- Hydepark: Wattpad

Hydepark:

inne

Wattpad

Czy ktoś z tego portalu ma może profil na tej stronie? Co o nim sądzicie, jak również o tym,  że twórczość wattpadowa jest wydawana w formie prawdziwych książek, także w Polsce?

Komentarze

obserwuj

Jak dla mnie Wattpad to ciekawe zjawisko, bo spopularyzował wydawanie internetowej twórczości (bądźmy szczerzy, nie zawsze dobrej jakości), co wcześniej nie było aż tak powszechne.

Powiem brutalnie, ale szczerze: uważam Wattpad za jednego z największych szkodników na rynku literackim, właśnie dlatego, że daje złudzenie “wydawania” “twórczości”, jak sama zauważyłaś, nie zawsze dobrej jakości – a to jest eufemizm. Powszechność wydawania niedobrej twórczości nie jest zaletą, jest wadą i szkodnictwem.

Potem przychodzi taki ktoś z “publikacjami” na Wattpadzie np. na różne grupy fejsowe i uważa, że to ma jakąś obiektywną wartość, bo tam wisi, a on w związku z tym jest pisarzem. Oczywiście, na portalu NF jest też sporo chłamu, niemniej istnieją przynajmniej wewnętrzne klasyfikacje tekstów: Biblioteka, piórka, konkursy z jury. No i istnieje ostra krytyka, podczas gdy, o ile się zorientowałam, na Wattpadzie panuje kultura komentarzowego pochwalnego banału.

No i chyba nie przypadkiem ta platforma ma ksywę Odpad.

 

Oczywiście, nie twierdzę, że na taką platformę nie może nigdy trafić perełka. Wszędzie może. Chodzi jednak o proporcje. Takoż, w kwestii proporcji, obstawiam, że większość twórczości wattpadowej wydawanej w formie książek, to selfpuby i vanity, a nie prawdziwe publikacje.

http://altronapoleone.home.blog

Nie mogę nie przyzna Ci racji.

Z publikacji wattpadowych widziałam w księgarniach głównie te, które wcześniej zostały wydane za granicą. Najciekawszym przypadkiem wydaje mi się seria After autorstwa Anny Todd. Jak Grey, zaczęła jako erotyczny fanfik, gdzie wystarczyło pozmieniać imiona aby poszedł do druku. Najlepsze, że w przypadku After pierwowzorem był zespół One Direction, więc mowa tu o rpf.  Na dodatek polskie okładki podają nick, pod którym publikowała Anna Todd, imaginator1D, więc tego... Chyba Grey był już subtelniejszy.

Dla jaj założyłem sobie tam konto. Tragedia. Na początku sam nie widziałem własnego tekstu (którego dodanie było utrudnione, bo po prostu nie chciało mi to działać), wszedłem następnego dnia i nadal zero wejść, chyba rzeczywiście to się nigdzie nie wyświetla, poza tym jakieś nastolatki tworzą opowiadania o wilkołakach, wszystkie podobne, i wszystkie z setkami bezużytecznych komentarzy od innych nastolatków...

I jeszcze ten avatar z krówką, który musiałem szybko zmienić. :)

 

Dasz linka, Corrinn? ;-)

Muszę przyznać, że na Wattpadzie jestem od ponad czterech lat. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że na tego typu portalach, gdzie opka może publikować każdy, najlepiej radzą sobie fanfiki, bo tego właśnie głównie się tam szuka. To samo dotyczy romansideł z wampirami i wilkołakami.

I zgodzę się, że informatycznie Wattpad często szwankuje. Wczoraj na moment mnie wylogowało, kiedy byłam w trakcie wprowadzania nowego tekstu – opowiadania, które tutaj zostało całkiem dobrze przyjęte. Statystyki na razie marne (głównie moje wejścia), ale zobaczę, co będzie dalej.

Fanfik “Uprowadzona przez idoli”, koniecznie z komentarzami przy akapitach, to absolutny majstersztyk jeśli chodzi o Wattpada. Serdecznie polecam! Oki to pa! ;D

Przeglądanie tego typu dziel, to moje guilty pleasure, ale RPF-y uważam za zmorę kkategorii fanfików. Pomijając względy etyczne, nie interesują mnie. Co ciekawe, w angielskiej wersji portalu jest rozdział między nimi a fanfikami do fikcji.

 

Brightside, daj linka devil

http://altronapoleone.home.blog

Po odkryciu naziopek i fanfików z polskim youtuberami niewiele mnie zdziwi.

OMG, sama chciałam. Tego się nie da odzobaczyć. Umarło mnie na tym kawałku dialogu:

http://altronapoleone.home.blog

MrB, znalazłeś potwora. Popłakałem się, gdy przeczytałem wstęp i kawałek pierwszego dialogu. Przesada XD

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

Może dlatego nie mam wejść, bo nie jest skończone? Widzę, że skończone teksty lepiej sobie tam radzą, niż te w trakcie pisania, co akurat wydaje się być naturalne.

I o co chodzi z tymi “szablonami okładek”,  bo znalazłem bardzo ładną, ale wygląda jak zerżnięta z czyjejś powieści... :)

O. JEZU. NA. BICYKLU.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Corrinn, Wattpad wprowadził niedawno nowy generator, pozwalający tworzyć okładki do opek. Jeśli spędzi się nad tym trochę czasu, może wyjść coś naprawdę ciekawego bez konieczności korzystania z zewnętrznych źródeł obrazków i programów graficznych typu Photoshop. Jak dla mnie fajna sprawa, bo wcześniejszy generator był do bani.

Ej, to może wstawmy na Wattpada fragment nienapisanego BESTSELLERA, mam nadal Twój konspekt Drakaino, dodamy jakieś wilkołaki i zombie, będzie hit. :)

Zamiast zombie, wstawiłabym BTS i/lub wampiry. I tytuł koniecznie w kiepskim angielskim i ze znakami interpunkcyjnymi.

Zobaczcie komentarze do “CO KURWA ;)”

;D

 

PS. Wiem, że to jest raczysko okropne, ale wytrwajcie do 3-4 części, aż padnie kultowe “Oki to pa” – warto!

:)

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

A można też spojrzeć na to z innej strony.

Jakaś młoda dziewczyna pisze swoje pierwsze opowiadanie (tak napisała) i – pomijając jakość – podoba mi się, że pisze, pisze, pisze i nie poddaje się. Nałupała tam chyba ze 120 rozdziałów.

A taka bezpretensjonalność w tekstach też jest czasem urocza. ;)

 

Może nie jest to od razu materiał publikowalny, ale jako zabawa/hobby/wprawka dla początkujących autorów – fajna sprawa.

Paper is dead without words; Ink idle without a poem; All the world dead without stories; /Nightwish/

Mój tekst jest na 440 miejscu w kategorii “ciemność”. Dobrze, że nie na pierwszym w kategorii “ciemnota”. :D

El Loby Muymalo, niby tak, ale przy takim feedbacku łatwo wyhodować skrzydła, których w sumie tam być jeszcze nie powinno, a później radź sobie człowieku, po zderzeniu z rzeczywistością...

Corrinie, XD.

Niektórzy moi znajomi pisywali coś na wattpadzie, ale nie napiszę im szczerej do bólu opinii, dopóki sami o to nie poproszą, lub nie powiedzą, że chcą się jakoś w tę stronę rozwijać – nie chcę ich stracić.

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

Mam podobne odczucia, co El Lobo Muymalo, ale zgadzam się też z MaSkrolem. Nie wszyscy piszą na poważnie i może podoba się im się prosty feedback.

MaSkrol – to też prawda.

 

Corinn – wpadłem, wybacz, że moje komentarze nie są typowo wattpadowe, ale ja inaczej nie potrafię xD w ogóle to coś się namieszało, bo te 2. i 3. komentarz chciałem dodać przy tekście, a wyszły pod spodem

Paper is dead without words; Ink idle without a poem; All the world dead without stories; /Nightwish/

El Lobo Muymalo, nic nie szkodzi xd

To ja podzielę się również swoim. Jak wspomniałam wcześniej, opko dostępne jest również na tym portalu (Fantastyki) w całości, ale przy publikacji na Wattpadzie wprowadzam drobne poprawki. Poza tym chciałam wypróbować wstawianie rozdziałów w regularnych ostępach.

Ajzan, na pewno zajrzę.

Dodałem też sagę o Wielkich Bohaterach Duela, w bardziej wattpadowym stylu. :) hihi

Corrinnie, jest to jakiś pomysł XD

http://altronapoleone.home.blog

Zanieśmy kaganek literatury w to mroczne miejsce! Windujmy naszych autorów!

I ty możesz zostać bohaterem!

Znalezione obrazy dla zapytania: i want you krieg meme"

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Jakbyście tam w Polsce usłyszeli huk pod podłogą, to mnie szczęka opadła po przeczytaniu fragmentu Drakainy i przebiła się na drugą stronę kuli ziemskiej.

 

:O

www.facebook.com/mika.modrzynska

Od samych cytatów większe emocje budzi u mnie traktowanie "książek" wattpadowych jak klasycznych blogasków. Często w spisach trześci pomiędzy rozdziałami znajduję posty z informacjami lub Liebster Award.

Kam, do usług :)

 

Skądinąd system komentowania jest tam porażający. Styl zresztą też...

 

Ajzan, sama dajesz te “książki” w cudzysłów, więc nie powinnaś się niczemu dziwić.

http://altronapoleone.home.blog

Ja się temu nie dziwię, po prostu widzę to jako ciekawe zjawisko, będące pozostałością po erze pisania opek na Onecie i Bloggerze, tak samo jak zwiastuny.

Swoją drogą, możliwość komentowania poszczególnych akapitów jest dobra do łapanek.

Tak się zastanawiam, czy jeśli rozdziały są krótkie i jest ich mało (całość ma ponad 20 tys. znaków), to czy tygodniowe odstępy między publikowaniem kolejnych części, nie są przypadkiem za długie.

Chyba nie odkryję Ameryki, ale na Wattpadzie chyba najlepiej radzą sobie fanfiki, zwłaszcza RPF-y.

Wstawiłam stare drabble do Harry’ego Pottera. Zobaczę, co z tego wyjdzie. Moje fanfiki muminkowe co jakiś czas dostają gwiazdki, a nie jest to topowy fandom.

W zasadzie Drakaina wyczerpała temat, ale ja chętnie dorzucę coś od siebie.

 

Wattpad to zarówno syf techniczny (polski mieszający się z angielskim, kłopoty z ukazywaniem się komentarzy i powiadomień, niezapisywanie się ustawień, bardzo ubogie funkcje edycji tekstu), jak i społecznościowy.

 

Wattpad to niestety wysypisko. Nie chodzi mi już o chłam typu “rucchollłł mneee bedbojjj” albo “sexyyyy z ŁAN daJrekszyn FANFIKSZYN xDDDD”, ale o zwykłe odpady niemające nawet ambicji być najbardziej śmieciową literaturą.  Chodzi mi o “nominacje” oraz memy. Czemu administracja tego nie usuwa?

 

Na dodatek podejście większości autorów jest naprawdę infantylne. Wytkniesz komuś błędy na NF, to ci ten ktoś najczęściej podziękuje. Spróbuj jednak zastosować taką krytykę na Wattpadzie. Ja przedwczoraj spróbowałem i mnie “ałtorka” zablokowała z fochowatym tekstem: “JAK SIĘ NIE PODOBA, TO NIE CZYTAJ!”. Tragedia.

 

Nienawidzę Wattpada jak psa.

Podasz linka do profilu, Piotrze?

Co do technikaliów się zgodzę. Przynajmniej dwa razy muszę ustawić, że tekst jest w języku polskim, bo uparcie ustawia angielski. A do tego bugi crashujące stronę... Raz też trafił mi się zapis po chińsku.

Orientuję się, że aby zaistnieć na Wattpadzie, warto samemu komentować, ale obawiam się sytuacji takich, jak ta opisana przez Ciebie, Piotrze. A możliwość komentowania poszczególnych akapitów kusi wielce do łapanek.

Co do memów, nominacji, artbooków i takich, to wydaje mi się, że ma to związek właśnie z łatwością, z jaką takie cuda razem z opkami można tworzyć na Wattpadzie. Za czasów świetności blogasków należało zadbać o takie rzeczy, jak szablon, układ, czcionki etc., aby nie przerazić potencjalnego czytelnika. Na wtt w zasadzie wystarczy martwić się o okładkę, bo czcionka jest ta sama i nie ma opcji na wyjustowanie obustronne.

Zastanawia mnie, czemu na tym forum, chociaż dysponuje promilem promila budżetu Wattpada, teksty mogą wyglądać dobrze, a tam się wszystko rozłazi, gubi znaki, akapity itd.

Myślę, że takie formatowanie może mieć związek z możliwością czytania tekstów na telefonach.

Na telefon Wattpad też wygląda jak syf. Wkurza na laptopie, wkurza na smartfonie. No po prostu ta platforma nie ma zalet. No, może poza darmowością.

Wattpad to gówno. Można się pośmiać i na tym koniec. Sposób dodawania/edytowania opowiadań to syf. Target tego portalu pisze tragiczne potwory zazwyczaj. Może po angielsku MOŻE da się tam znaleźć coś sensownego. A może i też nie.

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Nie przepadam za One Direction, ale autentycznie szkoda mi tego zespołu. Nie da się policzyć, w ilu syfiastych opkach ci ludzie wystąpili.

A mnie zastanawia, czy jakieś problemy towarzyszyły publikacji After. W końcu to cudo zaczęło jako RPF o Harrym Stylesie, a na okładce podano wiele mówiący nick autorki.

...a na okładce podano wiele muwiący nick autorki.

Ajzan, bój się bogów!!!

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Przepraszam, poprawione. Uroki pisania z komórki.

Ajzan, podwójne przeprosiny to aż nadto, nawet jeśli pisane z komórki. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dzisiaj w przypływie naiwności wpisałem w wattpadową wyszukiwarkę słowo “koronawirus”. Dobra, nie spodziewałem się dobrej literatury, ale po cichu liczyłem, że ktoś przynajmniej SPRÓBUJE stworzyć W MIARĘ poważne opko na ten temat.

 

Co mi wyskoczyło? KORONAWIRUS MEMY.  Naprawdę się wkurzyłem, bo to jest najpopularniejsze.

Mogło być gorzej. Mnie takie takie rzeczy jak zbiory memów i headcanonów nie dziwią, niech sobie wattpadowicze tworzą. W końcu to nie jest taki sam portal, jak Nowa Fantastyka. Owszem, wkurzające są takie zbiorki, kiedy szuka się opek o konkretnej tematyce (ile już widziałam śmieszków z anime, to moje). Przynajmniej nie są taką plagą topek, jak blogi roleplayingowe za czasów świetności blogasków onetowych.

Forum NF to troszkę coś innego. Za to na Wattpadzie BEZWZGLĘDNIE nie powinno być żadnych memów. To nie jest kwejk albo Joe Monster. Dla mnie osobnik wrzucający memy na Wattpada jest na równi z kimś, kto wysypuje śmieci na przestanku tramwajowym. Tak się po prostu nie robi. Niech sobie idą na JM.

Ja stawiam Wattpad na równi z DeviantArtem i Tumblrem (działam na wszystkich trzech), jako portale, na których każdy może publikować cokolwiek, obojętnie na to, ile włożył w to wysiłku, bo prędzej, czy później znajdzie odbiorcę, któremu się to spodoba.

Jeśli dobrze zrozumiałam, to autorce nie podobają się komentarze w stylu Reg. I jak ulgowo podchodzę do twórczości internetowej (bo nie wszyscy publikują na poważnie), tak nie znoszę zasady “jak się nie podoba, to nie czytaj”. Niby prosta prawda, ale autor w ten sposób zniechęca potencjalnego do czytania, nawet jeśli kontrowersyjne sceny lub jaskrawe błędy go nie ruszają.

Jak się komentarze nie podobają, to nie publikuj. xD

A skąd ktoś ma wiedzieć, czy mu się podoba czy nie, jeśli nie przeczyta.

Paper is dead without words; Ink idle without a poem; All the world dead without stories; /Nightwish/

Od jakiegoś czasu działam też na forach Wattpada. Z tego, co zauważyłam, bardzo tam cenione jest wsparcie dla autorów, w tym krytyki i autopromocja. Jedyny minus taki, że w większości tematów jest w języku angielskim, Inne kraje oczywiści mają swoje tematy, ale z Polską jakoś słabo. Naliczyłam może ze trzy osoby pochodzenia polskiego, które udzielają się na forach.

Jakoś wpadło mi do głowy, kiedy przeczytałem Waszą dyskusję o zwyczajach na Wattpadzie :

“Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki panie to nikomu… Mmmm… Tak, nie… Nie podoba się. Więc dlatego z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było. Tylko aplauz i zaakceptowanie. Tych naszych, prawda, punktów, które stworzymy.”

:)))

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Dobra, pora na mały esej, z góry przepraszam za popełnione poniżej błędy. Jestem zmęczony i napewno coś przeoczę. 

Wattpad w samym swoim założeniu nie jest bardzo złym frankensteinem. Problem polega na różnicy poznawczej z kilku perspektyw. Mam na myśli, community wattpada, ludzi z zewnątrz i grupy dla której wattpad może być żyłą złota. Ale po kolei.

 

Wattpad jest platformą, której zadaniem ma być pozwolenie na podzielenie się swoją “twórczością” na masową skalę. Wszystko po to, żeby odbiorcy sami zdecydpwali co chcą czytać. Można by to określić mianem tysiąca nisz. Taki konwent gdzie każdy może “sprzedawać” swoje nie publikowanie nigdzie oficjalnie potworki. 

Część ludzi lubi historie posiadajace konkretnie te “tagi” i pozbawione innych “tagów”. Historie, które czasami niemal zajeżdżają klonowaniem. Do tego te historie maja marne szanse zostać wydane oficjalną droga wydawniczą bo najzwyczajniej w świecie oficjalny rynek wydawniczy ich nie wchłonie. Dlatego nawet jeżeli interpunkcja, gramatyka czy składnia czasami leżą kompletnie, to czytelnicy chcący konkretnego towaru i tak to przełknął, bo nie maja innego wyboru. W końcu oficjalny rynek wydawniczy tego nie przyjmie. W szczególności europejski, z naciskiem na nasz rodzimy, gdzie literatura wciąż ma lekką otoczkę tej lepszej kultury niż filmy czy gry.

Możliwe, że lekko się zagalopuję tutaj, ale dobrym przykładem byłyby twory japończyków. Nie wiem jak na to patrzycie, ale sam kiedyś w imię badania innych styli i kultur sięgnąłem między innymi właśnie po anime, mangi i nawet nowelki. I choć nie nazwę się tym “przysłowiowym weebem” to zostałem w tematyce na dłużej. Tam na stronach przypominających wattpada powstaje tona chłamu. Tona to nawet mało powiedziane. I spośród tego chłamu wydawnictwa wyłapują poczytnych autorów i jeżeli piszą chłam, ale który się sprzedaje to pomagają im ze strony technicznej i wtedy ich wydają, podobnie jeżeli piszą coś dobrego(Tak właśnie było w przypadku Overlorda, który napisany jest nie gorzej niż niejedna europejska książka).

 

 

Druga grupa to ludzie z zewnątrz. Przeważnie należący do mainstreamowego systemu wydawniczego. (Ten zwrot ma sens?) Mam na myśli tych, którzy czują ból, widząc powtarzane w koło schematy, niskiej jakości teksty i błędy na poziomie podstaw logiki. Osoby, które często(z dużym marginesem błędu) w nieuprzedzony sposób wytykają błędy w dobrej wierze. Chcą, żeby ktoś się po prostu poprawił. Niejednokronie te osoby same piszą, ale nie publikują na tej platformie, albo najzwyczajniej mają wiedzę na temat zasad pisowni. Te osoby przeważnie(tutaj z naciskiem na to słowo, bo nie mówię o wszystkich) patrzą na społeczność wattpadową z góry z powodu różnicy umiejętności.

Nie zwracają uwagi, że wattpadowicze są tam nie by przeczytać jakąś książkę, ale by poznać historię zawierajacą konkretne motywy. Można to porównać do formy uzależnienia, kiedy alkoholik wypije wszystko jak długo ma procent, tak samo oni przełknał każdą jakość stylu autora jak długo historia zawiera konkretne, zadowalajace ich elementy.

 

No i trzecia grupa czyli wydawnictwa, które w naszym kraju chyba rzadko korzystają z tej możliwości, ale wiem, że w wielu krajach jest to praktykowane. Czyli, obserwowanie “sprzedających się” perełek i następnie przygotowanie ładnej opraw by można było wprowadzic to na rynek dla wygłodniałych tego typu historii “czytelników”(tutaj użyłbym raczej słowa odbiorca, bo czytelnik kojarzy mi się z kimś kto docenia kunszt pisarski. Tym ludziom jednak przeważnie zależy na historii, a medium jest tylko formą jej przekazu, więc mało ich obchodzi czy coś oglądają czy czytają)

 

 

Z powodu tych różnic w perspektywie wytwarza sie wielu osobom strefa buforowa przed krytyką.

Postaw sie w sytuacji kogoś kto chce jakiegoś rodzaju historię, ale cały rynek wydawniczy nic takiego ci nie podaje(patrz na przykład na fanfiki czy historie zawierające dosyć kwestionowane publicznie elementy, odwołam się tu do pojawiajacego sie często właśnie w japońskich tworach motywu haremu) To nie tak, że takich historii nie ma, po prostu jest ich niedosyt. Połkniecie je i wtedy zaczynacie pisać sami tego typu historie, bo chcecie tego więcej, a do tego chcielibyście żeby jakiś motyw czy wątek został zastosowany odrobinę inaczej.

Jesteście w pełni swiadomi, że rynek czegoś takiego nie przyjmie ale i tak piszecie. Jednak to wam nie wystarcza, dlatego sięgacie po inne takie twory i mimo że widzicie gorszy poziom zaciskacie zęby. Żeby tylko nie zniechęcić autora. W końcu jak go zniechęcicie to przestanie tworzyć. Przestanie tworzyć, stracicie kolejne źródło tego rodzaju historii. Oczywiście pojawiają się osoby, które się samodoskonalą i starają się pomóc w ten sposób innym. Jednak przeważnie pojawia sie ktoś kto sam nie tworzy, czy może tworzy ale “nie daje nam” widzieć co tworzy bo czuje się za dobry by publikować na tej witrynie. Ktoś taki jest zły, bo uważa “nas” za gorszych.

Z grubsza taka mechanika powstaje w podświadomości i tworzy firewall blokujący wiekszość krytyki. I nie powiem, wiele historii które tam powstaje są rakowe, nie ma sensu negować tego faktu. Ale prawda jest taka, że wiele z tych osób pisze by zaspokoić swoje fantazje, a nie by celować w szczyty literackie.

 

Oczywiście jest masa osób nie wpasowująca się w schemat, który tutaj przedstawiłem, ale uważam, że zdecydowana wiekszość ma z nim sporo wspólnego.

 

Człowiek jest istotą bardzo skomplikowana z biologicznego punktu widzenia, psychologicznego przeważnie też. Ale kiedy chodzi o rozrywkę, zasada jest kompletnie inna. “Skomplikowana” rozrywka czyni cię “lepszą” osobą, ale rozrywka skupiająca się na prostocie zarówno w procesie tworzenia jak i odbioru pozwala na łatwiejsze odcięcie sie od natłoku danych w tych przepełnionych informacjami czasach.

 

Wybaczcie, zacząłem sie wymądrzać jakbym miał do tego jakiekolwiek prawo. Ale podsumowując.

Wattpad jest narząedziem, które miało pozwolić na sortowanie twórczości na tą którą chcą czytelnicy, a tą która nawet bedąc dobrą literaturą niekoniecznie jest warta zachodu w tych czasach. Jednak skończyło się na tym, że stał się platformą zaspokajającą potrzeby odbiorców którzy nie znajdują ukojenia w powszechnym rynku. Choć sądzę, że za kilka do kilkunastu lat się to zmieni.

Mam nadzieje, że chociaż trochę światła rzuciłem na tą mroczna strefę twórczości ludzkiej XD

 

 

 

Osobiście też korzystam z wattpada. Choć robię to w dosyć specyficzny sposób. W formie ćwieczenia, pisze serię opowiadań, czy może rozdziały historii, które staram sie regularnie umieszczać na swojej stronie.

I za każdym razem kiedy skończę pewien jej segment, wrzucam to na wattpada jako formę reklamy, mając nadzieję że jakaś część cztelników przywędruje do mnie. Choć jak dotąd mam dosyć marne z tym wyniki. Ale skoro juz sie powymądrzałem, to skorzystam z okazji i też się pochwalę swoimi wypocinami.

https://www.wattpad.com/story/47794405-iv-wojna-wszechświatowa-arc-i-prawda-stojąca-za

 

 

Zgadzam się z tym, o czym napisał james99987.

Ech. Chciałoby się opublikować coś na Wattpadzie, ale tam dobrze rokują głównie romanse i fanfiki (z wątkiem romantycznym)...

Jakoś nie widzę problemu. Wg mnie to dobrze, że jest taka strona, gdzie nastolatki mogą się wyżyć. Jasne – trzeba uważać, żeby nie dostać raka gałek ocznych od tych wszystkich spaniałych łodpadów o Justynie Bimbrze i Łan Erekszyn, ale jak się dobrze poszuka, to się znajdzie. Oczywiście pod warunkiem, że się nie ma zbyt wygórowanych wymagań. Sam znalazłem kilka czytelnych opów np. o zombiach i fanfików z jednej gry. Poziom od niskiego do całkiem, całkiem :P. Mam co czytać. 

 

Nawet wrzuciłem swoje makarony. Na forum za długie, a na Łodpada w sam raz :D.

 

kalumnieikomunaly.blogspot.com/

Ja też tam nieśmiało wrzuciłam parę moich mitologicznych opek, ale odzew jest znikomy.

Zauważyłam też, że plagą kategorii fantasy polskiego Wattpada są fanowskie tłumaczenia webtoonów. Jak pytałam o to na grupie facebookwej, to niewielu widziało w tym problem, ale ja tak, i to nawet kilka:

– najbardziej oczywisty: zabieranie slotów w topce, które mogłyby spokojne zająć autorskie opka,

– Wattpad nie jest przystosowany do formy webtoonów, czyli długiego pasa zbitych ze sobą obrazków, dostosowanego do czytania w telefonie.

– sama jakość tłumaczeń i edycji tekstu (w jednym przetłumaczono zwrot “young lady” jako “młoda panienka”,  z pierwszego odcinka “Lore Olympus” tłumaczka pominęła cytat z hymnów homeryckich jak również nie zadbała o dobór czcionki, by stylem pasowała do oryginału),

– legalność – część z koreańskich webtoonów ma angielskie tłumaczenia dostępne na oficjalnych stronach, gdzie za darmo dostępne jest tylko kilka pierwszych rozdziałów a za następne trzeba płacić. Jeśli już, to może raz widziałam potwierdzenie zgody na polskie tłumaczenie. Na Wattcie przeważnie nikt nie podaje źródeł skąd bierze strony komiksu, a jak już to są te nielegalne, hostujące własne nieoficjalne angielskie tłumaczenia. Krótko mówiąc: mamy do czynienia z nieoficjalnym tłumaczeniem nieoficjalnego tłumaczenia.

Po dwóch dniach i kilku wyszukaniach po TAGach, wyświetla mi całkiem znośne propozycje. Możesz sobie zablokować te całe komiksy. Wystarczy, że podasz odpowiednie znaczniki w preferencjach. Ja już mam kilka opków, których fragmenty czytałem na innym forum. W archeologa się bawię :P

 

Ajzan – jaki tam masz nick, bo po forumowym nie znalazłem?

kalumnieikomunaly.blogspot.com/

MordercaBezSerca, sorki, że tak długo. Nie zauważyłam Twojego pytania. Mój profil to: A. J. Zan (@A-J-Zan) – Wattpad

Przychodzę, do tego tematu jeszcze, aby potwierdzić, że anglojęzyczne fanficzki na Wattpadzie radzą sobie najlepiej.  Jakiś czas temu opublikowałam tam dwa moje szorty o parce z nowiutkiego serialu Marvela i całkiem szybko zdobyły gwiazdki, wejścia i komcie.

Siedzę tu sobie cichutko, na razie tylko obserwuję i się rozglądam, oswajając nowe miejsce w necie, ale jako wattpadowa wyjadaczka z dwuletnim stażem czuję się w obowiązku obronić trochę przynajmniej tę moją część społeczności w której działam i trochę opisać, jak wygląda wattpadzie z perspektywy osoby, która spędziła na nim sporo czasu. 

Racja, większość twórczości wattpadowej to chłam, bardzo często wręcz szkodliwy chłam, ale jest też trochę lepszych tekstów, a nawet bardzo dobrych. Jest tego na tyle niewiele w polskiej społeczności, że niemal wszyscy ambitniejsi, poważniej podchodzący do pisania twórcy, którzy z większym zaangażowaniem tam publikują się już kojarzą z konkursów, akcji czytań za czytanie, poleceń znajomych, recenzji i innych takich. Fantasy ma się chyba najlepiej obok romansu historycznego, przynajmniej jeśli ma się dużą tolerancję na mity o powstaniu świata, księżniczki i inne wybranki (cóż, uroki portalu zdominowanego przez młode dziewczyny). O ile się nie dokopie do tej części portalu (a sama do niej trafiłam tylko dzięki znajomej, u której podpatrzyłam kilka osób i akcji) to kompletnie nie dziwię się kiepskiej opinii, którą sama podzielałam całymi latami.

Co do odzewu na wattpadzie, to niestety, początkujący mają przekichane. Praktycznie nie ma sposobu, by nowy tekst się komukolwiek wyświetlił, zwłaszcza po usunięciu paru funkcjonalności, które  w odkrywaniu nowych tekstów pomagały.  Obecnie chyba jedyna metoda na dotarcie do kogoś to czytanie tekstów innych ludzi, reklamowanie się w grupach facebookowych i działalność w różnych facebookowych grupach i na discordowych serwerach (wyrosło ich ostatnio kilka, najprężniej chyba Kanał Informacyjny, mamy lokalny odpowiednik NaNo, maratony pisarskie, wyzwania i inne akcje). Są jeszcze czytania za czytanie (zwane także “oceną pierwszych trzech rozdziałów na 50 sposobów”), obecnie najprężniej działające to chyba Bractwo Osobliwej Książki. Tylko trzeba się przygotować na masę opinii ludzi, którzy się starają, ale niezbyt mają wiedzę. A, i warto mieć poprawkę na to, że w obecnej sytuacji gdy nie piszemy romansu o koreańskich boysbandach lub czegoś podobnego, to kilka tysięcy wyświetleń na całą powieść z kilkudziesięcioma rozdziałami to niezły wynik, kilkanaście to wyśmienity, a przy kilkudziesięciu to klękajcie narody, zwojowaliśmy wattpady. Niegdyś było lepiej, ale czy wspominałam coś o usuniętych funkcjonalnościach?

Podsumowując, my, nieco ambitniejsi twórcy, istniejemy wbrew pozorom i staramy się jakoś przetrwać obok dzieł pokroju “Seksualnej niewolnicy Magdy Gessler”. Przy czym spora część naszej społeczności to osoby, które od kiepskich opek z samymi dialogami zaczynały, ale coś się stopniowo zmieniło i gdzieś znikły setki tysięcy wyświetleń, za to tekst jest czytalny, jak nie lepiej. Więc i tę gorszą pod względem jakości dzieł część społeczności ciężko mi jednoznacznie potępić. 

I tak, tłumaczenia webtoonów to plaga. Rankingi już i tak działają tak, że nie działają, ale przez nie to nie działają do reszty. 

“Seksualnej niewolnicy Magdy Gessler”

Czy w tym dziele Magda Gessler ma niewolnicę, czy nią jest? Czy, niezależnie od odpowiedzi, masz może link do tego tekstu? xD

jako wattpadowa wyjadaczka z dwuletnim stażem czuję się w obowiązku obronić trochę przynajmniej tę moją część społeczności w której działam i trochę opisać, jak wygląda wattpadzie z perspektywy osoby, która spędziła na nim sporo czasu. 

Co to za społeczność Mariseido? Pytam z ciekawości, bo ostatnio odświeżyłem tam konto i wrzuciłem drugi tekst z NF. Odzew z powodów powyższych dość mały – fanfiki i płytkie romanse dominują – aczkolwiek fajnie dać tekstom “drugie życie”.

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Mort, znając klimaty, to pewnie jakiś ostry crack.  Niewolnice “na poważnie” są parowane z Harrym Stylesem albo jakimś alfą z omegaverse.

mortecius (tu da się kogoś oznaczyć, czy poprawnie kombinuję z tym pogrubieniem?) https://www.wattpad.com/story/154219964-seksualna-niewolnica-magdy-gessler – tylko zaznaczam, to tekst pisany celowo i będący raczej mocno średnią humorystyką, ale tytuł ma tak piękny, że jest moim ulubionym przykładem typowego wattpadowego tekstu. 

Sagitt wspomniane Bractwo skupia część lepszych twórców wattpada (ci niewytrzymujący krytyki odpadają po góra paru turach, zwłaszcza, jak trafią na jedną z osób znanych z co brutalniejszych komentarzy), są facebookowe grupy związane z wattpadem, poza tym trochę się dzieje na discordowych serwerach, przede wszystkim Kanału Informacyjnego, ale i paru innych. To chyba takie główne miejsca. I podasz nazwę konta? Chętnie zerknę. 

Ajzan, chyba jestem już stary, bo nie jestem do końca pewien, co do mnie napisałaś xD

Mort, znając klimaty, to pewnie jakiś ostry crack.  Niewolnice “na poważnie” są parowane z Harrym Stylesem albo jakimś alfą z omegaverse.

Mariseida, dziękuję pięknie, wygląda to tak źle, że koniecznie muszę to przeczytać. Jestem Ci bardzo wdzięczny za linka! ;)

Przy okazji, żeby nie było, że OT: jeśli masz jakieś swoje teksty na Wattpadzie, to może wrzuć je też na NF? Albo przynajmniej jeden-dwa, tak próbnie? ;)

Znajdziesz mnie po nicku Sagitt-JT. Dotychczas mam tam dwa teksty z NF ale pewnie kiedyś coś wrzucę innego niż tu, jak zdarzy mi się tekst niefantastyczny. :P

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

mortecius Z tego, co się zorientowałam, to tu niezbyt mile widziane są fragmenty, a na wattpadzie mam na razie same dłuższe prace. Dlatego może później wrzucę jakiś ciekawszy kawałek lub początek, ale na start zamierzam napisać coś specjalnie pod ten portal (choć pewnie wrzucę powstały tekst też na wattpada). 

Byłem pewien, że ten wątek jest już martwy. Ale skoro nie jest to wrzucę pewna informację. Jakiś czas temu robiłem publiczne czytanie wattpada i znalazłem niszę która zasługuje na docenienie, a na którą raczej nie bardzo trafiłem w innych miejscach.

Niniejszym surrealistyczne crossover’y w których brak sensu składu i fabuły, a zarazem prezentują zalążek każdego z tych elementów. Widziałem kilka sztuk, ale najbardziej zapadła mi w pamięci historia świnki pepy w hogwarcie i była tam chyba Magda Gessler jeszcze. 

Czytanie tego to istna podróż przez świat grzybów. A robienie tego po alkoholu albo innych substancjach to moje guilty pleasure. Nie polecam, 2 na 100, zrobię to ponownie.

Te fanowskie tłumaczenia weboonów (lub inaczej manhw) to prawdziwa zaraza!

Zerknęłam z ciekawości na top listę kategorii fantasy. Oryginalne opowiadanie znajduje się dopiero na 27. miejscu.  Wyżej same komiksy. Niżej mieszanina opowiadań i webtoonów z dominacją tych drugich.

Już nie chodzi o samo zajmowanie miejsc na liście, którą zapewne niewielu się przejmuje, ale jak bardzo ten “interes” kwitnie.

Eh... Czasem brakuje mi forów Wattpada. Mogłam na nich zapytać o pewne sprawy i mieć nadzieję, że dostanę rzeczową odpowiedź, o którą trudniej na innych portalach.

Co masz na myśli, Ajzan?

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Wattpad miał własne forum, gdzie mogli rozmawiać ze sobą użytkownicy i w teorii wspierać się nawzajem przy pisaniu. W praktyce dohodziło jednak do nadużyć i gnębienia, przez co zostały zamknięte.

Może to kwestia, że nie wiem jak było kiedyś, ale mnie Wattpad nie powala. Udzielam się w jednej grupce, by spróbować swoich sił w pisaniu artykułów, lecz poza tym bardzo zniechęciłem się do czytania i komentowania tamtejszych tworów. Raz, że często jest tam “naiwna” fantastyka – taka pompatyczna i nastawiona na efekt, bez logiki, choć i fantastyki tam mało. Dominują fanfiki, romanse i typowo schematyczne teksty rozwleczone do granic, a sami czytelnicy nie są w połowie tak dociekliwi i krytyczni, jak chociażby na NF.

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Ja w ogóle nie w temacie, ale wątek mnie zaciekawił i w związku z tym chciałam zapytać:

O co chodzi z tą Magdą Gessler ???!

smileysmiley

Ktoś ewidentnie dla jaj napisał opko Madgą Gessler, wykorzystując motyw popularny w pisanych *na serio" fikach o byciu porwaną przez celebrytę.

surprise

No. Dzieła oryginalne (czyt. nie fanfiki) na Polskim Wattpadzie dają sobie radę, sądząc po trendujących od wczoraj tagów na Twitterze. Nasz rynek wydawniczy też zalewany coraz to nowymi zagranicznymi pozycjami, które doczekały się wydania papierowego.

Kojarzy ktoś z wizyt w księgarniach serię “Start a Fire”?  To polski hit Wattpada znany również jako trylogia Hell.  Jest ona strasznie popularna, ma nawet coś na kształt fandomu (a i często powiązane z nią tagi trendują na Tweeterze). Oficjalne okładki sugerują coś w stylu paranormalnego romansu z upadłymi aniołami, ale w rzeczywistości to klasyka młodzieżówek niskich lotów: główna bohaterka i badboy w amerykańskim liceum, próbujący opchnąć toksyczne zachowania jako najwyższej klasy romans.

Kojarzę, chodzi o trylogię „Hell”, Pizgacz, czyli Katarzyny Barlińskiej. ;-) Napisana dla mnie słabo, płasko, choć redakcja trochę poprawiła. Żaden ze mnie target, nie mam przecież dwunastu lat – trzynastu lat,  niemniej samo zjawisko, współtworzenie w czasie rzeczywistym powstawania kolejnych rozdziałów i tysiące czytających fanów są cholernie  interesujące. Podobnie mam, Ajzan z kilkoma innymi podobnymi fenomenami. 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Mnie też interesuje zjawisko coraz częstego publikowania na papierze opowiadań internetowych, a zwłaszcza wynoszenie stamtąd pewnych manier, jak angielskie tytuły (w polskich wydaniach),  czy nawet ostrzeżenie o zawartości (tzw. trigger warnings).

Zrobiłem research polegający na przejrzeniu tej “topki” w dziale fantasy, no i cóż... Dotychczas uważałem, że można by kiedyś tam coś wrzucić raz na jakiś czas dla większych zasięgów, ale te najbardziej poczytne teksty skutecznie wyprowadziły mnie z błędu.

Oczywiście teksty stamtąd tutaj zostałyby najczęściej zrównane z ziemią (konstruktywnie oczywiście), ale obawiam się, że w drugą stronę też nie będzie to zbyt dobrze działać – przeciętny użytkownik wattpada szuka zupełnie innych tworów.

Naszła mnie jednak myśl, że ktoś piszący tutaj chociażby na poziomie, nazwijmy to – “w porządku”, przy odpowiednim dostosowaniu tekstu do tamtejszego czytelnika, mógłby zdobyć niemałą popularność. Może nawet, a co tam, liczyć na wydanie książki, trylogii filmowej czy innego serialu na podstawie swojej twórczości i otworzyć sobie w ten sposób drogę do publikacji poważniejszych dzieł. Ale to już taki pomysł z przymrużeniem oka :P

Te oficjalnie topki to w sumie jakiś żart, nie wiadomo na jakich algorytmach oparty. Z tego, co się zorientowałam, najlepiej promować się na zewnątrz, np. w grupach facebookowych.

Jest jeszcze argument, że na wattpadzie można poczytać o tym, czego nie uświadczy się w “normalnych” książkach, ale ten podział coraz bardziej się zaciera, patrząc na kolejne pozycje wydawnicze wychodzące na naszym rynku.

A tymczasem szykuje się premiera kolejnego, drukowanego wattpadowego opka made in Poland: Royal – Sylwia Zandler (wydawnictwoniezwykle.pl)

Na dodatek to jedno z tych, które bez czytania zapamiętałam, bo opis powalił mnie z nóg swoją nieprawdopodobnością. Jakimś cudem wydawnictwo jeszcze bardziej wyolbrzymiło głupotę całego konceptu.

I tak się zastanawiam,, czy publikowanie tam czegoś na serio ma sens? Przy odpowiedniej promocji, która będzie miała wpływ na dobre statystyki, może da się tam zacząć publikować coś porządnego, co potem trafi do druku?

Ponieważ na SB powrócił temat Wattpada, to pomyślałam, że podbiję temat.

Ja Wattpada, mimo błędów technicznych i użytkowników,  lubię.

Zauważyłam też ostatnio, że polskie wydawnictwa, zwłaszcza te nastawione na YA,  nie mają oporów przed publikowaniem na papierze dzieł stamtąd. Co chwila na Twitterze widzę wzmianki, że jakaś książka z Wattpada zostanie/została wydana. Co o tym sądzicie?

Ciekawe, czy uda Ci się dokopać do czegoś, co nie było romansem i zostało wydane w tradycyjnym wydawnictwie.

Zobaczę. Na razie opieram się na tym, co widziałam na Twitterze. A że większość to romanse YA lub NA (czasem fantasy) to mnie nie dziwi, bo po tego typu historie młodzież zazwyczaj idzie do Internetu. Sama też w próbach promocji mojego opka YA podkreślam wątek romansowy, bo wiem, że to się “sprzedaje”.

Przez chwilę rozważałem wattppad, z prostego powodu, to chyba jedyne miejsce na wrzucanie długich utworów? Mam w zanadrzu tekst który piszę, ma na razie ok 60 tys znakow (a cel to jakies 2x tyle), a to chyba za duzo na fantastyke.pl? Dlatego sie zastanawialem nad wattpadem, ale przyznam ze srodowisko troche mnie zniecheca

nilfheim, środowisko jest ok. Uważam, że dla początkujących pisarzy, zwłąszcza dla tych z gimnazjum, jest dużo przychylniejsze niż tutaj. Weź tylko pod wagę, że tam twoje opowiadanie może przepaść w otchłani słabych opek, których są tam miliony. Samo wrzucenie opowiadanie nie gwarantuje tego, że ktokolwiek do ciebie trafi i cię przeczyta. Żeby tak było, musisz się bawić w reklamę i czytanie za czytanie. No i niestety dużo popularniejsze są tam romanse dla nastolatek. Napisz coś o toksycznej relacji z mafiosem, dopraw seksem i pewnie się wybijesz ;)

no wlasnie do gimnazjum mi daleko co widac na profilu. a moj tekst nie jest niestety sf wersja 365 dni :)

Ja próbuję głównie promocji na Twitterze, kiedy trendują tematyczne tagi (#wattpad, #twitteroweksiążkary).

Przyznam, że łOdpada (po kilkukrotnym wymówieniu tej nazwy na głos nie mogę się pozbyć skojarzenia...) odkryłem stosunkowo niedawno. I – tak, wiem, że to nieładnie, podle i w ogóle z mojej strony – wchodzę tam głównie po to, żeby się pośmiać z niedorzeczności przedstawionych wydarzeń, miliarda fabuł odbitych od sztancy i błędów, jakich ludzkie oko nie widziało (moje najnowsze odkrycia to ,,szczytujący księżyc” i ,,włosy z krzywką” XP). Dlatego niesamowicie mnie boli, kiedy wchodzę w jakiś tekst zapowiadający się na gniota, a kończę pozytywnie zaskoczony – bo ktoś ma ciekawy pomysł albo potrafi pisać na tyle zajmująco, że naprawdę chce się wiedzieć, co dalej. Boli, bo wiem, że autor(ka) za chwilę zaginie w powodzi szajsu złożonego z kiepskiego YA, fanfików o celebrytach i potwornych wykwitów koreańskiej fali. Poza tym na Wtpd chyba trudno rozwinąć warsztat...?

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Kiedyś na wattpadzie było więcej życia i starszych, bardziej doświadczonych użytkowników. Miałam do nich dużo szczęścia. Niestety od pewnego czasu cały feedback sprowadza się do "fajne, kiedy next".

Niestety od pewnego czasu cały feedback sprowadza się do "fajne, kiedy next".

Och, nie przesadzajmy, przecież ten odzew niesie ze sobą całe spektrum emocji – wyrażanych najczęściej za pomocą pojedynczych słów, emotek i memów. ;) Jeśli kiedykolwiek miałem wrażenie, że dostaję raka mózgu od samego czytania czegoś, to było to w tamtejszej sekcji komentarzy.

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Raz zabłądziłem na tego wattpada. Mordor to przy tym rajska kraina.

 

Jeśli kiedykolwiek miałem wrażenie, że dostaję raka mózgu od samego czytania czegoś, to było to w tamtejszej sekcji komentarzy.

Lepiej bym tego nie ujął.

Known some call is air am

Panowie, to nie rak mózgu, to starość ^^

Wilku, czyżbyś był młody duchem?

Ja po prostu patrzę gdzie są czytelnicy. A czasem można się zdziwić gdzie. Tudzież zaskoczyć, ze najbardziej widoczna część publiki to niekoniecznie ta najbardziej reprezentatywna.

 

Ja po prostu patrzę gdzie są czytelnicy

I co? Działa?

Kiedyś, w czasach gdy pisałam bloga i usunęli onetowskie blogi, mój czytelnik polecił mi Wattpada, żebym tam się przeniosła i dokończyła historię, więc weszłam tam... I przeraziło mnie, jak to wygląda. Cóż, uciekłam. Wolałam założyć kolejnego bloga na innej platformie.

 

Ale z drugiej strony, kiedy jakieś 15 lat temu zaczynałam blogować, poziom był często tak mizerny, że zdania z Wattpada to nic. Miałam też plagę opowiadań osób, które kopiowały moje opowiadanie, powstało około 10 blogów inspirowanych moją twórczością, niestety sporo wprost kopiujących moje zdania z dodaniem otoczki i własnych błędów. Do tej pory spotykam blogi, które kopiują mojego i używają moich pomysłów i całych zdań nawet plus od siebie robią dziesięć błędów w jednym zdaniu. 

 

Jednak to na blogu ćwiczyłam warsztat, poznałam ludzi i myślę, że podobnie jest z tymi, co prowadzą Wattpada, więc jestem w stanie zrozumieć to przywiązanie i chęć pisania tam. Gdybym kiedyś tam zaczynała to pewnie bym broniła tego miejsca. ;) Obecnie niestety nie jest dla mnie, ale go nie skreślam. Wszędzie można próbować. ;)

W przypadku TikToka widzę korelację między najpopularniejszymi filmikami a wejściami na stronę projektu. Bez jakiś szaleństw, ale jednak to dodatkowa grupa odbiorców.

Wattpad – profilu jeszcze nie ruszałem, ale gdy na FB wspomniałem na grupie wattpadowców o Obcości, był wyraźny wzrost wejść (ale to akurat nie bezpośrednio Wattpad – na grupie są tez ludzie, którzy wattpada nie prowadzą).

 

Wilku, daj znać, kiedy dopracujesz trochę profil na Wattpadzie, to wrzucę informację na moją tablicę. Możesz też otworzyć nabór na platformie. Co prawda ryzykujesz zalewem tekstów, które mogą wypalić ci oczy, ale do odważnych świat należy :P

Poszedł priv :)

A tak nawiasem w sens Instagrama dla tego typu projektu też nie wierzyłem, a się okazało, że tam trochę pisarzy się kręci :) Na wszystko można się uprzedzić, ale i tak czasem warto przetestować.

 

 

A może spróbuję z tym wattpadem, zobaczę co tam jest, no i zaobserwuję profil zapomnianych snów :)

Czy ktoś z tego portalu ma może profil na tej stronie?

Założyłam chyba dwa lata temu, bo chciałam gdzieś wrzucać moje wiersze, piosenki i rozwijać conlang. Wcześniej prowadziłam bloga na Onecie, oj, lata świetlne temu. Oczywiście było to opowiadanie typu romans o wampirach pisany przez nastolatkę dla nastolatek ;) Potem nie umiałam się odnaleźć w tradycyjnym blogowaniu (Blogger mnie irytuje, a do WordPressu nie mam cierpliwości).

Co do Wattpada: fakt, jest problem z przebiciem się przez morze opublikowanych tekstów, szczególnie w przypadku utworków, które nie są opowiadaniami lub “poradami z życia x”, bo takowe zbiorki też widziałam. Sama też nieszczególnie się przykładałam do zwiększenia liczby czytelników (nie potrafię w promocję). Profil na Wattpadzie jest, wrzucam bardzo rzadko.

Ciężko mi powiedzieć, czy warto zakładać. Pewnie zależy to również od rodzaju i tematu prac, jakie użytkownik zamieszcza. Nie wspominając o reklamowaniu się na forach czy wzajemnym czytaniu tekstów. Choć nie wydaje mi się, że na Wattpadzie takie wzajemne czytanie dobrze działa (z tego, co zdążyłam zauważyć, tutaj można liczyć na konstruktywną krytykę, w przeciwieństwie do Wattpada).

 

tegarsini pu taheerni tvaernnat

Ja nie mam profilu na Wattpadzie, jednak zauważam wydawanie z niego opowieści. Klucz do sukcesu – może, to zależy.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Jeśli chodzi o pisanie w ostatnim czasie, to głównie zajmuję się tworzeniem i promowaniem mojego wattpadowego potworka w mediach społecznościowych. Idzie całkiem nieźle (450+ wyświetleń przy minimalnym wkładzie własnym i nawet trochę komentarzy). Może za jakiś czas wrzucę i tutaj dotychczasowe rozdziały jako fragment z prośbą o opinie.

Nowa Fantastyka