- Hydepark: Nowy internetowy periodyk - DOF

Hydepark:

czasopisma

Nowy internetowy periodyk - DOF

W internecie natknąłem się na wzmiankę, że niedługo ma zacząć ukazywać się magazyn internetowy Drugi Obieg Fantastyki. Gazeta ma być darmowa, ale autorom mają być płacone honoraria. Ciekaw jestem jak to wyjdzie.

 

Co sądzicie o takiej formie? Da radę? Utrzyma się? Na razie niewiele można komentować, bo nie było pierwszego numeru, ale chodzi mi o samą ideę (darmowy, ale z honorariami dla autorów).

 

No i pozostaje oczywiście fakt tytułu. Z tego co wiem (czyli niewiele) Drugi Obieg Fantastyki powstał tutaj (forum NF?) w wyniku starcia na linii użytkownicy – moderatorzy (redakcja?). Czyli jakby nie patrzeć powstanie tego czasopisma to prztyczek w nos dla redakcji NF (chyba?). Jak ktoś wie lepiej, to proszę mnie poprawić :)

 

Pozdrawiam,

Snow

 

PS Mam nadzieję, że ten post nie łamie żadnego punktu regulaminu. Nie jestem w żaden sposób powiązany z DOFem, na informacje o istnieniu takowego nadziałem się na bardzo zaprzyjaźnionym z redakcją NF polterem.

 

Komentarze

obserwuj

Są różne sposoby finansowania, nie tylko wpływy ze sprzedaży:) myślę, że czasopismo liczy na reklamy i sponsorów, ale w związku z tym pieniądze dla autorów będą raczej symboliczne, bo tworzenie gazety też przecież nakładów wymaga, o ile nie robi się tego pro bono. interesujący pomysł, ciekawa jestem co z tego będzie i jaki będzie poziom tekstów:)

Na zachodzie darmowe magazyny internetowe często płacą. Z naszego punktu widzenia różnią się między sobą przede wszystkim tym, że jedne akceptują anglojęzyczne teksty, które miały już polską premierę, a inne wymagają premierowych opowiadań niezależnie od języka. U nas raczej to nie przejdzie, bo po pierwsze grupa docelowa jest drastycznie mniejsza, a po drugie sama reklama internetowa nie jest tak rozwinięta. Ja im sukcesu nie wróżę.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Może mają sponsora?

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Rozumiesz przez to bogatego miłośnika fantastyki, który nie ma co zrobić z pieniędzmi? Też chcę takiego! :)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Myślę, że pożyjemy zobaczymy. Ja trzymam kciuki. Każda akcja na polu wydawniczym fantastyki jest mile widziana przy tym ogromie obecnie wydawanych czasopism i zinów...

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Sponsora raczej nie, ja bym użył tutaj raczej sformułowania 'inwestor'. To w końcu nie fundacja, żeby ktoś płacił z dobroci serca. No ale inwestor pewnie by wymagał jakiś zwrotów z inwestycji, a w sytuacji, gdy jedynym źródłem przychodów są reklamy, jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić.

 

Choć z drugiej strony nawet symboliczne honorarium przyciagnie autorów. Nie licząć ścisłej czołówki z Fabryki Słów (i kilku innych, powergraph, Runa, może Almaz) oni po prostu nie bardzo mają gdzie publikować, zwłaszcza opowiadań (NF kupuje rocznie ok. 20 polskich opowiadań). Gdy na okładce zaczną sie pojawiać nazwiska znane to, odbiór się zwiększy i kto wie co z tego wyniknie. Redakcja DOFu z pewnością ma wszystko przemyslane i zapewne plan rozwoju też mają.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

W inwestora nie wierzę, bo ludzie, którzy mają pieniądze, z reguły mają też zmysł do biznesu. A takie pismo to żaden biznes, zwłaszcza darmowe. Najbardziej mnie śmieszyło to, co kiedyś napisał Mortycjan, że chciałby się zaczepić przy fantastycznym magazynie internetowym za procent od zysków.

Ale jak się znalazł jakiś filantrop, to czemu nie, jego pieniądze. 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

   Niekoniecznie filantrop. tak samo jak niekoniecznie wydawany pedeef  będzie zawsze darmowy... Po prostu --- może to być przemyślana inwestycja na dluższą metę, próba rozbudowania portalu, na przykład do rozmiarów "Esensji" czy "Fahrenheita", a może i większych. A pierwszym krokiem jest przyciągniecie  ciekawych autorów --- i odbiorców. Ba razie moze być to tylko promocja i forma reklamy. Możliwe, że właśnie o to idzie --- zbudowanie kręgu odbiorcow i zdobycie dobrze piszacych autorów. 

Posted on Listopad 2, 2012 by Pandemon

Otrzymałem wreszcie odpowiedź z sądu – jest to niestety odmowa rejestracji z powodu nie dość precyzyjnie określonej regularności wydawania pisma.W najlepszym wypadku odpowiedź otrzymamy już za dwa tygodnie, w najgorszym za miesiąc. O ten czas przesuwamy więc premierę DOFu, za co najmocniej Was przepraszam.


A może po prostu poczekamy i zobaczymy jak to będzie wyglądać? ; )
Ja, podobnie jak Cet, trzymam kciuki za każde fantastyczne przedsięwzięcie. Nawet jeśli rozum podpowiada, że nic z tego nie wyjdzie... :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Rozum, rozumem, ale nadzieja nadzieją ;)

Myślę, że najbliżej prawdy jest RogerRedeye, ale pożyjemy, zobaczymy:)

Tak czy inaczej: powodzenia

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

O ile jeszcze kwestia dochodów z reklam jest sensowna, to już w dochody ze sprzedaży czasopisma trochę wątpię, bo co bedzie Polak płacił, jak może w sekundę spiracić? :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

   Im więcej odbiorców portalu, tym więcej reklam... Bezpłatny pedeef zwiększa krąg zainteresowanych, i to znacznie, a nawet skokowo.  A jak ktoś się  juz do pedeefu przyzwyczai...  A każdy zysk teraz się liczy, nawet ten domniemany  i niewielki, kiedy ewentualnie pedeef będzie sprzedawany --- też za nską cenę. Zresztą, zysk jest kwestią ilości sprzedanych plików.  I to jest ciekawe, że są oferowane honorarria, bo właściciel płaci tylko raz. A opowiadanko pójdzie do odbirćów w pedeefie wiele razy, a z przyszłej  sprzedaży pedeefów autor nie będzie juz mial profitów, nie mowiąc o powtórce edycji opowiadania za kilka lat i zastrzeżeniu wydawcy, że opowiadania nie mozna publikować gdzie indziej, po groźbą zerwania dalszej wspólpracy z DOF = em --- albo wyrażenia zgody na odsprzedanie praw innemu wydawcy... . 

   DOF może też chcieć mieć bank tekstów, na niekorzystnych, mimo wszystko, dla autora warunkach.  

   Ciekawy pomysł.  

Szczerze wątpię w to, żeby ktoś chciał płacić za pdf.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

   Berylu, dzisiaj nie, jutro też nie, za rok, dwa też jeszcze nie...  Może i trzy. W tym czasie  ilość  odbiorców bezpłatnych pedeefów z kilkoma tekstami powinna sie systematycznie zwiększać, a to w dużej mierze zależy od jakości tekstów i ich różnorodnośc, i od tego, że objętość pedeefu też się będzie poszerzać. I od poszerzania się objętości DOF-u. Zwiększy się też ilość odbiorców. --- i wplywów z reklam, bo w pedeefie też mogą być przecież reklamy...  Stąd w ogóle te honoraria.   

   Ale po uplywie trzeciego roku? Hmm...

   Czy ktoś kiedyś przypuszczał, że "GW" może ukazywać się tylko w wydaniu internetowym? Za abonament miesięczny lub jednorazową opłatę za bieżący numer? Zdaje sie, ze nikt.  A już coraz głośniej słychać, ze jest to zupełnie poważnie brane pod uwagę, a wedle "Agory" będzie to oznaczać istotne zwiększenie zysków. Czemu? "GW" ma stałe grono odbiorców., lecz ono się nie poszerza, a wydanie internetowe umożliwi jego  zwiększenie.  I wszystko.  

No nie wiem, ja się może nie znam, ale przeca wydanie internetowe "GW" jest już dostępne od jakiegoś czasu i, wydaje mi się, że jakby miało zwiększyć liczbę odbiorców to już by to zrobiło.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nikt? Cała branża trąbi o tym od lat, że gazety w obecnej formie to przeżytek, a wyniki sprzedaży lecą na dno. Internet to jedyne wyjście. Ale w polskich warunkach magazyn w PDF nie będzie w stanie na siebie zarabiać przez najbliższych parę lat, jak nie dłużej. Do tego reklamy w PDF przegrywają już na starcie z reklamami na WWW przez swoją statyczną formę, a nawet darmowe serwisy rzadko kiedy na nich zarabiają.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

   No i bardzo dobrze, że jest, bo nie trzeba kupować wydania papierowego... I to jest klucz do całej sprawy.  Po co kupować  gażetę, jeżeli możesz ją przeczytac za darmo --- na razie... A przy odejściu od wydania papierowego od razu radykalnie tnie się koszty  --- papieru, druku, dystrybycji itp. Nie ma zwrotów. Na to wpadł "Newsweek".

   Jeżeli na DOF-ie podejdą do sprawy racjonalnie, na dłuższy dystans, w perspektywie dwóch lat, mogą  osiągnąć bardzo ciekawy efekt. Finansowy też. I autorzy też będą zadowowleni.

  Brajcie, magazyn pedeef nie musi sam ba siebie zarabiać... Liczy się ogólny bilans wplywów i kosztów portalu. Jeżeli coraz bardziej jest in plus, jest dobrze.

> magazyn pedeef nie musi sam ba siebie zarabiać

Ponieważ? 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

   To jest podobnie, jak na przykład, z portalem Radia "ZET". ogólnie dostępnym, sukcesywnie rozwijanym i poszerzanym, To źródło informacji, miejsce na reklmy, ale podstawową funkcja  tego portalu jest inna --- to reklama radia. Sam portal Radia "Zet" nie musi zarabiać na siebie, chociaż oczywiście najlepiej jest, jeżeli osiąga zyski  -=- to są koszty polskiej gałęzi  niemieckiego koncernu  Radio "Zet" Gruppe. Jeżeli  wplywy polskiej galęzi tego koncerny zwiększaja sie, mimo zwiększania się kosztów związanaych z modernizacją i rozszeraaniem portalu, polityka reklamowa polegająca na rozwijaniu tego portalu jest  trafiona. Zwiększa sie ilośc odbiorców portalu --- isłuchaczy ---  a to się  przekłada na zwiększenia ilości reklamodawców. Podobnie jest z portalem TVN24 i innymi portalimi telewizyjnymi. Jak ktoś korzysta z portalu TVN24, będzie ogladal tę telewizję. I reklamy.

   Czyli ---  DOF wydaje pedeef. OK. Ludzie pobierają, a potem klikają na DOF -a, żeby zobaczyć, cóż  tam slychać.  Opowiadają innym o pedeefie. Ci też klikają, pobirają  pedee... Utd. Ilość odbiorców się  zwiększa. I ilość reklam... W sumie - pedeed DOF-a tylko pośrednio jest uklonem w stronę czytelnikow. W istocie jest po prostu formą reklamy portalu. Koszty jego edycji są ogólnymi kosztami portalu. Jeżeli  po pół roku okaże się, że wplywy w reklam się zwiększają, a co ważniejsze, zwiększają  się zyski, inwestycja w pedeef jest trafiona. 

   Nota bene., portal "NF" powinien edytować wlasny, bezplatny  pedeef  na nądrych zasadach. Oczywiście po tym, jak będzie nowy edytor.  

Tego numeru z polskimi znakami nie rozumiem. Na stronie DOF jest poprawnie. Wina edytora strony hostingującej?

Nie, po prostu nie przetestowali strony i nie dostosowali do poszczególnych systemów / przeglądarek. Może uznali, że nie warto. Ja się czuję pominięty. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

W jakim sensie pominięty? Nie rozumiem...

Bo używa Opery. I nikt o tym nie pomyślał.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nawet jeżeli nie żartujesz, to i tak sprawa nieciekawa. Poza tym jakie to "zachęcające" dla pewnej grupy potencjalnych odbiorców...

Ewentualnie chodzi o Linuxa, nie Operę, sam nie wiem bo nie mam ani jednego ani drugiego. Nie wiem czemu miałbym żartować ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nota bene., portal "NF" powinien edytować wlasny, bezplatny  pedeef  na nądrych zasadach. Oczywiście po tym, jak będzie nowy edytor.  --- na ten temat od paru dni dyskutujemy w lożowym gronie.

pozdrawiam

I po co to było?

Mi się jednak wydaje, że to storna DOFu ma właśnie reklamować pdf, nie odwrotnie. W końcu na tej stronie jest tylko forum i to jeszcze wizualnie mało wyróżniające się, czyli nieatrakcyjne dla świeżo wstępujących. Na razie wygląda na to, że główną atrakcją tej storny jest właśnie mający się ukazywać periodyk.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

        Snowie, oczywiście, że „DOF” musi się wizualnie i treściowo zmienić, jeżeli chcą coś sensownego robić.. Teraz ten portal wygląda jak koszula, wyciągnięta psu z gardła, a jego siła oddziaływania jest podobna do starego „Forum” NF.  Tam nawet nie ma miejsca na reklamy, na DOF - ie też.  Zmiana oblicza portalu to jest warunek sine gua non. Ale --- mają już miejsce sieciowe. Mają portal. Jednak są znani. Odwiedza ich sporo ludzi.  Zmienią portal i może zaczną wydawać pedeef. Ale zmiana oblicza portalu jest konieczna, to prawda.

        Jeżeli mają inwestora albo kapitał…

Weszłam na stronę, poczytałam sobie i dla mnie to się praktycznie nie różni od Qfanta. 

www.portal.herbatkauheleny.pl

Życzę im dobrze, ale jestem ostrożny. Skoro "Literadar" się nie utrzymał...

A wielka szkoda...

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

W dodatku Literadar miał za sobą BiblioNETkę, czyli jeśli chodzi o branżę książkową, największy możliwy potencjał promocyjny w polskim internecie.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

I wliczając roboty sieciowe chyba z 8 000 000 ściągnięć :/

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Suzuki, tyle, że Qfant nie płaci.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Z tego, co pamiętam, to za teksty daje książki. W sumie na stronie DOFu też za dużo o tym honorarium nie napisali. Tylko tyle, że za pierwszy numer nikt nie dostał.

 

Ja uważam, że czasopisma elektroniczne to są świetne narzędzia do promowania portalu i jego użytkowników (sama mam u siebie "Herbasencję", niezarejestrowane, ale ukazuje się regularnie, poziom moim zdaniem prezentuje przyzwoity i można je rozpowszechniać za darmo gdzie i ile się chce - po każdym numerze notujemy wzrost zainteresowania portalem, więc efekty są), ale nie wyobrażam sobie, żeby zarabiać na tym jakieś prawdziwe pieniądze.

www.portal.herbatkauheleny.pl

---> Snow. A co miałoby się wizualnie zmienić? Fioletowe tekściki na czarnym tle, oczojebne mrygałki po bokach?  

Jeśli jest się zainteresowanym tematem, nie potrzeba takich atrakcji.

Tak, książki. Ciekawe jak sprawa wygląda w tym DOFie.

Herbasencja? A dajże link dziewczyno, bo o ile na portal Twój zaglądałem razy kilka(naście?), o tyle pisemka nie widziałem ani razu.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Na zachodzie za szorta długości 3-4 tysięcy znaków, dostaje się średnio 100zł.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

   Pięknie  edytowane teksty... Powiedzialbym, że  klasycznie.  A niektórzy twierdzili, że nie można czegośś  takigo zrealizować... 

   Widzę także, ze Podstuwak wyrzucil ze swojego opowiadania wiszącą na ścianie strzelbę z zamkiem kapiszonowym i zastąpił czymś prostszym -- dedukcją na podstawie analizy wyglądu.

   Słusznie. 

   Poezja do kitu, a nawet do bani. 

Jak się chce, to wszystko można. Herbasencja to trzy dni na głosowanie nad tekstami i trzy popołudnia na skład, w międzyczasie ktoś robi ilustrację na okładkę i tyle. Przy obecnych możliwościach programów do dtp i dystrybucji internetowej każdy może sobie zrobić czasopismo, książkę czy cokolwiek innego i rozprowadzic to po całym świcie.

www.portal.herbatkauheleny.pl

RogerRedeye – nie mógłbym jej nie wyrzucić. Strzelba była kluczowa dla opowiadania, a Twoja uwaga dla strzelby.
Dlatego więc korzystam z okazji i raz jeszcze dziękuję Ci, że wyłuskałeś dla mnie tego babola i że powtórnie zechciałeś zajrzeć do mojego tekstu.

Pozdrawiam

        Podstuwaku, cała przyjemnośC po mojej stronie.

Ładne! I powiedzmy sobie szczerze - trochę pracy i word wystarczy.

Moje gratulacje S.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Dołączam do gratulacji, pozwoliłem sobie wprosić się na herbatkę.

Przyczajony użyszkodnik

Data przyszła, a numeru nie ma. Nie wróży to za dobrze.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Jest, jest.  

Ściągnąłem pdf-a. Czcionka. Jeżu kolczasty, czcionka! Znaczy: jej oczko, obraz oczka.  

Poza tym kiepska korekta.

No właśnie, ja też już mam :) 

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Nie podobają mi się te dwie kolumienki na stronie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No jest. :)

Jak zapoznam się to wrzucę refleksje ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

No, ja także już mam. Jutro wpadnę na uczelnię na wykłady, więc potem coś skrobnę.

pozdrawiam

I po co to było?

Podejrzewam, że już wiem, dlaczego wyświetla mi taką na pół czytelną, pomazaną czcionkę. W pracy otworzyłem najnowszym Readerem spod Windows Siedem, i miód malina. Jasne, kup se facet nowy komputer z Siódemką, to poczytasz...

Jaki masz monitor w pracy? CRT czy LCD?

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

A nie, przepraszam, nie zrozumiałem. :)

Adamie, nawet na słabych komputerach Siódemka jest szybsza od XP.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Zresztą zerknę tam i zobaczę, co oni właściwie wymodzili...

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

1. 45-55 znaków w wierszu to CHORY pomysł, którego nie broni nic. Nowa Fantastyka z 60-65 znakami też pozwala objąć wzrokiem całą kolumnę, za to nie generuje takich przerw między wyrazami i pozwala usunąć jednoliterowe wyrazy z końca linijki.

2. Czcionka pod XP wygląda normalnie (czyli jak inne na XP), nie widzę z nią żadnych problemów. To, że na nowszych systemach wygląda lepiej, to chyba oczywiste. Ale to jak prezentują się poszczególne czcionki jest zależne od 10 różnych czynników, nie tylko od systemu. Jeśli u Ciebie jest gorzej, to musi chodzić o coś innego niż sam system.

Przy okazji XP ma już 11 lat. Ciekaw jestem ilu z was korzysta z 11-letniej komórki.

 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Korzystam z ośmioletniej (jakoś popsuć się nie chce...) i nie narzekam --- serdecznie proszę, skończ z aluzjami do wieku urządzeń i systemów, najpierw zapytaj, dlaczego... Załóżmy, że zapytałeś. Komórka --- nieczęsto używam i tylko jako telefonu, więc na diabła mi cuda na kiju plus Internet, za który słono naliczają. System --- nie mogę, podkreślam, nie mogę zrezygnować z XP, ponieważ to ostatni system, pod którym chodzi jedyna sensowna funkcjonalnie wersja symulatora, też starego jak cholera (ale o nowszych nie mówmy, bo żal dupę ściska, jeśli chociaż trochę znasz się na kolei i parowozach, to mordowałbyś na oślep, trzy czwarte fanów "siedzi" na tej starej wersji, bo nowe są chyba tylko dla dzieci robione...). Co do czytelności pdf-a DOF-u to, podejrzewam na granicy pewności, chodzi o osadzenie czcionki, nowej, jakiej w XP nie ma, albo przeciwnie, o brak osadzenia, w połączeniu z wersją Readera. Tego to ściągnę najnowszego, jutro czy pojutrze, i zobaczę.

O nowym komputerze i nowym systemie pomyślę, gdy wsparcie dla XP się skończy, albo gdy trafię w totka duuużo więcej od czternastu złotych. Samo życie...  

Już wiesz?

Hihi, telefon, którego akurat używam, skończy osiem latek na wiosnę ; P Bo ten sprzed dwóch lat się zepsuł, a stary, dobry SEk750i tyle lat działa bez żadnej awarii ; > 

 

Nie mogłam się oprzeć, żeby się nie wtrącić w Waszą dyskusję ; P (W sumie podzespoły w komputerze też wymieniałam już ładnych parę lat temu, 4 czy 5, a wszystko chodzi bardzo dobrze. No, tylko że ja nie na Windowsie i nie potrzebuję szczególnie zaawansowanych gier i programów. ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

@Jose Ta, DMC chodzi na wszystkim szybszym od 98 ;)

Ja wymieniłam co prawda ostatnio telefon, ale dlatego że ten stary, sporoletni zaczął poważnie odmawiać współpracy... A XP było miodzio, tylko reszta (typu karty, szybkość itd.) przestały mi wystarczać ;/

A co do DOF, jeszcze nie przeczytałam. jak zwykle, offtopy na całego, a tu biedny naczelny DOFa pewnie śledzi z niepokojem nasze brednie :D 

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Montujesz jeden system (7), w nim drugi system (XP), a w nim swój symulator i voila, wszystko działa.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Nie wiem co masz na mysli przez wsparcie dl XP, ale jeśli chodzi o microsoft, to z tego co wiem, już się skończyło.

 

brajt, a ile powinno być znaków w wierszu, żeby było dobrze? Bo jak mam być szczery to nie odczuwam różnicy komfortu czytania między dDOFem, NF, a zwykłą książką.

 

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

---> brajt. Póbowałem tej sztuki w układzie "2000" w "XP". Nic z tego. Starszej wersji systemu nie instaluje, i już... Nie twierdzę, że nie ma na to sposobu, ale trzeba znać te triki...  

---> snow. Nie ma "żeby było dobrze". Dajesz takie kolumny, jakie chcesz, albo jakie się mieszczą. Od ilości (przeciętnej) znaków w wierszu zależą tylko takie sprawy, jak dopuszczalna ilość kolejnych przeniesień oraz pozostawianie pojedynczych liter na końcu wiersza. Natomiast z praktycznego punktu widzenia --- szersza kolumna, chociaż wprowadza wyżej wymienione ograniczenia, jest łatwiejsza w składaniu i dla większości czytelników łatwiejsza w czytaniu, nie zmusza do niemal nieustannego obniżania wzroku.  

Oczywiście na wybór szerokości kolumny ma duży wpływ wybrany stopień pisma. Gdzie "wejdzie" 60 znaków garmondu, tam upchniesz petitu że ho ho.

Wsparcie dla XP skończy się dopiero na wiosnę 2014.

Z tego, że to chory pomysł się wycofuję, przegiąłem, przepraszam. Zły, ale nie chory.

Wrócę do tematu jak przestanę wymiotować. ;)

 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

<wtrącenie nie na temat>

do AdamKB

Spróbuj do pdf taki programik PDF-XChange Viewer - jest za free, dużo szybszy od Acrobat Readera, wielokrotnie też stwierdzałem że lepiej od niego działa (np przy problemach z wydrukiem pdf)

Co do symulatora - parę razy trafiłem, że pod linuxem mi działały stare windziane programy (za pomocą oprogramowania wine) - ale to dla niektórych spora bariera (tego typu zabawa)

pzdr

</wtrącenie nie na temat>

---> GaPa. Dzięki za informację, ściągnę ze samej ciekawości.

Nowa Fantastyka