- Hydepark: Nowy Wiedźmin

Hydepark:

Nowy Wiedźmin

Niedawno natknęłam się na wiadomość o nowym Wiedźminie. Od razu wywołało to uśmiech na mej twarzy, ponieważ właśnie czytam sagę. (Każdy musi mieć ten pierwszy raz.) Pytam więc: jak zapatrujecie się na tę sprawę? O czym może być kolejna książka?

 

Mam nadzieję, że pytam jako pierwsza, że temat się nie powtarza.

Komentarze

obserwuj

pewnie, że moze. Skoro zrobili już dwie częsci gry to czemu Sapek nie miałby napisac kolejnych części.

O ile nowa książka nie będzie po prostu odgrzanym kotletem  to bardzo w porządku. W sadze pozostało bardzo wiele wątków niewyjaśnionych i takich któe można by po prostu rozwinąć (bo czytałam, że nie nie ma być to kontynuacja). Jeśli pomysł napisania kolejnego Wiedźmina wział się panu Sapkowskiemu z czystej weny, a nie z "potrzeby", to dla fanów będzie stanowić powód do radości. Ale z drugiej strony może też okazać się całkowitą porażką. Właściwie to nie ma co gdybać, bo od razu w internecie odezwało się mnóstwo negatywnych głosów, że "Sapkowskiemu skończyła się kasa na wódkę" i po prostu chce zarobić na sukcesie Wiedźmina. Ja bym pozostawiła jednak jakiś kredyt zaufania i trochę nadziei i poczekała aż książka faktycznie wyjdzie i wtedy pozwoliła sobie na ocenę jakie tak naprawdę są pobudki Sapkowskiego.

Jakie są pobudki, to raczej każdy wie. (Są pobudki, bo brak wódki). Chodzi jednak o to, co z tego wyniknie. Osobiście mam nadzieję, że wiele. To nie pierwszy autor, który po pierwszej trylogii napisał drugą. A później trzecią!

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Słyszałem ten wywiad, gdzie Sapkowski na pytanie o nowym Wiedźminie powiedział "czemu nie, już nie długo.." i odebrałem to jako żart.

Jako fan prozy AS'a wprost nie mogę się doczekać, co też mistrz dla nas przygotował. Zapewne znajdzie się wielu takich, którzy myślą podobnie i dziękują Bogu za to, że natchnął pana Sapkowskiego, a i złamał jego postanowienie, że już więcej nie usłyszymy o Wiedźminie.

Gdy jednak pierwszy zachwyt tą jakże intrygującą informacją minie, pozostaje rozmyślanie, dlaczego jednak zdecydował się napisać kolejnego Wiedźmina? Ale co najważniejsze, kto będzie głównym bohaterem powieści? Geralt z pewnych, dla obeznanych z sagą też wiadomoych względów raczej nie zostanie protagonistą nowej ksiązki. Postać, która mogłaby przejąć pierwsze skrzypce po Białym Wilku jest Ciri, ale jakoś nie wydaje mi się, żeby pan Sapkowski rzucił Wiedźminkę w wir nowych przygód; spełniła swoje zadanie, a ciągnięcie jej wątku dalej nie ma chyba sensu. Pozostaje więc pytanie: kto zatem?

Hmm, ja miałam wrażenie, że akcja miała się dziać jakoś równolegle do reszty sagi (na pewno nie miała być to kontynuacja), niestety nie przytoczę źródła, bo czytałam o tym dawno. WIęc stawiam raczej na opowiadania w  świecie Wiedźmina, ale z udziałem jakichś pobocznych postaci.

"Skończyła się kasa na wódkę" Ciekawe ile czasu przepija się niezły dorobek życia. I czy w wieku 74 lat człowiek zaczyna nowy projekt umotywowany pieniędzmi. 

To mój taki lekki przytyk do wszystkich tych, którzy tak łatwo mówią o motywacji Sapokowskiego. Faktem jest, że facet się naprawdę dorobił: jego książkii są dość popularne nie tylko na naszym rynku, ale też w innych krajach Europy. Do tego nie zapominajmy o prawach do wykorzystania motywów i postaci w dwóch grach, które były absolutnym sukcesem. Naprawdę zakładacie, że facet był kretynem i nie potrafił zarządzać swoją kasą tak, aby coś mu na starośc i dla dzieci zostało? Może i "Żmija" była klapą, ale to wcale nie oznacza, że kolejna książka będzie denna i że jedyną motywacją do jej napisania jest brak pieniędzy. Moim zdaniem Sapkowski ma napewno zapewnione życie na fajnym poziomie i wątpię, czy chciałoby mu się "niszczyć" Wiedźmina i swoje nazwisko jakąś szmirą tylko po to, by zarobić trochę więcej. 

Sapkowski to ekonomista, wie jak zarządzać kasą ;), poza tym, April, o dekadkę go postarzyłaś ;)

 

Gra była z nim konsultowana, myslę, że poprostu znowu poczuł "to coś" (pod wpływem pracy z wiedźminem) co kazało mu napisać wczesniej siedem książek. Zobaczymy co z tego wyniknie.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Bedzie nowa książka Sapkowskiego. Bedzie się rozgrywać w świecie wykreowanym na potrzeby "Sagi o wiedźminie". Nie będzie w niej Geralta.

Tyle wiadomo.

Jak dla mnie, Sapkowski może napisać obojętnie jaką historię, z obojętnymi mi postaciami. Pod warunkiem, że będzie osadzona ona w świecie wykreowanym dla Sagi. Jak dla mnie, Królestwa Północy zostały doskonale skonstruowane, przedstawione i wykorzystane w pięcioksięgu. Uważam ten świat za jeden z najlepszych, i oby taki został!

Może jakiś nowy, młody wiedźmin o nieco mniej zjechanej psychice. Na pewno głównym bohaterem będzie facet (wracając do wątku Ciri), z prostego powodu, nie dałabym funta kłaków za wiedzę Sapkowskiego o babach, pomijając, że jest średnio rozwiniętym szowinistą ;)

Ale pisze nieźle. Regis to jeden z moich trzech najbardziej ulubionych wampirów ever.  

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Ceterari, amen. :)

Uh, faktycznie się pomyliłam co do wieku:/ 

Jak dla mnie Sapkowski to praktycznie pierwsze spotkanie z fantastyką i to tak krwistą, wciągającą i przemyślaną, dlatego  czekam z niecierpliwością na to, co z tego wyniknie:)

No to wiele się wyjaśniło, po pierwszych internetowych wzmiankach o wznowieniu "Wiedźmina", przyszło mi do głowy, że będzie to kontynuacja w stylu Jacka Piekary i Mordimera, czyli Geralt za młodu. Ale tak na dobrą sprawę, to byłoby chyba bez sensu. W każdym bądź razie raduje mnie fakt, że AS postanowił powrócić do swej najlepszej kreacji. 

Wiadomo jeszcze, że nowe dzieło nie będzie miało nic wspólnego z grami. Sapkowski przy produkcji pierwszej części zastrzegł sobie, że fabuła produkcji CD Project nie jest bezpośrednią kontynuacją jego cyklu. Nie dziwię mu się, to uniwersum jest jego i sam ma prawo pisać do niego historię, choć ta growa jest niczego sobie, a przypadkowe epizodyczne spotkanie np. Kalkstaina było by fajnym smaczkiem dla graczy.

Nie będzie Geralta, mam nadzieje, że nie zastąpi go Ciri. Wiedźminka wymagałaby całkowitej zmiany osobowości. Jako dziecko była nawet niezła, ale wyrosła na...denerwującą idiotkę. Wolałbym takiego Jaskra. Miałbym nadzieje, że AS pokusi się o wyjaśnienie losu Regisa (twórcy gier zbytnio się na to nie pokusili, ledwie dwie wzmianki).

Zagadką jest czas akcji utworu, bo miejscem raczej będzie tzw. "Wiedźmnland". Stawiam na coś koło wydarzeń z Sagi, ale kto wie, może AS zechce opisać początki wiedźminów? Pożyjemy, zobaczymy. Jestem dobrej myśli.

Widzę, że wśród osób, które pozostawiły tutaj ślad, są sami optymiści, pozytywnie nastawieni na pomysał Asa. Fajnie, bo nie przepadam za gadaniem typu: "zabrakło mu kasy", ani tym podobnych. Tym bardziej, że byłyby  nieuzasadnione, bo przecież nikt jeszcze nie miał okazji zapoznać się z owym tworem. 

A ja dyskretnie liczę na zbiór opowiadań łatających sagę (ale nie daj bór kontynuację!)

I taaaak, uważam, że zabraklo mu kasy (sic!), co nie zmienia faktu, że ja się ASowi zrzucę na cokolwiek by nie zbierał.

W sumie to nic dziwnego, że pisarz pisze, jak chce zarobić. To w końcu jego zawód. Jak ja chcę zarobić to idę do pracy i nikt mi z tego powodu nie zarzuca nieczystych pobudek pracowania. ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Owszem, to oczywiste, ale grunt żeby nie usiąść do pisania, kiedy woda przez sufit przecieka i się świeczki w domu kończą...

To najwyższa pora na pisanie jest wtedy ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Grunt, żeby to nie był JEDYNY powód:) Mam nadzieję, ża Sapkowski naprawdę ma pomysł i dostaniemy coś wartego zakupu i przeczytania, a nie kolejną "Żmiję":)

Osobiście odnoszę wrażenie, że właśnie "Żmija" powstała z pomysłu, a nie z niedostatku pieniędzy.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Może ze "Żmiją" było tak, że AS miał pomysł, a przyzwyczajeni do różnych "Wiedźminów" czytelnicy, oczekując czegoś w klasycznym, "sapkowskim" stylu, zbesztali autora niemiłosiernie, a ten stwierdził, że nie pozostaje mu nic innego, jak zadowolenie ograniczonych czytelników, którzy burzą się na jakąkolwiek innowację literacką ze strony autora:) 

No i chcąc nie chcą, musiał ów powrócić na stare śmieci..

Ja też odnoszę wrażenie, że "Żmija" to był trochę taki kaprys Sapkowskiego, napisany własnie z "potrzeby serca"i z pomysłu, bez oglądania się na innych. A że niezbyt udana książeczka, na przykład w moich oczach, to inna sprawa.

Ale faktem jest, że dla większości czytelników (przynajmniej tych, z którymi się spotkałam) "Żmija" pozostaje słabą książką, niezależnie od tego dlaczego powstała. A wielu na nią czekało.. No i skończyło się marnie. Ale, jak podkreślam, nie dyskwalifikuję nowego "Wiedźmina", mam nadzieję na coś naprawdę ciekawego, jednak pozostawiam sobie troszkę miejsca na powątpiewanie, coby się nie rozczarować - wiadomo, im wyższe oczekiwania, tym później można się mocniej zawieść. A z kontynuacjami różnie bywa.

Jesli tylko będzie pisana z duchem "Wiedźmina", to sukces i nasze zadowolenie gwarantowane. Ach, jakże brakuje mi świeżego powiewu cynizmu Sapkowskiego:D Za tym zdecydowanie najbardziej tęsknie.

Mi się "Żmija" podobała. Bardzo lubię w popkulturze przedstawianie czasów wojny w Afganistanie (tej radzieckiej), Sapkowski wg mnie dość dobrze to pokazał. No, ale ja uważam, że Trylogia Husycka jest o niebo lepsza od Sagi Wiedźmińskiej ;)

 

Pozdro

Snow

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Jestem jedną z tych nielicznych, którym "Żmija" się ot tak, całkiem normalnie, podobała?

A pardon, Snowowi się podobała takoż.

Również odebrałem komentarz A. Spakowskiego jako żart. Dla mnie saga Wiedźmina jest skończona. 

Nowa Fantastyka