- Hydepark: Książki zabawne

Hydepark:

książki

Książki zabawne

Witam.

 

Czy szanowny lud zgromadzony przed ekranami komputerów tudzież smartphonów, byłby tak łaskawy polecić mi jakieś pozycje fantastyczne, których lektura sprawiłaby, że uśmiech rozjaśniłby me oblicze?

Komentarze

obserwuj

Pratchett.

A jakieś propozycje konkretnych dzieł tegoż pisarza?

Znam kilka fantastycznych pozycji, ale dzielę się nimi wyłącznie z kobietami. Tobie polecę natomiast książki Mileny Wójtowicz.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Z naciskiem na Podatek i Załatwiaczkę. A z Pratchetta to chyba wypada zacząć od Koloru Magii.

I Autostopem przez Galaktykę Douglasa Addamsa.

 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Zdecydowanie Pratchett (obojętnie w zasadzie co) i "Autostopem..." Adamsa. No ale ich nie wszyscy lubią. Może Wędrowycz pilipiukowy...

Jest jeszcze Tom Holt, ale mnie jego humor nie przekonuje.

Mnie się podobał "Czystopis" Siergieja Łukjanienki. Zabawne.

Nie cierpię Pratcheta. Ale mam swoją ulubioną śmieszajkę. "Resumee z potworami" Spensera bodaj, już dobrze nie pamiętam autora.

Jeszcze opowiadania Bułyczowa o Wielkim Guslarze. Którekolwiek.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Douglasa Adamsa jest jeszcze Holistyczna agencja detektywistyczna Dirka Gently'ego. Do tej pory nie wiem co było w tej książce, ale zdecydowanie było.

Spróbuj tez Miasto śniących książek Moersa. I Jaspera Fforde'a. Oba nieco niszowe ale sam diament na rynku literatury.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Pratchett, zdecydowanie. W szczególności seria "Świat Dysku", ale opowieści o Johnym Maxwellu też, jak to niektórzy mówią, wymiatają. "Wampir z M-3" Pilipiuka - też polecam, zdecydowanie. Pierwsze dwa tomy serii o Artemisie Fowlu. Dalsze już nie są takie fajne. I wiem, to młodzieżówka, ale naprawdę można się przy tym pośmiać. Coś jeszcze? Z opowiadań polecałabym utwory naszego ziomala, KaelGoranna, ale to już pewnie znasz. Mnie osobiście jeszcze śmieszył "Wiedźmin". Nie po całości, ale były tam takie fragmenty, że ubaw po pachy, normalnie ;) I może jestem dziwna, ale za każdym razem rozśmieszają mnie jeszcze "Bajki robotów" i "Dzienniki Gwiazdowe" Lema. Ktoś wspominał o Holcie - też niby fajny, ale ona na siłe stara się robić na Pratchetta, ale król jest tylko jeden, więc... O, i "Atlas chmur". Też nie cały jest zabawny, ale niektóre historie kładą na łopatki. I kilka powieści Neila Gaimana. Co prawda nie są może AŻ TAK śmieszne, ale czyta sie je przyjemnie i bez skwaszonej miny, a oto moi faworyci: "Księga Cmentarna" i "Nigdziebądź". To tyle. Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy, to dopiszę :)

Szczerze mówiąc na "Nigdziebądź" trochę się zawiodłem. 

Pamiętam któryś z Krakonów z tradycyjnym panelem wydawców, opowiadających o planach na nadchodzący rok. I Paulina Braiter nagle poprosiła wszystkich o konsultację. Powiedziała, że jest taki pisarz, który zdobył na zachodzie dużą popularność i właśnie kończy tłumaczyć jego książkę "Neverwhere", ale nie jest pewna jaki dać tytuł. A ponieważ mocno Gaimana zachwalała, to miałem mocno wygórowane oczekiwania. No i jak tylko "Nigdziebądź" trafił do księgarni, poleciałem kupić a tu... no właśnie, niby dobre, ale nie aż tak. Dopiero po lekturze "Gwiezdnego Pyłu" Gaiman stał się jednym z moich ulubieńców. A po ślubie z Amandą Palmer to w ogóle idolem. <3

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Z Gaimana najzabawniejszą książką są imho "Chłopaki Anansiego" - w pozostałych ten humor zdawał mi się mniej wyraźny (zwłaszcza w "Amerykańskich bogach").

 

Dziwię się, że nikt nie wymienił jeszcze "Szpitala kosmicznego" White'a.

Dziękuję za odzew :)

Zawsze też możesz sięgnąć po Kongres Futurologiczny Lema.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

I po Kocią Kołyskę Vonneguta, zależy od poczucia humoru.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

A na dobry początek zbiór opowiadań Noteka 2015 Lewandowskiego. Mogą go sobie na forum NF nie lubić, ale to prześwietne i prześmieszne teksty. Jak je gdzieś jeszcze znajdziesz. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

"Dożywocie" Marty Kisiel.

A co, udzielałeś się Brajcie na forum NF, że tak znasz tamtejsze gusta?

A Lewandowski, jak się postara, faktycznie prezentuje niezgorszy humor, zwłaszcza w opowiadaniach;)

Śmieszny jest cyk  Martina Scotta o magu Thraxasie. To prosty humor, ale bawi w prosty, fajny sposób, porechotać może człowiek sobie trochę. Poza tym "Narzeczona dla księcia" Goldmana parodia parodii w parodii czyli fajna zabawa konwencją i powieść szufladkowa w wypasionej odsłonie;)

cykl*

Katarem i magią

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Czytam i przecieram oczy ze zdumienia. "Nigdziebądź" zabawne? może w kilku miejscach, ale ogólnie to humorystyczną książką w życiu bym tego nie nazwała. A "Amerykańskich Bogów" to już w ogóle. Mega dobijająca była dla mnie ta książka. Ja się właśnie na "Amerykanskich Bogach" zawiodłam, bo była tak bardzo chwalona wszędzie. A "Nigdziebądź" czytana przeze mnie jako pierwsza książka Gaimana - zachwyciła.

"Autostopem przez galaktykę" było zabawne, owszem, ale radzę czytać tylko to, czyli pierwszy tom. Dalsze mnie ogromnie wynudziły. No i film jest zabawniejszy.

Ja uwielbiam humor Christophera Moora, kupa śmiechu! "Baranek", "Błazen", "Najgłupszy anioł", a cała trylogia: "Krwiopijcy", "Ssij mała, ssij" i "Gryź mała, gryź" to po prostu genialny poziom absurdu! :)

Gorąco polecam Moora :)

Christopher Moore mnie rozczarował. Cała trylogia w pięciu tomach AUTOSTOPEM PRZEZ GALAKTYKĘ podobała mi się bardzo, ale to bardzo. No może dwa ostatnie tomy trochę były już na siłę pisane. Jedyna książka Neila Gaimana humorystyczna to CHŁOPAKI ANANSIEGO jak dla mnie. Z zacięciem humorystycznym napisana była KSIĘGA BEZ TYTUŁU Anonima i drugi tom tej opowieści, czyli OKO KSIĘZYCA (trzeci tom jeszcze nie został na polski przetłumaczony). Z autorów, których nikt nie wymienił to przychodzi mi jeszcze na myśl Robert Rankin i jego NOSTRADAMUS ZJADŁ MI CHOMIKA. Z dużą ilością bezczelnego humoru seksistowskiego jest BOOMERITIS Kena Wilbera, chociaż książka ta nie jest typowo humorystyczna. Nie jest ona nawet z zakresu fantastyki chociaż główny bohater zastanawia się jaką przebiegnie ewolucja uzyskania samoświadomości przez komputery i żeby dojść do odpowiednich wniosków chodzi na wykłady z socjologii z zakresu plagi wyżowców (książka dla osób nie stroniących od naukowego specjalistycznego języka nazywanego, przez niektórych bełkotem).

Jogurt, a co czytałeś Moora?

Osobiście mogę polecić Róża Selerbergu i Wiedźma.com.pl Białołęckiej. Mnie te ksiązki rozbawiły.

Księga bez tytułu - Anonima

Żeby nie powtarzać wcześniej wymienionych tytułów/autorów polecam "Kłopoty w Hamdirholm" Świdziniewskiego.

Wdzięczny jestem za temat. Dla mnie to też się zrobił przewodnik. Osobiście gwarantuję za Douglasa Adamsa. Pratchett też ok, ale rozumiem, że może się nie podobać (obu autorów posiadam wszystkie książki). Moim zdaniem Holt i Moore są żenujący. Tymczasem Gaiman bardzo dobry, ale jakoś go do humorystów nie zaliczam.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

"Dożywocie" Marty Kisiel, zdecydowanie. Nie mogłam przestać się śmiać a Licho podbiło moje serce:), "Paskuda" Magdaleny Kozak była nawet zabawna, uśmiałam się też przy "Zawód:Wiedźma" Olgi Gromyko. Lubię bardzo:).

Jashi

"Jogurt, a co czytałeś Moora?"

Czytałem KRWIOPIJCY, SSIJ MAŁA, SSIJ i GRYŹ MAŁA, GRYŹ. Na tyle mnie rozczarowała ta trylogia, że zaniechałem czytania innych książek tego autora.

Jogurt, to przyznaję, że ta trylogia jest najbardziej pojechana ;) polecam "Baranka" o ile nie jesteś żarliwym katolikiem ;)

Nuda pierścienia autorstwa Henry N.Beard i Douglas c.Kenny . Czytałem to latka temu, jeszcze w 20wieku, kupiona za grosze ( 99gr dokładnie w księgarni z tanią książką ) do dziś wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Szkoda, że teraz mam tylko wersję elektroniczną, wersja oryginalna została komuś pożyczona i przepadła bez wieści. :( 

Dobry Omen -Terry Pratchet

Po spirali - Piotra Rogoży

Kłopoty w Hamdirholm - Wojciech  Świdziniewski

 

 

No, mnie "Baranek" rozwalił na łopatki, ale ja heretykiem jestem, więc pewnie się nie liczy ;-) Mogę jeszcze polecić "Sprawiedliwość owiec" Leonie Swann. Swiat widziany oczami owiec jest... interesujący. Drugiej części niestety jeszcze nie czytałem.

Dobry Omen to jest cudo, mam i nikomu nie pożyczam, bo mogłaby zaginąć... :D

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

"Nudę pierścienia" ubóstwiam! mam książkowy egzemplarz :P

"Sprawiedliwość owiec" owszem ciekawa, ale nie powiedziałabym, że śmieszna.

Nowa Fantastyka