- Hydepark: Oznaczenia gatunków/rodzajów opowiadań

Hydepark:

Oznaczenia gatunków/rodzajów opowiadań

Coś bym se poczytał, ale nie wiem co. Nie mam ochoty na horror, ani heroes fantasy, raczej na lekką komedyjkę. Tylko jak to rozpoznać wyłącznie po tytule? Otóż jest prosty sposób, który widziałem na forach warezikowych. Tam w tytule tematu oznacza się w nawiasie prostokątnym, na jaki serwer wrzucone są pirackie pliki, wygląda to mniej więcej tak:

 

Film wrzucony na Rapidshare:

 

[RS][LektorPl] Najnowszy kradziony film (2011)

 

Film wrzucony na Hotfile:

 

[HF][DVDRip] Najnowsze płyta zespołu XY

 

I już wiesz, że nie mając konta na hotfile'u, ściągał będziesz wieki, a linki z Rapida pewnie wygasły

 

Pomijając etykę źródła pomysłu, nie uważacie, że wyszukiwanie opowiadań byłoby przyjemniejsze, gdyby przed tytułem umieszczano taki nagłówek, który jasno nam wskaże, że mamy do czynienia ze steam punkiem, cyber punkiem, horrorem, komedią, i tak dalej? Ja wiem, że są opowiadania, traktujące temat przekrojowo, i wtedy trudno o jeden znacznik, bo ktoś nie będzie się umiał zdecydować na jeden, bo jego opowiadanie to steam punkowy horror o licznych akcentach komediowych. Ale mimo wszystko może warto spróbować?

 

Nie wiem jak wy, ale ja patrząc na listę opowiadań, to nawet nie wiem które kliknąć, i w efekcie prawie nic tu nie czytam. A gdybym miał oznaczone, że to akurat z gatunku, który mi podchodzi, może prędzej bym się skusił.

 

Tylko to by trza znaczniki jakieś wymyślić, i zapodać do publicznej wiadomości, o ile oczywiście ten pomysł się wam spodoba. I pomysł ten ma jeszczę jedną zaletę – by go wprowadzić w życie, nie trza grzebać w kodzie strony, wystarczy nasza wolna wola.

Komentarze

obserwuj

Pomysł dobry. Popieram. Też czytam czesto teksty na NF na chybił-trafił, z przewagą chybił, bo fantasy i horror dominują, a nie zawsze mam na to ochotę. Znacznie częściej też kieruję sie nickiem autora, który kojarzy mi się z wczesniejszymi tekstami, niż tytułem. Gdybym miał coś dodać do pomysłu krisbauma, to ostateczną klasyfikację zostawiłbym czytelnikom z pewnym stażem i wiedzą, którzy czytają tu chyba wszystko (Loża?).
Pozdrawiam

Świadomie zrezygnowaliśmy z podziału opowiadań na kategorie, próba ustalenia podziału jest ciężka :)
Ale taki sposób (jeśli, drodzy użytkownicy, jesteście w stanie podjąć wspólną decyzję - whoa!) jest niezły :)

Podpinam temat i proszę o wypowiadanie się, a na początek zaproponuję:
[F] - fantasy
[SF] - science fiction
[SP] - steampunk
[RM] - realizm magiczny
...
kolejne przemyślenie, a może dodać kategorie główne i podkategorie?
{H} - heroic
{D} - dark
{V} - vampiric
{E} - erotic
{C} - cyber

I mamy:
[F] {HVE} "Konnan - erotyczne perypetie muslukarnego barbarzyńcy, łowcy wampirów"

Zapraszam do dyskusji (ale nie przesadzajcie z humorem - temat jest mądry i może coś wspólnie uradzimy).
Dj

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Od tego są tagi. Każde opowiadanie można otagować i może należeć ono wtedy do wielu kategorii. 
Tagi ustala administrator, ale oczywiście można proponować nowe.

Jeśli ktoś chce wyszukać Fantasy, klika w tag fantasy i jest tam lista opowiadań pasujących do tego kryterium. 
To nawet ja wiem :)  

Kombinujemy ze sposobem, który nie wymaga ingerencji w kod.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

A, to kombinujcie. Powodzenia :) 

Świetnie. Ja do podgatunków proponowałbym dodać jeszcze coś {Hi}stoczycznego i może {U}rban? 

A ja jestem przeciw :)
Wiem, że niektórym podoba się SF, a nie zniosą horroru itp. ale takie oznaczanie będzie do bani. Ja, na ten przykład, nie wiedziałbym nawet jak oznaczyć moje opowiadania. Nie znam się na gatunkach i nie wiem co to steampunk, realizm magiczny itd. Nie wiem, czy moje opowiadanie X to już heroic fantasy, czy jeszcze nie, czy można nazwać go dark, czy ktoś potem nie będzie pod tekstem narzekał, że źle zatagowałem opowiadanie i on - nieszczęsny - znarmował czas.

Już prędzej zróbcie te tagi, przynajmniej nie będzie to takie nachalne.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie sądzę, berylu, żeby to było obligatoryjne, jeśli zostanie wprowadzone. Zaś niektórym ułatwi przedzieranie się przez gąszcz tekstów. 

Jeżeli ktoś odgórnie zmontuje jakiś logiczny system oznaczeń to czemu nie? Ale jeżeli ma panować dowolność to lepiej od razu dać sobie spokój, bo sam diabeł potem tego nie ogarnie. :)

exturio, no problem jest właśnie taki, że (korzystając ze słów Zico) "zmontowany odgórnie logiczny system" może nie być wcale taki logiczny, a dowolność to będzie chaos.
Zresztą, jak chcecie. Ja mogę oznaczać swoje opowiadania jako HEEDF (heroic epic erotic dark fantasy), ciekawe czy komuś to rzeczywiscie coś powie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Fakt jest taki, że Dominika Oramus w swej ostatniej książce pokazała, co odzwierciedla tytuł, że gatunki sa totalnie pomieszane (a zajmuje się tylko s-f). Uważam jednak, że dodanie odpowiedniej listy "krateczek" do zaznaczenia w momencie wkładania tekstu, tagowanie i automatyczne oznaczanie przed tytułem, nie powinno być chyba wyzwaniem dla admina, zaś opowiadania nie mieszczące się spisie zawsze mozna zaznaczyć jako 'inne'.  
Nie przesadzałbym z tym mnożeniem gatunków, co najwyżej warto umiescić znaczniki wiekowe. Moja córka (12 lat) już tu zagląda i wolałbym, aby jakies wulgaryzmy albo penisy nie zaatakowały ją znienacka :))

Ja jestem jedynie za oznaczeniami wiekowymi (sporo młodych autorów i młodych czytelników).
Co do gatunku, mało co ma określony gatunek. W dodatku cały czas zdaje mi się, że podział jest sztuczny, a literatura dzieli się tylko na dwa prawdziwe gatunki: literature dobrą i kiepską :P

Tu także podział może być zatarty. To co dla jednego jest szczytem kunsztu i talentu, dla innego będzie niestrawną cegłą nie do przeczytania. :)

L33t! Teraz można ułożyć kombinacje takie, jak [VDECH], [CVD] albo nawet [FVCH] (nie mówiąc już o skrócie, który powstaje z kombinacji steampunk, erotic i realizm magiczny).

:D

MSPANC

Nienowa idea, ale raczej bez szans na powodzenie ze względu na subiektywność.

Ostatnio wrzuciłem opowiadanie, które okresliłem sam sobie jako [hard cyberpunk], ale ktoś mi powiedział, że tam żadnego hard nie ma, a i punk też dyskusyjne.

Poza tym takie systemy bardzo łatwo obalać kontrprzykładami.

Sam pomysł kategorii i podkategorii jakiś też marny IMO, te skróty nikmou nic nie będą mówić, a jak ktoś nowy przyjdzie to tylko oczopląsu dostanie.

Poza tym bodajże jajek (albo kto inny zielony) pisał kiedyś, że dopóki ktoś nie zapoda spójnego i jednoznacznego podziału, doputy niczego takiego tu nie będzie.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Jam to, nie chwaląc się, powiedział.
I podtrzymuję. Dajcie mi spójny podział na kategorie tekstów.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

No tak, zapomniałem w jakim kraju przyszło mi się urodzić :) Gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania.

PS to wszystko może się odbyć na zasadzie dobrowolności, kto chce, niech takich znaczników używa, jako takie tam sobie ułatwienie dla odbiorców, a komu nie, niech zleje temat i po problemie.

Problemy są następujące:
--- przenikanie się  / przemieszanie podgatunków i odmian;
--- subiektywność kwalifikacji do powyższych (co dotyczy tak autorów, jak czytelników).

Dałbym pomysłowi spokój.

Za to wprowadziłbym podział na konkursy według tematów, co oczyściłoby stronę główną z połowy tekstów.

Ja bym proponował proste oznaczenie:
1. Fantasy
2. S&F
3.Horror

A potem dopiero już po kliknięciu na link opowiadania, nad tekstem w kilku słowach co to jest mniej więcej. Tym sposobem unikniemy bałaganu na stronie głównej a i nad samym opkiem zawadzać nie będzie bo jak ktoś nie będzie chciał, to zwyczajnie ominie.
Wiem, że taki podział, na trzy kategorie, nie będzie doskonały(bo niektóre gatunki to nie wiadomo czy się da gdzieś wstawić:/) ale może to jest metoda. Prostota:)
nie wiem...

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Hm, ja bym nie wiedziała pod co podczepić swoje opka. Fantasy, dobra, ale u mnie elfy z wielkimi mieczami po lesie nie biegają ;)

Dyskusja już się kiedyś pojawiła na ten temat, to pamiętam. Jeśli nie będzie to przymus, to czemu nie? Równie dobrze autorzy sami z siebie [ w takich fajnych nawiasach] mogliby określić, do jakiej szufladki wrzucili opowiadanie (niezdecydowni - [ nie wiem... urban-dark-heroic-vampic-erotic-fantasy?] ;) )

Niech się dzieje wola Jajka ;D

Popieram pomysł w 100%
Nie wnikałbym jednak w masę tych podgatunków, których nie ogarniam :) Nie wiem np. co to jest "realizm magiczny". 
Podzieliłbym to na:
F (antasy)
SF
H (orror)
I (inne).
Zgaduję, że mniej więcej połowa tekstów opatrzona będzie jako [I], ale to i tak nie zmienia faktu, że teksty łatwe do zaklasyfikowania będą lepiej widoczne. Ew. można się potem bawić :D (I[SF]) (I[SF/F]) :P

 Pomysł:
nie znam się zupełnie na tych magicznych stronach internetowych, ale może dałoby się zrobić coś takiego:
po nakierowaniu kursora na tytuł wyskakuje krótki, max. jednozdaniowy opis opowiadanka? To byłoby midone, ale pewnie niemożliwe do realizacji. Dj Jajko :)? 

Ojć, już na ten pomysł meksico wpadł... No nic, w każdym razie to byłoby wygodne. Chyba.

meksico na pomysły nie wpada:):P ja tylko wspomniałem o uproszczeniach, jak jest za dużo ciorów(wszyscy wiedzą co to ciory?) to wszystko się plącze, gubi...

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Ciory? Nie :)
Ale serio, to byłoby o niebo lepsze od oznaczeń. Taki wyskakujący dymek. Z lewej strony jest dużo miejsca, co by wyskakując reszty tytułów nie przesłaniał :) 

@eLANo - nie mówiłem o Twoich ciorach:) bo Twój pomysł jest dobry... bardzo, tyle że wiąże się z tym grzebaniem w kodzie(nie znam się ani trochu) a to jak wiemy(wiesz?) raczej odpada.

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Ja mówię, że nie wiem co to ciory :]

Nie wiem, czy odpada. Nie znam się.

ciory- to śmieci:)niepotrzebne pierdoły, które zamiast pomagać wprowadzają chaos:) ale ja mówiłem o zbytnim rozbijaniu tych gatunków.
też się nie znam:)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

No to w takim razie trzeba poczekać, aż się guru jakiś wypowie :)

Pomysł mi się podoba. Ale ciężko zamknąć się w jednym podgatunku. Obiecuję, że jak coś napiszę i będę wiedział jaki temu dać tag to go nadam :P [R ealizm P raktyczny]

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

eLANo 2011-05-17 19:19

Podzieliłbym to na:
F (antasy)
SF
H (orror)
I (inne).

Popieram pomysł z "innymi". 

 wszyscy wiedzą co to ciory?  - :D

i [S] - szort :P bo te się zazwyczaj nigdzie i tak nie łapią.

No i mimo wszystko dymki z opisami byłby też całkiem spoko ;)

Tylko jak już coś zbiorczo ustalicie, to trzymajcie się tego konsekwentnie.
Życie nauczyło mnie, że jeśli trzeba będzie dopisywać na początku tytułu [SF] to po 10 razach 9/10 osób nie będzie tego robić z lenistwa :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

A te dymki dałoby się ogarnąć?

Te wszystkie skrótowce są zbyt wieloznaczne w swojej ogólności.

A może każdy autor mógłby dodać zdanie streszczenia do swojego tekstu?

Nic szczególnego - bohater Zyzio przeprawia się przez zaczarowany las - i już wiem czy chce to czytać czy nie:) i z jakiej to półki jeśli chodzi o gatunek i podgatunek.

Ja popieram lakeholmena. Uważam, że przy takiej różnorodności stylów i gatunków tylko tagi mają sens. Jak się nie da (bo kod, bo koszty...) to trudno. IMHO ogólne oznaczenia (F/SF/H/I) będą bardziej mylące niż użyteczne.

Nicea... znaczy ten... tagi albo śmierć.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Własnie sobie przypomniałem, że kiedyś w Fenixie, w dziale recenzji określano gatunki ikonkami, których nie było aż tak wiele. Nie pamietam dokładnie ale chyba były: fantasy, horror, bliski zasieg, daleki zasieg, space opera. Sprawdze po pracy i napisze dokładnie. Pamiętam, że wtedy był to dla mnie dosyć prosty i klarowny podział.
Może tu dołożyć zwyczajnie wybór ikonki przy zamieszczaniu tekstu?

bliski zasieg, daleki zasieg,

Co to?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

zasięg - ogonki mi pouciekały ;)
Pewien podział rodzajów s-f, gdzie zasięg traktowany jest dosłownie jako ramy czasowe i (chyba) przestrzenne.

Ja powiem z pozycji zwykłego czytelnika, że wystarczyłby mi zwykły podział na scifi, fantastykę i fantasy, ewentualnie takie informacje jak horror czy komedia. Dzięki temu, zaczynając czytać dane opowiadanie, wiedziałbym jak w ogóle je interpretować. Mam się śmiać czy płakać, że bohater umiera?

Z pozycji nieczytelnika, gatunkowanie jest o tyle ważne, że jest częścią czegoś co można od biedy nazwać "narracją zewnętrzną". Pozwala przygotować się czytelnikowi na odbiór dzieła.
Wyobrażacie sobie pierwszą scenę "Ptaków" Hitchcocka, gdybyście wiedzieli, że to tytuł ornitologiczny nie film suspensu?


Swoją droga, to w interesie piszących powinno być przecież, żeby ktoś kto chce przeczytać lekkie opowiadanie erotyczne, nie trafił na horror, który może zaczynać się np sceną łóżkową, a kończyć sceną gwałtu.

Gadanie. Jak napiszesz coś w miarę oryginalnego to nie umiesz tego zaszufladkować. Coś tam właśnie napisałem i wrzuciłem. Konia z rzędem temu kto to zaszufladkuje (koń jest oczywiście metaforyczny, na prawdziwego mnie nie stać). Jakbym już musiał szufladkować to napisałbym, że jest to Sociological Fiction z elementami pornografii.
Po Polsku to by była chyba Fantastyka Socjopatyczna. ;P

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

No ale jesteś chyba w stanie powiedzieć, czy coś jest horrorem czy komedią?
Dla mnie, jako czytelnika, taka etykieta w zupełności wystarczy.

Generalnie. Ważne, żeby etykiety niosły ze sobą jakieś skojarzenia. Jeśli mówisz mi: horror, to momentalnie pojawiają mi się obrazy różnych filmów które obejrzałem i książek, które przeczytałem. Pojawiają się emocje. Jest okej. 
Jeśli mówisz mi: Fantastyka Socjopatyczna. Nie czuje kompletnie niczego.

Swoją droga, słuchałem ostatnio rozmowy dwóch dzieciaków, z których jeden próbował "zaszufladkować" Bastion, Stephena Kinga, żeby wytłumaczyć drugiemu o czym jest ta książka :) Czasami lepiej po prostu powiedziec, że coś jest oryginalną fantastyką :)
 

Zwróć uwagę, że ja na przykład nie znoszę horroru. Jak gdzieś jest etykietka "horror" to na pewno nie przeczytam. Gdybym zobaczył taką etykietkę to nie przeczytałbym "Wywiau z wampierem" (chociaż nie umiem powiedzieć czego innego się po takim tytule spodziewałem) ani "Wielkiego Marszu" Kinga (King bywa utożsamiany z horrorem).
Szufladkowanie nie jest dobre. Zastanawiam się jednak czy nie służy dobrze i czytelniko i autorom. Moje ostatnie opowiadanie w połowie akcji wyskakuje z "szufladki". W tym mniej więcej momencie przestaje się podobać.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

rinos: A jak nie będzie etykiety to przeczytasz, wściekniesz się, i złość  wyładujesz na autorze? ;P
Brak etykiety nie wpłynie na fabułę. To wciąż będzie horror, którego nie trafisz.

Anyway... a nikt nie myślał, żeby dawać czytelnikom krótki brief reklamowy opka?
"W świecie, gdzie w empikach nie ma etykiet, a książki sprzedaje się z koszy..." Dj Jajko mógłby dawać voiceover i robić za Don'a La Fontaine (żywego oczywiście) ;)

btw: Tylko błagam was, nie piszcie redaktorowi nigdy, że opowiadanie jest tak oryginalne że nie umiecie go zgatunkować...
 

Dzięki temu, zaczynając czytać dane opowiadanie, wiedziałbym jak w ogóle je interpretować. Mam się śmiać czy płakać, że bohater umiera?
Jerzy Faer, jesli coś jest napisane dobrze, to wiesz czy masz się śmiac, czy płakac. ;)

Etykietowanie jest groźne, bo raz - nie każdy umie to robic (i nie chodzi o to, że ktoś uważa swe dzieło za uber mega cośtam co niepodlega żadnej klasyfikacji); dwa - czasem może odstraszyc. Ja np. bardziej zawsze patrzę bardziej na styl i język autora niźli na gatunek. Bo urban fantasy, które bardzo lubię, może zostac zamordowane przez styl, a twarde sci-fi, które czytuję zadko, może wciągnąc nie tylko pomysłem, ale i sposobem napisania.

Niestety sprawa nie jest aż tak prosta.
Dokładnie ten sam kawałek tekstu zależnie od ustalonej wcześniej "ramki odniesienia" może śmieszyć albo doprowadzać do płaczu. Mogę się rozwinąć, bo to ciekawy temat, chociaż długi strasznie...

Mówisz, że etykietowanie jest groźne?
Błędne etykietowanie bądź "przeetykietowanie" jest grożne. Zgadzam się w stu procentach.
Poprawne etykietowanie pomaga. Podobnie jak dobrze zrobiona okładka, czy ciekawy opis książki.
To czy chcesz skorzystać i czy umiesz korzystać z tej pomocy, to oczywiście twoja własna sprawa.

Tak czy inaczej, jesli chcecie wydawać to pod jakąś etykietą będziecie musieli się znaleźć. Możecie albo wybrać ją sami, albo zrobi to za was jakaś pracująca w empiku lala po solarce.

Dokładnie ten sam kawałek tekstu zależnie od ustalonej wcześniej "ramki odniesienia" może śmieszyć albo doprowadzać do płaczu.

Zgadza się. Tylko, że ową ramką powinna być atmosfera stworzona przez autora, a nie HORROR napisany na okładce pod tytułem czy w blurbie.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

A ta część tekstu, w której autor tworzy "atmosferę" to ma być postrzegana w jakiej ramce? ;P
I to jest właśnie funkcja gatunku :)

A ja zawsze naiwnie myślałem, że to tekst definiuje swój gatunek, a nie gatunek tekst...

Gatunki literackie to forma żerowania krytyków. Pisząc nikt się nie zastanawia nad szufladką, do której jego pisarstwo zostanie wepchnięte. No chyba, że się zastanawia... coś takiego nazwałbym cynizmem.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

exturio: to faktycznie było naiwne :) Między językiem a postrzeganiem zachodzi nieustanne sprzężenie zwrotne.
Ale młody jesteś. To jeszcze ci przejdzie :) Dobrze, że przyznałeś się do błędu :) To dobrze o tobie świadczy.

"" No chyba, że się zastanawia... coś takiego nazwałbym cynizmem."

A ja nazwałbym dbaniem o czytelnika.
Chce mieć pewność, że mój czytelnik dostanie produkt dokładnie taki, na jaki ma ochotę.

Ty nie? Twój problem.
 

Jerzy Faer, no teraz to już jakieś herezje prawisz. Myśl sobie jak tam chcesz, chociaż zdaje mi się to skrajnie hmm, niemądre.

Bo rozumiem, że jeśli reklamować dajmy na to pokój 1498 kinga jako komedie, to ludzie śmiali by się nad tym do ropzuku? Czy np. jeśli wiedźmina jako "erotyk, któremu nie jeden harlequin może pozazdrościć" to by mu się zmieniła grupa odbiorców?

Bo do tego prowadzą te Twoje wywody.

Pozdro,
Snow

PS
Między językiem a postrzeganiem zachodzi nieustanne sprzężenie zwrotne
To zdanie jest prawdziwe, tylko interpretujesz je na opak. Bo to język "kształtuje" postrzeganie, a nie naodwrót, jak sugerujesz.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Bo rozumiem, że jeśli reklamować dajmy na to pokój 1498 kinga jako komedie, to ludzie śmiali by się nad tym do ropzuku?

Nie. Po jakiejś pół godzinie, gdzie zaczynają się sceny horroru wkurwili by się i zarządali zwrotu pieniędzy za bilet.
Rozumiesz o co mi chodzi? To mi wystarczy, żeby odpowiednio oznakować swoją sztukę :)

Zauważ, że zanim zaczyna się scena grozy w 1498 mija trochę czasu, gdzie na dobrą sprawę nie wiadomo jak intrepretować to co się dzieje. Właśnie dzięki gatunkowi możemy odpowiednio postrzegać intencje autora.

Gdybyś wiedział, że 1498 to dramat psychologiczny, byłbyś pewien, że bohater jest chory psychicznie.
Gdybyś wiedział, że to sensacja, czekałbyś aż bohater odkryje seryjnego morderce stojącego za zabójstwami w hotelu.
Jeśli wiesz, że to horror, spodziewasz się, że coś jednak metafizycznego się stanie. Dzięki temu inaczej postrzegasz całą rozmowę bohatera z właścicielem hotelu.

 Serio tego nie rozumiesz?


""Bo to język "kształtuje" postrzeganie, a nie naodwrót, jak sugerujesz."
A jak nie istniał język, to jak kształtowało się postrzeganie? ;P

Najlepiej przyjętą teorią jest ta, w której język i postrzeganie wpływają na siebie na wzajem. Postrzeganie dominuje we wczesnym okresie, język zaczyna wieść prym później.



Serio tego nie rozumiesz?

Rozumiem doskonale o co Ci chodzi. Po prostu się z tym nie zgadzam.

Różnica między nami chyba wynika z tego, że ja czytam ksiązki, bo lubię czytać dobre książki, a nie dobre horrory, urban fantasy, romanse czy bóg jeden wie co.

Moje postrzeganie kształtuje autor tekstu, a nie jakieś hasło ogólnikowe. Zresztą często ksiązki są wg mnie kompletnie błędnie klasyfikowane (vide seria NF). Między horrorem, a dramatem psychologicznym czy kryminałem często granica jest tak cienka, że różni czytelnicy różnie je zaklasyfikują. I dlatego uważam, że klasyfikacja z góry jest błędnym pomysłem, a tym bardziej twierdzenie, że gatunkowe oznaczenie determinuje odbiór tekstu. Ludzie mają własne mózgi służące do interpretacji i cała frajda w tym, że jedni będą się spodziewać ducha, inni mordercy, a jeszcze inni, chorych rojeń bohatera.

A jak nie istniał język, to jak kształtowało się postrzeganie? ;P
No tak, rozszerzmy dyskusje o kategoryzacji książek na ogół wszechrzeczy.

Pozdrawiam,
Snow

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Sweet Anticipation. Rozdział 11. Genres, Schemas and Firewalls wyjaśnia przystępnie wszystko o czym mówię.

Pozdrawiam i kończe ten wątek ze swojej strony.
Jak ktoś przeczyta i będzie chciał pogadać - zapraszam :) 

"Moje postrzeganie kształtuje autor tekstu, a nie jakieś hasło ogólnikowe"

Zróbmy eksperyment:

Gatunek opowiadania: Science-fiction:

Statek, używając silniczków rotacyjnych, powoli odcumował od doku.

Gatunek opowiadania: Techno-thriller marynistyczny:

Statek, używając silniczków rotacyjnych, powoli odcumował od doku.

Serio, gatunek nie wpływa na odbiór tekstu? Dla mnie te dwa zdania zależnie od gatunku wygenerują zupełnie inny obraz.

Jeszcze raz polecam przeczytanie tamtego rozdziału.

Już serio eot i jak to mówią: go to the work…

Pozdrawiam :)

Wszystko fajne, ale Ty, Jerzy, to rozpatrujesz z pozycji poszczególnych scen, wyrwanych zdań, a nie całości utworu...
Analogicznie do tego przykładu ze statkiem. Dalej byłby zapewnie opis okolicy, opis statku, cokolwiek, co rozbudowałoby i osadzałoby czytalenika w świecie, co pozwoliłoby mu samodzielnie podpiąć to pod jakąś metkę.

I może naiwnie z mojej strony... Nie można napisać thillera marynistycznego w konwencji sci-fi?

Gatunek taki czy inny zniknie przy dziennym zalewie tekstów. Moim zdaniem przydałoby się rozróżnienie czysto techniczne tekstów ze względu na ilość znaków. Ja osobiście, jak coś czytam, to wolę jedno długie opko niż trzynaście szortów.
Przydałyby się dwie zakładki shorty/fragmenty oraz opowiadania (teksty powiedzmy na więcej jak 15.000 znaków). Myślę, że wyróżnienie długich tekstów spowoduje, że autorom będzie chciało się wkładać więcej wysiku w kompletne opka -- jeżeli te później nie zatoną pod zalewem króciutkich tekścików.
pozdrawiam

I po co to było?

Takie oznaczanie gatunku na wstępie powieści jest trochę jak śmiechy z sali w sitcomach. Wolałbym, by nikt mi nie mówił jak zaszufladkować to co czytam. Nie zawsze się zresztą da i, być może, jako czytelnicy powinniśmy poszukiwać tych pozycji, z których szufladkowaniem wydawcy sobie nie radzą? Powiedzcie mi proszę, czym jest "Wielki marsz" Kinga?

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

@syf., święte słowa :) Mnie osobiście smuci trochę to, że pod szortami jest często po 30-40 komentarzy, podczas gdy moje teksty ("Kontrakt": 160k, "Ronin": 180k znaków) przeczytały pojedyncze osoby. O ile kwestię szortów jeszcze mogę zrozumieć (wystarczy minutka żeby przeczytać i skomentować taki tekst) to wkurza mnie jak widzę burzliwą dyskusję krytyków pod jakimś grafomańskim produktem (jakość tekstu jest często odwrotnie proporcjonalna do ilości komentarzy, fajnie jest kopać leżącego, czy jak?).

Ale każdy moment na autoreklamę jest dobry, więc zapraszam do mnie jak chcesz przeczytać coś dłuższego. Nie wiem, czy mój styl i klimaty tekstów przypadną Ci do gustu, ale sądząc po opiniach innych, istnieje taka szansa ;)

Spłonę w piekle za te offtopy ];>

Może po prostu trzeba odświeżyć wątek z autoreklamą?

Dobra, ten pomysł się nie przyjął, to co powiecie na ten:

Była tu kiedyś, dawno temu, próba wprowadzenia lepszego formatowania tekstu, chyba mortycjan pokazał, jak mogłoby to wyglądać, czarno na białym, z cudzysłowami i myślnikami drukarskimi, większa czcionka, i takie tam. To też ułatwia i zachęca do czytania tekstów, zwłaszcza dłuższych, no i zwłaszcza na monitorze, co jest dla mnie średnią przyjemnością.

Zatem pomysł jest taki. Opowiadanie wrzucamy na fantastyka.pl, a jako alternatywę w komentarzu wrzucamy linka do jakiejś szejrowni (np. speadyshare, czy cóś, obojętnie jakiej, byle się dało gładko zassać), gdzie będzie się znajdował odpowiednio potraktowany PDF. W Open Office stworzenie pliku PDF jest banalne. Wrzucamy tekst, formatujemy, i klikamy jedną ikonkę. Gotowe. następnie upload, podajemy linka w komentarzu, i już nie wkur... nas aż tak bardzo ten brak akapitów przez dwieście wersów. Dlaczego PDF? Bo nie każdy pała miłoscią do formatu firmy Billa Gates'a.

Co wy na to? Znów jest to pomysł ułatwiający czytanie opowiadań, a nie wymagający ingerencji w kod strony.

@exturio, i co to da? Moim zdaniem sprawę załatwiłyby tagi + dobra wyszukiwarka z dużą ilością kryteriów. Idealną wyszukiwarkę ma moim zdaniem serwis o anime Tanuki (plus miarodajny system ocen, na których można polegać). Jeżeli lubię wampiry, proszę bardzo - wyszukuję wszystkie teksty z wampirami. Mam ochotę na cyberpunka? Kręci mnie klasyczne fantasy? Pod wpisuję hasła: smok, elfy, magia i wszystko jest w zasięgu ręki. Do tego stopniowanie poziomu przemocy i gatunki (horror, thriller, komedia... okruchy życia ;)).

Niestety musimy kombiować w ramach nieingerujących w skrypt strony rozwiązań.

BTW autopromotion też se zrobi, bo poczułem się rozgoryczony, że opowiadanie wrzucone na konkurs błyskawiczny ma więcej komentarzy niż moje opowiadanie ;) (kliknij w mój nick -> najnowsze opowiadanie -> ma już 3 pozytywne komentarze ;) )


Jerzy:
Te kilka słów to nie są całe książki, żeby nadawać im gatunek.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

@Ranferiel - nawiązałem tylko do wątku off topu. :)

@krisbaum - tak szczerze to średnio mi się taki pomysł podoba. Mnożenie bytów. Ja nie bardzo mam ochotę zaśmiecać sobie dysk opowiadaniami większości z tutejszych autorów. Jasne, jest kilu, których z chęcią przeczytałbym w wersji sformatowanej, ale to garstka. Większość z tych plików tylko leżałaby odłogiem na serwerach, frustrując autorów zerowym licznikiem ściągnięć.
Nie wiem na czym stoi NF, ale wrzucenie dobrego, funkcjonalnego edytora tekstu do skryptu naprawdę nie jest jakoś bardzo pracochłonną czynnością. Większość CMSów ma takie skrypty gotowe, trzeba tylko zainstalować. Przerabiałem to na Joomli, Nuke i WordPressie, kilka minut roboty, tylko najwidoczniej chęci brakuje. Jeśli wziąć pod uwagę, że ten portal UKIERUNKOWANY JEST GŁÓWNIE NA TEKST, wypadałoby, żeby ktoś w końcu spiął dupę i to zrobił (tak, piję do webmastera). 

Pozdrawiam 

Masz rację, w końcu najechanie na plik kursorem, prawoklik, i wybranie opcji kasuj, spala takie ilości dżuli energii, że szkoda zachodu :)

I wiem że wypadałoby, ale Mortycjan pisał o tym chyba na jesień zeszłego roku i nic nie drgnęło od tamtej pory, zatem, poczynajcie w imię boże...

Ja tylko dodam, że w najnowszej Operze, to już nawet zwyczajnie CTRL+V tekstu wkleić nie mogę, muszę się posługiwać jakimś jebanym okienkiem, w którym nie zawsze pokazuje mi się knefel "Wstaw". Muszę ileś tam razy klupnąć w entera, a po wklejeniu te entery kasować. Żenada. No chyba że używam jakiejś dziwnej, nietypowej przeglądarki...

Dodaj do tego brak możliwości edycji komentarzy, i że w we własnym profilu widzisz wyłącznie odpowiedzi do założonych przez się tematów, to tylko się spytać pozostaje, czy rzeczywiście mamy XXI wiek. Brak mi też wiedzy na temat ilu obecnie userów siedzi online na portalu. Czasem człowiek czeka na odpowiedź, a nie wie, że wszyscy już dawno chrapią...

@Snow, reklamuj, reklamuj bo dobre jest ;) Moim zdaniem najlepsza promocja jest w nominacyjnych wątkach beryla. Przynajmniej teoretycznie, bo tego aktualnego chyba nikt nie czyta. Dlatego zacytuję:  

Pan swojej świadomości - Snow - inteligentny cyberpunk o walce z systemem. Tekst czyta się jednym tchem, a świat przedstawiony jest pełen ciekawych detali. Najważniejszą rolę pełni tu jednak bohater - trochę zagubiony intelektualista/lider/uosobienie dawnych ideałów. Bardzo fajne nawiązanie do pewnego elementu polskiej historii (chyba, że to tylko moja interpretacja?).

:)

krisbaum 2011-05-24
Brak mi też wiedzy na temat ilu obecnie userów siedzi online na portalu.

Dodał: adrian  2010-05-07
W przyszlym tygodniu na stronie pojawi się jeszcze jedna nowość - rozszerzenie profilu użytkownika o jego status, związany z:

a) aktywnością na stronie

 

No co poradzisz, pracę się wydłużają.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

*prace

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nic tylko założyć wątek w Hyde parku, pod wielce szacownym tytułem:

Lista obecności

Przykładowo:

 

krisbaum:

Wpadłem na pięć minut!

 

krisbaum:

Jestem nadal, tylko poszedłem ulepić murzynka.

 

Itd...

I to jest pomysł.
Zakładasz wątek? Będę się wpisywał regularnie ;D

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Brzytwą go! Nie mnóżmy bytów ponad miarę, ja na razie spadam, bo ciągle się odciągam od najnowszego płodu jaźni mej. Tylko jak Zenek ma wykraść ten cyrograf? Dodać jakąś akcję?

Dodaj akcję.

@Ranferiel
Moim zdaniem najlepsza promocja jest w nominacyjnych wątkach beryla.  
Ale tak samego siebie reklamować u beryla? Toż to nie wypada!

Przynajmniej teoretycznie, bo tego aktualnego chyba nikt nie czyta.
Pewnie czytają, ale się nikomu nominować nie chce.
 

Chciałbym odświeżyć temat. Wszedłem właśnie na Weryfikatorium i - okazuje się (ciekawe, że nikt o tym nie wspomniał) - tam istnieje system podobny do proponowanego tutaj, działa i nawet się sprawdza. Do podejrzenia tutaj.
Oczywiście, Weryfikatorium to nie tylko fantastyka, ale te niefantastyczne rzeczy można zwyczajnie pominąć.

Pozdrawiam 

Ale kto napisze przewodnik kwalifikacyjny? Kryteria powinny być jednakie dla wszystkich i wszystkim znane, czyli dostępne.

System opiera się w dużej mierze na odczuciach samych autorów. Oczywiście, nie jest perfekcyjny, ale daje jakiś pogląd. Z tego, co pamietam, to zdefiniowali po trzy podgatunki dla fantasy i sf.
Tak po prawdzie to jeśli nie spróbujemy, nie dowiemy się, czy zadziała.  

Nowa Fantastyka