- Hydepark: Dragon Lance!

Hydepark:

Dragon Lance!

Smocza Lanca!

 

Miałem kiedyś zaszczyt kupić w przecenie książkę pod dumnym tytułem "Dalamar Mroczny". Po przeczytaniu prologu byłem przekonany, że zakocham się w tej pozycji literackiej. Może miłość to za dużo powiedziane. Po prostu mnie urzekła. Nie wiedziałem wtedy, że Dragon Lance to obszerna seria książek połączonych wspólnym światem tak zwanego prze ze mnie „Fantasy do porzygu”. Gadające smoki, magia oraz zróżnicowanie ras i istot na kilometr kwadratowy wprost proporcjonalne do przeciętnego zoo. Wszystko to o dziwo łączy się w piękną całość i tworzy niepowtarzalny klimat. Dlatego właśnie, bardzo upodobałem sobie podróże po zakątkach wyobraźni Margaret Weis, Tracy'ego Hickmana i innych autorów, którzy współtworzą ciąg historyczny Krynnu.

 

Moi drodzy. Stworzyłem powyższy wątek by sprawdzić jak wielu fanów powyższej sagi znajduje się na naszym portalu. Co sądzicie o tych książkach, i którą polecacie? Może macie jakieś ciekawe uwagi na ich temat? Jaki jest wasz ulubiony tytuł?

Zapraszam do dyskusji. :)

Komentarze

obserwuj

Bardzo dobrze je okresliłeś. "Fantasy do porzygu". Takie właśnie mam zdanie o tej serii.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Nigdy nie byłem na tyle odważny, żeby po nie sięgnąć. Moja styczność z tego typu literaturą zaczeła się od pewnego mrocznego elfa przytłoczonego problemami moralnymi całego wszechświata i również na nim skończyła. ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

A ja w latach młodzieńczych (ha!) przewaliłem wszystkie pory ryków (roków!) smoków i nie powiem - dla młodzika zafascynowanego rpgami to było niezłe :) Teraz pewnie bym się odbił.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Raistlin Majere

Ja się poobijałam tylko o przygody krasnoluda Gotreka (Zabójca [tu wstaw dowolną istotę]), to inny świat , ale również 'fantasy do porzygu', jakby nie patrzył ;)

Czytałem to jakoś w liceum, praktycznie dzieckiem jeszcze będąc. Wtedy było fajne. Ale z im dłuższej perspektywy patrzę na te książki, tym za bardziej tandetne je uważam. Każdy ma swoją literaturę. I tyle.

 

A '"fantasy do porzygu" i istotnie określenie wyjątkowo trafne. ;)

I ja czytałem w liceum; no kicz bo kicz, i jak wszystkie erpgowe powieści mocno sztuczne i nienaturalne. Fanem więc DL nigdy specjalnym nie byłem, choć jako inspiracje do sesji RPG książki nawet się sprawdzały. Więcej czasu niż na Krynnie spędziłem w Zapomnianych Krainach. Wydaje mi się, że Salvatore i Elaine Cunningham bardziej zbliżali się do poziomu czytalności niż duet Weis-Hickman. W każdym razie w pewnym okresie czytałem takich książek dość sporo; wygląda na to, że nie popsuły mi gustu literackiego, więc można je czytać bez szkody dla zdrowia.

 

No i jestem kolejną osobą, która czytała, której się podobało, ale dziś już się dystansuje. Wychodzi więc na to, że Weis i Hickman trafili w wiekowy target, a więc udało im się napisać książki w pewnym sensie dobre. 

Ja próbowałem czytać za czasów gimnazjum i odbiłem się od tej serii jak od twardej, kaleczącej i bardzo nieprzyjemnej ściany. Prawie mi trauma została. Do dzisiaj przedstawiam przykład Dragon Lance, jako absolutnie najgorszego fantasy, za jakie w życiu się zabrałem. Nie rozumiem, co może się komukolwiek podobać w tej serii, no ale "de gustibus".

"Fantasy do porzygu"! Cudo.

Przypominam jeszcze o EarthDawn. (O ile mnie pamięć nie myli.)

"Kuźnia dusz" była jedną z pierwszych książek fantasy, które przeczytałem. Miałem wtedy 11 lat i... wciągnąłem się na dobre. Do końca życia będę darzył tę serię wielkim sentymentem - dzięki niej rozpoczęła się moja wciąż trwająca przygoda z fantastyką. Przerobiłem 29 książek ze świata DragonLance. Czytałem je chyba do ostatniej klasy liceum.

Stosunek do DragonLance mam taki jak do Drużyny A. Może obiektywnie rzecz biorąc to rozrywka nienajwyższych lotów, ale wspomnienia dają jej +100000000000 do zajebistości :)

(29, bo liczyłem na wikipedii :P)i 

Nowa Fantastyka