- Hydepark: Najzabawniejsze wpadki w opowiadaniach z portalu

Hydepark:

Najzabawniejsze wpadki w opowiadaniach z portalu

Wątek nie ma na celu wyśmiewanie się z kogokolwiek. Chyba, że pośrednio ; )

 

Wszystkim nam zdarzają się, albo zdarzały się kiedyś bardzo śmieszne błędy logiczne. Proponuję utworzyć swoistą kompilację takich wpadek, mieszącą się w komentarzach do tego wątku. Zacznę od zdania, które stało się dla mnie inspiracją:

 

"Początek ich podróży rozpoczął się w ich siedzibie, okrążonej wieczną mgłą i ciemnością."

 

 

 

Do dzieła ; )

Komentarze

obserwuj

"Kolejna noc okazała się prawdziwą sensacją. Około pierwszej pięćdziesiąt mała Marcie stanęła przed pulpitem pielęgniarki dyżurującej."

I z czego ja się rechoczę?

Sensacja... mała Marcie stanęła... przed pulpitem...

Ok, może i nie śmieszne...

Mam przenieść do Twojego wątku wszystkie teksty NomadaPL?:)

Mastiff

"Moja jaskinia była mała, w kształcie kwadratu, kiedy nim nie była." 

Tak, powyższy cytat pozostaje moim faworytem, jeśli chodzi o dzieła Nomada ; D

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Moi drodzy, Nomad jest poza konkurencją, całe opowiadania moglibyśmy tutaj wklejać ; P Z jego inspiracji powstał pierwszy nieoficjalny konkurs, miał więc już swoją chwilę chwały ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

*Z mojej inspiracji nim.
Ech ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Chyba najlepsze p[ierwsze zdanie jakie czytałem na tej stronie:

"Słońce wschodziło powoli dając znak sową , borsukom i innym nocnym łowcą że już pora udać się do swych nor tym samym budząc do życia zwierzęta dzienne."

Rewenge Widower

Rewenge Widower, czyli kolejny klasyk tej strony :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No dobra, nie mogłam się powstrzymać...

Po dziesięciu minutach walka przerodziła się w żeś, nie doświadczeni w boju chłopi padali jak much jeden za drugim, pewnie zastanawiacie się czemu wiec napadli na zaprzęg chroniony przez rycerzy, powiem wam tedy zaprzęg ów wiózł jedzenie, tak jedzenie chleby, solonego śledzia i takie tam.

Wooooooooooooooooooow...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Rzeczywiście --- posiłek, złożony ze solonego śledzia z chlebem to naprawdę dziwne połączenie. No, ale --- czego to człowiek nie je, przymuszony głodem... 

Roger, a zdziwiłbyś się, jaki dobry jest taki śledzik zagryziony kromeczką :P

Co nie zmienia faktu, że fragment jest miszczofski.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Mnie te oceny ani ziębią ani grzeją. Wojen okopowych z Redakcją o zmiany na portalu przeżyłem już tyle, że w kolejnej mi się nawet nie chce wypowiadać...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Takie kfiatki:

"Rzadko zaglądali tu zbóje rabujące w okolicznych lasach."

"Między nimi piechotą szedł również wysoki wzrostem mężczyzna, ale w podartych szatach, pozbawiony zbroi i godności."

"Siwizna pokryła jego skronie ujawniając się również pasemkami wśród kruczoczarnych gęstą czupryną okalających głowę włosów."

 

Po prawdzie nigdy zbyt daleko nie zaszłam od momentu dawania znaku sową, ale z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że owszem, na tego autora powinna być (zawsze!) osobna kategoria.

Moim zdaniem (nie bić!) autor miał całkiem niezłe zaparcie gawędziarskie.

Coś świeżego:

Stała w oknie - jak to miała w zwyczaju, kiedy było ognisko lub choćby grill i nie ona go pilnowała – i przyglądała się ogniowi. Nie lubiła, kiedy to nie ona go pilnowała, ponieważ nie mogła mu się z bliska przyglądać, wpatrywać w niego; ognia z grilla, także nie lubiła, bo był mały i ledwie widoczny – o ile widoczny, bo zwykle to tylko iskry – z okna jej pokoju i uważała go za marną namiastkę prawdziwego ognia, dlatego nie żałowała, że nie jest na miejscu taty, a mimo to patrzyła w niego i denerwowała się, kiedy ktoś go jej zasłonił, ponieważ wychodziła z założenia, że lepsza namiastka od niczego

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

co to jest???????

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

Pytasz z jakiego to tekstu? Bo jeśli pytanie dotyczy sensu stricto tego, czym to jest, to jest to opis.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie wiem, jaki główny zarzut powinnam wysynąć a propos tego opisu... To z jakieś opowiadania na nf??

Jo.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Pytałem z czego to :). Do samego tematu nic nie mam :).

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

Och, to już wiem, czemu mnie ominęło.

Szukałem, szukałem i znalazłem :)

"Ubranie było dziwne, bo kto w upalne dni lata nosi na sobie futra? No cóż, może ten człowiek przybył z dalekich ziem, mroźnych i bogatych, (tak bogatych ponieważ skóry i futra są bardzo drogimi i rzadkimi okazami, mroźnych, bo zwierzęta futerkowe występują jedynie w takich klimatach gdzie potrzebne im jest grube ocieplenie)."

"Godny uwagi był też kaptór przybyłego - naciągnięty na głowę, doskonale zakrywał w swym cieniu twarz. Był on wykonany zapewne dla ukazania tajemniczości obcego." 

Kto pamięta welerna? :D

Drugie zdanie miażdży.

Nowa Fantastyka