- Hydepark: Czym jest dla was pisarstwo?

Hydepark:

Czym jest dla was pisarstwo?

Jak w temacie stawiam pytanie, jaką funkcję w Twoim życiu spełnia pisarstwo?

 

Dla mnie jest to część życia niezbędna do uzyskania szczęścia. Jedno z wielu zainteresowań, dzięki któremu mogę poczuć się, jak twórca świata, wcale nieingerując w realny Świat, a tylko w uczucia ludzi – na czym mi najbardziej zależcy (by wzbudzić w kimś uczucie szczęścia, rozśmieszyć, czy zmusić do refleksji.

 

Jak Ty odbierasz wartość sztuki pisarskiej w swoim życiu?

Komentarze

obserwuj

Można na ten temat przeprowdzić wielogodziną dyskuję i napisać nie jeden esej, więc sprowadzę się do krótkiego stwierdzenia:
Przyjemne z pożytecznym ;)

Hmmm. Pisarstwo polega na tym, że ktoś siada do komputera, maszyny do pisania, albo bierze długopis i kartkę, po czym spisuje pewną historię. I tyle. 
 

6Orson6, zaiste. Chyba nie zrozumiałeś pytania?

Pisarstwo jest dla mnie przyjemne, przede wszystkim dlatego, że można opowiedzieć czytelnikowi swoją historię, coś co samemu się wymyśliło, co tegoż czytelnika może wciągnąć w swój świat.
A najbardziej niesamowite w pisaniu jest to, że jesteś Stworzycielem, Kreatorem świata. Nie mamy kontroli nad światem rzeczywistym, a zasiadając przed ekran komputera i stukajac w klawisze po prostu tworzymy i nadajemy bieg wydarzeniom. Te dwie rzeczy - chęć opowiadzenia historii i kierowanie dowolnie jej światem to jest chyba to co w pisaniu najlepsze.
Ludzie to zresztą bardzo kreatywne istoty, większość nauk humanistycznych to poświadczy swoim dorobkiem.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

6Orson6, zaiste. Chyba nie zrozumiałeś pytania?
Albo Ty nie zrozumialeś odpowiedzi. Pisarstwo to opowiadanie historyjek i wszystko to, co się z opowiadaniem historyjek wiąże. Nie wiem za bardzo na czym tu dywagować, bo wszystko to truizmy. Jak opowiadasz historię zabawną, to po to, aby innych rozbawić. To jest Twój motyw. Jak smutną, to aby ich zasmucić. Jak refleksyjną, to po to, aby zmusić do refelksji. Są też tacy, co opowiadają dla samego opowiadania, bo lubią, jak się ich docenia za wykonaną pracę. Ale tak ma w większym, czy mniejszym stopniu każdy. Nic więcej ponad przyjemność i cel wypływający z opowiadania historyjek. 
Reasumując, wydaje mi się berylu, że to Ty czegoś nie zrozumiałeś.  

Nie, mój drogi. To Ty nie zrozumiałeś o co chodzi w pytaniu.

"Dla mnie jest to część życia niezbędna do uzyskania szczęścia. Jedno z wielu zainteresowań, dzięki któremu mogę poczuć się, jak twórca świata, wcale nieingerując w realny Świat, a tylko w uczucia ludzi"

To zupełnie nie jest jeden z tych twoich "truizmów".
A jeżeli Twoje myślenie ogranicza się tylko do owych, to mi przykro.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tak jest to dla mnie truizm. Bo taki, a nie inny motyw wypływa z opowiadania historii. Dlatego też napisałem, że pisarstwo to opowiadanie historii i wszystko co się z tym wiąże, co z kolei jest dosyć oczywiste. Nic ponad to. 
Mnie jest przykro, drogi berylu, że już po raz kolejny pokazujesz dosyć agresywne oblicze, a przy okazji facjatę człowieka, który atakuje (bo już nie tylko krytykuje), choć nie do końca rozumie co. Jest takie chińskie przysłowie: aby móc gotować, powinno się poznać składniki. 

Pisarstwo to jeden ze sposobów zarobienia pary groszy na wakacje. Ponieważ piszę tak, a nie inaczej, jeżdżę w polskie góry zamiast w Himalaje.

Cieszy mnie, że są jeszcze tacy, co nie udają, że nie chcieliby na tym zarabiać:)

6Orson6, a mnie jest przykro - znowu! - że wmawiasz mi, iż czegoś nie rozumiem. Masz jakieś zboczenie z tym związane? A może nie potrafisz zrozumieć, że rozumiem, ale się nie zgadzam? Na to wychodzi. Chińskie przysłowia zachowaj dla siebie, może zmądrzejesz.
Nie jestem agresywny, po prostu nie lubię tego, że zawsze znajdzie się jakiś "mondry", co będzie sadził chińskimi przysłowiami.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Pisanie to bawienie się słowem. Zero kreacji, zero wielkich wizji. Po prostu wsadzanie słówek w odpowiednie miejsca, żeby ładnie wyglądały i ładnie brzmiały. I jeszcze, żeby ktoś dał mi za to brązowe piórko. Ale nie dali :( to już nie piszę :P.

I jeszcze, żeby ktoś dał mi za to brązowe piórko. Ale nie dali :( to już nie piszę
a.k.j  jest takie chińskie przysłowie: póki ryżu nie zbiorą, to jeszcze rośnie:D. 
beryl po raz kolejny rozpoczyznasz ze mną dyskusję i po raz kolejny muszę ją zakończyć. Nie mam ochoty brać udziału w przepychance, w której niechybnie się lubujesz. Po raz kolejny napiszę Ci więc: pokój między chrześciijany. Idź swoją drogą. 

-> IpMan.
Przyjemne --- jako tako rozumiem. To poczucie wszechmocy sprawczej (wiodącej na manowce, ale to osobny temat)... Ale pożyteczne? Pod jakim  względem, dla kogo?

Dla mnie jest czymś co napedza moje działania - co prawda w moim wypadku to nie pisarstwo, a próby jedynie. Jeśli nie mam czegoś co sprawia mi przyjemność, pochłnia moje myśli i pozwala realizować założone cele, stoje w miejscu i rzeczywistość robi sie szara. Jak jedno z kilku innych zainteresowań pozwala mi skrystalizować, w takiej czy innej formie, moje obserwacje świata, odczuć z nimi związanych. Oczywiście, że chciałabym na tym zarabiać:) kto by nie chciał, ale jak i kilka innych tego typu działalnośc,i na które podaż jest dużo większa od popytu, trzeba to robić naprawde dobrze.
A z orsonem nie zgodze się, że pisarstwo to nie tylko opowiadanie historyjek, czesto autor pragnie przekazać duzo więcej niz tylko płaska wymyslona historie. Wiesz jaka jest rożnica miedzy ksiażkami o Wiedźminie na przykład, a jego filmowa wersja? ( i nie mówie tu o okrojonej fabule).

działalonść,i =działalności,  - brak edycji jednak boli.

6Orson6, po raz kolejny? I po raz kolejny Ty ją kończysz? Intrygujące.
Nie lubuję się w żadnych przepychankach, ale próby wmawiania mi, iż nie rozumiem o czym mówię są dobitnie grubiańskie. Powiedziałbym, że nawet prowokujące. No, ale pokój przecież.

Ale pożyteczne? Pod jakim względem, dla kogo?
Jeżeli napełnia Twoje kieszenie to chyba jest pożyteczne?
Jest takie chińskie przysłowie: Jakie pszczoły, taki miód.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

imo to sposób na życie.  tekst na kartce papieru czy ekranie monitora to tylko ostatnia cześć całego procesu . Wcześniej jest latanie z dyktafonem i rejestrowanie ciekawych rozmów, napalonej 13stki czy 20stki rzucającej swojego czterdziestoletniego kochanka (bezcenne ;) ) , czytanie książek z wszelkiego-możliwego-zakresu, który może się przydać, szukanie miejsc z których mogą wyskoczyć demony, tam gdzie przechadzająca się z dziećmi rodzina zobaczy odpoczynek i radość. Bycie dobrym pisarzem, to przede wszystkim bycie dobrym obserwatorem. 
Czym jest dla mnie pisarswtwo? Obserwacją, i a potem manipulacją. Wykorzystaniem codziennych rzeczy, żeby stworzyć niecodzienne wtydarzenia. Przeprowadzaniem symulacji i przeżywaniem oczami bohatera tego czego sam nigdy nie mógłbym przeżyć i co nie mogłoby się wydarzyć.
No i zawsze można sobie popieprzyć bzdury ohy i ahy i zwalić to na "sztukem"... to też jest fajne.


 

Wartość sztuki pisarskiej w moim życiu? ogromna. to mój narkotyk, od którego się uzależniłam ibez którego nie potrafię żyć. chociażby chwilowe jego odstawienie  wywołuje szaleństwo;D pisarstwo - zwyczajna używka, przez którą mam omamy, na których miło byłoby kiedyś zarobić;P

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Drogi AdamKB pisanie rozwija wyobraźnie i sprawie, że powstają wielkie dzieła. Te natomiast wzbogacają nasz dosyć monotonny świat. Dlatego jest pożyteczne, ja przynajmniej tak to odbieram ;)

Czyli masz na uwadze wyjątki, jak rozumiem. Zarówno pośród Twórców, jaki twórców oraz odbiorców. Z takim ujęciem nie mogę się nie zgadzać.

A dla mnie to dzielenie się z innymi swoimi uczuciami i ideałami :)

Ciesze się, że doszliśmy do porozumienia ;)

Marsylka uważaj, bo to może prowadzić do grafomanii. Mam tutaj na myśli schorzenie, a nie pejoratywne określenie kogoś bez talentu:P. 

Grafomania jest niegroźna.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Zależy jak dla kogo :(

:( --> :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Orson: jestem świadoma takiego zagrożenia, dlatego nie piszę tak często, jak bym chciała;P ostatnimi czasy w ogóle ogranicza się do tqworzenia zarysów, bo jak siadam przed monitorem, potrafię z dwie godziny gapić się w jedno zdanie;P

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Perfekcjonizm to dobra rzecz :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

a nu. może nie jestem póki co - i pewnie nigdy nie będę;P  -perfekcjonistką, ale  staram się mieć perfekcję na uwadze. taki jasny punkcik  w tunelu... chociaż z drugiej strony jest takie śmieszne prawo Murphiego, które mówi, że jeśli widzi się światełko w tunelu, to lepiej nie podążać w tamtą stronę, bo z pewnością dojdzie do kolizji z pociągiem;P

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

(...) potrafię z dwie godziny gapić się w jedno zdanie.
Jeżeli w zdanie swojego autorstwa, można to zakwalifikować jako głęboki namysł. Ale, wziąwszy pod uwagę czas gapienia się, można to nazwać stuporem...

Dla mnie jest to czysta przyjemność. Lubię uciec od rzeczywistości do własnego świata po to, by zapomnieć o codziennej nudzie i przeżywać wszystko wraz z moimi bohaterami ;)

Zasada trzech P
Przyjemność - Pisanie sprawia mi nieukrywaną satysfakcję z możliwości stworzenia własnej historii
Potrzeba - Chcę podzielić się swoimi refleksjami na dany temat
Pożytek - Ktoś przeczytał moje bazgroły i sprawiło mu to przyjemność. Cóż może być lepszego?

Mi 3P to się z czymś innym kojarzy...

AdamieKB- dwie godziny było oczywiście przenośnią ;P

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

a.k.i
Nie odpowiadam za skojarzenia

Pożytek: to kiedy kogoś, czegoś nauczymy... :D Ja lubię pisarzy, którzy oprócz dobrych historii, potrafią opowiedzieć coś o życiu - tego wszak nigdy dosyć, o ile udzielona rada naprawdę służy czytelnikowi.
Ale biorąc pod uwagę powyższe, to i naukowców zaliczam do dobrych pisarzy... Ale miałem na myśli kogoś takiego, jak Dukaj, Lem, Orwell et consortes 

Dla mnie pisanie jest jedną z wielu dróg, którymi chodzę. Nie uzależniam od tego swojego „ być " albo „ nie być " - po prostu uzależnienie całego życia od jednej rzeczy uważam za błąd. Zawsze ceniłem sobie ludzi renesansu i idąc tymi śladami staram się poznawać świat i uczyć się go w możliwie w jak najszerszej perspektywie (rzecz jasna w granicach zdrowego rozsądku). Co prawda istnieje tu spore prawdopodobieństwo, że chcąc nauczyć się wszystkiego nie będę umiał nic, ale co zobaczę (i co poznam) to moje. Wspomniane wcześniej "uzależnienie" od pisania rozumiem jako: Raz- pisanie jako jedyne źródło utrzymania (pomijając już to, że do tego trzeba pisać na odpowiednim poziomie, którego póki co jeszcze nie osiągnąłem, ba daleka moja droga do tego). Dwa- jedyny sposób ekspresji swojego "ja" (jakoś nigdy nie lubiłem się ograniczać). Dlatego też z równą satysfakcją zasiadam tak do pisania, jak i do rysowania, robienia zdjęć, czy jeszcze inszych rzeczy, które człeczyna w swym marnym żywocie zamyśla chcąc cieszyć się tym najpiękniejszym ze światów. Myślę, że rozwój w różnych kierunkach (nawet niezwiązanych ze sobą, a nawet zwłaszcza takich) pozwala w pewien sposób na dostrzeżenie pełniejszego obrazu i ułatwia wykonywanie pozostałych zajęć... A jeśli mówiąc już stricte o pisaniu to pozwala to niejako utwardzić grunt tworzonego świata i wszelkich relacji tam zachodzących. Tak więc jeśli w mojej głowie zagnieżdża się koncepcja postaci np. : łucznika, to sam także biorę do ręki łuk i uczę się strzelać, poznaje nomenklaturę, cały proces technologiczny powstawania łuku i powiedzmy... łucznicze nawyki (swoją drogą polecam łucznictwo). Chcąc ( i tu już podaję przykład z opowiadań, które zamieściłem na stronie.) stworzyć postać Kazimierza splotłem w nim (a przynajmniej spleść się starałem) tyle samo z człowieka oczytanego i inteligentnego, co z po PGR- owskiego, wioskowego sadysty. I tak więc szukałem odpowiednich wzorców w świecie rzeczywistym (i nie powiem, ciekawych ludzi nosi nasza, polska wieś). Pisanie więc jest dla mnie czymś, co pozwala mi w pewien sposób pokazać moje obserwacje świata i gdzie mogę swobodnie wypasać konie wyobraźni (póki co przez jakość mojego warsztatu nie mogę pozwolić sobie na poruszenie wątku finansowego, ale jeśli Bóg da to kiedyś...).

Nowa Fantastyka