- Hydepark: Filmy obowiązkowe

Hydepark:

Filmy obowiązkowe

 

Czy macie listę swoich ulubionych filmów sf i fantasy? Jeśli tak – podajcie ją! Nie musi być wcale długa (ani krótka). Chciałbym także poznać filmy-klasyki science fiction i fantasy – trzeba się dokształcać ;).

 

Myślę, że wątek się przyda, a jeśli już jest, to proszę mną pokierować do niego.

Komentarze

obserwuj

Niekończąca się opowieść (Neverending Story) – mój numero uno!

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Zielona mila. Jak wytresować smoka. Spirited away i Ruchomy zamek Hauru. Hook ; ) Turman Show. Efekt motyla. Incepcja. Wall-E. Atlas chmur. Equlibrium. Mr. Nobody. Watchmen. Niezniszczalny (Unbreakable).

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Nieśmiertelny! (Highlander).

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

"Rękopis znaleziony w Saragossie" – absolutnie szalony. I cały właściwie Burton – dla mnie ze szczególnym uwzględnieniem "Dużej ryby" i "Jeźdźca bez głowy".

aha, czyli chcesz listę 1000 filmów, jakie ABSOLUTNIE musisz, powinieneś obejrzeć :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Matrix, Blade Runner, Stalker, 2001 Space Odyssey, Terminator 1,2, District 9, Watchmen,

Z fantasy: Władca Pierścieni Opowieści z Narnii Harry Potter Piraci z Karaibów Avatar: Legenda Aanga Z science fiction: Star Wars (choć niektórzy to zaliczają do space fantasy) :)

Sf: anime: Wirtualna Lain!, Ghost in the Shell!, Akira Obcy! Moon Bliskie spotkania trzeciego stopnia 28 dni później Mucha Planeta małp 12 małp   fantasy: Labirynt Fauna! Donnie Darko (osobiście nie lubię, ale to klasyczna klasyka, więc wypada znać) Edward Nożycoręki

Smutna kobieta z ogórkiem.

     Bardzo ciekawym, a malo znanym filmem jest "Koziorożec 1" – o wyprawie na Marsa. To takie ogólne stwierdzenie… 

Albo mi się wydaje, albo nikt nie wymienił jeszcze Solaris.

Który Solaris? ;)

Ten z 2002 roku w reżyserii Stevena Soderbergha. Jak dla mnie, ciekawy film.

Jeśli już to Solaris Tarkowskiego, choć ta wersja nie podobała się Lemowi, za to film Soderbergha przyjął bardziej pozytywnie. Żaden z reżyserów nie wyjął z Lema to, co najlepsze, ale i tak wolę Tarkowskiego, który ruszył w tematy filozoficzne, niż Soderbergha, który skupił się w głównej mierze na wątku miłosnym.

Tarkowskiego nie widziałam, a wersja, o której mówiłam, całkiem mi się podobała i uważam ją za godną polecenia.

3 minuty zajęło mi znalezienie trzech podobnych wątków – ale ich nie podlinkuje, z lenistwem należy walczyć.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

2001: Odyseja kosmiczna, Solaris (2002), Łowca androidów, Obcy: 8 pasażer Nostromo, Mad Max, Prestiż.

Wypisze te pozycje, ktore się jeszcze nie pojawiały, a z chęcia do nich wracam Constantine, Żołnierze Kosmosu, Piąty Element, Pitch Black, Mumnia 1 i 2 (rozrywkowo), Scott Pilgrim kontra świat, Od zmierzchu do świtu, Sin city i z anime Darker than Black

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Z dobrej filmowej fantastyki mogę Ci polecić wymieniony wyżej "Piąty element" i "Władcę Pierścieni". Reszta oglądanej przeze mnie filmowej fantastyki to gnioty. Chociaż… "Opowieści z Narnii" też ujdą, ale one są raczej dla młodszych. Ojej! Jak mogłem zapomnieć?! Jeszcze "Gra o tron", ale przed obejrzeniem obowiązkowo zapoznaj się z powieściowym pierwowzorem. Znacznie więcej znam solidnych realistycznych filmów niż fantastycznych, ale nie o nich ten temat. Pozdrawiam

No dobra… Źle zrobiłem, że pozostawiłem wątek bez "opieki" przez te kilka godzin. Pozwólcie, że nie będę odpowiadał każdemu. Właśnie uświadomiliście mnie, że jestem kompletnym laikiem filmowym – jedna druga filmów nic mi nie mówi, a trzy czwarte nie oglądałem. Ale obejrzę na (prawie) pewno – może nie wszystkie, bo ktoś mi walnie listę stu i będę wkopany :) Wszystkim bardzo dziękuję i proszę o więcej – żebym mógł jeszcze bardziej rozpaczać, a po obejrzeniu skakać z zachwytu.

Mee!

O, jeszcze tylko – pamiętam, jak byłem mniejszy i oglądałem w kinie wall-e-go. W ogóle mi się nie podobało, ale jak sobie teraz myślę i przypominam, to wydaje mi się, że jedak był to bardzo dobry film.

Mee!

Nie znoszę Wall-e. Z animowanych: Hellsing Ultimate, Batman DCU: Mroczny rycerz – powrót (genialna i bardzo dosłowna ekranizacja komiksu Millera), jestem też fanem DBZ i Avatar: Legenda Aanga.

Myślę, że niektóre animacje mają tak, że jednak wbrew pozorom czasem bardziej docierają do starszych niż do młodszych odbiorców ; ) W końcu robią je dorośli ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Wall-e to ulubiony film mojego 4-letniego synka. Najchętniej oglądałby go na okrągło. Uniwersalna opowieść, doskonale czytelna nawet dla małego dziecka. No i jeszcze How to Train Your Dragon (Joseheim już o tym wspomniała). Oraz The Book of Dragons. A teraz jakiś serial zrobili z Toothlessem i Hiccupem. Niedawno odkryłam i niezmiernie się ucieszyłam :).

Lubię Toothlessa, bo jest taki… koci ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

No ok, jest. I mimo to jest uroczy ;).

Zdaje się, że nikt nie wymienił horrorów Carpentera, a w latach 80 – tych to był naprawdę głośny twórca.  Mgła, The Thing, Książe Ciemności czy W paszczy szaleństwa. To tego robił świetną muzykę do własnych filmów. Później niestety zaczął robić jakieś smętne gnioty i w końcu w ogóle zniknął. A z nowych filmów nic mi się nie podoba.

"Martwe zło" (to oryginalne) ktoś już wymienił? :)

Jeszcze nikt nie wymienił Willowa.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Mam trzy ciekawe tytuły, które chyba nie zostały wymienione:

Katedra – krótkometrażowy(mimo, że nie występują w nim dialogi ma lepszą treść niż Awatar :D ) Sztuka spadania – krótkometrażowy, tego samego reżysera. Dobra dawka czarnego humoru połączona z refleksją K-pax – ten już "normalny". Ciekawa fabuła z epickim (według mnie) zakończeniem.

Wpadł tam mały błąd – Avatar* 

Zgadzam się co do K-paxa ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Z klasyki fantasy jeszcze Excalibur. Poza tym Futurama (serial) :-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Co do wymienionej przez Exturio ekranizacji PMR Millera – muszę obejrzeć.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

StarTrek: Pierwszy kontakt – genialny film!:)

Aż dziwne, że nigdy nie pałałem miłością do Gwiezdnych Wojen i Władcy Pierścieni (i jeśli jest zrealizowany tak, jak Hobbit, to nie wiem, czy obejrzę) i nigdy ich nie oglądałem, chyba że fragmenty na wyrywki. Zdziwiłem się też, bo nikt nie wymeinił Conana – tzn. mi tam się średnio podobał, ale książka to podobno kanon. Będzie co oglądać. Nie spodziewałem się aż takiego odzewu i aż tylu filmów (1000, które MUSZĘ obejrzeć, to byłaby już jednak przesada – wolę czytać książki ;)), będę przez was zarywał noce. Dziekuję. Miłego dnia

Mee!

MOIM ZDANIEM Władca Pierścieni (film) jest znacznie lepszy od Hobbita. Hobbit mi się średnio podobał. Właściwie mocno mnie rozczarował.

@ Jeroh: Willow – no tak. Uwielbiałam ten film. No i ten Val Kilmer! :)

Trylogia Władcy Pierścieni to imo naprawdę udane filmy. Jeżeli szukasz pozycji obowiązkowych, to w szczególności. Co do Gwiezdnych Wojen, to dziwię się, że nie oglądałeś :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A co do Hobbita, to wyszedł jednak dosyć średnio, niestety.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie oglądałem, bo jakoś mnie filmy nie kręciły – ale chyba powoli zaczynam się do nich przekonywać. Hobbit – słaby, ale oglądałem w domu, może w kinie wypadł lepiej. (nużył)

Mee!

Ale czytałeś Hobbita i Władcę, prawda, Koziołku?

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

W kinie wypadł pewnie lepiej, ale oczekiwania były większe. Władcę Pierścieni polecam gorąco :) No chyba, że zwyczajnie nie lubisz filmowych klimatów quasiśredniowiecza. Podbijam pytanie Jose.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Czytałem Hobbita – ale może nie będę się wypowiadał, bo wiem, że jest tu wielu jego zażartych fanów :) Władcy Pierścienia nie, bo jakoś tak… nie mogłem przebrnąć.

Mee!

A czy jest planowana kontynuacja "World War Z"? Czy film miał się tak skończyć, jak się skończył? Wie ktoś?

Mee!

Koziołku, niektórzy przy Hobbicie się męczą – to powszechnie znany fakt. Mówię o książce. Natomiast Władca Pierścieni to zupełnie inna para kaloszy, w każdym razie pierwszy tom. Byłam w Twoim wieku, kiedy sięgnęłam po raz pierwszy po Drużynę Pierścienia i wprost nie mogłam się oderwać ; ) Gorąco polecam – spróbuj. Kiedy już przebrniesz przez wstęp, wyjaśnienia i inne takie, a wydarzenia faktycznie zaczną się wreszcie dziać – to jest majstersztyk. Naprawdę. Przeczytaj pierwszy tom i wtedy będziesz mógł z czystym sumieniem powiedzieć, co sądzisz o Władcy ; ) I wtedy dopiero ewentualnie obejrzyj film. FIlm, jak na ekranizację podobnej książki, naprawdę jest dobry.   Nie wspominając o fakcie, że jeśli chcesz pisać fantastykę, i w ogóle cokolwiek, po prostu nie wolno Ci skreślić Władcy z listy lektur ; /

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

No i moje ulubione zostały wymienione… Z tych co jeszcze nie padły (chyba) polecam Ci: Atlas Chmur, Tron, całego Star Treka (dużo tego, więc rozrywkę na całe życie masz już z głowy), Dead Space, Wall-e, A.I Sztuczna Inteligencja, E.T, Przez ciemne zwierciadło, Gwiezdny Pył, Spirited Away, A to bardziej horrory: Coralina, Nosferatu, Lśnienie, The Sandman, Gęsia Skórka.

Na Władcy Pierścieni odbiłem się po 200 stronach – ale przeczytam. Na pewno. Kiedyś. To obowiązek. Może za kilka miesięcy, lat lepiej mi podejdzie. Hm, ta Coralina mnie zastanawia, bo ciągle mi się wydaje, że to oglądałem.

Mee!

Film Koralina podobał mi się bardziej od książki ; ) Bo opowiastka, choć fajna, na kolana w sumie nie rzuca, ale jest bardzo ładnie ubrana w animację – o ile dobrze pamiętam, jest tam fantastyczny kot ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Też mi się podobał, joseheim:-) Polecam ten film. Animacja trochę jak w Gnijącej Pannie Młodej, klimatyczna. Kózko, możliwe, że go już widziałeś, leciał kiedyś na canał +.

Pierwszy i najważniejszy – Blade Runner!!! Potem oczywiście: – Obcy – Star Wars – Ghost in the shell – Spirited Away – ruchomy zamek Hauru – Matrix ( tylko pierwszy ) – Sin City – Labirynt Fauna – Piąty Element i dołozybłym jeszcze kilka horrorów: – Coś, Przepowiednia, Głosy, Ring, Klątwa.   Nie wszystkie pamiętam na tą chwilę, a Avatar jak dla mnie cienizna. Przerost formy nad treścią.

"I needed to believe in something"

A i jeszcze Woja Światów Spielberga

"I needed to believe in something"

i 12 małp

"I needed to believe in something"

i 13 dup:)

Hobbit (moim zdaniem) wypadł super. Może trochę ciut przydługi :)

Ja jeszcze polecam Kruka (pierwszą część tylko), jeśli ktoś lubi komiksowe klimaty. Aczkolwiek ten film za każdym razem łamie mi serce.

Dzięki wszystkim – będzie co robić w zimowe wiecozry, oj będzie :)

Mee!

Wywiad z wampirem chyba jeszcze nie padł? Też dobry film, ale wszelkie kontynuacje wrzuciłabym do kosza i podpaliła.

Autostopem przez galaktykę, mili państwo. Kiedyś, biorąc przykład z filmu, wsadziłem rybkę do ucha i skończyło się tragicznie dla obu stworzeń.

Oglądałem film – fragment – i uwazam go za kiepski. Książka ponoć lepsza…

Mee!

Książki z reguły są lepsze:) Co do Avatara – nie ogladać filmu , tylko animkę, bo jest znacznie lepsza. Z animowanych polecam też Księżniczkę Mononoke.

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Tak animka jest bardzo dobra (zdecydowanie śmieszniejsza od filmu) :)

O, przypomniał mi się jeszcze "Przekładaniec", stary film Wajdy, podobno na podstawie opowiadania Lema. Gdybym nie wiedziała, w życiu bym nie przypuszczała, że to Wajda. Jest o kierowcy rajdowym, który ma co chwilę wypadki, a podczas licznych operacji przeszczepione mu zostają części ciała innych ludzi (zwierzę też się trafi;)). I razem z organami przechodzi na niego część osobowości dawców. Fajny film.

Oglądałem Ostatniego władcę wiatru – to jest ten film na podstawie Aangi?

Mee!

Widziałem przekładaniec i muszę przyznać pokręcony, aż miło, jak to u Lema częstop bywało ;)

"I needed to believe in something"

"Ogłądałem Ostatniego władcę wiatru – to jest ten film na podstawie Aanga?" Dokładnie kozojuniorze :)

To mi tam się podobał :)

Mee!

Gattaca (1997), Inni (2001)

Oglądałem. Bardzo dobry :)

Mee!

Oglądałem go, spodziewając się czegoś dobrego. Na szczęście przeszedł moje oczekiwania. :-) Muszę sprawdzić czy reżyser nie nakręcił jeszcze jakiegoś filmu science – fiction… I czy ma nowy w planach…

Bynajmniej "Podróż na księżyc" z 1902 roku.

Post nad moim postem pozostaje dla mnie niezrozumiały.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Bynajmniej.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

A jednak!

Jako dziecko kinematografii nie mogłem przepuścić tego wątku. A więc jazda, bez dzielenia na fantasy i sf.   The call of Cthulhu Gwiezdne Wrota Władca Pierścieni Gwiezdne Wojny 1984 Metropia Mr Nobody Edward Nożycoręki 12 małp Donnie Darko Equilibrium Mechaniczna pomarańcza V for Vendetta Truman show Ludzkie dzieci Postman Planeta małp Wodny świat Stalker Solaris Blade runner Mad Max Matrix Labirynt Fauna Kręgosłup diabła Alicja w krainie czarów Hobbit Nieśmiertlelny Terminator Predator Obcy Dystrykt 9 Piąty element Raport mniejszości Avatar Piraty z Karaibów Cargo Moon Skleroza (Niepamięć) Jestem legendą Ja robot Constantine Wyspa Droga Pitch black Kroniki Riddicka Fahrenheit 451 IRON SKY ( huehuehuehueheuehuehe) Hardware   Na chwilę obecną nic więcej mi do głowy nie przychodzi. MIŁEGO OGLĄDANIA!    

O kurde…           … :)

Mee!

Iron Sky w szczególności! :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

No, kozajunior, teraz to Cię czeka sporo oglądania ;D

Ech… Już się cieszę. Ale najpierw muszę mieć WENĘ.

Mee!

Iron Sky to był dziwny film. Taki z zamysłu typowo klasy ziet, potem się okazało, że jeszcze do tego śmiertelnie nudny, co w filmach klasy ziet jest niewybaczalne. Oglądałam, myśląc sobie, że jak jeszcze zobaczę esesmankę w podwiązkach i rozpiętej koszuli to przestanę oglądać, bo to już będzie trochę za dużo. Więc jakieś 5 minut później przestałam. ;)

Dla mnie dziwnym filmem było "Pi", o liczbie pi. Jakiś taki…eee… No nie wiem, jak go nazwać, ale wiem, ze nie wiem, o czym był :)   Miłej niedzieli!

Mee!

Trochę późno, ale jednak przypomniałem sobie o jeszcze jednym filmie (dzięki pewnej telewizji nazwą nawiązującą do tętna, która postanowiła mi wczoraj przypomnieć ten film): "Pierścień Nibelungów". Dzieło o tyle ciekawe, że jest ekranizacją średniowiecznej opowieści, która zainspirowała Tolkiena do stworzenia "Władcy Pierścieni". "Pierścień Nibelungów" zaczyna się nieco standardowo i to może zrazić, ale warto poznać losy filmowego Zygfryda. Jak już jesteśmy przy filmach związanych z dawnymi opowieściami i legendami, to polecałbym "Merlina" z 1998. Film doczekał się kontynuacji (choć fabularnie są ze sobą niespójne) "Uczeń Merlina", który jest… no… słaby, łagodnie mówiąc. "Pierścień Nibelungów" i "Merlin" są w pewnym sensie podobne. W obu filmach efekty specjalne nie dominują, ważniejsza jest opowieść oraz niezapomniany klimat.

Dziękin :) Jak tak będziecie wracali, to mi cały czas wolny zabierzecie. A przecież jest szkoła (cha, cha, cha!), lekcje i nauka. Ech ;)

Mee!

Trzeba mieć w życiu jakieś priorytety… na co czekasz, filmy same się nie obejrzą ;)

No, się nie obejrzą. No ale wiesz. Wszystkich do osiemnastki nie obejrzę, a później trza na telewizor zarobić ;)

Mee!

Nowa Fantastyka