- Hydepark: Konkurs świąteczny 2021

Hydepark:

konkursy

Konkurs świąteczny 2021

 

Komentarze

obserwuj

Wiemy, że cze­ka­cie na to cały rok. Ogła­sza­my po­now­nie KON­KURS ŚWIĄ­TECZ­NY!

 

W tym roku pro­po­nu­je­my Wam coś zu­peł­nie in­ne­go. Wa­szym za­da­niem bę­dzie na­pi­sa­nie tek­stu w kon­wen­cji sze­ro­ko ro­zu­mia­nej fan­ta­sty­ki oczy­wi­ście w kli­ma­tach świą­tecz­nych.

Po­ni­żej za­miesz­cza­my pulę trzy­dzie­stu słów po­wią­za­nych ze świę­ta­mi, z któ­rych wy­bie­ra­cie pięć. Mu­si­cie ich użyć w tek­ście, jeśli chce­cie by się za­kwa­li­fi­ko­wał.

 

Słowa do wy­bo­ru:

cho­in­ka

pier­ni­ki

karp

Świę­ty Mi­ko­łaj

gwiaz­da be­tle­jem­ska

pre­zen­ty

ro­dzi­na

śnieg

ko­lę­dy

bomb­ki

re­ni­fer

sople

sanie

od­ku­pie­nie

wi­gi­lia

dzwon­ki

król

na­ro­dzi­ny

pa­sterz

wiara

śnie­ży­ca

anioł

żłób

pie­ro­gi

nie­za­po­wie­dzia­ny gość

Pa­ster­ka

opła­tek

Dzia­dek Mróz

elf

je­mio­ła

 

Za­ło­że­nia:

– motyw świą­tecz­ny musi się zna­leźć w Wa­szych tek­stach wraz z pię­cio­ma sło­wa­mi z puli, napiszcie, które słowa użyliście w przedmowie;

– ele­ment fan­ta­stycz­ny obo­wiąz­ko­wy (gdyby ktoś miał wąt­pli­wo­ści;));

– tek­sty mają być na­pi­sa­ne w do­wol­nej kon­wen­cji fan­ta­stycz­nej;

– limit od 5 000 do 15 000 zna­ków we­dług licz­ni­ka stro­ny (dopuszczamy przekroczenie limitu o 500 znaków);

– ter­min wkle­ja­nia opo­wia­dań: od 1 do 24 grud­nia;

– jeden uczest­nik może na­de­słać jedno opo­wia­da­nie;

– ano­ni­my i tek­sty już wcze­śniej pu­bli­ko­wa­ne nie zo­sta­ną uwzględ­nio­ne;

– ko­niecz­nie oznacz­cie swoje opo­wia­da­nie ta­giem: Kon­kurs Świą­tecz­ny 2021.

 

Po roz­strzy­gnię­ciu gło­so­wa­nia, w przy­pad­ku wy­gra­nej uczest­ni­cy wy­ra­ża­ją zgodę na pu­bli­ka­cję swo­je­go imie­nia i na­zwi­ska lub pseudonimu literackiego (złożonego z fikcyjnego imienia i nazwiska) na Fa­ce­bo­oku Nowej Fan­ta­sty­ki oraz w pi­śmie na stro­nie po­świę­co­nej por­ta­lo­wi. Lau­re­atów pro­si­my o po­da­nie da­nych bez­po­śred­nio do Be­ry­la po ogło­sze­niu wy­ni­ków.

 

Jury:

– ANDO

– Ar­nu­bis

– Mor­gia­na­89

 

Na­gro­dy:

Wiecz­na cześć i chwa­ła oraz świet­na za­ba­wa! ;)

Na­gro­dy książ­ko­we za pierw­sze trzy miej­sca.

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Super sprawa! Myślę, że wielu czekało na ten konkurs. 

A czy konkursowe słowa muszą być użyte DOKŁADNIE w tej formie, która jest w poście powyżej, czy można je odmieniać?

Czyli np. Jeśli napiszę “Jim wraz z rodziną ozdabiali choinkę”, to zostanie uznane, czy nie?

 

I czy betowanie jest dozwolone?

No w końcu! 

Nie wiem czy wezmę udział ale na to czekałem. :D

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

A czy motyw świąteczny oznacza tylko Boże Narodzenie, czy może dotyczyć innych świąt z tego okresu, jak Chanuka lub Jul, o ile zawartych zostanie pięć słów z listy?

Wszystkie słowa też mogą być?

EDIT: no dobra, napisałem. Jutro wrzucę na betę :-)

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Będzie pisane ;)

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

Miś nie weźmie udziału (za wysokie progi dla misia niebogi), ale już cieszy się na czytanie, bo kilka tekstów z poprzednich takich konkursów sprawiło mu wielką frajdę. Dobra idea. yes 

Obfitości tekstów i cierpliwości dla Jury. smiley

P.s. Miś przeprasza autorów, ale będzie tylko dawał znać, że przeczytał. Nie będzie komentował/oceniał/wyrażał opinii.

A można uprosić Misia o wyrażanie opinii i ocenianie? Chociaż czy się czyta tzn. czy opowiadanie daje fun.

A ile miodku/eukaliptusa trzeba wydać, żeby Miś napisał?

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

 

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Czy zdanie “Gwiazda betlejemska zwiastowała nadejście nieproszonego gościa pod postacią Świętego Mikołaja” wyczerpuje wymóg użycia pięciu wskazanych słów? ;D

Czy zdanie “Gwiazda betlejemska zwiastowała nadejście nieproszonego gościa pod postacią Świętego Mikołaja” wyczerpuje wymóg użycia pięciu wskazanych słów? ;D

Wyczerpuje, jeśli dodasz do tego nie całe 5k znaków i dopiszesz coś w klimacie świąt.

 

Jeśli macie życzenie, możecie również umieścić wszystkie słowa w tekście. To nie jest konkurs o wielkich wymaganiach tematycznych, poza tym, że ma być świątecznie i względnie krótko, limity nie podlegają dyskusji. ;)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

A betowanie?

Betowanie jest ok.

 

Co do pytania Azjan, czekam na informację od reszty jurorów. Będę się odzywać. :)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

To ja się wstępnie podłączę pod pytanie Silvera – czy inne formy (przypadek, liczba itd.) wyrazów wchodzą w grę? Np. dzwonek zamiast dzwonki, choinki zamiast choinka itd? No i czy jest jakiś dopuszczalny zakres przekroczenia limitu? 

 

Edit. Widzę, że w zeszłym roku jury dopuszczało bufor na 200 znaków ponad limit.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Napisałem z zachowaniem liczby, czyli “dzwonki”, a nie “dzwonek”, ale “kolęd” (odmiana), a nie “kolędy”.

Nie jestem w jury ani orgiem, tylko się chwalę ;-)

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Do chwili ogłoszenia wyników miś nie da się przekupić miodkiem ani eukaliptusem. Da tylko info, że przeczytał. Howgh. laugh

Możecie odmieniać słowa, nie ma problemu, dopisuję do regulaminu, żebyście dopisali słowa w przedmowie, których użyliście.

 

Dopuszczamy 500 znaków ponad limit.

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Morgiana89, miś proponuje uściślić:

Dopuszczamy do 500 (włącznie) znaków ponad limit.

Żeby nie było wątpliwości. wink

 

Dopuszczamy 500 znaków ponad limit.

Trzeba było napisać, że obniżacie limit do 10 tys. ale dopuszczacie przekroczenie o 5,5 tys.  Ludzie by powariowali ze szczęścia ;P

 

Ps. Oczywiście dzięki za info, limit itd. :)

Po przeczytaniu spalić monitor.

@Morgiana89:

A można napisać “wszystkie”? Z mojego punktu widzenia, to zmiana regulaminu na DŁUUUGO po napisaniu opowiadania.

 

 

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Miś wykorzystał link podany przez Tarninę. Dawno się tak nie ubawił. Tarnino, dzięki. xD 

Radku, minimum pięć, możesz napisać wszystkie jak chcesz.

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Morgiano89, super, cieszę się i dziękuję. Kamień spadł mi z serca, że jury nie wstawi mi komentarza: “uczestnik konkursu nie wykazał się umiejętnością liczenia w zakresie do 6 = 5+1”. 

Moje pytanie dotyczyło, czy mogę sobie w przedmowie użyć słowa “wszystkie”, żeby nie musieć wymieniać ich pojedynczo? W treści opowiadania (szorta) będą pogrubione.

Kłaniam się głęboko,

R.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Na dziś pomysłu nie mam, ale kto wie? Może dam radę coś skrobnąć :) 

 

Czy sanie można zmienić na sanki? 

Known some call is air am

Miś wykorzystał link podany przez Tarninę. Dawno się tak nie ubawił. Tarnino, dzięki. xD 

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Outta Sewer, skoro nie dostajesz odpowiedzi jury: – Zawsze mógłbyś napisać, że te sanie,  to właściwie były sanki po magicznym, fantastycznym pomniejszeniu. smiley

Azjan, niestety po głosowaniu ostatecznie wolelibyśmy jednak trzymać się głównego tematu.

 

Outta Sewer, sanki to sanki, a sanie to sanie. Niestety, nie możemy się na to zgodzić. Możecie odmieniać słowa przez przypadki, ale to trochę za duża zmiana. Myślę, że gdzieś tam wciśniesz jakieś inne słowo w zamian. :)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

To już nie wiem jak jest z liczbą. Pytałem o liczbę i przypadki przy odmianie słowa. Np. sopel zamiast sople?

Po przeczytaniu spalić monitor.

Przez przypadki możesz odmienić, Marasie.

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Czyli zamienić liczby mnogiej na pojedynczą lub odwrotnie nie mogę.

Po przeczytaniu spalić monitor.

To też możesz, nie ma problemu, chodzi raczej o zmianę słowa na inne, które może uchodzić za zamiennik.

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Miś zaczyna współczuć jurorom, sad , ale nie może się doczekać pierwszych tekstów konkursowych. smiley

A bo tak jakoś wyszło, Koala75, że się pytałem kilka razy także o liczby, a jury odpowiadało za każdym razem, że przez przypadki można. A takie rzeczy lepiej uściślić przed, a nie po ;)

Po przeczytaniu spalić monitor.

Miś rozumie. Tym bardziej podziwia jury, że ogłaszając fajny konkurs musi uwzględniać przed rozpoczęciem wszystkie niuanse, by nie były potem anse. (świadoma konstrukcja słowna)   

Morgiana89, dziękuję za info. Mówi się trudno.

Tym bardziej podziwia jury, że ogłaszając fajny konkurs musi uwzględniać przed rozpoczęciem wszystkie niuanse, by nie były potem anse

heart A potem się okazuje, że o najważniejszym zapomniał... :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

O, tu też się zostawię (w postaci komentarza) ku pamięci, zdecydowanie za długo już nic nie pisałam... A okołoświąteczna atmosfera to zawsze temat wdzięczny i inspirujący xD

Spodziewaj się niespodziewanego

Christmas Anime GIF – Christmas Anime Spin – Discover & Share GIFs

Ponieważ ktoś z biorących udział w tym konkursie mógł nie czytać misia deklaracji z wcześniejszych komentarzy, miś zacytuje siebie:

Miś przeprasza autorów, ale będzie tylko dawał znać, że przeczytał. Nie będzie komentował/oceniał/wyrażał opinii.

Do chwili ogłoszenia wyników miś nie da się przekupić miodkiem ani eukaliptusem. Da tylko info, że przeczytał.

Sorki laugh

Na razie autorzy konkursowi przekupują nie eukaliptusem, tylko apokaliptusem.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Miś codziennie sprawdza, czy pojawiło się nowe opowiadanie konkursowe. Czyżby miały się sypnąć dopiero w Wigilię?

Zaraz będzie jedno nowe. :)

Zawsze mnie zastanawiało, czy limity mają głębsze znaczenie, czy powstają na zasadzie “15000 to taka ładna liczba”.

Anyway, gdyby limit został nieznacznie zwiększony albo zostałbym dopuszczono warunkowo, to mogę dodać jeszcze jeden tekścik https://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/27810 (mam 16900 i to jest więcej niż 15500). Kilka osób oceniło go całkiem nieźle, może i ludzie na tym portalu nie są targetem, ale... na Święta można przecież zrobić wyjątek, prawda? ;)

Limity, przynajmniej te górne, są ułatwieniem przede wszystkim dla jurków, jeśli przebieg całego konkursu (od ogłoszenia po publikację wyników) ma być krótki i jest szansa, że będzie dużo chętnych na udział.

A przynajmniej ja tak to widzę jako osoba, która bierze udział w konkursach, ale sama takich nie organizuje.

Jak są bombki, to się zainteresuję :]. Na razie zostawiam taktyczną gwiazdkę [betlejemską]. 

kalumnieikomunaly.blogspot.com/

Kolego tomaszg! Limity są kwintesencją wszechrzeczy. Nie zna życia, kto nie musiał opowiadania mającego sens o długości 33k ścisnąć do 27k, a potem rozwinąć do 30k, żeby czytelnicy cokolwiek rozumieli :-)

IMHO to ćwiczenie naprawdę rozwija umiejętności pisarskie. Może niekoniecznie w moim przypadku, ale w ogóle – z pewnością.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Masz racje Radku, zapominasz jednak o drugiej stronie medalu. Przekraczanie niemożliwych granic jest najlepszą rzeczą ludzką, i należy sięgać tam, gdzie wzrok nie sięga. Trzeba marzyć, wierzyć w lepsze jutro, i ciągle przesuwać się tam, gdzie jeszcze się nie było. Mówimy o konkursie świątecznym, i słowo “świątecznym” jest tu kluczem. Święta to czas magiczny, w którym dostawialiśmy prezenty, uczyliśmy się czegoś nowego. Dla niektórych to były klocki Lego,  dla innych jakaś gra, a jeszcze dla innych możliwość spędzenia czasu z całą rodziną.

Rozumiem, że mamy czas smuty. Jedna z wielu teorii głosi, że świat zachodni mniej więcej co 90 lat wchodzi w nowy cykl, i obecnie jesteśmy na etapie “chaosu”. Powinniśmy myśleć pozytywnie, i z troską pięlegnować najmniejsze okruchy tego, co dobre... i wierzyć. Smutne, że to nie z Polski pochodzą obecni lub przeszli “myśliciele”. Steve Jobs, Elon Musk, Dick, Clarke, King, i wielu innych (celowo mówię również o horrorach). To oni pchają wszystko do przodu, a nie Polacy.

Na fantastyka.pl widzę tysiące historii, i ciągle te same problemy. Stary wygląd, problemy ze stroną techniczną, i ciągłe mówienie “nie da się”.

Każdy z ludzi, których wymieniłem, musiał oczywiście w swoim życiu być “przytemperowany”. A co potem z nich wynikło?

Może nie zbudujemy Tesli ani rakiety, ale... można wydać zbiorek opowiadań, gdzie będą setki czy tysiące tekstów... można postarać się o tłumaczenie na English... itd.

Święta to czas magiczny, i naprawdę czas skończyć z tym starym polskim “stara bida” i “nie da się”, i zamiast małych celów obierać coraz większe.

Come one people...

Tomaszug, jako osoba, która zawsze walczy z limitem i ma ten problem przy każdym konkursie,  dam Ci radę. Skoro piszesz takie słowa: Na fantastyka.pl widzę tysiące historii, i ciągle te same problemy. Stary wygląd, problemy ze stroną techniczną, i ciągłe mówienie “nie da się”, to przestań mówić, że nie da się wywalić 1400 znaków z Twojego opowiadania, bo to naprawdę żaden wyczyn i tylko wyjdzie mu na dobre. Zacznij może od zaimków, bo wziąłem sobie przykładowy kawałek Twojego tekstu i widzę posuniętą zaimkozę.

 

Nie powiedzieli ani słowa więcej. Mężczyzna spokojnie dokończył posiłek, potem wstał od stołu, podszedł do ukochanej i zaczął rozmasowywać jej kark:

– Wiem, że tytwoja mamusia zawsze robicie wszystko, jak trzeba.

– Yyyyyyyyyy – mruknęła zadowolona, gdy poczuła jego sprawne dłonie i delikatne pocałunki na szyi.

– Wstaniesz?

– Yhy. – Posłusznie podniosła się z krzesła, a potem pozwoliła, żeby się do niej przytulił.

Młodzi cieszyli się swoją bliskością. Trwało to kilka minut, po których chłopak zaprowadził dziewczynę na kanapę, poczekał, aż usiądzie z podkulonymi pod szyję nogami, starannie otulił ciepłym kocem, podał jej herbatę i usiadł tuż obok niej (...)

 

Pisanie tekstu, to nie tylko spisanie tego, co nam przyjdzie do głowy i co ślina przyniesie na język, ale też praca nad tekstem, czyszczenie go ze śmieci itd. A już pisanie pod limit (tutaj batrdzo łaskawie powiększony o 500! znaków), to świetna praktyka warsztatowa, która przydaje się każdemu z nas.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Widzisz Mr.Marasie

 

Przez ostatnie lata dało się zauważyć bronienie ręcami i nogami przed jakimikolwiek zmianami (to apropo portalu), tymczasem zmiany są częścią cyklu życia, a ich brak jest chory, chory i jeszcze raz chory. To nie jest wino, które z wiekiem nabiera smaku.

Co do zaimków. Moja głowa ich nie widzi. Jak Ty to zaznaczyłeś, to coś dotarło. Ale czy będzie tak następnym razem? Nie wiem, ale ten egzemplarz chyba tak ma. To trochę jak z dysleksją – człowiek pisze, ale nie widzi. Pewnie powiniem mieć profesjonalnego korektora, i wtedy byłoby wszystko cacy (jak Jobs miał Woźniaka). Ciekawe natomiast jest to, że osoby czytające akurat ten tekst wcześniej generalnie nie zwróciły na to uwagi. Zaraz powiesz, że jest betowanie. Może i jest, ale nie mam możliwości, żeby się odwdzięczyć, Nie jestem też człowiekiem orkiestrą. Ciekawe jest też coś innego – piszemy o zaimkach i innych tego typu rzeczach, i to dobrze, z drugiej jednak strony, gdy czytamy takiego Kinga czy innego autora, to jego twórczość przeszła już przez sito iluś korektorów i redaktorów. Może więc trzeba też się trochę skupić na tym, co jest sednem tekstów? Fajnie, że rzemieślnicy wygrywają (mają i fajny pomysł, ale też warsztat, i z uwagi na obecność warsztatu mogę chyba mówić o rzemieślnictwie), ale może wśród tysięcy tekstów w poczekalni są może też inne, którym warto dać szansę? I nie mówię nawet o mojej twórczości.

Widzisz, Tomaszug ;)

 

Zmiany na portalu są niemożliwe z powodów zewnętrznych i nic do tego organizatorom konkursu świątecznego. Nie wiem, po co o to zahaczasz.

O Twoim dziwnym i nietypowym zaburzeniu (porównujesz je do dysleksji, która jest zaburzeniem) “niewidzenia” zaimków nie będę się nawet wypowiadał. Jeśli rzeczywiście sam ich nie widzisz (w co wątpię, bo można tekst czytać na głos przed publikacją, odleżakować tekst, zmienić czcionkę, zmienić ekran i spojrzeć na niego jakby z boku, można poszukać zaimków w wordzie i podkreślić sobie najczęściej powtarzane typu: jego, swojego itd,), wrzuć sobie opowiadanie do jakiegokolwiek programiku, który wywali Ci po sekundzie listę użytych wyrazów razem z liczbą powtórzeń. Mamy XXI wiek i tu nie potrzeba być wizjonerem na miarę Muska, Jobsa czy Clarke’a (o których wspominasz). 

Czy potrzebujesz profesjonalnego korektora? Ale po co? Wydajesz książkę, czy wrzucasz tekst na konkurs portalowy? Tutaj sami jesteśmy swoimi korektorami, redaktorami i edytorami. Nawet (a raczej zwłaszcza) jeśli nie korzystamy z bety albo łapanek (po fakcie publikacji), to powinniśmy popracować nad tekstem ile się da we własnym zakresie. Termin tego konkursu jest nadal odległy, zamiast pisać długaśne posty na temat dopuszczania nielimitowanego opka, lepiej poświęcić ten czas na poprawienie i przycięcie do limitu.

Szacunek dla czytelnika wyrażony w postaci tekstu dopracowanego, to nie jest rzemieślnictwo, tylko właśnie szacunek dla czytelnika. Autorzy tacy jak Gekikara, Cobold, Syf, Zanais, Finkla, Drakaina itd. dbają o techniczną stronę opowiadań i nie przeszkadza im to jakoś w pisaniu ciekawych, pomysłowych i dobrych literacko tekstów, które zgarniają laury, są żywo komentowane itd.

Widzę więc u Ciebie tylko wymówki, Tomaszug, same wymówki...

Jak sam wspomniałeś, w poczekalni są tysiące opowiadań. Pewnie nawet część z nich ma zajeb... nieodkryte pomysły, może jakiś procent miał zwyczajnie pecha, ale podejrzewam, że w większosci przypadków ich autorzy olewali odpowiedzi na komentarze, nie dbali o formę i podstawowe kwestie techniczne,  edycję, nie komentowali tekstów innych  itd. Zatem jak myślisz, kogo to wina, że ich teksty przepadły w otchłani poczekalni? 

 

edit. Mój tekst świąteczny przeszedł przez sito Reg bez jednej uwagi technicznej i to jest dla mnie dodatkowa satysfakcja. Jeden zabłąkany przecinek znalazła Irka.  Na spokojnie wyczyściłem go ze śmieci i dociąłem pod limit, po czym opublikowałem jako pierwszy tekst w konkursie. Da się? Jak się chce, to się da. I nie był betowany, bo nie betuję od dawna tekstów na portalowe konkursy.

 

 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Widzisz Mr.Marasie,

 

Powody zewnętrzne to bardzo wygodna wymówka. Nie ruszamy nawet jednego znaku w kodzie. Powody zewnętrzne. Nie zmieniamy regulaminu. Powody zewnętrzne. Nie dajemy Regulatorom honorowego miejsca w loży. Powody zewnętrzne. Bardzo to wygodne. Po prostu rewelacja.

Co do automatycznego sprawdzania – szkół pisania nie kończyłem, i programy, z których korzystam, nie pokazują żadnych błędów. Zero. Null. Może w takim razie byłbyś w stanie napisać poradnik? To mogłoby pomóc.

I przyznam się szczerze, że czasem mam już dosyć czytania właśnie o technicznych usterkach – czasem mam wrażenie, że ktoś z “dobrej szkoły” strofuje wtedy kogoś z tej “gorszej” (ewentualnie czuję się, jak ten profesor z Czernobyla, który musi odowadniać, że rdzeń jest odsłonięty). To wrażenie np. pojawiło się, gdy zacząłeś pisać o tym, że Tobie ta część idzie dobrze. Super, że dobrze. Szkoda, że nadal nie widzisz, że inni mogą mieć problem z tym jednym elementem (w sumie ciekawe byłoby wziąć znanych autorów “przed” korektą), że mogą nie widzieć tego elementu (ten typ tak ma).

I rozumiem, że nie chcesz źle... wrażenie jednak jest.

W sumie ciekawe, że ostatnio Regulatorzy w tekście ok. 80k pokazała mi tyle błędów co dawno temu w tekstach 5k czy 10k. No ale jasne, dalej wszystko jest do … zaimki rządzą.

W ilu wypadkach i przy ilu autorach podobnie wylano dziecko z kąpielą?

Co do automatycznego sprawdzania – szkół pisania nie kończyłem, i programy, z których korzystam, nie pokazują żadnych błędów.

Tomaszug, chcesz mi zatem powiedzieć, że nie potrafisz w jakimkolwiek edytorze tekstu poszukać funkcji “znajdź”, wpisać słowo/zaimek i zobaczyć gdzie i ile razy się on pojawia? 

Nie potrafisz znaleźć w Google tak prostego programiku jak WordCounter (lub jednej z setek jego odmian) w darmowej wersji?

Nie potrafisz wkleić tekstu do sprawdzenia na interpunkcja on line albo ortograf on line?

 

przyznam się szczerze, że czasem mam już dosyć czytania właśnie o technicznych usterkach – czasem mam wrażenie, że ktoś z “dobrej szkoły” strofuje wtedy kogoś z tej “gorszej” (...)

Śmieszne tłumaczenie i stawianie sprawy. Chyba ktoś “komu się chce” i “nie ma w d... czytelnika” daje radę (nie strofuje) komuś “komu się nie chce” i “ma w d... czytelnika” oraz szuka wymówek.

 

To wrażenie np. pojawiło się, gdy zacząłeś pisać o tym, że Tobie ta część idzie dobrze.

Długa droga za mną, Tomaszu. Na początku zazwyczaj nie pamiętałem nawet o przecinku przed wołaczem.

 

Super, że dobrze. Szkoda, że nadal nie widzisz, że inni mogą mieć problem z tym jednym elementem (w sumie ciekawe byłoby wziąć znanych autorów “przed” korektą)

Ja widzę, że inni mogą mieć problem (sam mam wiele problemów), ale co to ma do rzeczy? Po pierwsze, Ty nie masz problemu z jednym elementem, a przede wszystkim usilnie przekonujesz mnie (i nie tylko mnie), że nie musisz poprawiać, nie masz na to czasu, nie widzisz żadnego sposobu żeby to zmienić (zakładam, że z lenistwa albo przekory), nie skrócisz tekstu do limitu, tylko chcesz, żeby jury zrobiło dla Ciebie wyjątek bo są święta, piszesz mi tu farmazony, że tyle wspaniałych opowiadań jest niedocenionych, a pewnie mają fajne pomysły (jak mniemam odnosi się to też do Twoich tekstów?), a nie zauważasz, że autor anominowy, nołnejm, jak ja czy Ty, musi się naprawdę postarać o czytelnika i zrobić wszystko ze swojej strony (w to się wlicza np. aktywność na portalu w ramach wzajemności) żeby tego czytelnika przyciągnąć, zachęcić do lektury i ją ułatwić, a nie utrudniać.

Sam piszesz, że są tysiące tekstów w poczekalni. Dlaczego mam dawać szansę Tobie, skoro masz mnie gdzieś? Bo może masz jakieś fajne pomysły? Serio masz aż takie fajne pomysły, żeby machnąć ręką na wszystkie inne aspekty publikacji? Niby dlaczego mam poświęcić swój czas i uwagę i na przykład przeczytać wspomniany przez Ciebie tekst na 80 tys. znaków nieznanego mi Tomaszag, który ma w d... moje i innych opowiadania, i nigdy nie zostawił żadnego komenatrza pod moim tekstem, ogólnie skomentował z 50 tekstów, głównie swoich, ma gdzieś  np. przecinki i zaimkozę itd., a przy tym pisze tak sobie?  A jego tłumaczenie to brak czasu, “ja już tak mam”, “mam dość wytykania wad technicznych”, “trzeba się skupić na sednie” itd. itp.

Też mam czas ograniczony, rodzinę, dzieci, lepszą literaturę do czytania poza portalem itd. Dlatego wolę teksty z sednem autorów, którzy robią wszystko żeby mnie zainteresować, ułatwić lekturę, mają i pomysły i starają się również o stronę techniczą, potrafią raz na jakiś czas skomentować tekst kogoś innego itd. oraz powoli pracują na swoją renomę i markę. A nie mówią mi na starcie, że nie da rady, nie patrz na to, patrz na sedno. ..

Otóż nie, to tak nie działa, najpierw mi daj powód JAKIKOLWIEK żebym się skusił i przeczytał, to może i dojdę do jakiegoś sedna (jeśli jakieś jest).

Nie masz jeszcze renomy świetnego autora (jak np. Zanais czy Cobold), nie masz nazwiska (jak kilka osób na portalu, które publikują na papierze), nie masz tekstów w bibliotece, nie masz piórek, nie komentujesz innych, nie jesteś moim friendem ani rodziną, a to, co przeczytałem Twojego wcześniej, nie wywaliło mnie z butów. Więc czym mnie (i innych) chcesz zachęcić, dlaczego mają naginać dla Ciebie regulaminy konkursu, kiedy masz lenia i nie chcesz ściąć śmiesznych 1400 znaków (ja wywaliłem w swoim tekście z 3 tysiące przynajmniej)? Więc mając tak średnie karty na ręce, naprawdę warto chociaż postarać się o dobrą stronę techniczną, doszlifować tekst pod limit (cięcie niemal w 100 % przypadków wychodzi tekstom na dobre).

Po przeczytaniu spalić monitor.

Akhem.

 

 

Święta zaraz będą/są. I myślę, że jeżeli ktoś w święta poświęca swój czas na organizowanie, czytanie, komentowanie i ocenianie opowiadań w formie wspólnej zabawy, ma święte prawo narzucać takie limity, jakie chce i uważa za stosowne. Autor albo chce brać udział w zabawie i się dostosowuje do jej zasad, albo nie chce.

 

Jeśli autor nie chce ciąć do limitów, to najwyżej zdyskwalifikuje się z udziału w rywalizacji, opowiadanie zostanie. Czy będzie odwiedzane czy nie, to insza i inszość (pochodna innych czynników, głównie odautorskich), jak prawi nam pewien klasyk.

 

Proponowałbym więc przywrócić świąteczny, życzliwy klimat w świątecznym konkursie, a decyzji limitowych organizatorów nie ruszać, chyba, że sami zechcą je podjąć. 

 

Bul bul?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tomaszug, jeśli chodzi o przekraczanie limitów, to akurat w tej kwestii masz jakiś solidny dryg do testowania organizatorów kolejnych konkursów:

– Na Kawie z Kafką dodałeś kilka teksów, “żeby sobie jurorzy wybrali”, dopiero po uwadze  jednej z jurorek zdjąłeś tagi z części z nich.

– W Granicach Nieskończoności zdawałeś się nie rozumieć zapisu wykluczającego anonimy, a w pewnym momencie miałeś pod ścieżkę A podłączone dwa teksty.

– W Konkursie Świątecznym próbowałeś przemycić tekst o objętości dwukrotnej. Nie poniżej, a powyżej limitu i nie trochę, a bardzo.

Raz to mogło być “tak wyszło”. Dużo razy (i bez wyraźnego zaznaczania już od początku i już w przedmowie, że “tekst pozakonkursowy”), to nic innego jak próba zagospodarowania na siłę czasu organizatorów konkursów.

Widzisz, zdarzały się na forum przypadki osób, które dodawały teksty właśnie z takim dopiskiem, ale robiły to bądź sporadycznie w skali swojej obecności na portalu, bądź po zakończeniu konkursu (aby nie “bałaganić” w wątku konkursowym), bądź pytając organizatorów.

A widzisz, Wilku. To rzuca trochę więcej światła na całą sprawę ;)

Po przeczytaniu spalić monitor.

Wpis z 11.12.21, g. 20:21 był bardzo krótki i informacyjny (i organizatorzy mogli napisać dwa słowa, gdyby byli zainteresowani), obecnie wychodzi na to, że nie jestem winny jedynie gradobiciu i innym klęskom żywiołowym. Czy winny czy niewinny, to i tak winny (tymczasem fakty wypadałoby podawać po ich ustaleniu – nie będąc w sprzeczności ze stanem faktycznym).

Nie no super, spoko, zaszczuć człowieka i tyle. Super zajefajna świąteczna atmosfera.

Nie spodziewałem się tego.

Congrats.

tomaszg, wszystko zaczęło się, gdy chciałeś żeby zrobiono dla ciebie wyjątek ;V Dlaczego tylko dla Ciebie? Dlaczego innych obowiązują zasady, które Ciebie nie powinny dotyczyć? Atmosfera jest miła, dopóki wszyscy starają się żeby taka była, Ty zaś nie widzisz swojej winy, i widzieć nie chcesz.

Kurczę takie są zasady konkursu i nie nam wnikać czemu taki limit a nie inny. Nie ma obowiązku brania udziału w konkursie. A prawda jest taka, że jeśli chcesz być czytany, też powinieneś czytać. Brzmi sprawiedliwie, uczymy się od siebie nawzajem. A korekta opowiadań innych, to też dobre ćwiczenie. Coś dajesz, coś dostajesz.

Wpis z 11.12.21, g. 20:21 był bardzo krótki i informacyjny (i organizatorzy mogli napisać dwa słowa, gdyby byli zainteresowani), tymczasem zrobiono ze mnie złoczyńcę (stojąc wręcz w sprzeczności z faktami).

Naprawdę nie można już nigdy nic napisać, jeżeli nie jest zgodne ze słuszną linią partii? O to chodzi, żeby wszyscy pisali tylko słitaśne laurki? Idziemy w stronę https://www.youtube.com/results?search_query=drutex+kol%C4%99da ?

My tu sobie gadamy (Ty i ja, wcześniej np. Radek), wymieniamy argumenty (być może bez sensu, bo chyba czytałeś bardzo podobne sugestie i uwagi już wcześniej i nigdy ich nie przyjmowałeś, ani się do żadnych rad nie stosowałeś), piszesz długie posty, ja odpisuję, a teraz wyjeżdżasz z tekstem o szczuciu? Nikt nie mówi, że jesteś czemuś winny, nie rób z siebie ofiary. Zwyczajnie uważasz, że należy Ci się coś za nic. I tyle w temacie.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Tomaszg – postawiłeś pytanie otwarte i rozkręcałeś dyskusję, w mojej ocenie jałową, po krótkich i informacyjnych odpowiedziach Ajzan i Radek. Przestań proszę trollować. Nie ma zakazu prowadzenia jalowych dyskusji, ale zarzut zaszczuwania ludzi w sytuacji, którą się samemu prowokuje i podkręca, prosi się o srogiego klapsa, capisci? Mocno i zdecydowanie sugeruję  Ci założenie osobnego wątku w HydePark, gdzie można rozprawiać zarówno abstrakcyjnie, jak i personalnie, o wpływach limitów  na teksty i kiedy je olewać, a kiedy nie. 

 

W kwestii konkursu: limity ustalają jurorzy, do czasu zmiany ich stanowiska proszę o zakończenie tej dyskusji tutaj. Może mi się omsknąć myszka na usuwanie komentarzy, lojalnie uprzedzam.

 

mr. Maras - proszę o współpracę i nie kontynuowanie tematu limitów i ich wpływu na tekst, w przypadku Tomasza szczególnie, w konkursowym wątku.  Wilku – jeśli chcesz cos dodać w temacie limitów i przekraczania, pozwól proszę Tomaszowi założyć osobny wątek najpierw.

 

 

Edit:

 

tomaszg – ostatnie ostrzeżenie. 

Mr. Maras: przestań.  Na pewno znasz zasadę o niekarmieniu trolli, ale ewidentnie o niej zapomniałeś. 

 

Obydwa komentarze usunąłem.  Będę tu zaglądał i sprzątał. 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dodam tylko krótko od siebie, odpowiadając na początkowe pytanie tomasza, które rozpoczęło całe to zbędne zamieszanie, które PsychoFish wyjaśnił. Organizatorzy go nie zignorowali, jak było sugerowane, ale został wrzucony w sobotę w nocy, a nie wszyscy z nas spędzają cały weekend na portalu. W każdym razie, odpowiadając krótko: nie. Nie robimy żadnych wyjątków pod względem limitu znaków, dopuszczalne przekroczenie zostało określone w regulaminie właśnie po to, aby uniknąć podobnych pytań.

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Nareszcie Redakcja zdecydowanie zabrała głos. Miś obserwował to dziwiąc się cierpliwości, wydawało się nieskończonej.

Miś nie wiedział, że rybki są aniołami? :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Miś teraz już będzie wiedział, że prawdą jest “Nigdy nie mów nigdy”. Po ogłoszeniu konkursu napisał, że nie weźmie w nim udziału i teraz mu głupio. Cóż, “Niech się dzieje wola Nieba. Z nią się zawsze zgadzać trzeba.”

Wartość logiczna zdań o przyszłości jest, wedle niektórych logików, nieokreślona. Więc miś nie powiedział nieprawdy, choć prawdy też nie powiedział.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Czy opowiadania można wysyłać do 24-go grudnia włącznie? Dziękuję za odpowiedź :-)

Isska

Miś nie jest organizatorem, ale odpowie Ci tak: – Sam złożyłby 24-go, bo termin ogłoszenia wyników nie został podany i chyba jurorzy nie będą pracować w Wigilię. Powodzenia.

Dziękuję, Misiu ;-)

Tak, termin zgłaszania opowiadań do 24 włącznie.

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Miś chciałby kilka opowiadań konkursowych skomentować, ale nie wypada mu zrobić tego przed ogłoszeniem wyników. Kiedy można się spodziewać, że jury zdoła się wyrobić?

Misiu, nie jesteś jurorem, więc komentuj do woli, jak pozostali.

Przede mną jeszcze trochę opowiadań, dlatego nie określę Ci terminu ogłoszenia wyników. ;)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Morgiana89 na ostatnim wirażu! ;)

Lożanka bezprenumeratowa

Jeszcze tylko ostatni Jurek. ;)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Nowa Fantastyka