- Hydepark: Zasady zamieszczania treści na portalu fantastyka.pl

Hydepark:

strona

Zasady zamieszczania treści na portalu fantastyka.pl

Niniejsze Zasady stanowią rozwinięcie § 4 ust. 5 oraz ust. 8 Regulaminu Serwisu Internetowego Fantastyka.pl. Określają dodatkowe normy, jakie powinny spełniać zamieszczane treści oraz kary grożące za ich naruszenie.

 

§ 1 Zamieszczanie opowiadań, publicystyki oraz tematów w hyde parku

1. Teksty w dziale opowiadań, teksty publicystyczne oraz tematy w hyde parku (zwane dalej łącznie Wątkami) powinny być oznaczone w sposób prawidłowy przy użyciu tagów oraz zawierać niewprowadzający w błąd tytuł.

2. Wątki nie mogą zawierać treści uznanych powszechnie za wulgarne, jeśli nie wynika to z praw gatunku twórczości.

3. Wątki powinny odpowiadać standardom działu w którym są zamieszczane, nie powinny zawierać treści niezgodnych z przeznaczeniem danego działu.

4. Wątki zamieszczane w hyde parku nie powinny powielać tematów innych, funkcjonujących już Wątków, chyba że w poprzednio istniejącym Wątku nie dodano komentarza od co najmniej trzech miesięcy.

5. Wątki mogą mieć dwojaką rolę: prywatną bądź publiczną. Wątkami prywatnymi co do zasady będą przede wszystkim utwory zamieszczane w dziale opowiadań oraz publicystyce. Wątek zamieszczony w hyde parku będzie pełnił rolę prywatną w sytuacji, kiedy jego treść będzie służyć jedynie osobistym celom autora Wątku.

6. W Wątkach prywatnych Moderacja co do zasady nie podejmuje samodzielnie interwencji w przypadku prowadzenia dyskusji niezgodnych z tematem (tzw. offtop) i działa w tym względzie kierując się głównie zgłoszeniem od autora Wątku.

7. Zasady określone w ust. 6 mogą doznać ograniczenia w przypadku opowiadań nagrodzonych piórkami, z uwagi na ich reprezentacyjną funkcję.

 

§ 2 Zamieszczanie komentarzy

1. Serwis jest miejscem, w którym mile widziane są osoby o różnych poglądach i każdy Użytkownik Serwisu na prawo do tego, by móc czuć się swobodnie i móc dzielić się swoimi przemyśleniami, o ile czyni to w sposób niegodzący w dobra osobiste innych podmiotów, ze szczególnym uwzględnieniem innych Użytkowników.

2. Zabronione jest zamieszczanie komentarzy:

– zawierających słownictwo ogólnie uznane za niecenzuralne, szczególnie jeśli odnosi się ono do innych osób;

– prowokacyjnych, podsyconych agresją, napastliwych;

– których celem jest poniżenie lub wyśmiewanie się z innej osoby;

– pomawiających inną osobę o takie cechy lub właściwości, które mogą przedstawić ją w złym świetle;

– niezawierających żadnej treści lub zawierających jedynie minimalną treść.

3. Użytkownik komentując opowiadania oraz publicystykę innych osób powinien wypowiadać się w sposób, który uwzględnia istnienie więzi między utworem a jego twórcą i z tego względu unikać nagromadzenia słów bardzo negatywnie wartościujących, które mogą zostać odebrane jako napastliwe, a przy prowadzeniu krytyki powinien w sposób dostateczny uzasadniać swoje zdanie – w innym przypadku komentarz może zostać potraktowany jako krytykanctwo.

4. Komentarze powinny dotyczyć tematu Wątku.

5. Użytkownicy powinni korzystać z opcji „edytuj” i nie zamieszczać komentarza pod poprzednio dodanym przez siebie komentarzem.

6. Komentarze powinny być konstruowane z dbałością o zasady języka polskiego i być czytelne dla innych osób.

7. Zasady określone w § 2 odnoszą się również do treści Wątków.

 

§ 3 Administracja i moderacja Serwisu

1. Administratorami Serwisu są Beryl oraz Arnubis

2. Moderatorami Serwisu są PsychoFish oraz Verus.

3. Administratorzy oraz Moderatorzy dbają o przestrzeganie Regulaminu oraz Zasad obowiązujących w Serwisie.

4. Uprawnienia z ust. 3 realizowane mogą być poprzez:

– udzielenie upomnienia;

– udzielenie ostrzeżenia;

– edytowanie treści komentarza lub Wątku;

– usunięcie komentarza lub Wątku;

– zmianę tagów Wątku;

– zablokowanie Wątku.

5. W przypadku szczególnie rażącego naruszenia Regulaminu lub Zasad, lub w przypadku otrzymania dużej liczby upomnień lub ostrzeżeń, a także w przypadku otrzymania trzech ostrzeżeń w ciągu trzech miesięcy Administrator może bezpowrotnie usunąć konto Użytkownika.

6. Administratorzy oraz Moderatorzy korzystają z uprawnień wymienionych w ust. 4 dbając o to, by reakcja była adekwatna do stopnia naruszenia Regulaminu lub Zasad i jedynie wtedy, kiedy naruszenie jest ewidentne.

7. Użytkownicy zobowiązani się do tego, by stosować się do poleceń Administratorów oraz Moderatorów.

8. Od decyzji Moderatora Użytkownik może odwołać się do Administratora za pomocą wiadomości prywatnej, jednak jedynie w przypadku, jeśli Moderator zastosował usunięcie Wątku lub udzielił Użytkownikowi ostrzeżenia. Decyzje Administratora zawsze są ostateczne.

9. Administrator może powierzyć wykonywanie swojej funkcji jednemu z Moderatorów na określony czas, w tym czasie wybrany Moderator traktowany będzie jako Administrator zgodnie z niniejszymi Zasadami.

Szanowni Użytkownicy,

chciałbym, by każdy z Was pamiętał, że Regulamin i Zasady są ważne, moderacja będzie je egzekwować, ale nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i kultury. Pamiętajcie, że ten portal jest Portalem Miłośników Fantastyki i chcielibyśmy, by każdy fantasta czuł się tutaj jak w domu. Dlatego spierajcie się, dyskutujcie, krytykujcie utwory, ale pamiętajcie że po drugiej stronie internetu znajduje się inny człowiek, który tak samo jak Wy jest tutaj ponieważ lubi fantastykę.

Beryl

Komentarze

obserwuj

Przy okazji publikacji powyższych Zasad mam dwie wiadomości.

Po pierwsze, do naszego moderacyjnego grona dołączyła Verus. Gratulujemy i życzymy braku pracy :)

Po drugie, z uwagi na przewidywany trudny okres zawodowy w życiu pozaportalowym w pierwszym kwartale roku udaję się na rekordowo długi urlop:

Od jutra aż do 31 marca nie będę zajmował się aktywnie moderacją portalu. W tym okresie pełniącym obowiązki administratora będzie Arnubis, dlatego proszę by wszelkie wiadomości dotyczące łamania postanowień Regulaminu i Zasad zgłaszać bezpośrednio do niego, a także, oczywiście, do PsychoFisha oraz Verus. Liczę jednak na to, że takie zgłoszenia nie będą potrzebne :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

yes

Wspaniale, Verus, że dołączyłaś do grona moderatorów! :-)

I ja mam nadzieję, że pracy nie będzie, bo wolałabym, abyście pisali coś od czasu do czasu. :-)

 

Edytka:

Urlopuj spokojnie i... fajnie. :-))

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

No cóż, skoro wszystko już oficjalnie zostało ogłoszone, to pozostaje mi podziękować berylowi za okazane zaufanie oraz serdecznie powitać Verus w ekipie. 

Co do całej reszty szacownego grona użytkowników portalu – mam nadzieję, że przez te trzy miesiące nie będę miał nic do roboty, a gdy beryl wróci, nie pozna portalu, tak miłym miejscem się stanie. A żeby do tego doszło uprzejmie proszę, aby wszyscy wzięli sobie do serca regulamin i zasady pokojowej koegzystencji. Pamiętajcie, że zasady dotyczą w takim samym stopniu każdego użytkownika portalu, niezależnie od jego stażu czy zajmowanej w społeczności pozycji, oficjalnej czy nie, a celem ich wprowadzenia jest troska o zarówno o atmosferę panującą na portalu, jak i wszystkich użytkowników, którzy wchodzą tu, by przyjemnie spędzić czas. 

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Dobra robota :)

"- Zniszczyliśmy coś swoją obecnością - powiedział Bernard - być może czyiś świat." V. Woolf

Gratulacje, Verus!

Berylu, życzę udanego wypoczynku.

Che mi sento di morir

Fajnie:)

Слава Україні!

Bardzo zacny regulamin.  Zwłaszcza § 2 pkt. 2. mi się podoba. Pozwolę sobie jednak zaznaczyć, że powinno być “niezawierających”. 

 

Edycja

I jeszcze pytanie.

Czy ten punkt: “nie zawierających żadnej treści lub zawierających jedynie minimalną treść” oznacza zakaz wstawiania komentarzy tylko z memami?

 

I jeszcze drugie pytanie.

“Wątek zamieszczony w hyde parku będzie pełnił rolę prywatną w sytuacji, kiedy jego treść będzie służyć jedynie osobistym celom autora Wątku”.

Poprosiłbym o jakiś przykład wątku z hyde parku, który  uznany byłby za prywatny.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

yes

Udanego urlopu, beryl.

Gratulacje, Verus.

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Osvaldzie – pewnie chodzi o warki prywatne w Hyde Parku, które są zakładane przez użytkowników celem zdobycia informacji. Takie watki typu "Zbieram informacje o zabobonach i wierzeniach ludowych regionu X, co jest mi potrzebne do napisania tekstu Y. Dziękuję z góry za pomoc".

Known some call is air am

Gratulacje dla Verus

Zasady w porzo. yes

Pecunia non olet

Co to są komentarze niezawierające treści? :D 

 

Co to są komentarze niezawierające treści? :D 

Tak i nie. 

 

Oto prosty przykład ;P 

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

Osvaldzie – wątkami prywatnymi w HP są np. tematy z informacjami o publikacji użytkownika w papierowym NF albo o jego debiucie książkowym. 

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Chciałem wstawić gifa, ale w świetle nowego regulaminu, to byłby występek karalny. :x

Tylko Tarnina zrozumie mój ból. :c

Upisałem dwa zdania komentarza, a mam uzasadnione obawienia, że nie zawarłem w nich żadnej treści.

Twarde prawo ale prawo; jak żyć, panie Berylu? :C

nie zawierających żadnej treści lub zawierających jedynie minimalną treść

Czyli ja się mam nie odzywać czy jak?

Przynoszę radość :)

Rzecz politycznie sformułowana. Miłego urlopu, Kamieniu Elfów.

chciałbym, by każdy z Was pamiętał, że Regulamin i Zasady są ważne, moderacja będzie je egzekwować, ale nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i kultury

Otóż to.

Tylko Tarnina zrozumie mój ból. :c

O tym samym pomyślałam... crying

Twarde prawo ale prawo; jak żyć, panie Berylu? :C

Why can’t we have nice things, eh?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jak wyście, cholipciuś, wyprowadzili z par. 2 pkt 2 info, że gify zostały zabronione?

“– nie zawierających żadnej treści lub zawierających jedynie minimalną treść”. J

Jak wyście, u boga ojca, zrozumieli, że chodzi o gify? Doprawdy zachodzę w głowę? Przecież gify zawierają treść-przekaz, chyba że chodzi o odciążenie forum i ew. ładowanie, lecz nic o tym nie ma. Podobnie jak pojedyncze poparcie, np. Zgadzam się, popieram, nie/tak, :p, xd.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Też bym się nie obawiał, że za “fajnie:)”, gify albo obrazki jurorskie będą groziły ostrzeżenia. Bez przesady z tym strachem przed moderacją:P

Слава Україні!

Imho celny gif potrafi przekazać całkiem sporo treści. Inna sprawa, że czasem jest to nieco hermetyczny sposób przekazu, ale jeżeli adresat ma szansę zrozumieć przekaz to w żadnym wypadku nie jest on bezwartościowy.

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Nie przestanę czytać, ale komentowanie ograniczę, bo “Interesujące” lub “Podobało się”, lub “Uśmiechnęło”, czy “Sympatyczne” , lub “Przeczytałem”  będą za mało treściwe.

Hmm, zwróciłeś uwagę na ważną rzecz. Nie mogą zniknąć Twoje komentarze i Anet! Są już legendą forum. Pytanie, czy ten pkt jest konieczny, jeśli wywołuje tyle pytań, tzn.. co nim tkwi? Swoim zwyczajem – usunęłabym go, lub zastanowiłabym się nad wyłączeniami, lecz to mogłoby być trudne sprecyzowania, jeśli nie niemożliwe.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Też wydaje mi się, że punkt „niewiele treści” nie jest dobry. Nie każdy lubi się rozwodzić, a ten punkt może zniechęcić do komentowania, a przez to do odzewu. A nie o to chodzi. ;) Jasne, fajnie, że są długie komentarze, ale te krótkie też są cenne, bo dają autorowi odzew, a sam autor, jeśli ma ochotę, może czasami dopytać, co się podobało osobie, która zamieszcza krótki komentarz.

Ja bym ten punkt wywalił, ten o komentarzach zawierających minimalna ilośc treści. Komentarze Anet i Misia to tutejszy folklor, którego zwyczajnie szkoda, zresztą gify Tarniny też są wizytówką tego miejsca. Komentarze z minimalną ilością treści pod opowiadaniami to – poza wspomnianymi przypadkami – zazwyczaj wymiana zdań pomiędzy kilkoma użytkownikami w ramach offtopu, co zabronione nie jest (patrz punkt 6 paragrafu 1).

Known some call is air am

Do wszystkich przerażonych punktem 2.2 i fragmencie o pozbawionych treści komentarzach – komentujcie śmiało, jeśli do waszych komentarzy będą jakieś zastrzeżenia, to moderacja da wam znać i na pewno nie użyje bana jako sposobu komunikacji.

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Nie przesadzacie?:P Póki co nikt jeszcze nie dostał ostrzeżenia za “fajne” ani za gifa. Nie sądzę, żeby intencją moderacji było wycinanie Anet, Misia albo Tarniny. Wyobrażacie sobie, że teraz Ryba, Arnubis albo Verus będą biegali po opowiadaniach, żeby tylko powklejać bany za zbyt krótkie komentarze i gify? xP

Proponuję poczekać chociaż na odpowiedź moderacji:P

 

EDIT: Oho, Arnubis był pierwszy:P

Слава Україні!

Moim zdaniem komentarz “fajne :)” itp. ma w sobie wystarczająco dużo treści, bo przekazuje wrażenia z lektury, nie popadajmy w paranoję.

Za to wpis “pączki z budyniem” treści ma niewiele, mimo sporej ilości kalorii.

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

Muszę przyznać, że jestem nieco zdumiony zamieszaniem wokół tego zapisu. Myślę, że MaSkrol dobrze oddał sens wyrażonej zasady, a Golodh słusznie założył, że nikt nie będzie biegał po forum i szukał jednozdaniowych wypowiedzi, byle tylko ukarać użytkownika. To, jaką treść niesie dany komentarz i czy w ogóle nią niesie będzie rozstrzygane indywidualnie, w stosownym kontekście i chodzi o to, by typowo śmieciowe komentarze usuwać.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Berylu, ja to wiem, Arnubis to wie, Golodh to wie, Geki, Zan, Anet i cała reszta też. Problem się zacznie razem z prostowaniem intencji tego punktu dla potencjalnych świeżaków. Przyjdzie ktoś nowy, przeczyta regulamin, weźmie sobie do serca i zacznie się zastanawiać czy może zamieścić jednozdaniowy komentarz pod czyimś opowiadaniem, bo żadnych przemyśleń nie ma a propos tekstu, a chciałby dać znać, że przeczytał. Moze i wyolbrzymiamy, może demonizujemy, ale przez niedopowiedzenia i brak precyzji mieliśmy tutaj dość zgrzytów. Ja po prostu chciałbym mieć pewność, że kiedy tutaj wchodzę, nie zobaczę pop-up’a o treści: Użytkownicy ogłaszają tydzień shitstormu. Populacja obrażonych zwiększa się.

Known some call is air am

Ja bym się zastanawiał jak zdefiniować “minimalną treść”. :P

“Fajne” pod opowiadaniem to jest treść, może nawet minimalna treść. Co innego jakby ktoś napisał “sprzedam opla” – niby też treść, ale czy jakkolwiek związana z oceną opowiadania?

Podobnie gify są taką dyskusyjną “treścią”.

 

Wystarczy chyba nieco rozszerzyć ten zapis:

6. W Wątkach prywatnych Moderacja co do zasady nie podejmuje samodzielnie interwencji w przypadku prowadzenia dyskusji niezgodnych z tematem (tzw. offtop) i działa w tym względzie kierując się głównie zgłoszeniem od autora Wątku.

 

I już nie będzie problemu z “fajne”, a wszelkie komentarze nie spełniające rygoru minimalnej treści byłyby usuwane na wniosek autora opowiadania.

 

Berylu, ja to wiem, Arnubis to wie, Golodh to wie, Geki, Zan, Anet i cała reszta też. Problem się zacznie razem z prostowaniem intencji tego punktu dla potencjalnych świeżaków. Przyjdzie ktoś nowy, przeczyta regulamin

Za dużo fantastyki się naczytałeś. :P

 

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Za dużo fantastyki się naczytałeś. :P

Zasugerowałem się jednym z dzisiejszych wpisów Vactera na shoutboxie :P

Known some call is air am

yes

Znaczy, że Geki właśnie mnie uznał za twórcę fantastyki, którą zaczytuje się Outta. Niezmiernie mi miło ;). Jak przyszedłem na forum, poczytałem np. Marasa, Finklę czy Drakainę. Pomyślałem, że jeśli wszyscy czytają, to może mamy taką samospełniającą się przepowiednie. Jednak tam były poradniki, a tutaj chcemy regulamin. Może w tej minimalnej treści lepiej zawrzeć pojęcie spamu, bo w moim rozumieniu taki punkt wyklucza obecnie np. komentarz Monique. Z innej strony, treść większa może wynikać z kultury forum. Wtedy np. * w komentarzu może oznaczać bardzo wiele dla autora opka. Poza tym w komentarzu można zacząć przesadnie offtopować i daç serduszko do piątej dygresji. Wtedy pewnie moderacja zadziała zgodnie ze swoim doświadczeniem. Chociaż komantarz Monique to ironiczna reakcja, która z jednej strony pozornie jest komentarzem o małej treści, z drugiej trafnie jest czymś więcej.

… ja tam żartowałam, ale jestem kosmitką.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dzień dobry! Dziękuję serdecznie za zaufanie i za gratulacje. :D

I też mam nadzieję, że dużo pracy nie będzie, także

Ponoć robię tu za moderację, więc w razie potrzeby - pisz śmiało. Nie gryzę, najwyżej napuszczę na Ciebie Lucyfera, choć Księżniczki należy bać się bardziej.

a ja jestem z lasów eukaliptusowych i nie zawsze mam ochotę, czas i nastrój na dłuższy komentarz. Świeżak może mieć dodatkowe opory przed ‘wymądrzaniem się’.

W sumie moje komentarze wzięły się właśnie stąd, że było mnóstwo “mądrych” opinii, a ja nie czułam się tak samo “mądra”, więc tylko chciałam dać znać autorowi, że ma jeszcze jednego czytelnika, któremu się podobało (nawet jeśli trochę przygłupiego). Zawsze miło, nie?

Przynoszę radość :)

W sumie moje komentarze wzięły się właśnie stąd, że było mnóstwo “mądrych” opinii, a ja nie czułam się tak samo “mądra”, więc tylko chciałam dać znać autorowi, że ma jeszcze jednego czytelnika, któremu się podobało (nawet jeśli trochę przygłupiego). Zawsze miło, nie?

Mam ich u siebie bardzo dużo i to jest naprawdę przemiłe dla autora, zapewniam. heart

Pecunia non olet

Anet, ogromnie miło! Każdy komentarz cieszy, Koalo

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Można się jednak zastanowić po co fragment regulaminu, który z założenia ma oznaczać coś nieco innego, niż wynika z zapisu, nawet jeśli się większość domyśla :) 

Na temat komentarzy to jak dotąd najwięcej spierałem się właśnie z Berylem. :-D Ale to był już dawno. ;-) Pytanie o to, kto będzie pilnował Strażników, zawsze pozostanie zasadne. ;-)

Gdyby to były zajęcia, to można by zaproponować „zawarcie kontraktu”, czyli ustalenie z uczestnikami debaty, co im doskwiera w uruchamianych wątkach i dyskusjach najbardziej. W mojej wilczej ocenie „służby” odwalają najwięcej dobrej roboty, gdy ich obecność jak najmniej rzuca się w oczy. Nikt wówczas nie ma poczucia, że mu ktoś wolność ogranicza. Ważne są też tryby odwołania od decyzji. Wyobrażam sobie taki proces sądowy o usunięcie konta. ;-)

Natomiast wziąwszy pod uwagę, że regulamin nie zawiera możliwości dodawania dodatkowych norm, wątek w tym miejscu można by zamknąć… Nie ma też wzmianki, kto go (regulamin) może interpretować. Brak też informacji o tym, który sąd będzie rozstrzygał kwestie sporne i tak dalej (np. nie ma w nim też funkcji administratora poza RODO i moderatorów). Ale, jak słusznie Beryl, napisał, spotkali się tu ludzie, żeby porozmawiać o fantastyce, w przyjaznej atmosferze, z przychylnym nastawieniem do niedoskonałości własnych, przeładowanie więc informacji formalno-prawnych nie jest konieczne.

Berylu Drogi, piękne dzięki za starania – poświęcasz czas, starasz się, cywilizujesz i ja to serio doceniam! Droczę się z Tobą dokładnie z tych samych pobudek. Przy czym ja mam łatwiej, bo odpowiadam li tylko za siebie samego a nie za całą społeczność, więc sobie mogę pogadać. :-)

Wypoczywaj szczęśliwy! My się tu jakoś ze sobą dogadamy!

Z uściskami łapy,

Wilk który jest

Nie jest człowiek większy ani lepszy, gdy go chwalą, ani gorszy, gdy go ganią. (Tomasz z Kempis)

Mój post z jednej strony wyraża wszystko co chciałam, z drugiej strony sondowałam :).

Poproszę o wyjaśnienia.

2. Zabronione jest zamieszczanie komentarzy:

...

– prowokacyjnych, podsyconych agresją, napastliwych;

– których celem jest poniżenie lub wyśmiewanie się z innej osoby;

– pomawiających inną osobę o takie cechy lub właściwości, które mogą przedstawić ją w złym świetle;

Tu widzę problem, bo spotkałam się już z sytuacją, kiedy treści neutralne dla piszącego zostały odebrane jako atak czy poniżenie. Szczególnie ostatni wymieniony przeze mnie podpunkt daje szerokie pole do interpretacji. Przydałoby się wyjaśnienie lub podanie przykładów.

Co z komentarzami, które nie zawierają epitetów, ale są nasycone tzw. agresją w białych rękawiczkach (”wbijanie szpilek”, ironia)? Można zgłaszać?

Co z komentarzami, których autor na siłę “szuka dziury w całym”, odwołując się do argumentów nieistotnych dla tekstu lub nielogicznych?

 

...unikać nagromadzenia słów bardzo negatywnie wartościujących, które mogą zostać odebrane jako napastliwe, a przy prowadzeniu krytyki powinien w sposób dostateczny uzasadniać swoje zdanie – w innym przypadku komentarz może zostać potraktowany jako krytykanctwo.

Tu również poproszę o doprecyzowanie. 

Jak w sposób dostateczny uzasadnić swoje zdanie? Czy jeśli napiszę “moim zdaniem opowiadanie jest nudne”, to wystarczy? Czy stwierdzenie “opowiadanie nie wywołało we mnie żadnych emocji” jest dopuszczalne?

Jeśli piszę np. “bohater jest papierowy”, czy koniecznie trzeba uzasadniać takie oczywiste stwierdzenia? 

Ciężko jest wyczuć granicę między swobodnym wyrażaniem swojej opinii a treściami zabronionymi, bo np. jeśli widzę tytuł opowiadania w obcym języku, który nie pasuje do treści, czy mogę napisać “wygląda jakby autor chciał popisać się znajomością języka”?

Co z komentarzami, które zawierają wyłącznie krytykę tekstu, bez żadnych pochwał? Zgłaszać?

Na wstępie dziękuję wszystkim za dobre życzenia :)

 

Co do pojawiających się wątpliwości, pozwolę sobie wyjaśnić, ale po raz ostatni.

 

Po pierwsze i najważniejsze: powyższe Zasady nie obowiązują nawet doby. Na pewno nie ulegną zmianie w najbliższym czasie. Jeśli zajdzie praktyczna potrzeba, tj. jeśli okażę się, że są poważne problemy z ich obowiązywaniem, wtedy dokonamy stosownych zmian, by te problemy rozwiązać.

 

Po drugie, w kwestii „braku treści lub minimalnej treści” już udzielałem wyjaśnień i nie jest prawdą, że z tego zapisu wynika coś innego, niż to, co jest dosłownie napisane. Wydaje mi się, że część z was niepotrzebnie odbiera to jako atak na formę ekspresji chętnie wykorzystywaną przez niektórych użytkowników. W praktyce, jeśli do tej pory komentarzy typu „Fajne! :)” nikt nie moderował, to nikt nie będzie ich moderował również obecnie. Tak, tego typu komentarz zawiera śladową treść w sensie ilościowym (jedno słowo), ale w danym kontekście stanowi wyrażenie opinii o utworze, i jest to w pełni akceptowalne – zawiera treść w sensie merytorycznym. Nikt nie będzie przymuszał was do pisania elaboratów. Brak treści lub minimalną treść będą miały komentarze, których jedynym celem jest zaśmiecanie portalu, czyli takie, które w sensie merytorycznym nie niosą dosłownie żadnej albo niosą ledwo zauważalną treść, nawet jeśli ilościowo zajmują sporo miejsca.

Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienie zamyka ten temat.

 

Po trzecie, co do pytań ANDO: nie jest możliwe wyczerpujące wymienienie każdej sytuacji która może być niezgodna z regulaminem. Nad przestrzeganiem Regulaminu i Zasad zamieszczania treści czuwa moderacja i każdorazowo to moderacja będzie podejmować decyzję w konkretnym kontekście, w konkretnej sytuacji. Nie da się również wystarczająco dokładnie doprecyzować znaczenia każdego słowa tak, by każdy człowiek władający językiem odczytywał jego znaczenie dokładnie w ten sam sposób, stąd jest dla mnie zrozumiałe, że każdy nieco inaczej może oceniać czy doszło do napisania komentarza „napastliwego” czy też nie.

Starając się jednak odpowiedzieć najlepiej jak to możliwe:

Tu widzę problem, bo spotkałam się już z sytuacją, kiedy treści neutralne dla piszącego zostały odebrane jako atak czy poniżenie. Szczególnie ostatni wymieniony przeze mnie podpunkt daje szerokie pole do interpretacji.

Tego typu zapisy należy interpretować zgodnie z tym, jak interpretuje się naruszenie dóbr osobistych w kodeksie cywilnym: należy zastanowić się, czy tzw. przeciętna osoba mogła być urażona takim sposobem wypowiedzi innej osoby w tej sytuacji. Każdy ma inną wrażliwość, inny punkt widzenia, ale należy to jakoś „wypośrodkować”.

Co z komentarzami, które nie zawierają epitetów, ale są nasycone tzw. agresją w białych rękawiczkach (”wbijanie szpilek”, ironia)? Można zgłaszać?

Co z komentarzami, których autor na siłę “szuka dziury w całym”, odwołując się do argumentów nieistotnych dla tekstu lub nielogicznych?

Jak w sposób dostateczny uzasadnić swoje zdanie? Czy jeśli napiszę “moim zdaniem opowiadanie jest nudne”, to wystarczy? Czy stwierdzenie “opowiadanie nie wywołało we mnie żadnych emocji” jest dopuszczalne?

Po prostu: jeśli można dopatrzeć się w wymienionych zachowaniach zachowań zabronionych to tak, ale tylko wtedy. Wbijanie szpilek samo w sobie nie musi być przecież napastliwe, prowokacyjne, poniżające, itd. Ludzie mogą być dla siebie umiarkowanie złośliwi, czynić sobie wyrzuty, wypominać zachowania, ale nie będzie to automatycznie oznaczać, że łamią regulamin. Tak samo jak krytykowanie tekstu może być odczuwane jako dokonywane na siłę, ale nie musi od razu oznaczać krytykanctwa. Masz prawo napisać, że opowiadanie jest nudne, a bohater papierowy, tak jak ktoś inny ma prawo napisać, że opowiadanie jest „Fajne!”. Im ostrzejszego języka jednak używasz (np. „bzdura”, „dramat”) i im więcej krytykujesz (np. zjechanie tekstu od góry do dołu bez dopatrzenia się pozytywów), tym bardziej powinnaś starać się swoje słownictwo i swoje zdanie uzasadnić – taki jest sens tej zasady.

Mam nadzieję, że powyższe wystarczy jako satysfakcjonujące wytłumaczenie.

 

Jeśli nie dojdzie do jakiejś naprawdę wyjątkowej sytuacji to niniejszy komentarz będzie moim ostatnim w tym wątku napisanym do końca marca. Życzę wam miłego i spokojnego czasu spędzonego na naszym portalu :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ten komentarz będziemy czytać do kwietnia. Pozdrowienia!

Berylu, dziękuję za wyjaśnienia.

Regulamin jest niewątpliwie krokiem w dobrym kierunku, mam jedynie zastrzeżenia co do “egzekucji” (cudzysłów celowy) czy też skutków. Jak wszyscy chyba wiemy, o tym, że jakiś zgłoszony komentarz został potraktowany upomnieniem jego autora, wie wyłącznie jego autor, a już nie np. osoba zgłaszająca. Rozumiem, że oznaczałoby to dodatkową robotę dla moderacji, więc nie przyjęto modelu informowania zgłaszających o tym, jak zakończyła się sprawa. Okej.

 

Niemniej mam uwagę do punktu:

 

2. Zabronione jest zamieszczanie komentarzy:

(...)

– pomawiających inną osobę o takie cechy lub właściwości, które mogą przedstawić ją w złym świetle;

 

Po pierwsze zmieniłabym na: “cechy lub właściwości bądź też  czyny lub postępowanie”.

Po drugie uważam, że powinno to mieć następstwa w postaci bardzo prostej: osoba, której komentarz został uznany za wyczerpujący znamiona czynu zakazanego, powinna oprócz otrzymania upomnienia (o którym nikt nie wie) zostać również zobowiązania do sprostowania oszczerstw w postaci edycji swojego komentarza – ale nie poprzez zmianę tekstu, który zamieściła, tylko za pomocą dopisku, najlepiej boldem.  Taki odpowiednik przeprosin/sprostowania w prasie.

Tekst powinien być ustalony, formularny, żeby uniknąć dodatkowych szpileczek. Chodzi o to, że bez czegoś takiego oszczerstwo i “złe światło” zostaje przyklejone do osoby, a sprawca jest z punktu widzenia potencjalnych czytelników bezkarny. Tekst oryginalny komentarza powinien pozostać, jako memento.

http://altronapoleone.home.blog

Popieram taki pomysł. 

Pecunia non olet

Po drugie uważam, że powinno to mieć następstwa w postaci bardzo prostej: osoba, której komentarz został uznany za wyczerpujący znamiona czynu zakazanego, powinna oprócz otrzymania upomnienia (o którym nikt nie wie) zostać również zobowiązania do sprostowania oszczerstw w postaci edycji swojego komentarza – ale nie poprzez zmianę tekstu, który zamieściła, tylko za pomocą dopisku, najlepiej boldem.  Taki odpowiednik przeprosin/sprostowania w prasie.

Pomysł całkowicie chybiony z kilku powodów. Społeczność miała powstrzymać się od zmian do czasu powstania nowej strony.

Poza tym na żadnym forum nie widziałam takiego rozwiązania. W prasie – owszem, ale bardzo rzadko, głównie wtedy, gdy Sąd nakaże sprostowanie. Obrażony autor musiałby wytoczyć komentującemu proces karny. Moim zdaniem to przesada.

Jeśli ktoś z zewnątrz zobaczy takie sprostowania, może tego użyć do krytykowania właścicieli portalu.

Obawiam się również, że pomiędzy osobami, które się nie lubią, mogłoby dojść do masowego zgłaszania niemal każdego komentarza.

Istnieje też całkiem spore ryzyko, że takie obostrzenia spowodowałyby odejście z portalu części użytkowników. Na pewno wpłynęłyby na zmniejszenie liczby komentarzy i zepsułyby atmosferę.

 

Tekst powinien być ustalony, formularny, żeby uniknąć dodatkowych szpileczek. Chodzi o to, że bez czegoś takiego oszczerstwo i “złe światło” zostaje przyklejone do osoby, a sprawca jest z punktu widzenia potencjalnych czytelników bezkarny. Tekst oryginalny komentarza powinien pozostać, jako memento.

IMO, zabrzmiało trochę jak stawianie do kąta w przedszkolu. ;) Nie da się zmusić użytkowników do sprostowań. Spodziewanie się w komentarzach oszczerstw, mówienie o “sprawcach” i “czynach zabronionych” też uważam za przesadę. Jesteśmy na portalu amatorskim, gdzie główna przesłanka uczestnictwa to hobby, rozrywka, spędzanie wolnego czasu. Nie rozumiem, czym miałoby być “złe światło”.

Poza tym zgodnie z nowym regulaminem:

3. Administrator oraz Moderatorzy dbają o przestrzeganie Regulaminu oraz Zasad obowiązujących w Serwisie.

4. Uprawnienia z ust. 3 realizowane mogą być poprzez:

– udzielenie upomnienia;

– udzielenie ostrzeżenia;

– edytowanie treści komentarza lub Wątku;

– usunięcie komentarza lub Wątku;

– zmianę tagów Wątku;

– zablokowanie Wątku.

Myślę, że to wystarczające rozwiązania. Wykreślanie z komentarzy rzeczy niezgodnych z regulaminem jest lepsze niż zostawianie tych treści na portalu.

Jednak w przypadku ukarania/nie ukarania kogoś nawet tylko ostrzeżeniem ‘pokrzywdzony’ ( nie tylko ukarany) powinien zostać o tym poinformowany. Bez tego będzie przekonanie, że administracja nie reaguje.

Chciałbym zwrócić uwagę na pewną istotne przeoczenie tego regulaminu. Ze względu na to, że komentarze mają techniczny limit długości, zabronienie dodawania dwóch komentarzy jeden po drugim efektywnie narzuca limit na długość komentarza ;) .

Łukasz

Lukenie, zamierzasz tak długie komentarze pisać w wątkach forumowych (pomijam bety, bo to inna sprawa ze względu na cytowanie). Czy warto się tego “czepiać”?

Np. świeżynki/freshmeni mogą uważać, że dobrze jest odpowiedzieć po kolei i każdemu w osobym poście i nie znają naszego zwyczaju – jeden, bo ekonomia, łatwiej przeczyta i na jedno wychodzi, lecz nieporównanie łatwiejsze, mniej indywidualnego klikania.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Ja bym nie chciał takich długich komentarz dostawać :) Ani pisać, w sumie.

Może lepiej wtedy w wiadomości prywatnej się zwrócić?

 

Che mi sento di morir

Lukenie, zamierzasz tak długie komentarze pisać w wątkach forumowych (pomijam bety, bo to inna sprawa ze względu na cytowanie). Czy warto się tego “czepiać”?

Sam takich komentarzy raczej nie piszę (poza betami), ale komentarze z bardzo obfitym cytowaniem przecież się zdarzają. Sam taki dostałem, musiał być podzielony na kilka komentarzy, i uważam wszystkie za cenne, dlatego żałowałbym, gdyby ktoś zrezygnował z takiego obkomentowywania mojego tekstu ze względów regulaminowych. Ufam jednak, że po prostu moderacja przymknie oko na łamanie regulaminu o niskiej lub żadnej szkodliwości społecznej ;) .

Łukasz

Nie rozumiem, czym miałoby być “złe światło”.

Sprostowanie miałoby dotyczyć wyłącznie komentarzy zniesławiających (np. jeżeli ktoś pisze, że się lansujesz na tragedii, to jest zniesławienie, ponieważ taka opinia przypisuje ci niskie pobudki i przedstawia w złym świetle jako człowieka), za które ich autor dostał ostrzeżenie. Ostrzeżenie bowiem jest całkowicie niewidoczne dla reszty użytkowników, a zniesławiający komentator chodzi bezkarnie.

I wierz mi, ANDO, że zgłaszam komentarze nader rzadko, raptem kilka razy przez kilka lat mi się to zdarzyło, ponieważ uważam, że jesteśmy ludźmi i każdy może mieć zły dzień albo życiowe problemy, które sprawiają, że w danym momencie jest mniej cierpliwy albo też bardziej sarkastyczny.

Dopóki mam poczucie, że czyjaś wypowiedź – nawet w danym momencie krzywdząca, nawet niemiła – nie wynika ze złej woli, nie zgłaszam takiego komentarza, raczej próbuję z kimś takim pogadać na privie, zwłaszcza jeśli tego kogoś znałam na portalu długo i miałam z nim dobre układy. Zazwyczaj wiele da się sobie wyjaśnić, tyle że do tanga trzeba dwojga. Dzięki temu np. nadal pozaportalowo przyjaźnię się ze zbanowanym r(r)ybakiem, mimo że jego zachowanie pod jednym z moich tekstów było nieznośne i ostatecznie doprowadziło gdzie indziej do eskalacji i drugiego banu.

http://altronapoleone.home.blog

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A dla jasności pozwolę sobie jeszcze zacytować z trzech różnych źródeł, czym jest wg prawa zniesławienie/pomówienie (Art. 212 k.k.; linki do stron, z których zaczerpnęłam interpretacje, na dole). Przypominam, że to nie ja wyciągnęłam kwestię odpowiedzialności karnej za zniesławienie.

 

Pomówienie należy traktować jako bezpodstawne oskarżenie kogoś lub bezpodstawne zarzucenie komuś danej rzeczy. 

Adresatem zniesławiającego zarzutu nie może być wyłącznie osoba, której on dotyczy. Musi on być skierowany do drugiej osoby.

Powyższy przepis ma za zadanie chronić cześć osoby pomawianej, rozumianą jako szacunek, poważanie, uznanie. 

 

Zniesławienie to inaczej pomówienie, pod którym to pojęciem rozumieć będziemy takie zachowania jak: bezpodstawne zarzucenie określonego zachowania, pejoratywnie konotowanego; przypisanie nieprawdziwej cechy, poglądu lub czynu do danej osoby czy też fałszywe oskarżenie o popełnienie przestępstwa.

Osoba pomawiana nie musi być wymieniona z imienia i nazwiska. Wystarczające jest natomiast takie podanie jej cech, że dla nikogo nie będzie problemem rozszyfrowanie o kogo konkretnie chodzi. Często wynikać to też będzie z kontekstu wypowiedzi.

Zniesławienie może przybrać zarówno formę twierdzenia, jak i formę hipotezy czy pytania (np. „czy X jest oszustem?”). Ta druga forma w pewnych sytuacjach może nieść ze sobą nawet większą społeczną szkodliwość z uwagi na perfidię i premedytację w działaniu sprawcy.

 

Artykuł  212. Kodeksu Karnego podaje, że przestępstwo zniesławienia jest popełniane, gdy osoba pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie

O zniesławieniu mówimy także wtedy, gdy podawane są pewne informacje, choćby tylko w formie podejrzenia lub powtórzenia pogłoski, niezależnie od tego, czy zostały one celowo wymyślone przez zniesławiającego, czy są w obiegu, lub w formie konkretnego oskarżenia. Co więcej, do postawienia zarzutu karnego nie jest konieczne, aby osoby wypowiadające negatywne komentarze na nasz temat uważały je za prawdziwe. Wystarczy, że zniesławiający chciał lub zgodził się, aby jego słowa zostały za takie uznane.postępowanie, lub właściwości, które mogą przynieść jej ujmę w opinii publicznej lub narazić ją na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.

 

Proces o zniesławienie – czy warto? – Adwokat Poznań – Paweł Szerszeń (adwokat-szerszen.pl)

Odpowiedzialność za zniesławienie i zniewagę – Prawo Karne – dr Aleksandra Rychlewska-Hotel (karh.pl)

Pomówienie (zniesławienie) – co grozi za niesłuszne oskarżenie? Czy można pójść do więzienia za anonimowe pomówienie? – Blog księgarni Profinfo.pl

http://altronapoleone.home.blog

Przy interpretacji KK art. 212 §1 cytuję:

 

Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

 

warto zauważyć, że nie ma znaczenia prawdziwość (faktyczność) zarzucanego postępowania lub właściwości, ale jedynie fakt możliwego poniżenia (w opinii publicznej) bądź utratę zaufania potrzebnego do wykonywania pracy (pełnienia stanowiska).

Przynajmniej taka była intencja ustawodawcy, która raczej przypomina ochronę przed obrazą majestatu niż fałszywym oskarżeniem.

 

Czyli dowód przed sądem będzie trzeba przeprowadzić, że (w wyniku celowego działania) zaistniało poniżenie lub narażenie na utratę zaufania w stopniu wystarczającym do utraty możliwości pełnienia stanowiska itd.

 

Oprócz tego:

Z oczywistych względów przepis ten nie może ograniczać innych praw i wolności, takich jak prawo do wolności wypowiedzi, prawo do krytyki czy ocena przez właściwe organy zdolności do wykonywania zawodów zaufania publicznego. Dlatego też w wyroku z dnia 17 marca 2015 r., V KK 301/14, Sąd Najwyższy zaakcentował, że karalność zniesławienia nie może być tożsama z prawem do krytyki. Przy czym takie krytyczne oceny powinny być wyrażone w odpowiedniej formie, zwłaszcza jeśli nie są formułowane spontanicznie czy w trakcie szybkiej wymiany słów.

 

oraz

 

„Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut służący obronie społecznie uzasadnionego interesu; jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego”.

Czyli w kodeksie istnieje luka, która pozwala na usprawiedliwienie niemal każdej formy zniesławienia (wyrok Trybunał Konstytucyjny w dniu 16 marca 2010 r. P 3/07).

 

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Nie wiem, Radku, czemu ma służyć Twoja polemika, ponieważ w tym, co ja przytoczyłam, chodziło wyłącznie o definicję, czym jest zniesławienie. Ty wyciągasz wolność krytyki, ale ta wolność kończy się dokładnie tam, gdzie zaczyna się czyjaś krzywda. [Wyciąganie nieścisłości prawnych nie ma sensu, bo nie jesteśmy w sądzie].

Wydawało mi się też, po prywatnych rozmowach, że nie popierasz określonych zachowań na portalu, konkretnych sformułowań, a tymczasem muszę Ci zadać pytanie wprost: czy uważasz, że osoby, które opublikowały opowiadania w antologii charytatywnej lansują się na tragedii? Czy uważasz, że pisanie o chorobie psychicznej jest lansowaniem się na cierpieniu?

Bo zauważ, co napisałam również w odpowiedzi pod “Bajką”, że w pierwszym przypadku to pomówienie nie dotyczy wyłącznie mnie, ale pośrednio wszystkich zaangażowanych w stworzenie tej antologii, redakcji Nowej Fantastyki, która wydała okazjonalny numer, i wszystkich twórców, którzy swój sprzeciw i wsparcie dla Ukrainy wyrazili za pomocą twórczości. 

http://altronapoleone.home.blog

Nie wiem, Radku, czemu ma służyć Twoja polemika, ponieważ w tym, co ja przytoczyłam, chodziło wyłącznie o definicję, czym jest zniesławienie.

Mi też chodziło tylko o wykładnię prawną art. 212 KK. Na każdym publicznym forum raz na kiedy jest ten artykuł wyciągany.

 

Może jeszcze na podstawie słownika PWN:

Pomówienie to bezpodstawnie zarzucić coś komuś, oskarżyć kogoś o coś. Zniesławianie to natomiast pozbawienie kogoś dobrej opinii.”

Bezpodstawnie wcale nie znaczy, że niezgodnie z prawdą (ze stanem faktycznym), ale bez dysponowania środkami dowodowymi. Art. 212 KK dotyczy zniesławienia.

 

Nie znam motywacji autorów i nie będę się do nich odnosił. To właśnie było w prywatnych rozmowach. Ani na forum, ani nigdzie nie popieram zachowań polegających na obrażaniu ludzi, pomawianiu, zniesławianiu i wmawianiu poglądów (czy wyznawanych ideologii).

Nie odnoszę się tu do żadnej antologii ani poszczególnych opowiadań, ale do kształtu regulaminu na tle otoczenia prawnego (w tym KK).

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Wedle definicji słownika PWN zostałam zarówno pomówiona, jak i zniesławiona. Dziękuję za doprecyzowanie.

 

 Nie znam motywacji autorów i nie będę się do nich odnosił.

Ale wiesz, że in dubio pro reo, więc oskarżenie o lansowanie się jest obrażaniem, pomawianiem i zniesławianiem, przeciwko którym występujesz. I ja się też wyłącznie domagam od kształtu regulaminu tego, żeby sprawca pomówień nie chodził bezkarny, bo w świetle obecnego działania tego regulaminu nikt z zewnątrz nie wie o upomnieniu, więc jest tak jakby czyn nie spotkał się z żadną reakcją.

A że akurat pod pomówienie i zniesławienie podpada przede wszystkim konkretna wypowiedź pod moim opowiadaniem oraz opowiadaniem Zanaisa, to powołuję się na te przykłady. Jeśli są inne, to feel free i zgłaszaj.

http://altronapoleone.home.blog

Zaiste fascynująca dyskusja. Ubawiłem się.

Mam też wspaniałą propozycję. Myślę, że moderacja powinna założyć wątek w hydeparku do publicznego piętnowania, gdzie będzie ogłaszać kogo i za co upomniała. I taki delikwent np. przez tydzień będzie tam musiał codziennie wstawiać miażdżącą samokrytykę, a wszyscy zainteresowani albo i niezainteresowani będą go obrzucać wrednymi gifami. To by dopiero było coś.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

I taki delikwent np. przez tydzień będzie tam musiał codziennie wstawiać miażdżącą samokrytykę, a wszyscy zainteresowani albo i niezainteresowani będą go obrzucać wrednymi gifami.

Niestety to niemożliwe, bo:

2. Zabronione jest zamieszczanie komentarzy:

[..]

– których celem jest poniżenie lub wyśmiewanie się z innej osoby;

[..]

– niezawierających żadnej treści lub zawierających jedynie minimalną treść.

 

Sorry!

 

btw: czy nie powinno być “wyśmiewanie się z innej osoby” [bez “się z”]?

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Niestety to niemożliwe, bo:

2. Zabronione jest zamieszczanie komentarzy:

[..]

– których celem jest poniżenie lub wyśmiewanie się z innej osoby;

[..]

– niezawierających żadnej treści lub zawierających jedynie minimalną treść.

Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, gdyż celem nie byłoby wyśmiewanie ani poniżanie, a przecież naprostowanie delikwenta i wymierzenie mu kary. A treść w komentarzach też by była i nawet na temat wątku.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

A dla jasności pozwolę sobie jeszcze zacytować z trzech różnych źródeł, czym jest wg prawa zniesławienie/pomówienie (Art. 212 k.k.; linki do stron, z których zaczerpnęłam interpretacje, na dole). Przypominam, że to nie ja wyciągnęłam kwestię odpowiedzialności karnej za zniesławienie.

Drakaino, ciekawa erystyka, ale umknęła Ci jedna, niezwykle istotna rzecz. Źródłem prawa w Polsce są Sądy. Żeby zaistniało zniesławienie lub pomówienie, musisz mieć prawomocny wyrok Sądu. 

Sprostowania w prasie (wiem z własnego doświadczenia redaktorskiego), działają właśnie na tej zasadzie: najpierw jest wyrok Sądu, potem dopiero ewentualne przeprosiny.

Bez prawomocnego wyroku autor takiej zaskarżonej wypowiedzi mógłby się bronić, że pomówiono go o pomówienie. ;) 

 

Myślę, że nie ma sensu rozpętywania kolejnej dyskusji. I serio, nie rozumiem, skąd ten brak zaufania do moderacji. 

 

 

Informacja, że ktoś otrzymał upomnienie lub inną karę regulaminową powinna być znana ogółowi, miałaby funkcję edukacyjną dla wszystkich.

Tak, też uważam podobnie jak Koala, ponieważ reguły i praktyczne ich stosowanie powinny być znane społeczności. Inaczej, nie wiadomo czy działa.

Moim zdaniem, powiedzenie/napisanie:  “przepraszam, tutaj się zagalopowałem, to była tylko emocjonalna wypowiedź “ nie jest żadnym stawianiem nikogo do kąta, dawaniem mu po łapach linijką, i w żadnym razie karą, lecz zwykłym zwróceniem uwagi: “Iksińska, Ygrekowski tu chyba przekraczasz miarę w naładowaniu komentarza skrajnie negatywnymi wyrażeniami. I nie chodzi o jedno, dwa, trzy, lecz więcej. Nie możesz/potrafisz tego powiedzieć w inny sposób, jesteśmy na forum literackim – było nie było”. 

Przecież w życiu też tak jest. Spotykamy się z uwagami non-stop, robią to przyjaciele, znajomi, czasami obcy. Zwracają nam uwagę: lepiej zrobić to czy tamto, “Czemu pani jedzie na długich!”. Gdyby szef ocenił moją pracę w następujący sposób: “Co za bezmyślne zachowanie? Ewaluacja, którą zrobiłaś jest denna, a analiza idiotyczna”, najpierw zadałabym kilka pytań, lecz widząc że kręci, odwinęłabym się na pięcie i złożyła wypowiedzenie. Gdyby to był kumpel/kumpelka doszłoby do przysłowiowej jatki, ponieważ nie przepadam za takimi relacjami w każdym środowisku, w którym jestem. Człowiek ma język po to, aby mógł się normalnie komunikować z innymi i dogadywać. Choć nie zawsze można, to prawda.

Nie chce mi się sprzeczać o paragrafy – lubię i cenię transparentność, bo im jej więcej tym lepiej. Aczkolwiek rozumiem, że nie musi być łatwą sprawą dla wszystkich stron.

Dla mnie same paragrafy (regulamin) i udzielanie po cichu upomnienia sprawy nie załatwiają. Każdy może zreflektować się sam po napisaniu zbyt oceniającego komentarza – żadna ujma, moderatorzy mogą  wlepić oficjalnie karę – żadna ujma. Mnie też ponosi, z pewnością mogę pisać niezrozumiale, a intencje rozpływać się we mgle. Co więcej pewnie, nie raz i nie dwa uraziłam kogoś, może nawet głęboko. Nie chodzi o to, aby kogoś cancelować, lecz “reflektować” swój komentarz i odpowiedź. Przyjąć, rozważyć i odpowiedzieć. Jeśli nie da rady, tj. ciągłe niezrozumienie – znaczy blokada, niezależnie po której jest stronie. Wyrosłam na tradycji silnie oświeceniowej, lecz wiem, że w wielu przypadkach ona nie daje rady, ma niezaprzeczalne wady, przyglądam się temu od lat.

Powiecie:

 – A gdzie indziej jest inaczej, przecież to norma?

– Co mnie obchodzi, jak tam jest? Jestem tutaj i nie chcę się bez przerwy bić i bać.

Gdybym chciała pisać po złości, dodałabym: “Moja chata jest z kraja, tu jest mój dom, miejsce.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Szampan dla tej pani! (I eukaliptus dla tego misia.)

Ostatnio, jak wchodzę na forum, przypomina mi się wróżbita z Asteriksa, więc państwo wybaczą, ale idę na dzika.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Moim zdaniem, powiedzenie/napisanie:  “przepraszam, tutaj się zagalopowałem, to była tylko emocjonalna wypowiedź “ nie jest żadnym stawianiem nikogo do kąta, dawaniem mu po łapach linijką, i w żadnym razie karą, lecz zwykłym zwróceniem uwagi: “Iksińska, Ygrekowski tu chyba przekraczasz miarę w naładowaniu komentarza skrajnie negatywnymi wyrażeniami. I nie chodzi o jedno, dwa, trzy, lecz więcej. Nie możesz/potrafisz tego powiedzieć w inny sposób, jesteśmy na forum literackim – było nie było”. 

Asylum, w tej chwili każdy ma taką możliwość odpisania w komentarzu lub na priv. Jestem za tym, żeby konflikty załatwiać między sobą, przez rozmowę samych zainteresowanych i wyjaśnienie wątpliwości. Nie da się zmusić nikogo, żeby napisał samokrytykę i byłoby to zachowanie toksyczne, bo naruszyłoby granice tego człowieka.

 

Informacja, że ktoś otrzymał upomnienie lub inną karę regulaminową powinna być znana ogółowi, miałaby funkcję edukacyjną dla wszystkich.

Mam znajomą wróżkę, możemy rzucać na takich ludzi uroki albo klątwy blokady pisarskiej. Niestety, nick jest daną osobową, więc upublicznianie słabo widzę. Pozostają uroki. ;)

możemy rzucać na takich ludzi uroki albo klątwy blokady pisarskiej

A jak to się odczynia? Mogę złożyć krwawą ofiarę!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jak nie urok, to... chyba ostracyzm byłby najskuteczniejszy.

w tej chwili każdy ma taką możliwość odpisania w komentarzu lub na priv. Jestem za tym, żeby konflikty załatwiać między sobą, przez rozmowę samych zainteresowanych i wyjaśnienie wątpliwości. Nie da się zmusić nikogo, żeby napisał samokrytykę i byłoby to zachowanie toksyczne, bo naruszyłoby granice tego człowieka.

Ando, jasne, konflikty w parze załatwia się w parze (priv, komentarz), lecz tu nie chodzi o spory pomiędzy dwiema osobami, a raczej o pewną niejasność i wątpliwości dotyczące zwrotów pojawiających się w dużym natężeniu w komentarzach wraz z uzasadnieniem: “tak myślę, tak czuję i chcę używać swoich ulubionych słów w stosunku do Autorów, bo mogę, mam do tego prawo i co mi zrobisz?”.

Nie używałabym tak wielkich słów jak samokrytyka osoby, której zdarzyło się napisać emocjonalny , krytyczny komentarz. Sama po wielokroć podobne piszę i potem wyjaśniam o co mi chodziło. Czyż nie można racjonalnie wyjaśnić użytego epitetu? jednakże trzeba liczyć się z tym, że im jest on mocniejszy , tym – jak sądzę – i podstawy powinny być solidniejsze.

Nie używałabym też w tym kontekście słów/wyrażeń typu: “zmuszanie” kogoś, czy “toksyczne zachowanie, naruszanie swoich granic”. KIedy ktoś przychodzi do miejsca w którym mieszkam wspólnie z innymi, załóżmy że będzie to akademik. Gość brudzi sprayem świeżo odmalowane ściany, pisząc na nich brzydkie wyrazy, wchodzi do kuchni i pluje pluje do garnka z zupą dla kilku osób, bierze z lodówki przygotowany talerz naleśników. Częstuje się jednym, krzywi się, po czym wywala wszystkie do kubła na śmieci. Potem udaje się do ogródka, gdzie kilka innych osób właśnie zasadziło cebule kwiatów. Wschodzą, widać już małe bladozielone kiełki, a on je depcze, bo tak chce i sądzi, że to właściwe zachowanie. Nie lubi tulipanów, więc daje temu wyraz, nie smakują mu naleśniki – wyrzuca je, a zupy uznaje za szkodliwe i dlatego pluje do zupy, lecz uważa że jest w porządku, ponieważ nakleja post it’a na garnku, żeby ostrzec innych. Jak myślisz, czyje granice są wtedy łamane i kto komu szkodzi?

NF jest takim akademikiem, zbiorkomem, a nie ziemią niczyją, którą można i trzeba podbić oraz narzucić swoje prawa. Jak mają się czuć mieszkańcy akademika, gdy wrócą do swojego miejsca i zobaczą zniszczenia?

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

No właśnie, Asylum. Jak widać, zdaniem niektórych można kogoś znieważać wszem wobec na oczach wszystkich, a potem wystarczy przepraszać i się dogadywać w ukryciu, na privach, w żadnym razie publicznie. LOL. Można kogoś znieważyć, ale już wymaganie przeprosin za to znieważenie nie przejdzie, bo to narusza granice... ZNIEWAŻAJĄCEGO. Jeszcze się poczuje dotknięty, bidulek.

Boki zrywać. Zaiste dziwna jest ta gimnastyka, byleby jednego poprzeć, a drugiemu nie przyznać racji za wszelką cenę, nie sądzisz, Asylum?

Po przeczytaniu spalić monitor.

Z tego co widzę, to administracja składa ostrzeżenia publicznie:P Więc chyba fałszywie oskarżony będzie “publicznie oczyszczony”, jeśli o to chodzi.

 

A co do przymusowych przeprosin – szczerze mówiąc nie widzę jak miałoby to być egzekwowane. Można niby grozić kolejnym ostrzeżeniem, ale co dalej? Przeproś albo cię zbanujemy? Zacznie się robić dziwnie.

 

Ja bym chyba zaufał obecnej moderacji i wrócił do dyskusji, jak rzeczywiście czegoś Wam zabraknie w obecnym regulaminie:P

Слава Україні!

Po pierwsze, Golodhu, ostrzeżenie administracji nie ma nic wspólnego z przeprosinami, i nie mówimy tu o sorry za jakieś tam stwierdzenie w komentarzu na temat tekstu tylko znieważenie osoby. Po drugie moderacja nie zawsze ostrzega publicznie, bywa tak, że robi to tylko na privach.

edit. A poza tym, co to znaczy oczyszczenie osoby? Jak mi ktoś insynuuje np. lans na niepełnosprawnych, to niby  ostrzeżenie moda ma mnie z czegoś oczyścić? Nie, to przepraszam ze strony autora za takie insynuacje, może coś zmienić, a nie jakieś ostrzeżenie moda. Poza tym, jak kogoś obrzucisz gównem, to się przyklei i co ma tutaj pomóc jakieś ostrzeżenie moda?

Po przeczytaniu spalić monitor.

Drogi marasie, pierwsza część wypowiedzi odnosiła się do pierwotnej motywacji drakainy:

Po drugie uważam, że powinno to mieć następstwa w postaci bardzo prostej: osoba, której komentarz został uznany za wyczerpujący znamiona czynu zakazanego, powinna oprócz otrzymania upomnienia (o którym nikt nie wie) zostać również zobowiązania do sprostowania oszczerstw w postaci edycji swojego komentarza – ale nie poprzez zmianę tekstu, który zamieściła, tylko za pomocą dopisku, najlepiej boldem.  Taki odpowiednik przeprosin/sprostowania w prasie.

Tekst powinien być ustalony, formularny, żeby uniknąć dodatkowych szpileczek. Chodzi o to, że bez czegoś takiego oszczerstwo i “złe światło” zostaje przyklejone do osoby, a sprawca jest z punktu widzenia potencjalnych czytelników bezkarny. Tekst oryginalny komentarza powinien pozostać, jako memento.

Czyli uniknięcia przyklejania do danej osoby oszczerstw i złego światła. Publiczna nagana ze strony administracji spełnia to zadanie.

Co do nagan prywatnych – wybacz, nigdy nie dostałem nagany, więc nie wiem z czym się to je:P Tym niemniej dalej widzę problemy w zmuszaniu ludzi do przeprosin przy pomocy narzędzi, które są dostępne na portalu. Dlatego taka publiczna nagana administracji byłaby imho może nie idealnym, ale odpowiednim rozwiązaniem:P

 

EDIT w odpowiedzi na EDIT: No to trochę spróbowałem rozjaśnić swoją wypowiedź. Tak czy inaczej – choć rozumiem chęć i potrzebę, tak nie widzę dalej, jak chcecie to egzekwować.

Слава Україні!

Normalnie, Golodhu. Zapisując w regulaminie czy zasadach współżycia, że wypowiedzi uznane przez administrację za znieważające, po zgłoszeniu takowych przez znieważoną osobą lub gdy mod zauważy takowe, będą wymagały publicznych przeprosin od ich autora wobec osoby znieważonej tam, gdzie to znieważenie padło. A jak nie, to po pierwszym za znieważenie wpadnie zaraz drugie ostrzeżenie za brak przeprosin. Po trzecim jest ban, więc pewnie to po prostu powstrzyma nas wszystkich przed znieważaniem innych. Bo prewencja jest lepsza niż karanie.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Ja bym od siebie dodał, że właściciele stron internetowych mają obowiązek usuwania treści niezgodnych z prawem, bo są za nie odpowiedzialni, a za takie mogą uchodzić oszczerstwa, mowa nienawiści i inne takie, także moderacja powinna działać, a nie żądać przeprosin. I to w interesie właścicieli portalu powinno leżeć usuwanie takiego elementu, który nie stosuje się do prawa.

Marasie, w takim razie jest to jakieś rozwiązanie, choć szczerze mówiąc nie jestem do końca przekonany. Ale rzeczywiście do rozważenia przez moderację:P

Слава Україні!

Chciałabym dopytać, ponieważ nurtuje mnie pewne pytanie. Dotyczy ono zamieszczania tekstów. Ze zdumieniem odkryłam w bazie opowiadanie, którego autorami są dwaj twórcy. Może są i takie, które napisało więcej osób. Autor podany jest w “odpowiednim okienku” jako – przykład z głowy wzięty, ale – wzorowany na tamtym tekście: bruce&bruce1. Czy można i obecnie takie opowiadania zgłaszać? Na jakiej zasadzie jest wówczas podane tak nietypowe autorstwo? Który autor zamieszcza takie opowiadanie, aby widniało z tym nietypowym zapisem większej ilości twórców? Komu w razie nominacji przypada nagroda (np. biblioteka czy piórko)? Kto ma zaliczony ten tekst jako swój dodatkowy/nowy? 

Edycja – wchodząc  w profil tego “autora” widzę zapis o duecie twórców. Czyli, jak rozumiem, można tutaj mieć z takimi samymi nickami także oddzielne konto duetu, które zamieszcza swoje odrębne opowiadania? 

Pecunia non olet

Obserwujemy toczącą się tutaj dyskusję i jako, że ostatnio nieco się ożywiła, postanowiłem wyjaśnić kilka kwestii, żeby nikt nie odniósł mylnego wrażenia, że wasze opinie i pomysły są ignorowane.

Przede wszystkim – zmiany w regulaminie zostały wprowadzone tuż przed przejściem Beryla na zasłużony urlop i chociaż zostałem wyznaczony na pełniącego obowiązki administratora, to jednak administratorem nie jestem, a wprowadzenie zmian w regulaminie to zdecydowanie kwestia wymagająca udziału administratora. Co za tym idzie – nie będziemy wprowadzać kolejnych zmian w regulaminie do czasu zakończenia urlopu przez Beryla, to znaczy przynajmniej do końca marca.

W żadnym wypadku nie oznacza to, że chcemy uciąć wszelkie rozmowy o zmianach w regulaminie. Wręcz przeciwnie – uważam, że czas do powrotu Beryla może zadziałać na korzyść, ponieważ na spokojnie można przedyskutować wszelkie pomysły i propozycje zmian, zamiast podejmować jakieś decyzje pod wpływem chwilowych emocji. Dlatego proponuję, aby w tym kierunku szła ewentualna dyskusja – ku omówieniu i wyklarowaniu, a potem zebraniu pomysłów dotyczących możliwych zmian w regulaminie. Nie obiecujemy, że zaproponowane przez was zmiany w regulaminie zostaną wprowadzone, ale obiecujemy, że zostaną rozważone.

Jeżeli chodzi o kwestię publicznego informowania o przyznanych ostrzeżeniach/upomnieniach, póki co także pozostanie to w tej formie, w jakiej jest obecnie – to znaczy wszystko zależeć będzie od konkretnego przypadku. Jeżeli będzie to sytuacja rażąca, dotykająca szerszego grona użytkowników czy wymagająca szybkiej interwencji, by ostudzić sytuację – interwencje moderacji będą publicznie zamieszczane w dotyczących sprawy wątkach, tak jak dzieje się to obecnie. W kwestii indywidualnych zgłoszeń czy problemów pomiędzy dwójką użytkowników, jeżeli będzie podejmowana interwencja, to użytkownik zgłaszający problem dowie się o niej od moderacji. 

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Domaganie się wprowadzenia obowiązku publicznych przeprosin nasuwa pytanie, na jakiej podstawie go egzekwować, bo ma tutaj bardzo istotne znaczenie odbiór subiektywny. Przykładowo  jedna osoba nawet po publicznym oskarżeniu o nękanie nie będzie robić awantury, a druga się obrazi i dopatrzy złej woli w użyciu słowa “niestety”. Ktoś uzna, że publiczne oskarżenie o próbę wygrania konkursu w nieuczciwy sposób jest w porządku, ale napisanie, jakie drastycznie złe odczucia wywołuje opowiadanie już nie.

Proponując zmiany w regulaminie, należy spojrzeć na konsekwencję z dwóch stron. Nie tylko jako osoba, która rzekomo została obrażona, ale też jako osoba, która do publicznych przeprosin może zostać zobligowana.

Przeprosiny mają to do siebie, że działają, gdy są szczere. Ich celem jest co do zasady zakończenie konfliktu, naprawa relacji. Ten efekt nie zostanie osiągnięty, gdy będzie to nakaz. Patrząc na to zupełnie poważnie w perspektywie długoterminowej doprowadzi to do eskalacji konfliktów, bo w indywidualnej ocenie użytkowników jedna sytuacja będzie wymagała przeprosin a inna nie, moderacja i sami zainteresowani mogą mieć też różne opinie. Sytuacje będą więc roztrząsane i dyskutowane w nieskończoność. Ktoś się poczuje czymś obrażony, bo np. jest wrażliwcem, który ma tendencję do nadinterpretowania i uzna, że przeprosiny mu się należą, a moderatorzy np. uznają, że nie. Co wtedy? Teoretycznie obrażony poczuje się jeszcze bardziej dotknięty i doprowadzi to do narastania sytuacji konfliktowej.

Ludzie bardzo się różnią i te samą sytuację mogą odbierać skrajnie inaczej. Dlatego próba ubrania relacji międzyludzkich w paragrafy zwykle nie prowadzi do niczego dobrego.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Dołączając do dyskusji przeprosinowej... 

To nie wiem, co zrobić, aby znaleźć złoty środek... Może niech tu w HP powstanie “wątek przeprosinowy” i niech dana osoba, przywołana przed Moderatorów do porządku, wpisze po prostu ogólne przeprosiny, bez konkretnych adresatów tego wpisu i na tym zakończy się dany spór, a upomnienie zostanie wówczas w domyśle uznane za poprawienie postępowania i darowane? Oczywiście, jeśli dana osoba czuje, że kogoś mogła, nawet niechcący, skrzywdzić czy zranić swoim komentarzem, może wpisać się do tego wątku nawet bez wskazówki Admiralicji, może również wskazać adresata przeprosin, jeśli taka jej wola.

W przeciwnym wypadku do niczego nie dojdziemy. Jakby co, to nie jest mój pomysł, takie wątki są na wielu portalach tematycznych. Ja bardzo przepraszam, może kogoś urażę, ale zaczynam mocno się obawiać, że – zamiast zająć się fantastyką i dobrymi tekstami, dyskusjami o nich czy konkursami – zaczniemy jedni drugich śledzić i kablować, kłócić się i wszczynać nowe awantury, które do niczego nie doprowadzają. 

Edit – Aha, i jeszcze precyzyjny zapis w Regulaminie – np. jeśli po trzech upomnieniach od Moderacji, w ciągu tygodnia od pierwszego pojawienia się upominanego na Portalu, nie zamieści on przeprosin w  tym wątku – natychmiastowy ban. 

Pecunia non olet

KIedy ktoś przychodzi do miejsca w którym mieszkam wspólnie z innymi, załóżmy że będzie to akademik. Gość brudzi sprayem świeżo odmalowane ściany, pisząc na nich brzydkie wyrazy, wchodzi do kuchni i pluje pluje do garnka z zupą dla kilku osób, bierze z lodówki przygotowany talerz naleśników. (...) Jak myślisz, czyje granice są wtedy łamane i kto komu szkodzi?

NF jest takim akademikiem, zbiorkomem, a nie ziemią niczyją, którą można i trzeba podbić oraz narzucić swoje prawa. Jak mają się czuć mieszkańcy akademika, gdy wrócą do swojego miejsca i zobaczą zniszczenia?

Asylum, dlaczego od razu zakładasz winę osoby komentującej? Równie dobrze może być tak, że ktoś nie ma intencji obrażenia autora, ale trafi na nadwrażliwą osobę, która nie znosi krytyki. Każde słowo można uznać za obraźliwe, kwestia interpretacji. Niektórzy dodatkowo czytają między wierszami. Dojdziemy do paranoicznej sytuacji, w której każdy negatywny komentarz będzie zgłaszany.

A jeśli traficie na kogoś sprytnego, to i odszkodowanie wyciągnie od Portalu.

Ale próbujcie, będę przyglądać się z boku, zobaczymy ile osób pozwoli sobą rozporządzać w taki sposób. 

 

Ja bardzo przepraszam, może kogoś urażę, ale zaczynam mocno się obawiać, że – zamiast zająć się fantastyką i dobrymi tekstami, dyskusjami o nich czy konkursami – zaczniemy jedni drugich śledzić i kablować, kłócić się i wszczynać nowe awantury, które do niczego nie doprowadzają. 

Też tak myślę. 

 

Ja też bardzo przepraszam, ale moim zdaniem niektórzy nie potrafią przyjmować krytyki, to jest źródło problemu. Budowanie własnej samooceny na pozytywnych komentarzach znajomych bywa miłe, ale ryzykowne, bo może trafić się ktoś, kogo opowiadanie nie zachwyci. Nowe pomysły w tym wątku zmierzają do tego, żeby takiej osobie utrudnić krytykę. Tylko co to daje autorowi? Złudne poczucie własnej genialności? Terapię przez sztukę? Czy nie powinniśmy być wdzięczni za ostrą krytykę? Jeszcze niedawno przekonywaliście mnie, że jest konieczna, żeby autor się rozwijał.

,Asylum, dlaczego od razu zakładasz winę osoby komentującej? Równie dobrze może być tak, że ktoś nie ma intencji obrażenia autora, ale trafi na nadwrażliwą osobę, która nie znosi krytyki.

Naprawdę, uważasz, że zakładam czyjąś winę, kiedykolwiek to robiłam? A co z krzywdą, która jest widoczna, mam ją pomijać, dawać taryfę ulgową, dlaczego?

Między wierszami czytają wszyscy – ja staram się tego nie robić. Wychodzi jak widać,  nie mnie to oceniać.

Proszę nie strasz portalu, redakcji – “odszkodowaniem od sprytnego”. Kto tu usiłuje być sprytnym? 

 

Źródłem problemu, nie jest przyjmowanie krytyki, wszyscy z wyjątkami łykają ziarno krytyki jak kaczki. Na forum krytyka jest częstsza niż niż pochwały. Ostra krytyka nigdy nie jest uzasadniona – po co ona i komu ma się przydać. Konkretna,  na miarę możliwości – tak.

Wdzięczność za “zjechanie”, Ando, chyba żartujesz, mam być wdzięczna komuś, że anonimowo napisał, że moje opowiadanie jest bez polotu, idiotyczne, żeruję na wojnie w Ukrainie i osób niepełnosprawnych. Wybacz, ale taka krytyka i aplauzy mnie nie interesują. 

Pewnie odczułaś mój gniew we wcześniejszym akapicie. Krytyka, dla mnie, powinna być wnikliwa, tj. warsztat oraz odczucia/myśli. Najlepiej, aby jedno i drugie było wyprane z emocji. Z pierwszym jest łatwiej, z drugim po górę, ale są odpowiedzi – więc bez problemu można wyjaśnić swój punkt widzenia.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

TeamAsylum.

Naprawdę, uważasz, że zakładam czyjąś winę, kiedykolwiek to robiłam? A co z krzywdą, która jest widoczna, mam ją pomijać, dawać taryfę ulgową, dlaczego?

Skoro piszesz, że ktoś brudzi ściany i pluje do garnka – tak to odczytałam. Słowa trudniej osądzić niż czyny. Pomyśl o drugiej stronie sporu, każdy z nas może być tym komentującym, którego autor oskarży o obrażanie. Kiedyś jeden z użytkowników poczuł się urażony treścią mojego opowiadania.

 

Proszę nie strasz portalu, redakcji – “odszkodowaniem od sprytnego”. Kto tu usiłuje być sprytnym? 

W dzisiejszych czasach wystarczy powiedzieć “tak” przez telefon niewłaściwej osobie, żeby mieć problemy. Uważam, że pomysł z publicznymi przeprosinami i listą, m.in. ze względu na RODO i na kwestie o których pisałam wcześniej, to proszenie się o kłopoty. Takie zostawianie luki w systemie.

 

Wdzięczność za “zjechanie”, Ando, chyba żartujesz

Tak usłyszałam w tamtym wątku. Podobno te najostrzejsze komentarze najbardziej poprawiają warsztat. Wyszukam i wkleję cytaty, ale już nie dzisiaj.

,Skoro piszesz, że ktoś brudzi ściany i pluje do garnka – tak to odczytałam. Słowa trudniej osądzić niż czyny. Pomyśl o drugiej stronie sporu, każdy z nas może być tym komentującym, którego autor oskarży o obrażanie. Kiedyś jeden z użytkowników poczuł się urażony treścią mojego opowiadania.

 

Rozumiem, akademik był metaforą i nie chodzi mi o wymiany pomiędzy osobami, lecz zamysł krytykowania określonych Autorów i formuły samego forum – temu jestem zdecydowanie przeciwna, gdyż w obecnym środowisku internetowym uważam je za oazę kontaktu z normalnymi, zwyczajnymi ludźmi. Nie chcę czytać odsłon eskalacji na kolejne opowiadanie nominowane przez Lożę i piórka. Komentarze – tak, konkrety – tak,  gry w kotka i myszkę nie toleruję.

Ando, i moje opka spotykają się najczęściej z ostrym niezrozumieniem. Nie o to toczy się gra. Ma być cywilizowanie, z konceptem, a nie obrzucanie się błotem. W każdym razie ja wtedy się zmywam

 

W dzisiejszych czasach wystarczy powiedzieć “tak” przez telefon niewłaściwej osobie, żeby mieć problemy. Uważam, że pomysł z publicznymi przeprosinami i listą, m.in. ze względu na RODO i na kwestie o których pisałam wcześniej, to proszenie się o kłopoty. Takie zostawianie luki w systemie.

Tak, to prawda, że wystarczy powiedzieć "tak". Ze dwa razy musiałam potem odkręcać.

O co chodzi z tymi "publicznymi przeprosinami"? Jeśli miałam odwagę powiedzieć komuś, że jego zachowanie jest "jakieś", napiętnowałam go osobiście używając epitetu, to z uwagi na RODO nie mogę się ze swojej opinii wycofać – wytłumaczyć? Nie rozumiem?

Napiszę tak, jestem zwolennikiem RODO i regulacji państwa w niektórych zakresach, ponieważ instytucje państwowe dają większą gwarancję niż organizacje biznesowe. 

Wdzięczność za “zjechanie”, Ando, chyba żartujesz

-->Tak usłyszałam w tamtym wątku. Podobno te najostrzejsze komentarze najbardziej poprawiają warsztat. Wyszukam i wkleję cytaty, ale już nie dzisiaj.

Sedno komentarza nie tkwi w ocenie punktowej, lecz w zrozumieniu opka i pomysłu/idei twórcy. Warsztat – tj. literówki, interpunkcja, ład w tekście są ważnymi wskazówkami, jak tekst może zostać odebrany, przekaz jest już trudniejszy do skomentowania, natomiast przy udzielaniu wskazówek zaczynasz kształtować cudzy tekst i musisz uważać, aby nie narzucać swojej wizji.

Grupa portalowych odbiorców jest bardzo rozstrzelona, co uznaję za rzecz bardzo pozytywną. (pomijam oskarżenia o takie czy makie TWA). Złości mnie jedynie rozgrywanie i zabawa w słówka. Takie słowa jak "wdzięczność, wybaczenie" budzą moją nieufność, gdy są wymuszane przez kogokolwiek na kimkolwiek.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Tak usłyszałam w tamtym wątku. Podobno te najostrzejsze komentarze najbardziej poprawiają warsztat. Wyszukam i wkleję cytaty, ale już nie dzisiaj.

IMHO, wszystko zależy od odbiorcy – jednemu pomogą, a innego zniszczą jako twórcę/twórczynię. To drugie zwłaszcza dotyczy nowych użytkowników, którzy przybywają jeszcze nepewni, bez wiary we własne siły, żeby podzielić się z koleżankami/kolegami swoim tekstem, a często dostają jak pięścią w twarz, komentarz dłuższy niż opowiadanie pełen wytkniętych najmniejszych nawet potknięć.

Osobiście apeluję od jakiegoś już czasu o otoczenie troską nowych i rozwijających się autorów, a wiadomo, do takich jak ja (edit: wciąż rozwijających się, ale już nienowych) to można bez taryfy ulgowej ;)

Che mi sento di morir

a wiadomo, do takich jak ja to można bez taryfy ulgowej ;)

No, ba! Dobry tekst zawsze się obroni, świetny Autor (jak Ty) krytyki się nie boi. wink

 

Ja mam z tym dużo gorzej. Wolałabym słowa krytyczne tylko o tekście, a nie o mnie przy komentowaniu tekstu. :)

Pecunia non olet

No, ba! Dobry tekst zawsze się obroni, świetny Autor (jak Ty) krytyki się nie boi. wink

Bardzo Ci dziękuję za komplement :) I jednocześnie małe sprostowanie wrzuciłem – chodziło mi, że ja nienowy i już przyzywczajony.

I niestety też muszę posypać głowę popiołem – zdarza mi się krytykować i pewnie nie zawsze jestem, tak wspierający jak sam chciałbym być wspierany. Staram się poprawić.

Co do krytyki autora a nie tekstu, to pewnie, że nie powinno tak się zdarzać :/

Che mi sento di morir

Bardzo Ci dziękuję za komplement :) I jednocześnie małe sprostowanie wrzuciłem – chodziło mi, że ja nienowy i już przyzywczajony.

Wiem, wiem, oczywiście. :) 

 

I niestety też muszę posypać głowę popiołem – zdarza mi się krytykować i pewnie nie zawsze jestem, tak wspierający jak sam chciałbym być wspierany. Staram się poprawić.

Nie przypominam sobie. :) Byłeś/jesteś zawsze tutaj bardzo pomocną oraz życzliwą Osobą, mnie także ogromnie pomogłeś rzeczowymi komentarzami, kiedy stawiałam na Portalu pierwsze kroki, za co raz jeszcze dziękuję. :)

Pecunia non olet

Nie przypominam sobie. :) Byłeś/jesteś zawsze tutaj bardzo pomocną oraz życzliwą Osobą, mnie także ogromnie pomogłeś rzeczowymi komentarzami, kiedy stawiałam na Portalu pierwsze kroki, za co raz jeszcze dziękuję. :)

Moja droga, niezwykle cieszą mnie Twoje słowa. Nawiasem mówić nie pamiętam, żebyś jakiejś szczególnej pomocy potrzebowała heart

Che mi sento di morir

Hahaha. Początkowo byłam przerażona i nawet nie zauważyłam powitalnego wątku, o pierwszych tekstach to nawet nie wspomnę. blush

Ten Portal, odkąd go poznałam, zawsze emanował wysoką kulturą i solidarnością Piszących i super by było, gdyby tak zostało. heart

Pecunia non olet

Po tym, co teraz widzę w “Poczekalni Opowiadań”, wnioskuję wręcz o wątek przeprosinowy/inny pomocny przy jednoznacznym rozwiazywaniu sporów, bo kłótnie nigdy się nie skończą... sad

Pecunia non olet

Ooo, a co się dzieje, bo nie jestem w temacie... 

W sumie ciągle to samo. 

Pecunia non olet

sad

A może dodajmy:

 

2. Zabronione jest zamieszczanie komentarzy:

[...]

– zawierających interpretację utworu lub jego fragmentu, sprzeczną z deklarowaną intencją autora

 

?

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

No i po co ta drama? Zawierających interpretację godzącą w autora, poprzez insynuowanie mu intencji propagowania krzywdzących stereotypów, pomimo wyraźnego zaznaczenia przez autora, że tej intencji nie było. Poza tym – odnosząc się do tekstu, który skłonił Cię, Radku, do wylania tutaj swojego żalu w tej dziwnej formie – znalezienie tam fragmentu, który stał się punktem zapalnym, zakrawa moim zdaniem na złą wolę.

Known some call is air am

No i po co ta drama?

Jaka drama? Jeśli jest problem, szukam rozwiązania. Wiele utworów ma różne interpretacje i nie każda się podoba autorowi.

Taki punkt regulaminu oddaje autorowi większą władzę nad tekstem i można go uznać za zupełnie uzasadniony. Dlaczego nie?

znalezienie tam fragmentu, który stał się punktem zapalnym, zakrawa moim zdaniem na złą wolę.

Nie było złą wolą, po prostu mnie ten fragment uderzył. Nie tylko ten, ale ten właśnie szczególnie.  A nikomu nigdy nie insynuowałem intencji propagowania krzywdzących i dodajmy nieprawdziwych stereotypów.

Pozwól, że więcej fragmentów nie wskażę.

 

 

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Taki punkt regulaminu oddaje autorowi większą władzę nad tekstem i można go uznać za zupełnie uzasadniony. Dlaczego nie?

Ale autor ma deklarować tę intencję w przedmowie, czy w komentarzu? A jeśli w komentarzu, to komentarz zamieszczony przed komentarzem odautorskim w kwestii interpretacji, ma zostać zedytowany czy usunięty?

 

Pozwól, że więcej fragmentów nie wskażę.

Pozwalam.

Known some call is air am

Ale autor ma deklarować tę intencję w przedmowie, czy w komentarzu?

Gdzie chce.

A jeśli w komentarzu, to komentarz zamieszczony przed komentarzem odautorskim w kwestii interpretacji, ma zostać zedytowany czy usunięty?

Pozostawiony bez zmian. Ten punkt daje autorowi władzę nad interpretacją opowiadania (i jego fragmentów), ale nie nad czasem.

Pozwalam.

Uff! Dziękuję!

 

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Nowy regulamin obowiązuje ponad miesiąc, więc pora się przyjrzeć temu, jak jest egzekwowany. Zacznę oczywiście od siebie, bo jestem oczkiem w głowie moderacji.

Otrzymałem upomnienie za napisanie, że autor napisał opowiadanie fałszywe, bo naśladuje styl innego autor. Napisałem to po tym, jak autor sam się przyznał, że naśladował.

 

Otrzymałem upomnienie za zdanie: Nie pierwszy raz wątek zmienia się na nieprzyjemny w momencie, gdy Ty się odezwiesz, bo od razu się doszukujesz jakiegoś drugiego dna (https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/29827), co, jak później wykazałem, było stwierdzeniem faktu.

Arnubis napisał: przekraczał granice kulturalnej rozmowy. Na przyszłość zachowaj dla siebie tego typu uwagi, które nie niosą nic poza personalnym atakiem. To jest moderatorskie upomnienie.

 Z kolei w tym samym wątku Irka_Luz napisała

Ech, Osvaldzie, dać Ci palec, a od razu weźmiesz całą rękę :/ Miałeś fajny pomysł z tymi tabelkami Antologia według..., ale nie bardzo rozumiem, jak się ma do tematu wątku ta ostatnia tabelka. Rozumiem, że istnienie Loży jest Ci solą w oku, choć nie potrafię pojąć dlaczego, ale bardzo Cię proszę nie zmieniaj każdego wątku w pole bitwy z Lożą.

Za co upomnienia nie otrzymała, ponieważ:

Osvaldzie, Irka wyjaśniła w toku wymiany zdań z Tobą, dlaczego posunęła się do takiego stwierdzenia i nie wykluczyła przecież, że zinterpretowała Twoje słowa błędnie. Niezależnie od tego, czy się z nią zgadzamy czy nie, wystarczyło Twoje zwrócenie uwagi, by wytłumaczyła swoje stanowisko.

PsychoFish

Wynika z tego, że wyjaśnienie swoich pobudek zostało zastosowane, jako podstawa do nieprzyznania upomnienia. Przyjrzyjmy się więc innej sytuacji.

Radek otrzymał upomnienie za napisanie, że: Zrozumiałem, że chciałeś (planowałeś, miałeś intencję) piętnowania krzywdzących stereotypów, ale zauważam, że je faktycznie propagujesz. Pod tym opowiadaniem: https://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/29894.

Mimo że Radek wyjaśnił swoje stanowisko i napisał wprost, że nic negatywnego autorowi nie zarzuca, to nie miało to wpływu na otrzymanie upomnienia.

 

Tutaj https://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/29928 Staruch a nazywanie mnie hejterem i trollem otrzymał upomnienie o następującej treści: 

Staruch

Takie zarzuty (trollowanie, hejt) stawiane publicznie noszą cechy pomawiających inną osobę o takie cechy lub właściwości, które mogą przedstawić ją w złym świetle (naruszenie uzupełnionego regulaminu par 2 pkt 2). Jeżeli masz taka ocenę sytuacji/zdanie, powinieneś zgłosić komentarz Osvalda do moderacji. Tak, to jest upomnienie moderatorskie, odwołanie do Administratora / p.o. Administratora oczywiście możesz wykonać.

Polemika z jakością argumentacji w komentarzu Osvalda jest poza tym, co do zasady, w porządku.

W odpowiedzi Staruch pozwolił sobie na powtórzenie wyzwiska i jeszcze ubarwienie go dodatkowymi oskarżeniami o brak merytoryki:

Jeśli ktoś kogoś świadomie obrzuca ekskrementami, bez merytorycznego uzasadnienia, swoje wątpliwe tezy przedstawiając jak prawdę niepodważalną, to traktuję to jako trollowanie. Jeśli w opkach które przeczytałem, peany jak te powyżej znajduję pod tekstami tego samego człowieka – traktuję to jako hejt.

Nawet gdyby wspomniane teksty były równie fatalne, jak opisuje to wymieniony troll (a zdecydowanie nie są) forma zacytowanych komentarzy dyskwalifikuje taki rodzaj krytyki. Są bowiem rzucane tonem wszechwiedzącego, nie poddającego się krytyce głosu objawionego, który cała literaturę już przeczytał i streścił na jednej kartce, jak Chuck Norris.

Jak była reakcja moderatora? A otóż było nią zrozumienie, które już zniknęło spod opowiadania, uznane za offtop. 

Rozumiem, Staruchu.

Clue jest takie: zgłoś proszę, zanim na piszesz taką rzecz. Z zeszłorocznych sporów i m. in. komentarzach tego typu wziął się uściślony regulamin, a za nim jego egzekwowanie. Ja i Ty po trafimy się po kłócić, nie gniewając się na siebie, więc ufam, że to jedna z tych sytuacji.

 

A tutaj: https://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/26919 otrzymałem upomnienie:

Absolutnie natomiast nie rozumiem, czym miałaby się różnić babska logika od męskiej. Proszę sobie na przyszłość darować takie wycieczki, nie odnosimy się tak do siebie – ja rozumiem żarty, ale w kontekście Twojej irytacji nierozsądnym żądaniem Finkli uznaję że to nie był żart. Może i jestem dziadersem według niektórych, ale między ironią czy ostrym żartem a szowinistycznym przytykiem  w kontekście waszej wymiany zdań jednak jest różnica, jasne? Takie rzeczy to nie na mojej wachcie. Tak, to już jest upomnienie moderatorskie (par 2 pkt 2., poniżenie lub wyśmiewanie się z innej osoby, przysługuje oczywiście odwołanie do Administratora/ p.o. Administratora)

Za napisanie: Natomiast za nierozsądne uważam zignorowanie informacji zamieszczonej na samym początku komentarz o porównaniu i czytanie komentarza dalej. Potem zignorowanie pogrubionych tytułów i czytanie komentarza dalej, po to, aby na końcu stwierdzić, o, nie teraz wiem, o czym jest ten drugi tekst, więc napiszę wiadomość z pretensjami, że ja nie wiedziałam, że tu będzie spojler. To jest ta babska logika, tak?

Moją wypowiedź administrator postanowił zdecydowanie nadinterpretować.

I moja najnowsza “zdobycz”, czyli ostrzeżenie, które otrzymałem tutaj: https://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/28973

Wychodzi na to, że opowiadanie opublikowane w NF też ma tutaj jakiś immunitet na krytykę. I nie mogę tutaj napisać, jak bardzo nie podoba mi się zamieszczone  w Nowej Fantastyce opowiadanie.

 

Jasno wynika z tego, że moderacja ulega presji kilkorga użytkowników, którzy mszcząc się za krytykę opowiadań usiłują doprowadzić do usunięcia mnie z portalu. Sam jestem teraz ciekaw, czy moderacja ulegnie do końca i wywali niewygodnego Osvalda. Bardzo niefajne mechanizmy to przypomina.

 

Trwają aktualnie konsultacje nowej wersji portalu, ale nie ma to sensu bez zmiany moderacji. Jeśli moderatorzy nie będą zachowywać obiektywizmu i będą ulegać presji ze strony przewrażliwionych autorów domagających się tylko pochwał, to nic z tego nie będzie.

 

A teraz czas odkryć karty. Jestem związany z rynkiem wydawniczym od lat, zjadłem zęby najpierw na recenzowaniu, a potem na marketingu i moje przyjście tutaj miało konkretny cel, a mianowicie chciałem znaleźć osoby, którym mogę pomóc. Ot taka moja prywatna misja na starość, bo wiem, jak trudno się wybić, widziałem świetne powieści, które odpadały w machinie wydawniczej, tylko dlatego, że grupa docelowa była za mała albo koszt promocji byłby za duży w porównaniu do ewentualnego zysku. 

No więc przyszedłem, a że wiem, jak twardy musi być każdy, kto postanawia publicznie pokazać coś, co tworzy szerszemu gronu, postanowiłem nie przebierać w słowach i zobaczyć, kto pod względem nie tylko talentu, ale też charakteru ma zadatki na pisarza. Krytykowałem więc ostro, choć zawsze szczerze, i to co się tutaj stało przeszło moje najśmielsze oczekiwania (w znaczeniu negatywnym). Wyzwiska, oskarżenia, ciągłe zgłoszenia do moderacji, teorie spiskowe. Mimo to byłem cierpliwy, modyfikowałem moje komentarze, ale niestety niewiele to dało. To że mam wiedzę pokazałem nieraz, a był to jedynie czubek góry lodowej, bo nie chciałem się od razu zdradzać z tym, ile naprawdę wiem i ile jestem w stanie nauczyć. Gdybym od razu się zdradził nie mógłbym poznać naprawdę tej społeczności, musiałem być nołnejmem.

Pozwolę więc sobie na oświadczenie: Zaprzepaściliście szansę (a raczej zaprzepaściło ją dla wszystkich kilka osób). Patrząc całościowo na to, co dzieje się w tej społeczności, jestem niemal pewien, że ten portal nie przetrwa.  Nie w sytuacji, gdy odbiera się prawo do krytyki i robi z niektórych autorów święte krowy.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Czy ten wątek jest nadal o zasadach komentowania, czy teraz uprawiamy tutaj stand up? Bo w sumie znam kilka żartów.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Oj Osvald D: 

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

Osvaldzie, skoro przyszedłeś jak ta Siłaczka, łowić talenty kagankiem oświaty, to czemu spędzasz czas na kopaniu się po kostkach?

Lożanka bezprenumeratowa

Osvaldzie, skoro przyszedłeś jak ta Siłaczka, łowić talenty kagankiem oświaty, to czemu spędzasz czas na kopaniu się po kostkach?

Żeby poznać charakter autorów. Nic tak nie pokazuje prawdziwego oblicza autora, jak jego reakcja na krytykę. Charakter i podejście do pisania niejednokrotnie mają większe znacznie niż sam talent.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Osvaldzie, zdecydowanie powinieneś założyć osobny wątek dotyczący swojego wyznania, bo tutaj za chwilę wszystko zostanie usunięte. Szkoda by było, a chciałem wdać się w polemikę...

Żeby poznać charakter autorów. Nic tak nie pokazuje prawdziwego oblicza autora, jak jego reakcja na krytykę. Charakter i podejście do pisania niejednokrotnie mają większe znacznie niż sam talent.

Z tego co piszesz, to Ci których kopiesz to beztalencia. Czemu więc nie zajmiesz się szlifowaniem diamentów, które znalazłeś? Brak mi spójności w tej wypowiedzi.

Lożanka bezprenumeratowa

Osvaldzie, zdecydowanie powinieneś założyć osobny wątek dotyczący swojego wyznania, bo tutaj za chwilę wszystko zostanie usunięte. Szkoda by było, a chciałem wdać się w polemikę...

Nie wątpię, że moderacja zaraz mój wpis usunie pod pretekstem offtopu, albo  jakiej innej wspaniałej interpretacji pozwalającej jej pozbyć się niewygodnego użytkownika. Nie zamierzam się wdawać w polemikę, ale wątek możesz założyć sam.

 

Z tego co piszesz, to Ci których kopiesz to beztalencia. Czemu więc nie zajmiesz się szlifowaniem diamentów, które znalazłeś? Brak mi spójności w tej wypowiedzi.

Czyżby? Pomyśl jeszcze chwilę. A może zrozumiesz, czym naprawdę było to moje “kopanie”.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Ambush, z tego co napisał Osvald można wywnioskować, że za najbardziej obiecujących uznał Gekiego, Zana, Drakainę i Marasa, ale chciał zobaczyć jak reagują w sytuacji stresowej / wystawienia na krytykę. 

Nie mówię, że tak jest, tylko, że taki wniosek można wysnuć.

Szlag mnie chyba tu zaraz trafi. frown

A wystarczy zwykłe, ludzkie, cuda czyniące:

P R Z E P R A S Z A M

Wszystkich i za wszystko. 

Pecunia non olet

@silver:

Też tak to zrozumiałem.

@bruce:

Czyli konkretyzując, powinienem przeprosić za to, że brzydko napisałem (np. mętnie) i zostać przeproszonym za to, że komuś się nie podobało?

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Radku, przeprośmy wszyscy wszystkich za wszystko i niech tu wreszcie będzie spokój. No, ile można czytać takich kłótni? My tu mamy czytać fantastykę, dyżurować nie ma komu, aby komentować teksty, pomagać Świeżynkom i szukać perełek do nominacji, ale kłócić się jest? 

Przecież ten Portal ma “stać fantastyką”, a nie ciągłymi awanturami... 

Nie chcemy czegoś czytać?, ok, omijamy, nie zwracamy uwagi, lepiej tak, niż drzeć ciągle koty. 

Chcemy skomentować i skrytykować? – ok, ale liczmy się z tym, aby nie doprowadzać do scysji. Doprowadzimy? ok – jest regulamin, możemy mieć upomnienie. Każdy może, ja też muszę uważać, bo też obecny regulamin złamałam. Rozumiem, uznaję, jestem tu, zatem liczę się z obowiązującymi tu prawami. 

 

Może zacznę od siebie: PRZEPRASZAM WSZYSTKICH I ZA WSZYSTKOheart

 

Pecunia non olet

Dzień dobry.

Prosimy o niekontynuowanie offtopu w niniejszym wątku i przeniesienie dyskusji do osobnego tematu w Hyde Parku oraz o stosowanie się tam do zasad kulturalnej rozmowy.

Zapraszamy do zwrócenia uwagi na § 3, punkty 7 i 8 regulaminu.

Od 01.01.2023 do dziś zastosowaliśmy regulaminowe środki dyscyplinujące 16 razy wobec 9 użytkowników, w tym wobec Osvalda 4 razy. Użytkownicy skorzystali z przysługującego im odwołania do Administratora: 0 razy. Nasze działania podlegają krytyce z zasady, jesteśmy wdzięczni za każdą uczciwą recenzję, Wasze głosy są dla nas ważne.

Życzymy miłej niedzieli.

Ponoć robię tu za moderację, więc w razie potrzeby - pisz śmiało. Nie gryzę, najwyżej napuszczę na Ciebie Lucyfera, choć Księżniczki należy bać się bardziej.

Od 01.01.2023 do dziś zastosowaliśmy regulaminowe środki dyscyplinujące 16 razy wobec 9 użytkowników, w tym wobec Osvalda 4 razy. Użytkownicy skorzystali z przysługującego im odwołania do Administratora: 0 razy.

Chciałbym zauważyć, że ze względu na:

8. Od decyzji Moderatora Użytkownik może odwołać się do Administratora, jednak jedynie w przypadku, jeśli Moderator zastosował usunięcie Wątku lub udzielił Użytkownikowi ostrzeżenia. Decyzje Administratora zawsze są ostateczne.

nie przysługuje odwołanie od upomnienia, z którego bym skorzystał. Dlatego odnosząc się do odwołań do Administratora, warto byłoby wiedzieć, ile decyzji  moderacji się kwalifikowało formalnie.

 

Jednocześnie proponuję zmianę regulaminu:

Do punktu:

2. Zabronione jest zamieszczanie komentarzy:

dopisać

– interpretujących tekst opowiadania lub komentarza, zakładając złą wolę autora,

Uzasadnienie: wprawdzie wynika to z przepisów ogólnych, z którymi regulamin musi być zgodny i zapis jest redundantny, ale widać w wielu napastliwych komentarzach brak domniemania dobrej woli piszącego. Uważam, że przypomnienie tej ogólnej zasady byłoby pomocne.

 

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

nie przysługuje odwołanie od upomnienia, z którego bym skorzystał. Dlatego odnosząc się do odwołań do Administratora, warto byłoby wiedzieć, ile decyzji  moderacji się kwalifikowało formalnie.

 

Jedno. ;-) Jeżeli rozpatrywać usunięcia komentarzy jako podzbiór usunięcia wątku, to cztery. 

 

Radku, przykro mi, ale to jest jedna z tych propozycji zmian, która wprowadza nieweryfikowalną przesłankę ;-) Tego nie pomalujesz, tak się nie da, proces dowodzenia, że komentarz zakładał złą wolę autora jest, delikatnie ujmując, trudny do realizacji.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Radku, przykro mi, ale to jest jedna z tych propozycji zmian, która wprowadza nieweryfikowalną przesłankę ;-) Tego nie pomalujesz, tak się nie da, proces dowodzenia, że komentarz zakładał złą wolę autora jest, delikatnie ujmując, trudny do realizacji.

Jako logik popieram sir Rybę herbu Łuska. Żeby dowieść, że ktoś ma złą wolę, musiałbyś go poddać badaniu telepatycznemu, a i to niekoniecznie dałoby wyniki.

I właśnie dlatego pozytywizm prawny jest fatalnie antycywilizacyjny.

#petPeeve

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tylko tu nie trzeba dowodzić, że ktoś ma złą wolę lub nie. Wyraźnie wykazali mi Państwo braki w wyobraźni.

Uprzejmie proszę o przedstawienie przykładu (wymyślonego lub nie), który pokaże tekst i komentarz, z którego prostym rozumowaniem nie będzie się dało wywnioskować założenia piszącego komentarz.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Nie, nie, Radku, spokojnie. Dam ci przykład z życia: otóż stykam się na co dzień z człowiekiem, który mimo sześćdziesiątki na karku nie jest w stanie zrozumieć, że przedrzeźnianie może być przez przedrzeźnianego źle odebrane. Czasami myślę, że on tak specjalnie, że dobrze wie i chce mnie wkurzyć. A czasami nie. Skąd, uważasz, mam to wiedzieć? Ludzie nie zawsze rozumieją, co się do nich mówi, nie zawsze udzielają szczerych odpowiedzi na pytania – a Ty możesz wiedzieć tylko, co sam myślisz. Co myślą i czego chcą inni, o tym możesz tylko wnioskować. Indukcyjnie! A indukcja jest niepewna. Mogę wyciągać wnioski na podstawie tego, co wiem o człowieku, jeśli go znam – ale nikogo nie zna się na wylot. Choćby się z nim spędziło całe życie.

Natomiast – i tu przyznaję Ci rację – istnieją pewne normy, obyczajowe i znaczeniowe. Problem polega na tym, że nie zawsze można je (praktycznie) skodyfikować.

 

ETA: No i – z przykrością to przyznaję, ale nie z każdym da się prowadzić dialog. Musi być jakiś wspólny grunt, i dobra wola właśnie. Szczerze Ci wyznam, że chwilami podziwiam cierpliwość naszej administracji, ale nie zawsze jest to podziw z sensie admiracji. Czasem jestem po prostu zdumiona. Choć z drugiej strony, czasami zdrowy ludzki odruch odepchnięcia łamiącego normy może przynieść niedobre skutki na przyszłość... ale. No, właśnie. I dlatego ja się do rządzenia nie pcham.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

6. W Wątkach prywatnych Moderacja co do zasady nie podejmuje samodzielnie interwencji w przypadku prowadzenia dyskusji niezgodnych z tematem (tzw. offtop) i działa w tym względzie kierując się głównie zgłoszeniem od autora Wątku.

Uważam, że ten zapis jest problematyczny albo błędnie interpretowany. W sytuacji gdy wpisy z tzw. offtopu dotyczą zażalenia na sposób działania moderacji i obejmują polemikę dotyczącą podjętych decyzji, to nad takimi wpisami autor opowiadania nie powinien mieć władzy, a moderacja nie powinna ich usuwać, bo może to zostać odebrane jako zacieranie śladów. Jeśli ten offtop zawiera oficjalną odpowiedź moderatora na odwołanie od udzielenia ostrzeżenia, to absolutnie nie powinien być usunięty. Polecenie zakończenia offtopu tak, ale usuwanie w takiej sytuacji już napisanych komentarzy nie powinno mieć miejsca. Doradzam moderacji przemyślenie tej kwestii.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Uważam, że miejsce pod opowiadaniem jest na komentarze, a nie przepychanki z moderacją. W przypadku zażaleń na jej postanowienia, można napisać priva i sobie wyjaśnić w spokoju.

Uważam, że miejsce pod opowiadaniem jest na komentarze, a nie przepychanki z moderacją. W przypadku zażaleń na jej postanowienia, można napisać priva i sobie wyjaśnić w spokoju.

Nie, jeśli wpis upominający jest wstawiany publicznie, to i odpowiedź powinna pozostać publiczna.

A poza tym skoro tak uważasz, to czemu sam wdajesz się w przepychanki z moderatorami publicznie zamiast pisać do nich na priv?

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Nie, jeśli wpis upominający jest wstawiany publicznie, to i odpowiedź powinna pozostać publiczna.

A poza tym skoro tak uważasz, to czemu sam wdajesz się w przepychanki z moderatorami publicznie zamiast pisać do nich na priv?

Wpis upominający odnosi się do komentarza związanego z opowiadaniem. Ewentualna odpowiedź to już dyskusja z upomnieniem, a to związane z opowiadaniem nie jest. Można je sobie prowadzić na privie, bo mogą się ciągnąć i ciągnąć.

Nigdy nie wdawałem się w przepychanki z moderatorami ani publicznie, ani na priv. Najwyżej dyskutowałem i do Beryla, Psychofisha czy Verus pisałem na privach. Zawsze uprzejmie, bez żadnych przepychanek.

Nigdy nie wdawałem się w przepychanki z moderatorami ani publicznie, ani na priv. Najwyżej dyskutowałem i do Beryla, Psychofisha czy Verus pisałem na privach. Zawsze uprzejmie, bez żadnych przepychanek.

Przykład nr 1 https://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/28378 

Przykład nr 2: https://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/29613 

 

To jest najlepszy dowód na to, że dyskusje z moderatorami nie powinny być usuwane. Takie dyskusje nie są już wątkiem prywatnym. I nie chodzi o toczenie sporu w stylu:

– Złamałeś regulamin.

– Wcale nie.

– A właśnie. że tak.

Itd. 

Takie dyskusje można usunąć, ale jeśli są w nich argumenty, to powinny zostać, zwłaszcza, gdy są to tylko dwa czy trzy wpisy.

Przedstawiłem swój postulat pod rozwagę moderatorów i na tym kończę dyskusję, zanim zamieni się w standardową przepychankę z Tobą, Znaisie.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

W obu podanych linkach nie ma żadnej mojej przepychanki z moderacją. Chyba że każdą odpowiedź moderatorowi traktujesz jako przepychankę, ale na to już nie poradzę.

Myślę, że każda decyzja moderatorów jest najpierw szeroko dyskutowana i upublicznianie pretensji nie ma sensu. Poza tym przypominam, że autor opowiadania może opowiadanie skasować lub wycofać do kopii roboczych, a wtedy dyskusja również przepadnie. Lepiej rozwiązać sprawy na privie.

 

To prawda, udzielamy od stycznia napomnień głównie publicznie, bo wszyscy musimy ‘wygrzać’ uszczegółowione zasady. A skoro Moderacja usuwa offtop zgodnie z regulaminem, to użytkownik, również zgodnie z regulaminem, powinien się dostosować, a nie tworzyć więcej offtopu np. poprzez dyskusję z usuwaniem offtopu (Monthy Python lubi to). W wątkach prywatnych reguła jest ustalona, między innymi dlatego, że brzydko się bawiliście w zeszłym roku – nie interweniujemy w offtop dopóki nie stwierdzimy złamania regulaminu lub dopóki autor nie poprosi o jego usunięcie. Moderator (ew. kilku, zależnie od obecności online) podejmuje decyzję co zostaje usunięte. Arbitralnie, w oparciu o regulamin, żeby nie było przy tym zbędnych emocji z jednej czy drugiej strony.

W przypadku upomnienia czy ostrzeżenia uprzejmie proszę się do nich dostosować, zgodnie z regulaminem. Ja jeszcze przez chwilę staram się wyjaśniać przesłanki stojące za taką czy inną decyzją, ale widzę, że to niczemu nie służy może poza, ekhu ekhu, kontynuowaniem offtopu (MASH też lubi to) ;-) Odwołania i pytania sugeruję więc wysyłać na priv, bo jeśli zostaną usunięte z offtopem, to trzeba będzie szukać w teczuszkach osobowych archiwach, a to żmudna robota, ludzi mało, niedofinansowani jesteśmy, rozumiecie, trudno określić ile to zajmie czasu. 

 

Osvaldzie, Twoje polemiki są zabezpieczone, mamy je, nic nie znikło. Jeśli ktoś chciał się z nimi zapoznać, miał na to kilka godzin co najmniej.

 

Powyższa kwestia jest wyjaśniona, jak mniemam, dość prosto ze strony moderacji. Dla uniknięcia wątpliwości: moderator poleca użytkownikom zaprzestanie dyskusji publicznych z decyzją moderatora lub Administratora dot. moderacji portalu zgodnie z regulaminem. 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Osvaldzie, Twoje polemiki są zabezpieczone, mamy je, nic nie znikło. Jeśli ktoś chciał się z nimi zapoznać, miał na to kilka godzin co najmniej.

Ja również chciałbym je mieć. Więc będę wdzięczny za udostępnienie.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Szanowni,

w związku z ostatnimi wydarzeniami zostałem przyzwany przez moderatorów, w celu skonsultowania dalszego postępowania dotyczącego Osvalda. Sprawie się przyjrzałem.

 

Co takiego się stało? Od początku obowiązywania zaktualizowanych zasad Osvald zdążył otrzymać 3 moderatorskie upomnienia oraz jedno ostrzeżenie. To wszystko działo się w czasie półtora miesiąca, a więc dość krótkim. Należy mieć na uwadze fakt, że w okresie poprzedzającym Osvald otrzymywał już inne napomnienia. Dodatkowo, co bardzo istotne, Osvald nie wykazuje chęci resocjalizacji i na zastosowane środki dyscyplinujące reaguje lekceważąco i agresywnie.

Co również niezwykle istotne, Osvald postanowił „odkryć karty” jak sam mówi i przyznał się, że cała jego komentatorska działalność na portalu była od początku i z premedytacją działalnością prowokatorską, a odwiedzanie upatrzonych autorów celowym działaniem, które miało stanowić „test” dla ich osobowości. Tego typu działanie można nazwać, niestety, zwyczajnie: prowokowaniem i nękaniem.

Biorąc pod uwagę wszystko powyższe podejmuję decyzję o usunięciu konta Osvald z portalu, z uwagi na powtarzające się naruszenia regulaminu.

Decyzja zostaje wykonana natychmiastowo.

 

Osvaldzie, gdybyś chciał odnieść się do tej decyzji możesz skontaktować się ze mną mailowo, pisząc na adres beryl@fantastyka.pl. Wiedz jednak, że usunięcie konta jest nieodwracalne, nie zostanie cofnięte.

Informuję jednocześnie, że nie przysługuje Ci prawo założenia kolejnego konta na portalu w okresie co najmniej pół roku, licząc od dzisiaj. Jeśli wykryjemy jakiekolwiek należące do Ciebie multikonta zostaną one usunięte, a czas karencji zostanie wydłużony.

 

To wszystko ode mnie, pozostałym użytkownikom życzę udanego wieczoru i przypominam o tym, jak ważne jest przestrzeganie regulaminu.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Aktualizacja regulaminu po weryfikacji z Administrator/p.o. Adminsitrator

 

par 3 ust. 8 brzmiał

 

Od decyzji Moderatora Użytkownik może odwołać się do Administratora, jednak jedynie w przypadku, jeśli Moderator zastosował usunięcie Wątku lub udzielił Użytkownikowi ostrzeżenia. Decyzje Administratora zawsze są ostateczne.

 

Z dniem 16.02.2023 otrzymuje brzmienie:

 

Od decyzji Moderatora Użytkownik może odwołać się do Administratora za pomocą wiadomości prywatnej, jednak jedynie w przypadku, jeśli Moderator zastosował usunięcie Wątku lub udzielił Użytkownikowi ostrzeżenia. Decyzje Administratora zawsze są ostateczne.

 

 

Dyskusje o decyzji moderatora dodają sporo offtopu do wątków. Vacatio legis wyszło i nie ma.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

yes

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Moi Drodzy, czy mamy w zasadach zapisy o oryginalności publikowanych treści, czy prawach autorskich? Czy powinniśmy także zaadresować używanie automatycznych rozwiązań do generowania treści, w rodzaju chata GPT?

Che mi sento di morir

To jest ciekawa kwestia, przedwczoraj Clarkesworld Magazine tymczasowo całkowicie zamknęło wysyłanie treści przez użytkowników, z tego właśnie powodu, że masowo dostają treści generowane przez AI.

Moi Drodzy, czy mamy w zasadach zapisy o oryginalności publikowanych treści, czy prawach autorskich?

Bardzo ważna kwestia, BasementKey. Szczególnie przy tekstach betowanych. 

Pecunia non olet

Imho należy wpisać w regulamin, że treści generowanych przez AI nie przyjmujemy.

http://altronapoleone.home.blog

To jest ciekawa kwestia, przedwczoraj Clarkesworld Magazine tymczasowo całkowicie zamknęło wysyłanie treści przez użytkowników, z tego właśnie powodu, że masowo dostają treści generowane przez AI.

Naprawdę? Świat się kończy...

 

Imho należy wpisać w regulamin, że treści generowanych przez AI nie przyjmujemy.

Dwa plus popieram.

Imho należy wpisać w regulamin, że treści generowanych przez AI nie przyjmujemy.

Tylko czy AI to przeczytają...

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Imho należy wpisać w regulamin, że treści generowanych przez AI nie przyjmujemy.

 

Jak taki zapis byłby egzekwowany? Kto to będzie weryfikował?

 

Niektórzy entuzjaści generative AI (nie zaliczam się do nich) uważają, że to po prostu kolejne narzędzie kreatywne i z pewnością znajdą się tacy, którzy będą chcieli poeksperymentować, już tutaj takie bardzo ciekawe próby miały miejsce. 

 

Osobiście, wolałbym po prostu wiedzieć, czy przy powstawaniu tekstu takie narzędzie zostało wykorzystane, czy nie, a jeśli tak, to w jaki stopniu. Więc byłoby super, gdyby autorzy po prostu dorzucali do tekstów krótkie objaśnienie, a może jakiś tag? To byłoby bardzo ciekawe, zobaczyć, czy naprawdę da się stworzyć coś jakościowego tą technologią.

 

Oczywiście, to także byłoby trudne do wyegzekwowania nakazem w regulaminie i opierałoby się na dobrej/złej woli użytkowników. Mimo wszystko – wydaje się że może odnieść realny efekt, w przeciwieństwie do ZAKAZU. 

Ja osobiście jestem za tym aby fragmenty z AI były dopuszczane, ale nie cały tekst. Problem w zdefiniowaniu jak duży może być taki fragment, to zawsze będzie kwestia arbitralna. Jestem więc za jasną adnotacją odnośnie % tekstu wygenerowanego przez AI.

 

Jak taki zapis byłby egzekwowany? Kto to będzie weryfikował? – Łosiot

Powstają już AI do... rozpoznawania AI. Np. GPT Zero

 

Powstają już AI do... rozpoznawania AI. Np. GPT Zero

 

No tak, ale fakt istnienia narzędzi kontroli nie oznacza jeszcze skutecznej kontroli. Ktoś musiałby to robić, być za to odpowiedzialnym, poświęcać czas...

 

I pozostaje pytanie: czy powstały już AI, które weryfikują efekty analiz przeprowadzonych przez AI rozpoznawające teksty wygenerowane przez AI? 

To ważne z punktu widzenia opisania w regulaminie ewentualnej ścieżki odwoławczej ;)

 

Mi się podoba propozycja Łosiota.

Слава Україні!

Może indywidualne błędy człowieka zaczną funkcjonować jako osobiste certyfikaty człowieczeństwa.

Okej, propozycja, żeby deklarować udział AI jest dobra, a zastrzeżenie o dobrej woli autora niestety prawdziwe. Bo jeśliby to dopuścić, to takie teksty powinny być traktowane jak fragmenty – zero biblioteki, zero startu do piórek.

Nawiasem mówiąc, na portalu jest już co najmniej jedno opowiadanie, którego autorka twierdzi wprawdzie, że zostało “oparte na rozmowach z chatbotem”, ale ponieważ językowo większość tekstu wygląda bardzo bardzo na tłumaczenie automatyczne z angielskiego, to udział chatbota jest raczej duży i nie ogranicza się do inspiracji.

Zainteresowanym mogę podać link do tego tekstu, ale jeśli podam od razu, to zlecą się obrońcy uciśnionych autorów, których się nieregulaminowo obgaduje na HP.

http://altronapoleone.home.blog

To jest poważny problem, bo ktoś początkujący może pisać jak AI. Chyba pozostaje uwierzyć deklaracjom, że się nie korzystało z AI, albo tylko w x%.

A czy AI potrafi poznać tekst, który został stworzony przez AI? Wtedy byłoby po problemie.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Krótko:

 

Łosiot wskazuje na problem, na który i ja i Verus wskazywaliśmy w innej dyskusji. 

Nie da się na 100% określić, czy tekst jest generowany przez AI. To wszystko jest kwestia badania pewnych statystyk dotyczących stosowania określonych wyrażeń, ich kolejności itepe itede. Jeżeli ktos tu ma ochotę robić takie analizy dla każdego jednego tekstu, po każdej jego edycji, proszę bardzo. Ponadto uważna redakcja takiego wygenerowanego tekstu może bardzo łatwo zaciemnić badanie.  Te narzędzia mają API, płatne, więc w teorii proces weryfikacji i wyświetlania ich oceny można zautomatyzować, ale nie oszukujmy się – ich skuteczność opiera się na prawdopodobieństwach i statystyce, często rabini się nie zgadzają ze sobą. No i na razie są głównie karmione tekstami w języku angielskim (choć jestem pewien, że z czasem polski też się jakoś tam ‘ułoży’). Ryzyko zbyt radosnego szafowania ocenami niech Wam uzmysłowi taki przypadek, gdy na reddicie graficznym ktoś zbanował użytkownika za ‘grafikę generowaną przez SI’, a ten użytkownik dostarczył wielu bardzo przekonywujących dowodów, że oto nie, on sam stworzył grafikę tak, by przypominała kompozycyjnie i kolorystycznie konkretny algorytm. Włącznie ze skrinami z procesu tworzenia. Generalnie dobra prowokacja, dająca do myślenia. Mam nadzieje, że także Wam.

 

Natomiast tak, uważam, że teksty tworzone przy pomocy SI powinny być jawnie oznaczane. Niezależnie od udziału w końcowym tworze, ‘tekst generowany przy pomocy SI’ oraz której (bo: zasady użycia, patrz niżej) i nara. I tak, jak najbardziej, w mocy Loży jest proste stwierdzenie, że takie teksty nie mogą być nominowane do piórka. Natomiast jakie zasady prawne stosować (czy takie teksty są wolne od wad prawnych) – pojęcia zielonego nie mam. I ustawodawcy na świecie też jeszcze nie.

 

Cała warstwa prawna to jest terra incognita od lat – Beryl podpowiada, ze teksty wygenerowane nie są utworami w rozumieniu prawa polskiego, więc ważne jest, by chociaż nie naruszać Terms of Service usługi, za pomocą której zostały wygenerowane. Jest jednakże inny przypadek, GitHub Pilot, karmiony open source płatny bot AI, który pomaga programistom programować lepiej, ale... w licencji nie wymienia czy tez nie oznacza autorstwa oryginalnych fragmentów kodu, będących clue jego działalności (i będących wprost lub nie wprost warunkiem praktycznie każdej licencji open source). Jest o to awantura od paru miesięcy, bo to ‘rzecz za piniondze’ i podobna może się wydarzyć przy grafikach i tekstach. Zwracajcie więc uwagę na Terms of Service SI generującej tekst i grafiki. To nie uchroni przed roszczeniami typu ‘fragmenty moich prac wykorzystano do trenowania SI bez mojej zgody/oznaczenia autorstwa’, ale przynajmniej dochowacie należytej staranności.

 

Czy regulamin będzie pod tym kątem uszczegóławiany – jeszcze nie wiemy. Świat sie zmienia, nieodwołalnie, więc jakąś politykę, wykonalną w realiach tutejszych warunkach, pewnie trzeba przyjąć. Zachęcam jednak do zastanowienia się nad sprawą całościowo, zamiast pchania nieprzemyślanych rozwiązań do przodu.

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dzień dobry,

niniejszym oficjalnie informuję, że mój powrót do aktywnego sprawowania funkcji nieco się odwlecze, a konkretnie o jeden dodatkowy miesiąc. Do końca kwietnia Arnubis pozostaje p.o. admina :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Obawiam się, że niezbyt wiele osób podzieli moje zdanie: oto skutki nie przemyślenia skutków. Należy zablokować dostępy do wszelkich SI / AI do czasu, aż odpowiednie gremia nie związane żadnymi uzależnieniami od bigtechów przedstawią rozwiązania prawne całkowicie pomijające interesy wielkich biznesów, w czterech literach mających wszystko poza zyskiem.

 

Skąd weźmiesz takie gremia?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Obawiam się, że wcześniej/później znajdzie się dowcipniś, chcący przetestować możliwości rozpoznawania tekstów “wspomaganych” przez AI, który nie zadeklaruje korzystania z AI. Jeżeli zrobi to inteligentnie/mądrze/sprytnie może uzyskać bibliotekę/piórko. Czy nie stawia to pod znakiem zapytania kontynuacji przyznawania honorów tekstom/autorom i pozytywnego komentowania merytorycznego?

Czy z kolei za zdanie: Autorze, Twój tekst sprawia wrażenie, że w x% jest dziełem AI i nie kwalifikuje się do b/p. tenże autor nie mógłby pociągnąć do odpowiedzialności prawnej, a przynajmniej poczuć się skrzywdzonym, gdyby miał czyste sumienie/tekst?

Tarnina pyta, skąd wezmę gremia. Spośród tysiąca sygnatariuszy apelu / listu z ostrzeżeniem przed SI. Skoro zdają sobie sprawę, że występują wbrew powszechnemu entuzjazmowi i zachwytowi, muszą mieć rzeczowe powody i argumenty. W celu zachowania maksimum obiektywizmu w rozważaniach wyłączyłbym z nich prawników i filozofów. Przedstawiciele tych dwóch profesji zawsze potrafią wykręcić kota ogonem, więc powierzanie im procesów oceniania i rozstrzygania jest zbyt ryzykowne co do skutków.

Misiu, nie wiem, czy sąd przyjąłby taki pozew do rozpatrzenia. Skoro nie ma w pełni wiarygodnych metod wykrycia, że SI “maczała paluszki” w tworzeniu danego tekstu, to i przeciwny proces jest równie mało pewny w rezultatach. Poza tym nie ma (jeszcze) żadnych unormowań prawnych w tych kwestiach. Pewnie któryś ze sędziów ze Stanów w końcu zapragnie zapisać się w historii i poprowadzi sprawę, wydając precedensowy wyrok, ale na razie nic o tym nie wiadomo.

Na kwestie z drugiego akapitu nie ma dobrej odpowiedzi. Patrz wyżej – ani Loża nie udowodni, że słusznie podejrzewa, ani autor, że jest niesłusznie podejrzewany. 

Wiąże się z tym wszystkim obawa, że popadniemy w paranoję. We wszystkim będziemy wypatrywać i w końcu upatrywać wspólnictwa SI. Nie od dzisiaj, nie od jutra, ale w końcu...

 

Pesymizm mi podpowiada, że najdalej za kilka lat, gdy obecni nastolatkowie, stale trzymający nosy w smartfonach, dorosną, by tworzyć, nieliczni będą pisać sami bez AI. Większość będą stanowić “poprawiacze” tekstów ułożonych przez maszyny i stanie się to normą. Teksty czystego autorstwa ludzi będą “pożywieniem” dla AI, będą wzbogacać ich bazy.

To nie pesymizm, to realizm. Ale w porównaniu ze  mną jesteś optymistą.

Jeżeli będzie tak jak piszesz, Kolao, wartości nabiorą historie opowiadane na żywo, w wąskich gronach. Zresztą kontakt bezpośredni jest coraz bardziej egzotyczny.

Niniejszym infromuję, iż mój urlop adminowski został zakończony i powracam do czynnej służby portalowej :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

 

:)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Cześć,

 

chciałem zapytać o politykę portalu dotycząca publikacji swoich tekstów, które zostały już gdzieś wcześniej opublikowane (w czasopiśmie/zinie niezwiązanym z NF). Czy mogą normalnie brać udział w bibliotekowej i piórkowej zabawie, jeśli ten fakt wcześniejszej publikacji zostanie gdzieś w opisie tekstu odnotowany? Opowiadanie “Szkodniki” sugeruje, że jest już taka praktyka przyjęta, ale na wszelki wypadek się upewniam, bo może to był jakiś wyjątkowy casus, a w regulaminie nie doszukałem się punkto do tego odnoszącego.

 

Tak, nie ma z tym problemu:) Aczkolwiek taki przedrukowany tekst nie pojawi się w Fantastycznych Piórach, jeśli dostanie Piórko, i raczej nie weźmie udziału w konkursie (ale to trzeba patrzeć w regulamin).

Слава Україні!

Przyszedłem śledzić wątek.

Szanowni Użytkownicy!

Niniejszym informuję, iż Arnubis został awansowany na administratora naszego portalu i od teraz posiada wszystkie moje praw… to znaczy obowiązki związane z bieżącą obsługą portalu. Wszędzie tam, gdzie w powyższych zasadach mowa jest o administratorze, należy poprzez to rozumieć również Arnubisa. Od teraz proszę kierować się ze wszystkimi sprawami bezpośrednio do niego właśnie i traktować jego decyzje jako wiążące. Jego zdanie jest niepodważalne, przynajmniej do momentu, kiedy sam go nie podważę ;)

 

Poproszę teraz o serdeczne gratulacje dla Arnubisa!

 

Jeśli zaś chodzi o mnie: zarówno coraz bardziej udane życie zawodowe jak i coraz bardziej wymagające życie rodzinne (czyt. rosnące dziecko) mnożą liczne obowiązki i wiele wskazuje na to, że z czasem będzie ich jeszcze więcej niż mniej. Widać to zresztą po mojej aktywności, czy raczej jej braku w ostatnich miesiącach. Wobec tego nie byłem, nie jestem i nie będę w stanie poświęcać naszej społeczności tyle czasu, ile powinienem. Przez bliżej nieokreślony czas będę pozostawał więc nieco na uboczu. Wierzę jednak, że Arnubis przy nieustającym wsparciu PsychoFisha oraz Verus zastąpi mnie bardziej niż godnie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Gratulacje Arnubsie!

Lożanka bezprenumeratowa

Berylu, powodzenia z rosnącym dzieckiem, obowiązków przybywa i nic dziwnego, że nie ma już tyle czasu. :)

Arnubisie, gratulujemy przejęcia praw. :)

Jeszcze raz dziękuję za okazane zaufanie i obiecuję, że dam z siebie wszystko, żeby tego zaufania nie zawieść. No dobra, może nie wszystko, ale całkiem sporo :) W każdym razie razem z Verus i PsychoFischem postaramy się, żeby to miejsce nadal funkcjonowało i nadal było fantastyczną przestrzenią dla wszystkich użytkowników. 

I tak tylko dla rozwiania wszelkich wątpliwości – mój awans nie oznacza wcale, że wygryzłem Beryla ze stanowiska :D Zasadniczo wciąż pozostanie on administratorem, ale jak pisał – będzie ograniczał swoją aktywność, dlatego też przejmuję wszelkie bieżące sprawy dotyczące funkcjonowania portalu. Więc jeśli coś się dzieje, macie jakieś uwagi, zażalenia, pomysły, chcecie zorganizować konkurs albo inną ciekawą inicjatywę – piszcie do mnie śmiało, chętnie pomogę. Ponoć od tego tu jestem.

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Gratulacje! I tyle ode mnie.

Serdecznie gratuluję!

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Gratulacje. Niech pierwszy ban będzie satysfakcjonujący!

Gratulacje!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Powodzenia

Przynoszę radość :)

Gratuluję, Arnubisie! :)

Gratuluję, Arnubisie! :)

 

I gratuluję również beryl-owi... awansu ;-) Awansu w sprawach pozaportalowych: tego, że życie zawodowe i osobiste tak idealnie się układa. Oby tak dalej! Dif-tor heh smusma!

 

Skoro jest Sylwester, to te gratulacje mogę połączyć z życzeniami:

Obu Wam życzę powodzenia, sukcesów zwodowych i osobistych – a Arnubisowi jak najmniej sytuacji trudnych w pracy administratora, a jak najwięcej satysfakcjonujących. Zawsze podziwiałem Twój trzeźwy osąd, nawet jeśli (dość często pewnie, nie jestem “łatwym” użyszkodnikiem) z Tobą się nie zgadzałem – mam nadzieję, że w dalszym ciągu będziesz przykładem dla innych, jak należy funkcjonować na tym portalu :)

 

pozdrawiam wszyskich i życzę powodzenia!

entropia nigdy nie maleje

Arnubisie, gratulacje! :)

Pecunia non olet

Nowa Fantastyka