- Hydepark: Co dla siedmiolatka?

Hydepark:

Co dla siedmiolatka?

Witajcie. Mam pytanie. Od razu wytłumaczę się, że ja nie czytałam fantastyki jako dziecko i nie jestem chłopcem, dlatego proszę Was o poradę. Mój siedmiolatek z zainteresowaniem ogląda kolejne numery NF, które kupuję a ja wtedy słyszę głośnie zachwyty nad niektórymi zdjęciami tam opublikowanymi. "Łaaaa!" " Ja cięęe, ale ten musi mieć moc" itp. Niedawno zobaczył zwiastun Jahna Cartera, patrzył jak urzeczony i stwierdził, że to film z tej gazety Fantastyka i chciałby na to pójść. :O, po czym poszedł po gazete i porównywał. :O. Dziś (choruje i spędzamy czas na leczeniu i zbytkowaniu) poprosił, żeby mu zakupić książkę Star Wars, którą też zobaczył w czasopiśmie i przeczytać. I mam problem. Jaką książkę mogę mu kupić, żeby go zainteresowała w tym wieku? Dodam, że najczęściej "czytamy" Mikołajka i Scoobiego, ale też przerobiliśmy Toliny, pana Kleksa. Bajek nie lubi. Czy możecie coś polecić? Dla siedmiolatka z fantastyki? Co Wy czytaliście lub Wam czytano? Bedę wdzięczna za pomoc. (Mały stoi za mną i "Powiem tatusiowi, że teraz się wszystkiego dowiemy z Nowej Fantastyki! :D:D")

Komentarze

obserwuj

znajomy kilkulatek, zafascynowany tematyką Star Wars, obecnie jest na etapie przerabiania (albo raczej: wkuwania na pamięć) wszystkich kreskówek Lego zainspirowanych SW. sądząc po opisach zachowań Twojego kilkulatka, reakcje mają bardzo zbliżone. jeśli więc nie musi to być książka - polecam :)

Harry'ego Pottera? :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Taa, ja też bym polecił Harrego Pottera ;) jak byłem mały, to tata czytał mi na głos, a pierwsze cześci są zachwycające dla dzieci ;)

Porządny gość z tego Twojego siedmiolatka ;)

Ostatnio w ramach 'cala polska czyta dzieciom' zostala ogloszona lista najlepszych ksiazek do wspolnego czytania. Poszukaj w internecie tej listy, wydaje mi sie, ze jedna albo dwie pozycje byly z pogranicza fantastyki.

Na chwilę obecną pamiętam następujące tytuły: Philip Pullman "Mroczne materie"; J.K. Rowling "Harry Potter"; Rafał Kosik "Felix, Net i Nika"; C.S. Lewis "Opowieści z Narnii";Roderick Gordon, Brian Williams "Tunele".

akurat tak się składa, że jestem posiadaczem sagi 'Tunele' i nie wydaje mi się żeby były one idealne dla 7-latków. Znaczy nie jest to jakieś straszne, ale dla małego średnio ;)

Dla siedmiolatka, powiadasz? Może coś z dorobku Terakowskiej przypadnie mu do gustu; kiedyś czytałem Córkę Czarownic ale niewiele teraz z tego pamiętam :)

Pullmana "Mroczne materie" będą zbyt skomplikowane dla siedmiolatka, zwłaszcza późniejsze części - czyli tak właściwie tylko pierwsza ewentualnie może go zainteresować. bazuję na sobie; wygrałam pierwszy tom w konkursie w teatrze, brzdącem w podobnym wieku będąc, i po pierwsze ni w ząb nie rozumiałam, a po drugie to było nudne. (chociaż czytałam sobie sama, bez ewentualnego dorosłego do tłumaczenia.) w efekcie całość poznałam i zrozumiałam dopiero lata później, na początku gimnazjum.

Dzięki Wam bardzo:) Poparzę na podane pozycje. Kurcze, powiem szczerze, ze tak unikałam Harrego Potera, ale widzę, że przeczytanie tego jest nieuniknione ;) :D A wszystko przez ...dziecko :O :D

ale Harry Potter jest świetny! :D naprawdę!

jak filmy nie wszystkie widziałam, bo w pewnej chwili przestały mnie interesować, tak dla książek zarywałam noce - niezależnie od aktualnego wieku :)

7 lat? Pierwsza klasa? Ach, początek przygody z czytaniem...

Polecam "Kroniki Kresu". Powinno się spodobać. Akurat do wspólnego czytania, bo nie ma za wiele opisów, tylko rysunki (świetne, notabene) i wartka akcja. Że też nie wydali w Polsce wszystkich tomów :(. Ale pierwsza trylogia jest ukończona, proponuję właśnie od niej zacząć.

Noo, czy ja wiem... Harry Potter to chyba jednak nie dla siedmiolatka... Aleee, co ja tam wiem, skoro sam w tym wieku czytałem gorsze rzeczy :D

Ago, bardzo polecam Pottera. Na pewno mu się spodoba :) Nie rozumiem czemu go unikałaś :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

tak sobie myślę... jeszcze trylogia o Nomach Pratchetta ("Nomów księga kopania", "...wyjścia" i "...odlotu"). powinno być w sam raz, żeby potem poznał resztę cudownego brytyjskiego humoru. :)

Beryl, to była ironia? ( sorry, że pytam, tępy dzisiaj jestem ;)) Bo jeśli tak, to trza "Zmierzch" dodać jeszcze do tego gara. ;)

Aga, jak czytacie Mikołajka, to może by wziąć "Koszmarnego Karolka"? 10 razy lepsze, tylko co później z takiego ancymona wyrośnie?  

Ja moge dla takiego dzieciaka polecić "Smoki ze Zwyczajnej Farmy". Minus książki jest taki, że to pierwszy tom zaplanowanej serii i 3/4 wątków jest niewyjaśnionych, co mnie niepomiernie wkurwiło. Ale po za tym, dla siedmiolatka powinno byc ok.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Żadna ironia, nie tym razem ;d 

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

O matko, fanklub Pottera. No to dzwonię po świętą inkwizycję ;) ( BTW, jak kolego na jednej lekcji przeglądał właśnie najnowszy tom, to mu katechetka wyjechała, żeby to zaraz schował, tę "szatańską ksiązkę". Mamy z tego polewkę do teraz :D. Qed: Z Potterem trzeba uważać...)

Wybacz, ale na tym portalu rolę świętej inkwizycji pełnię tylko ja. I Harry Potter mi się podoba :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wybacz, ale na tym portalu rolę świętej inkwizycji pełnię tylko ja. I Harry Potter mi się podoba :)

To mówię: Z Potterem trzeba uważać ;). Więc uważaj, żeby Dj tego nie przeczytał. Święta Inkwizycja może być tylko jedna! 

"Księżniczkę Marsa" zapodaj młodemu. O ile sobie przypominam seksu tam nie ma a i przemoc jest taka raczej umowna. Tak się pisało na początku XX wieku. No i pamiętaj, że taki siedmiolatek więcej rozumie, niż ludziom pod czterdziestkę się wydaje :)

"Tarzana" (tego samego autora) nie proponuję, bo to kilkanaście tomów ;D

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Bronię Harrego Pottera razem z Tobą berylu ;)

Nie jestem zwolennikiem tego żeby się podniecać filmem i grającymi w nim aktorami oraz całym tym komercyjnym 'szoł', ale ksiązki naprawdę mają niezwykły urok. Wg mnie najlepsze co udało się J.K. Rowling, to kreacja świata czarodziejów. Wszystko jest takie prawdziwe, tak magiczne, że chcę się pójść na stację kolejową i szukac peronu 9 i 3/4. 

Ale Harry Potter jest za długi do czytania dziecku! Za dwa lata sam Pottera przeczyta, bo będzie chciał wiedzieć dlaczego wszystkie koleżanki kochają się w Radclifie!

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

"Zwiadowcy"? W końcu byli pisani by zachęcić syna autora do czytania.

"Hobbit"? Jakby nie patrzeć to książka dla dzieci ;) Chyba każdy zaczynał od Hobbita :P

"Hobbit"? Jakby nie patrzeć to książka dla dzieci ;)

Że też nie wpadliśmy na coś tak oczywistego :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

"Hobbit" to dobry pomysł!

 

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Ale może zbyt baśniowy. Skoro młody nie lubi bajek.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

ale Hobbit rzeczywiście dobry. Przeczytał mi go tata tak jak "Władcę Pierścieni" ;)

poza tym rinosie z własnego doświadczenia wiem, że dziecko na kolejne tomy Harrego Pottera czeka w większym napięciu niż na nową 'wypasioną' zabawkę ;)

Przynajmniej ja tak miałem :D

To może dobrze byłoby dziecku zapewnić szersze horyzonty niż Harry Potter? To wszyscy czytali.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Rinos... Nie, czasem brak mi słów do Ciebie.
No, ale nic to.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Mały (swoją drogą Lordzie, już niezły ancymonek :O) siedzi obok i z wypiekami na twarzy każe mi to wszystko spisywać i planujemy odwiedzić bibliotekę. :) Trochę Potera oglądał, ale ja generalnie jestem na "nie" jeśli chodzi o filmy. A że lubi książki chcę mu tę fantastykę przybliżyć bardziej w takiej postaci. Ostatnio mi tlumaczył czym się różni "Dżumandżi" (czy jakoś tak:D) od filmu z zorgonami. Na moje wielkiie pytające oczy, wkurzył się i skwitował "ech mamuś". :O Więc zrozumiełam, że muszę go dogonić ;) Jeszcze raz wielkie dziękuję!

Mój młodszy brat w wieku siedmiu lat miała 'fazę' na Gwiezdne Wojny:) Z resztą do dzisiaj ogląda je jak urzeczony, choś w między czasie przerabialiśmy już fascyznację Transformersami i Harry Potterem.
Obecnie jest na etapie czytania Tolkiena^^

Trudno mi się wprawdzie dostosować do siedmiolatka, bo raz, że jestem już stara (; P), dwa, że (podobno) zaczęłam czytać bardzo wcześnie. Sama wiesz najlepiej, czy Twój chłopak ogarnie Harry'ego Pottera. Jeśli tak, to gorąco polecam.

Na Hobbita i inne Tolkienowskie twory chyba jednak jeszcze za wcześnie. Podobnie z Pullmanem i Lewisem. Osobiście dzieckiem będąc szłam raczej w przygodę (Nienacki, Szklarski, May) niż fantastykę, więc nic mądrego nie dodam. ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ach, wkradły mi się błądy (nowa klawiatura);/  Oczywiście miało być "choć" i "fascynację"...

I "zresztą". ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Nienacki jest super :) W podstawówce czytałem "Pana Samochodzika" z zapartym tchem ;)

"W podstawówce czytałem "Pana Samochodzika" z zapartym tchem ;)"

Ooo, prawda? Ostatnio właśnie zaczęło mnie kusić do powrotu do tych klimatów. Moim faworytem pozostaje "Skarb Templariuszy". ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Kurczę Pana Samochodzika i ja czytałam.  I Tomka Sawyera. Ale Tomek to nie fantastyka. Ale Guliwer był fajny!

A może "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa"? :)
Ciekawe, lekkie i niegłupie.

Hellraiser

Mastiff

Joseheim, tom o Templariuszach rzeczywiście był jednym z najciekawszych. Z tego co pamiętam to oczarowała mnie też 'Tajemnica tajemnic'. To naprawdę wspaniałe książki. ;D

Prawda. ^.^

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

"Pan samochodzik" przynudzał śmiertelnie. Te wszystkie nawiązania do historii... ledwo dawałem radę przeczytać. No i na pewno za skomplikowany dla siedmiolatka. I mało co się dzieje.

Upieram się przy kandydaturze "Księżniczki Marsa", bo to i przygodowe i fantastyka. A malemu spodobal sie John Carter, ktory jest na motywach tej ksiazki oparty.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Rinos, prawda że czasem jest w "Panu Samochodziku" sporo nawiązań do historii, ale warto je zmęczyć bo reszta to  czysta przygoda ;) Poza tym najprzyjemniejsze jest zgadywanie "kto chce ukraść skarb", "kto porwał Pana Samochodzika". O ile pamiętam to pierwszą część przeczytałem w trzeciej klasie ;) Nie wiem, może 7-latkowi się spodoba? 

Ewentualnie wszelka twórczość J Verna.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

O! To jest racja. Na przykład "Podróż do wnętrza ziemii" ;D

Też polecam Terakowską - ale chyba bardziej "Lustro Pana Grymsa" albo "Władca Lewawu" się nadadzą, bo "Córka Czarownic" to takie dziewczyńskie bardziej (swoją drogą, pisałam pracę mgr o tej książce :P). A "Pan Samochodzik" (oczywiście te tomy pisane przez Nienackiego) to dla mnie kultowe lektury dzieciństwa. "Skarb templariuszy" był super :) Ale siedmiolatek może się znudzić.

Z innych polecanych przez was - "Tunele"???  Uprzedzę tylko że w ostatniej części (uwaga spoiler) mamy larwy wyjadające ludziom wnętrzności i takie tam. "Mroczne materie" też raczej nie dla siemiolatków. Z drugiej strony dzieci lubią się bać i pamiętam jak kiedyś z kuzynką podczytywałyśmy cioci jakieś opowieści o duchach, a potem w nocy płakałyśmy ze strachu :)

"Harry Potter" - też nie widzę powodu żeby się wzbraniać. Za filmami nie przepadam, poza czwartą częścią, ale na książki czekałam z wypiekami na twarzy, chociaż miałam już znacznie więcej niż 7 lat ;)

Polecam też skandynawskich autorów - oczywiście "Muminki", chociaż momentami można podczas czytania dostać ciężkiej depresji, to jednak to są wspaniałe historie. A jak się czyta z mamą, to nawet Buka nie wydaje się straszna.

Świetne książki pisze Torill Thorstad Hauger, saga o wikingach ("Sigurd syn wikinga" ,"Porwani przez wikingów" i coś tam jeszcze), świetna "Iselin i wilkołak" (to może trochę później). No i oczywiście Astrid Lindgren ;)

Muminki super. Wydaje mi się jednak, że taki siedmiolatek ma głębokie poczucie, że jest młodym mężczyzną. Nie lubi bajek, nie chce spedalonych Muminków. On chce słuchać o takim mężczyźnie jak John Carter (z Księżniczki Marsa). Chętnie by posłuchał o Tarzanie, Władcy Małp. Gdyby był nieco starszy, to zachęcałbym do Chandlera z jego Philipem Marlowem. To są ideały dla młodych mężczyzn!

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

"Nie lubi bajek, nie chce spedalonych Muminków."

 

Na stos!!!

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Spieszę z garścią chrustu i pochodnią...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ja muminków nie lubiłem... i chyba dobrze zrobiłem, bo... A, nieważne, nie będę tego zaczynał :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie wiem, czy ktoś wymieniał "Sceny z życia smoków". Autora nie pamiętam, bo zgubiłem książkę. Ja lubiłem, jak byłem w tym wieku.

Beryl, straciłeś coś z życia :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

To prawda. Ja zawsze najbardziej lubiłam "Pamiętniki Tatusia Muminka".

Chyba dziecinnieję na starość, bo nie tak dawno zastanawiałam się, czy nie sięgnąć i po nie, i po Nienackiego, dla odświeżenia. ; D

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

E tam, Fas. Miałem generała Daimosa, Tsubasę i inne rzeczy lepsze od muminków :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Pomijając porównywanie co było lepsze, bo też uwielbiałem Daimosa i Tsubasę, muminki to jednak nieodłączny element dziecińtwa. Jak pierwsza kupa do nocnika.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

:)
Niestety też trochę zdążyłem ich pooglądać.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ty to potrafisz trafić w sedno...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

@Beryl - ale oglądać Muminki? Tu nie chodzi o oglądanie, tu chodzi o czytanie!

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Czytanie Muminków?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No przecież.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Tak Berylu :D. Książka była pierwsza :O ;)

Może wasze pokolenie czytało. My oglądaliśmy.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Fajnie czuć się młodo.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Młodziaki...phi! 

;D

Smarkacze. ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Zazdrościcie młodego ciała :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A co ma wiek do młodości ciała? Co Ty, fantastyką się nie interesujesz, czy jak? ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Aczkolwiek, skoro już wspominasz o młodym ciele...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Hmmm?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Pomarzyć wolno.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ja ogólnie lubię spełniać marzenia.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Niebezpieczne stwierdzenie. Wszak nie wiesz, co dokładnie mi się marzy...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Najwyżej ucieknę.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Uciekaj więc.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

"Opowieść pod strasznym tytułem", czerpie sporo z mitologii słowiańskiej, mój siostrzeniec bardzo lubi. Czytali mi jeszcze jak byłam mała "Pierścień i różę", ale byłam małą dziewczynką więc nie wiem jak chłopiec na to zareaguje. "Most do Terabithii" może? "Bajki pana Bałagana" też strasznie lubiłam. Harry Potter był wymieniany tyle razy, że głowa mała. Wszystkie przygody "Pana Samochodzika" też polecam, do tej pory czytam z zapartym tchem na odprężenie:D.

No i Star Wars. Normalnie porządny gość z tego siedmiolatka, a zaczynałam tracić wiarę w dzieciaki:D

Przed czym mam uciekać? Jeszcze nic złego nie widziałem.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Z marzeniami jest tak, że niektóre źle brzmią wyrażone słownie. Niektóre trzeba pokazać...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Tak sobie teraz myślę, że w watku o książkach z naszego dzieciństwa może się coś znaleźć ciekawego: http://www.fantastyka.pl/10,6355.html

Ja polecam to, co polecałam tam: "Przyjaciel Wesołego Diabła". Bardzo mądra i wzruszająca historia. 

Mnie, siedmioletniej chyba, tata podrzucił trylogię "Ziemiomorze". Przeczytałam, zachwyciłam się i szybko o niej zapomniałam. A potem starsza o kilka lat wróciłam do "tej fajnej książki o czarodzieju". Pamiętam, że uwielbiałam też "Gwiezdne szczenię" i "Narzeczoną Księcia"...

Możesz też spróbować z Pratchettem i "Domem obiecanym" Kilwortha. 

Oj, Pratchett, jak na mój gust, jest jednak literaturą dla dorosłych osobników. Bo dziecko może i owszem, przeczyta, może mu się nawet spodoba... ale nie zrozumie 3/4 przesłania. ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Mam podobne zdanie do Joseheim.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

znowu? ;)

Tak jakoś wyszło :>

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Joseheim, zależy co dokładnie Pratchetta - nie wiem, czy czytaliście trylogię o Nomach, którą wymieniłam wyżej, ale dla bystrego dzieciaka będzie w sam raz. ja trafiłam na nią zbyt późno, i choć przeczytałam, to z poczuciem, że to powiastka dla dzieci właściwie. :)

Zapewne masz rację. Księgi Nomów i np. seria o Akwili/Tiffany są kierowane raczej do młodszych czytelników (choć i tak zawierają pewne smaczki). Niepotrzebnie "uprościłam" temat do Świata Dysku, który kocham ponad wszystko, a który właśnie dla dzieci raczej się nie nada.

 

Zresztą, z Pratchettem to nigdy nie wiadomo... Bo na przykład taki "Zadziwiający Maurycy" wydaje się być kierowany do młodszych odbiorców, a jak dla mnie był poważną i wnoszącą wiele filozofii lekturą. ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Jak dla mnie wszystko zależy od podejścia. Pratchetta można traktować różnie. A nikt nie zabroni dziecku wrócić do Pratchetta w przyszłości i odnaleźć smaczki, które mu umknęły ; )

ej, wcale nieprawda! seria o Akwili (wolę to imię, bardziej Pratchettowsko (~dziwacznie) brzmi niż jakaś prostacka Tiffany :P ) jest jedną z moich ulubionych w całym Dysku :D

Przecież nikt nie powiedział, że seria o Akwili jest gorsza od innych. Po prostu jest odrobinkę... inna właśnie. ; )

Lubię czarownice, babcia Weatherwax jest genialna, ale jednak moim ulubionym pozostaje cykl o Straży Miejskiej (Vimes i Vetinari - bogowie, jak te postacie są wykreowane!).

No właśnie, to kolejna z zalet książek Sir Terry'ego. Każdy na pewno znajdzie coś, co mu się będzie podobało. Bo, jakby na to nie patrzeć, Rincewind też jest świetny. Zwłaszcza z Bagażem. I Śmierć. I Ridcully. I Moist. I... ^.^

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

i Bibliotekarz. i Kwestor. i Niania Ogg. i więcej ŚMIERCI. i Mort. i Albert. i Marchewa. i Cudo Tyłeczek. i rektor, i dziekan. i nawet Nobby Nobbs!

może załóżmy po prostu wątek "dlaczego kocham Pratchetta", będzie prościej. :D

Był wątek o Pratchettcie. Link w moim profilu o.O

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

aha, no i Conan! cała Srebrna Orda, na czele z Wściekłym Hamishem, który pali kobiety, a gwałci domy. a rektora można wymienić trzeci raz, co mi tam. i bogowie! oczywiście bogowie! w tym bogini Zaciętej Szuflady Kuchennej. xD

Berylku, ale jest stary, już nieważny i dawno zakopany pod stertą innych tematów. a mnie się teraz rozbudziła miłość do Pratchetta <3

Nikt Ci nie zabroni założyć nowego tematu :) Tylko nie wpisuj w nazwie słowa "Loża" ;-)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

(po odzyskaniu posta tajemniczo porwanego do innego tematu...)

 

nie no, ja się wstydzę tak publicznie z tą swoją miłością, wystarczy mi kącikiem u Agi...

Jak wolisz :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Osobiście polecam Hobbita. Do tej pory w moim rankingu stoi dużo wyżej niż Włatca.. :)

Pretchetta może i by przeczytał - pytanie czy zrozumiałby żarty i aluzje.

Harry Potter - pierwsze tomy są ok. Późniejsze są jednak dość mocne. Musisz wziąć pod uwagę wrażliwość syna, chociaż różnie to bywa. Ostatnio na pyrkonie, w konkursie wiedzy o Jakubie Wędrowyczu, wymiatał dzieciak na oko 12 letni. Ładnie nam się młodzież degeneruje :P

WłaTca? Mam nadzieję, że to z premedytacją było ;)

Odkrywczy nie będę: "Harry Potter" albo "Hobbit". Za "Harrym" przemawia to, że cykl dorasta wraz z czytelnikiem, a za "Hobbitem" przemawia Tolkien, dziecko zacznie od klasyki. Może jeszcze "Opowieści z Narnii", ale odradzam na sam początek, troszkę można wyczuć poglądy autora na temat równouprawnienia.

Odkopuję chyba nieco temat, ale coś mi jeszcze wpadło do głowy.:)

W dzieciństwie czytywałam książki pani bodajże Beaty Ostrowickiej. Było tego kilka tytułów... Na pewno jedna seria - "Kraina kolorów", w jej obrębie dwa tomy: "Księga intryg" i "Księga nadziei" (nie pamiętam, w jakiej kolejności). I druga - to był chyba "Eliksir przygód" i "Tajemnica szkatułki". Pamiętam, że czytałam to z wypiekami na twarzy, bo było równocześnie baśniowo dziecięce i nieprzesadzone. Mam wrażenie, że powinno się siedmiolatkowi spodobać, bo nie jest przesłodzone i kiczowate, a strasznie wciąga.

Fajnego masz siedmiolatka, swoją drogą.:) 

Dziękuję Wam wszystkim raz jeszcze. Byliśmy juz w bibliotece, kilka pozycji mamy i czytamy. Ale mały ciągle na mnie naskakuje, ze chce pójśc na Johna Cartera, cholercia. - Filip, mówię, ale to jest film od 12 lat, nie wpuszczą cię. - To ja im pokazę, ze niedlugo będę miał tyle palców!! O!- krzyczy i rozcapierza palce przed moim nosem... (7 znaczy się) Wtedy mnie wpuszczą. :O 

Pani bibliotekarka podrzuciła nam Czlowieka z  blizną i Fabrykę czekolady.  Ja w każdym razie z przyjemnością wracam do świata maluchów :D

pozdrawiam!

agazgaga: no i widzisz? trzeba było mu poczytać Księżniczkę Marsa! Wiem, że tego wcześniej nie wyjaśniłem, ale to na tej podstawie zrobiony został John Carter. Książka zdecydowanie nadaje się dla siedmilatków! Nie powinni mieć po niej pragnienia zamordowania matki (a za odmowe rozrywki w stylu Johna Cartera powinno być morderstwo). Odmawianie dziecku rozwinietemu intelektualnie rozrywek to zbrodnia i skazanie na nudę. Wymagania wiekowe przypisane filmom przewidziane są dla przeciętniaków. Znając po wierzchu Agęzgagę podejrzewam, że jej dziecko wymaga bardziej zaawansowanej rozrywki.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Znając po wierzchu Agęzgagę podejrzewam, że jej dziecko wymaga bardziej zaawansowanej rozrywki. - rinos odbieram to jako komplement ;) :D, nie wnikając w "bardziej zaawansowaną rozrywkę" :O.Co do księżniczki z Marsa to zrozumiałam co pisałeś wyżej, tyle że w naszej wiejskiej bibliotece nie mieli... "Nada" wybrać się do miasta ;). Dzwoniłam do kina i pani powiedziala, że jak syn będzie z rodzicem to może wejść. :O Ufff...

I najważniejsze: dzięki!

Może troszkę stary temat, ale myślę, że może się przydać: gorągo polecam dla siedmioletniego chłopca cykl "Ulysses Moore" (Pierwsza część "Wrota czasu") Pierdomenico Baccalario. Naprawde wciągająca seria i do tego pięknie wydana. Sama pomimo, że dawno wyrosłam lubię wracać (przynajmniej do pierwszych pięciu tomów). Akcja rozgrywa się w Kornwalii, dwóch chłopców i dziewczynka mieszkają w nadmowskim miesteczku które w dziwny sposób zdaje się starać się odciąć od świata. Dzieci odkrywają, że w miasteczku znajduje się kilkoro tajemniczych drzwi, których nijak nie da się otworzyć. Ale dziesięcioletnie dzieci zawsze znajdą sposób na wszystko..:)

Kalevala, nie wiem jak siedmiolatka, ale mnie zachęciłaś :D chyba sięgnę ;)

Kalevala: a jak dawno z tego wyrosłaś? Pytam, bo ledwie kilka lat temu ten Ulysses zdobił promocyjne półki u mnie w Empiku ("u mnie" - w sesnsie, że empik na osiedlu, gdzie mieszkam)

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Hmm, piszę "wyrosłam", choć czytałam to już właściwie wyrośnięta, ze świadomością, że książki są skierowane do młodszych czytelników. Pomimo pewnych "dziecięcych" wątków i rozwiązań, sama historia bardzo mnie zaciekawiła, przeczytałam pierwszy zeszyt jakoś na przełomie podstawówka/gimnazjum. Potem znalazłam ją w Empiku i kazałam kupić młodszej siostrze dla jej koleżanki na urodziny. Potem koleżanka siostry, zaczęła kupować kolejne i tak do szóstej części czytałam pożyczając od niej. Przez kolejną już nie przebrnęłam, ale wcześniejsze wspominam bardzo miło. Dodam, że czytali też rodzice wspomnianej koleżanki, zafascynowani niemniej niż ona. Jak tak patrzę na daty wydawania w Polsce, to był jakiś 2007 rok jak czytałam ostatnie, czyli 1/2 gimnazjum. Ale myślę, że dla siedmiolatka nadaje się jeszcze bardziej.

nie mniej*

Nowa Fantastyka