Czasopisma

Dodaj recenzję

Nowa Fantastyka 06/23

Radosław Pisula

ROCZNICOLOT

 

7 czerwca przypada setna rocznica jego urodzin Henryka Jerzego Chmielewskiego. Papcio Chmiel powtarzał „zawsze chciałem łączyć ludzi. Bawić. Spuszczać z nich powietrze. Żyję z żartów, więc będę żartować do śmierci”.

 

Paweł Kicman

TYRANOZAUR W PUSTEJ ZIEMI

czyli o ukrytych światach dinozaurów

 

Wchodzą stegozaur i tyranozaur do baru i… Nie, zaraz. Ten żart byłby historycznie niepoprawny! Przecież temu drugiemu bliżej w czasie do obecnego numeru „Nowej Fantastyki”, niż do swojego roślinożernego kuzyna. Nie mogliby się więc spotkać! Chyba że do takiego spotkania doszłoby we wnętrzu Ziemi albo na sekretnej wyspie. Tam wszystko jest możliwe.

 

Magdalena Stawniak

NIE TYLKO INDIANA JONES

czyli archeologia w popkulturze

 

Czy słysząc hasło „archeolog” widzicie mężczyznę w skórzanej kurtce i fedorze? Albo kobietę w szortach, glanach i z dwoma pistoletami? Taki stereotyp badacza przeszłości utrwalił się w popkulturze, ale warto, nomen omen, kopać głębiej.

 

Witold Vargas

ĆMUCH

 

W naszym „Bestiariuszu…” Paweł Zych napisał, że istnieje stworzenie, którego nikt nigdy nie widział i podaje kilka powodów, dlaczego tak mogło się zdarzyć. Po latach rozmyślania i analizowania problemu doszedłem do wniosku, że jeśli tego stworzenia nikt nigdy nie spotkał, być może jest jednym z niewielu demonów z naszych ludowych podań, które istnieje naprawdę.

 

Aleksandra Klęczar

KTO ŁEB URWAŁ HYDRZE

 

Umówmy się: kiedy Adam Mickiewicz usiłuje nam wmówić, że dzieckiem w kolebce kto łeb urwał Hydrze, ten młody zdusi centaury, to w najlepszym razie używa licentia poetica, czyli daje sobie pozwolenie na odstępstwo od wierności faktom, w tym przypadku – najbardziej znanym, klasycznym wersjom mitów.

 

Ponadto w numerze:

Vincent Severski na pograniczu gatunków;

– opowiadania m.in. Krzysztofa Kochańskiego i Przemysława Zańko-Gulczyńskiego;

– kolejne spotkanie z Lilem i Putem;

– felietony, recenzje i inne stałe atrakcje.

 

Komentarze

obserwuj

PUBLICYSTYKA

 

Orbitowski wyszedł dziwnie lekko, ktoś mrok wypędził? ;-)

“Niespodziewane uderzenie” – ostatnio dużo o “Nagle”, trzeba będzie sprawdzić ich komiksy.

“Wojna, latte i uczucie” – po tej recenzji pewnie sięgnę po “Tak właśnie przegrywasz…”.

Trzy recenzje w wykonaniu Oli Klęczar – Ola zdecydowanie potrafi recenzować i fajnie, że dostała do tego przestrzeń.

Tytusa dobrze przypomnieć, bo jednak pierwsze dwadzieścia ksiąg to ważna część historii polskiego komiksu :)

 

OPOWIADANIA POLSKIE

 

“Oddech bogini nieba” – fajny klimat, fajna sceneria. Tekst naprawdę niezły i pozwalający poczuć “chłód”. Zdecydowanie warto było czekać na tę lekturę :)

“Errata” – no… średnie. I nie zaskakuje.

“Listy z kolonii letnich” – a to z kolei bardzo spoko, na wesoło.

“Wreszcie bezpieczna” – bardzo fajnie się to czyta. Może z wyjątkiem tego, że gdzieś nie trzyma się kupy, że do tej pory nikt nie zrobił tego, co bohaterka, ale to nie przeszkadza w lekturze, spokojnie składa się to na karb tego, jaka bohaterka jest i że może po prostu nie wiedziała o tym, dopiero finał pokazuje, ze jednak to nie tylko kwestia jej widzenia. ale to drobiazg, bo satysfakcja czytelnicza z tego tekstu duża.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

 

“August szklarz” – przegadane.

“Humanoidalni wychowankowie dalekiej planety” – fajne opowiadanie. Nie wiem, gdzie tu fantastyka, ale w odbiorze to nie przeszkadza i czytało się bardzo przyjemnie, choć liczyłem na mocniejszą puentę. Tak czy inaczej na plus.

“Odrobina szczęścia” – mocne, solidne, dobrze wykonane opowiadanie. Bardzo obrazowe.

 

O, dziękuję za miłe słowa.

Mnie się też “Oddech bogini nieba” podobał. Nawet bardzo. Choć “Erratę” też mi się czytało dobrze, ale mnie tam bawiły te żarty z tytułami, przede wszystkim.

 

Ale jest coś symptomatycznego w fakcie, że konkurs na opowiadanie SF wygrywa (powtórzę; IMHO bardzo dobry) tekst, gdzie element SF i element mistyczny/fantasy są równorzędne, a drugie miejsce zajmuje humoreska, która się logiką świata przedstawionego kierować nie musi. Nie mamy dobrych czasów w PL dla hard SF obecnie :)

 

EDIT: Napisalam to, opublikowałam, a teraz w sumie to nie jestem pewna, czy konkurs był na SF czy na fantastyczne (znaczy, czy nie pomyliłam Empiku z konkursem PFFN), ale konkluzji, – że niełatwo o nowy polski tekst hard SF, który byłby bardzo dobry – to nie zmienia.

ninedin.home.blog

Było na sci-fi :)

 

Ciepło, zimno, ciepło zimno…

Spokojnie, to tylko wiosna 2023 roku.

Na osłodę takiej wiosny – lektura czerwcowego numeru NF.

 

A w niej po polsku.

„Oddech bogini Nieba” Adrianny Filimonowicz – jakże nielubiane przeze mnie wysokie góry. I nienowa koncepcja Ziemi jako żywego organizmu. Mocno średnie.

„Errata” Przemysława Zańko-Gulczyńskiego – zamysł stary jak fantastyka: paradoksy czasowe itp. Nie wciągnęło, choć pomysł z przekręcaniem tytułów książek przedni. Niestety to za mało, by lektura została w pamięci.

Mała dygresja – oba wyżej wymienione teksty zostały wyróżnione w konkursie Empik Go SHORT. Jeśli to są opowiadania wyróżniające się spośród zapewne kilkuset, które trafiły do jurorów, to albo stan polskiej fantastyki jest katastrofalny, albo z gustem jurorów jest coś nie tak. Obstawiam to drugie, pamiętając los najlepszego polskiego opowiadania SF (będę powtarzał przy każdej okazji) „Siedmiu wrót ki-gal” Kamili Regel. A jak wciągające i zapamiętywalne są nagrodzone teksty świadczy fakt, że pisząc tę recenzję tydzień po lekturze kompletnie ich już nie pamiętałem.

„Listy z kolonii letnich” Krzysztofa Kochańskiego – całkiem zabawny żarcik z mody na niezwykłość. W sam raz do poczytania na wakacjach.

„Wreszcie bezpieczna” Krystyny Chodorowskiej i Gabrieli Paniki – bardzo fajny pomysł. Dość ciekawie prowadzony, ale zakończenie jak dla mnie położyło całe opowiadanie. A szkoda, bo mogłoby to być opowiadanie bardzo dobre.

 

No to teraz po zagranicznemu.

"August szklarz" Ołeksija Gedeonowa – opowiastka grozy rodem z XIX wieku. Do przeczytania w wolnych chwilach.

„Humanoidalni wychowankowie dalekiej planety” Dennisa Danversa – bardzo fajny pomysł. I bardzo ciekawe na kilku poziomach: obcość, różnice między rodzeństwem, niechciana ciąża. Trochę przydługie, mimo wszystko jednak czytało mi się ten tekst z dużą przyjemnością.

„Odrobina szczęścia” Pawło Derewianki – właściwie wiadomo od razu o czym. Choć i do czasów sowieckich pięknie by pasowało. Przesłanie proste, ale przecież warte powtarzania: w pojedynkę nie znaczymy nic, potrzeba nam wsparcia drugiej osoby. Też trochę przegadane, ale co tam – mimo to bardzo dobre.

 

Publicystyka na wysokim poziomie. Po pierwsze i najważniejsze – Papcio Chmiel! Bohater mojego dzieciństwa, o którego osobie i dziełach teksty mogę przyjąć w każdej ilości. Ciekawy artykuł o enklawach dawnego życia na Ziemi (ja przypomnę jeszcze Tapatików Marty Tomaszewskiej, bo i taki motyw się tam pojawia). Najmniej może podobał mi się artykuł o archeologach-awanturnikach, ale to może dlatego, że poziom tego numeru był ogólnie wysoki.

O felietonach Klęczar, Orbitowskiego i Vargasa wspominać nie będę, bo to zawsze ciekawe teksty. Natomiast z zadowoleniem zauważyłem, że Aleksandra Klęczar zawłaszczyła niemal połowę działu z recenzjami.

Brawo!

 

Literówka tylko jedna?? Hmmm…

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Wstępniak

Kibicuję scenarzystom i marzy mi się zarówno strajk twórców jak i podniesienie go do rangi sztuki. :-)

 

Opowiadania polskie

Oddech bogini nieba: mam mieszane odczucia. Pomysł interesujący i na czasie. Od dobrych kilku lat ruch i zaangażowanie na rzecz statusu osób prawnych "obiektów" przyrody rośnie, nawet są już sprawy wygrane. Pojawiają się też głosy krytyków, niekiedy podnoszących uzasadnione wątpliwości. Opowiadanie wciąga, lecz niewiele po nim pozostaje: za długa rozbiegówka, nieznajomość wysokich gór, warunków (bardzo powierzchowne, śnieżyca, procesy jak w dolinie).

Errata: zabawne, pokręcone z koncepcją. Przyjemne, choć można byłoby jeszcze dopracować.

Listy z kolonii letnich: lekkie, konsekwentnie poprowadzone. Czytało się jakby wchodziło się w roztopione masło, nic nie zatrzymywało.

Wreszcie bezpieczna: najlepsze z polskich opowiadań tego numeru. Początek dobry, narracja ok, zakończenie so-so. Całość warsztatowo lekko przegadana.

 

Opowiadanie zagraniczne:

August Szklarz: ciekawa narracja. Jak to jest, że autorzy z innych krajów potrafią lepiej panować nad swoim tekstem, a polscy płyną, rozmieniają się na drobne, osobiste, manieryzują?

Humanoidalni wychowankowie odległej planety: kapitalny koncept, choć niewyzyskany. Najlepsze opko z zagranicznych w tym numerze wg. mnie.

Odrobina szczęścia: dobrze napisane i opowiedziane, lecz za mało uniwersalne. Może to kwestia okoliczności. W tym momencie nie dla mnie, zbyt dużo czytam, śledzę dokumentów, relacji z Ukrainy. Kartkowałam.

 

Publicystyka

Rocznicolot – lubię wspomnienia, ciekawe.

Tyranozaur w pustej ziemii – misię! historia popowych dinozaurów

Nie tylko Indiana Jones – kolejny fajny tekst, czy archeolog może być kobietą?;-)

Pogranicze gatunków: Vincent Severski – dobry wywiad.

 

Felietony: Vargas – ćmuch, ćmok, ajne rozróżnienie świat prawdziwy a realny; Klęczar – jak zwykle  świetna, tym razem kilka słów o tym jak uczyli się herosi; Kosik – podzielam pesymizm, rzeczy "prawne-korporacyjne-rządowe rozszerzyłabym. W zasadzie "nie ogarniamy" świata korzystając z GPSu, z aplikacji takiej bądź innej, nawet wsiadając do swojej hybrydy czy autobusu, nie pojmujemy jak działają,, podobnie ze smartnymi światłami itd. itp. Nie kontrola, bardziej rzetelna, powszechna edukacja. A z pieniędzmi – racja. :-); Orbitowski – najbardziej lubię herzogowski wariant, a film o Reinfieldzie przyciąga, drugoplanowe postacie czasami przebijają pierwszoplanowe.

 

Recenzje książek: wreszcie inne książki i recenzje, które potrafią zaciekawić. Dzięki, Ninedin, dzięki redakcjo! :-)); Z "Metamorfem" sama nie wiem, gdy czytam, że Autor "dobrze sobie radzi z prowadzeniem sensacyjnej akcji i rozważaniami natury filozoficznej czy socjologicznej", aż ciśnie mi się pytanie: "A konkretnie?". Z zapisem zapisanych myśli/poglądów innej osoby już można rozmawiać. Chyba wypożyczę, aby sprawdzić o co tu chodzi; zdecydowanie na plus, że dwie recenzje nominowanych nowości, szkoda że z rynku anglo.

 

Komiksy jak zwykle przeskanowałam. 

Lil i Put: eksploruje piekło. :-))

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Oddech bogini nieba: pomysł niezły, ale wykonanie średnie. Trochę czuć niedosyt, bo z tego tematu dało się wyciągnąć więcej.

Errata: fajna koncepcja. Nieźle się czytało, poza kilkoma fragmentami.

Listy z kolonii letnich: przyjemna humoreska.

Wreszcie bezpieczna: dwie ostatnie strony całkiem ciekawe. Niestety reszta jest narracyjnie chaotyczna, przegadana i mętna. Ciężko się czytało.

August Szklarz: dla mnie trochę opowiadanie o niczym – chwilę po przeczytaniu już nie pamiętałem o czym było to opowiadanie.

Humanoidalni wychowankowie odległej planety: dobrze napisane i poprowadzone opowiadanie. S-f mocno wchodzące w obyczajówkę, ale mimo to nieźle się czytało.

Odrobina szczęścia: nie lubię takiej tematyki, ale trzeba przyznać, że opowiadanie jest dobrze pomyślane i napisane – chyba najlepsze w tym numerze. 

Nowa Fantastyka