- Hydepark: Najlepsze opowiadanie, jakie przeczytaliście?

Hydepark:

Najlepsze opowiadanie, jakie przeczytaliście?

No właśnie: jakie jest najlepsze opowiadanie, z jakim starł się Wasz mózg?

Komentarze

obserwuj

Ciekawe, czy ktokolwiek odpowie? Najlepsze?

Sam nie lubię opowiadań, wolę dłuższe formy, więc nie zabieram głosu :P

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Ja głos zabiorę, ale na pytanie odpowiedzi nie udzielę. Powód jest prosty. Wyjaśnię na przykładzie. Był okres, kiedy wracałem do "Pieśni dla Lyanny". Cud miód, nic się równa... "Lewa ręka ciemności" oraz "Człowiek z Wysokiego Zamku" --- niczego innego czytać nie warto... I tak dalej i dalej. Raz coś starego, raz --- nowszego. Zmienia się odbiór, zmienia się perspektywa, więc nie ma czegoś zdecydowanie naj naj naj... Jest mały zbiór rzeczy dobrych, do których się od czasu do czasu wraca, jest spory zbiór średniaków i wielki zbiór chał z groszkiem, czyli 99% nowości... Z mojego punktu widzenia, oczywiście.

Ja bardzo ciepło wspominam Matkę Joannę od Aniołów  Iwaszkiewicza. Akurat niedawno do niego wróciłem, więc tytuł jeszcze krąży mi po głowie.

pozdrawiam

I po co to było?

Jakiś miesiąc temu, moze dwa, miałem w ręku zbiór "arcydzieła" pod redakcją Carda, ale czy były to były najlepsze ciężko stwiedzić. Było sporo wybitnych, ale jak stwierdził Adamhabitus się zmienia co jakiś czas.

Mośesz spróbować Cylinder Heidelberg,a Carrolla. czytałam to wiele lat temu, ale do dziś pozostawilo we mnie wrażenie "wow!". Aż boję się wracać, bo mogłabym się rozczarować. I chodzi mi o opowiadanie, nie całą książkę.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Jasne, że ciężko ustalić to NAJlepsze, ale na pewno jednym z takich byłoby w moim przypadku "Piekło to nieobecność Boga" Teda Chianga. Świetne.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

No ja tak PACZE i widze, ze conieco dzięki temu przeczytam :)

 

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

"Piaseczniki" G.R.R. Martina. Trafiły kiedyś w moje ręce w baaardzo starym numerze Fantastyki (z lat '80 chyba), do dzisiaj zresztą mam ten numer gdzieś na półce odłożony (ojciec zbierał wtedy wszystkie) i czasem do tego tekstu wracam. Zrobił na mnie naprawdę ogromne wrażenie...

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Nie pytam. Nie chcę wiedzieć.

Oczywiście jest tak, jak pisze Adam, raz te, raz inne wydaje się lepsze. Bywa też, że jakieś genialne opowiadanie po drugim czytaniu po kilku latach już nie wydaje się takie genialne. Ale dla mnie number one na zawsze pozostanie " Widmo nad Innsmouth" Lovecrafta.

Jeśli chodzi o moje typy, to cenię przede wszystkim dwóch autorów: P.K. Dicka i H.P. Lovecrafta. Jeśli chodzi o najlepsze, to "Przypomnimy to panu hurtowo", "Zapłata". "Złoty człowiek" i "Przedludzie" tego pierwszego oraz "Szepczący w ciemności" drugiego (choć przyznaję, że "Widmo nad Innsmouth" też było świetne)

Wśród najlepszych opowiadań, jakie czytałem, jest sporo tekstów Dicka, natomiast dwa moje ulubione opowiadania wszech czasów to "Rycerskość" Neila Gaimana i "Delusion for a Dragon Slayer" Harlana Ellisona. Zresztą Ellison, podobnie jak Dick, jest mistrzem krótkiej formy; szkoda, że tak mało znanym w Polsce.

A tak w ogóle to zgadzam się z AdamemKB.

Myślałam sobie nad tym tematem, myślałam... i, jak Adam słusznie zauważył, wybrać dobrze się nie da.

 

Jednak pierwszym tytułem, jaki mi przyszedł do głowy, a wręcz przyszedł automatycznie jak tylko zobaczyłam pytanie, był "The Hedge Knight" Georga R.R. Martina. Czytałam to opowiadanie już jakiś czas temu, ale wkrótce bardzo chętnie do niego wrócę, o, tak.

 

Zbiorów opowiadań przeszło przez moje ręce wiele, jednak mało co zapisuje się niestety w pamięci. Dodam więc jeszcze tylko, że bardzo lubię Neila Gaimana i zgadzam się z JeRzym, że "Rycerskość" to najsympatyczniejszy tekst, jaki NG popełnił i ten również wspominam bardzo miło. ; )

 

Pozdrawiam.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Achika - dzięki za tę listę. Nie o wszystkich autorach słyszałem.

Uwielbiam opowiadania Gaimana i Dicka. U tych autorów krótkie formy są o wiele lepsze niż te dłuższe, przynajmniej w mojej opinii. Chyba gdybym miał wybrać jedno opowiadanie, to jedyne, jeśli już miałbym wybrać, to chyba "Zdolny uczeń" Kinga. W mojej opini to najlepsze dzieło amerykańskiego pisarza.

Z klasycznego fantasy wszyscy pewnie wybraliby Sapkowskiego. Mi jednak najbardziej podobały się zbiory opowiadań Wengera. Szkarłat na płaszczu to małe arcydzieło. 

Clayman - co do Dicka się nie zgodzę. Jego opowiadania są rzeczywiście genialne, ale powieści wcale im nie ustępują, ot taki "Ubik" na przykłąd, albo "Człowiek z Wysokiego Zamku"

Philip Kindred Dick: "Złotoskóry", oto mój typ.

Parę lat temu, w bibliotece publicznej, do której chodzę, można sobie było brać książki, których oni (z nieznanych mi powodów) nie chcieli. W ten sposób weszłam w posiadanie zbioru opowiadań "Między innymi makabra" autorstwa Jacka Sawaszkiewicza, który właśnie wywołał we mnie efekt "wow!":). Wiem, że nie każdemu taki styl odpowiada - i tak, minęło kilka lat, od kiedy to czytałam - ale pamiętam, że się przy nim fantastycznie i absurdalnie ubawiłam.

Nie mam najlepszych, znam wiele bardzo dobrych:

Lovecraft, King też był nie najgorszy, ale teraz raczej go nie czytuję, ostatnio Częstotliwość Smutku - nawet fajne - i Kselusza.

Muszę zasiąść w końcu do Dicka, bo warto znać mistrza krótkiej formy.

Piotrze, ja właśnie nadrabiam Dicka i trzeba mu przyznać, że język ma rzeczywiście świetny no i niektóre z tych pomysłów na krótkie formy...

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Zależy, jak już wszyscy powiedzieli, od wielu czynników. Też nie mam jednego faworytu. Powiem jednak co przyszło mi do głowy po przeczytaniu pytania.

,,Weteran'' Philipa K. Dicka.

Pierwszy tytuł, o jakim pomyślałem, to "Cudowny wynalazek pana Bella" Tomasza Bochińskiego. Naprawdę polecam. 

Jak dla mnie to "Noteka 2015" Lewandowskiego

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Nowa Fantastyka