- Hydepark: System przyznawania piórek

Hydepark:

strona

System przyznawania piórek

Szanpaństfo!

 

Ponieważ nie chcemy #linczunaMarasie i #linczunaDrakainie*, otwieramy dyskusję, która w założeniu ma być konstruktywna i ew. zmierzać do ulepszenia systemu nominowania piórek oraz ich przyznawania.

 

Po pierwsze primo: dyskusja na Discord rozpętała się mimo prośby o poczekanie na wątek w HP. Nie jestem w stanie już wyłuskać wszystkiego, więc proszę dysputantów o wyciąg z ich stanowisk.

 

1. Rzecz uruchomił ten komć:  https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/24353#komentarz604985 

  1. Niniejszy wątek przeznaczony jest dla następujących celów:
    1. PRZEDYSKUTOWAĆ i ew. ZAPROPONOWAĆ ZMIANY w systemie przyznawania piórek, ponieważ po wielu latach funkcjonowania obecnego, miesięcznego systemu jasne są jego wady i zalety (dysputanci proszeni są o ich przytoczenie)
    2. PRZEDYSKUTOWAĆ i ew. ZAPROPONOWAĆ WYTYCZNE związane z kryteriami nominacji do Piórek z uwzględnieniem tego, że o gustach trudno dyskutować

      (przed zabraniem głosu warto zapoznać się z nieco luźniejszą dyskusją w wątku ANDO:  https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/24328)

  2. Efektem tejże dyskusji MOGĄ, LECZ NIE MUSZĄ być
    1. Zmieniony regulamin przyznawania piórek
    2. Spisane sugestie/wytyczne dla czytelników/użytkowników dotyczące tego, co powinno być warunkiem koniecznym do nominacji do piórka (czyli co sprawia, że tekst ma realną szansę na otrzymanie Piórka w głosowaniu Loży)

 

Scena jest wasza. Fight, tfu, do dyskusji: PRZYSTĄP!

Nie lżymy się personalnie, nie odgryzamy uszu etc. – zasady znacie.

 

 

* jest też całkiem możliwe, że tradycyjna zabawa z widłami i pochodniami jednak jest opcją, ale w takim razie uprzejmie uprasza się o pozostawienie delikwentów żywymi, dopóki dyskusja się nie zamknie jakimś wnioskiem.

 

 

Komentarze

obserwuj

Mimo wszystko sam napiszę: poproszę o dyskusję merytoryczną, bez zbędnych negatywnych emocji.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Na discordzie już chyba przedyskutowaliscie. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

To ja wrzucam jeden postulat, który wałkuję od dawna, choć głównie na wątkach lożowych (ale nie tylko):

 

Zniesienie głosowań co miesiąc, bo 1) opowiadania są w różnej sytuacji, 2) część użytkowników myli to z "najlepsze opowiadanie miesiąca", co w radykalnej sytuacji mogłoby oznaczać nominowanie rzeczy słabych (chyba jeszcze tak nie było, ale hipotetycznie). Uważam, że opowiadania powinny być nominowalne przez określony czas po opublikowaniu, w systemie ciągłym, a loża powinna głosować po prostu nad każdą nominacją. Realnie czas nominowalności do ustalenia, byle dla każdego opowiadania był taki sam, a nie ograniczony jakąś arbitralną datą jak koniec miesiąca. Pół roku, kwartał? Za długi niedobry, mogą być i dwa miesiące, chodzi o zasadę wyrównującą szanse.

Plus nominacje specjalne, jeśli ktoś wyśledzi perełkę sprzed bardziej dawna. Tu system zgłoszeń i weryfikacji jakiś inny, np. przez dyżurnych lub lożan.

To by zlikwidowało problem opowiadań wrzucanych pod koniec miesiąca, które czasem nie mają żadnych szans, a czasem niewielkie na nominację.

http://altronapoleone.home.blog

mr. maras – tam się zaczęło, ale nie skończyło. Jeżeli więc chcesz rozwinąć myśl z komcia (zakładam, że chodzi ci o kryteria nominowania lub wytyczne, jakie kryteria chciałbys, by użytkownicy i Dyżurni wzięli pod uwagę – a pewnie każdy Lożanin ma coś do wtrącenia w tym temacie także), to byłoby miło.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Czy nie lepiej, zamiast głosować nad każdym opowiadaniem po upływie określonego czasu, przesunąć wszystko z obecnego systemu np. na miesiąc naprzód? Czyli: opowiadania z kwietnia byłyby głosowane na początku czerwca. Dajemy w ten sposób czas wszystkim tekstom na doprowadzenie się “do podobnej sytuacji”. To prawda, że nie do tej samej, ale różnice pomiędzy “sytuacją” opowiadania z 1 kwietnia i opowiadania z 30 kwietnia będą się z czasem zacierać. Być może miesiąc to za mało, nie wiem, ale taki sposób wydaje mi się lepszy od głosowania “w trybie ciągłym”.

Precz z sygnaturkami.

Ja też chętnie spróbuję podsumować swoje przemyślenia. 

1. Uważam, że jeśli mielibyśmy z piórek zrobić coś przyznawanego nieregularnie, to za chwilę w ogóle by ich nie było – jak piórek srebrnych. Poza tym, wątek dokładnie nazywa się “Najlepsze opowiadanie miesiąca” więc nie ma się co dziwić, że tak ludzie do tego podchodzą. 

2. Uważam, że należałoby jasno określić, co właściwie ma symbolizować piórko (tutaj wątek ANDO) bo wydaje mi się, że ludzie to nadal inaczej rozumieją i w związku z tym różnie się podchodzi do kwestii nominacji. Dla mnie piórko jest wyróżnieniem społeczności forumowej dla dobrego tekstu. Tyle. Nie uważam, że to jest forumowy ekwiwalent Zajdla, że od lektury muszą komuś portki zlecieć. Bo kurczę, w tej chwili po przeczytaniu dobrego tekstu możemy go tylko wysłać do biblioteki, albo nominować do piórka. Wysłanie do biblioteki niewiele znaczy. Praktycznie wszystko, co ma sensowną fabułę i nie razi błędami tam prędzej czy później trafia. Więc jeśli tekst jest dobry, naprawdę dobry, to chcę go nominować do piórka. A za chwilę się dowiaduję, że to nie tak powinno działać, bo tylko wspaniałe teksty powinnam nominować. To co z tymi dobrymi? Czy taki autor nie zasługuje też na jakieś wyróżnienie? – Tutaj ciekawy pomysł ma Drakaina i fajnie by było, gdyby go rozwinęła. Zwłaszcza, że jest też wspomniany problem różnicy gustów.  Ja się mogę śmiało przyznać, że rzadko czytam opowiadania piórkowe, bo... Tylko niektóre mi się w ogóle podobają? A tymczasem jestem odsyłana do “opowiadań piórkowych”, żeby zobaczyć, jakie są standardy. No, standardy są takie, że gusta są różne i tyle.

3. Uważam, że problem z tym, w jaki sposób podchodzimy do piórka teraz – jako wybitnego opowiadania, które się wyróżnia na tle całej reszty, oznacza zasadniczo, że na forum amatorskim, amatorzy konkurują o nagrodę/wyróżnienie z profesjonalistami. Jaki sens ma jedno wyróżnienie dla wszystkich? Ponadto dochodzi fakt, że jak już ktoś się opierzy, to inaczej się podchodzi do każdego kolejnego tekstu danego twórcy – bo już czytając zakładamy, że to, co przeczytamy będzie dobre i już jest myśl, że może będzie piórkowe (nie jest to świadomy proces, ale podświadomy). Z kolei osoby, które zaczynały jako amatorzy i na forum szlifowały swój warsztat od, powiedzmy, zera – mają bardzo niewielkie szanse na otrzymanie piórka, bo zawsze czyta się te teksty bardziej krytycznie, szuka się starych błędów, “czegoś brakuje”, “nie ma wow”. 

4. Odnośnie samych nominacji. Jeśli nie zmienimy całego systemu to uważam, że nie powinno być zastrzeżeń do tego, co użytkownicy nominują. Każdy rozumie, że ma nominować opowiadanie, które uważa za świetne lub bardzo dobre. Jedyne co, to gusta mogą być różne. W tym miesiącu po prostu pojawiło się naprawdę dużo dobrych tekstów i WIADOMO, że nie wszyscy będziemy tak samo o nich myśleć. Padło kilka nominacji, z którymi się nie zgadzam, których wręcz nie pojmuję, ale co poradzę na to, że komuś podoba się coś innego w literaturze? Jeśli Loża obawia się, że nie zdąży wszystkiego przeczytać, to powinien zostać wydłużony termin, ze względu na te okoliczności i tyle. 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Powiem wprost, ze po wczoraj obawiam się wrzucić komentarz, bo pamiętam jak personalnie zostało to odebrane, a intencja była zdecydowanie inna.

 

Ok, to ja tu napisze tyle, ze metoda Psychofisha polegająca na nominacji dopiero po kilku dniach od przeczytania tekstu jest bardzo dobra i poniekąd pokrywa się z podobnym pomysłem, który padł w Loży.

 

Druga rzecz: każdy ma własną szufladę. Ale jeśli osoba 1 z szuflady A sugeruje osobie 2 z szuflady B, żeby nominację zaczynać od indywidualnego kryterium 7/10, a nie 5/10, to nie jest to prośba o przeskoczenie do szuflady A ani krytyka szuflady B, a jedynie propozycja, by każdy podniósł własną (!) poprzeczkę. Jeśli to robi, to jest ok.

Próbowałem ten wątek podnieść w jednym z tematów, ale niestety zostało to odebrane właśnie jak krytykowanie gustów. No nie, nie w tym rzecz.

 

Trzecia rzecz, odnośnie "nominowania dowolnej liczby"... No można, tylko pytanie czy jeśli nominuje się "dowolną liczbę" to faktycznie nominuje się to, co we własnej ocenie jest mocno wyróżniające się? Z zewnątrz się tego nie zweryfikuje, więc można wyrazić wątpliwość. Wątpliwość nie jest narzucaniem wyboru.

Po stronie Loży tez są ludzie. Nikt nie jest etatowym portalowiczem, jest praca, jest życie poza portalem.

Poza tym... Kurcze, podam przykład na liczbach i błagam, niech nikt tego nie bierze do siebie. Jeśli ktoś przeczyta np. 10 opowiadań i nominuje 5, to są dwie opcje, obie możliwe, ale z różnym poziomem prawdopodobieństwa. Albo ten ktoś ma niesamowite szczęście do trafiania na perełki, albo nominowała lepsza połowę tych opowiadań.

 

No więc tu się pojawia temat czy piórko coś znaczy. Jeśli nie – to jest niepotrzebne, wystarczy biblioteka i cała sprawa jest kompletnie nieistotna. Jeśli tak, można stosować poprzeczkę jakościową (każdy we własnym zakresie). Ostrość ocen każdy ma inną, to oczywiste. Ale powtarzając – sugestia tego, żeby poprzeczka była to NIE jest negowanie gustów.

 

Z mojej strony proponuję, żeby zwyczajnie oprócz wspomnianego już opóźnienia w nominacji (przynajmniej dwa dni) stosować jeszcze jedną zasadę: jeśli się nominuje, to wrzucić dłuższy komentarz uzasadniający pod opowiadaniem. Czasem tak jest, ze coś może budzić kontrowersje lub wątpliwości i wtedy ów komentarz jest świetnym polem do uniknięcia problemu. Jeśli komentarz zawiera argumenty, to można się z nimi zgadzać lub nie, ale jest pole do dyskusji.

 

Pamiętając wczorajsze kontrowersje nie wiem jak pisać, żeby było wiadome, że odnoszę się do procesu nominacji, a nie do krytykowania gustów lub osób. Żaden ze mnie dyplomata czy negocjator. Może mam problem komunikacyjny, nie wiem. Ale wczoraj próbowałem się odnieść do tego, że warto stosować sobie taki własny poziom "do przeskoczenia".

 

Mam nadzieję, że nikogo nie urażam powyższym i że jeśli ktoś nie zgadza się z tym co napisałem, to zwyczajnie napisze argumenty w drugą stronę. Skoro możemy fajnie rozmawiać na szałtboksie, to możemy tez fajnie rozmawiać tutaj.

Co do przesunięcia o miesiąc do przodu, co proponuje Niebieski Kosmita... To jest fajny pomysł i rozwiązałby wiele problemów, ale miałoby jedną istotną wadę. Część osób świeżych, będących na portalu krótko lub z doskoku, na przykład przy konkursach, mogłoby się nawet nie dowiedzieć, ze zostali nominowani/wyróżnieni. A fajnie by było znaleźć rozwiązanie, które takim “tymczasowym użytkownikom” też daje szanse.

 

Ja jeszcze tylko przypomnę, czym są PIÓRKA

 

System przyznawania piórek funkcjonujący do dziś powstawał, gdy jeszcze co miesiąc redaktor prozy polskiej NF mógł przerobić wskazane opowiadania, opublikować zdanie lub dwa komentarza i ew. przyznać Srebrne Piórko. W chwili obecnej Srebrne Piórka od redaktora pojawiają się rzadziej i najczęściej w efekcie jakichś konkursów.

 

Ponieważ odbyłem lożański rytuał dawno temu i trochę wiem, jak sprawy funkcjonują od środka, pozwolę sobie zaprezentować swój punkt widzenia:

 

1. Nominacje do piórek to mimo wszystko, w pewnej części, jakiś rodzaj plebiscytu. Albo popularności, albo udaje się nominacją “znikąd” zachęcić innych użytkowników do lektury opowiadania i uzyskać poparcie. Rola Loży, ciałka nieparzystogłowego, sprowadza się do ostrego przefiltrowania tych nominacji, aby Piórko otrzymało opowiadanie niemalże “drukowalne”, a na pewno wyróżniające się w jakiś nadzwyczajny sposób.

 

2. Naturalną miarą ocen czytelników jest skala ocen 1-6 przy opowiadaniach (ale łatwo nią manipulować i nie jest popularna) oraz kliki i nominacje do Biblioteki. W związku z tym Biblioteka dla dużej części tekstów pełni rolę wyróżnienia “przedpiórkowego”.

 

3. System miesięczny głosowania, w sytuacji braku cyklicznego przeglądu przez redaktora NF i konkretnych terminach na nominowanie oraz ocenę opowiadania, faktycznie ujawnił sporo wad. Niewątpliwą zaletą cykliczności jest jednak relatywnie szybkie oddanie informacji zwrotnej w postaci TAK/NIE dla Piórka oraz rozbudowanego komentarza głów ciałka wielogłowego (patrz: Loża). I właśnie te komentarze często są najbardziej wartościowym elementem procesu!

 

Wady rozpoznane systemu miesięcznego:

– opowiadania wrzucane pod koniec okresu mają małe szanse na bycie przeczytanymi i nominowanymi w wymaganych terminach

– w sytuacji nagromadzenia dużej ilości opowiadań w jednym okresie, a nie dajcie Bogi, jeszcze o przyzwoitej średniej jakości, robi się ciut za dużo roboty na termin zakładanego ocenienia tekstu;

– dobre teksty, wrzucane w ramach “burzy” konkursowej lub drabblowej, często giną w tłumie i gdy ktoś je wyłuska – o, kicha, za późno na nominację...

– “popularni” użytkownicy mają większą szansę na nominację; ten problem częściowo redukuje system Dyżurnych, ale w miesiącach obfitujących w wysyp tekstów – nadal może wystapić.

 

 

W związku z powyższym uważam tak:

  1. SYSTEM nominacji i przyznawania Piórek powinien być systemem ciągłym. Bez żadnych ograniczeń dotyczących daty opublikowania tekstu. W ten sposób powinna nastąpić redukcja wad ‘koniec miesiąca’ i ‘ginę w tłumie’ oraz ‘ktoś nowy i mało popularny opublikował i dotarliśmy do tekstu za późno’.
  1. Loża mogłaby utrzymywać listę nominowanych tekstów na bieżąco i dawać znać, nad którymi nominacjami pracuje. W przypadku dużej liczby nominacji w krótkim czasie, teksty są rozważane wg kolejności uzysdkania nominacji. Sądzę, że np. rozsądny limit tekstów, którymi jednocześnie zajmuje się Loża mógłby być 3, aby nawiązać do Monthy Pythona i w ogóle. Dla przykładu: w krótkim czasie nominację uzyskało 7 tekstów, ale tylko 3 z nich będą ocenione w horyzoncie następnych 2-3 tygodni. Dopiero, gdy co najmniej jeden z tych tekstów zostanie poddany decyzji Piórko TAK/NIE, kolejny z listy mógłby trafić do prac Loży. W ten sposób na stałym poziomie czasu utrzymuje się obciążenie Loży.
  1. Od momentu uzyskania nominacji Loża powinna mieć np. 2-3 tygodnie (do ustalenia) na zapoznanie się z tekstem, skomentowaniem i zdecydowaniem o przyznaniu Piórka (reguła ogólna, bo jeśli tekstów jest więcej – patrz wyżej).

W ten sposób zachowane zostałyby: szybkość reakcji na nominację z uwzględnieniem obciążenia loży i wyeliminowanie wad związanych z terminami na sztywno w kalendarzu.

 

 

Osobnym tematem są imo WYTYCZNE DLA UŻYTKOWNIKÓW I DYŻURNYCH.

 

Moim zdaniem Lożanie mogliby utworzyć artykuł/dokument, w którym informują jakie kryteria wg nich są niezbędne, aby tekst miał szansę powalczyć o Piórko. Wiadomo, część tych kryteriów odnosić się będzie do gustu lub rezonansu jaki tekst wywołał u odbiorcy, ale są też sprawy, które można oceniać niezależnie od tego, np.

– kompozycję i/lub umiejętną zabawę z formą

– poprawność językową i/lub umiejętną zabawę z językiem

 

Z kilkoma przykładowymi linkami do tekstów, które powinny uzmysłowić czytelnikom, czego spodziewa się Loża.

 

 

Wsyćko podlinkowane jak Bozia przykazała.

 

 

Działa niezależnie od tego, czy portal jest tu, czy powstanie nowy. Ponadto jest spójne z możliwościami posłania tekstu do Biblioteki i nominowania przez użytkowników do Biblioteki, z tą różnicą, że Piórko nie jest przyznawane z automatu.

 

Tak sądzę. Howgh.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ależ czy są przesłanki, wilku, że mielibyśmy rozmawiać niefajnie? :)

 

A i uważam, że opóźnienie nominacji to dobry pomysł. Ja bym dał przynajmniej cztery dni.

Precz z sygnaturkami.

Ja się zgadzam z systemem opóźnienia nominacji również. 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Do obecnego systemu ocenienia, od samego początku podchodziłem w następujący sposób: 

Biblioteka – opowiadanie dobre,

Piórko – opowiadanie wybitne,

dlatego zawsze brakowało mi jakiegoś stopnia pośredniego – Wysokiej Półki, na przykład.

 

A co do kryteriów, jakie ma spełniać nominowane opowiadanie, to nie da się ich skwantyfikować – to literatura, a nie lekka atletyka – nawet na komitet noblowski sypią się gromy, za nominacje.  A kryteria dotyczące samego głosowania, wskazują i tak, na daleko posuniętą merytokrację – chociaż ciągle można jeszcze coś podkręcić, aby sito było gęstsze (jeśli taka wola – no właśnie, czyja? )

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Po pierwsze. Piórka uważam za cenne wyróżnienie wewnętrzne naszej społeczności (zwłaszcza dla kogoś, kto uczy się pisania i dąży do podnoszenia jego poziomu), ale też laur dla naprawdę najlepszych tekstów na portalu. Mają mieć prestiż, swoją wartość i być wyznacznikiem (dla czytelnika, dla odbiorcy antologii) jakości i gwarantem lektury na wysokim poziomie. Poza tym wiążą się z pewnymi przywilejami (biblioteka).

Po drugie. W związku z tym uważam, że przy nominacji oraz głosowaniu każdy z nas powinien zwrócić uwagę na wiele aspektów tekstu – a jego poziom literacki i techniczny to podstawa. Teksty najlepsze wywołują często tzw. efekt WOW, zachwycają pomysłem, klimatem, kreacją postaci czy językiem, ogólnie jakością, są przy tym oryginalne, świeże, odkrywcze. I takie teksty powinny dostawać piórka, które miały być przecież (w domyśle) przepustką do wyższych poziomów wtajemniczenia. Redakcja NF sama przyznała, że teksty autorów piorkowych, także z sukcesami konkursowymi na portalu, są traktowane nieco inaczej przy rozpatrywaniu kolejności lektury nadsyłanych propozycji. Przynajmniej tak miało być.

Po trzecie. Moim zdaniem od pewnego czasu przez portal przetacza się fala nominacji tekstów, które zwyczajnie spodobały się czytelnikowi, ale nie sądzę, żeby go naprawdę wprawiły w niekłamany zachwyt i przy każdym z nich zbierał szczękę z podłogi. Oczywiście, jeśli traktujemy piórko wyłącznie jako koleżeńską odznakę to nie ma to wszystko znaczenia.

Teraz gorsza część. Wydaje mi się, że jest na portalu grupa osób, którą łatwo zachwycić i która traktuje nominację jako gest wyrażający zadowolenie z lektury. A czasem nawet przyznaje nominacje z innych powodów.

Uważam również, że często nominacje dostają opowiadania dobre i bardzo dobre, ale na tle miesiąca, a nie na tle całego portalu. Teksty po prostu fajne, lepsze od średniej miesięcznej. A nie takie jest założenie idei piórek, którymi mamy wyróżniać NAJLEPSZE OPOWIADANIA PORTALOWE a nie teksty miesiąca. Biblioteka dawno już straciła swój prestiż i dlatego niemal każdy lepszy od innych tekst zaraz dostaje nominację do piórka. A przy systemie dyżurny = 3 głosy wystarczy naprawdę niewiele, żeby nominacje otrzymać.

Ogólnie widzę więc tendencję spadkową – średni poziom nominacji obniża się moim zdaniem, a jedną z przyczyn jest ilość tych nominacji, i nie tłumaczą tego wszystkiego konkursy, które podobno podnoszą poziom opowiadań i ich liczbę. Dodam jeszcze, że są to konkursy organizowane często spontanicznie w ilości kilku jednocześnie i w tej sprawie również brakuje umiaru. Jednocześnie przyznaje, że nie widzę sposobu rozwiązania kwestii nominacji i ich liczby. Nikogo też nie namawiam, do rezygnacji ze swoich nominacji. Wyrażam swoją opinię i będę ją wyrażał dając NIE tekstom niezasługującym w mojej opinii na piórko (nadal kierując się surowymi zasadami). Na pocieszenie obiecuję jednak, że potrwa to jeszcze tylko kilka miesięcy i nie będę startował w wyborach do Loży w przyszłym roku ku zadowoleniu wielu portalowiczów.

Prosiłbym tylko, żebyście nieco głębiej się zastanowili, zanim nominujecie kolejny tekst do wyróżnienia, które ma być znakiem najwyższej jakości na portalu. Obecnie panuje chyba przekonanie, że nominować można wszystko, co fajne, bo każdy ma inny gust. A odsiewem i tak się zajmie Loża. Otóż nie, to Wy jesteście również odpowiedzialni za to, jaki prestiż będą miały nasze piórka i jaki poziom literacki będzie reprezentowała coroczna antologia, która jest reklamą portalu na zewnątrz.

Ps. Sam mam cztery piórka i nie sądzę, żeby mi były potrzebne kolejne. Głosząc tak niepopularne opinie spodziewam się, że jeśli zdarzy się jakaś nominacja dla mojego tekstu w przyszłości, będzie ona wynikała wyłącznie z nieprzeciętnego poziomu tekstu. I tylko z niego.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Coroczna antologia – właśnie, zapomniałem.

 

Cosik, co powinno zawierać teksty co najmniej “drukowalne” (zakładając jakąś redakcję przed drukiem) – nieostre, ale już istotne kryterium nominacyjne.

 

Ponadto, brązowe piórka są wymieniane w samym NF wraz z nazwiskami. Mimo wszystko jest to wyróżnienie elitaryzujące, zapewniające wstępną promocję piszącego.

 

Co do części konkursowej – mr. maras, akurat Kafka ma niezły poziom tekstów; w porównaniu do dwóch-trzech poprzednich konkursów wydaje mi się, że statystycznie jest więcej opowiadań o dobrej jakości. Nie każdy konkurs zapewnia napływ fajnych/dobrych jakościowo tekstów, żeby było jasne (bo w wątku, od którego się zaczęło, to ja wyjąłem tenże argument z pochwy, ale chciałem doprecyzować, że akurat w kontekście Kafki).

 

 

Z tym nie kandydowaniem to ić pan nie rób zniecierpliwienia, bo krytyk jest poczebny ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Może faktycznie nie jest to dostatecznie dobrze uwypuklone, więc chciałem podkreślić, chociaż padło to już wcześniej w wypowiedziach innych: brązowe piórka to wyróżnienie pomyślane jako wyróżnienie dla najlepszych tekstów na portalu. Ściśle najlepszych. Nie najlepszych tekstów opublikowanych w danym miesiącu. Nie tekstów solidnych, dobrych. I siłą rzeczy, jeśli w ogólnej opinii liczba tych dobrych czy nawet bardzo dobrych tekstów się podnosi, to podnosić powinna się również poprzeczka wymagana do zdobycia piórka.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No, ale Marasie poziom warsztatowy i techniczny to jest jedyne, co można ocenić obiektywnie. “Efekt wow” jest czymś subiektywnym. Nie rozumiem, czemu Cię dziwi, że są rozbieżności między tym, co uważasz za wybitne, a co ja albo ktoś inny uważa za wybitne. 

 

“Uważam również, że często nominacje dostają opowiadania dobre i bardzo dobre, ale na tle miesiąca, a nie na tle całego portalu. Teksty po prostu fajne, lepsze od średniej miesięcznej. A nie takie jest założenie idei piórek, którymi mamy wyróżniać NAJLEPSZE OPOWIADANIA PORTALOWE a nie teksty miesiąca.” → w takim razie nazwa wątku jest bardzo myląca. 

 

“Obecnie panuje chyba przekonanie, że nominować można wszystko, co fajne, bo każdy ma inny gust. A odsiewem i tak się zajmie Loża. Otóż nie, to Wy jesteście również odpowiedzialni za to, jaki prestiż będą miały nasze piórka i jaki poziom literacki będzie reprezentowała coroczna antologia, która jest reklamą portalu na zewnątrz.” → szczerze mówiąc, nie mam takiego wrażenia, ponieważ nominacje loży są automatyczne i ostatecznie loża decyduje, więc jaki my mamy wpływ na prestiż piórka? Nie rozumiem tego kompletnie. Mam trochę wrażenie, jakby najbardziej we wszystkim przeszkadzało Ci to, że jako lożanin zobowiązany jesteś czytać teksty, które uważasz za mierne i chciałbyś w związku z tym, żeby podniesiono poprzeczkę, ale... Ja kompletnie nie rozumiem niektórych decyzji loży w kwestii najlepszych opowiadań, więc czym mam się kierować podnosząc poprzeczkę? I czym mają się kierować użytkownicy, którzy “za łatwo wpadają w zachwyt”?

 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Uważam, że miesięczny system nominacji się sprawdza i powinien zostać utrzymany.

Pięć dodatkowych dni dla wszystkich, a tydzień dla dyżurnych, jest według mnie wystarczający, by wybitny tekst nie został pominięty.

System miesięczny zaś jest dla wszystkich zrozumiały, intuicyjny i się sprawdza. Proponuję przy nim pozostać, ewentualnie można przedłużyć możliwość nominacji o kilka dni.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Doprecyzuję zatem. Podobnie jak Wilku, uważam, że każdy z nas powinien śrubować poziom nominowanych tekstów. Nominując te najlepsze z najlepszych. 

Póki co nie korzystam z urlopu, nie rezygnuję z Loży i czytam oraz dosyć obszernie komentuję i uzasadniam swoje wybory (poza dwoma wyjątkami zaległymi), zatem nie mam problemu z czytaniem opowiadań nominowanych (a jestem też dyżurnym i nie zaliczam wpadek z normą na dyżurach). I nie uważam, że moje pojmowanie “wybitności” jest lepsze od innych. Nieprawdą jest też, że “nie chce mi się czytać opowiadań miernych”. Nie wspominałem nic o mierności opowiadań. 

Piszę o tym, o czym wspomina też Wilk. Ludzie czytają i komentują cztery teksty i dwa z nich nominują, czytają i nominują pięć sekund później bo było fajne i dobrze napisane (takie bywają uzasadnienia), albo jak wspomniał Wilk, bo mało jest piórek pod tym tagiem. Tych nominacji jest w ostatnich miesiącach więcej i więcej i więcej. A nie znajduję jakoś wśród nich zbyt wielu tekstów na miarę najlepszych opowiadań z ostatnich lat, nie widzę zbyt wielu opowiadań, które robią kolosalne wrażenie na większości jak np. “Lothar” czy “Cesarzowa” (które przecież potwierdzają, że potrafimy jednak jakoś zbiorowo wyróżnić teksty absolutnie wybijające się ponad przeciętność?) a mimo wszystko co miesiąc nominowanych jest kilkanaście opowiadań ( bo były po prostu fajne w tym miesiącu?)

Więcej, surowe wyroki Loży są przyjmowane na spokojnie, nikt nie krzyczy, że skrzywdziliśmy jakieś wybitne teksty. Zatem tak, uważam, że obniżyły się kryteria nominowania, a  wolałbym żeby jednak raczej rosły.

Po przeczytaniu spalić monitor.

To może przekuć to w wytyczne do nominacji? Bo przecież ranga brązowych piórek ma ułatwić wyjście tak nagrodzonych tekstów i autorów poza portal?

 

I rozumiem, że takie wytyczne to może być wielogłos.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ale jakie wytyczne?

Nominujesz teksty, które uważasz za najlepsze, a nie odhaczasz z listy, czy mają to, to i tamto.

Przynoszę radość :)

Rozumiem, dziękuję, że doprecyzowałeś i przepraszam, jeśli Cię uraziłam. Wiem, że czytasz wszystko i obszernie komentujesz i dlatego szczerze rozumiałabym, gdyby Ci się nie chciało ;) Stąd pewnie moje założenie.

Ale patrząc pod kątem chociażby publikacji antologii – uważam, że opowiadania fajne i dobrze napisane mogłyby też się w niej znaleźć. Chodzi mi o to, że w moim odczuciu większość tekstów piórkowych to teksty długie i ciężkie, brakuje trochę równowagi w tym, więc może wcale nie zaszkodzi jeśli wpadnie też kilka lżejszych opowiadań, które są “fajne i dobrze napisane”? Osobiście mogę się wypowiedzieć na temat doświadczenia jakim był plebiscyt na najlepsze opowiadanie roku. Nie byłam w stanie przeczytać wszystkich tych opowiadań w krótkim czasie, jaki mi pozostał, by oddać głos. Każde jedno, do którego się zabierałam było bardziej przytłaczające od poprzedniego. Możliwe, że samodzielnie stojąc to fantastyczne teksty, ale jakbym je miała czytać w antologii, to bym nie kupiła antologii, bo wyważenie też jest ważne. 

Jeśli chodzi o reakcję na wyniki Loży – cóż, ja miewam takie reakcje, ale się nimi nie dzielę, bo nie widzę w tym sensu? Na przykład jeśli chodzi o “Wargę” to serio byłam przekonana, że opowiadanie dostanie piórko, a nie dostało i chyba zdecydowana większość była na “nie”. Podobnie z tekstem Wicked G. No, ale jaki sens ma dziwowanie się i protesty po fakcie? Może więc ludzie nie reagują dlatego, że sądzą iż niewiele to da? (Mówię tylko za siebie i rozszerzam spekulacje na innych użytkowników, niewykluczone, że to Ty masz rację)

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Właśnie, do tego jeszcze dochodzi kwestia uzasadniania tych nominacji. Na przykład Anet uzasadnia swoje nominacje obszerniej od wielu osób, mimo że zazwyczaj jej pozostałe komentarze trudno posądzić o wodolejstwo.

 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Też pozwolę sobie dorzucić swoje trzy grosze:

 

Zgadzam się z Rosebelle w kwestii nazwy piórkowego wątku – jest bardzo myląca.

Uważam, że combo propozycji Drakainy i Fisha odnośnie zmiany systemu nominacji mogłoby się znakomicie sprawdzić i nie podzielam tu obaw, że przez to piórka mogłyby się rozmyć czy wręcz przestać być przyznawane.

 

 

Gdyby nominować można było teksty opublikowane nie dalej jak pół roku temu, a równocześnie Loża miałaby konkretny czas, aby się do nominacji ustosunkować (jaki – ciężko mi powiedzieć, pewnie to by najlepiej określiła sama Loża), piórka wciąż prawdopodobnie byłyby przyznawane z podobną częstotliwością. Można by nawet ogłaszać nowe piórkowe teksty w comiesięcznych wątkach, jak dotychczas, tyle że nie byłyby już one nazywane “najlepszymi opowiadaniami miesiąca”.

 

I no właśnie, tu znika kolejny problem – gdyby wprowadzić tryb ciągły, piórka przestałyby być interpretowane jako najlepsze twory danego miesiąca, każdy patrzyłby na nie zwyczajnie szerzej.

 

Z kolei “czas procedowania nominacji” pozwalałby na to, żeby również tymczasowi użytkownicy łapali się na nominację. Oczywiście, warto również zostawić furtkę na to, aby w razie gdyby wpadło dużo nominowanych tekstów w jednym czasie (czy to przez jakiś konkurs, czy z jakiegokolwiek innego powodu), czas procedowania mógł zostać przedłużony.

 

Kwestia, co się nominuje jest już nieco bardziej skomplikowana. Efekt WOW jest całkowicie subiektywny i zgadzam się, że niektóre z piórkowych tekstów u mnie na przykład zupełnie go nie wywołują. Nie dziwię się więc, że istnieją różnice zdań pomiędzy tym, co “się powinno” nominować. Nie przeskoczymy tego, możemy jednak sprawę ułatwić.

 

To, co powiem może być kontrowersyjne i nie wiem nawet sama, czy jestem zwolenniczką tego rozwiązania.

Chciałabym je jednak przytoczyć, aby w ogóle poddać sprawę pod rozwagę.

 

Głos członka Loży to pięć punktów – jeden członek Loży wystarczy, aby nominować tekst.

Głos Dyżurnego to trzy punkty – potrzeba więc dwóch Dyżurnych albo Dyżurnego i dwóch Użytkowników, aby nominować tekst.

Głos Użytkownika to jeden punkt – potrzeba pięciu użytkowników, aby nominować tekst.

 

Więc może pojedyncze głosy są warte za mało? Może powinniśmy sprawić, aby (uwaga, to tylko przykład, nie czepcie się tych liczb, bo rzucam je tak o bez przemyślenia, żeby pokazać, o co mi chodzi) potrzeba było dwóch głosów członka Loży, trzech Dyżurnych albo siedmiu Użytkowników?

Chyba tyle mi przychodzi jak na razie do głowy. :D

 

EDIT, bo się komentarz Marasa wyświetlił dopiero po opublikowaniu mojego i mi przypomniał, że tego nie napisałam.

Tak, powinien być warunek, że tekst można nominować dopiero po paru dniach.

Tak, powinno się wymagać komentarza pod tekstem z uzasadnieniem, nawet od Użytkownika, nie tylko od Loży.

Ponoć robię tu za moderację, więc w razie potrzeby - pisz śmiało. Nie gryzę, najwyżej napuszczę na Ciebie Lucyfera, choć Księżniczki należy bać się bardziej.

Pięć dodatkowych dni dla wszystkich, a tydzień dla dyżurnych, jest według mnie wystarczający, by wybitny tekst nie został pominięty.

Nie. Tekst z ostatniego dnia miesiąca ma 5 dni na zgromadzenie pięciu nominacji (lub zainteresowanie lożanina/dyżurnego*). Tekst z pierwszego dnia miesiąca ma tych dni 35 albo 36 (raz w roku 33, a raz na cztery lata 34).

O ile jest to mniejszy problem w przypadku osoby, o której wiadomo, że świetnie pisze i ma swoich oddanych czytelników (choć też nie zawsze się sprawdza), o tyle dla kogoś mniej znanego, nie mówiąc o świeżynce – w zasadzie zero szans.

 

Moja zasadnicza teza jest taka, że każde opowiadanie powinno mieć równe szanse. One i tak nie będą całkowicie równe, bo wiadomo, że popularny autor i wielokrotny piórkowicz ma te szanse na wyjściu wyższe, ale mój system by te nierówności zniwelował. Nie rozumiem uporu przy systemie miesięcznym – jego jedyną (dla mnie wysoce wątpliwą) zaletą jest konserwatywne “tak było zawsze”.

 

* Dyżurni – mają obowiązek przeczytać 50%, więc też nie ma gwarancji. A realnie – zajrzyj na grafik, jak to wygląda. Są dyżurni, których komentarzy nie widziałam od wielu, wielu miesięcy pod niczym. Poza tym z dyżurnymi też jest loteria, czy akurat spasuje. Im więcej osób przeczyta, tym lepiej, i dlatego każdy tekst powinien mieć równe szanse.

http://altronapoleone.home.blog

Słuchajcie, ja mam jedną uwagę. Skoro obecne nazewnictwo tematów o piórkach jest naprawdę BARDZO mylące, to czemu nie zrobić JEDNEGO przypiętego tematu, bez adnotacji o miesiącu np. zatytułowanego po prostu “Najlepsze opowiadania”, “Nominacje do wyróżnień portalu” czy “Nominacje do brązowych piórek”? Przecież to byłoby o niebo czytelniejsze i z marszu mielibyśmy z głowy 1/3 nieporozumień.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Z tym, że po lub przed nominacją powinno się napisać obszerne uzasadnienie się zgadzam – to by mogło pomóc rozwiać wątpliwości oraz przydałoby się autorowi, który mógłby zobaczyć, co zdaniem tego konkretnego użytkownika dobrze zrobił. Zasadniczo zgadzam się z Rybą, że komentarze pod tekstami są tutaj najbardziej wartościowe, więc cokolwiek, co dodatkowo zmotywuje ludzi do pisania rozbudowanych komentarzy jest dobrym pomysłem. 

 

EDIT:

 

“Słuchajcie, ja mam jedną uwagę. Skoro obecne nazewnictwo tematów o piórkach jest naprawdę BARDZO mylące, to czemu nie zrobić JEDNEGO przypiętego tematu, bez adnotacji o miesiącu np. zatytułowanego po prostu “Najlepsze opowiadania”, “Nominacje do wyróżnień portalu” czy “Nominacje do brązowych piórek”? Przecież to byłoby o niebo czytelniejsze i z marszu mielibyśmy z głowy 1/3 nieporozumień.” → zgadzam się, myślałam o zaproponowaniu czegoś podobnego, ale to właśnie wtedy chyba automatycznie by przechodziło w ten tzw. system ciągły i trzeba by określić ile czasu ma loża na ustosunkowanie się do nominacji. 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

No właśnie to niekoniecznie musi być związane z systemem ciągłym. Moim zdaniem ta zmiana nazewnictwa jest w tak oczywisty sposób potrzebna i tak łatwa do wykonania, że to powinna być pierwsza rzecz do zrobienia.

To nawet nie musi się wiązać z rezygnacją z oddzielnych comiesięcznych tematów, trzeba to tylko odpowiednio nazwać. Może nazwa tematu tak łopatologiczna jak “Czy mamy nominacje do wyróżnień w kwietniu?” brzmi niezręcznie, ale założę się, że da się znaleźć taką, która spełni kryteria czytelności i zwięzłości w należyty sposób.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

kto i na jakich zasadach może nominować

Każdy, choćby po to, by zmniejszyć ryzyko pominięcia jakiegoś tekstu. Ale z założeniem śrubowania własnych kryteriów i z założeniem merytorycznego komentarza uzasadniającego.

Ciekawe, czy pozostałe 70% loży ma jakieś zdanie na ten temat? devil

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Przeczytałam wszystkie odpowiedzi w tym wątku, z niektórymi się zgadzam, z niektórymi nie, inne uważam za neutralne. Nie będę wskazywać konkretnych, powiem tak ogólnie – nie wiadomo, co siedzi w głowach nominujących i dlaczego nominują dany tekst. Jestem jednak pewna, że każdy wie, co oznacza piórko i nominuje zgodnie ze swoim sumieniem i nie należy ingerować w to, co nominują. Poza lożą, by tekst został nominowany, musi mieć głosy od więcej niż jednej osoby, więc to jest sprawiedliwe.  

Wspomnę też o tym, czego chyba nikt nie zauważył – większość z grupy osób, które nominują dużo tekstów, po prostu czyta ich naprawdę dużo, więc naturalne jest, że nominuje ich więcej. Natomiast osoby, które czytają mniej, nominują mniej. W konkursie Kafkowym zauważyłam naprawdę dużą ilość czytających, więc to normalne, że akurat w tym miesiącu pojawiło się dużo nominacji. 

Ja uważam, że system piórek jest ok i nie trzeba niczego zmieniać bo na razie nic się złego nie dzieje – aktualny miesiąc z wyżej wymienionego powodu a także z powodu większej niż przeciętnie liczby opowiadań nie powinien być żadnym alarmem. 

Ktoś kiedyś wymyślił system piórek, który jest jaki jest bo ktoś to dokładnie przemyslał i moim zdaniem jest dobrze, nie trzeba go zmieniać. 

A jeśli coś zostanie zmienione, to zmieni się też wartość piórka, to jest pewne, czy na lepsze czy na gorsze nie wiemy, ale się zmieni. 

 

Odnośnie poziomów wyróżnień, system piórko albo biblioteka według mnie jest w porządku. Jak będą poziomy wyróżnień, to wartość piórka spadnie. Wyobraźmy sobie, że widzimy 5 zł i 100 zł, wtedy mówimy, wow, aż stówka! Jakby było 5zł, 50 i 100 no to mówilibyśmy na stówę – a no okej, najwięcej. Wiadomo, że każdy i tak wolałby stówę, ale nie robiłaby wtedy takiego wow. Rozdrobnienie według mnie działa na niekorzyść piórka.  

Piórko jest sumą gustów różnych osób – loży i użytkowników. I jedna osoba może uważać, że jakieś opowiadanie piórkowe nie jest w jej guście, ale w guście większości już jest. Nie bez powodu loża składa się z aż 9 osób, a każda z nich ma swój indywidualny gust.  

W moim guście nie jest większość piórkowych opek, które czytałam, ale rozumiem decyzję Loży i akceptuję to, że większości się podobały. 

Czy to nie piękne, że ludzie mają różne gusta i jest tak dużo nominacji, bo są właśnie te RÓŻNE GUSTA? Każdy jest inny i każdemu się podoba co innego.  

“owszem, ale często jest też tak (mam wrażenie), że potem osoby wyróżnione są nominowane z racji tego, że już mają wyróżnienie, więc ich teksty czyta się z takim założeniem "o pewnie piórkowe" i nie uważam, żeby to ktokolwiek robił celowo, ale podświadomie jest coś takiego. 

Ponadto dochodzi fakt, że jak już ktoś się opierzy, to inaczej się podchodzi do każdego kolejnego tekstu danego twórcy – bo już czytając zakładamy, że to, co przeczytamy będzie dobre i już jest myśl, że może będzie piórkowe (nie jest to świadomy proces, ale podświadomy). Z kolei osoby, które zaczynały jako amatorzy i na forum szlifowały swój warsztat od, powiedzmy, zera – mają bardzo niewielkie szanse na otrzymanie piórka, bo zawsze czyta się te teksty bardziej krytycznie, szuka się starych błędów, “czegoś brakuje”, “nie ma wow”.” 

To prawda. Piórko to wspomniany przez ANDO “szklany sufit”, a ci, którzy go jeszcze nie przebili, często nie są postrzegani w kategoriach piórkowych. Ci, którzy zaczynali na portalu z niezbyt dobrymi tekstami, ale na portalu się dużo nauczyli, bardzo bardzo długo nie mają szansy na choćby jedną nominację. 

Ciekawe, czy pozostałe 70% loży ma jakieś zdanie na ten temat? devil

Loża jak Loża. Skoro to portal społecznościowy, to mamy taki portal, jaki go sami współtworzymy – wszyscy :) 

Mnie się wydaje, że problemem z postrzeganiem tego, na jakim poziomie powinny być opowiadania piórkowe (pomijając kwestie subiektywnej oceny, bo tego nie da się przeskoczyć), jest obniżenie prestiżu biblioteki.

Teoretycznie mamy trzy półki: poczekalnia, biblioteka, piórka. Tymczasem w mojej ocenie obecnie teksty poczekalniowe i biblioteczne często są bardzo zbliżone poziomem. Jasne, pomijam przypadki szczególne, kiedy opowiadanie jest napisane bardzo źle albo w ogóle nie jest opowiadaniem, ale ogólnie tak to czuję. To sprawia, że faktycznie widzę tylko dwie półki, przy czym na bibliotecznej stoją opowiadania zarówno poprawne, jak i naprawdę dobre. I teraz, jeśli trafiam na tekst, który chciałabym jakoś wyróżnić, to w sumie jedyne, co mogę zrobić, to nominować do piórka, co z kolei jest niesprawiedliwe w stosunku do tych wybitnych.

Przynoszę radość :)

To może przekuć to w wytyczne do nominacji? Bo przecież ranga brązowych piórek ma ułatwić wyjście tak nagrodzonych tekstów i autorów poza portal?

Anet ładnie wyjaśniła czemu to nie jest dobry pomysł :)

 

Nie rozumiem uporu przy systemie miesięcznym – jego jedyną (dla mnie wysoce wątpliwą) zaletą jest konserwatywne “tak było zawsze”.

Nie do końca. System miesięczny daje stabilizację. Masz jasny przedział czasowy, masz sztywne terminy. Teksty z konkretnego czasu można nominować do konkretnego dnia, a Loża do kolejnego konkretnego dnia musi nad nimi zagłosować. I tak 16-17 dnia miesiąca każdy wie na czym stoi. Jest to, powiedziałbym, instynktowne rozwiązanie.

Konsekwencje wprowadzenia systemu, w którym dzień nominowania miałby rozpoczynać bieg terminu do nominacji zawsze równego dla każdego tekstu doprowadza do sytuacji, w której pojedyncze piórka byłyby wręczane w losowych momentach. Niby nic strasznego, ale odnoszę wrażenie, że tracimy w ten sposób... braku z lepszych słów nazwę to “elementem celebracji” ;)

Do tego czas od publikacji do wręczenia piórka mógłby być bardzo długi. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę proponowane tu terminy (najpierw czas na samą nominację, potem czas na głosowanie dla Loży).

 

Moim zdaniem można to załatwić prościej, bez potrzeby wywracania wszystkiego do góry nogami, dla przykładu:

Wydłużyć termin nominacji o kilka dodatkowych dni, np. do 15. Moim zdaniem jeśli opowiadanie w ciągu 15 dni od opublikowania nie doczeka się nominacji, to raczej mało prawdopodobne by taką nominację później uzyskało.

Wydłużyć termin nominacji do 10 dni, ale przy założeniu, że jeśli tekst uzyskał w tym czasie jakiekolwiek zgłoszenie w wątku z nominacjami użytkowników, termin na dołożenie głosów w nominacjach użytkowników jest dodatkowo wydłużany dla tego konkretnego tekstu np. o tydzień. W tym przypadku taka nominacja mogłaby być rozpatrywana w kolejnym miesiącu.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Może Bibliotekę zrobić trudniejszą? 

 

Może Bibliotekę zrobić trudniejszą? 

Wyobraź sobie, że mówię to mając posępna minę i smutny głos:

techniczne ograniczenia portalu nam to uniemożliwiają.

 

Oczywiście jest jedna możliwość – na powrót pozbawić możliwości głosu użytkownikom innym niż piórkowi i Loża.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Dzień dobry! Ja tylko skromnie rzucę garścią statystyk

 

Kwietnia nie liczyłam, bo trwa.

 

I dodam jeszcze fragment swojego komentarza spod opowiadania Łosiota:

 

wilku, zarówno Ty jak i inni jesteście członkami Loży, wybranymi przez społeczność, bo Wam zaufaliśmy. Dlatego wierzę, że decyzje przyznawania piórek podejmujecie słuszne.

 

Oczywiście, nie oznacza to, żeby do wątku z nominacjami wrzucać, co się podoba i zrzucać odpowiedzialność na Lożę. 

 

Skoro Piórka to nadal kwestia sporna, a przyznanie go wiąże się ze wzmianką w “Nowej Fantastyce”, mam nadzieję, że członkowie Loży doskonale wiedzą, czego Nowa Fantastyka oczekuje i jakie opowiadania są opowiadaniami brązowymi. Jeśli tak, może fajnie by było stworzyć jakiś, no nie wiem... Przepis na piórko?

 

Mnie się podoba propozycja Beryla.

I chcę mieć swój głos, bo wiadomo, że piórka się raczej nie doczekam, a naprawdę sporo tu czytam. Po prostu uważam, że warto przemyśleć tę kwestię – każdy sam dla siebie i tyle.

Przynoszę radość :)

Bibliotekę można zrobić trudniejsza na dwa sposoby.

Jeden techniczny (liczba głosów). Pomijając niemożliwość techniczną, to cierpią opowiadania, które “znikną w tłumie”.

Drugi nietechniczny – czyli znowu, “każdy sobie śrubuje oczekiwania”.

 

Nie rozumiem uporu przy systemie miesięcznym

Jest dużo prostszy organizacyjnie. Ponadto odblokowanie historyczne może powodować rozproszenie głosów, dublowanie podejść do głosowania (nawet niespecjalnie, równie dobrze z powodu przeoczenia wcześniejszych prób).

Oczywiście jest jedna możliwość – na powrót pozbawić możliwości głosu użytkownikom innym niż piórkowi i Loża.

Tylko to z kolei sprawi, że przebicie szklanego sufitu będzie jeszcze trudniejsze, a szansa na to, że umkną dobre teksty zdecydowanie większa.

 

EDIT: Uwaga o trudności przebicia szklanego sufitu wiąże się z tym, że “świeżsi” użytkownicy często nie mają jeszcze tego podświadomego postrzegania tekstów obecnych piórkowiczów jako “automatycznie dobrych” oraz doszukiwania się starych błędów w opowiadaniach użytkowników, którzy tu szlifowali swój warsztat. Dlatego też uważam, że nominację użytkowników są bardzo istotne w całym tym systemie.

 

Konsekwencje wprowadzenia systemu, w którym dzień nominowania miałby rozpoczynać bieg terminu do nominacji zawsze równego dla każdego tekstu doprowadza do sytuacji, w której pojedyncze piórka byłyby wręczane w losowych momentach. Niby nic strasznego, ale odnoszę wrażenie, że tracimy w ten sposób... z lepszych słów nazwę to “elementem celebracji” ;)

Można by było wciąż ogłaszać piórka wspólnie – w miesiącu, w którym zostały nominowane. A to, że opowiadanie nie byłoby z tego miesiąca – co z tego?

Chociaż Twoja propozycja, Berylu, też rozwiązuje część problemów. Wciąż jednak uważam, że system ciągły, gdyby go dobrze zaplanować, dałoby się realizować bez straty celebracji. :D

Ponoć robię tu za moderację, więc w razie potrzeby - pisz śmiało. Nie gryzę, najwyżej napuszczę na Ciebie Lucyfera, choć Księżniczki należy bać się bardziej.

Nazwa wątku:

Jeden wątek to nie jest dobry pomysł. Łatwiej organizacyjnie jest trzymać nominacje w osobnych wątkach.

Zmiana tytułu do przemyślenia, ale dla rozróżnienia miesiąca muszą pozostać.

 

Myślę, że warto nie za pomocą odsyłacza, ale w kilku słowach przed regulaminem nominacji wrzucić wytłuszczoną informację czym są piórka. W ten sposób nie będzie nieporozumień.

 

Biblioteka: ewentualnie można tę dodatkową sposobność dla ludzi bez piórek i bez znaczka Loży ograniczyć tylko Dyżurnym. Może będzie dobrze, by każdy z was wypowiedział się czy jego zdaniem biblioteka jest zbyt łatwo osiągalna.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@Anet, @Beryl

 

Ale przecież nie nominujecie tekstów z błędami, nielogicznosciami, językowo wątpliwych...

Ja nie mówię o "liście kontrolnej" do nominacji, lecz o wskazówkach. Bo że prestiż biblioteki jest mniejszy, owszem, ale to wynika z faktu otwarcia jej na głosy większej liczby użytkowników. Tylko i aż tyle. Zabranie tej możliwości może prawie na pewno spowodować mniejszą aktywność w komentarzach, co jednak chyba jest wartością nadrzędną.

 

Zgadzam się, że piórko ma być ekstra. Nominuję, kiedy myślę, że warto, by mój pogląd na tekst starł się z poglądami innych użytkowników (nominacja) i ewentualnie Loży. Bo dla mnie ekstra są też teksty lżejsze, może bardziej popowe, nie tylko seriozne i filozoficzne lub dotykające trudnych tematów. 

 

Co do systemu czasowego – nawet przesunięcie o miesiąc, by dać czas, będzie jakimś rozwiązaniem. 

Niezależnie od tego periodyczny element celebracji (czyli ogłoszenie wyników głosowania nad nominacjami) może toczyć się w ustalonym rytmie. Rozdzielalbym te dwie sprawy, uznaję jednocześnie, że cykliczność ogłaszania wyników jest dobra z wielu względów.

 

Edit:

 

Sara, co oznaczają głosy z prawej strony w twojej notatce?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

I po raz kolejny – loża i dyżurni nie czytają wszystkiego. To mała – jak się przyjrzeć, naprawdę mała – grupa osób. Możemy rozważać zmianę wartości bibliotecznych nominacji od zwykłych użytkowników, ale nie zabierajmy tej możliwości całkiem, bo biblioteka stanie się tak prestiżowa jak piórko. :D

Ponoć robię tu za moderację, więc w razie potrzeby - pisz śmiało. Nie gryzę, najwyżej napuszczę na Ciebie Lucyfera, choć Księżniczki należy bać się bardziej.

Zmiana tytułu do przemyślenia, ale dla rozróżnienia miesiąca muszą pozostać.

Wybieramy najlepsze opowiadania (odcinek 04/20)

 

I w treści zarówno nominacji, jak i wyników, na samym poczatku, pierwsze zdanie, pogrubioną czcionką, komunikat, ze to najlepsze opowiadania portalu, nie miesiąca.

Tak, może ja jeszcze dopowiem do tego, co napisałam wcześniej: w “ciągłym” układzie chodzi mi o nominacje – żeby każdemu tekstowi dać tyle samo czasu. Bo w obecnym systemie tekst wrzucony w ostatnim dniu miesiąca ma na zdobycie nominacji 5 dni użytkowniczych (7 dyżurnych), a wrzucony pierwszego dnia odpowiednio 35, 36, 33 lub 34 (+2 dla dyżurnych) dni w zależności od miesiąca. Jest różnica?

Głosowania mogłyby odbywać się raz w miesiącu, to nie jest problem.

 

PS. Uprzedzając argumenty, że 5-7 dni to wystarczy – dla lożowicza czy dyżurnego może tak, jeśli akurat ma czas na czytanie. Ale zbieranie głosów użytkowniczych to dłuższy proces, a bardzo często pierwsza nominacja sprawia, że tekst jest czytany – no i dla tych z ostatnich dni po prostu może nie starczyć czasu.

http://altronapoleone.home.blog

@PsychoFish –

 Sara, co oznaczają głosy z prawej strony w twojej notatce?

 

Liczba opowiadań zgłoszonych przez użytkowników, które nie uzyskały wystarczającej do nominacji ilości punktów.

Moja zasadnicza teza jest taka, że każde opowiadanie powinno mieć równe szanse.

I ma równe szanse. Zasady są jasne, jednakowe dla wszystkich. Każdy autor może opublikować swoje opowiadanie pierwszego dnia miesiąca, jeżeli mu na tym zależy.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Dyskusja już się toczy i wiele fajnych propozycji tutaj padło.

Najbliżej mi do obszernego postu PsychoFisha, czyli stworzenie czegoś na kształt Kanbana, gdzie wpadałyby teksty do rozpatrzenia przez Lożę. Ta miałaby te 2-3 tygodnie na rozpatrzenie. Podsumowania można by robić na bieżąco lub co miesiąc. Do ogarnięcia kwestia antologii i plebiscytu, ale tu widzę zawężenie do tekstów opublikowanych w danym roku.

Rozsądnie tutaj też brzmi propozycja Drakainy, by nie robić jakiejś granicy, po której nie zgłaszano by tekstu. Nie ukrywajmy bowiem, że po pewnym terminie mało kto zagląda na nowe. Albo nawałnica pracy sprawia, że ma się niewiele czasu na teksty spoza swego dyżuru plus pewne wyjątkowe. Nie spodziewam się więc masowej nekromancji pośród starych tekstów.

Co do wytycznych – tu widzę problem i sam nie wiem, jak go rozwiązać. bo każdy ma różne progi. Trudno mnie kupić obyczajówką, ale na hard sf jestem łasy – bach, zaczyna się problem. U kogoś innego normy mogą być bardziej wyśrubowane, plus bierze pod uwagę dotychczasowe dzieła danego autora. Nie widzę tutaj dobrego rozwiązania, a za Coboldem powtórzę, że filtr dziewięciu osób w Loży działa całkiem dobrze.

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Mnie się wydaje, że ten problem rozwiązuje przesunięcie terminów.

Jasne, nie będzie równo, ale zwiększy się szansa dla tekstów wrzuconych później. Swoją drogą ciekawa jestem, ile jest tych świeżynek, o które tak naprawdę chodzi, bo stali użytkownicy jednak znają system.

Przynoszę radość :)

Wątek można nazwać: Majowe nominacje do Piórek i sprawa załatwiona.

 

W wątku lożowskim dałam propozycję nieco podobną do Beryla: Zamykamy nominację na dany miesiąc dwudziestego, wszystko, co ukaże się po dwudziestym przechodzi na następny miesiąc. Postałe terminy pozostają bez zmian.

 

Generalnie uważam, że nie da się stworzyć żadnego sensownego katalogu cech, jakie miałoby mieć opko piórkowe. Uważam, że każdy powinien nominować zgodnie z własnym sumieniem. Jedynie proponowałabym, aby dać sobie czas na przemyślenie. Nie nominować natychmiast po przeczytaniu, stąd propozycja przerwy między komentarzem, a nominacją.

 

Jeśli chodzi o Bibliotekę, tu bym nie ograniczała, bo wiele osób może się zwyczajnie zniechęcić. Potrzebujemy zachęty, a Biblioteka jest taką zachętą.

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Że statystyki Sary widać, że w pierwszym kwartale:

– liczba nominacji przez użytkowników zawsze była niższa niż nominacji Loży

– nominacje Loży i użytkowników pokrywały się od 25% do 50%

– nawet jeżeli w danym miesiącu uzytkownicy wskazywali wiele tytułów, to filtr punktów/5 glosow powodował, że mniej niż połowa propozycji użytkowników dochodziła do etapu nominacji

 

Wydaje mi się, że zjawisko pt. "zwalmy filtrowanie na Lożę" jest skutecznie minimalizowane przez konieczność uzyskania konsensusu wśród nominujących.

Czy dobrze wnioskuję?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Każdy autor może opublikować swoje opowiadanie pierwszego dnia miesiąca, jeżeli mu na tym zależy.

No, zwłaszcza jak np. konkurs się kończy ostatniego dnia miesiąca. Oczywiście, możesz napisać, że “autor nie musi wrzucać w ostatnim dniu konkursu”. Niestety, czasem nie ma wyjścia.

 

Poza tym dlaczego skłaniać autorów do tego, żeby wrzucali tylko w jakimś okresie? To bez sensu. Na dodatek czasem się zapomni – była sytuacja, że ktoś wrzucił w jeden dzień, zniknął tekst i wrzucił w inny ze względu na dyżurnych. Ma katiować i wrzucać na nowo, bo zapomniał, żeby tego nie robić 31 maja, tylko 1 czerwca?

 

Naprawdę, mam wrażenie, że tu działa wyłącznie argument “z tradycji”.

http://altronapoleone.home.blog

Wtrącę się jeszcze z taką refleksją, że na palcach jednej ręki można policzyć użytkowników, którzy czytają na forum wszystko i są w stanie ocenić, które teksty w danym miesiącu są faktycznie na tyle dobre, by pomyśleć przy nich o piórku (i wiem, że piórko nie jest nagrodą za tekst miesiąca, ale interwał nominacji jest jednak miesięczny). Toteż różni użytkownicy czytają różne rzeczy i jeśli coś ich zachwyci, udają się do wątku z nominacjami, niejako przy tym ufając, że ktoś inny, kto czytał tego miesiąca inne teksty, wychwycił jakiś inny fajny tekst. I tak klocek do klocka. Przecież od nominacji do piórka jeszcze daleka droga, a decydujący głos ma loża. Moim zdaniem dobrze, że nie sypie piórkami na prawo i lewo, bo od tego jest, by odsiewać ziarna od plew ziaren ze skazą (:p), tak jak cała reszta użytkowników jest od tego, by zwracać uwagę loży na ciekawe opowiadania i tym samym odciążyć ją od zapoznawania się ze wszystkim, co wpada do poczekalni.

Jeśli chodzi o obecny miesiąc, to lekką przesadą jest narzekanie na liczbę nominacji – mamy konkurs na krótką formę, który zaowocował bardzo ciekawymi utworami. A nieśmiało napomknę, że krótkie formy są od dawna traktowane po macoszemu w głosowaniach piórkowych. Moim zdaniem to żaden nowy standard, tylko urodzaj Wiktoriowego konkursu.

“Wtrącę się jeszcze z taką refleksją, że na palcach jednej ręki można policzyć użytkowników, którzy czytają na forum wszystko i są w stanie ocenić, które teksty w danym miesiącu są faktycznie na tyle dobre, by pomyśleć przy nich o piórku (i wiem, że piórko nie jest nagrodą za tekst miesiąca, ale interwał nominacji jest jednak miesięczny).” → ja nawet pamiętam taką sytuację z tekstem STN, który mi się bardzo podobał i chciałam go nominować, ale uznałam, że tego nie zrobię, bo za mało tekstów przeczytałam wtedy. Wówczas zachęcano mnie do zgłoszenia nominacji, bo właśnie nie chodzi o najlepszy tekst miesiąca, a najlepszy tekst w ogóle na portalu. Więc... Jak w końcu jest?

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Jeśli uważasz, że coś jest warte piórka, to zgłaszaj. Serduszka trzeba się słuchać! ;D

No, zwłaszcza jak np. konkurs się kończy ostatniego dnia miesiąca. Oczywiście, możesz napisać, że “autor nie musi wrzucać w ostatnim dniu konkursu”. Niestety, czasem nie ma wyjścia.

Konkursy są ogłaszane zwykle z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, więc nie kupuję argumentu “nie ma wyjścia”.

Sądząc po ilości tekstów publikowanych dosłownie w ostatnich sekundach, śmiem sądzić, że niektórzy autorzy odczuwają w tym wielką radość i robią to świadomie.

 

Poza tym dlaczego skłaniać autorów do tego, żeby wrzucali tylko w jakimś okresie? To bez sensu. Na dodatek czasem się zapomni – była sytuacja, że ktoś wrzucił w jeden dzień, zniknął tekst i wrzucił w inny ze względu na dyżurnych.

System funkcjonuje w ten sposób od lat, a autorzy i tak publikują, kiedy im się podoba.

A z dziesięciu ostatnich brązowych piórek, siedem zostało dodanych w drugiej połowie miesiąca.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

System piórek działa od daaawna całkiem nieźle (przynajmniej według mnie) i nie sądzę, żeby była potrzebna rewolucja. Ogólnie podpisuję się pod słowami beryla i Anet – wydłużenie terminów rozwiązałoby część problemów.

Jeszcze kilka słów z perspektywy osoby, które lurkuje portal od czasu do czasu od 2013 roku – przejrzałem sporo tekstów Kafkowych i uważam, że ich poziom jest wysoki w porównaniu z większością konkursów. Jeśli dodamy do tego ich liczbę, nie wiem czy kwiecień tego roku powinniśmy brać pod uwagę jako wyzwalacz do dyskusji o zmianie systemu nominacji.

Co do biblioteki. Jak dla mnie odfiltrowuje teksty słabe (które od zawsze pojawiają się i będą pojawiać) od tych, które można przeczytać z przyjemnością – nawet jeśli posiadają wyraźne wady. I taki podział jest też potrzebny. Ewentualnie można zastanowić się, czy nie traktować dwóch głosów „zwykłych” użytkowników jako jednego klika.

Jeszcze krótkie słowo do mr. marasa w związku ze słowami:

Wyrażam swoją opinię i będę ją wyrażał dając NIE tekstom niezasługującym w mojej opinii na piórko (nadal kierując się surowymi zasadami). Na pocieszenie obiecuję jednak, że potrwa to jeszcze tylko kilka miesięcy i nie będę startował w wyborach do Loży w przyszłym roku ku zadowoleniu wielu portalowiczów.

Jeśli uważasz, że Twoje spojrzenie na piórka jest inne od większości użytkowników, może jednak tym bardziej warto rozważyć start w kolejnych wyborach? Na pewno tym spojrzeniem reprezentujesz część użytkowników, która co prawda może nie być liczna, ale też powinna mieć swój głos. W końcu zostałeś przez nich wybrany ;)

Ech, nie miałem możliwości dołączyć wcześniej :-) 

Dlatego moje wnioski, krótko:

1. Zgadzam się z Wilkiem, że kryteria nominowanych tekstów są coraz niższe i również chętnie nawoływałbym do "podnoszenia wewnętrznej poprzeczki". Ale nie widzę możliwości (ani potrzeby) systemowego wymuszenia owego podniesienia. Może poza jednym – zwiększenia ilości głosów, potrzebnych do uzyskania nominacji. Ale trzeba by się dwa razy zastanowić, czy to ma sens. 

2. Obecny system comiesięcznego głosowania jest dobry, bo dzięki niemu panuje porządek. A Ordnung, jak wiadomo, musi sein. Oczywiście trzeba mocno zaznaczyć, że to nie jest głosowanie na najlepszy tekst miesiąca, tylko wybieramy najlepsze teksty PORTALU. Jeśli w danym miesiącu wszystkie teksty są gówniane, to nie nominujemy żadnego, zamiast nominować najmniej gówniany.

Można delikatnie upłynnić układ, to znaczy teksty opublikowane po dwudziestym danego miesiąca MOGĄ (ale nie muszą, jeśli nominujący się wyrobią) zostać przeniesione na następny miesiąc. Wyeliminuje się wtedy nierówność szans tekstów opublikowanych na początku i pod koniec miesiąca. 

Można również założyć wątek piórkoalarmowy – gdzie każdy może krzyknąć "Ej! Świetny tekst świeżynki tu jest, nikt go nie czyta, a termin nominacji mija!" 

3. Mam wrażenie, że sprawa w dużej mierze rozbija się o to, że masowe nominacje powodują nawał pracy dla Loży. Bo przecież nie obniżają prestiżu piórka, Loża może to wszystko należycie zmarasić. 

To prawda, roboty jest sporo. Ale (oczywiście mówię za siebie) nie mam problemu z przeczytaniem dwudziestu tekstów miesięcznie i przemyślanym głosowaniem. Mam natomiast problem (i jak tak dalej pójdzie, będę miał coraz większy) z porządnym, merytorycznym komentowaniem. Uważam, że każdemu, a zwłaszcza temu, kto dostał NIE, należy się solidny, rozbudowany i w miarę jasny komentarz z wyjaśnieniem. I to jak najszybciej po głosowaniu, a idealnie nawet przed. Machnięcie takiego zajmuje mi okropnie dużo czasu i nie ma szans by wszyscy nominowani w tym miesiącu autorzy taki otrzymali. Raczej będzie to tylko kilka zdań. 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

Może poza jednym – zwiększenia ilości głosów, potrzebnych do uzyskania nominacji. Ale trzeba by się dwa razy zastanowić, czy to ma sens. 

IMHO to podbije szanse osób rozpoznawalnych na portalu kosztem tych nowych lub dawno nieobecnych.

Ja na pewno szybciej zajrzę do kogoś “znajomego” niż obcego, z wiadomych względów.

Przynoszę radość :)

Konkursy są ogłaszane zwykle z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, więc nie kupuję argumentu “nie ma wyjścia”.

Zapewniam Cię z własnego doświadczenia, że czasem “nie ma wyjścia”.

Po pierwsze są ludzie, którzy pracują twórczo dopiero pod presją dedlajnu, no, naprawdę istnieją i jest ich dużo. Po drugie – bywają przypadki losowe. W zeszłym roku na dwa konkursy – Odzyskać twarz i Retrowizje – wrzucałam opowiadania w sytuacji, której nikomu nie życzę. To, żeby oba skończyć i opublikować, było dla mnie życiowym priorytetem – symbolem walki z losem. Oba konkursy wygrałam, Gilbert dostał nawet piórko, a to wszystko miało dla mnie niewiarygodne znaczenie, ale nie śmiałabym prosić jury o np. pozwolenie wysłania z lekkim opóźnieniem, mimo że Odzyskać twarz kończyłam w dniu, w którym dostałam diagnozę, że mam raka, a Retrowizje – kilka dni po wyjściu po operacji ze szpitala. W obu przypadkach ścigałam się z czasem, żeby zdążyć – oba razy było to w dedlajny. Bardzo mi zależało z powodów psychologicznych. Tak że bardzo Cię proszę, nie mów, że nie kupujesz tego argumentu. Nie chciałam wyjeżdżać z wątkami autobiograficznymi, ale mnie zmusiłeś.

Podejrzewam, jaki będzie Twój argument: to nie jest przypadek częsty. Nie, nie jest, na szczęście. Niemniej bywają również mniej drastyczne, wystarczy, że ktoś ma grypę czy marudne małe dziecko. To może wtedy nie jest kwestia pokonania strachu i mierzenia się z losem, ale może być kwestia choćby inwestycji już poświęconego projektowi czasu. I nie masz pojęcia, ile osób ma jakieś powody – ja w zeszłym roku nie pisałam przy okazji tych konkursów, jakie są realia. Skąd wiesz, czy ktoś też nie ma trudnej sytuacji? Stawianie sprawy, że “nie ma wyjścia” jest niekupowalne, jest nie fair.

http://altronapoleone.home.blog

Drakaino, nie zrozum mnie źle, ale ta sytuacja była wyjątkowa i dla Ciebie termin był ważny z konkretnego powodu. Natomiast trudno mi przyjąć, że kwestia wygrania konkursu, w którym najczęściej trofeum jest książka, jest aż tak istotna. Jasne, to na pewno jest miłe, ale niewiele więcej. No i w głównej mierze mówimy o publikowaniu opowiadań bez terminu – każdy może sobie wybrać dowolny dzień, w którym to zrobi.

Przynoszę radość :)

każdy może sobie wybrać dowolny dzień, w którym to zrobi.

No to miodzio dla dyżurnych. Druga połowa miesiąca wolna od opowiadań. Przynajmniej tych ambitnych.

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Nie rozumiem.

Przecież dyżurni i tak muszą przeczytać połowę “swoich” opowiadań – mogą sobie wybrać, które.

Przynoszę radość :)

Napiszę coś niemiłego, ale szczerego. Myślę, że piórka powinny być przyznawane przede wszystkim za jakość tekstu, niezależnie od popularności i stażu w portalu danej osoby. Zgadzam się z Sonatą, osoby z krótszym stażem praktycznie nie mają szans nawet na nominację, a to zniechęca do pisania. Zwłaszcza, jeśli widzi się średni tekst popularnej osoby, np. z kliszami w fabule, który bez problemu taką nominację dostaje.

Na początek chciałem zgłosić postulat, aby wszystkie teksty Unfalla dostawały piórka z automatu. 

A tak na poważnie. Nikt się z piórkiem nie urodził, więc teza, że nowicjusz nie ma szans na nominację jakoś do mnie nie przemawia, bo każdy piórkowicz był kiedyś nieopierzony. Ja swoje pierwsze piórko dostałem jeszcze w czasach, gdy nawet nie było dyżurnych, o nominacjach portalowiczów nie wspominając. Trudno mi sobie więc wyobrazić, że obecnie jest o nominację trudniej. Dawno mnie tu nie było, ale i tak trudno mi sobie wyobrazić, aby słabsze teksty mogły znaleźć uznanie loży tylko ze względu na autora. Nominacje może tak, bo znany autor to więcej potencjalnych czytelników i siłą rzeczy większa szansa na głosy, ale piórko? Nie sądzę. Z własnego doświadczenia wiem, że z każdym kolejnym piórkiem autor sam sobie coraz wyżej zawiesza poprzeczkę (wcale nie celowo i z własnej woli). Po prostu kolejne teksty są porównywane do tych poprzednich i jeśli jakościowo odstają, to czytelnik (a już na pewno taki z Loży) jest zawiedziony, a autor czyta w komentarzu miłą formułkę: “fajne, ale czytałem już lepsze twoje teksty”. Młodemu adeptowi machania piórem może być łatwiej zaskoczyć czytelnika. A historie o kółkach wzajemnej adoracji krążyły na forum chyba od zawsze i raczej nigdy nie miały wiele wspólnego z prawdą.

Ja też napiszę (czy coś niemiłego? Nie wiem), że to zupełnie normalne. Ktoś znany i lubiany ma łatwiej, niż świeżynka, która zaczyna od zera i musi się przebić. A ci znani i lubiani też kiedyś musieli się przebić i zaistnieć (poza Finklą, ona jest wieczna i niezmienna, jak stała Plancka). Ideałem jest ocenianie i nominowanie tekstu w totalnym oderwaniu od autora, ale efektu popularności nie da się zupełnie ominąć. 

EDIT:

O, Unfall wychnął z afrykańskiego buszu i w dodatku ma rację :-) 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

W kwestii braku szans dla nowych / nie mających wcześniej piórka użytkowników: ANDO, liczbowo to nie do końca tak wygląda. 

 

Podaję statystykę za 2019. Było 26 opowiadań, które dostały w 2019 piórka. 

 

Z tego:

5 piórek dla opowiadań osób zarejestrowanych w 2019 (osoby się powtórzyły)

7 piórek dla osób, które ich nigdy wcześniej nie dostały (mimo czasami długiego stażu)

 

Cobold – Elegia na śmierć ptaka dodo (rejestracja 2016, piórek 5 plus złote)

 

Darcon – Teatr Mistrza Tramonte (rejestracja 2013, piórko pierwsze)

 

Drakaina – Powrót Gilberta Legranda (rejestracja 2016, piórka 2)

 

Chrościsko – Homo sapiens planifacialis (rejestracja 2018, piórka 4, w tym za pierwszy dłuższy tekst)

 

Wiktor Orłowski – #prayfornorton (rejestracja 2018, piórka 3)

 

Black_cape – Koan dla Karakuri XQ-54 (rejestracja 2019, piórka  2 na trzy opowiadania na portalu)

 

Żongler – Polny wianek na łbie byka (rejestracja 2017, piórko pierwsze)

 

Wiktor Orłowski – Gambit lankijski (rejestracja 2018, piórka 3)

 

Black_cape –Siedem wrót ki-gal (rejestracja 2019, piórka  2 na trzy opowiadania na portalu)

 

Ninedin – Dwa księżyce (rejestracja 2016, piórko pierwsze)

 

Syf – Kałuża pełna psów (rejestracja 2010, piórek 13 plus dwa srebrne)

 

Tsole – Fideina (rejestracja 2019, piórko pierwsze, ma też złote)

 

SzyszkowyDziadek – Paradoks hipnotyczny (rejestracja 2013, piórek 6)

 

Cobold – O niezwykłem przypadku rośnięcia włosów po śmierci (rejestracja 2016, piórek 5 plus złote)

 

Katia72 – Ostatni kurs (rejestracja 2017, piórek 5)

 

Tsole – Nupole (rejestracja 2019, piórko pierwsze, ma też złote, za to dostał srebrne)

 

MarBac – Kaszëbsczi gbur, czyli jak mój pradziadek Franc się z diabłem targował (rejestracja 2019, piórko pierwsze, za drugi tekst na portalu)

 

MrMaras – Własnymi drogami (rejestracja 2016, piórka 4)

 

NoWhereMan – A światłość w ciemności sczerwienieje (rejestracja 2017, 2 piórka plus srebrne)

 

Cień Burzy – Szkodniki (rejestracja 2012, 4 piórka)

 

Rrybak – Carski wagon (casus specjalny, bo konto resetowane, nie wchodzi w rachunki)

 

Chrościsko – Szósty kręg szyjny (rejestracja 2018, piórka 4, w tym za pierwszy dłuższy tekst)

 

Łosiot – Gdańsk 76 (rejestracja 2017, piórko pierwsze)

 

Gravel – W oku patrzącego (rejestracja 2014, piórek 5 plus dwa srebrne)

 

Katia72 – Krondus (rejestracja 2017, piórek 5)

 

Wicked G – Czerwień (rejestracja 2014, piórko pierwsze)

 

 

 

 Nie sprawdzałam nominacji, ale nawet tu widać, że to nie jest tak, że bez stażu nie masz szans, choć, naturalnie, więcej jest osób, dla których to jest kolejne piórko. Dodam, że w plebiscycie na tekst roku, gdzie rywalizowała dziesiątka najlepszych z najlepszych,  opowiadania portalowych debiutantów 2019 znalazły się na PIERWSZYM, DRUGIM, PIĄTYM  i dziesiątym miejscu.   

ninedin.home.blog

Zgadzam się z Sonatą, osoby z krótszym stażem praktycznie nie mają szans nawet na nominację, a to zniechęca do pisania.

Mój pierwszy tekst miał nominację lożową (i to od Cobolda, wow, tego to nawet nie pamiętałam). Niemniej musiałam wrzucić coś “normalniejszego”, żeby przebić szklany sufit. Dostał zatem dopiero dziesiąty, który wrzuciłam niemalże eksperymentalnie (jako sprawdzian, czy dobrze oceniam preferencje ówczesnej loży po shitstormie – naprawdę niefajnym, teraz to jest kulturka – jaki przetoczył się pod dziewiątym, też nominowanym lożowo).

Chrościsko dostał piórko za pierwszy tekst (w moim osobistym odczuciu jeden z dwóch, które są w jego dorobku najlepsze, z tym że drugi nie dostał, a dostały inne...).

Z kolei stn, którego uważam za jedno z najlepszych piór portalu, wciąż nie może przebić szklanego sufitu.

To tak tylko ze stosunkowo niedawnej historii.

 

Anet

Drakaino, nie zrozum mnie źle, ale ta sytuacja była wyjątkowa i dla Ciebie termin był ważny z konkretnego powodu

Mam nadzieję, że dobrze Cię rozumiem ;) ale ja z kolei chciałam powiedzieć tylko tyle, że nie wolno oceniać, czy ktoś mógł czy nie mógł wrzucić tekst wcześniej, a już na pewno nie powinno się pouczać ludzi, że zawsze można to zrobić. Usiłowałam to zasugerować, ale ponieważ Chrościsko uparcie nie chciał zrozumieć, walnęłam konkretem. Ludzie bardzo często nie mówią na bieżąco o swoich naprawdę poważnych kłopotach, więc nie należy osądzać. Prawdę mówiąc, w wieczór przed operacją miałam ochotę wrzucić na shoutbox jakieś “trzymajcie kciuki”, ale tego nie zrobiłam. I potem nawet byłam zadowolona, że nie zrobiłam, bo miałam poczucie, że do kolejnych konkursów (a było i Geo i coś tam jeszcze) podchodzę bez forów. A to właśnie było ważne – przekonać się, że mimo bardzo niesprzyjających warunków psychicznych i fizycznych (Geo dosłownie kończyłam pod kroplówką) daję radę pisać teksty, które mają szanse wygrywać konkursy – nieważne, o jaką nagrodę. Ważne, że bez taryfy ulgowej.

Być może ktoś też ma podobnie, a my o tym nie wiemy? Dlatego uważam opinie Chr. za krzywdzące.

http://altronapoleone.home.blog

Ciekawe, czy pozostałe 70% loży ma jakieś zdanie na ten temat? devil

Moje zdanie jest takie, że w tym miesiącu wpadło ekstremalnie dużo tekstów, a użytkownicy również dużo więcej czytają – choćby z ciekawości, co napisała konkurencja.

Bardzo się cieszę, że jestem członkiem tak zaangażowanej społeczności, która chce pomagać innym i wyszukiwać portalowe perełki. Wierzę, że osoby nominujące robią to, bo rzeczywiście wierzą, że wybrane przez nich teksty zasługują na piórko.

Uważam, że obecny system nominacji i piórek się sprawdza, choć jeśli chcecie wprowadzić zmiany, to też będzie fajnie. Dobrze widzieć, że chcecie dyskutować o portalu i szukacie sposobu na kompromis, który pozwoli wszystkich traktować sprawiedliwie.

www.facebook.com/mika.modrzynska

Ponarzekałam, teraz wracam z propozycją, żeby opracować poradnik ze wskazówkami, na co zwracać uwagę przy nominowaniu do piórka, np. na konstrukcję bohatera czy fabułę.

Korzystanie z tego poradnika byłoby dobrowolne, ale zalecane. Być może, pomogłoby to w rozwiązaniu opisywanych tutaj problemów z nominacjami, zaś autorzy bez piórka dostaliby podpowiedzi, nad czym popracować.

Istotą tego pomysłu jest dzielenie się wiedzą, żeby zwiększyć ogólną świadomość na temat “co to znaczy dobry tekst literacki”. Forma poradnika sprawdza się na forum, np. tekst autorstwa Finkli, jak przetrwać.

ANDO, wydaje mi się, że nie tędy droga. Siłą powszechności nominacji jest różnorodność wskazywanych tekstów. Ostatecznie i tak się wszystko przecież sprowadza do gustów czytającego.

Analogicznie nie wyobrażam sobie, by ogłosić, że dodanie do dania kiełbasy, kapusty i grzybów to konieczny element uzyskania wykwintności, stąd każdy bigos zasługuje na laur. :P

Ponarzekałam, teraz wracam z propozycją, żeby opracować poradnik ze wskazówkami, na co zwracać uwagę przy nominowaniu do piórka, np. na konstrukcję bohatera czy fabułę.

Absolutnie się nie zgadzam.

Sama najlepiej wiem, czy mi się tekst podoba trochę czy bardzo. 

Przynoszę radość :)

Nie wiem, co właściwie i dlaczego chcecie zmieniać w systemie, który “jako tako" (podkreslenie moje) działa. Piórka od zawsze były ładną, kilkudziesięcio pikselową laurką, a teraz widzę, że systemy certyfikowania jak dla technologii kosmicznej wymyślacie.

Widzę, że problem jest pozornie błahy – loża wybrana przez vox populi została zalana tekstami... wybranymi przez vox populi. Dość mało politycznym stwierdzeniem jest, że większość z tych tekstów to szrot (mogę się zgodzić, bo moich słów nikt nie rozlicza – a mam podobny ból tyłka, czytając nieco większy zbiór tekstów niż ten wyłowiony przez nominacje). Skoro przyjęliśmy pewien system, skoro loża przyjęła pewne obowiązki – po prostu rozciągnijcie terminy w tym jednym wypadku. Każdy się godził na ewentualne opcje, a tutaj trafiliście w jedną z możliwych skrajonsoci, i nagle chcecie cały system zaorać.

A już teraz mało osób rozumie co to piórko, jak działa i po co właściwie jest. A, zasady jego przyznawania są często naginane (coraz częściej pojawiają się decyzje nie umotywowane komentarzami wszystkich głosujących/decydujących).

Jak dla mnie – zabieranie użytkownikom możliwości wolnego nominowania to świństwo. Tym bardziej, że system i tak jest swojego rodzaju iluzją. Teksty do nominacji rocznej i tak są wybierane przez lożę, więc wpływ użytkowników na nie jest minimalny.

Nie komplikujcie sobie tych laurek jakimi są piórka. Chyba, że faktycznie aż tak Wam się w tej epidemii nudzi.

Drakaino,

po kim jak po kim, ale po Tobie się tego nie spodziewałem.

Dyskutujemy temat piór oraz czasu, jaki jest niezbędny do tego, aby wartościowe opowiadanie nie przepadło niezauważone, tymczasem wyjeżdżasz mi tu z dramatycznymi historiami osobistymi, które niewiele się z meritum wiążą, a co mają na celu, to nie wiem? Chcesz wzbudzić we mnie poczucie winy? Robisz ze mnie krzywdziciela?

Ty, zwykle merytoryczna do bólu, chwytasz się szantażu emocjonalnego?

 

Przyjmuję do wiadomości, że niektóre osoby potrzebują dedlajnów.

Nie piszę, że to rozumiem, bo trudno mi zrozumieć, dlaczego dorosła osoba nie potrafi sobie rozplanować czasu, jeżeli jej na czymś zależy. Chyba że jej nie zależy.

OK. Przypadki losowe. Zdarzają się. Ale też nie róbmy z portalowego konkursu czy piórka, kwestii życia i śmierci. 

Doskonale rozumiem za to, że pod wpływem silnych emocji, czy dramatów życiowych, ludzie piszą świetne teksty. Sam też tak mam. Ale co to ma do rzeczy?

 

Potrzebujesz dedlajnu i chcesz zwiększyć szansę na nominację piórka? Ustaw sobie termin na pierwszy tydzień miesiąca. Przepraszam, jeśli brzmi to sarkastycznie, ale takie rozwiązanie podpowiada mi logika.

 

EDYTA:

Podpisuję się pod wszystkim, co napisał Darcon.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Ciekawe, czy pozostałe 70% loży ma jakieś zdanie na ten temat? devil

 

Ponieważ wczoraj wieczorem w pewnym momencie poszłam zajmować się czymś innym, odpowiem teraz.

 

Ogólnie: piórka traktuję podobnie jak mr.maras, jako znaczące w tej konkretnej społeczności wyróżnienie literackie, dla najlepszych tekstów w całym zasobie portalu, nie związane ani z konkretnym miesiącem, ani ze stażem, ani z tym, że się pisze teksty, które są naprawdę dobre i naprawdę fajne [EDIT: i TYLE, nic ponad to]. Są osoby, które przeskakują ten próg pierwszym większym tekstem (Chrościsko, nie mylę się, że to twój przypadek?), są takie, którym zajmuje to dłużej (ja na przykład).  Zauważcie: idea antologii piórkowych oznacza, że one będą brane pod uwagę w nagrodowych literackich nominacjach fantastycznych, np. do Zajdli. To jest zdecydowanie więcej, niż “zaznaczmy w tej sposób teksty, które są fajne”. 

 

 

Kluczowe problemy poruszone w dyskusji [EDIT: dla mnie osobiście nie wszystkie z nich są problemami] wydają się być cztery:

 

 

a) za dużo nominacji i nominowanie tekstów na dobrym/średnim, a nie znakomitym/wybitnym poziomie

Rzecz jest gustowa i uznaniowa, związana z indywidualną oceną IMHO nierozstrzygalna; propozycja wilka_zimowego, żeby każdy z czytelników na etapie nominacji sam, osobiście i prywatnie zastanowił się, gdzie w jego szufladce “moje ulubione teksty z forum” to opowiadanie jest, na którym poziomie, wydaje mi się jedynym jako-tako akceptowalnym rozwiązaniem. 

 

b) terminy nominacji nierówne dla poszczególnych tekstów

1. Pomysł Drakainy z połączeniem czasu zgłaszania danego tekstu z jego własną datą publikacji, a nie z miesiącem, w którym został zgłoszony, jest w teorii dobry, zdecydowanie najsprawiedliwszy, ale mam głębokie wątpliwości, czy jest realizowalny, w sensie – czy ciągłe sprawdzanie dat i pilnowanie, że tekst X jest nominowalny do piątego, a tekst Y do siódmego, nie jest prostą drogą do chaosu, pomyłek i kłótni. Raczej byłabym przeciw, choć nie wykluczam, że dałabym się przekonać argumentami.

2. Pomysł, który gdzieś padł w dyskusji (choć chyba nie tu...), żeby opowiadania rozpatrywać “na zakładkę” po dodatkowym miesiącu, czyli żeby termin nominacji był kalendarzowo dwumiesięczny (opowiadanie, które wpadło 01. XII, może być nominowane do 05. II, będzie głosowane i dostanie werdykt 15. II; opowiadanie z 31.XII dokładnie tak samo) jest mniej równościowy i sprawiedliwy niż pomysł Drakainy, bo teksty dalej mają różne ilości dni, ale dający szansę wszystkim (bo dla tekstu z 31.XII to jest teraz 36 dni zamiast 5), łatwiejszy do śledzenia i z mniejszym potencjałem błędu. Wadą jest odwleczenie wyników, IMHO rzecz przykra i nieco obniżająca napięcie związane z nagrodą. Nie potrafię w tej chwili zdecydować, czy byłabym na 100% za takim rozwiązaniem, musiałabym podyskutować na ten temat. 

 

c)  kwestia rad co do tego, jak / co nominować 

#teambrightside, cała dyskusja w Twoim, ANDO, wątku piórkowym prowadziła przecież właśnie do tego, że poza oczywistościami w rodzaju “poprawność językowa i interpunkcyjna” nie ma przepisu na piórko ani jasnych wskazówek, co powinno być w tekście godnym nominacji. Sami autorzy nie zawsze są przekonani, że to ich najlepszy tekst, Loża zasadniczo różni się gustem i podejściem – a mówimy tu zarówno o osobach w danej loży, jak i o lożowych zespołach w poszczególnych latach. Eksperyment pt. “nowa loża głosuje ponownie piórka z jednego z miesięcy poprzedniej loży” zapewne pokazałby, że wyniki nie pokryłyby się w 100%.   

Są w loży osoby takie, które, jak thargone czy mr.maras, piszą bardzo staranne, bardzo długie, szczegółowe analizy, pokazując na przykładzie konkretnych opowiadań, co im pasowało, a co nie, i mam wrażenie, że lepszej lekcji “co się [danej] loży podoba” chyba nie da się zrobić. 

 

d) kwestia szklanego sufitu 

Jak szczerze, to szczerze: osobiście generalnie uważam, że rzeczy jakie jak seryjne nominowanie tekstów niektórych autorów czy nieco większe szanse osób już znanych są nie do uniknięcia , niezależnie od tego, że wcale nie są dobre. Nasze Zajdle i światowe Hugo / Nebule też mają historię takich serii i nominacji rok w rok tego samego autora i mam wrażenie, że psychologicznie tego jest trudno uniknąć, zwłaszcza że teksty takich autorów często mają już na wejściu wysoki (bo wytrenowany) poziom techniczny, zarówno jak chodzi o poprawność redakcyjną, jak i o umiejętności stricte literackie, np. konstruowania fabuły. Jednocześnie  Unfall ma rację, w pewnych przypadkach to może działać przeciwko – są przypadki, że nigdy, lub bardzo długo, nie doskakuje się do tego swojego pierwszego (i czasem jedynego) piórkowego opowiadania. No i praktyka wskazuje, że do puli (wielokrotnie) nagradzanych sukcesywnie dochodzą nowe osoby: o ile pamiętam, Wiktor Orłowski i Chrościsko, dziś wielopiórkowcy, zaczynali z piórkami odpowiednio w 2019 i 2018).   

Ale to naprawdę nie jest tak, że będąc w loży celowo, z lenistwa albo kolesiostwa, czyta się tylko teksty starych, wynagradzanych wyjadaczy. Są w loży osoby takie, jak wilk_zimowy, regularnie i konsekwentnie zwracające reszcie uwagę na teksty autorów nowych i początkujących; są takie, jak reg, które czytają de facto wszystko; są osoby, które stawiają sobie za zadanie zapoznawać się w pierwszej kolejności z nowymi  autorami np. w konkursach. A staż? Tu IMHO naprawdę nie ma reguł. Z samego zeszłego roku: Darcon dostał pierwsze piórko (2019) po sześciu latach na portalu (rejestracja 2013) [EDIT: choć podobno miał wcześniej, ale się zrzekł, dziękuję mr.brighjtside’owi za tę korektę; niemniej, argumentu jako takiego, że są autorzy, którzy się muszą na piórko naczekać, to nie podważa]; z kolei  MarBac i black_cape dostały w pierwszym roku, obydwie za drugi w ogóle opublikowany tekst.  

 

Rozwiązania praktyczne: 

1. Jestem ogromną zwolenniczką założenia (przypiętego) wątku “alarm piórkowy”, w którym każdy mógłby zwrócić uwagę na teksty, które np. mają 3/5 nominacji, a termin się zbliża, na teksty, które sam nominował, a brakuje im głosów, na teksty, które by nominował, gdyby miał już taką zdolność (a jako nowy nie ma)  itd.   

2. Przy nowym portalu zdecydowanie popierałabym utworzenie “wyższej półki biblioteki” i oznaczanie osobnymi symbolami tekstów wygrywających konkursy oraz nominowanych do piórek. Ciekawie byłoby móc na bieżąco widzieć, co przy danej loży dostaje piórka, a co nie. 

ninedin.home.blog

Też jestem za wolnością w nominowaniu. Chodziło mi raczej o “poradnik drogi”, o którym pisał Darcon.

Zgadzam się, że każdy wie najlepiej, co mu się podoba, ale warto znać dobre praktyki w pisaniu, np. stosowanie reguły “show, don’t tell” czy unikanie infodumpów. Umieszczenie takiej wiedzy w poradniku nikomu nie ogranicza wolności, a może skłaniać do większej refleksji przy nominacjach i pomóc w doskonaleniu warsztatu.

Inny pomysł to więcej dyskusji w hyde parku na tematy teoretyczne, związane z pisaniem.

Do tej pory miałam nadzieję, że piórka nie są laurkami, ale potwierdzeniem osiągnięcia pewnego poziomu w pisaniu.

Widzę, Ninedin, że po raz któryś przywołujesz przykład Darcona, a trzeba uczciwie zaznaczyć, że "Teatr..." to jego drugie piórko – a pierwszego się zrzekł. :p

To ja tylko w temacie wypowiedzi Darcona:

Obecnie mamy pięć poziomów

No nie bardzo. Srebrne piórka są obecnie rzadsze niż kilogramowe diamenty.

A złote są znowuż tylko oznaczeniem, że tekst był drukowany. I trafia na portal w drugiej kolejności, już po druku. Czyli żadne to portalowe wyróżnienie.

 

Być może rzeczywiście przydałaby się kategoria “Teksty z wyższej półki”, ale jak to technicznie zrobić, nie mam pojęcia.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Wyższa półka jak dla mnie niekoniecznie, natomiast jakiemuś oznaczeniu tekstów wyróżnionych w konkursach (za czym nie zawsze idzie przecież w parze piórko) mówię zdecydowane czemu nie! ;D

@Mr.Brightside; no popatrz, nie wiedziałam o tym wychodzi moja nieznajomość historii portalu. Zaraz wyedytuję, dodając tę nieznaną mi wcześniej informację. Choć, po prawdzie, głównego argumentu (”są osoby, które dostają piórka po jakimś, dłuższym czasie”) to nie zmienia, tylko eliminuje jeden ważny przykład :)

 

@ANDO: 

Do tej pory miałam nadzieję, że piórka nie są laurkami, ale potwierdzeniem osiągnięcia pewnego poziomu w pisaniu.

 

Możesz wyjaśnić, co masz na myśli? 

ninedin.home.blog

Dyskutujemy temat piór oraz czasu, jaki jest niezbędny do tego, aby wartościowe opowiadanie nie przepadło niezauważone, tymczasem wyjeżdżasz mi tu z dramatycznymi historiami osobistymi, które niewiele się z meritum wiążą, a co mają na celu, to nie wiem?

Nie obracaj, proszę, kota ogonem. Usiłowałam to delikatnie zasugerować – pozostałeś głuchy i palnąłeś tekst, który nie tylko zabrzmiał lekceważąco i pogardliwie, ale mnie osobiście bardzo zabolał,  ponieważ przeszłam przez dramatyczną historię, w której pisanie było dla mnie bardzo ważnym lekarstwem. I zmagałam się ze zdążaniem na termin jak z, za przeproszeniem, ultramaratonem.

 

Przypomnę naszą wymianę zdań:

CH: Każdy autor może opublikować swoje opowiadanie pierwszego dnia miesiąca, jeżeli mu na tym zależy.

D: No, zwłaszcza jak np. konkurs się kończy ostatniego dnia miesiąca. Oczywiście, możesz napisać, że “autor nie musi wrzucać w ostatnim dniu konkursu”. Niestety, czasem nie ma wyjścia.

CH: Konursy są ogłaszane zwykle z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, więc nie kupuję argumentu “nie ma wyjścia”.

 

Wybacz, ale sprowokowałeś mnie do podania konkretnego przykładu “bez wyjścia”. Bardzo nie chciałam wyjeżdżać ze szczegółami, ale ponieważ nie zajarzyłeś, o co chodzi, albo zajarzyć nie chciałeś, musiałam. Czasem tylko konkret przemawia, więc walnęłam konkretem. Mam do tego prawo, zwłaszcza że w owym czasie starannie nie prosiłam o specjalne traktowanie ani w pisaniu, ani w obowiązkach lożowych.

 

Nawiasem mówiąc, ten konkretny termin konkursu (Retrowizji) był też ostatnim dniem miesiąca. Nie wiem, czy moje opowiadanie miało szanse zawalczyć o piórko – może miało, może nie. Nie da się tego sprawdzić właśnie dlatego, że teksty mają nierówne szanse. W każdym razie ja nie miałam możliwości napisać go wcześniej (mimo że wymyśliłam je sporo wcześniej) i wrzucić w terminie, który dawałby mu szanse piórkowe.

I jakkolwiek za większością wrzut w ostatniej chwili zapewne stoi prokrastynacja, codzienne obowiązki i pisanie pod presją, które dla wielu jest mobilizujące, to nigdy nie wiesz, jaka dramatyczna historia może stać za mniejszością – ergo, nie oceniaj. Jeśli sam masz ten luksus, że produkujesz świetnie napisane teksty bez presji dedlajnu (zauważyłam, że wrzucasz raczej na początku konkursów i w pierwszej połowie miesiąca), w dowolnej chwili życia – to jedynie pozazdrościć zarówno lekkiego pióra i wyobraźni, jak i trybu życia. Ale jesteś raczej wyjątkiem i nie mierz innych tą miarą.

http://altronapoleone.home.blog

Czytam od wczoraj, z doskoku, komentarze dotyczące systemu przyznawania piórek. Zdania jeszcze nie mam tj. propozycji, czy zostawić tak jak jest, czy coś zmieniać i jeśli tak to co, ale naturalnie opinię dotyczącą różnych kwestii mam.

Wczoraj w nocy zapisałam chyba z dziesięć stron różnych subiektywnych myśli, aby oczyścić z nich umysł i stworzyć przestrzeń neutralną, na tyle, na ile potrafię zrobić to w tym momencie.

 

Sytuacja wyjściowa:

1/ Poziom biblioteki zdecydowanie się obniżył.

2/ Nominacje do Piórka często nie zawierają wystarczającego uzasadnienia.

3/ Loża starannie przesiewa zgłoszone opowiadania i bardzo dobrze. Dziewięć osób stanowi wystarczająco różnorodną próbkę, sami ich wybraliśmy. 

4/ Freshmeni nie mają gorzej, niekiedy to właśnie starzy wyjadacze mają trudniej. Za „wyłapanie” dobrych tekstów w trakcie konkursów odpowiedzialni są dyżurni. 

5/ Piórko jest za opowiadanie na poziomie „wow”, musi zachwycać w swojej kategorii, jednak powinno być poprawnie interpunkcyjnie zapisane i pokazywać warsztat literacki, przynajmniej na poziomie podstawowym, a nie tylko podobać się gatunkowo. Czy wszystkie opowiadania piórkowe z przeszłości takimi były – nie, jednakże nie oglądajmy się w przeszłość, lecz spróbujmy podać konstruktywne lecz realne propozycje. Czy można ocenić warsztat literacki – tak, ponieważ nie jest tylko gustem, jednakże wymaga to wysiłku związanego z napisaniem merytorycznego komentarza. Napisanie takiego komcia na poważnie zabiera sporo czasu.

6/ Komentarze i wymiana zdań są jedną z najbardziej wartościowych cech portalu. Komentarze członków Loży są szczególnie cenne, ponieważ najczęściej są rozbudowane i przemyślane. Szkoda, że inni użyszkodnicy nie biorą z nich przykładu. Zarzucanie Loży dwudziestoma opowiadaniami w miesiącu jest zamordowaniem jej czasu wolnego. 

Przypominam, że portal jest Krainą Wzajemności, a nie miejscem, w ktorym zarzyna się kury znoszące złote jaja. Każdy użyszkodnik, ktory nominuje opowiadanie do Piórka powinien umieć w sposób wystarczająco merytoryczny (i jasny) uzasadnić swoją decyzję, ostatecznie posługuje się piórem/klawiszami laptopa i pisze opowiadania. Chcesz użyszkodniku dobry komentarz – sam pisz takie i udzielaj sie, a nie licz („zwalaj”) na innych.

7/ Jakość konkursowych opowiadań nie zmieniła się, jest taka sama jak była, lecz aktywnych użyszkodników jest więcej. Konkurs weirdowy jest specyficzny, bo pozwala wszystko „zwalać” na dziwność oraz poruszanie się w obszarach do tej pory nie eksplorowanych.

 

Na koniec kilka moich odczuć: martwi pochopność w klikaniu biblioteki; niepokoją nieprzemyślane nominacje i zmuszanie Loży do komentowania takiej liczby opek, ponieważ skończy się to brakiem komentarzy (i oni też chcą mieć czas na życie i pisanie); irytuje i jednocześnie smuci (od dłuższego czasu) ambicja i parcie do otrzymania Piórka za wszelką cenę zamiast dbania o jakość pisania.

 

Do wyjściowego komentarza Psychofisha (wady i zalety obecnego systemu i czy coś zmieniać) odniosę się we wtorek, a teraz pójdę poczytać dyżurne opki.

Pzd srd wszystkich  :-)

a

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Nie wiem, czy moje opowiadanie miało szanse zawalczyć o piórko – może miało, może nie. Nie da się tego sprawdzić właśnie dlatego, że teksty mają nierówne szanse. W każdym razie ja nie miałam możliwości napisać go wcześniej i wrzucić w terminie, który dawałby mu szanse piórkowe.

Ależ oczywiście, że da się to sprawdzić. Zrobię to dla Ciebie.

Mówimy tu o tekście MYSTERIUM COSMOGRAPHICUM, które nominacji się nie doczekało.

 

Opowiadanie dodałaś ostatniego dnia miesiąca, czyli miało 5 dni/7 dni na zebranie nominacji. W tym czasie skomentowały go:

2 osoby z Loży

3 dyżurnych

6 użytkowników

2 jurorów

 

Podsumowując, przeczytało go co najmniej 11 osób (nie wliczam tu jurorów), które miały możliwość nominacji, nominowały tylko dwie, w tym nikt z Loży i nikt z dyżurnych.

IMHO sito było wystarczające, by tekst został zauważony, tym bardziej że Staruch lobbował za Twoim tekstem i na pewno wiele osób (w tym ja) przeczytało go lub przynajmniej dało mu szansę, nie komentując.

 

Co do pozostałych argumentów, pozwól, że nie będę się już do nich wracać. Każde z nas wypowiedziało się już wystarczająco w tej kwestii, dalsza dyskusja niewiele by wniosła.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

wyjeżdżasz mi tu z dramatycznymi

Nie odwracaj, proszę, kota ogonem

 

Tonujmy emocje zanim temat się rozjedzie...

 

(Osobiście jestem przeciw rozpatrywaniu archiwaliów, od tego jest wątek “niepiórkowe polecanki”, a tryb “przetrząsania archiwum” zwiększy ryzyko przegapienia bieżących dobrych opowiadań, zwłaszcza od osób z mniej popularnymi nickami.)

 

@ANDO: 

Do tej pory miałam nadzieję, że piórka nie są laurkami, ale potwierdzeniem osiągnięcia pewnego poziomu w pisaniu.

 

Możesz wyjaśnić, co masz na myśli? 

Ninedin, odniosłam się do komentarza STN-a o laurkach.

Nie zarzucam nikomu kolesiostwa, stwierdzam fakt, że nowym jest trudnej dostać nominację i piórko. Pytanie, na ile wynika to z braków warsztatowych (ale jakich, skoro nie ma reguł piórkowego opowiadania i właściwie nie bardzo wiadomo, co doskonalić), a na ile to po prostu subiektywna decyzja.

W twoim zestawieniu nie było żadnego piórka dla osoby z krótkim stażem, zaczynającej od zera. Tsole miał wcześniej publikację w NF.

 

 

Dodatkowy poziom nikogo nie przybliży do bycia wydrukowanym, a tylko obniży wartość piórka brązowego. Wszyscy powinniśmy dążyć do bycia drukowanym, a nie wręczania sobie coraz to pomniejszych nagród.

Zgadzam się. No, powiedzmy sobie szczerze, czy cieszylibyście się, jakbyście dostali to “pośrednie wyróżnienie”? Raczej wszyscy dążą do piórka, a to by było takie meh. Biblioteka może i mało znaczy, ale to jest pewna tradycja i jednak się ludzie cieszą z tych klików. A z komentarzy pod tekstem dowiadujemy się, na jakim jest poziomie. 

Aha, no chyba, że to “pośrednie wyróżnienie” to by było różowe piórko, to wtedy jestem na tak.

Do tej pory miałam nadzieję, że piórka nie są laurkami, ale potwierdzeniem osiągnięcia pewnego poziomu w pisaniu.

@ANDO, laurką przyznawaną za osiągnięcie takowego.

Zostały nimi, kiedy przestało funkcjonować srebrne – więc straciły większość z rzeczywistej mocy (przestały być szansą na wejście do “windy do pisarskiego nieba”). I nie zrozum mnie źle, laurka/nagroda/medal czy cokolwiek  innego przyznawane jako wyróżnienie za napisanie bardzo dobrego tekstu  i tak zostanie odebrane przez autora z wielką radością. W mojej wypowiedzi brzmi to jak przyznawanie medalu z ziemniaka (nie ma większego sensu), co prawdą nie jest. Piórka stały się laurką, która poza solidną i zasłużoną dawką endorfin dla autora, nic mu więcej nie przyniesie. Loża ma tak różnorodne gusta i sposoby oceny, że próby wtłoczenia ich w jakąkolwiek doskonalszą formę nijak nie pomogą. Dlatego tworzenie wielopoziomowych struktur jego przyznawania, mija się, w moim bardzo subiektywnym mniemaniu, z celem.

Z ciekawości przejrzałem sobie daty dodania tekstów, które otrzymały brązowe piórka w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Pogrubione opowiadania opublikowane w drugiej połowie miesiąca. Jest ich o jedno więcej :)

29.03.2020

13.03.2020

9.03.2020

6.03.2020

20.02.2020

18.02.2020

25.01.2020

21.01.2020

22.12.2019

20.12.2019

15.12.2019

23.11.2019

7.11.2019

2.11.2019

1.11.2019

21.10.2019

15.10.2019

22.09.2019

2.09.2019

 

Nie wiem, jak z tekstami nominowanymi – to by wniosło jeszcze więcej do dyskusji. Może przejrzę później :)

 

@stn

@ANDO, laurką przyznawaną za osiągnięcie takowego.

Zostały nimi, kiedy przestało funkcjonować srebrne – więc straciły większość z rzeczywistej mocy (przestały być szansą na wejście do “windy do pisarskiego nieba”).

Odnoszę jednak wrażenie, że dla większości dyskutujących są czymś więcej niż laurką. Ale piórko dla każdego będzie miało inną wartość.

 

EDYCJA.

 

Dobra, tutaj daty publikacji wszystkich tekstów nominowanych w tym roku:

2.01.2020

3.01.2020

5.01.2020

8.01.2020

12.01.2020

14.01.2020

21.01.2020

24.01.2020

24.01.2020

25.01.2020

25.01.2020

29.01.2020

31.01.2020

6.02.2020

13.02.2020

17.02.2020

18.02.2020

18.02.2020

19.02.2020

20.02.2020

20.02.2020

20.02.2020

20.02.2020

6.03.2020

8.03.2020

9.03.2020

13.03.2020

17.03.2020

25.03.2020

26.03.2020

29.03.2020

 

19/31 to teksty dodane w drugiej połowie miesiąca.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@ANDO, stn,

 

dziękuję za doprecyzowanie, teraz rozumiem, co ANDO miała na myśli.

 

@ANDO: nie masz racji, tzn. oczywiście masz ją co do tsole. Ale  – owszem, tsole byl publikowany w NF, ale i MarBac,  i black_cape zarejestrowały się w 2019 i opublikowały tu jedynie po jednym tekście przed tym piórkowym. Nie wiem, jak wygląda pozaportalowa kariera pisarska MarBac, ale black_cape, o ile wiem z jej strony na fejsbuku,  jakoś teraz będzie debiutować opowiadaniem w antologii (Phantom Books), więc nie mamy do czynienia ze świeżo przybyłą na forum autorką już publikowaną (choć, oczywiście, takie przypadki też są). 

ninedin.home.blog

@ Asylum “martwi pochopność w klikaniu biblioteki; niepokoją nieprzemyślane nominacje i zmuszanie Loży do komentowania takiej liczby opek, ponieważ skończy się to brakiem komentarzy (i oni też chcą mieć czas na życie i pisanie); irytuje i jednocześnie smuci (od dłuższego czasu) ambicja i parcie do otrzymania Piórka za wszelką cenę zamiast dbania o jakość pisania.” → czyli problemem są użytkownicy? Problemem jest, że ludzie aktywnie uczestniczą w życiu forumowej społeczności i mają inne gusta? Bo naprawdę, tyleż razy padło, że nie chodzi o gusta, że chodzi o nieprzemyślane nominacje, ale już naprawdę nie mogę o tych nieprzemyślanych nominacjach – skąd ten wniosek? I dlaczego takie zarzuty padają wyłącznie pod kątem użytkowników, a lożanom zdarza się pisać o nominacji do piórka w pierwszym komentarzu pod tekstem, napisać, że wrócą z szerszym komentarzem i nominować tego samego dnia – to nie jest nieprzemyślana nominacja, bo jest od lożanina. Jak użytkownik zrobi to samo, to mu się zarzuca, że nie przemyślał. Może to jest ok, bo loża jednak ma szersze prawa niż zwykły użytkownik, ale nie wydaje mi się okej, że przy takim postępowaniu loży, użytkownikom zarzuca się “nieprzemyślane nominacje”, bo... dlaczego? Przy tym cały czas się zastanawiam, do jakich użytkowników uderzacie z tym zarzutem, bo specjalnie sprawdziłam część nominujących w tym miesiącu i nie znalazłam osoby, która by zaraz po pierwszym komentarzu dawała nominację. Większość daje sobie chwilę na przemyślenie właśnie – w większości przypadków kilka dni. Więc czy dlatego, że czyimś zdaniem te opowiadania są “niepiórkowe” znaczy, że użytkownicy o tym nie myślą? Naprawdę szczerze tego nie rozumiem i tak to wygląda z mojego punktu widzenia. Przy czym osoby, które te zarzuty wysnuwają jeszcze nie skomentowały części nominowanych tekstów (a przynajmniej nie dały temu wyrazu w komentarzach) więc też wniosek o “nieprzemyślanych nominacjach” jest oparty wyłącznie na “tak mi się wydaje, bo coś za dużo tego”. 

 

Jedyne rozwiązanie tego, jakie widzę, to właśnie zarządzenie, że nominacji MUSI towarzyszyć rozbudowany i merytoryczny komentarz co, jak sądzę, wszystkim wyjdzie na dobre. 

 

A co do poziomu biblioteki – odbierzcie ludziom znowu prawo do nominowania, serio, jeśli poziom biblioteki jest za niski. Tylko potem niech się nikt nie dziwi, że zewsząd padają oskarżenia pod kątem portalu, że jest to kółko wzajemnej adoracji, w którym kilka wybranych osób ocenia pracę innych (te oskarżenia już padają, więc może nie ma się czym przejmować). 

Bardzo bym chciała się dowiedzieć, które to opowiadania trafiły do Biblioteki, choć nie powinny, ale wiem, że autorom byłoby pewnie przykro, więc jeśli ktoś ma takie przykłady, to może mi je podesłać w prywatnej wiadomości, żebym wiedziała, o czym mówicie i mogła się ustosunkować odpowiednio. Na chwilę obecną wygląda mi to na malkontenctwo z aktywności użytkowników i tego, że użytkownicy mają odmienne gusta od niektórych osób na forum. 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Nie.

Prawo do nominowania powinien mieć każdy użytkownik (tak, wiem, miesiąc na portalu i liczba komentarzy – to rozumiem i się z tym zgadzam ze względów wiadomych, dawno Wam wybaczyłam, że nie uwzględniliście mojej pierwszej nominacji).

Nie widzę też potrzeby nakazywania pozostawiania rozbudowanych komentarzy – liczba słów nie ma znaczenia, mają być na temat i to wystarczy.

Przynoszę radość :)

mają być na temat i to wystarczy.

Może inaczej: powinny być merytoryczne.

Dla mnie to to samo, ale przyznaję, że Twoje lepiej brzmi.

Przynoszę radość :)

Piórka stały się laurką, która poza solidną i zasłużoną dawką endorfin dla autora, nic mu więcej nie przyniesie.

To nie jest prawdą.

Od 2018 roku brązowe piórko = publikacja w antologii portalowej = recenzja tekstu na łamach NF.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

zewsząd padają oskarżenia pod kątem portalu, że jest to kółko wzajemnej adoracji

Biblioteka zdecydowanie powinna być ogólnodostępna do klikania. Ale co do TWA, to dotyczy w zasadzie wszystkich. I głosującej Loży i nominujących użytkowników i klikających w bibliotekę i komentujących pod opowiadaniami. Gdzieś na Discordzie pojawił się fajny dialog, gdzie padło “kto to nominował, a kto temu dał piórko”. No więc tu wracamy do tej wewnętrznej poprzeczki, od której również loża nie jest (a w każdym razie nie powinna być) zwolniona.

I tak z jednej strony jest zarzucanie TWA, z drugiej co jakiś czas ktoś jest zjechany niemal bez powodu. Ale to nie jest problem tylko tego portalu. Grupy i portale głoszące takie opinie mają dokładnie ten sam problem (tylko piórek u nich nie ma). Miałem okazję to niedawno przerabiać i pewnie byłby to temat na zupełnie odrębną dyskusję – tutaj byłby jedynie offtopiciem.

 

A propos jeszcze tych nominacji – Loża nominowała w tym miesiącu 8 tekstów, które pokrywają się z 5 nominacjami użytkowników. Użytkownicy zgłosili więc tylko jeszcze dodatkowe 3 teksty, których loża nie nominowała. Więc rzeczywiście pojawia się pytanie, o co ten szum.

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Moim zdaniem, Rosebelle trafnie opisała proces zachodzący przy nominowaniu:

Ponadto dochodzi fakt, że jak już ktoś się opierzy, to inaczej się podchodzi do każdego kolejnego tekstu danego twórcy – bo już czytając zakładamy, że to, co przeczytamy będzie dobre i już jest myśl, że może będzie piórkowe (nie jest to świadomy proces, ale podświadomy). Z kolei osoby, które zaczynały jako amatorzy i na forum szlifowały swój warsztat od, powiedzmy, zera – mają bardzo niewielkie szanse na otrzymanie piórka, bo zawsze czyta się te teksty bardziej krytycznie, szuka się starych błędów, “czegoś brakuje”, “nie ma wow”. 

Jeśli odbierzecie userom bez piórek możliwość dodawania tekstów do biblioteki, część dyżurnych również straci taki przywilej.

Trochę offtop.

 

@Z kolei osoby, które zaczynały jako amatorzy i na forum szlifowały swój warsztat od, powiedzmy, zera – mają bardzo niewielkie szanse na otrzymanie piórka.

 

Na przykład ja jestem taką osobą: kiedy przyszłam na forum, nie miałam literackich publikacji z wyjątkiem jednej publikacji online w amatorskim, kompletnie nieznanym zinie. Miałam za to za sobą nieudany udział w kilkunastu chyba w sumie konkursach. Albo Drakaina, z bardzo podobną drogą. I ja, owszem, mam jedno piórko, a nie – powiedzmy, sześć (a w tym momencie – trzecią w życiu nominację), i owszem, jestem po studiach filologicznych (acz nie polonistycznych), gdzie mnie nauczono czytać i analizować literaturę, i napisałam parę książek ściśle naukowych w różnych językach, ale szczerze mówiąc, pisać dla czytelników uczyłam się od zera na forum. Za co zresztą nigdy nie przestanę być forum wdzięczna. 

ninedin.home.blog

W moim przekonaniu wprowadzenie systemu ciągłych nominacji jest nie do udźwignięcia organizacyjnego. Przesunięcie terminu nominacji też nie rozwiązuje problemu – miesiąc nadal ma ok 30 dni i opowiadania z początku nowowyznaczonego periodu zawsze będą miały więcej czasu, niż te z  jego końca. Inna sprawa, że doświadczenie wskazuje, iż czas intensywnego życia opowiadania (licznych komentarzy, nominacji do biblioteki, nominacji) mieści się zwykle w dniach a nie tygodniach. Po tym czasie opowiadanie ginie, przysypane kolejnymi.

Sam jednak pamiętam kilka świetnych opowiadań, które utonęły, niezauważone przez nominujących – najbardziej jaskrawym przykładem i osobistym wyrzutem sumienia pozostaje dla mnie “Rdza” Innatan. Jednym z rozwiązań zmniejszających takie ryzyko, a proponowanych już przy okazji poprzednich konkursów jest zaapelowanie do ich organizatorów o nieustalanie konkursowego deadline’u w ostatniej dekadzie miesiąca. Może czas to przyjąć jako regułę.

Innym pomysłem, który mi przychodzi do głowy, jest ustalenie na początku roku 1-2 tygodniowego okienka, kiedy można zgłaszać dodatkowo do piórka przeoczone opowiadania z całego poprzedniego roku, przy czym osobiście byłbym za ustanowieniem dla takiej “dogrywki” wyższego limitu głosów, niż w przypadku normalnych miesięcznych głosowań.

I jeszcze jedno – jedynym bezdyskusyjnym efektem wzmożonej aktywności nominacyjnej jest większe obciążenie pracą Loży; nie ma przecież podstaw do tego, żeby liczba nominowanych opowiadań przekładała się na  liczbę, jakość i prestiż przyznawanych piórek. Rozumiem ten problem, podobne wypiętrzenie miało miejsce w ubiegłym roku w listopadzie i przyczyniło się do licznych rezygnacji z biernego udziału w kolejnych wyborach. Ale nikt nie obiecywał, że gra będzie miętka.

@cobold

Innym pomysłem, który mi przychodzi do głowy, jest ustalenie na początku roku 1-2 tygodniowego okienka, kiedy można zgłaszać dodatkowo do piórka przeoczone opowiadania z całego poprzedniego roku, przy czym osobiście byłbym za ustanowieniem dla takiej “dogrywki” wyższego limitu głosów, niż w przypadku normalnych miesięcznych głosowań.

 

Na pierwszy rzut oka wygląda na fajny pomysł.  

ninedin.home.blog

Podoba mi się pomysł Cobolda cytowany przez Ninedin :)

 

Co się zaś tyczy biblioteki – mam wrażenie, że ostatnio dość często discordowe zabawy trafiają na portal i potem wysyła się te tekściki do biblioteki. Myślę, że dobrze byłoby zaniechać tego procederu, ponieważ większość tych discordowych zabaw, to właśnie tylko zabawy i wysyłanie ich do biblioteki portalowej faktycznie wpływa na umniejszenie wartości samej biblioteki. 

 

EDIT: przemyślenia na skutek rozmowy prywatnej, z osobą, która jeśli zechce to się ujawni i powie, co myśli :)

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

ninedin zwróciła uwagę na ważny nowy aspekt piórek, który nam umyka i który, moim skromnym zdaniem, sprawia, że problem nabiera większej wagi, a i że system nominacji powinien być bardzo solidnie przemyślany.

Mianowicie od tego roku opowiadania piórkowe stają się nominowalne do nagród pozaportalowych, za sprawą antologii. W tym do nagrody Zajdla, która pomimo wszelkich kontrowersji, jakie wzbudza zarówno systemem nominacji (ha ha ha), jak i następnie głosowania (ha ha ha), pozostaje świętym Graalem polskich fantastów.

To oznacza, że piórka przestają być wewnętrzną/ym zabawą/rywalizacją/szklanym sufitem/marzeniem/prezentem – jakkolwiek to widzimy i traktujemy.

To powinno dać do myślenia zarówno nominującym jak i głosującym. Piórka stają się wizytówką portalu na zewnątrz, a także znacznie bardziej pożądanym wyróżnieniem, bo przekładalnym na realną literacką zauważalność.

 

Innym pomysłem, który mi przychodzi do głowy, jest ustalenie na początku roku 1-2 tygodniowego okienka, kiedy można zgłaszać dodatkowo do piórka przeoczone opowiadania z całego poprzedniego roku

Też o czymś takim myślałam – ale uważam, że przy utrzymaniu comiesięcznych głosowań przynajmniej te zgłoszenia powinny być płynne. Do końca roku opowiadania z lutego mają szanse ponownie zostać zapomniane – bo trudno, żeby użytkownik wpisywał sobie w komórkowy terminarz, że ma na początku następnego stycznia zgłosić zapomniane opowiadanie... Tylko że to z kolei sprawi, że opowiadania z końca roku będą w gorszej sytuacji, bo znowu – te ze stycznia będzie można zauważyć przez cały rok, a kiedy te grudniowe? Czyli poniekąd powtarzałoby to “w makroskali” problem, który już jest "w mikroskali” ;)

Uważam, że jedynie wyrównanie czasu, jaki na zgłoszenie ma każdy jeden tekst, jako tako wyrówna szanse. Nie całkowicie, bo czynników jest więcej, ale trochę.

A jest to szczególnie ważne ze względu na antologie.

 

mam wrażenie, że ostatnio dość często discordowe zabawy trafiają na portal i potem wysyła się te tekściki do biblioteki. Myślę, że dobrze byłoby zaniechać tego procederu, ponieważ większość tych discordowych zabaw, to właśnie tylko zabawy i wysyłanie ich do biblioteki portalowej faktycznie wpływa na umniejszenie wartości samej biblioteki. 

Tak, popieram wszystkimi łapkami!

http://altronapoleone.home.blog

Ninedin, chodziło o to, że nieopierzonemu ciężej jest zdobyć choćby nominację niż komuś, kto już ma piórko. To samo z osobami o krótkim stażu. Przerzucanie się argumentami nie zmienia faktu, że część osób ma obecnie praktycznie zamkniętą lub bardzo utrudnioną drogę do piórka i nawet nie wiadomo, do czego dążyć i co poprawiać w pisaniu, bo reguł brak. Owszem, pojawia się dużo nominacji, ale powtarzają się ci sami autorzy.

To ja jestem tą osobą, jakby co.

Przynoszę radość :)

chodziło o to, że nieopierzonemu ciężej jest zdobyć choćby nominację niż komuś, kto już ma piórko. (..) Owszem, pojawia się dużo nominacji, ale powtarzają się ci sami autorzy.

Patrzysz wyłącznie na tę małą grupkę autorów, którzy istotnie dostają nominacje niemalże “z automatu”. Piszących bardzo równo na wysokim poziomie i do tego wstrzelających się tematyką, emocjami, stylem i fabułami w średnią gustów użytkowników. Czyli łączących dwa elementy, dające duże prawdopodobieństwo nominacji. Poza tym rozkład nominacji jest dość równy. W głosowaniu pierwsza grupa też ma większe szanse, znowu ze względu na średnią gustu.

Nie sądzę, że stn-owi jedno piórko pomogłoby w uzyskiwaniu następnych, jeśli nawet w końcu uda mu się przebić ten szklany sufit, na co moim zdaniem zasłużył dawno. On jest za bardzo “na marginesie krzywej Gaussa”, jeśli chodzi o gust użytkowników, co go nieustająco dyskwalifikuje i nawet nominacje zazwyczaj dostaje od maleńkiej grupki, a w głosowaniach przepada.

http://altronapoleone.home.blog

Mam pomysł.

 

Co sądzicie, aby nominacje były po prostu weryfikowane przez dyżurnych czy też lożan? Mam tu na myśli, że Mersejk pisze nominację, a odpowiedzialny weryfikator rzuca okiem na komentarz Mersejka pod nominowanym opowiadaniem i zalicza bądź nie nominację.

 

Moim zdaniem to prosty sposób, dzięki któremu użytkownicy zachowają możliwość głosowania, a lożanie otrzymają gwarancję, że nominacje nie wzięły się z palca.

Przerzucanie się argumentami nie zmienia faktu, że część osób ma obecnie praktycznie zamkniętą lub bardzo utrudnioną drogę do piórka i nawet nie wiadomo, do czego dążyć i co poprawiać w pisaniu, bo reguł brak.

Ando, oczekujesz czegoś w rodzaju instrukcji zdobycia piórka?

Literatura to nie jest nauka ścisła.

Tutaj operujemy w kwestach ogólnopojętej poprawności językowej, estetyki, gustu czytelników, ich subiektywnych odczuć, lekkości pióra i mnóstwa niedefiniowanych czynników.

Co więcej, jeżeli by się nawet udało zdefiniować te wszystkie kryteria, i spisać, to ich ścisłe przestrzeganie będzie poniekąd ograniczaniem wolności twórczej. Skutkiem mogą być niezliczone kopie teoretycznie idealnego opowiadania, powielane przez różne osoby.

Czy tego chcemy?

Pytasz, nad czym pracować?

Po pierwsze wsłuchać się w rady komentujących Twoje własne teksty. Nie stawać okoniem, przekuć krytykę na lekcję. 

Po drugie, czytać dokładnie komentarze Lożan do nominowanych tekstów, uzasadniające TAK lub NIE.

Po trzecie, czytać piórkowe teksty i analizować, co w nich jest takiego, że okazały się ponadprzeciętne. 

 

Co sądzicie, aby nominacje były po prostu weryfikowane przez dyżurnych czy też lożan? Mam tu na myśli, że Mersejk pisze nominację, a odpowiedzialny weryfikator rzuca okiem na komentarz Mersejka pod nominowanym opowiadaniem i zalicza bądź nie nominację.

Byłoby to demotywujące dla osób nominujących. Dlaczego ktoś ma arbitralnie decydować czy twoja nominacja jest właściwa lub nie?

Poza tym Loża pełni funkcję weryfikatora i swoje zadanie spełnia wyśmienicie.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Nie rozumiem, dlaczego zakładasz, że ktoś arbitralnie miałby decydować i to krzywdząco o czyjejś nominacji.

 

Mersejk pisze opinię pod opowiadaniem i Weryfikator czyta, czy Mersejk odniósł się do opowiadania, zwrócił uwagę na wykonanie i rzeczy techniczne, czy Mersejk napisał tylko, że bardzo podoba mu się tekst.

 

Dla mnie to jest dosyć prosty pomysł.

A to nikt tego nie weryfikuje?? Myślałam, że tak jest, bo na przykład w wątku bibliotecznym sprawdzają.

Nie, obecnie nie ma takiej zasady.

 

Mam wrażenie, że Mersejkowi chodziło raczej o to, żeby weryfikować, czy komentarz jest merytoryczny i rzeczywiście wskazuje na wyjątkowe, wybitne cechy tekstu, a nie czy samo opowiadanie jest nominowalne. Bo rzeczywiście jest różnica między “wow, ale super”, a “torujesz tu nowe drogi dla podgatunku, ponieważ...” Niemniej pytanie, kto by te weryfikacje miał robić.

W wątku bibliotecznym rzuca się okiem, czy zgłaszający napisał cokolwiek ponad “podobało mi się”. W przypadku piórek to musiałoby iść o krok dalej – czy argumenty (niezależnie od późniejszej oceny opka) są rzeczywiście na rzecz wybitności, a nie po prostu wysokiej jakości. No i poza wszystkim tu już wejdzie kwestia subiektywnych ocen itd.

http://altronapoleone.home.blog

Pamiętajcie tylko, że każda kolejna funkcja wymaga wciągnięcia w to kolejnych osób, które niekoniecznie mogą mieć zawsze czas i chęć. Nie można zapominać, że nawet najbardziej zaangażowane osoby, czyli Dyżurni oraz Loża, nierzadko i często “na styk” dają radę ogarnąć swoje zadania.

Większość propozycji zakłada, że “ktoś” to zrobi, “ktoś” podejmie ten trud i wyzwanie. Ile jest tutaj takich wolnych ktosiów, którzy do tej pory nie wzięli na siebie dodatkowych około-portalowych zadań?

Dziękuję, Drakaino, bo właściwie odczytałaś mój wpis. Przepraszam zebranych, jeśli wyraziłem się niejasno.

Stn, masz rację. Niemniej, mamy tu ewidentnie konflikt i ścieranie się dwóch filozofii. Dlatego pomyślałem, że potrzeba osób trzecich, aby wyprowadzić spór z impasu. Niestety, to będą obowiązki, lecz bez wprowadzenia działań zaradczych pozostaniemy w problemie.

 

Określenie standardów Weryfikacji to kosmetyka, ale bardzo ważna. Zostawiam tę kwestię tym, którzy mieliby na to pomysł.

Tymczasem w kwestii organizacji mowa tu o urzędzie arbitra. Jest spór, mamy dwie strony, potrzeba rozjemcy. W gruncie rzeczy mamy dyżurnych. Dyżurni to urząd zorganizowany w mniejszym zakresie. W mojej propozycji byłaby to pośrednia instancja (w sensie między lożą a użytkownikami), której moglibyśmy powierzyć zadanie weryfikacji.

Można przemyśleć dodatkowo samo powoływanie dyżurnych i zagadnienia związane z ich funkcją, aby reprezentowali obie strony.

 

W efekcie loża dochodzi do porozumienia z dyżurnymi w sprawie nominacji (oraz z nimi dyskutuje w razie problemów na zamkniętym wątku), a dyżurni komunikują się z użytkownikami i nawigują ruchem nominacji. Byłoby to usprawnienie systemu, a przede wszystkim usprawnienie komunikacji.

 

edit: zredagowałem wiadomość, aby była zrozumiała.

Właśnie sobie przypomniałem, że Rybak zgłosił do piórka żart kilkuzdaniowy Psychofisha z discordowego konkursu. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Skoro brązowe piórka zwiększyły wartość (antologia), może warto jednak wprowadzić stopień pośredni, np. szare piórka, uprawniające do klikania biblioteki ze swojego konta. Byłby to dodatkowy czynnik motywujący.

 

Ando, oczekujesz czegoś w rodzaju instrukcji zdobycia piórka?

Literatura to nie jest nauka ścisła.

Chrościsko, dzięki za wskazówki. Staram się zrozumieć, z jakiego powodu niektóre opowiadania są oceniane jako wybitne, a inne nie. Chyba każdy autor w tym portalu nastawia się na rozwój i doskonalenie własnego warsztatu, ja też.  Nie chcę kierować dyskusji na prywatne problemy.

@MrMaras

Hm.

Wspomnianego tekstu nie czytałem.

Ale teza, że wyróżnikem jakości tekstu jest jego długość, zda mi się mocno dyskusyjną.

 Stanisław Jerzy Lec z pewnością by się nie zgodził!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Pogadaj o tym z Thargone, Staruchu. Jemu i 5 tysięcy znaków to za mało. A to co zrobił Rybak to moim zdaniem była kpina.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Powtarzam – nie czytałem!

Być może.

Odniosłem się tylko do wymowy Twojej wypowiedzi.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Skoro brązowe piórka zwiększyły wartość (antologia), może warto jednak wprowadzić stopień pośredni, np. szare piórka, uprawniające do klikania biblioteki ze swojego konta. Byłby to dodatkowy czynnik motywujący.

Zapytam całkiem serio: czy sam fakt dostania nominacji nie jest już takim “pośrednim” wyróżnieniem?

Jeśli to coś poprawi, to mogę założyć i podpiąć na górze temat, w którym będę dodawał co miesiąc kolejne niepiórkowe, ale nominowane teksty. O ile spotka to się z jakimś większym odzewem ;p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

W sumie podobne do “niepiórkowych polecanek” :/

Przynoszę radość :)

Ale teza, że wyróżnikem jakości tekstu jest jego długość, zda mi się mocno dyskusyjną.

Zgadzam się w stu procentach i nawet kiedyś (jako użytkownik, wtedy nielożowy) nominowałem tekst mający 4K. Ale zauważmy, że sedno sprawy nie odnosi się do długości opowiadań.

 

A wspomniany incydent był jaki był i nie miał związku z długością żartu sytuacyjnego i słusznie przez ogół został przemilczany.

EDIT:

 

Zapytam całkiem serio: czy sam fakt dostania nominacji nie jest już takim “pośrednim” wyróżnieniem?

 

Jest. A “niepiórkowe polecanki” to wątek oderwany od konkretnych dat i bardzo dbrze.

Zapytam całkiem serio: czy sam fakt dostania nominacji nie jest już takim “pośrednim” wyróżnieniem?

Jeśli to coś poprawi, to mogę założyć i podpiąć na górze temat, w którym będę dodawał co miesiąc kolejne niepiórkowe, ale nominowane teksty. O ile spotka to się z jakimś większym odzewem ;p

Dla mnie nawet sam fakt dostania dwóch głosów jest wyróżnieniem. To już informacja, że jakiś realny progres jest. A jakby było jakieś pośrednie wyróżnienie, to nie byłaby to dla mnie w ogóle informacja, że jestem na jakiejś drodze do piórka, kiedyś w przyszłości :/ No chyba, że to “pośrednie wyróżnienie” by było piórkiem, tylko innego koloru, to by działało na psychikę! Ale to by było złe, bo piórka to jednak piórka, źle by było dodać jeszcze kolejny ich kolor...

Niektóre teksty otrzymały nominację i były naprawdę blisko piórka, a nie odróżniają się tak patrząc np. po liście konkursowej, od innych opowiadań niczym i to jest niedobrze.

Staram się zrozumieć, z jakiego powodu niektóre opowiadania są oceniane jako wybitne, a inne nie.

ANDO, zupełnie szczera rada: nie traktuj piórek jako jakiejś obiektywnie nadawanej etykiety “wybitne”. Mało które dostaje komplet lożowych głosów – w tych rzadkich przypadkach, kiedy powiedzmy jest 8:1, a najlepiej do tego jeszcze nominacje czytelnicze, możesz założyć, że masz do czynienia z tekstem rzeczywiście ocenionym jako wybitny w jakiś w miarę obiektywny sposób, bo zagłosowali na niego ludzie o bardzo różnych gustach.

Przyjrzyj się lepiej, jak bardzo mogą się głosy rozjeżdżać, zauważ, że czasem nominat dostaje raptem jeden głos – od nominującego lożanina. A czasem zero – zostają mu tylko głosy użytkowników, nieprzekładające się na TAKa. Czy to zawsze znaczy, że tekst nie jest wybitny? Może w jakiejś niszy, na którą dana osoba jest czuła, jest wybitny? Czy piątka użytkowników dała nominacje bez powodu? Czasem nominacja bywa za to, że tekst porusza ważny temat, czasem za to, że jest przedstawicielem rzadkiego gatunku na forum. To wszystko wyróżnia tekst spomiędzy innych, ale niekoniecznie jest podstawą do przyznania wyróżnienia. Czasem wytwarza się rodzaj odruchu stadnego – choćby przez to, że ludzie idą czytać to, co już jest nominowane, zwiększając jego szanse.

Piórka, moim skromnym zdaniem, nie wskazują tekstów w jakiś obiektywny, literacki sposób wybitnych, ale takie, które najlepiej wbijają się w gusta czytelnicze, mają szanse trafić do szerokiego odbiorcy, a do tego są solidnie, nierzadko znakomicie “zrobione”. To nie jest zarzut: gdybym była komercyjnym wydawcą, drukowałabym “pewniaki”, bo się sprzedadzą. A za zarobek mogłabym sobie drukować to, co mnie niszowo zachwyca, a co mało kto to przeczyta ;) Awangardowość jest największym wrogiem piórka, nawet jeśli z literackiego punktu widzenia jest wybitna.

Tak, na pewno każdy z nas w zbiorze piórkowym znajdzie teksty, które uzna za wybitne. Podobnie jak znajdzie je poza listą piórek. Każdy z nas znajdzie na liście piórkowej również teksty, które uzna za beznadziejne. Na liście piórkowej na pewno jest wyższy procent tekstów bardzo dobrze napisanych niż nawet w Bibliotece. Ale jeśli piórko przechodzi proporcją 5:4 głosy, to znaczy, że prawie połowa loży nie uznała tekstu za wybitny. Jeśli przepada 4:5, to znaczy, że prawie połowa uznała za wybitny. Co to mówi o samym tekście? Że jest co najmniej bardzo dobry, ale nie trafia w gusta i wymagania wystarczającej liczby osób.

Dlatego uważam, że należałoby oznaczać nominatów (to mogłyby być szare czy czarne piórka, proszę bardzo), a także wprowadzić system, w którym widać polecanki przez konkretnych użytkowników, bo to jest często lepszy wskaźnik subiektywnej oceny jakości niż piórka.

http://altronapoleone.home.blog

Staruchu, wymowa mojej wypowiedzi miała być następująca – ludzie nominują czasem naprawdę dziwne rzeczy ;) Nie o długość tu chodziło, chociaż kilka zdań to imo przesada. Sam wyrażałem zdziwienie, że Thargone swego czasu dyskwalifikował króciaki niemal z urzędu.

ANDO. Myślę, że najlepszymi poradnikami, jak napisać świetne (i piórkowe przy odrobinie szczęścia) opowiadanie, są książki w naszych domowych biblioteczkach. Tam najszybciej znajdziemy odpowiedź, jak pisać teksty drukowalne, literacko ciekawe czy nawet zachwycające. Czytanie/pisanie, pisanie/czytanie – to jedyna droga do podwyższania umiejętności i ulepszania warsztatu.

Edit. Aha. Sonato. Odpowiadając na Twoją discordową deklarację – jak już napisałem wyżej – uprzedzam, że z góry pozbawię Ciebie tej przyjemności niegłosowania na mr.marasa, wypisując się z wyborów do Loży. 

 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Nie wypisuj się.

Przynoszę radość :)

Z góry pozbawię Ciebie tej przyjemności niegłosowania na mr.marasa, wypisując się z wyborów do Loży. 

Naganne, Marasie, bardzo, odbierać nam tę przyjemność. Daj się zaskoczyć. Może my lubimy nosorożce w Loży?

 

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Tu nie chodzi o krygowanie sie z mojej strony i przekonywanie mnie do zmiany decyzji. Wystarczy mi dyżur. Mam odmienne zdanie na temat prestiżu piórek, jakości nominacji, kryteriów oceny. Ostatecznie wszystko sprowadza się jednak i tak do jednego sformułowania – marasowi nie chce się czytać i komentować (dosyć pochopnego moim zdaniem) albo nie pasują mu gusta innych (też nieprawda).

Drakaina zrezygnowała z dyżurów dla Loży, ja mogę przecież zrezygnować z (pewnie już i tak znikomych) szans na reelekcję dla dyżurów. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Nie wypisuj się.

http://altronapoleone.home.blog

Marasie, proszę nie, ja cenię sobie Twój głos!

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Ogólnie mam wrażenie, że wątek zaczyna rozlewać się na wiele dyskusji, które rozmywają temat. Proponuję zebrać postulaty zyskujące najwięcej poparcia, ponumerować i starać się w miarę możliwości dać choćby krótkie podsumowanie TL;DR do bardzo długich komentarzy – konkretnie wyrażać swoje stanowisko na dany temat.

Nie chodzi o to, że nie doceniam rozbudowanej argumentacji i wymiany zdań. Bardziej mam na myśli fakt, że 90% użytkowników zrezygnuje z udziału w dyskusji, bo nie każdy chce poświęcić tak dużo czasu na czytanie baaaardzo rozbudowanego wątku.

 

Mr. maras, wkleję swoją wypowiedź z postu wyżej, bo przez wspomnianą przed chwilą rozległość wątku prawdopodobnie zniknęła pod naporem innych długich komentarzy:

 

Jeszcze krótkie słowo do mr. marasa w związku ze słowami:

Wyrażam swoją opinię i będę ją wyrażał dając NIE tekstom niezasługującym w mojej opinii na piórko (nadal kierując się surowymi zasadami). Na pocieszenie obiecuję jednak, że potrwa to jeszcze tylko kilka miesięcy i nie będę startował w wyborach do Loży w przyszłym roku ku zadowoleniu wielu portalowiczów.

Jeśli uważasz, że Twoje spojrzenie na piórka jest inne od większości użytkowników, może jednak tym bardziej warto rozważyć start w kolejnych wyborach? Na pewno tym spojrzeniem reprezentujesz część użytkowników, która co prawda może nie być liczna, ale też powinna mieć swój głos. W końcu zostałeś przez nich wybrany ;)

Nie chodzi o to, czy stoję po Twojej stronie, czy po stronie opozycji (wróciłem po przerwie i nie mam do końca wyrobionego zdania). Potraktuj to wszystko jak np. pracę w sejmie (wiem, niezbyt fajne porównanie) – każda grupa chce mieć tam swój głos, nawet jeśli ich przedstawiciel będzie krytykowany przez innych. Najlepiej po prostu dać zdecydować głosującym.

Aha. Sonato. Odpowiadając na Twoją discordową deklarację – jak już napisałem wyżej – uprzedzam, że z góry pozbawię Ciebie tej przyjemności niegłosowania na mr.marasa, wypisując się z wyborów do Loży. 

Przepraszam, nie powinnam obgadywać Cię niejako “za plecami” na discordzie. Faktem jest, że z powodu różnych osobistych doświadczeń zdarza się, że wiele rzeczy ze strony innych osób odbieram jako ataki, nawet jeśli nimi nie są. Twój komentarz w wątku z kwietniowymi nominacjami odebrałam z początku jako krytykę i atak na nominujących, a nie sugestię dotyczącą ich zastanawiania się nad nominacjami, dlatego dość emocjonalnie zareagowałam na discordzie. Teraz w toku dyskusji widzę, że źle go odebrałam. Nie musisz się w każdym razie przejmować tym, że jakaś tam Sonata wyraziła niechęć dla Twojego udziału w Loży. Odwołuję tą wypowiedź.

Spoko. Sam obgadywałem kiedyś Rybaka na Discordzie. Wiem jakie to kuszące ;) Ogólnie jak już wspominałem, nie mam ciśnienia na Lożę, a słowo się rzekło. Wybierzecie przynajmniej kogoś, kto będzie częściej na TAK ku ogólnej radości ;)

Po przeczytaniu spalić monitor.

Jeśli uważasz, że Twoje spojrzenie na piórka jest inne od większości użytkowników, może jednak tym bardziej warto rozważyć start w kolejnych wyborach? Na pewno tym spojrzeniem reprezentujesz część użytkowników, która co prawda może nie być liczna, ale też powinna mieć swój głos.

TAK TAK TAK!

http://altronapoleone.home.blog

Skoro o rozmywaniu tematu mowa – myślę, że można Marasa przekonywać do kandydowania w jakimś innym miejscu :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Berylu – OK, wiem, że komentarz mógł troszkę powiać hipokryzją, ale nie mogłem się powstrzymać przed wtrąceniem trzech groszy do pobocznej dyskusji :)

 

Ale żeby nie było offtopu – ogólnie mój przekaz miał być taki: fajnie byłoby, żeby ktoś podsumował dyskusję w propozycję konkretnych rozwiązań, bo kilka ciekawych rzeczy się pojawiło, ale trudno będzie to wszystko teraz odkopać. Chociaż pewnie niepotrzebnie o tym piszę, bo domyślam się, że pomysłodawcy wątku / administracja taki właśnie mają plan ;)

Moim zdaniem, warto jeszcze poczekać ze dwa dni, aby sprawa się “uleżała”. Może jeszcze ktoś się odezwie.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Pełna  zgoda, Berylu.  A najlepiej nigdzie nie przekonywać  bo zdania i tak  nie zmienię. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

mr.maras – jakkolwiek nominacja Rybaka dla chomiczego żartu też mnie zdziwiła, to określenie tego "kpina" jest nadużyciem. Chciał, miał prawo, zrobił. Zauważ, że tekst nie dostał nominacji (bo jest żartem, uniwersalnym, ale jednak nie wielkim opkiem, a i drabble mi się zdarzało pisać głębsze i szersze) i zadziałał mechanizm kontrolny zbierania poparcia dla nominacji. W efekcie nie trafił na biurko Lożan.

 

Pamiętam "gorsze" miesiące w loży i ile czasu to zajmuje. W przeszłości to zdecydowało bezpośrednio mojej rezygnacji. Rozumiem, po prostu. :-) I uważam, że co najmniej jeden adwokat diabła w każdej kadencji Loży jest potrzebny.

 

Zebranie i podsumowanie opinii: tak. Czas.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Po przemyśleniu sprawy przez jakiś dłuższy czas, chciałabym wrócić i wypowiedzieć się jeszcze raz w największych kwestiach tu poruszonych. Uprzedzam, że część z tego, co sądzę zmieniła się pod wpływem toczonej tu dyskusji. Pozwolę sobie zrobić to formą (i w większości również pytaniami) Darcona, bo jest najbardziej czytelna – mam nadzieję, że nie masz mi za złe. :D

 

Czy powinien być dodatkowy poziom pomiędzy biblioteką i brązowym piórkiem?

Nie. Niepotrzebnie rozmyje to granice, które całkiem ładnie już się zarysowały. Za to w nowej wersji portalu powinna być możliwość zaznaczenia osobnym symbolem tekstów, które zdobyły nagrody w konkursach. Jestem za to przeciwko oznaczeniu tekstów tylko nominowanych do piórek, bo wystarczy jedna osoba z Loży, aby jakiś tekst dostał takie “oznaczenie”. Wprowadzałoby to niepotrzebne zamieszanie.

 

Czy wprowadzić poradnik do nominacji?

Tak, o ile nie byłby to poradnik o gustach, a raczej odpowiadał na pytanie “na co zwrócić uwagę przy komentowaniu i jak patrzyć na tekst”. Nawet, gdyby miało to polegać na wylistowaniu rzeczy z rodzaju “spójrz na konstrukcję bohatera, na klimat, na emocje...” i tak dalej. Byłaby to fajna wskazówka również dla autorów. Chętnie się przyłączę do tworzenia, na przykład zbierając opinie z wątku ANDO w jakąś sensowną listę.

 

Czy utrudnić nominację poprzez zwiększenie wymaganej liczby głosów do nominacji z 2 dyżurnych do 3 i z 5 użytkowników do 7?

Wiem, że sama to poruszyłam, ale zaznaczałam, że to luźne hasło “pod dyskusję” i że nie jestem pewna, czy się z tym zgadzam. Teraz wiem – nie. Co najwyżej osiągnęlibyśmy tyle, że mniej “świeżych” tekstów wpadałoby pod głosowanie. Bez sensu.

 

Czy zmienić wątek nominacji na ciągły?

Wciąż uważam, że to wykonalny i sprawiedliwy sposób, ale jeśli Loża uważa, że nie, to prawdopodobnie nie jest to dobry pomysł. Dlaczego? Bo to właśnie głównie Loża musiałaby tego systemu pilnować. Dodatkowo statystyki podane przez Beryla pokazują, że nie jest to aż tak duży problem.

 

Czy pozwolić opowiadaniom opublikowanym po 20-tym każdego miesiąca na to, żeby można je było nominować jeszcze w kolejnym miesiącu?

Nie. Przesuńmy termin nominacji z ostatniego dnia danego miesiąca dziesiąty następnego (tak, głosowanie Loży odbywałoby się wtedy później, ale zachowany byłby system miesięczny) i to uważam za najlepsze rozwiązanie z “wykonalnych”.

 

Czy zmienić tytuł wątku, by nie sugerował nominacji najlepszych opowiadań z danego miesiąca?

Tak, ale to już mamy chyba jasne. :D “Piórkowe nominacje – kwiecień” czy coś w tym duchu brzmi spoko.

 

I coś, co u Darcona nie padło, bo pojawiło się później.

Czy nominacje użytkowników powinny być weryfikowane przez Lożę albo Dyżurnych?

I tak, i nie. Nie w taki sposób, jaki proponował to Mersejk, bo mogłoby to prowadzić do subiektywnej oceny samych komentarzy. Powinno się jednak weryfikować obecność komentarzy lepszych niż “podobało mi się” i obecność uzasadnień, bez patrzenia na treść tych uzasadnień. System nieidealny, ale działający.

 

I jeszcze jedno, co jest tu poruszane często. Nie dotyczy systemu 

Czy użytkownicy z mniejszym stażem mają mniejsze szanse na dostanie piórka?

Byłabym skłonna powiedzieć bez zastanowienia, że tak, ale z przytaczanych przykładów wychodzi raczej na to, że mają mniejszą szansę na nominację, a nie samo dostanie piórka. Dlaczego? Bo zazwyczaj po prostu czyta ich mniej ludzi niż starych bywalców. Dlatego zostawmy zwykłym użytkownikom możliwość nominowania tekstów do piórek, bo to najlepiej minimalizuje (nie usuwa – minimalizuje) ten problem.

Ponoć robię tu za moderację, więc w razie potrzeby - pisz śmiało. Nie gryzę, najwyżej napuszczę na Ciebie Lucyfera, choć Księżniczki należy bać się bardziej.

Ja to bym w sumie chciała, żeby zostało po staremu.

Tyle, żeby myśleć przy nominacjach, nie zgłaszać byle czego tylko dlatego, że była fajna zabawa.

Przynoszę radość :)

Generalnie jest tak, że żadna zmiana systemowa nic nie zmieni, jeśli mnie będzie temu towarzyszyć podejście całej społeczności.

Zmiany, które mogą wpłynąć na podejście użytkowników: zmiana nazwy wątku nominacyjnego oraz wymóg napisania merytorycznego komentarza. Oczywiście merytoryczność to rzecz względna, weryfikacja także, ale tu już niestety w 100% nie da się uniknąć sporów, ale zawsze można poprosić zwyczajnie o doprecyzowanie komentarza.

Z obecnych zasad:

Loża nie będzie również brała pod uwagę zgłoszeń od użytkowników, którzy nie wypowiedzieli się na temat opowiadania w miejscu, w którym zostało opublikowane, przy czym za taką wypowiedź uznaje się komentarz, który będzie zawierał co najmniej minimalne odniesienie do treści opowiadania, nie zaś sam ogólny opis wrażeń (czyli np. super, podobało mi się).

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No, to ten punkt mamy z głowy ;))))

Przynoszę radość :)

Czy pozwolić opowiadaniom opublikowanym po 20-tym każdego miesiąca na to, żeby można je było nominować jeszcze w kolejnym miesiącu?

Zdecydowanie NIE.

To by dopiero było niesprawiedliwe.

Wrzucasz opowiadanie po 20-stym, i masz podwójną szansę na nominację, jak się w jednym miesiącu nie uda, to może udać się w drugim. Większość tekstów byłaby dodawana między 20-25 dniem miesiąca.

 

Czy użytkownicy z mniejszym stażem mają mniejsze szanse na dostanie piórka?

Nie tyle chodzi o staż, a o aktywność. Ale to niuanse, bo jak jest dobry tekst, to nominacje dostanie.

 

Chciałem tylko zauważyć, że w konkursach, także tych anonimowych, zwykle wygrywają piórkowcze. Tutaj jury czyta wszystkie teksty, więc każdy ma takie same szanse. W przypadku anonimów jest jeszcze sprawiedliwiej, bo ma handicapu za popularność. A jednak wciąż powtarzają się te same nazwiska. Dlaczego? Może po prostu piszą najlepiej.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Chrościsko, przesadzasz. Moim zdaniem system z 20 danego miesiąca absolutnie nic nie zmienia, bo zawsze są dni lepsze i gorsze na wrzucanie. Natomiast to nie jest tak, że masz dwie szanse na nominację, bo to NIE JEST NAGRODA MIESIĄCA. Po prostu nominacja po 20 byłaby rozpatrywana w jednym ALBO drugim miesiącu. Dla mnie ten system jest niejasny i nieczytelny i niewiele zmienia (zmienia wyłącznie to, że bardziej opłaca się wrzucać teksty między 20 a 30, a nie między 1 a 10), ale na pewno nie powoduje czegoś takiego, o czym piszesz.

http://altronapoleone.home.blog

Dla mnie jaśniejsze są miesiące niż każdy tekst inaczej. 

Przynoszę radość :)

#teamAnet

Co prawda jest to system trochę mniej uczciwy, ale powodujący mniej problemów.

Dla mnie jest uczciwy: wszyscy mają takie same szanse, sami podejmują decyzje.

Przynoszę radość :)

Też mi się wydaje, że jak ktoś chce, to jeśli nie zdąży w jednym miesiącu, zawsze może poczekać i wrzucić w następnym...

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

@Chrościsko, anonimowość w konkursach to pojęcie względne, wytrawni portalowicze często rozpoznają, kto napisał dany tekst. Doskonale ilustruje to fakt, że Finkla także w konkursach anonimowych ma zawsze najwięcej komentarzy pod opkiem :)

Precz z sygnaturkami.

Apelujecie o wstrzemięźliwość w nominowaniu, jednocześnie proponując faktyczne wydłużenie czasu na nominowanie (które zaowocuje co najwyżej dopychaniem tekstów, które nie są zniewalające od pierwszego wejrzenia). Drakaino, zdecyduj się. :p

Chrościsko, przesadzasz. Moim zdaniem system z 20 danego miesiąca absolutnie nic nie zmienia, bo zawsze są dni lepsze i gorsze na wrzucanie.

Ale przecież właśnie przeciw temu protestowałaś. Że opowiadanie dodane pierwszego dnia miesiąca ma 35 dni na przeczytanie i potencjalną nominację, a tekst wrzucony ostatniego dnia tylko 5 dni i jest to nieuczciwe.

Więc odnosząc się do tego argumentu, uważam, że proponowany system jest równie nieuczciwy, a nawet bardziej.

Opowiadanie wrzucone 19 dnia miesiąca, ma 16 dni, a to wrzucone 20 dnia miesiąca 45 dni.

A gdy jeszcze do tego dojdzie konkurs z dedlajnem 19 dnia miesiąca, to dopiero będzie dramat.

 

Konkluzja. Proponowany system nie jest wcale sprawiedliwszy, a tylko komplikuje wszystko jeszcze bardziej.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Tytuł wątku został zmieniony i chyba już nie budzi niczyich wątpliwości, a reszta dyskutowanych spraw, moim zdaniem, powinna zostać w stanie takim jakim jest, bowiem żadne z proponowanych “ulepszeń” nie ułatwi mi pracy.

Lepsze jest wrogiem dobrego!

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dla mnie jest uczciwy: wszyscy mają takie same szanse, sami podejmują decyzje.

Jestem przeciwna przedłużaniu terminu nominacji. Użytkownicy świadomie decydują się, kiedy wrzucić opowiadanie.

 

 

Doskonale ilustruje to fakt, że Finkla także w konkursach anonimowych ma zawsze najwięcej komentarzy pod opkiem :)

 

Pudło. W Trójkącie Sudeckim nikt nie zgadł, które opowiadanie było Finkli. Wisiało z trzema komentarzami w poczekalni, dopóki się nie ujawniła.

www.facebook.com/mika.modrzynska

@Chrościsko, anonimowość w konkursach to pojęcie względne, wytrawni portalowicze często rozpoznają, kto napisał dany tekst. Doskonale ilustruje to fakt, że Finkla także w konkursach anonimowych ma zawsze najwięcej komentarzy pod opkiem :)

Finkla ma najwięcej komentarzy poprzez wchodzenie w interakcję z czytelnikami. Zauważ, że niemal na każdy komentarz odpowiada pytaniem, prowokując dalszą dyskusję.

Stara Finklowa szkoła. Nie ma to nic wspólnego z jej anonimowością lub jej brakiem. A w Trójkącie dodatkowo unikała tego, by się nie zdradzić.

 

Co do anonimowości to w Trójkącie Sudeckim na 26 tekstów rozpoznałem tylko 2 autorów. Rybaka, który niezbyt się z anonimowością krył, i Drakainę przez realia historyczne i bardzo charakterystyczny styl.

2/26 = 7.5%.

Reszta to były tylko domysły, w dużej mierze nietrafione.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Mam propozycję. Zróbmy sobie małe głosowanie przed dalszą dyskusją. To nam rozjaśni kilka spraw.

 

Czy zgadzacie się ze stwierdzeniem, że opowiadania opublikowane pod koniec miesiąca mają wyraźnie mniejsze szanse na otrzymanie nominacji i w konsekwencji otrzymanie piórka i czy wobec tego uznajecie za stosowne podjęcie działań zmierzających do zmiany obecnego systemu, tak by te szanse zwiększyć?

Tak/Nie

 

Jeśli odpowiedzieliście tak: czy w waszym przekonaniu wystarczające będą proste działania dokonane w oparciu o obecny system, jak np. wydłużenie o kilka dni terminu nominacji, czy oczekiwalibyście podjęcia bardziej zdecydowanych kroków?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie

Przynoszę radość :)

Czy zgadzacie się ze stwierdzeniem, że opowiadania opublikowane pod koniec miesiąca mają wyraźnie mniejsze szanse na otrzymanie nominacji i w konsekwencji otrzymania piórka i czy wobec tego uznajecie za stosowne podjęcie działań zmierzających do zmiany obecnego systemu, tak by te szanse zwiększyć?

Ja się zgadzam z pierwszą częścią zdania, ale nie widzę potrzeby drastycznych zmian, bo to autor świadomie wybiera termin publikacji. Zmiany subtelne, owszem.

 

Wydłużenie o kilka dni terminu nominacji → TAK

Bardziej zdecydowane kroki → NIE

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Nie

www.facebook.com/mika.modrzynska

NIE!

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nie

Po przeczytaniu spalić monitor.

Nie

Czy zgadzacie się ze stwierdzeniem, że opowiadania opublikowane pod koniec miesiąca mają wyraźnie mniejsze szanse na otrzymanie nominacji i w konsekwencji otrzymanie piórka i czy wobec tego uznajecie za stosowne podjęcie działań zmierzających do zmiany obecnego systemu, tak by te szanse zwiększyć?

 

TAK!

Przypominam główny argument: opowiadanie zgłoszone 1 dnia miesiąca ma ± 35 dni na czytanie i nominację. Opowiadanie zgłoszone ostatniego dnia miesiąca ma tych dni 5. Czyli siedem razy mniej.

 

Jeśli odpowiedzieliście tak: czy w waszym przekonaniu wystarczające będą proste działania dokonane w oparciu o obecny system, jak np. wydłużenie o kilka dni terminu nominacji, czy oczekiwalibyście podjęcia bardziej zdecydowanych kroków?

 

Zdecydowane kroki

http://altronapoleone.home.blog

Nie

Nie

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

tak, zdecydowane kroki ^^

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Nie

 

(z zastrzeżeniem, że zaburzyć to mogą sytuacje skrajne, typu próba nominacji prawie trzydziestu opowiadań jednocześnie – ale to zdewastuje każdy system, bez względu na płynność terminów)

Tak i wydłużenie o kilka dni wystarczy

Ponoć robię tu za moderację, więc w razie potrzeby - pisz śmiało. Nie gryzę, najwyżej napuszczę na Ciebie Lucyfera, choć Księżniczki należy bać się bardziej.

To ja sobie jeszcze pozwolę konkretne przykłady:

 

Pierwszym zgłoszonym do piórka w kwietniu opowiadaniem jest “Siedem dni stworzenia Ewy” kam_mod.

Pierwsze zgłoszenie – w dniu wrzucenia. 2.04.

I potem:

10.04 (po ośmiu dniach, po ponad tygodniu)

15.04 (po trzynastu dniach)

16.04 (po czternastu dniach czyli dwu tygodniach) – dwa zgłoszenia → nominacja

 

Którymś tam z kolei zgłoszonym piórkiem jest “Rairom sinmo non” MaSkrola.

Zamieszczone 1.04.

14.04 – pierwsze zgłoszenie – po dwóch tygodniach

15.04 – drugie zgłoszenie

16.04. – nominacja lożowa (po ponad dwóch tygodniach)

 

Gdyby te opowiadania były zamieszczone po 22 kwietnia, przy zachowaniu dynamiki czytania żadne nie doczekałoby się nominacji. Te są akurat konkursowe, więc musiały wpaść do 22 kwietnia, ale w tym miesiącu nominaci są głównie konkursowi. Jedno z nielicznych niekonkursowych, ninedin, dostało szybko nominację lożową, ale bez niej nie zmieściłoby się w pięciu  ani nawet dziesięciu dniach, gdyby było wrzucone na koniec miesiąca.

 

EDYTA – przykład niekonkursowego opowiadania piórkowego, finalisty (5 miejsce!) plebiscytu na opowiadanie roku – Kaszëbsczi gbur MarBac

15.10 – opowiadanie wrzucone

29.10 – pierwsze zgłoszenie (po dwóch tygodniach!), dyżurna

01.11 – drugie zgłoszenie

02.11 – trzecie zgłoszenie → nominacja

(Tu pozwolę sobie zauważyć, że trzecim zgłaszającym był Chrościsko, który najbardziej gardłuje przeciwko zmianom, a jednak przeczytał i zgłosił dopiero po ponad dwóch tygodniach. Mam w związku z tym pytanie, czy naprawdę chciałby, żeby takie opka – MarBac była świeżynką, to było jej drugie opowiadanie – przepadały, jeśli zostaną późno wrzucone?)

 

To opowiadanie mogłoby spokojnie przepaść nominacyjnie, gdyby było zgłoszone na mniej niż dwa tygodnie przed terminem.

 

Ergo – założyłabym, że te dwa tygodnie to jest absolutne minimum na to, żeby odpowiednia liczba osób przeczytała, jeśli zaraz na początku nie trafi się zgłaszający lożanin.

http://altronapoleone.home.blog

Patrząc na dane w tym roku (jeden kwartał tylko) to NIE

ale za drobnym wydłużeniem terminu na nominacje, np. do 10 następnego miesiąca to już tak (nadal uważam, że system ciągłych nominacji i cyklicznych ogłoszeń mógłby pomóc, ale to trzeba by rozpoznać w boju najpierw, więc nie będę mówił Loży, jak żyć ;-) )

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Tak.

 

Przy czym nie jestem za systemem ciągłym, który proponuje drakaina. Przedłużenie możliwości nominacji o n dni nie utrudnia nikomu pracy (przeciwko czemu protestuje reg, i co jest zrozumiałe), a wyrównuje szanse opowiadań przy n dążącym do dużych liczb. Oczywiście wartość n do ustalenia. Przykłady (dla miesiąca = 30 dni) szans dla opowiadań zgłoszonych 1. dnia miesiąca i ostatniego dnia miesiąca:

n = 0 – 35:5 dni, czyli 7x przewaga

n = 5 – 40:10 dni, 4x przewaga

n = 10 – 45:15 dni, 3x

n = 25 – 60:30, 2x

n = 30 (co postulowałem) – 65:35, 1.8x, ponad 3-krotnie lepiej niż jest.

 

A wpadł mi do głowy jeszcze ciekawszy pomysł: przesuniecie nie tylko końcowego terminu zgłaszania nominacji, ale też i początkowego... czy to ma sens? Aby tak jak dzisiaj, było to 35 dni, oba terminy przesunąć o 30 naprzód.

Mógłby zostać zaobserwowany efekt odwrotny – opowiadania z pierwszych dni miesiąca byłyby na tyle odległe, że ich “zwiększone” szanse przez dłuższy termin przebywania na portalu byłyby niwelowane przez fakt, że wielu zdążyło już o nich zapomnieć.

Kontrowersyjne? Prawdopodobnie. Sensowne? Nie wiem.

Precz z sygnaturkami.

Kosmito i Świrybie, uważam, że wszelkie przesuwanie terminów znacznie bardziej komplikuje system niż nominacje do, powiedzmy, miesiąca od wrzuty – po równo dla każdego opowiadania. (tu też mamy leciutkie przesunięcie, bo miesiące nie są równe, ale to kwestia jednego dnia, max trzech, jeśli w środku jest nieprzestępny luty, ale temu da się zaradzić).

Można np. przyjąć zasadę – łatwą do sprawdzania – do tego samego dnia następnego miesiąca. Czyli 1.04 → 1.05, 16.10 → 16.11. Problemem są w zasadzie wyłącznie 31 czyli raptem siedem dni w roku – mogą być do 1 następnego miesiąca.

 

Kosmito – w każdym systemie, w którym są dni początkowe i końcowe – będzie zasadnicze zachwianie równowagi między jednymi i drugimi.

http://altronapoleone.home.blog

Popieram w tej kwestii Drakainę. Kurczę, pewnie jestem dziwny, ale NIGDY nie zastanawiałem się jaki jest najlepszy dzień na publikację opowiadania. Natomiast, znając życie, zapewne żadne zmiany nie zostaną wprowadzone i widzę, że tu sobie należy opracowywać jakieś strategie właściwego terminu publikacji :/ .

W każdym razie – głosuję 2 x TAK. Przy czym, kilka dni przesunięcia, wydaje się za krótkim okresem.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Wtrącę swoje trzy grosze z propozycją, która, mam nadzieję, mogłaby trochę rozwiązać jeden z istniejących problemów.

Proponuję, aby nominacja tekstu osoby nowej (mniej niż 3 miesiące na forum) oraz takiej, która nie posiada jeszcze piórka, miała taryfę ulgową, np. 3-4 głosy użytkowników wystarczające do nominacji, wyżej liczący się głos dyżurnego, coś w tym stylu. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że opowiadania starych wyjadaczy dostają nominacje łatwo nie tylko dlatego, że są świetnymi tekstami, ale też dlatego, że są rozpoznawalni, tłum wali drzwiami i nogami, żeby przeczytać, teksty szybko wbijają bibliotekę. Zieleninie trudno zasłużyć na (często należną jej) uwagę.

(Tu pozwolę sobie zauważyć, że trzecim zgłaszającym był Chrościsko, który najbardziej gardłuje przeciwko zmianom, a jednak przeczytał i zgłosił dopiero po ponad dwóch tygodniach.

Masz błąd w podstawowym założeniu, że nominuje się zaraz po przeczytaniu.

Ja często z nominacją czekam do końca miesiąca i zgłaszam jak zbliża się termin, gdy mam więcej opowiadań do porównania.

 

Po drugie, czas przeczytania, a czas komentarza nie jest tożsamy.

 

Po trzecie, nie uwzględniasz faktu, że niektórzy autorzy opowiadań z szansami na pióro, świadomie publikują wcześniej, by te szanse zwiększyć, co skutkuje tym, że więcej jakościowych opowiadań jest dodawanych wcześniej. Tutaj statystyka jest nie tyle wskaźnikiem szans lub ich braku na pióro, a wskaźnikiem przyjętej przez autorów subiektywnej strategii.

 

Wreszcie. Ja nie kwestionuję twierdzenia, że 5 dni to mniej szans na nominację niż 35 dni. Uważam jednak, że każdy autor jest istotą rozumną i świadomie wybiera termin publikacji.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Wiktorio, zmodyfikowałabym: w przypadku pojawienia się choćby jednej nominacji od zwykłego użytkownika dla takiej osoby (zwłaszcza świeżynki) dyżurny jest zobowiązany zajrzeć do opowiadania (lożowy pilnujący może mu dawać kopa, a jeśli trafi na nieaktywnego dyżurnego, obowiązek przechodzi na lożę; zajrzeć – jeśli się okaże, że gołym okiem widać, że nominacja mocno na wyrost, zostawić), a w przypadku nominacji od dyżurnego – zagląda lożowicz.

Obniżenie wymagań jest dyskusyjne, bo bezpiórkowcy to czasem również starzy wyjadacze, którzy po prostu piszą przeciętnie, i zaraz pojawią się problemy z kwestią dostępu do tej szybszej kasy oraz paradoks łysego – czy jeden dzień ponad te trzy miesiące jeszcze uprawnia ;) Natomiast zwrócenie uwagi na teksty świeżynek, żeby raz zgłoszone nie zostały bez opieki – może to zadziała?

http://altronapoleone.home.blog

gdy mam więcej opowiadań do porównania

do porównania z czym? Z tekstami wrzuconymi przez cały miesiąc? :> To nie jest nagroda dla najlepszych opowiadań miesiąca, więc ewentualne porównania można robić chociażby do zeszłych piórek.

 

Mi się ogólnie podoba pomysł drakainy, 30-31 dni indywidualnie ustalanych od daty publikacji opowiadania. Brzmi sprawiedliwie, nie wiem jak wyglądałaby kwestia utrzymania porządku przez lożę, bo nigdy w niej nie byłam, myślę jednak, że skoro inicjatywa wyszła od lożanki, to chyba wprowadzenie takiego rozwiązania nie byłoby aż tak dużym problemem.

Używanie poprawnej polszczyzny jest bardzo seksowne

Po trzecie, nie uwzględniasz faktu, że niektórzy autorzy opowiadań z szansami na pióro, świadomie publikują wcześniej, by te szanse zwiększyć

To akurat uważam za bardzo niefajne. Nie w sensie naganne, nie zrozum mnie źle, ale właśnie pokazujące, że system jest niedobry. Są osoby, które np. pracują w nieregularnym rytmie i nie mogą sobie na takie strategiczne myślenie pozwolić. Są osoby, które nie chcą czekać z wrzutą. Dlaczego system ma w jakikolwiek sposób promować tego rodzaju kunktatorstwo?

 

Z resztą argumentów się zgadzam – gdzieś nawet padła propozycja, żeby narzucić odległość czasową między komentarzem a nominacją “dla ochłonięcia”. Niemniej większość nominacji leci natychmiast po komentarzu, więc Tobie osobiście honor w tym przypadku zwrócić mogę, ale ogólnego obrazu to zasadniczo nie zmienia. A ja niestety nie mam czasu na zrobienie statystyki z większą, reprezentatywną próbą ;)

http://altronapoleone.home.blog

Proponuję, aby nominacja tekstu osoby nowej (mniej niż 3 miesiące na forum) oraz takiej, która nie posiada jeszcze piórka, miała taryfę ulgową, np. 3-4 głosy użytkowników wystarczające do nominacji, wyżej liczący się głos dyżurnego, coś w tym stylu.

Można np. przyjąć zasadę – łatwą do sprawdzania – do tego samego dnia następnego miesiąca. Czyli 1.04 → 1.05, 16.10 → 16.11. Problemem są w zasadzie wyłącznie 31 czyli raptem siedem dni w roku – mogą być do 1 następnego miesiąca.

Obie propozycję wymagają większego nakładu pracy ze strony Loży:

  1. Sprawdzanie kto ma piórko a kto nie. 
  1. Zabawy z datami i dodatkowe sprawdzanie.

Kto to będzie sprawdzał?

Drakaino, jako że wysnułaś tę propozycję, zakładam, że podejmiesz się tego osobiście. Bo chyba nie masz zamiaru narobić zamieszania, a potem zostawić to na barkach kogoś innego?

 

Obie propozycje będą skutkowały zwiększoną liczbą nominacji. A podobno to był problem.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Drakaino, tak jak mówiłem – jestem zwolennikiem systemu ciągłych nominacji, ale okresowych ogłoszeń. Ponieważ jednak nie jestem w loży, a nie wiem jak taka zmiana wpłynęłaby na obciążenie Lożan, nie chcę przepychać zmiany, którą należałoby najpierw przetestować.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Świrybie

 

tak jak mówiłem – jestem zwolennikiem systemu ciągłych nominacji, ale okresowych ogłoszeń.

JA TEŻ!!! Głosowania jak najbardziej cykliczne.

 

Re: zabawa z datami → Musisz jedynie dodatkowo sprawdzić, z jakiego dnia jest nominat i to jeśli czytasz z dużym opóźnieniem. W tej chwili czytając z dużym opóźnieniem też ryzykujesz, że nominujesz opowiadanie z poprzedniego miesiąca, bo nie spojrzysz na datę. Po prawdzie nie byłabym pewna, czy tak się kiedyś nie zdarzyło, bo dat wrzuty to już chyba nikt nie sprawdza...

 

A kolosalne różnice w szansach dotyczą opowiadań, których moment wrzuty różni się o jedną minutę.

http://altronapoleone.home.blog

Nie poprę  propozycji, która prawdopodobnie  zwiększy  liczbę nominacji.  Wciąż uważam,  że ludzie znani na portalu  zapracowali na swoje  pozycje  aktywnie  uczestnicząc  w portalowym życiu i też  swoje  frycowe zapłacili. Poza tym wystrzalowe debiuty są  tutaj zauważane. A nowy portalowicz  powinien poczytać o zasadach i trickach typu kiedy lepiej  wrzucić  tekst.  Czego się obawiasz, Drakaino? Że  jakiś mega genialny  tekst nam umknie? Ile umknęło do tej pory? Przecież piórka  to też  szczęście,  humor Loży, wolny czas dyżurnego  itd.

 

Edit. I powtarzam, co pisałem  rok temu.  Wystarczy, że  deadline konkursów będą  ustalane na połowę miesiąca. To nic trudnego dla organizatorów. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Nie masz gwarancji, że zwiększy. Równie dobrze zniesienie presji “już tylko dzień na nominację za ten miesiąc” może poskutkować sytuacją odwrotną.

 

Po namyśle: tak, boję się, że umknie coś cennego. W sytuacji, kiedy bonusem do piórek jest antologia, staje się to dodatkowo istotne. Raz jeszcze polecam podany wcześniej przykład Kaszubskiego gbura, który łapnął się na nominację ledwie ledwie.

http://altronapoleone.home.blog

Dlaczego? Trzeba dbać o dobre  marki, o prestiż, o lokomotywy ciągnące  projekt. Sporo  ludzi z nazwiskiem ma teksty publikowane gdzie indziej i nie łapią się do antologii i dlatego mnie cieszy, że  Ty czy inny papierowy  autor  daje jakiś tekst  do antologii  portalowej. Miejsca dla nowych nie zabraknie.  A piórka, jak widać ze statystyk, dostają niemal  po równo "młodzi" i "starzy".

Po przeczytaniu spalić monitor.

@Beryl

 

19/31 to teksty dodane w drugiej połowie miesiąca.

 

Druga połowa miesiąca to jeszcze nie problem. Jeśli założyć, że dwa tygodnie wyrównują szanse, to problem zaczyna się średnio ok. 22 danego miesiąca. A to zasadniczo zmienia proporcje: 9/31.

http://altronapoleone.home.blog

Drakaino, w takim razie mamy tak:

 

I tydzień:

5 nominacji

 

II tydzień:

7 nominacji

 

III tydzień:

10 nominacji

 

IV tydzień:

9 nominacji

 

EDYCJA: poprawiłem błąd

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

do porównania z czym? Z tekstami wrzuconymi przez cały miesiąc? :> To nie jest nagroda dla najlepszych opowiadań miesiąca, więc ewentualne porównania można robić chociażby do zeszłych piórek.

Sy, nie ma problemu, gdy tekst jest wybitny, nie ma też problemu, gdy jest słaby.

Problem pojawia się, gdy tekst jest na granicy piórkowości, czyli takie moje “5.1”. I wtedy czasem porównuję kilka takich granicznych tekstów, by zobaczyć, który zrobił na mnie największe wrażenie. Istotne dla mnie jest to, by były to teksty czytane w zbliżonym interwale czasowym, bo wtedy łatwiej ocenić, który zapamiętałem najlepiej.

Porównywanie z tekstami czytanymi rok wcześniej już nie pomaga.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

1 – Tak

2 – Nie

 

Według mnie wydłużenie o kilka dni czasu nominacji rozwiązałoby problem. Ewentualnie jeszcze wydłużenie czasu dla Loży na przeczytanie i skomentowanie, jeśli będzie potrzebne.

…w przypadku pojawienia się choćby jednej nominacji od zwykłego użytkownika dla takiej osoby (zwłaszcza świeżynki) dyżurny jest zobowiązany zajrzeć do opowiadania (lożowy pilnujący może mu dawać kopa, a jeśli trafi na nieaktywnego dyżurnego, obowiązek przechodzi na lożę…

Nie mogę zgodzić się z pomysłem Drakainy – nie wydaje mi się, aby poza zobowiązaniami, które dyżurni i loża dobrowolnie wzięli na siebie, przystępując do pracy w tych gremiach, można im było narzucać dodatkowi obowiązek śledzenia pracy innych, obowiązek kontrolowania, czy należycie wywiązują się z nominowania.

Wszak nominowanie opowiadań jeszcze nie jest przymusowe, więc chyba nikomu nie można nawet sugerować obowiązku kontrolowania mniej aktywnych dyżurnych. Nie wyobrażam sobie istnienia, jak to nazwała Drakaina lożowych pilnujących dających kopa nieaktywnym dyżurnym. Nie wyobrażam sobie siebie obarczonej takim obowiązkiem.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Pięć dni na nominację to rzeczywiście dość krótko. Ale uważam, że w zupełności wystarczy kilka dodatkowych dni, ewentualnie możliwość przeniesienia tekstów publikowanych pod koniec miesiąca, na kolejny. 

Tak, wtedy wciąż jedne teksty będą miały więcej czasu, inne mniej. Ale:

Po pierwsze – nie zauważyłem, by obecnie masowo publikowało się teksty na początku miesiąca w celu zwiększenia szans na nominację, nie mam więc powodu sądzić, żeby po zmianie systemu nagle wszyscy zaczęli wrzucać teksty, powiedzmy, dwudziestego. 

Po drugie – jeśli dedlajny konkursowe nie będą pokrywać się z końcem miesiąca (a to już chyba mamy ustalone) to nie widzę powodów, dla których miałby wystąpić nawał publikacji na krótko przed upływem terminu nominacji (choć i tak uważam, że dziesięć dni – gdyby można było nominować do dziesiątego na przykład – w zupełności wystarczy, by wartościowy tekst nie zginął w tłumie).

Po trzecie – nie jestem zwolennikiem obsesyjnego wyrównywania szans za wszelką cenę, zwłaszcza, że to nie przedszkole, bieg na sto metrów, ani genderowy program partii socjalistycznej. Uważam iż fakt, że jeden tekst ma (przykładowo) dziesięć dni na zebranie głosów, a inny czterdzieści, ma znaczenie marginalne, a nierówność szans jest pomijalnie znikoma. 

Zatem:

Jestem za przedłużeniem terminu nominacji (a co za tym idzie przesunięciem terminu głosowania lożan) ewentualnie wprowadzeniem możliwości nominowania tekstu opublikowanego pod koniec danego miesiąca, na następny miesiąc. 

Przeciwny jestem poważniejszym zmianom systemu.

 

Ale jeśli większość zdecyduje, że wprowadzamy na przykład ciągły system nominacji z cyklicznym głosowaniem, to nie będę darł szat. Choć obawiam się upierdliwości takiego rozwiązania, jestem niezmiernie ciekaw, jak coś takiego działałoby w praktyce :-) 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

jeśli dedlajny konkursowe nie będą pokrywać się z końcem miesiąca

Z tymi konkursami to już w sumie chyba można przyjąć, ze po x sytuacjach powinno być wliczone w ryzyko. Zawsze zdarzą się większy wysypy tekstów. Jak będzie większy wysyp tekstów na początku miesiąca, to perełka w środku tego wysypu tak samo może przepaść jak perełka pod koniec miesiąca.

Ale o ile tryb ciągły tworzy chaos organizacyjny, o tyle dodatkowe parę dni załatwia sprawę.

Z tym decydowaniem przez większość mogą być problemy, bo zdania są mocno podzielone.

Precz z sygnaturkami.

Popieram pomysły Drakainy, dwa razy tak.

 

Obecny system pozostawia dużą część użytkowników bez szansy choćby na nominację.

IMO, główne problemy to:

– dotarcie do opowiadań osób mniej popularnych (rzadziej czytanych),

– spojrzenie na takie teksty również jako na potencjalnych kandydatów do nominacji, czyli ocena według zbliżonych kryteriów wszystkich opowiadań, niezależnie od nazwiska i stażu autora. → Oceniamy każdy tekst merytorycznie, staramy się być obiektywni.

Propozycja Drakainy rozwiązałaby przynajmniej pierwszy z tych problemów. Drugi to kwestia przemyśleń każdego z nas.

 

Dorzucę własny pomysł.

Każdy autor raz w miesiącu może opublikować tekst z tagiem [P] przy tytule, co oznacza, że przygotował to opowiadanie z myślą o piórku. W przedmowie uzasadnia, dlaczego uważa tekst za piórkowy. Reszta procesu nominowania i głosowania nad piórkami pozostaje jak dawniej.

Zalety:

– nie trzeba zmieniać rzeczy technicznych w portalu,

– każdy użytkownik, dyżurny, Lożanin widzi na liście w poczekalni te bardziej dopracowane opowiadania = częściej do nich zagląda,

– autor prawdopodobnie dostanie w bardziej konkretny feedback, jeśli osoby komentujące uznają tekst za zbyt słaby do nominacji.

Oczywiście, można nominować również opowiadania bez tagu.

 

 

Ale co to jest “pisanie pod piórko”? Że przy pozostałych tekstach autor się nie starał? Piórka nie wynikają z pisania pod piórko, tylko z tego, ze tekst robi wrażenie (dla różnych osób w różnych kryteriach).

Każdy autor raz w miesiącu może opublikować tekst z tagiem [P] przy tytule, co oznacza, że przygotował to opowiadanie z myślą o piórku.

Widzę tutaj bardzo duże prawdopodobieństwo nadużyć, @ANDO...

Precz z sygnaturkami.

Poza tym część osób może zwyczajnie w siebie nie wierzyć, a pisac naprawdę fajnie i zostaną wypchnięte przez osoby z wysoką samooceną. Nie wspominając już o osobach na portalu nowych, które mogą jeszcze nie wiedzieć o istnieniu piórek.

A najbardziej sprawiedliwie byłoby, gdyby wszystkie opowiadanie były publikowane anonimowo – nie wiesz, po czyj tekst sięgasz.

;)

Przynoszę radość :)

Anet, ale właśnie po anonimy mało kto sięga, więc szanse małe. 

Ja uważam, że pomysł Ando wcale nie jest taki zły. Wilku, nie chodzi o to, że ktoś będzie pisał “pod piórko” tylko, że akurat uzna iż być może mu wyszło. Ale z tymi nadużyciami to faktycznie mógłby być problem, chociaż taki nadużywający byłby pewnie złapany raz i do końca stażu na portalu by żałował. 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Ale co to jest “pisanie pod piórko”? Że przy pozostałych tekstach autor się nie starał? Piórka nie wynikają z pisania pod piórko, tylko z tego, ze tekst robi wrażenie (dla różnych osób w różnych kryteriach).

Wilku, skrót myślowy. Chodziło o opowiadania, które autor uważa za szczególnie dopracowane i wyróżniające się pod jakimś względem, np. unikalny pomysł, dogłębny “risercz”.

Byłoby to coś podobnego jak wysyłanie własnego tekstu do konkursu.

O zgłaszaniu tagu można napisać w temacie przyklejonym u góry w poczekalni.

 

Ale będziemy robić głosowanie, czy uważamy, że użytkownik X chciał podstępem wysępić komentarze i nominacje, czy po prostu nie potrafi ocenić swoich umiejętności, czy jak?

To bez sensu.

Przynoszę radość :)

To prawda, że po anonimy mało kto sięga. Ale jeśli faktycznie wszystkie byłyby anonimowe, to nie byłoby wyjścia :)

Precz z sygnaturkami.

Przy czym nadal traciłyby na tym osoby z niską samooceną, które mogą całkiem nieźle pisac. A także osoby po prostu skromne.

Kochani, no chwileczkę, bardzo proszę.

Każdemu autorowi należna tej pewna doza miłości własnej i wiary w to, co zrobił – inaczej nie byłby autorem – więc sądzę, że w głębi serca wierzymy, że nasze pokazane światu teksty zasługują na dobre słowo, bibliotekę, piórko, Zajdla, Nebulę i Nobla. W przeciwnym razie byśmy ich nie pokazywali. Ludzką rzeczą jest wziąć na klatę, że tego piórka/Zajdla/Nebuli mogą nie dostać.

Piórko, jak i każda nagroda, jest przyznawana przez osoby zewnętrzne – jak tu oszacować, co jest “tekstem do piórka”, a co nie? Są opowiadania, co do których mamy niskie oczekiwania, a wygrywają. Są teksty wypieszczone i bardzo dla nas ważne, które przechodzą bez echa. Shit happens, jak to stwierdził Kurt. Opanujmy się.

Ja serio uważam, że teraz wszystko działa jak powinno.

Przynoszę radość :)

Dobra, to ja z jeszcze jedną propozycją, być może nie na teraz, tylko na później. 

 

Powołanie nowego “urzędu” – Superdyżurny Piórkowy. 

 

Wybierany (dwie osoby?) w wyborach bezpośrednich razem z lożą lub wskazywany przez Beryla spośród kandydatów, którzy się zgłosili. 

 

Zadaniem tego  dyżurnego byłoby:

 

– czytanie i komentowanie wszystkich tekstów, które mają choćby JEDEN użytkowniczy głos na nominację do Piórka;

– przypominanie (odpowiednie wątki, shoutbox) o tych nominacjach, zwracanie na te teksty uwagi;

– prawo decyzji. Taki dyżurny WYŁĄCZNIE W KWESTII OPOWIADAŃ MAJĄCYCH JUŻ CHOĆBY JEDEN GŁOS DO NOMINACJI posiadałby prerogatywy takie, jak loża: niezależnie od tego, czy tekst ma jedną, dwie, trzy czy cztery nominacje, pozytywny głos Piórkowego Dyżurnego mógłby taką nominację dopełnić i posłać tekst do puli nominowanych; Dyżurny może też oczywiście napisać uzasadnienie, że nie i nie dołożyć swoich głosów.

– w każdej innej sytuacji (pierwsza nominacja dla danego tekstu itd.) taki Dyżurny miałby normalną siłę głosu użytkownika. 

 

Oczywiście zaraz się okaże, że bystrzejsze ode mnie osoby widzą tu liczne pola do nadużyć, a wtedy zrezygnuję z pomysłu, ale mam wrażenie, że takie rozwiązanie:

 

– chyba nie wymaga modyfikacji portalu;

– nie dokłada pracy osobom (dyżurni, loża), które się już się jej podjęły i mają sporo;

– eliminuje część problemów i nierówności, o których pisze m.in. Drakaina, a jest przy tym trochę mniej kłopotliwe, niż sprawdzanie daty publikacji;  

– nie mam pojęcia, przyznaję, jak by to wpłynęło na ilość nominacji, ale przynajmniej zmniejszyłoby problem, że autorzy mają poczucie, że dostaliby nominację, ale za mało osób zdążyoł dotrzeć i nominować. 

 

Absolutnie się nie obrażę, jeśli uznacie, że to głupie, nie będę bronić za wszelką cenę, ale skoro już przyszło mi do głowy, to stwierdziłam, że napiszę. 

ninedin.home.blog

Z tym decydowaniem przez większość mogą być problemy, bo zdania są mocno podzielone.

Zobaczmy.

 

Czy zgadzacie się ze stwierdzeniem, że opowiadania opublikowane pod koniec miesiąca mają wyraźnie mniejsze szanse na otrzymanie nominacji i w konsekwencji otrzymanie piórka i czy wobec tego uznajecie za stosowne podjęcie działań zmierzających do zmiany obecnego systemu, tak by te szanse zwiększyć?

 

Tak: Chrościsko, Drakaina, Wybranietz, Verus, Bailout, Perrux (6)

Nie: Anet, Kam_mod, Regulatorzy, Maras, MrBrightside, Sonata, Rosebelle, Wilk-zimowy (8)

 

Jeśli odpowiedzieliście tak: czy w waszym przekonaniu wystarczające będą proste działania dokonane w oparciu o obecny system, jak np. wydłużenie o kilka dni terminu nominacji, czy oczekiwalibyście podjęcia bardziej zdecydowanych kroków?

 

Tak: Drakaina, Bailout, Wybranietz (3)

Nie: Chrościsko, Verus, Perrux (3)

 

Poza tym:

Nie wiem jak zaklasyfikować: PsychoFish, Niebieski_kosmita

 

Głosów pewnie byłoby więcej i mielibyśmy jaśniejszy obraz tego jakie są zdania po dwóch dniach dyskusji, ale po pierwszych kilku NIE Drakaina zaczęła lobbowanie za TAK i dyskusja zaczęła toczyć się dalej :)

Jeśli ktoś ma chęć na oddanie głosu, to zapraszam.

Na ten moment możemy stwierdzić, że 8 osób nie widzi potrzeby w zmienianiu systemu, 6 widzi, ale z tego 3 pragną lekkiej modyfikacji, a 3 większych zmian.

 

Przypominam przy okazji suche fakty, czyli daty opublikowania wszystkich tekstów nominowanych do piórka w I kwartale tego roku: Teksty opublikowane w dniach 1 – 7  miesiąca zyskały 5 nominacji, te opublikowane w dniach 8 – 14 otrzymały 7 nominacji, te opublikowane w dniach 15 – 21 otrzymały 10 nominacji, a te opublikowane po 22 dniu miesiąca 9.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jestem za zmianami. Myśl, że warto przemyśleć pomysł Ninedin.

 

Zgadzam się, z Wiktorią, piórka czy nominacji można nie dostać, świat się nie kończy, ale w tym momencie dla dużej grupy osób z portalu jedynym bodźcem motywującym (poza aspektem towarzyskim) pozostaje biblioteka.

“dla dużej grupy osób z portalu jedynym bodźcem motywującym (poza aspektem towarzyskim) pozostaje biblioteka.” → wydaje mi się, że to akurat jest mimo wszystko problemem indywidualnym tych osób, a niekoniecznie społeczności. 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Czy zgadzacie się ze stwierdzeniem, że opowiadania opublikowane pod koniec miesiąca mają wyraźnie mniejsze szanse na otrzymanie nominacji i w konsekwencji otrzymanie piórka i czy wobec tego uznajecie za stosowne podjęcie działań zmierzających do zmiany obecnego systemu, tak by te szanse zwiększyć?

 

TAK (głównie część I)

 

Jeśli odpowiedzieliście tak: czy w waszym przekonaniu wystarczające będą proste działania dokonane w oparciu o obecny system, jak np. wydłużenie o kilka dni terminu nominacji, czy oczekiwalibyście podjęcia bardziej zdecydowanych kroków?

 

NIE dla bardziej zdecydowanych kroków, idących w kierunku rewolucji, mam wrażenie, że efektem będzie głównie chaos

ninedin.home.blog

2 x NIE

Rosebelle, myślę, że dla portalu to też jest ważne. Po osiągnięciu biblioteki takie osoby mogą odchodzić ze społeczności.

Mogą również odchodzić te, które nie będą się potrafiły odnaleźć w chaosie.

Teraz jest prosto.

Przynoszę radość :)

Przecież taki Superdyżurny miałby przerąbane. I po co mnożyć funkcje?

Po przeczytaniu spalić monitor.

ANDO, to oznacza, że podchodzą do społeczności wybitnie instrumentalnie na zasadzie chęci uzyskania literackiej wymiernej aprobaty. Ja tam Was po prostu lubię. Jest wiele osób, które nawet nie publikują, a są członkiem społeczności. Myślę, że tu jest kluczowa koleżeńska pomoc i atmosfera, a nie piórka.

@mr.maras: Wydawało mi się to jakimś kompromisem między ewidentną użytkowniczą potrzebą a proponowanymi dotąd bardzo skomplikowanymi (jak projekty Drakainy) pomysłami. Zgłaszając, liczyłam po trochu na to, że osoby bardziej ode mnie zorganizowane zauważą, co jest nie tak z tym pomysłem, ty właśnie wskazałeś na ważny problem. Dzięki.  

ninedin.home.blog

Nie ogarniam.  Zamarudziłem, że  za dużo jest nominacji i spada ich jakość. Po burzliwej dyskusji mamy teraz głosowanie w sumie nad tym, jak sprawić by było  więcej nominacji  i piórek. Odpadam. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

A mogłeś trzymać język za zębami :D

Normalnie efekt motyla jak z tym Chińczykiem i nietoperzem.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

myślę, że dla portalu to też jest ważne. Po osiągnięciu biblioteki takie osoby mogą odchodzić ze społeczności.

Pytanie czy w tej społeczności jest się da biblioteki/piórek.

Nie ogarniam.  Zamarudziłem, że  za dużo jest nominacji i spada ich jakość. Po burzliwej dyskusji mamy teraz głosowanie w sumie nad tym, jak sprawić by było  więcej nominacji  i piórek.

Teraz jest dyskusja jak nie tracić w nominacjach tych lepszych tekstów, które bywają przeoczone. To jakby problem równoległy. Ale poniekąd nadmiar nominacji “średnich” odciąga uwagę od tych “przyczajonych” tekstów.

Wiktorio, byłaby sytuacja idealna, ale nie znam osoby, która nie lubi klików do biblioteki.;)

Uważam, że system: biblioteka – nominacje – piórka działa właśnie jako taki motywator do pisania, pod warunkiem, że kolejne szczeble są osiągalne.

 

Jeśli odpowiedzieliście tak: czy w waszym przekonaniu wystarczające będą proste działania dokonane w oparciu o obecny system, jak np. wydłużenie o kilka dni terminu nominacji, czy oczekiwalibyście podjęcia bardziej zdecydowanych kroków?

 

Jak można na to odpowiedzieć pojedynczym TAK lub NIE? 

 

EDIT:

Okej, już ogarniam. Uff, za dużo urodzinowej whiskey. 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

TAK.

 

Rozwiązania, które widzę:

(i) Przedłużenie terminu nominacji dla wszystkich zmniejszy nierówność. Acz nie rozwiąże problemu do końca.

(ii) Ciągłe głosowanie (miesiąc na głosowanie dla każdego). To może być ciekawe rozwiązanie. Pewnie warto przetestować w praktyce, jak wychodzi. Zapewne wymagałoby podawania przy nominacji nie tylko autora, tytułu i linku, ale dodatkowo daty publikacji.

(iii) Dodatkowe X dni na nominację dla tekstów publikowanych po np. 20 i tekstów świeżynek (definicja świeżynki do ustalenia). Opka zgłaszane w przedłużce byłyby rozpatrywane w następnym miesiącu.

Babska logika rządzi!

1.      TAK. Obecny system jest ociupinkę niesprawiedliwy. 

2. a. TAK. Wystarczą drobne zmiany (przedłużenie terminu nominacji, dodatkowe X dni na nominację                             dla późnopublikujących, możliwość przeniesienia późnopublikujących na następny miesiąc

     b. NIE. Żadnych poważnych zmian. 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

“Opka zgłaszane w przedłużce byłyby rozpatrywane w następnym miesiącu.” → zgłaszane też?

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Rosebelle, nie rozumiem pytania. Chodziło mi o to, że na przykład opko opublikowane 25 maja, nominację (5/5 głosów) uzyskuje dopiero 11 czerwca (nieważne, czy pierwszy głos padł w maju, czy później). Loża głosuje nad nim razem z czerwcowymi tekstami. Ale głosuje.

Babska logika rządzi!

To może ja doprecyzuję:

 

-TAK,

-“proste działania” to pojęcie względne, ale NIE uważam, by były potrzebne bardzo drastyczne kroki.

Precz z sygnaturkami.

Finklo, chodziło mi o to, czy opowiadanie opublikowane w końcówce miesiąca (np. 29 kwietnia), a odkryte przez użytkownika 15 maja, powinno być zgłoszone w wątku kwietniowym czy majowym. W sensie sama nominacja. 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

To wszystko i tak  zmierza do tego,  że będzie więcej nominacji. Proponuję skupić  się na pisaniu naprawdę zajebistych opowiadań,  wrzucaniu ich w sensownych terminach, ogłaszaniu  góra trzech konkursów na kwartał  z terminem w połowie  miesiąca. A nie szukaniu sposobu na łatwiejszy dostęp  do nominacji i piórka.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Proponuję oznaczać nominowane opowiadania, jako właśnie “opowiadanie nominowane”. Tak jak przy Oskarach.

Pomysł fajny, tylko kwestia jak to oznaczać, bo tu nas ogranicza wiadoma “nieedytowalność” portalu.

 

ogłaszaniu  góra trzech konkursów na kwartał

Popieram.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Proponuję skupić  się na pisaniu naprawdę zajebistych opowiadań

Podpisuję się pod tym :)

Wnoszę ponadto, by podczas przydzielania zajebistości szczególnie hojnie obdarzyć tych bezpiórkowych. (na przykład mnie wink)

Precz z sygnaturkami.

W ramach poglądowych podaję kilka przykładów komentarzy osób  nominujących pod nominowanymi tekstami. Komentarze naprawdę fajne, rozbudowane. Tekstów  nie oceniam, bo nie czytałem  jeszcze  wszystkich. I nie o to chodzi. Pytam tylko, czy  z tych komentarzy bije przekonanie, że  mamy  do czynienia z creme de la creme portalowych dzieł miesiąca czy roku? Że to opowiadania piórkowe? Że  komentatorom spadly buty i wypadła  szczęka  po lekturze? A może wynika raczej,  że  to były  zadaniem recenzentów po prostu  fajne  i dobre teksty? To tylko przykłady  wyrywkowe z tego miesiąca.

 

Historia od razu zaciekawia i do samego końca trzyma w napięciu. Moim zdaniem, weird był. Zakończenie niespodziewane, przewidywałam, że bohater stanie się pożywieniem dla diabła. Fajnie rozegrałeś konkursowe hasło, drabina do piwnicy, a jednocześnie – drabina bytów. W tle poważne problemy obyczajowe, końcowa scena wydaje się symbolicznym poszukiwaniem sprawiedliwości. Zwróciłam też uwagę na plastyczne opisy. Sama tematyka przeklętej osady nie jest nowa, ale ratuje ją wątek obyczajowy i właśnie te opisy.

Mocny tekst, z jednej strony – fantastyczny, z drugiej, przeraźliwie realny, bo odwołuje się do rzeczywistych doświadczeń ludzkich. Wizja potworków zżerających ludzkie ciało paskudna, ale oryginalna. Fantastyki mnóstwo, a jednocześnie w opowiadaniu pojawiły się rzeczywiste sposoby pielęgnowania chorych z odleżynami, w tym nazwy opatrunków.

Zabrakło mi, a może przeoczyłam, jak doszło do tego, że Marek znalazł się w śpiączce. Zakończenie zaskakujące, dopełniło grozę świata z koszmaru.

Edit.

Widzę, że masz już komplet klików razem z tymi, które czekają w wątku bibliotecznym.

 

Bardzo na tak. 

Ciekawy, luźny wstęp, kilka razy nawet się uśmiechnęłam. Bardzo obrazowo opisałeś wszystkie wydarzenia, ludzi i miejsca. Wyszło Ci to bardzo naturalnie, Łosiocie. Jak już wspomniano, udało Ci się przemycić w tekście skondensowany opis ludzkiej natury, podejście do pewnych spraw. A czy to obłuda, czy nie? Tutaj zgadzam się z Darconem.

Czytało się płynnie. Zakończenie fajne :)

Powodzenia!

 

Bardzo fajne opowiadanie, Mytrixie :) Co prawda podczas lektury zastanawiałam się momentami, czy aż tak szczegółowe opisy są potrzebne – jak konkretna nazwa zapalniczki, i coś tam ze dwa razy podobnego jeszcze było, ale ogólnie to pryszcz na tle całości. Z początku lekko niezrozumiała dla mnie akcja powoli wychodzi na prostą, finał satysfakcjonujący, pomysł ciekawy, słowem: gratuluje udanego tekstu :)

P.S. Skoro już nominacja lożowska poszła, to zbierać poszczególnych głosów nie musisz, ale i tak dołożę cegiełkę od siebie :)

 

MaSkrolu, wyszła ci udana historia. Jego największą zaletą jest oczywiście to, że wzbudza niepokój. Zdawkowy język ładnie podkreślił zagubienie bohaterów. Faktycznie – tak jak pisała kam – są trochę przezroczyści, ale to może i lepiej, bo przez to całe opowiadanie osiąga uniwersalny przekaz. Motyw w zakończeniu jest już znany, ale i tak fajnie, że zdecydowałeś się wykorzystać boże igrzysko, a nie poleciałeś dysfunkcje. Dobrze się czytało, widać duże postępy. 

Jedyne co mnie mierziło to może te dwulinijkowe akapity; cały wygląd opowiadania na tym stracił i jednak wytrąca to trochę z rytmu czytania.

Tyle. Pozdrawiam!

Betowałem, więc autorka zna moją opinię.

Ale nie zna jej reszta świata! Oto więc ona:

Doceniam “Folię” za kilka rzeczy. To dość oryginalna historia z głębią przekazu. Utwór można rozczytywać oraz interpretować na różne sposoby. Jest on nieoczywisty i moim skromnym zdaniem to jego zaleta. Mamy tu ciekawe motywy i nawet rozbudowaną główną postać, co przy konkursowym limicie znaków warto docenić. Wykonanie jest na pewno przepracowane, a Sonata posługuje się całkiem ładną polszczyzną. Bardzo fajne opowiadanie :-)

 

Betowałem, więc autor zna moją opinię.

Ale nie zna jej reszta świata! Zatem, oto ona.

Opowiadanie doceniam za ciekawe wykonanie. Mytrix nie idzie na łatwiznę i buduje całkiem zaawansowane zdania. Historia jest ciekawa i tajemnicza, ma swój klimat i jest to klimat amerykańskiego miasteczka. Postacie są mroczne (a może bardziej: brudne), a główny bohater jest małą zagadką. Utwór jest również alegoryczny i możemy doszukiwać się w nim różnych odniesień, co buduje zabawę z lekturą. Puenta trzyma poziom dobrego weird.

Mamy tu ciekawy pomysł i dobre wykonanie :–)

 

 

 

I bach! Nominacja.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Marasie, daj mi się nacieszyć moimi pierwszymi głosami, nic Ci one nie zrobiły :(

Przepraszam. To tylko wyrywkowe przykłady. Nie chciałem sprawić Tobie przykrości.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Z racji, że zostałem zacytowany i to dwukrotnie, to pozwolę sobie odnieś się :-) Zatem, odpowiadając na pytanie: żadne buty mi nie spadły i nie spadają do tej pory (sprawdzałem). Skorzystałem z możliwości nominacji, bo mogę. Mając na uwadze, że opowiadanie potrzebuje czterech innych nominacji, zdecydowałem oddać głosy, ponieważ nawet gdybym wystawił niewłaściwą opinię, tekst potrzebowałby nadal czterech innych głosów.

 

I nie wycofam ich.

 

Poza tym uważam, że twój post jest nie na miejscu, Marasie. Jestem nawet oburzony, ale to już mój problem. Niniejszym postem kończę udział przy tym wątku, ale życzę powodzenia w ustaleniach :-)

 

Nikt nie  mówi  przecież o wycofywaniu.  Co jest  nie na miejscu? To że  komentarze publicznie dostępne zebrałem  w jednym miejscu żeby zademonstrować  o co mi chodzi, gdy mówię  o lekkości  przyznawania  nominacji?

Po przeczytaniu spalić monitor.

Też uważam Marsie, że Twój post był nie na miejscu. Nie podzielam Twojej opinii odnośnie nominacji.

A jakieś merytoryczne wnioski  z lektury poza oburzeniem?

Po przeczytaniu spalić monitor.

Merytoryczne wnioski? Nie ma och, ach i omdleń, są konkretne, podane bez egzaltacji uwagi i gdybym takie komentarze przeczytała pod moimi tekstami to szczęka by mi nie opadła, gdybym potem zobaczyła nominację. To tyle, bo wpadłam do tego wątku akurat teraz, większości pozostałych komentarzy nie czytałam, więc nie będę się wymądrzać.

@Berylu

 

Mój głos oznacza: na podstawie danych z pierwszego kwartału nie uważam, by kwietniowy komentarz mr. maras był uzasadniony. Widzę też różnicę w nominacjach w pierwszej i trzeciej dekadzie miesiąca. Różnica jest na tyle mała, że - mimo, że jestem zwolennikiem systemu, jak to ujął ładnie NWM, kanbanowego, bo całe moje doświadczenie mówi mi, że ma szansę lepiej zaadresować temat równości szans nominacji – uważam, że na dziś być może wystarczy zmiana mniejsza, tylko w pewnym stopniu wyrównująca szanse na nominacje. Ankietę sformulowales w sposób wykluczający, stąd taka odpowiedź.

Czyli: chciałbym, żeby termin nominacji wydłużono o kilka dni. Skok szans jest wystarczająco duży, jak dla mnie. Uznaję, że narzucanie innego systemu Loży bez poparcia większości w Loży jest nie w porządku, bo to na Lożę potem spadnie ciężar realizacji zmiany. Umyślnie też nie dyskutuję na ten temat i nie wtrącam się między Chroscisko a Drakaine, bo badanie większej ilości danych, zasymulowanie efektu zmiany oraz opracowanie jak testowo można by zweryfikować zajmie mi czas, którego teraz nie mam, a bez tego opinie przeważają w rozmowie nad faktami (co zresztą widać, bez urazy, Drakaino i Chroscisko, posługujecie się wycinkowymi przykładami lub opiniami/przypuszczeniami na temat potencjalnych zmian lub braku ich wprowadzenia). W związku z tym odpuszczam, uważam zresztą że zmiany trzeba wprowadzać planowo, krokami i dać im czas oraz porównać efekty przed i po.

Zwracam też uwagę, że to statystyka tylko z jednego kwartału. Badanie imo należałoby zrobić na przykładzie ostatniego roku lub dwóch lat. Dalej wstecz nie ma sensu sięgać, bo chcemy przecież badać i obsługiwać w miarę aktualny stan spraw.

 

@mr.maras

 

Komentarze zacytowane są opiniami. Akurat Mersejk w swojej komunikacji pisanej zawsze unika przesady. Ten typ tak ma. To, że komentarz nie odnosi się fachowo do strony literackiej lub konstrukcyjnej tekstu i nie pieje z zachwytu epitetami wcale nie musi wynikać z braku efektu wow lecz nie wyrobienia pewnej komentatorskiej sprawności i/lub sposobu bycia. Zaznaczę też, że Mersejk miał wątpliwości czy wypada nominować tekst betowany i dopytywał na Discord, czy są jakieś zasady, bo nominować chciał, ale nie wiedział czy tutejszy zwyczaj pozwala. Odbył proces zastanowienia. Jeśli widzisz braki w jego komentarzach, mógłbyś po prostu omówić czego oczekujesz, używając ich jako przykładu. To rozjaśniłoby zapewne trochę temat.

 

Weźmy inny komentarz:

 

– język → dopieszczony, oszczędny, prezentujesz to co trzeba, kiedy trzeba

– pomysł → przewrotnie ironiczny, z odrobiną czarnego humoru, ale jednak osadzenie w Hameryce i trochę ten palacz niczym samotny kowboj, czyniący sprawiedliwość i oddalający się w kierunku zachodzącego słońca, w dodatku z branką, tfu, towarzyszką… Słowem, bawisz się kliszami w udany sposób, podtrzymując klimat takiego niezwykłego wydarzenia w klasycznym, amerykańskim zadupiu z dala od wszystkiego; a jeszcze do tego dyskretna krytyka nałogu – szanuję.

– konstrukcja → wszystko na miejscu, bohater, antagoniści, piękna kobieta nawet jest ;-) , tempo, zamknięcie wątków;

 

Trochę ta nagła decyzja dziewczyny, mimo w sumie strasznego widowiska, mało mi się zdaje prawdopodobna (i to mimo umotywowania wieloletnim poniżeniem), ale w sumie bo to człowiek wie, co innemu w głowie siedzi?

 

Podobało się, w sensie.

 

Czy to jest dobry komentarz nominacyjny? Bo imo jemu też można wiele wytknąć.

 

A jednak po kilku dniach nominowałem. Bo gdyby nie motyw dziewczyny, nominowalbym na następny dzień. Bo to taki Kingowski w klimacie, pop, pewnie chętnie jeszcze raz kiedyś do tego szorta zajrzę, utkwił w głowie że względu na plastyczność wizji i uważam, że dyscyplina językowa bardzo wyróżnia to opko i w sumie tak naprawdę warto sprawdzić, czy moja wątpliwość jest też wątpliwością innych użytkowników oraz Loży. W międzyczasie okazało się, że jedna Lozanka również nominowała ten tekst.

 

(Mytrix, przelew za promocję tam gdzie zwykle, wiesz gdzie ;-) )

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Obawiam się, że jeszcze mniej rozumiem problem. Po pierwsze, jak dla mnie z tych komentarzy właśnie wynika dlaczego nominującym teksty się podobały i dlaczego uznali, że zasługują na nominację.  Szczerze przyznam, że mają więcej podanych powodów niż mój komentarz pod tekstem “Nakręcia głowy”, gdzie nie potrafiłam napisać wiele sensowności, bo faktycznie rozpływałam się z zachwytów i wyszły mi umiarkowanie składne “ochy i achy”. Po drugie, jak napisał Mersejk, by tekst dostał nominację podobne zdanie nadal musiało mieć kilka innych osób (dwie w przypadku dyżurnego i cztery w przypadku użytkownika niepełniącego żadnej funkcji na portalu). 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Marasie, forma tego komentarza była specyficzna, nie obraź się, taka marasowa.

Widzę, że dostrzegasz potrzebę zmian.

 

Dla mnie jest oczywiste, że skoro nominuję, tekst powala na kolana, zwłaszcza, że w miesiącu nie zgłaszam takich opowiadań zbyt dużo.

W komentarzu zostaje ułamek myśli i emocji piszącego, dlatego sądzę, że nie ma prostej zależności pomiędzy treścią opinii a zbyt szybką nominacją. Można zachęcać użytkowników do bardziej merytorycznych komentarzy, ale nie mam pomysłu, jak to pogodzić z wolnością wypowiedzi. Być może, poradnik coś by tu wniósł.

 

Chyba przegapiłam moment, w którym forum stało się platformą do rzetelnej krytyki literackiej wysokich lotów. Jako że nie skończyłam literaturoznawstwa, a oczytana jestem na tyle, na ile w życiu zdołałam przerzucić zadrukowanych kartek, jestem w stanie udzielać jedynie mniej lub bardziej emocjonalnych opinii prywatnych na temat utworu, który mnie ujął albo nie. Więc może lepiej nie będę tego robić, skoro do podzielenia się własną refleksją na forum amatorskim należy mieć stosowne kompetencje.

OK. Nie ma problemu. Nie wiem  za bardzo  czego  dotyczy komentarz  Wiktora, ale spoko. Bez sensu ta cała "krucjata", jak już zrozumiałem (wolno przyswajam) i nie będę  już Wam psuł humoru. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Podsumowanie głosowania, skrótowo:

 

Czy uważasz, że należy wprowadzić zmiany?

Tak: Chrościsko, Drakaina, Wybranietz, Verus, Bailout, Perrux, Ninedin, Finkla, Thargone, Niebieski_kosmita, PsychoFish, ANDO (12)

Nie: Anet, Kam_mod, Regulatorzy, Maras, MrBrightside, Sonata, Rosebelle, Wilk-zimowy, Cobold (9)

 

Czy to mają być zmiany małe czy radykalne?

Małe: Chrościsko, Verus, Perrux, Ninedin, Thargone, Niebieski_kosmita, PsychoFish (7)

Radykalne: Drakaina, Bailout, Wybranietz, ANDO (4)

Nie wiem jak przypisać: Finkla

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ja też głosuję za radykalnymi zmianami.

Nieśmiało zauważę, że jakiekolwiek zmiany zrzucające jeszcze więcej roboty na lożę, najpewniej poskutkują znaczącym wydłużeniem listy użytkowników nieskorych lożingowi w grudniu. :p

Nieśmiało zauważę, że jakiekolwiek zmiany zrzucające jeszcze więcej roboty na lożę, najpewniej poskutkują znaczącym wydłużeniem listy użytkowników nieskorych lożingowi w grudniu. :p

Jest to prawda. Szczególnie jeśli utrzyma się tendencja organizowania kilku konkursów jednocześnie, non stop, miesiąc za miesiącem, która jest powodem znacznego obłożenia loży pracą.

www.facebook.com/mika.modrzynska

Też mam podobne przemyślenia.

 

Przynoszę radość :)

Jak ja nie lubię, jak zaczynasz dyskusję, a potem się wycofujesz, mr.maras. Ja chciałem zrozumieć, o co chodzi dokładnie z komciami i zwrócić uwagę na fakt, że siłą rzeczy one nie są pro.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Zostawmy to, Psychofishu. Szkoda czasu na czcze gadanie, gdy tymczasem  można  coś nominować ;)

Po przeczytaniu spalić monitor.

Zuoooo!

laugh

Ale nie kracz, bo wciąż rozważam parę tekstów ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie krępuj się  ;)

Po przeczytaniu spalić monitor.

Część ludzi mnie nie zna, więc aby zakotwiczyć własną perspektywę, coś muszę napisać.

W mojej opinii, która od lat jest niezmienna, wygląda to tak. 

 

Loża nominuje słabe teksty; uczy się tego od innych w rozpędzającej się tendencji spadkowej. Brakuje większej liczby osób cierpiących na berylozę, ponieważ tutaj umiłowany jest sam system, a dawne meritum – jak najlepszy tekst i przekraczanie siebie – gdzieś umyka. Dlaczego tak się dzieje – bo szala portalu przechyliła się bardziej na miejsce życia, przyjaźni, dyskusji, miejsce, które porządkuje życie, uspokaja, zabawia, reguluje, nagradza w wielkim uścisku przyjaźni. To nie jest zjawisko negatywne, które ktoś powoduje jakąś niekompetencją. To po prostu zjawisko, fajne zresztą z wielu perspektyw.

W konsekwencji użytkownicy nominują jeszcze słabsze teksty niż Loża.

Ludzie wpadają w manieryzm, w rutynę (nasze mózgi bardzo to lubią), a system jest dziurawy jak ser. Dlaczego na przykład siadałam na stołku, odmawiałam, siadałam, odmawiałam – bo nie ma nic gorszego niż zasiedzenie. Zawsze też zapalałam się do rewolty, bo nie ma nic lepszego niż rozpirzenie starego systemu. A portal się zmienia i niedopasowanie systemu IMO co jakiś czas wypłynie, być może z coraz większą regularnością.

Podkreślam, że to jest moja opinia, znana od dawna, i dyskutować nad nią już mi się nie chce. Jestem za stara "w środku, w Czesiu", żeby machać na akurat tej barykadzie. Nie chcę też denerwować nikogo “radykalizmem” w merytorycznej dyskusji.

 

Dam trochę inną perspektywę. Pracuję nierzadko poza portalem z autorami obdarowywanymi nobilitacjami na forum. To są autorzy z potencjałem, ale część z nich nie chce współpracować z redaktorem, nie rozumie, że tekstowi potrzebna jest ciężka praca (jeśli chcieć, by z tekstu i autora wyszło 100%, a tekst stał się jeszcze lepszy, może wybitny) nie rozumie, że nie są geniuszami, nie rozumie, że piszą dla szerokiego grona odbiorców; jest to zawsze dokładnie ta sama postawa, wygląda na to, że wyniesiona z forum, bo mam kontakt z taką masą autorów, że mogę nakreślać pewne schematy. To są osoby, które się zatrzymały, nastąpiło zamrożenie w kokonie, a zbliżenie się z młotkiem powoduje u nich atak paniki. Tutaj jest azyl, na zewnątrz czekają przeraźliwe realia. Często trzeba odłożyć młotek, bo tak się boją, ale czy to wyjdzie im na dobre? Mnie młotek MC, zastosowany parę lat temu, wręcz uratował, chociaż bardzo bolało ;)

Są oczywiście ludzie, z którymi pracuje się świetnie, ale to na przykład osoby publikujące poza portalem, nazwijmy to "dojrzałe" pod względem publikacji. Portal, przy dobrych wiatrach, pomaga dojrzeć, ale dla mnie trwa tendencja spadkowa, choć oczywiście mogę się mylić i mieć zniekształcone postrzeganie, nie mówię, że ze mnie najmędrniejszy mędrek. Prawdopodobnie, jak już pisałam, portal ma już inne priorytety.

 

W związku ze wszystkim powyższym chętnie opowiem się za zmianami i ich radykalizmem, jeżeli mój głos się liczy ;)

 

Niezależnie od beznadziejności z dawna przejrzałego systemu, który był OK, kiedy jeszcze redakcja NF mogła się jakoś w nim udzielić, a teraz to IMO pusta wydmuszka, ludzie na portalu są wspaniali, a ta społeczność to rzadkie zjawisko, więc ekstra, że płomień rewolucji pali się w sercach ;D Według mnie potrzeba całkowicie nowego systemu, ale to osoby w nim aktywne bardziej ode mnie powinny go sobie ustalić. 

Odwagi.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Loża nominuje słabe teksty; uczy się tego od innych w rozpędzającej się tendencji spadkowej. Brakuje większej liczby osób cierpiących na berylozę, ponieważ tutaj umiłowany jest sam system, a dawne meritum – jak najlepszy tekst i przekraczanie siebie – gdzieś umyka. Dlaczego tak się dzieje – bo szala portalu przechyliła się bardziej na miejsce życia, przyjaźni, dyskusji, miejsce, które porządkuje życie, uspokaja, zabawia, reguluje, nagradza w wielkim uścisku przyjaźni. To nie jest zjawisko negatywne, które ktoś powoduje jakąś niekompetencją. To po prostu zjawisko, fajne zresztą z wielu perspektyw. W konsekwencji użytkownicy nominują jeszcze słabsze teksty niż Loża.

 

 

Pracuję nierzadko poza portalem z autorami obdarowywanymi nobilitacjami na forum. To są autorzy z potencjałem, ale część z nich nie chce współpracować z redaktorem, nie rozumie, że tekstowi potrzebna jest ciężka praca (jeśli chcieć, by z tekstu i autora wyszło 100%, a tekst stał się jeszcze lepszy, może wybitny) nie rozumie, że nie są geniuszami, nie rozumie, że piszą dla szerokiego grona odbiorców; jest to zawsze dokładnie ta sama postawa, wygląda na to, że wyniesiona z forum, bo mam kontakt z taką masą autorów, że mogę nakreślać pewne schematy. To są osoby, które się zatrzymały, nastąpiło zamrożenie w kokonie, a zbliżenie się z młotkiem powoduje u nich atak paniki. Tutaj jest azyl, na zewnątrz czekają przeraźliwe realia. Często trzeba odłożyć młotek, bo tak się boją, ale czy to wyjdzie im na dobre? Mnie młotek MC, zastosowany parę lat temu, wręcz uratował, chociaż bardzo bolało ;)

Kurde, Naz, toczyliśmy rożne boje, ale teraz to bym się pod tym podpisał czterema kończynami. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

A ja mam wrażenie nieustannego deja vu. Dyskusję na dokładnie taki temat (rzeczywistego czy też wyimaginowanego obniżenia poziomu nominowanych tekstów) pamiętam z początków mojego pierwszego lożowania. A to było, nie wiem, z pięć lat temu? Raczej nie mniej. Ta dyskusja nie była w żaden sposób tak obfita i burzliwa, nie wyszła też zdaje się poza lożowe wątki (ale to tak dawno temu było, że chyba nic się nie stanie, jak wspomnę), ale jej sedno pozostało to samo.

System dyżurnych sprawił, że teksty nie umykają tak jak to się działo w zamierzchłej przeszłości, kiedy o nominacji decydowało właściwie wyłącznie szczęście. Problemem rzeczywiście jest to, że jeszcze chwila, a nikomu nie będzie się chciało w tej loży siedzieć.

EDIT :A miejsce życia, przyjaźni, rozmów etc. było tu zawsze. Ja tego teraz tak nie czuję jak kiedyś, bo po prostu znacznie rzadziej tu jestem, ale mam mnóstwo wirtualnych i trochę realnych znajomych stąd do tej pory, z których część też się już nie udziela prawie w ogóle albo w ogóle.

Loża nominuje słabe teksty, a użytkownicy teksty jeszcze słabsze? To co z tekstami dobrymi albo chociaż średnimi? Skoro ich po prostu nie ma, to jaka w tym wina loży, systemu piórek, w ogóle portalu? Wybieramy najlepsze opowiadania portalu z tego, co jest. IMO poziom spadł, gdy redaktor przestał czytać piórka i wręczać srebra.

Dawano się nie udzielałem... zerkam i rzeczywiście jakby deja vu. Wcześniej jednak dyskusja skupiała się na tym, aby uruchomić rotację w  loży, teraz system niedobry. Jak żyć? ;)

Oczywiście są  i znakomite teksty, problem  w tym, że  niektórzy traktują  literacki portal  jak kolejne forum towarzyskie, w którym laurami powinno  się sypać jak brokatem (cytuję kolegę),  jako wyraz  wzajemnej sympatii i poklepywania po plecach, liczy się zabawa, a tekst  napisany  "całkiem ładną polszczyzną" dostaje nominację.

Mam zatem wspomnianą berylozę, chcę prestiżu dla naszych  laurów, wiem co to praca z redaktorem, na wyrazach sympatii mi nie zależy, zależy mi na szlifowaniu warsztatu, krytyce,  stronie literackiej  tego miejsca. Reszta to bonus. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

@mr.Brightside

Redaktor wciaz wręcza srebra, ale rzadziej.

 

Jeśli dobrze kojarzę, to plebiscyt roczny skomentował.

Konkursy też odpala.

 

@mr.maras

Zgadzam się co do szlifów, krytyki. Strona literacka jest mocno rozmytym pojęciem (nie rozumiem np. zachwytów nad pięknym językowo, lecz rozmemłanym treściowo pisaniem – ale to właśnie jedno z wielu spojrzeń; ten pluralizm i wielość poglądów jest tym "przedszkolem świata zewnętrznego".)

Wspomniana beryloza była, jest i będzie potrzebna. Jedyne narzędzia weryfikacji "dobroci tekstu" w tej chwili to właśnie Loża, bo każde nominacje użytkowników będą miały charakter po części plebiscytowy. To też dobrze, bo gust bardziej masowy niekoniecznie jest gustem wyrafinowanym (a ideał to trafić w gusta masy dobrym literacko tekstem), a bardziej krytyczne opinie uczą nie tylko autorów, ale i odbiorców.

 

@naz

Zdziwiam się, że autorzy są tacy wrażliwi na punkcie tekstów, choć nie mówię, że nie widziałem takich objawów w trakcie bet. Interesujące byłoby zestawienie takich zachowań pod względem wieku oraz ew. portfolio autorów. Zawsze wydawało się, że redaktor, mimo ziania ogniem, jest najlepszym przyjacielem autora: pilnuje, by autor trzymał poziom.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

nie rozumiem np. zachwytów nad pięknym językowo, lecz rozmemłanym treściowo pisaniem

O, to to!

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Redaktor teraz się uaktywnił i bardzo się mu to chwali. Nim jednak wręczył m.in. Tobie te trzy srebra, to poprzednie srebro pojawiło się w połowie 2017. Na taki przestój zareagowali autorzy.

nie rozumiem np. zachwytów nad pięknym językowo, lecz rozmemłanym treściowo pisaniem

+1, ale to nie ten wątek. Dyskusja o kryteriach piórek jest w innym wątku.

 

 

Właściwie zgadzam się z Mr. B – odkąd w przyznawaniu piórek nie uczestniczy redaktor (albo uczestniczy rzadko) normalnym jest, że jakość tekstów może pozostawiać jeszcze trochę do życzenia. Ilu z nas jest redaktorami? Ilu z nas faktycznie ma merytoryczną wiedzę, wedle której może ocenić, czy tekst przeszedłby przez brzytwę MC, Naz, Fenrira, czy jakiegokolwiek innego redaktora. Ja z funkcji redaktora w Fantazmatach zrezygnowałam właśnie dlatego, że ostatecznie nie czułam, że mam dość kompetencji, mimo licencjatu z filologii polskiej na profilu wydawniczym. Jesteśmy hobbystami, wyróżniamy teksty, które nam się dobrze czyta, które nam zapadają w pamięć, ale nie jesteśmy do końca w stanie zweryfikować, na ile te teksty byłyby dobrze odebrane poza portalem. Co nie zmienia faktu, że mimo tego, na forum nadal można się dużo nauczyć i dowiedzieć o dobrym pisaniu. A potem świat to weryfikuje i jeśli komuś się chce, to walczy dalej,  szuka innych sposobów nauki, których też nie brakuje. Nie róbmy z portalu miejsca, którym nie jest – nie jest to redakcja, więc trudno oczekiwać krytyki na podobnym poziomie, a przecież i tak jest nieźle w porównaniu z większością internetowych for poświęconych literaturze. 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Marasie, ;)

 

Fisz, redaktor jest IMO najlepszym przyjacielem tekstu i pośrednikiem pomiędzy autorem a czytelnikiem. Spotkałam się z traktowaniem go jako zła wcielonego, dopustu bożego, boga lub przyjaciela, ale ta ostatni relacja nie jest łatwa do osiągnięcia i właściwie nie jest do końca pożądana, bo kiedy ją się osiągnie, można przestać być wystarczającą żyletą dla tekstów danej osoby. Ale to offtop.

 

Blackburn! Kopę lat!

 

Jasna Strono, ależ są dobre i średnie teksty (tych ostatnich na pęczki), tylko IMO dobrych jest mało i coraz mniej przez wskazane tendencje. Np. masa konkursów, w których jurorują portalowi koledzy przyzwyczajeni do stylów i danych systemów ocen, pewnie i pomoże się rozwinąć przez różnorodną tematykę, ale czy pomoże przebić szklany sufit, a przebicie go jest chyba motywem łączącym największą liczbę zgromadzonych tu piszących? Przez to pytanie też zresztą część piszących śle najlepsze teksty tam, gdzie można dostać gwóźdź i wydrapać rysę na suficie (co też przekłada się na liczbę dobrych tekstów tutaj). Dlatego masz rację z tym, że kiedy na jakiś czas srebra zanikły, zrobił się zator.

Loża mogłaby dzierżyć w swojej dłoni szlifierkę, ale nie wiem, czy to możliwe, gdy jak każdy użytkownik nasiąka pewnymi schematami + wsparcie z góry jest z doskoku, co nie dziwi i nie jest z mojej strony wypominaniem czegokolwiek. Jednak dawanie sobie nawzajem gratyfikacji w tym samym systemie, realiach i przyzwyczajeniach, dla mnie zapędza trochę w kozi róg.

Nie mnie oceniać, czy góra winna podejmować jakieś decyzje na temat charakteru tego miejsca. Na pewno to miejsce należy w tej chwili do was i waszych decyzji ;) Jeżeli tylko się bawicie, sprawa jest inna; ale patrząc na zorganizowanie antologii, na dyskusję, na wypowiedź np. Marasa – u podstaw tego miejsca chyba nie leży zabawa.

Tyle że antologia jeszcze bardziej wszystko zapętla – dostają się do niej ci, którzy otrzymują pióra, a antologia to już jakaś szpilka na sufit, którą sami sobie zorganizowaliście. Pytanie czy tworząc publikację, która będzie mniej hermetyczna niż portalowa, teksty w niej umieszczone są w stanie sprostać szansie. A tam też redaguję i też mi się zdarzyło usłyszeć: nie rozbuduję, bo na portalu TAKIE SIĘ WŁAŚNIE PODOBAŁO!!! ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Oczywiście są  i znakomite teksty, problem  w tym, że  niektórzy traktują  literacki portal  jak kolejne forum towarzyskie, w którym laurami powinno  się sypać jak brokatem (cytuję kolegę),  jako wyraz  wzajemnej sympatii i poklepywania po plecach, liczy się zabawa, a tekst  napisany  "całkiem ładną polszczyzną" dostaje nominację.

Jednak dawanie sobie nawzajem gratyfikacji w tym samym systemie, realiach i przyzwyczajeniach, dla mnie zapędza trochę w kozi róg.

Trafione w punkt.

IMO zmiany są potrzebne, żeby teksty pod głosowanie Loży trafiały wyłącznie z powodów literackich. Liczba nominacji może się nawet zmniejszyć.

Każdy użytkownik, nawet zupełna świeżynka, powinien mieć równe szanse w otrzymaniu piórka, jeśli napisze naprawdę  dobry tekst.

 

Obecnie niewielka grupa osób dostaje prawie “z automatu” nominacje nawet za słabsze opowiadania. Pozostali mają bardzo małe szanse, żeby ich teksty zostały choćby przeczytane z nastawieniem: “sprawdzę, czy to się nadaje do piórka”. Myślę, że chodzi nie tylko o różnice w jakości opowiadań.

To powoduje, że spada wartość piórka i przestaje ono spełniać funkcję potwierdzenia osiągnięcia pewnego poziomu literackiego.

Dodam, że nie chciałam nikogo obrazić, opisuję zauważone mechanizmy.

Jeśli dobrze patrzę, to na portalu jest więcej aktywnych użytkowników niż... jakiś czas temu.  Jeśli to prawda, to może się robić za dużo pracy dla Loży dziewięcioosobowej. Jakość piórek nie powinna spadać... Na straży tej stoi Loża. 

Czołem, Naz! :)

 

 

Siemanko. Parę groszy ode mnie, choć pewnie mało konstruktywnie. Trochę się przejąłem tą dyskusją. Miałem już parę nominacji, jedną z sukcesem. To jest generalnie świetne doświadczenie.

 

W tej dyskusji nie wierzę w czyjąkolwiek złą wolę, co więcej, zakładam dobrą i jestem jej pewien u wszystkich. Ale mam taką optykę: kilka osób przeczytało moje opowiadanie kwietniowe i w dobrej wierze je nominowało. Cieszyłem się, choć ciągle sobie powtarzam, żeby się tymi Piórkami zbytnio nie przejmować. Potem rozpoczyna się dyskusja o jakości nominacji, o jakości Piórek w ogóle. I jest mi przed “moimi” nominującymi trochę... głupio? Może to mój tekst? A może moje jedyne Piórko to właśnie to świadczące o spadku jakości tychże? Może przeze mnie ta dyskusja? Nic nie poradzę, taką myślówkę miałem. 

 

Z drugiej strony – widać to duże obciążenie Loży, widać to w komentarzach, które aż krzyczą “za dużo!”. 

 

Ze strony trzeciej, mam czasem kłopot jako czytelnik. No brakuje czegoś. Jakiejś kategorii, w której mógłbym się zachwycić opowiadaniem bardziej niż klikiem bibliotecznym, ale nie dałbym Piórka. 

Piórka powinny być trudne do zgarnięcia. Może zbyt łatwo wbijamy Bibliotekę? Ja chyba czasem tak robię...

Może 5 klików do Biblioteki to za mało? Może to na tym poziomie zrobiło się za łatwo?

 

P.S.

 

Jest ten pieprzony lokdałn, jest epidemia, każdy dostaje w kość i jesteśmy bardziej drażliwi. Czil, wszyscy jesteśmy po tej samej stronie!

 

wszyscy jesteśmy po tej samej stronie

Aż pozwolę sobie to wyeksponować :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Precz z sygnaturkami.

Ok, wtorek, jakie mam zdanie.

1/ Czy uważasz, że należy wprowadzić zmiany (teksty pod koniec miesiąca mają mniejsze szanse na nominację i piórko)?

TAK

„Tak” dotyczy nominacji, a nie piórka, czyli są mniejsze szanse na nominację, a nie piórko.

 

2/ Czy to mają być zmiany małe czy radykalne?

Małe, czyli przedłużenie terminu nominacji o kilka dni. Nie ma na stole konkretnego rozwiązania opisującego zmianę radykalną, więc do dyskusji niż głosowania.

 

INNE:

1/ Propozycja Cobolda na dwutygodniowy okres zgłaszania wybitnych/niezapomnianych opek na początku każdego roku jest świetna, bo pozwoliłaby nie zgubić opowiadań wartościowych niepisanych sztampą i według schematów, do których przekonujemy się po czasie.

2/ W przypadku radykalizacji zmiany byłabym naturalnie za rodzajem kanbana, bo najlepiej porządkuje, przy czym głosowania musiałyby pozostać cykliczne, ponieważ to nadaje rytm pracy zarówno Loży jak i forum.

 3/ Nowi użytkownicy moim zdaniem nie mają trudniej, pod warunkiem że są przynajmniej w umiarkowanym stopniu aktywni ( a nie zero) i nie tylko pod własnymi tekstami. Przypomnę, o piórkach Black_Cape, Marbarc i licznych nominacjach do piórek nowych użytkowników. 

Czasami nawet wydaje mi się, że gorzej mają „starzy użytkownicy”, zwłaszcza jeśli nie komentują współkonkursowiczów, nie biorą udziału w życiu społeczności i głosowaniach/tematycznych wątkach związanych z pisaniem, nie udzielają się betująco, ani towarzysko.

4/ Poziom Piórek moim zdaniem się nie obniża, za to uzasadnień do nominacji użytkowników tak, bo Lożanie się starają, bardzo. I nie chodzi mi o wyrafinowaną literacką krytykę tekstu, ale zwyczajne napisanie, co mi się podobało w tekście, a co nie. I jeśli tego „Nie” jest trochę, być może warto zastanowić się nad nominacją, ponieważ ani to uczące dla autora, ani dla innych użyszkodników, ani dla portalu. A jeśli pomimo tych „NIE” decydujemy się na nominację, warto uwypuklić tę sprawę, bo może wtedy i o Piórko dla tej osoby będzie łatwiej (przekonanie Lożowników). 

Opowiadania piórkowe powinny ujawniać podstawowy poziom warsztatu: przynajmniej dobre pisanie w jednej narracji, bohaterów (wszystko jedno kim lub czym będą), oryginalny pomysł na fabułę, poukładanie scen i chociaż jakieś mizerne dekoracje. Nie jest prawdą, że nie można ocenić warsztatu i trzeba kierować się tylko gustem, to jakiś nonsens. 

5/ Klikanie biblioteki przy wyraźnych niedostatkach zapisów (poprawne pisanie, przy czym bez przesady, są błędy i błędy) w tekście jest dla mnie – takie sobie. Przynajmniej musi być porządnie zapisane, mieć jako taką konstrukcję i pomysł.

6/ Strona literacka, że wrócę do tej kwestii. 

Strona literacka jest mocno rozmytym pojęciem (nie rozumiem np. zachwytów nad pięknym językowo, lecz rozmemłanym treściowo pisaniem – ale to właśnie jedno z wielu spojrzeń; ten pluralizm i wielość poglądów jest tym "przedszkolem świata zewnętrznego”.)

Nie zgadzam się z twierdzeniem, że „strona literacka jest pojęciem rozmytym”. to raczej my zatracamy wrażliwość na nią, na słowo i znaczenia. Piękny język, jeśli jest rozmemłany nie jest piękny, bo staje się zbiorem pustym i podzielam opinię, ze zwłaszcza w konkursie weirdowym wiele taki opek jest. Jednakże, warto tutaj dodać że wrażliwość, umiejętność odbierania sygnałów ćwiczymy tak jak każdą inną oraz że trzeba uruchomić swoje odczucia i rozum plus mieć czas. Ktoś widząc bohomazy Picassa lub kwadraty Malewicza może nie zobaczyć tam walki z czymś, kimś, ideą, myśli, przekazu. Jak wiecie i jeden, i drugi potrafili malować wyśmienicie inne rzeczy, ale nie o to im, w tym chodziło. 

Kontynuując myśl, moim zdaniem, i tu zgodzę się z Drakainą i Naz, portal premiuje schematy, co więcej jest zamknięty na nowe, ale teraz to i tak niebo a ziemia w porównaniu ze starymi piórkami, choć były wśród nich wspaniałe wyjątki. Czy to znaczy, że chcę eksperymentów – tak, ale nie prymitywistów, gdyż podstawowy poziom musi zostać zachowany, a poza tym takie osoby i tak się przebiją. Dla mnie osoba, która nie potrafi napisać jednej sceny w dwóch-trzech wersjach, z różnych punktów widzenia, w innej narracji – nie ma podstawowego warsztatu.

7/ Jest jeszcze jedna ważna rzecz: zewnętrze i wnętrze. Laury na portalu nie są jednoznaczne z byciem pisarzem, z kolei hity w rodzaju Greya zapewniają kasę (choć Autorce nie byłby potrzebny do tego portal), ale to właściwie jest wątek na zupełnie inną dyskusję, dotyczącą naszych wyobrażeń, może wiedzy o gustach innych, przypadku i innych.

 

A na koniec tej epistoły… kiedy zobaczyłam wątek, jednocześnie zagościły w mojej głowiźnie trzy czerwone, rewolucyjne myśli:

– dać Piórka tym, którzy chcą i będzie spokój,

– odebrać przywileje Piórkowcom, bądź ograniczyć do piórek z ostatnich dwóch lat, niech się updatują i mają tak samo z klikaniem jak inni (tylko Loży zostawić przywilej),

– a wszystkiemu winna korona i wolny czas, bo kiedy się skończy będzie jak zawsze. Ja, na ten przykład, od poniedziałku do firmy zacznę uczęszczać. Obecne pół roku nie jest reprezentatywne, ale zobaczymy.

 

pozdrawiam wszystkich :-) i mam nadzieję, że za dużo emocji nie było, chociaż nie mi to oceniać.

 

PS. Sorry, za rozjechane formatowanie w końcówce, nie daję rady tutaj, pół godziny z tym walczyłam.

 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

"Black Cape", nie "Blac-cup" i "wnętrze", nie "wewnętrze". Tym niemniej, nominuję ten epicki komentarz do piórka ;)

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Uff, dobrze że zauważyłeś, poprawione. :-) Wiesz, kiedy jedno poprawiałam, drugie się rozjeżdżało, no – ciężko było. Nie znam reguł tego formatowania i... cóż, skończyło się na irytacji, i przemawianiu do rozumu: cierpliwość, jeszcze raz, ponownie, spróbuj itd. itp.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Jest Cień, będzie i Burza.^^

 

Wiecie, jakkolwiek niezwykle kusiło mnie zabrać głos w dyskusji właściwie już od momentu, gdy zostałem przywołany do tablicy przez Drakainę pod wiadomym opowiadaniem, a potem jeszcze bardziej, gdy – znów spod palców Draki – padły słowa:

2) część użytkowników myli to z "najlepsze opowiadanie miesiąca", co w radykalnej sytuacji mogłoby oznaczać nominowanie rzeczy słabych (chyba jeszcze tak nie było, ale hipotetycznie).

to jednak się na to nie zdecydowałem. Raz dlatego, że nie mam czasu, siły ani ochoty na kolejną niekończącą się opowieść, zwłaszcza że mój w niej udział i tak pewnie do niczego nie doprowadzi, bo (i tu powód numer dwa) już dawno pogodziłem się z faktem, że przyszła Nowa Fala i rozbiła kruszące się mury tego, o co walczyłem, kiedy jeszcze wierzyłem, że ta walka ma sens. Mówiąc wprost, świat poszedł do przodu, lecz, niestety, w kierunku tak dalece mi nieodpowiadającym, że przestało mi się chcieć za nim gonić, a tym bardziej go nawracać. Zresztą ja też nie jestem tu już potrzebny (oczywiście o ile kiedykolwiek byłem) – ot, kolejny dinozaur, który tylko czeka na swoją kolej, żeby wyginąć – więc po co?

Piszę jednak, bo zostałem o to poproszony. Lecz zanim się rozpędzę, mus mi zaznaczyć, że jakkolwiek śledzę tę dyskusję od początku, to nie robię tego z zapartym tchem i bardziej niż możliwe, że nie jestem na bieżąco ze wszystkimi i wszystkim, co się tutaj dzieje. Dlatego miałbym gorącą prośbę do kogoś, kogokolwiek, o chociaż ogólne podsumowanie tego, co zostało powiedziane tutaj i na SB: co, poza zmianą nazwy wątku piórkowego (błagam, usuńcie to “wybieramy”;) zostało ustalone, jakie są najistotniejsze (albo najgłośniej i najczęściej postulowane) pomysły, jakie ustalono za i przeciw, etc.

Nie wiem, może gdzieś to już jest i przegapiłem, ale jeśli nie, to myślę, że nie tylko mnie przydałaby się taka ściągawka.

Z góry dzięki, kłaniam się pięknie.

 

Co jednak sam myślę o całej sytuacji?

Przede wszystkim zgadzam się ze wszystkimi, którzy – świadomie lub nie – zgadzają się ze mną w kwestii obniżenia standardów na portalu.

Prawdę mówiąc, odpuściłem sobie lożing głównie dlatego, że nominacji było coraz więcej, a przy tym ich jakość była coraz bardziej wątpliwa. Cała ówczesna Loża wiedziała z pewnym uprzedzeniem, że obnoszę się z zamiarem odejścia w pewnym konkretnym terminie, ale wtedy ktoś przybił mi gwóźdź do trumny i termin się zmienił. Gwoździem tym była nominacja (nie pamiętam, czy lożańska, ale jest to całkiem możliwe) tekstu – oceniając obiektywnie – tak bardzo niepiórkowego, ba!, niebibliotecznego nawet, że straciłem chyba ze trzy godziny na wyjaśnianie elementarnych wręcz błędów zawartych w tym opowiadaniu. Potem przeczytałem mój komentarz raz jeszcze i – jakkolwiek był on po mojemu uczciwy (czyli, wg dzisiejszych standardów, był to “histeryczny atak pod pozorem merytorycznej wypowiedzi” ;) – doszedłem do wniosku, że mam dość; że nie chcę tego komentarza wrzucać, że nie chce po raz kolejny sprawiać swoją szczerością przykrości i że nie mam ochoty brać udziału we wszystkim, co wydarzyłoby się później. Nie wrzuciłem więc ani tego konkretnego komentarza, ani – w ramach może źle pojętej, ale jednak sprawiedliwości społecznej – już żadnego innego za tamten miesiąc, tylko pożegnałem się ładnie i udałem na zasłużone wymieranie.

Czy żałuję? Niespecjalnie. Wszystko ma plusy i minusy, wiadomo, ale generalnie dobrze mi się stoi z boku i nie szasta emocjami.

Dlaczego o tym mówię? Przede wszystkim dlatego, że, jak wnoszę po tym co się tu dzieje, problem pozostał albo wręcz urósł jeszcze (przy czym nie mam jak zweryfikować tego założenia – niekompletne dane – więc opieram się na spostrzeżeniach niektórych spośród Was) oraz dlatego, że wciąż pojawiają się tu pomysły ortodoksyjne i – jak to z pomysłami ortodoksyjnymi zazwyczaj bywa – niebezpieczne; w moim odczuciu wypaczające ideę działania portalu i niepotrzebnie próbujące całkowicie zmienić solidne status quo, wypracowane przez lata doświadczeń, prób, błędów i sukcesów kilku generacji użytkowników.

Kiedyś zostałem zastrzelony pomysłem typu: “uważam, że Loża ma obowiązek, jeśli nie regulaminowy, to przynajmniej moralny, czytać KAŻDE opowiadanie, które dostało choć jeden głos do nominacji”, a teraz ten sam efekt – rasowe niewolnictwo członków szanownego gremium – forsuje się za pomocą idei zniesienia sztywnych terminów nominacji. Przy czym, żebym został zrozumiany, aż pogrubię sobie, co następuje: nie uważam, że jest to zły pomysł. Nie sam w sobie. Tyle że – przynajmniej na dzień dzisiejszy – postrzegam go po prostu jako zbędne na siłę uszczęśliwianie wszystkich, poprzez tworzenie sztucznych bytów, komplikowanie i przeciąganie wszystkiego nadmierną biurokracją oraz – w rezultacie – dowalanie ogromu niepotrzebnej roboty całej Loży (której obecnemu składowi gorąco kibicuję i w którym pokładam spore nadzieje, ale też – patrząc na wszystko, co się dzieje – której członków obarczonych moim głosem mam teraz potrzebę serdecznie za swój czyn niecny przeprosić). Zaryzykuję tu pewną analogię i porównam ten pomysł do szaleństwa czasów konsumpcjonizmu. No bo po co wywalać na śmieci coś, co jest dobre, generalnie działa całkiem nieźle (przynajmniej w normalnych warunkach), co było wypracowywane przez lata, co jest sygnowane doświadczeniem i rozsądkiem wielu, i zastępować to czymś nowym: czymś, co jest nie tylko zbędne, ale na swój sposób szkodliwe, i co będzie musiało od samego początku przechodzić tę samą drogę prób i błędów, wprowadzając przy tym tylko większy chaos?

Ponad trzy lata z rzędu na nieistniejącym już chyba stanowisku Przewodniczącego Loży (czyli chłopca od wszystkiego), jak mniemam, upoważnia mnie do założeń, że wiem co mówię, gdy mówię: żyjmy i dajmy żyć innym. Ewentualnie: zapłaćmy uczciwy pieniądz członkom Loży za ich pracę. Albo po prostu wykażmy trochę empatii i zdrowego rozsądku.

Obecny system nominacji w żadnym razie nie jest niesprawiedliwy, krzywdzący czy zły. Co najwyżej niedoskonały albo po prostu niewydolny w epoce dość jednak beztroskiego szastania przeciętnością, i to przy cichym przyzwoleniu Loży (absolutnie nie zamierzam tu nikogo wskazywać palcem czy oceniać – to jedynie moje zdanie, oparte zresztą na doświadczeniach epoki minionej, więc niekoniecznie aktualne – ale czasem wręcz hurtowe dawanie TAKów opowiadaniom naprawdę... niewyróżniającym się, albo bycie na NIE w zasadzie tylko dlatego, że dany lożanin płci dowolnej miał zupełnie inne poglądy na pewne kwestie, niż wymyślony przecież bohater opiniowanej przez tego lożanina opowieści – bo tak też się zdarzało – w niczym nie pomaga). Jasne, sam też popełniałem błędy i podejmowałem decyzje, których dzisiaj żałuję. Jedyne moje pocieszenie – marne bo marne, ale zawsze – w tym, że żaden z tych błędów (które pamiętam), nie miał ostatecznego znaczenia przy rozdawaniu piórek.

Tak więc system nie jest idealny, Loża też nie jest idealna, ale kurcze, przecież wszyscy jesteśmy tu ludźmi na tyle dorosłymi i kumatymi, by potrafić sklecić sensowne zdanie, więc bądźmy też na tyle kumaci i dorośli, by brać odpowiedzialność za swoje decyzje, bez zwalania wszystkiego na Wyższą Instancję.

Inaczej rzecz ujmując, nie rozumiem, dlaczego dziewięciu Bogu ducha winnych, i bez tego już zarobionych po łokcie ludzi – ludzi mających swoje pozaportalowe życie, pracę, rodziny, bestsellery do napisania – ma ponosić konsekwencje decyzji jednostek? Zwłaszcza jeśli są to decyzje świadome? Jaki w tym sens, jaka logika?

Pewne zmiany można wprowadzić, i owszem, ale w kierunku udoskonalania systemu, który sprawdzał się przez lata, a nie z zamiarem budowania wszystkiego od nowa. Najprostszą i najbardziej oczywistą, a przy tym najrozsądniejszą opcją jest przedłużenie okresu nominacji do 7-go albo 10-go kolejnego miesiąca (w tym drugim wypadku rozważyć też przesunięcie czasu głosowania dla Loży), a jeśli dalej ktoś będzie upierał się przy założeniu, że ludzie tutaj są po prostu... nieogarnięci i nie wiedzą, co robią, więc system za wszelką cenę musi ich chronić przed konsekwencjami ich własnych głupich decyzji, to sugeruję, żeby najbardziej chętne ku temu osoby czytały każdy tekst wrzucony po, powiedzmy, 20-tym danego miesiąca (zróbcie sobie drugi grafik dyżurów, tym razem z podziałem na daty, nie dni tygodnia – czemu nie? ;), albo chociaż podjęły się informowania każdego (albo chociaż każdego potencjalnie nieświadomego ryzyka) portalowicza, że: “Uwaga, możliwość nominowania tekstów do Piórka za miesiąc X wygaśnie za Y dni, więc jeśli uważasz, że Twoje opowiadanie ma szansę na to wyróżnienie, przemyśl dobrze, czy to na pewno odpowiedni moment, by je wrzucać”. Coś takiego.

Okej, tu się trochę wydurniam, ale tak zupełnie poważnie, to uważam, że pomysł sam w sobie nie jest zły, tyle że w wydaniu automatycznym. Jeśli doczekamy kiedyś nowej odsłony portalu, informacja tego typu, przy której trzeba by obowiązkowo kliknąć w “Tak, rozumiem i nie, nie wymagam specjalnej troski” przed dodaniem opowiadania, byłaby więcej niż wskazana. Moim zdaniem rozwiązałoby to sporo problemów, które sami sobie tutaj generujemy.

 

Na to, kto, co i dlaczego nominuje, nie mam i nawet nie będę szukał żadnego remedium, bo to generalnie nie moja sprawa. Mogę jedynie prosić Was o odrobinę empatii względem Loży i chwilę zastanowienia przed nominacją, może też zadanie sobie pytania, czy dane opowiadanie jest warte nie tylko Piórka – “Korony króla Piaskownicy”, jak ujął to kiedyś ktoś mądry (nicka usunąłem, bo błędnie kojarzyłem, że  był to cytat z wypowiedzi publicznej, za co przepraszam) – ale też czasu i wysiłku całej Loży?

Wiem, że Loża jest tu dla nas, a nie my dla Loży, ale warto pamiętać o tym, że przemęczona i zniechęcona (zarówno nadmiarem jak i jakością nominacji), właściwie nie ma szans na wydajne i rzetelne wypełnianie swojej funkcji. Znam to choćby po sobie. A jak Loża się sypnie i/lub nastąpi totalna dewaluacja wartości Piórek, to sypnie się też cały system wartościowania tekstów na portalu.

Pewien jegomość, którego nie podam tu z nicka (ale wyłącznie dlatego, że to jemu chciałbym zostawić decyzję o podpisaniu się do niniejszą myślą), całkiem niedawno powiedział coś, co brzmiało mniej więcej tak: “Na początku dostanie się do biblioteki było moim marzeniem, a dzisiaj patrzę na to w ten sposób, że wstyd byłoby się do niej nie dostać”. Oczywiście nie jest to cytat dosłowny, ale wierzę, że sens przekazu udało mi się zachować. Mówiąc otwarcie, nie mogę się z tymi słowami nie zgodzić – rzućta kamieniem, i tak nie doleci – a co więcej, boję się, że przy tendencji nominacyjnej, którą zaobserwowałem jeszcze w czasach pełnej aktywności na portalu (a której teraz nie śmiem oceniać, jako że – powtarzam – nie mam pełnych danych, ale wobec której nie mam też powodów zakładać, że się odwróciła), takie myślenie wkrótce stanie się – albo już się stało – dla niektórych normą nie tylko w kwestii biblioteki, ale też nominacji oraz samego Piórka.

Zostawiam Was więc z pytaniem – chcecie mieć jak najwięcej Piórek czy jak najwięcej z tych Piórek satysfakcji?

 

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że moja wypowiedź może zostać uznana za kontrowersyjną i że niektóre osoby mogą poczuć się za jej sprawą w ten czy inny sposób dotknięte, więc podkreślam na wszelkie możliwe sposoby, że nie to (czy na przykład ocenianie i piętnowanie kogokolwiek), a dzielenie się jakimś tam doświadczeniem, spostrzeżeniami i wnioskami było moją prawdziwą intencją. Przepraszać jednak – ani z góry, ani z dołu – za ten wpis nie zamierzam nikogo; jedyną słuszną interpretację moich słów poznaliście bowiem w zdaniu poprzednim.

 

Peace!

 

P.S.

Nie poparłem moich słów żadnym konkretnym przykładem w pełni świadomie i w pełni świadomie nie zamierzam robić tego w przyszłości. Mam też nadzieję – choć za bardzo na to nie liczę – że będzie mi dane wymrzeć w spokoju.

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Asylum – bardzo celna uwaga o schematach. Dla wyjaśnienia: nie mam nic przeciwko eksperymentom, ale mam taką kompletnie indywidualną preferencję, że forma nie powinna być celem sama w sobie (i pewnie dlatego dodałem kiedyś tam w życiu inżynierski tytuł do życiowych trofeów). I bardzo się cieszę, że są osoby o innym poglądzie, bo gdybyśmy wszyscy myśleli tak samo, to by dopiero było nudno... A nuda fe, bu. Różnorodność gustów imo stanowi o sile oceny opowiadań.

 

Jest epicki Cieniowy komć :-) Mędzy innymi z powodu znajomości obłożenia wolontaryjna pracą Loży oraz powiązanych z tym konsekwencji, które wymieniłeś, Cieniu, uważam, że zmiany nie popierane przez Lożę w większości nie powinny być wdrażane.

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Przyznaję się, to moje słowa o tej bibliotece, ale to nie wydaje mi się specjalnie odkrywcze, jeśli już tutaj trochę siedzimy, piszemy i słowa potrafią składać się w całość, to patrzymy (a przynajmniej ja) na kilki jako punkciki, które zwrócą uwagę na tekst w poczekalni, a po wbiciu na główną może kogoś przyciągnie. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, nie wiem jak było kiedyś, ale ja bym długo nie mógł się pogodzić, gdyby moje opowiadanie do biblioteki nie weszło. To jest już bardziej pytanie “jak szybko?”, a nie “czy się uda?”.

TAK

Małe, kilka dni wystarczy. To nie jest duży problem, żeby wstawić opowiadanie w odpowiednim momencie, nie przez przypadek tekst nominowany opublikowałem pierwszego kwietnia.

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

Podsumujmy:

Czy uważasz, że należy wprowadzić zmiany?

Tak: Chrościsko, Drakaina, Wybranietz, Verus, Bailout, Perrux, Ninedin, Finkla, Thargone, Niebieski_kosmita, PsychoFish, ANDO, Asylum, MaSkrol (14)

Nie: Anet, Kam_mod, Regulatorzy, Maras, MrBrightside, Sonata, Rosebelle, Wilk-zimowy, Cobold (9)

 

Czy to mają być zmiany małe czy radykalne?

Małe: Chrościsko, Verus, Perrux, Ninedin, Thargone, Niebieski_kosmita, PsychoFish, Asylum, MaSkrol (9)

Radykalne: Drakaina, Bailout, Wybranietz, ANDO (4)

Nie wiem jak przypisać: Finkla

 

Innymi słowy: większość osób dostrzega potrzebę wprowadzenia zmian, ale wyraźnie więcej osób wolałaby zmiany niewielkie. Zwolenników radykalnych zmian jest ponad dwa razy mniej niż zwolenników braku zmian.

Wnioski? Chyba można bezpiecznie powiedzieć, że dyskutowanie o wielkich systemowych zmianach nie ma sensu, skoro nie budzą one dużego poparcia społeczności. Zamiast tego warto zastanowić się jakie “niewielkie” zmiany mogą pomóc w postulacie zwiększenia szans piórkowych autorów publikujących swoje teksty pod koniec miesiąca.

 

Wydaje się, że wielokrotnie proponowane i popierane w komentarzach przez różne osoby wydłużenie terminu nominacji o np. 3 dni będzie tutaj bezpiecznym krokiem.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ach, Cieniu, brakuje mi Cię tutaj. :/

Nie wiem jak przypisać: Finkla

Jestem skłonna przetestować zmiany radykalne (w ramach możliwości portalowych), ale jeśli ma się skończyć na niczym, to i małe kroki w dobrym kierunku powinny pomóc.

Babska logika rządzi!

No proszę. Dzięki, Cieniu, za zabranie głosu.

Edit.  I Tobie  Asylum. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

I mi Cieniu, Gravel, brakuje Was na forum! Im więcej tym lepiej.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Ach, Cieniu, brakuje mi Cię tutaj. :/

+1!!!11one11!eleven!!

 

Ech. Uważam, że choć wiele słów padło tu niepotrzebnie, to jeszcze więcej potrzebnie.

Ale, co by nie mówić, nad samoodstrzeleniem się Marasa z kandydowania ubolewam jak cholera :/

 

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Na ubolewanie, jeśli Maras nie zmieni decyzji, przyjdzie czas, a teraz cieszmy się, że Maras jest! ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Czy ktoś jeszcze za kimś tęskni albo żałuje, że jakaś osoba nie kandyduje do Loży?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryl na admina! A nie, czekaj... :D

Suchajcie, dobra, koniec żartów, tak to nie może być, jest jedno proste rozwiązanie. Robimy dwie oddzielne loże – Wymagających Nosorożców i Puchatych Przytulaków. Na koniec miesiąca będą wyłaniać piórkowiczów w formule battle royale.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

To jest rozwiązanie. W podstawówce mieliśmy na ścianie sali lekcyjnej taką tablicę z imionami uczniów z klasy. Jak czyjeś zachowanie podobało się nauczycielkom, na tablicy pojawiała się czerwona kropka, a jak społecznosci uczniów – czarna kropka.

Zgadzam się z Finklą, małe zmiany są lepsze niż żadne.

Wilku, ja pamiętam słoneczka. ;)

Czy ja muszę napisać, że będę usuwał komentarze nie na temat, żeby komentarze były na temat?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie daje i spokoju myśl, która wczoraj mi zakiełkowała, a dziś już jest sporym krzakiem.

Spojrzenie na sytuację nie od strony Piórek, a Biblioteki. 

Jaki byłby efekt, gdyby wejście do Biblioteki wymagało zgarnięcia, przykładowo 10 klików? Jak myślicie, czy podniesienie poprzeczki na poziomie BiB, plus warunek, że nominować do Piórka można tylko teksty biblioteczne, byłby sensowny? Może rozłożyłby nominacje w czasie? Może byłoby to nieco lepsze sito wstępne? 

 

Kiedyś o tym myślałem. Problem niestety jest taki, że kontekst biblioteki “kiedyś” i “teraz” jest inny. Kiedyś biblioteka była trudniejsza, ale jednocześnie opowiadań i użytkowników mniej. Pojedyncze opowiadanie zapewne było wtedy czytane przez większy odsetek aktywnych użytkowników.

Jak myślicie, czy podniesienie poprzeczki na poziomie BiB, plus warunek, że nominować do Piórka można tylko teksty biblioteczne, byłby sensowny?

Gdyby można było nominować tylko teksty biblioteczne, to by dodatkowo zmniejszyło szanse na nominacje opowiadań z końca miesiąca. Czysto teoretycznie nie ma wtedy szansy, by nominować nawet genialny tekst, jeżeli nie przeczytało go co najmniej pięć osób uprawnionych do klikania.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Warunek nominacji piórkowej tylko dla tekstów bibliotecznych spowoduje to, o czym właśnie napisał Chrościsko. Z kolei utrudnienie dostępu do biblioteki poprzez zwiększenie liczby potrzebnych klików może spowodować, że łatwiej będzie uzyskać piórkową nominację, niż bibliotekę. Trzeba by było również zwiększyć liczbę głosów, potrzebnych do nominacji piórkowej, a wtedy rozbijamy się o czas i terminy nominacji – wtedy należałoby wprowadzić ciągły system nominacji, albo duże, na przykład miesięczne, opóźnienie. Tak, by każdy tekst miał przynajmniej miesiąc na zebranie głosów. 

Edycja:

 

Choć właściwie... Myślimy o bibliotece, piórkach i tak dalej jako o swoistych, portalowych szczeblach, więc może rzeczywiście warto je tak traktować. 

Poczekalnia < biblioteka < nominacja < piórko. 

Wtedy wymóg uzyskania biblioteki, by dostać piórkową nominację miałby ręce i nogi. Pod warunkiem, że przy piórkowej nominacji nie liczyłaby się data publikacji tekstu, tylko data wejścia do biblioteki...

Tylko, że znowu ktoś musiałby odwalać czarną robotę pilnując tych bibliotecznych wejść i robiąc ich cykliczne podsumowania, by wszystko było jasne i czytelne. No, jak się nie odwrócić, dupa ciągle z tyłu :-) 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

Jeśli mogę, to chciałbym zaproponować zamknięcie tej iteracji dyskusji na wniosku:

 

  1. Wprowadzić teraz drobne zmiany
  2. Duże zmiany: dobrze obgadać, zanim zostaną wprowadzone. Spójny, kompletny projekt musiałby być przedstawiony wraz z analizą wpływu na podstawie danych historycznych (zakładając prostą aproksymację).

 

Jeśli ktoś chciałby się wypowiedzieć, to proponuję tak jeszcze przez weekend majowy dać głos.

Beryl, masz możliwość zamknięcia wątku?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja proponuję, żeby zobaczyć, co aktualna loża ma do powiedzenia, w końcu to na nich spada cała robota :/

Przynoszę radość :)

Cytując z powyższego:

 

Tak: Drakaina, Ninedin, Finkla, Thargone,

Nie: Kam_mod, Regulatorzy, Maras, Wilk-zimowy

 

 

W przypadku większych zmian mam nadzieję, że będą one wprowadzane od nowej kadencji, by każdy lożanin był świadomy, na co się pisze. 

 

I żebyście wy również byli świadomi, że zwiększenie liczby nominacji poskutkuje kolejną falą rezygnacji w następnych wyborach.

www.facebook.com/mika.modrzynska

Przeklikałem na szybko dyskusję, Anet, i stwierdzam, co następuje: wszyscy członkowie aktualnej loży się już tu wypowiedzieli.

 

EDIT: kam mnie uprzedziła, nosz cholercia...

Precz z sygnaturkami.

Irka tylko się nie wypowiedziała.

I tak, zgadzam się, że bez większości w Loży nie ma co wprowadzać zmian, bo to Loża ponosi konsekwencje. Czego mnie papugujesz, Anet? ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@Kam: Ale zestawiłaś tylko odpowiedzi w sprawie _w ogóle_ zmian, a nie tego, jak oceniamy potrzebę skali zmian, co wydaje się ważniejsze. Bo ja na przykład napisałam: TAK na pierwsze (zrównywanie szans), NIE na drugie (duże zmiany). 

ninedin.home.blog

Jeszcze bym zwrócił uwagę na coś, co napisał Cień. Gdy jest bardzo dużo nominacji, może to skutkować pogorszeniem jakości pracy – i to nawet przy najlepszych chęciach. Bez znaczenia czy będzie się to działo przez złagodzenie czy zaostrzenie werdyktów, zwyczajnie czytanie stanie się mniej dokładne, komentarze mniej przemyślane, itd.

Bo chciałam napisać cokolwiek, zanim zamkną wątek ;)

Przynoszę radość :)

Ninedin, wycięłam bo z tego co widzę rozmawiamy o drobnej zmianie (przesunięcie terminu zgłoszeń). Reszta na razie poszła w odstawkę. Poprawcie mnie jeśli się mylę.

www.facebook.com/mika.modrzynska

Beryl, masz możliwość zamknięcia wątku?

Tak.

 

Czy zgodzimy się, że skoro większość użytkowników chce zmian, ale drobnych, to najlepszym rozwiązaniem będzie wydłużenie terminu nominacji o 3 dni (z 7 dnia do 10 dnia miesiąca dla użytkowników) oraz wobec tego wydłużyć o 3 dni termin publikacji informacji o przyznanych piórkach (z 15 do 18 dnia miesiąca)?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tak, ale bez entuzjazmu

Przynoszę radość :)

Potwierdzam, jestem za przesunięciem terminu zgłoszeń, a co za tym idzie przesunięciem głosowania Loży. 

 

Uważam też, że termin wyrobienia norm dla dyżurnych powinien zostać bez zmian. Dyżurni, którzy na ostatnią chwilę będą starać się nadrobić dyżur, wciąż jeszcze będą mogli zgłosić nominację. 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

To znaczy, Thargone, że użytkownicy  do 10, a dyżurni do 7???

Po przeczytaniu spalić monitor.

wydłużenie terminu nominacji o 3 dni (z 7 dnia do 10 dnia miesiąca dla użytkowników)

O 3 dni to 8 dla użytkowników, a 10 dla Dyżurnych.

 

Słusznie, miałem na myśli użytkowników innych niż Loża :)

Czyli:

użytkownicy → do 8

dyżurni → do 10

Termin do wyrobienia dyżurnych się z dyżurem: kwestia sporna :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

To znaczy, Thargone, że użytkownicy do 10, a dyżurni do 7

Nie, ja o czym innym. Niepotrzebnie tu o tym napisałem, robiąc zamieszanie. Chodziło mi o termin wyrobienia dyżurów, nie zgłaszania nominacji. Sorki. 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

Proponuję przedyskutować kryteria nominacji do piórka i do biblioteki w osobnym wątku.

Nowa Fantastyka