- Hydepark: Defragmentacja fragmentu

Hydepark:

opowiadania

Defragmentacja fragmentu

Hej!

kilka dni temu wrzuciłem do poczekalni opowiadań pierwszy odcinek powieści przy której sobie amatorsko dłubię. Umieściłem ją tam, bo nie ma czegoś takiego jak poczekalnia dla książek. To zrozumiałe, NF publikuje opowiadania i ja ze swoją dłuższą formą jestem trochę kosmitą.

Przygładzę czułki i dokończę myśl...

Mam... Chciałbym zapytać, czy publikując, przykładowo po jednym odcinku w tygodniu,  muszę  je  oznaczać jako “fragment”? 

Gdyż użycie tego ośmioliterowca skazuje mnie na wieczny pobyt w poczekalni, nawet, gdybym – na co się, póki co, nie zanosi –  nagle zaczął pisać ze  swadą, sensem i poziomem godnym biblioteki?

Nie mówię, taka poczekalnia nie jest zła,  ale  z  definicji zakłada, że  ktoś  w  niej czeka, podczas  kiedy ja, z  moimi obecnie 90 odcinkami powieści, zamieszkałbym w  niej na stałe.

 

Co myślicie?

 

 

Komentarze

obserwuj

Fragment to fragment i każdy fragment musisz oznaczać jako fragment. Sorry, taki mamy klimat.

 

Odpowiadając zaś na kolejne pytanie: tak, użycie tagu fragment skazuje fragment na wieczny pobyt w poczekalni. Taki mamy klimat – fragmenty nie mogą wylądować w Bibliotece, ponieważ jest to biblioteka z opowiadaniami. A fragment nie jest opowiadaniem, jest fragmentem i fragmentem pozostanie, choćby był jednym z dziewięćdziesięciu fragmentów tworzących razem całą powieść. Czytelnik przychodzący do Biblioteki ma mieć pewność, że znajdzie tam opowiadania – bo trochę bez sensu, żeby były tam wyrwane z kontekstu kawałki większego tekstu.

 

Jeśli chcesz znaleźć się w Bibliotece, to oprócz zamieszczania kolejnych fragmentów zamieść też skończone, zamknięte fabularnie opowiadanie. Ono może być z uniwersum Twojej powieści, ale na to, żeby nie być fragmentem, musi opowiadać składną historię, mającą początek, rozwinięcie i zakończenie. To oczywiście nie gwarantuje Biblioteki, bo na to jeszcze musi się spodobać pięciu osobom, ale daje szanse. Nawet najlepszy fragment tych szans nie ma i mieć nie będzie.

Może w mitycznej nowej wersji portalu będzie miejsce dla powieści, ale zob. punkt 13 mojego wiekopomnego poradnika, który nie wiem, czy jest Ci znany – Portal dla żółtodziobów – zasadniczo kwestia fragmentów jest tam również poruszona.

 

PS. Pytanie jest raczej na Shoutbox, tak btw.

http://altronapoleone.home.blog

Loża locuta, causa finita!

 

Dziękuję

“Kiedy ludzie mówią ci, że coś jest nie tak albo im się nie podoba, prawie zawsze mają rację. Kiedy mówią ci, co dokładnie według nich jest źle i jak to naprawić, prawie zawsze się mylą”. Neil Gaiman

Dodam jeszcze, że jeśli dasz się poznać opowiadaniami, to masz większe szanse, że ktoś przeczyta Twoją powieść. Bo fragmenty czytają nieliczni hardkorowcy ;)

http://altronapoleone.home.blog

Jedno, co można doradzić, to oznaczanie zaraz za tytułem numery odcinka wraz z liczbą wszystkich odcinków, bo to sugeruje, że planujesz wrzucić całość (o ile planujesz) i sugeruje na co się czytelnik porywa, np. 1/32, 2/32, 3/32 itd.

Względnie możesz uderzać do Białego Kruka, oni publikują jakąś powieść w odcinkach.

 

Gdzieś czytałem, że ta powieść (pomimo liczby znaków i gotowych rozdziałów) nie jest jeszcze skończona. Takie kobyły nie cieszą się zbutnią popularnością na portalu nawet gdy są skończone (i puszczone np. w odcinkach). Cieżko zresztą czytać na ekranie kompa czy telefonu tak długie formy. 

W sumie jednak szkoda palić powieść na kilkaset tysięcy znaków (gotową czy nie), zamieszczając ją w necie. Nikt tego już raczej na pewno nie weźmie (nie wyda itd.), a pracy przecież przy niej było mnóstwo. Oddźwięk będzie słaby, czytelników niewielu, istnieje też zagrożenie, że ta powieść nie zostanie skończona. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

A taki luźny pomysł, właściwie podobny do Drakainowego:

Weź jakiś rozdział, zredaguj nieco tak, aby była z tego spójna, zamknięta całość, uzupełnij jeśli coś wymaga wyjaśnienia (nie uciekając się do infodupów ;)) i wrzuć jako opowiadanie?

Paper is dead without words; Ink idle without a poem; All the world dead without stories; /Nightwish/

Dziękuję Wam bardzo. Jest o czym myśleć...

“Kiedy ludzie mówią ci, że coś jest nie tak albo im się nie podoba, prawie zawsze mają rację. Kiedy mówią ci, co dokładnie według nich jest źle i jak to naprawić, prawie zawsze się mylą”. Neil Gaiman

Jak już inni pisali, portal powstał z myślą o opowiadaniach, także technicznie. Na stronach takich jak Wattpad czy AO# można umieszczać teksty w wygodnym podziale na rozdziały w dowolnych odstępach, bez konieczności tworzenia osobnych pozycji.

 

Trochę offtop: W sumie, czy edytor tekstowy portalu NF ma jakieś ograniczenia dotyczące ilości znaków? Umowny limit, zapewniający perki, to 80 000, ale jakiś czas temu została opublikowana w całości średniej wielkości powieść.

Andy – weź zwłaszcza pod uwagę to, co napisał Mr. Maras – jeśli wrzucisz powieść do internetu, to żaden wydawca już jej raczej nie przyjmie.

Paper is dead without words; Ink idle without a poem; All the world dead without stories; /Nightwish/

Powieści z Wattpada są wydawane przez wydawnictwa. Portal ma chyba nawet własną oficynę, czy coś podobnego. Ale to w Ameryce. Z Polski wiem o tylko jednym przypadku.

El Lobo Muymalo,   pewnie i tak by nie przyjął :) Mała strata. Robię to dla zabawy i własnej satysfakcji. Rosnącej, kiedy komuś się ta moja zabawa podoba.

 

“Kiedy ludzie mówią ci, że coś jest nie tak albo im się nie podoba, prawie zawsze mają rację. Kiedy mówią ci, co dokładnie według nich jest źle i jak to naprawić, prawie zawsze się mylą”. Neil Gaiman

Ajzan, poważne wydawnictwo nie weźmie powieści z Wattpada. Wattpad to osobna kategoria i tak, na zachodzie są jakieś pojedyncze przypadki, kiedy utwory z takich platform trafiały do wydawnictw i nawet zarabiały wielkie pieniądze, ale to raczej rzeczy w rodzaju Greya itepe, mające potencjał milionowej sprzedaży, a nie fantastyka.

Od powieści wydanych przez własną oficynę Wattpada trzymałabym się zasadniczo równie daleko jak od tych wydanych przez Novae Res.

http://altronapoleone.home.blog

No to sprawę mojej kariery mamy wyjaśnioną. Gdybym się jednak wydał,  z  radością Was poinformuję :)

“Kiedy ludzie mówią ci, że coś jest nie tak albo im się nie podoba, prawie zawsze mają rację. Kiedy mówią ci, co dokładnie według nich jest źle i jak to naprawić, prawie zawsze się mylą”. Neil Gaiman

Nowa Fantastyka