- Hydepark: "Trupokupcy" – premiera

Hydepark:

książki

"Trupokupcy" – premiera

 

Pierwszy komentarz

Komentarze

obserwuj

1 lipca premiera „Trupokupców”, mikropowieści napisanej przeze mnie w zeszłym roku na Mazurach. Niedaleka przyszłość, postapo, retrofuture, słowiańskie demony + obyczaj na wsi. Niedawno ruszyła przedsprzedaż i pojawiły się informacje o książce na stronie wydawnictwa SQN, ich sklepu oraz na mojej stronie coolstorynaz.pl. Opinii na okładkę użyczył miedzy innymi nasz Szanowny Redaktor MC. Jeśli chcielibyście o coś zapytać albo kiedyś wyrazić opinię o tej książce, to mamy ten wątek ;)

Chciałam was też poinformować, że niedługo szykujemy się z wydawnictwem do konkursu literackiego na opowiadanie fantastyczne dla osób przed debiutem książkowym. Konkurs będzie ogłoszony u mnie na stronie, dam wam znać! Planowana jest publikacja pokonkursowego ebooka.

A jeśli używacie Spotify, to znajdziecie tam playlistę z książki. W powieści jest mnóstwo muzyki – na półtorej godziny słuchania. 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Podbijam i pytam: Ile znaków zs ma mikropowieść i ile wyszło z tego stron w druku?

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Przekleję najpierw to, co mam u siebie na stronie:

 

Moment, w którym okazuje się, że napisałeś/aś mikropowieść – 200-250k

Moment, w którym mówią ci, żeby może coś dopisać (najlepiej dużo akcji) – około 300k

Standardowa powieść – 400k (mityczne 10 arkuszy wydawniczych)

Klocki, które lubią wydawcy, gdy już piszesz czwartą część z dziesięcioksiągu – 500-700k

Moment, w którym produkujesz środki obrony osobistej – 800k i więcej.

Of kors każdy wskaże trochę inne widełki; bywa, że już od 100 wskazują na mikropowieść. Ja 100k mam w kategorii “obszerne opowiadanie”.  Cytując:

 

Obszerne opowiadanie – 50-100k

Moment, w którym zaczynają cię pytać, czy brakło ci weny na powieść – 100-150k

 

Gdyby ktoś chciał o objętości podyskutować, to chętnie, bo te wymiary podałam orientacyjnie. “Trupokupcy” mają 210k, a stron w pdfie 215 (tyle widnieje na którymś składzie, może się delikatnie różnić od wersji drukowanej, jeszcze nie miałam w ręce), ale mają też chyba sporą czcionkę, a do tego duże asteryski i ilustracje. Ja lubię tę książkę nazywać “nowelą”, nie mikropowieścią, ale to nie jest do końca poprawne, więc robię to raczej nieoficjalnie.

 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Gratulacje, Naz :)

www.facebook.com/mika.modrzynska

Serdecznie gratuluję yes 

Gratuluję :)

... życie jest przypadkiem szaleństwa, wymysłem wariata. Istnienie nie jest logiczne. (Clarice Lispector)

E tam, nie ma czego ;) Teraz to już tylko ciężka praca, żeby coraz lepsze utwory pisać. Ale dziękuję.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Gratulacje:)

Gratulacje :)

Gratki :) To się nazywa tempo pisarskie! :)

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Gratulacje! :)

<3

 

Macie jeszcze całą okładkę.

 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Śledź.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Gratulacje!!! <3

Przeczytałem, więc mogę skreślić kilka słów. Zacznę od plusów. Choć tak naprawdę nie ma minusów, ciężko bowiem własne spostrzeżenia,  które nie wskazują błędów, nazwać minusami. Ale po kolei.

Najbardziej cieszę się z tego, że mogę nazwać Cię pisarką. :) To jest powieść, czy też mini powieść, z krwi i kości. Akcja jest wartka, nie gubiłem się w wątkach, bohaterowie dobrze nakreśleni. Ogólnie, dobra książka.

Ale zadowolenie z lektury mogę podzielić na dwie części. Pierwsza połowa książki podobała mi się bardziej i w moim odczuciu jest ciekawsza. Bardzo dobrze udał Ci się tajemniczy, wiejski klimat. Wieś od dobrych już kilku lat jest na czasie, więc i mnie ten wątek się spodobał. Używasz fajnych sformułowań, określeń, a to, co podobało mi się najbardziej, to pewna intymność akcji, która działa się praktycznie w dwóch domostwach i przylegającym lesie. Fajne skupienie akcji, aż chciałbym zobaczyć serial z tej pierwszej połówki, bo znakomicie się do tego nadaje.  W HBO oglądałem “Watahę” i choć to nie jest to samo, to jednak też traktuje o pewnej małej społeczności.  A Ty dobrze budujesz charaktery bohaterów, strona obyczajowa jest mocną stroną, więc chęć zobaczenia serialu pojawiła się bezwiednie i bardzo szybko.

Niestety od wycieczki podobało mi się mniej, a finał jeszcze mniej. To już “typowe” rozwiązania, choć przyznaję z dużą przyjemnością, bo tak, miałem przyjemność z lektury do końca, że nadałaś swojej własnej scenerii i rozwiązań, co może nie powoduje pełnej oryginalności, ale jest to na pewno duży powiew świeżości. Tylko że... Właśnie, z drugiej połówki serialu już nikt nie zrobi, ba, nawet przestawienia teatralnego, raczej się nie da. A to ogranicza czytelnika/widza praktycznie tylko do książki. Trochę szkoda.

Widzisz Naz, tak sobie obserwuje rynek wydawniczy, trochę osoby z forum i jedno rzuca mi się w oczy. Bemik wydaje, hm, takie soft fantasy, tak bym to nazwał. Jacek Łukawski po trylogii fantasy wydał... Kryminał. Jeszcze nie czytałem książki Funa, ale coś mi pachnie, że to nie jest dark fantasy ani SF. W mojej opinii, choć być może niektórzy się na to oburzą, im mniej fantastyki w fantastyce, tym więcej będzie czytelników. I taka byłaby moja sugestia. Nie każdy może pisać obyczajówkę i nie każdego bym do tego namawiał. Chociażby na tym forum jest sporo twardogłowych, którzy nie radzą sobie z tym pojęciem. Fun, Bemik, a także Ty macie do obyczajówki odpowiednią inteligencję emocjonalną. Ja bym chętnie przeczytał całych “Trupokupców”z akcją na tym jednym podwórku, wśród tych kilku bohaterów. Intymny i tajemniczy skrawek świata i życia kilku osób. 

Pisać będziesz, i tylko od Ciebie zależy, przynajmniej w bardzo dużej mierze, do ilu czytelników dotrzesz. Myślę, że piszący na poważnie, gdy pisanie zaczyna przynosić pieniążki, powinni mieć świadomość rynku i jego potrzeb.

Pozdrawiam.

Darconie, bardzo dziękuję za szczerą i merytoryczną opinię :) Zbieram takie bardzo chętnie, bo kto się nie rozwija, ten się cofa.

A widzisz, właśnie siedzi w recenzji mój obyczaj/kryminał z nutką, nuteczką fantastyki :) Nie martw się, uczę się przez obserwację. Będę próbować od różnych stron, ale nie mam na to żadnej presji, bo traktuję to jak pasję; ale jak poważną pasję, bo chcę pisać coraz lepiej, tak by czytelnik mógł to odczuć.

 

Wrzuciłam do wątku konkursowego, podrzucę jeszcze info tutaj: ruszył konkurs na opko. Konkurs związany z Trupokupcami, ale opowiadanie nie ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Draconie, czuję się pominięta :D Tym bardziej, że też mam wioskę, zamknięty klimat i słowiańskość :D

 

https://www.martakrajewska.eu

A było to tak: Słucham sobie Orzeł Biały, pojawia się tam postać Orka o imieniu Robert Szmid. Mottem tej postaci jest okrzyk apokalipsa. Więc pchnięty przeczuciem w internetowych szukam czy odpowiednik owej postaci w naszym świecie coś nowego napisał. Po nitce trafiam do jego internetowego dziecka czyli strony fantastyka.pl. Tutaj olśnienie i dar z niebios niczym na Szawła na mnie spyłnął, czyli informacja o twojej książce. Raz że postąpi ( oj lubię, lubię) dwa nowa autorka świerza krew ( oj lubię, lubię) trzy osadzone w słowiańskim klimacie no kurcze same smaczne kąski. Tak więc w poniedziałek dorwałem SQN w internetowych, dziś mi przysłali, mnia,mniam.

Oby w takim razie owocnie się ta historia skończyła, czyli zadowoleniem ;)

Jeżeli ktoś chciałby opowiadanie ze świata Trupokupców, które złożyliśmy z SQN-em w pdfa (tekst również po redakcji pani Ewy Białołęckiej), to piszcie, podeślę. I w związku z tym jeszcze pytanie do ciebie, LepkaOwco, czy przy zakupach w księgarni, przysłali ci to opowiadanie jako dodatek? Takie było założenie.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

W SQN Trupokupców kupiłem jako zupełnie autonomiczną pizycję. Nie była ona dodatkiem do innych zakupów, ani też nie dostałem w przesyłce żadnej dodatkowej pozycji z tego uniwersum

Muszę do nich napisać w takim razie. Podrzuć mi na priv mail, jeśli chcesz, przyślę ci opowiadanie ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

W sumie do mnie opko tez nie przyszło, a kupowałam książkę jeszcze w przedpremierze.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Wtedy go nie było jeszcze ;) Jak już było, to ci od razu wysłałam! :P

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Nowa Fantastyka