 30.Se4-d6+. W istocie nie byłem natomiast zupełnie pewien wyboru kontynuacji po 28...Ha5-e5. Sprawdziłem tylko, że nie mogę proponować wymiany hetmanów: po 29.He7-f6 He5:f6 30.Se4:f6+ Kg8-g7 31.Sf6-g4 f7-f6 32.Sg4-e3 Se6-f8 końcówka byłaby remisowa. Zakładałem jednak, że ten wariant jest mało prawdopodobny i muszą w nim istnieć możliwości dalszego wywierania nacisku.

Następnie myślę, że 29...Hb6-b8+ byłoby z Twojej strony trochę dokładniejsze niż odejście na c7, ale to drugie wydawało się bardziej naturalne; trudno mi ocenić istotność różnicy. Natomiast moim znacznym przeoczeniem było to, że nie uwzględniłem w analizie 30...Se6-g7. Koniecznie należało wziąć to pod uwagę już przy wyborze 28.d6-d7. Sądziłem, że po powstaniu tej pozycji będziesz mógł już tylko czekać, aż trochę przegrupuję siły i pobiję wieżą na e6, a tymczasem odszedłeś skoczkiem z groźbą potrójnych wideł. Rzeczywiście miałem dużo szczęścia, że 31.Kg3-h3 działało jak należy. Warto zauważyć, że nawet z Twoim hetmanem na b8 mógłbym po 31...Sg7-f5 zagrać, jak w partii, 32.He7-e8+: 32...Wd8:e8 33.d7:e8H+ Hb8:e8 34.Se4-f6+ Kg8-f8 35.Sf6:e8 Kf8:e8 36.Wd6-a6 lub 35...Sf5:d6 36.Se8:d6. Niemniej z tym hetmanem na b8 mógłbyś potem wrócić królem na g8 (nie groziłby szach z atakiem z odsłony na hetmana).

Tymczasem w partii, gdy ten atak groził, miałeś jednak jeszcze możliwość oprócz 33...Kg8-f8: mogłeś zagrać 33...f7-f6. Wyglądałoby to brzydko, ale wbrew pozorom znalezienie wygranej nie było oczywiste. Zaplanowałem ostatecznie w takim przypadku 34.Se4:f6 i wówczas bicie wieży czymkolwiek przegrywa po 35.Sf6-e8++ z widłami na hetmana, po 34...Kg7-f7 mam 35.He5-e6+ Kf7-f8 36.He6-g8+ Kf8-e7 37.Wd6-e6X, a próba odejścia hetmanem 34...Hc7-c4 prowadzi do 35.Sf6-g4+ Kg7-f8 (inaczej rozstrzyga szach na h6) 36.He5-f6+ Hc4-f7 37.Hf6:d8+.

I wreszcie ostatnie rozwidlenie. Wydaje mi się, że ciekawszą próbą obrony od 36...Sf5-g7 było 36...Sf5-h6 z jednoczesnym zapobieżeniem matowi na h8 i osłoną pola f7. Wówczas jednak miałem zaplanowane 37.Hf6-h8+ Sh6-g8 38.Se4-f6 f7:e6 (wymuszone) 39.Hh8:g8+ Kf8-e7 40.Hg8-g7+ Ke7-d6 41.Sf6-e8+ Wd8:e8 42.d7:e8S+ i promocja skoczka rozstrzygnęłaby partię. Bardzo ładne byłoby to zakończenie. A w proponowanym przez Ciebie wariancie finałowym nie widzę jakoś tego nieuchronnego mata po 37.Hf6-e7+ Kf8-g8 38.Se4-f6+ Kg8-h8 39.He7:f7 Hc7-b8. Oczywiście białe wciąż mają wygraną pozycję, ale chyba nie jest to wymuszona sekwencja posunięć. Bardziej bezpośrednio rozstrzygnęłoby tutaj 39.Sf6-e8 z groźbą mata na f8, kiedy to zawodzi 39...Wd8:e8 40.d7:e8H+ Sg7:e8 41.He7-f8X, natomiast po 39...Sg7:e6 40.Se8:c7 czarne nie mają żadnej sensownej możliwości obrony wieży, więc partia też jest do natychmiastowego poddania.

Podsumowując, na przestrzeni tej partii zagrałeś pięć posunięć, których nie miałem uwzględnionych we wcześniejszej analizie: 11...d5, 17...Sf4, 19...We2, 20...W:f2 i 30...Sf5. Cztery z nich były niebezpieczne i absolutnie nie powinienem ich przeoczyć, ale W:f2 (jak to już ustaliliśmy) stanowiło błąd, z perspektywy gry przy szachownicy dosyć niewielki, w przypadku korespondencyjnym jednak ustawiający dalszy przebieg partii. Poza tym wydaje mi się, że grałeś naprawdę solidnie – chciałbyś może powiedzieć, czy grywasz w turniejach i na jakim poziomie?

Przepraszam za opóźnienie w odesłaniu analizy, ale ciągle mnie coś zatrzymywało i nie mogłem jej dokończyć.

Po kolei: pierwszym posunięciem, które mnie zaskoczyło, było 11...d6-d5. Zagrałem Ge3-f2 właśnie po to, aby mu zapobiec, zdejmując związanie z piona e4 – i dość pochopnie myślałem, że to wystarczy. Jednak nie wiedziałem, że czarne mogą przeforsować d6-d5 w tym wariancie obrony królewsko-indyjskiej, a nie sądzę, abym mógł coś lepiej zagrać do tego momentu. To zapewne zagadnienie znane teorii debiutów. Przy okazji: ciekaw jestem, czy i jak długo korzystałeś z książek o debiutach lub baz otwarć?

Nie korzystałem, dlatego kojarzyłem debiut do 14. d6. Przy czym wydaje mi się, że zamiast Gf2 gra się Hd2, ale to zapewne detal.

Poszukując odpowiedzi, zdałem sobie sprawę, że w ogóle już nie mam ruchu Hb3, bo po wymianie dwóch par lekkich figur tracę gońca e2; przejściowe tylko nadzieje wiązałem z 15.d6-d7 – gdybyś pobił skoczkiem lub hetmanem, zdobywam materiał, ale po biciu gońcem wszystko się trzyma. Przejściowo rozpatrywałem Sc3-e4, ale nie widziałem tam nic konkretnego, a musiałbym stale uważać na f7-f5. Tymczasem we wszystkich wariantach, w których czegoś natychmiast nie forsuję, groziło 15...Sd5-e3 (tego nie widziałem przed zagraniem d5-d6). To pozostawiło mi dwie realne możliwości: 15.Ge2-b5 (jak w partii) oraz 15.Sc3:d5 Sb6:d5. Już sobie jednak nie mogę dokładnie przypomnieć, na ile uważnie analizowałem ten drugi wariant po 16.Hd1-b3 (dla ochrony pola e3) i co mi w nim najbardziej przeszkadzało; możliwe, że obawiałem się 16...Sd5-f4 17.Ge2-c4 i albo zupełnego wyrównania po 17...Sf4-e6, albo bardzo ostrych i nieprzewidywalnych możliwości po 17...Hd8-g5.

To tu mniej więcej podobne warianty analizowałem i doszedłem do podobnych wniosków. Gb5 nie rozważałem (ze względów na to, że uspokaja pozycję i pomaga skończyć mi rozwój – efektywnie straciłeś 2 tempa na wymianę gońców) i szukałem właśnie ostrzejszych wariantów z Hg5.

Tymczasem chyba najwięcej uwagi w partii (jeżeli nie liczyć szukania jakichś precyzyjnych rozstrzygnięć w końcówce) poświęciłem na rozgrzebywanie wariantów po 15.Ge2-b5 Sd5-e3. Pierwotnie wydawało mi się, że nieintuicyjne związanie 16.Hd1-e2 wygrywa na podstawie wariantu 16...Gg7:d4 17.Gb5:e8 Se3:f1 18.Gf2:d4 Sf1-d2 19.Ge8-b5 i skoczek nie ma dokąd odejść. Potem rozważyłem 16...Hd8-g5 z groźbą mata, ale i tutaj pozycja wydała mi się obiecująca. Wpierw zaplanowałem 17.Gf2:e3 We8:e3 18.He2-d2, gdzie 18...We3-e5 zawodzi wobec 19.f3-f4, zauważyłem jednak 18...Gg7:d4 19.Hd2:d4 We3:c3 20.Hd4:c3 Hg5:b5 i czarne zostają z przewagą materialną. Udało mi się więc znaleźć 17.g2-g3, które nie wygląda bezpiecznie, ale tworzy przykrą groźbę f3-f4 i zmusza czarne do działania: 17...Gg7:d4 18.Gb5:e8 Se3:f1 19.Gf2:d4 Sf1:g3 20.h2:g3 Hg5:g3+ 21.He2-g2 Hg3:d6 22.Wa1-d1 z prawdopodobnie wygrywającą przewagą. Na tej podstawie zdecydowałem się na Ge2-b5. Widziałem ruch 15...Gc8-d7, ale nie obawiałem się go: założyłem, że nie stwarza mi żadnych nowych zagrożeń, a przynajmniej ochronię się przed uderzeniami taktycznymi związanymi z “wiszącym” gońcem e2.

Wydaje mi się, że na 15... Se3 mógłbyś odpowiedzieć nawet 16. G:e3. To znaczy to wciąż miałbyś trochę lepszą pozycję i imho stanąłbyś lepiej niż w partii – i nawet dlatego 15... Gd7 wydawał mi się lepszy, bo pozwala skończyć rozwój. I jest w zasadzie trochę bardziej naturalny. I to pewnie niezależnie od tego, czy widziałbym dalej 19. We2.

 

Następnie zdecydowałem się na analogiczną do omówionej wcześniej sekwencję 16.Sc3:d5 Sb6:d5 17.Hd1-b3, aby chronić pole e3. Z niezrozumiałych przyczyn (brak systematyczności analizy) brałem tylko pod uwagę 17...Gg7:d4 18.Gf2:d4 Gd7:b5 19.Hb3:b5 Hd8:d6, gdzie zachowałbym przynajmniej przewagę gońca za skoczka w końcówce z pionami na obu skrzydłach i na pewno mógłbym walczyć o zwycięstwo. Widziałem też, że po 17...Sd5-b6 18.Gb5:d7 Hd8:d7 19.Sd4-b5 powinienem mieć przewagę pozycyjną, natomiast zupełnie zapomniałem o 17...Sd5-f4, które przecież wcześniej widziałem. A to było silne posunięcie. I tutaj ponownie – nie ufałem 18.Gb5-c4, gdzie po 18...Sf4-e6 miałbyś pełne wyrównanie, a po 18...Hd8-g5 niebezpieczny atak, więc może pochopnie wybrałem ten wariant z 18.Gb5:d7 Hd8:d7 19.Sd4-b5.

17... G:d4 nawet nie rozważałem, tzn. wolałbym za wszelką cenę uniknąć straty czarnopolowego gońca przy królewskim fianchetto przy hetmanach na planszy. 17... Sb6 odrzuciłem, bo wydawało się zbyt pasywne i skoczek nie miałby gry – jedyny sens miałby, gdybym obawiał się wymienionego przez Ciebie 18. Gc4, ale uznałem, że 18... Hg5 rzeczywiście daje mi wystarczającą rekompensatę.

Przypuszczam, że nie rozpatrywałeś 22.Wa1-d1, a tylko 22.Kg1-f1.

Akurat rozpatrywałem szybsze 22. Se4, co dałoby mi trochę więcej czasu na skonsolidowanie pozycji, być może wymianę hetmanów albo próby wzięcia piona na d6. No i cały czas wisiałyby groźby z Sd3. Wd1 rozjaśniła to wszystko, a ja chyba nie doceniłem problemu, jakim stał się pion na d6.

I w ten sposób stanąłem przed następną trudną decyzją. Nie udało mi się dokładnie policzyć wariantów po wymianie hetmanów (25.Hb3:e6), obawiałem się, że mógłbyś okrążyć i w końcu pobić piona d6, dlatego wolałem bić na b7. Nadal nie jestem pewien, czy to był słuszny wybór, w końcówkach z hetmanami bardzo łatwo o wiecznego szacha, a przecież nie miałem bezpiecznego schronienia dla króla. Następne posunięcia przebiegły zgodnie z przewidywaniami: myślę, że były możliwie najlepsze.

Końcówka wydała mi się remisowa. Ponieważ 25. H:e6 S:e6 26. d7 nie mam przegranej (chyba nawet 26... Sf8 rozwiązałby problem), to piona d6 w końcu wezmę – mój król jest zdecydowanie szybszy, a Twojego skoczka zawsze przepłoszę (f5, a6, b5). Nawet jakbym stracił któryś z pionów na skrzydle hetmańskim, to końcówka wieża + skoczek bez piona daje duże szanse obrony.

W istocie nie byłem natomiast zupełnie pewien wyboru kontynuacji po 28...Ha5-e5. Sprawdziłem tylko, że nie mogę proponować wymiany hetmanów: po 29.He7-f6 He5:f6 30.Se4:f6+ Kg8-g7 31.Sf6-g4 f7-f6 32.Sg4-e3 Se6-f8 końcówka byłaby remisowa. Zakładałem jednak, że ten wariant jest mało prawdopodobny i muszą w nim istnieć możliwości dalszego wywierania nacisku.

Wydaje mi się, że nie miałem czasu na stanie w miejscu i dlatego chciałem szukać trochę na siłę remisu. A 28... He5 postrzegam trochę jako element właśnie czekania. Obstawiam, że Sd6 mógłby być bardzo groźny (przy czym to strzał, nie doliczyłem do końca).

Następnie myślę, że 29...Hb6-b8+ byłoby z Twojej strony trochę dokładniejsze niż odejście na c7, ale to drugie wydawało się bardziej naturalne; trudno mi ocenić istotność różnicy.

Rozważałem to i rzeczywiście Hc7 unikał części motywów ze skoczkiem i bronił ostatniej linii. Ale z drugiej strony jeśli chciałem liczyć na odwikłanie się z tej pozycji, to Hc7 jako element ataku na d7 był mi potrzebny – i rzeczywiście potem uniemożliwił Ci pewne warianty (nawet od razu 30. Sd6 byłby groźny atakując pole f7, gdyby nie 30... W:d7, której z hetmanem na b8 nie mógłbym grać).

I wreszcie ostatnie rozwidlenie. Wydaje mi się, że ciekawszą próbą obrony od 36...Sf5-g7 było 36...Sf5-h6 z jednoczesnym zapobieżeniem matowi na h8 i osłoną pola f7. Wówczas jednak miałem zaplanowane 37.Hf6-h8+ Sh6-g8 38.Se4-f6 f7:e6 (wymuszone) 39.Hh8:g8+ Kf8-e7 40.Hg8-g7+ Ke7-d6 41.Sf6-e8+ Wd8:e8 42.d7:e8S+ i promocja skoczka rozstrzygnęłaby partię. Bardzo ładne byłoby to zakończenie.

Rzeczywiście. Szkoda w takim razie, że Sh6 nie zobaczyłem w ogóle i uznałem, że tylko Sg7 daje możliwość obrony przed matem :P

A w proponowanym przez Ciebie wariancie finałowym nie widzę jakoś tego nieuchronnego mata po 37.Hf6-e7+ Kf8-g8 38.Se4-f6+ Kg8-h8 39.He7:f7 Hc7-b8. Oczywiście białe wciąż mają wygraną pozycję, ale chyba nie jest to wymuszona sekwencja posunięć.

Na to można grać 40. We8+. Potem jedyne … W:e8 41. d:e8H+ H:e8 42. S:e8 i grozi H:g7#. Nie można w żadnym momencie bić S:e8, bo grozi Hf8#

Poza tym wydaje mi się, że grałeś naprawdę solidnie – chciałbyś może powiedzieć, czy grywasz w turniejach i na jakim poziomie?

Moja historia jest podobna do Twojej, lecz o rozdział późniejsza. Na początku liceum uczyłem się całkiem intensywnie, ale około czterech lat temu zarzuciłem wyczynowe granie w szachy – trochę ze względu na problemy rodzinne, a trochę przez wyjście z progu wiekowego, pozwalającego na udział w turniejach juniorskich. Także od jakichś dwóch lat gram już zupełnie półregularnie tylko w jednym turnieju, który sprowadza się do rozgrywania jednej klasycznej partii w tygodniu; oglądam najważniejsze turnieje światowe oraz gram w blitza przez internet :P

A jeśli chodzi o liczby, to mam kategorię I++ i ranking FIDE 1769 – ten akurat trochę mi spadł ostatnio, bo kiedyś udało mi się osiągnąć 1902, a najlepszy ograny przeciwnik miał jeśli dobrze pamiętam 2100+ :)

 

Слава Україні!

Nie korzystałem, dlatego kojarzyłem debiut do 14. d6.

Teraz sprawdziłem, że o ile 7...e:d4 jeszcze się czasem grywa (choć zdecydowanie jest pobocznym wariantem w stosunku do Sc6), o tyle 8...Sd7 raczej nie. To, co działo się później, występuje w bazie mistrzowskiej Lichess już w bardzo niewielkich ilościach (choć rzeczywiście 11.Hd2 częstsze niż 11.Gf2), pozycja po 14.d6 obecna w dwóch zarejestrowanych partiach.

Gb5 nie rozważałem (ze względów na to, że uspokaja pozycję i pomaga skończyć mi rozwój – efektywnie straciłeś 2 tempa na wymianę gońców) (...) Wydaje mi się, że na 15... Se3 mógłbyś odpowiedzieć nawet 16. G:e3.

Chyba masz rację. Najwyraźniej za bardzo się na tym skupiłem, aby nie oddawać tego gońca za skoczka.

17... G:d4 nawet nie rozważałem, tzn. wolałbym za wszelką cenę uniknąć straty czarnopolowego gońca przy królewskim fianchetto przy hetmanach na planszy.

To akurat moja stała słabość w szachach (i nie tylko): bardziej się obawiam możliwości przeciwnika niż doceniam swoje. Gdybym był na Twoim miejscu, pewnie też bym nawet nie rozważał 17...G:d4, ale będąc na swoim miejscu, traktowałem ten ruch poważnie. Wcale nie wiem, czy miałbym realne szanse skonstruować tam jakiś atak.

Nawet jakbym stracił któryś z pionów na skrzydle hetmańskim, to końcówka wieża + skoczek bez piona daje duże szanse obrony.

Gdyby przy okazji doszło do wymiany wież, to końcówka skoczkowa z pionem więcej jest już zazwyczaj wygrana, ale ogółem myślałem podobnie.

Obstawiam, że Sd6 mógłby być bardzo groźny (...) nawet od razu 30. Sd6 byłby groźny

Byłem akurat skupiony na umieszczeniu tam wieży, ale nie wykluczam, że gdyby któryś z tych wariantów zmaterializował się, w końcu znalazłbym ten ruch skoczkiem.

Na to można grać 40. We8+. Potem jedyne … W:e8 41. d:e8H+ H:e8 42. S:e8 i grozi H:g7#. Nie można w żadnym momencie bić S:e8, bo grozi Hf8#

Rzeczywiście, racja.

oglądam najważniejsze turnieje światowe oraz gram w blitza przez internet

To podobnie do mnie, chociaż raczej szachy szybkie i bardzo nieregularnie.

A jeśli chodzi o liczby, to mam kategorię I++ i ranking FIDE 1769 – ten akurat trochę mi spadł ostatnio, bo kiedyś udało mi się osiągnąć 1902, a najlepszy ograny przeciwnik miał jeśli dobrze pamiętam 2100+

To rzeczywiście znacznie więcej, niż ja kiedykolwiek uzyskałem. Pewnie jeszcze kiedyś zagram w turnieju tempem klasycznym, gdy nadarzy się dogodna okazja... W tej chwili trudno mi sensownie mówić o swoim poziomie gry, gdy mnie kto pyta, bo z jednej strony czuję, że gram dużo lepiej od zwykłych “dwójek”, a z drugiej nie mam co do tego żadnej formalnej pewności.

 

To chyba będzie wszystko – jeżeli nie mamy nic do dodania w obrębie wspólnej analizy, chętnie zaprzągłbym program szachowy, aby ustalić, co mogłem (mogliśmy) przeoczyć. Pomyślałem też, aby dać znać w Shoutboksie, że zakończyliśmy pierwszy portalowy pojedynek szachowy i jest on opatrzony spontanicznie tworzoną historyjką – potem jednak przyszło mi do głowy, że gdybym przegrał, to pewnie bym o tym nie pomyślał, więc może lepiej zapytam, co Ty o tym sądzisz.

W tej chwili trudno mi sensownie mówić o swoim poziomie gry, gdy mnie kto pyta, bo z jednej strony czuję, że gram dużo lepiej od zwykłych “dwójek”, a z drugiej nie mam co do tego żadnej formalnej pewności.

Jest też takie zjawisko jak “inflacja kategorii”, wynikająca głównie z tego, że są one przyznawane dożywotnio. Ogólnie chodzi o obserwacje (ja widzę to “na oko”, ale jeszcze parę lat temu rozmawiałem z szachistą, który zrobił to bardziej metodycznie), że średni poziom rankingu FIDE dla danej kategorii spada w czasie. Gdy ja robiłem II kategorię, to nie mogłem się przebić z FIDE 1400 – a teraz bez problemu robią je osoby z elo koło 1000.

Co do turniejów klasycznych – obecnie w Polsce jest sens chyba grać tylko w większych festiwalach, typu memoriały Najdorfa albo Rubensteina. Przy czym pewnie zależy od tego gdzie mieszkasz, ja w Warszawie mam tego całkiem sporo, ale wiem, że poza paroma innymi miastami (jakiś Kraków, Wrocław, Katowice) to różnie z tym bywa. Tym niemniej jeśli będziesz miał czas, chęci i ochotę, to imho bywa to najbardziej wartościową formą aktywności szachowej.

 

To chyba będzie wszystko – jeżeli nie mamy nic do dodania w obrębie wspólnej analizy, chętnie zaprzągłbym program szachowy, aby ustalić, co mogłem (mogliśmy) przeoczyć. Pomyślałem też, aby dać znać w Shoutboksie, że zakończyliśmy pierwszy portalowy pojedynek szachowy i jest on opatrzony spontanicznie tworzoną historyjką – potem jednak przyszło mi do głowy, że gdybym przegrał, to pewnie bym o tym nie pomyślał, więc może lepiej zapytam, co Ty o tym sądzisz.

Śmiało. Można też wrzucić jakiś link do partii z analizą, to może postronnym będzie łatwiej prześledzić partię niż odczytywanie zapisu :P

Слава Україні!

Miś obserwował i zapisywał na bieżąco Wasze posunięcia. To była duża frajda. Wstawiał do “Lucasa”, którego sobie zaimplementował. ( O silnikach jeszcze miesiąc temu nie wiedział, że istnieją). Teraz przegryza się przez Waszą analizę. 

Nowa Fantastyka