- Hydepark: Potrzebna zła powieść

Hydepark:

książki

Potrzebna zła powieść

Mam nietypową prośbę.

 

 

 

Na potrzeby dziennikarskiego materiału potrzebna mi naprawdę zła powieść fantasy czy SF. W pliku WORDowskim. Nie należy się bać, nie będę jej opisywał i się nad nią znęcał. Szczegóły podam zainteresowanym, ogólnie nie byłaby jednak nigdzie publikowana. Potrzebuję ją "wypożyczyć".

 

 

 

Czy ktoś mógłby mi pomóc? Ja niestety swe młodzieńcze wypociny pokasowałem, oj głupi, ale może ktoś z Was zachował radosną twórczość młodości? Coś złego, prawdziwie niedrukowalnego?

 

 

 

Będę wdzięczny za pomoc.

 

Komentarze

obserwuj

Ja mam jakieś sześćdziesięciostronicowe opko, ale to chyba za krótkie.

Mee!

Potrzebna mi pełnoprawna powieść.

Ja pisze tylko genialne powieści ;) Może coś z Urinova… ? ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

*piszę

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Gdybym wiedział wcześniej, to szybko napisałbym jakąś powieść:)

Mastiff

Sporo ciekawego materiału można pewnie znaleźć w koszach na śmieci wydawnictwa Prószyński i S-ka? :)

Ja mam trzydzieści stron niedokończonej, koszmarnie złej powieści, ale to chyba za mało…

A do kiedy potrzebujesz takiego Dzieła? :D Z resztą, możesz popytać autorów o zgodę i sklecić jeden epicki twór z opek na Grafomanię xd

Pisz tylko rtęcią, to gwarantuje płynność narracji.

Jak to jest na tym świecie – poszukuje się złych powieści, a dobrych nikt nie chce ;) Tak, tak, z Grafomanii! Ja tam puściłem już trzy rozdziały mojej powieści i chyba jest zła :D

Ja chyba mam coś takiego. Nie wiem, czy podpada pod powieść, po prostu bardzo długi tekst, napisany jakiąś dekadę temu, już przeczytanie pierwszej strony wywołuje odruch wymiotny :)

Marianna – ogarni TO: "Jakiś obślizgły, stary smok zaczął go gonić. Asher nie zauważył tego, ale mimowolnie przyspieszył. Był jakby ciągle jeszcze pogrążony we śnie." Napisane w jakiejś trzeciej klasie podstawówki. Mam tego ok. osiemdziesięciu stron, a to przykład jednego z najlepszych kwiatków. Ostatnio czytałam moje dzieło, gdy miałam zły humor. Poprawił mi sie momentalnie ;)

Pisz tylko rtęcią, to gwarantuje płynność narracji.

Mela, nie ogarniam. Zwykle, jak zaczyna mnie gonić jakiś smok, raczej to zauważam :)

A, widzisz :) Mój bohater był taki epicki, że taki smoczek, to dla niego ledwie jaszczurka!

Pisz tylko rtęcią, to gwarantuje płynność narracji.

Marianno, często gonią Cię smoki? :)

Zygfrydzie, teraz to już nie… Ale za młodu, to ho, ho, opędzić się nie mogłam :)

Nowa Fantastyka