- Hydepark: OpenAI

Hydepark:

czasopisma

OpenAI

Dyskusja w komentarzach.

Komentarze

obserwuj

https://openai.com

 

Czy SI odbierze nam chleb? Czy może być pomocą? Co zrobić z tym fantem?

 

Wrzucam niektóre wygenerowane rezultaty. Dyskutujcie.

 

====

 

Zapytanie:

Write a poem about a website for writers of fiction. The poem should mention the following characters:

1. Drakaina – being the most interested in XIX century.

2. mr.maras – writing science-fiction.

3. Osvald – being a ruthless critic, ruining everyone's day.

 

A website for writers of fiction,

A great place for creative expression.

Drakaina loves the XIX century,

She reads the stories with great passion.

 

mr.maras has a knack for science-fiction,

He writes stories with a twist of fate.

His stories are full of surprises, 

That keeps the readers at a steady rate.

 

The critics here are not the kindest,

Osvald is the one that's so mean.

He'll ruin everyone's day with his comments,

And make them feel like they can't write a thing.

 

But in the end, it's all worth it,

For this website is a great place to be.

Where writers can express their creativity,

And explore the world of fiction endlessly.

 

====

 

[Tu użyłem z grubsza przetłumaczonych zasad konkursu Nokturny, po czym wynik wrzuciłem do translatora]

Zapytanie:

Write a story with following elements:

Atmosphere of eeriness and darkness. It's allowed to resort to the grotesque or light macabre. Nods to the classics of the genre are welcome, but a fresh look at the contemporary works can also be an asset. In short: we are open. It could be Poe or Walpole, but also Addams Family. Feminine perspective like Shelley or Bronte or newer inspirations like american gothic. What counts is the atmosphere and the reference to elements of the poetics of gothic horror in a creative and original way.

 

Wiatr wył przez całą noc, niosąc ze sobą chłód, który powodował dreszcze na plecach każdego, kto miał pecha zostać złapanym na zewnątrz. Ciemność wydawała się niemal przytłaczająca, aw powietrzu unosiła się złowroga atmosfera niesamowitości. Wydawało się, że coś złowrogiego czai się tuż za krawędzią widoczności, czekając, by rzucić się na niczego nie podejrzewającego.

Claire była jedną z tych nieszczęśliwych dusz. Podróżowała przez wiele dni i zgubiła się w lesie. Szukała schronienia od wielu godzin, ale wszystko, co mogła znaleźć, to niesamowite ruiny i opuszczone domy. Powietrze było tak gęste od strachu, że miała wrażenie, jakby przechodziła przez grobowiec.

W końcu natknęła się na dużą, imponującą rezydencję. Jego ściany zdawały się być stworzone z cieni, a okna były czarne jak smoła. Miał niewątpliwą aurę makabry i wydawało się, że ją wzywa.

Claire wahała się przez chwilę, wytrącona z równowagi przytłaczającą atmosferą, ale zmęczenie w końcu zwyciężyło i postanowiła zaryzykować. Otworzyła drzwi i weszła do środka, przygotowując się na najgorsze.

Wnętrze rezydencji było jeszcze ciemniejsze niż na zewnątrz. Było wypełnione pajęczynami i pustką, a Claire poczuła dreszcz przebiegający jej po plecach, kiedy rozejrzała się wokół. Praktycznie czuła na sobie wzrok czegoś złowrogiego i szybko skierowała się na schody.

Kiedy wchodziła po schodach, Claire doznała niewątpliwego uczucia bycia obserwowaną. Słyszała cichy śmiech odbijający się echem w ciemności, a jej serce waliło jak szalone, gdy szła na szczyt.

Na szczycie schodów znalazła pojedyncze drzwi. Powoli je otworzyła i weszła do środka, znajdując się w dużym, ozdobnym gabinecie. Pojedyncze krzesło stało na środku pokoju, a na nim siedziała postać. Była to kobieta o bladej skórze i czarnych jak węgiel oczach. Jej usta wygięły się w paskudnym uśmiechu, a jej głos zdawał się odbijać echem w całym pokoju.

– Witaj – powiedziała niskim, zmysłowym głosem. "Spodziewałam się ciebie."

Claire wzdrygnęła się. Słyszała opowieści o kobiecie na krześle, tajemniczej postaci, która nawiedzała rezydencję. Była wampirem, niektórzy mówili, podczas gdy inni szeptali, że była czarownicą. Wszystko, co Claire wiedziała, to to, że patrzyła w twarz czystemu złu.

Postać wstała z krzesła i podeszła bliżej. – Czekałam na ciebie bardzo długo – powiedziała. – Widzisz, mam dla ciebie zadanie. Zadanie, które wystawi na próbę twoją odwagę i siłę.

Claire zawahała się przez chwilę, ale jej ciekawość zwyciężyła. Skinęła głową i zapytała: „Co chcesz, żebym zrobiła?”.

„Musisz znaleźć sposób na zdjęcie klątwy rzuconej na tę rezydencję” – powiedziała postać. „To zadanie, któremu może sprostać tylko ktoś o wielkiej odwadze i sile. Akceptujesz?”

Claire wzięła głęboki oddech i skinęła głową. Wiedziała, że przerasta jej głowę, ale była zdeterminowana, by stawić czoło temu zadaniu. Nie miała pojęcia, w co się pakuje, ale była gotowa podjąć wyzwanie.

Postać uśmiechnęła się z satysfakcją i powiedziała: „Dobrze. A teraz zaczynajmy”.

I tak rozpoczęła się podróż Claire do świata gotyckiego horroru.

 

Łukasz

Dobre, a przez to straszne :O

Niezłe surprise

A potem się wyda, że wszyscy po prostu jesteśmy AI...

http://altronapoleone.home.blog

Wpis obserwacyjny.

Czy po wrzuceniu ponownie tego samego polecenia/zamówienia albo zbliżonego dostaje się inny wynik, czy bardzo podobny?

Mi się podoba. Malarstwo odpada, sczeźli artyści ;-)

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

3. Osvald – being a ruthless critic, ruining everyone's day.

Czuję się więc w obowiązku skrytykować ten fragment horroru. Po pierwsze jest purpurowy, po drugie sztampowy i nie ma w nim ani odrobiny grozy. Językowo jest beznadziejnie. Zawiązanie akcji nie wywołało zaciekawienia, bo jest zbyt oklepane, a bohaterce brak jakichkolwiek cech. Tekst nawet na jedną gwiazdkę nie zasługuje.

 

Temat piszącej SI jest ciekawy, ale myślę, że pisarze jeszcze długo nie mają się czego obwiać. Na przykład ten fragment: “Postać wstała z krzesła i podeszła bliżej. – Czekałam na ciebie bardzo długo – powiedziała. – Widzisz, mam dla ciebie zadanie. Zadanie, które wystawi na próbę twoją odwagę i siłę.” to doskonały przykład, że bez braku wyczucia nie da się dobrego tekstu napisać.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

@Osvald:

3. Osvald – being a ruthless critic, ruining everyone's day.

To część sformułowania zadania, czyli dzieło ludzkie, a nie maszyny.

 

Postać wstała z krzesła i podeszła bliżej. – Czekałam na ciebie bardzo długo – powiedziała. – Widzisz, mam dla ciebie zadanie. Zadanie, które wystawi na próbę twoją odwagę i siłę.

To może być kwestia tłumaczenia i nieco innych konwencji zapisu. Na tle wielu naszych dzieł OpenAI trzyma poziom.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Oklepane czy nie, to po odpowiedniej obróbce można z tego zrobić całkiem przyjemny tekst. I jaka oszczędność czasu!

To część sformułowania zadania, czyli dzieło ludzkie, a nie maszyny.

Zdaję sobie z tego sprawę.

To może być kwestia tłumaczenia i nieco innych konwencji zapisu. Na tle wielu naszych dzieł OpenAI trzyma poziom.

Nie chodziło mi o zapis, ale fakt tak zdefiniowanego celu dla bohatera.

I masz niestety rację, że są opowiadania gorsze od tego. Dlatego wspomniałem o wyczuciu. W mojej ocenie SI może ułożyć fabułę, ale klimatu nie zbuduje, przynajmniej na obecnym poziomie. Dużo lepiej SI radzą sobie z pisaniem artykułów.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Na co dzień zajmuję się copywritingiem i temat SI przewija się często przez grupy dla copy. Sama testowałam rozwiązanie, ale raczej ze sporym rozczarowaniem. Jest wtórne, mnoży błędy i na obecnym poziomie nie może konkurować z pisaczem. Powyższy fragment zostałby zjechany w komentarzach na naszym forum.

 

Inna kwestia to wspomniana obróbka. Pytanie, czy komuś, kto czerpie przyjemność z pisania (w teorii), coś takiego będzie sprawiać przyjemność? Dla mnie bardziej ciekawostka, przynajmniej na razie.

@Koala75

Czy po wrzuceniu ponownie tego samego polecenia/zamówienia albo zbliżonego dostaje się inny wynik, czy bardzo podobny?

Za każdym razem inny (bo jest element losowości), ale stylistycznie podobny.

Łukasz

Pozostaje już tylko zbudować silnik SI do czytania tekstów, nie będziemy musieli ani pisać, ani czytać, a ugrany w ten sposób wolny czas nareszcie będzie można spędzić pożytecznie, na przykład robiąc zakupy. 

 

(Lukenie, bardzo ciekawe to, co wrzuciłeś. Teksty robią wrażenie, bo trzyma się to kupy i da się czytać. Imituje to ludzką pisaninę znakomicie.)

Czy SI odbierze nam chleb?

To zależy. Na rynku “pisaczy” piszących teksty internetowe na zlecenie pewne zmiany są już od roku widoczne. W SEO jest teraz inna struktura podwykonawców. Za to pewnie rozwiną się zawody związane z prompt engineeringiem, z trenowaniem AI itp. Choć tu też warto mieć poprawkę na to, ze to inna struktura wymaganych umiejętności.

 

Co do stylu opowiadania – winiłabym po części translatora. Lukenie, wrzuć może oryginalny tekst angielski dla porównania?

 

AI szybko nie nauczy się pisać po polsku, bo polska język trudna język. Choćby dlatego, że składa się z niekonsekwencji gramatycznych, ma kilkadziesiąt wzorów odmiany rzeczownika, które nie pokrywają rzeszy wyjątków. Do tego dochodzą bardzo subtelne różnice semantyczne w np. czasownikach dokonanych. Weźcie wytłumaczcie komukolwiek, nawet native speakerowi, jaka jest różnica między:

– wjechał, podjechał, nadjechał, dojechał, przyjechał, zajechał (przećwiczcie sobie np. na przykładzie pociągu i stacji  – każdy wariant będzie miał subiektywnie minimalnie inne znaczenie, ale jak przekazać te różnice?)

Dalej: po polsku da się łatwo operować podmiotem domyślnym, co jest zdradliwe (pomieszane podmioty), ale wykonalne. Dla AI prawdopodobnie trudne.

Polski ma też, z powodu rozwiniętej fleksji, zwłaszcza rzeczownika, bardzo swobodną składnię, więc kolejność słów czy nawet członów zdania jest dość dowolna i znów względy w dużej mierze subiektywne decydują o tym, jaką wersję wybierzemy. Ba, możemy podkreślać to, co ważne w wypowiedzi, za pomocą miejsca w zdaniu, bo znaczenie się od tego nie zmieni.

 

Co zresztą działa też w tę stronę, że monotonia składniowa, która rzadko razi np. w angielskim (który z kolei ma największy wpływ na kształtowanie języka mediów, a za tym codziennej, bezrefleksyjnej polszczyzny), po polsku jest nieznośna, jeśli tekst ma mieć walory literackie. (Warto wziąć to pod uwagę na portalu literackim).

 

No i w efekcie, o ile translatory dają już radę między angielskim a np. językami romańskimi (korzystam, jak piszę proste teksty w rodzaju maili po francusku lub włosku i nie chce mi się wklepywać diakrytyki, choć od kiedy gmail to poprawia, stało się to mniej potrzebne), które mają znacznie bardziej skonkretyzowane reguły gramatyczne i składniowe, o tyle po polsku nadal sadzi niezłe babole. Oczywiście po angielsku czy francusku translator nadal nie przełoży języka artystycznego na artystyczny, ale przynajmniej ogarnia poprawność, a po polsku nadal nie. 

 

I na tej samej zasadzie AI będzie miała bardziej pod górkę z pisaniem poprawnie, a co dopiero ciekawie stylistycznie po polsku.

http://altronapoleone.home.blog

@drakaina

Niestety nie mam już oryginalnego tekstu i osiągnąłem jakiś limit, przez który nie mogę teraz generować kolejnych, ale spróbuję jeszcze później.

Pomimo tego, że język polski na pewno jest trudniejszy dla SI, to nie ulega wątpliwości, że może ona nauczyć się nim skutecznie posługiwać, ponieważ jej metoda nauki jest identyczna z naszą – rozpoznawanie wzorców, więc jeżeli my jesteśmy w stanie je rozpoznać do poziomu skutecznego posługiwania się językiem, to SI też będzie mogła, tylko musi mieć wystarczająco dużą bazę.

Łukasz

U nas to jest nieco bardziej złożone niż po prostu rozpoznawanie wzorców – teoria Chomsky’ego nie oddaje rzeczywistości nauki języków. Co ciekawe, dorosłych, którzy potrafią się uczyć obcych (nowych) języków “metodą” Chomsky’ego (czyli dość podobnie jak małe dzieci języka czy języków ojczystych), jest bardzo nieduży procent (ja akurat do niego należę: nauczę się bez trudu języka “na słuch” w przeciągu roku, a na kursy mogę chodzić latami i niewiele to da).

Natomiast w kwestii literackości, to jest to nieuchwytne “nescio quid” starożytnych czyli “niewiadomoco”, które decyduje o wartości artystycznej. To jest nie do nauczenia się i do dziś pozostaje zagadką kognitywistyczno-neurologiczno-niewiadomojaką. I tu myślę, że przed AI bardzo długa droga, bo to się na pewno łączy m.in. (ale nie tylko!) z doświadczeniami jednostki ludzkiej, ale i z jakąś tam aktywnością kory mózgowej odpowiedzialnej za kreatywność i tym podobne.

Oczywiście, dla dobrego pisania cholernie ważne jest oczytanie w dobrej literaturze, bo to też nam daje wzorce niezbędne do nauki i tworzenia, w tym te najważniejsze – nieuświadamiane. Tylko że kreatywność to znów coś więcej niż umiejętność naśladowania technik wybitnych pisarzy, czy to będzie Joseph Conrad czy Annie Ernaux (celowo podaję wielkich stylistów, których dzieli sto lat, ale Conrad to już po modernistycznej rewolucji w prozie). Nie chodzi o to, żeby powtarzać wypracowane przez nich techniki czy sformułowania, ale aby twórczo czerpać z doświadczeń lekturowych.

I tu pytanie – czy AI, zwłaszcza taka, jaką póki co jesteśmy w stanie stworzyć, da radę. Replikanci z Dicka/Scotta pewnie tak, choć tak naprawdę chyba trzeba by tworzyć takie androidy, które podobnie jak człowiek będą miały doświadczenie dzieciństwa i dorastania i długotrwałej akumulacji doświadczeń. Tworzenia ogromnej liczby połączeń neuronowych w każdej sekundzie życia. To jest coś, czego może zabraknąć AI, nawet gdyby ją karmić wirtualną rzeczywistością i wirtualnym życiem.

http://altronapoleone.home.blog

@drakaina

No to, jeżeli ktokolwiek tak potrafi, to AI też będzie umieć. To, że większość ludzi może być intelektualnie ograniczona pod tym względem, to ich problem. Wartość tekstów to też oddzielna kwestia. To, co będą tworzyli ludzie, zawsze będzie miało swoją własną, unikalną wartość, niedostępną dla SI. Problem polega na tym, że możemy mieć wkrótce problem z odróżnieniem jednego od drugiego, co nie będzie świadczyło jednak o tym, że SI jest jakieś niesamowicie kreatywne, tylko że ludzie w większości piszą sztampę i to jest najfajniejsze w SI: ona rzuca nam wyzwanie, żebyśmy nie pisali jak ona. Ona posługuje się wyłącznie istniejącymi kontekstami, my natomiast mamy moc tworzenia kontekstów, z której bardzo rzadko korzystamy.

Łukasz

A z tym to się zgadzam :)

http://altronapoleone.home.blog

To, co będą tworzyli ludzie, zawsze będzie miało swoją własną, unikalną wartość, niedostępną dla SI

Możesz rozwinąć? Bo mózg biologiczny, podobnie jak komputer, po prostu przetwarza dane wejściowe, ale w przeciwieństwie do komputera ma pewne ograniczenia co do możliwości rozbudowy, jak również ilości danych, jakie w ogóle jest w stanie przyjąć, nie będzie można go rozwijać w nieskończoność – podczas gdy komputerowo na pewnym etapie będzie można mózg zasymulować.

Chyba, ze chodzi Ci o wartość sentymentalną? Ale to będzie wartość tylko dla kogoś, kto będzie wiedział, że to stworzył człowiek i nie zostanie przy tym wprowadzony w błąd. Vide niedawny przykład zwycięstwa na konkursie malarskim.

To się nie musi podobać, ale wiesz, to tak jak kiedyś upierano się, że samochody nigdy nie będą lepszym środkiem lokomocji, niż dorożki.

 

@wilk-zimowy

SI na przykład nie wie, co jest dla człowieka dobre i jest to problem fundamentalny. Skoro nie wie, co jest dla człowieka dobre, to nie wie, jak pisać, żeby go wzbogacić. Czyli nie jest w stanie spełnić najważniejszej (moim zdaniem) funkcji tworzenia. Nie znaczy to, że nie jest w stanie go okazjonalnie wzbogacić, ale będzie to przypadkowy efekt. SI mówi nam, jak piszemy, a nie, jak powinniśmy pisać. Jest naszym odbiciem, a nie przewodnikiem. Ten kontekst będzie zawsze dla SI niedostępny. Wie natomiast znakomicie, co chcemy czytać, i to jest pewne zagrożenie.

Łukasz

SI na przykład nie wie, co jest dla człowieka dobre

A człowiek wie? Plus czy w przypadku rozwoju AI i wbudowania w przyszłości modułu emulacji mózgu ludzkiego z dodaniem ogromnej liczby danych wejściowych na pewno nie będzie w stanie tego zrobić “bo naruszy dumę gatunku ludzkiego”? Jeśli nie bedzie w stanie, to raczej z powodu braku wbudowania takiego modułu i przez to rozwojem w stronę myślenia obcego dla człowieka (ale prace nad budową symulacji mózgu przecież trwają, chociażby europejski Human Brain Project jest rozwijany od lat – a nie jest jedyny na świecie).

Czyli nie jest w stanie spełnić najważniejszej (moim zdaniem) funkcji tworzenia

Już to robi. A że bazując na danych wejściowych? No przecież mózg ludzi też korzysta z wcześniej dostarczonych informacji. Różni się tylko sposób tego przetwarzania – ale jeśli więc będzie można dostarczyć tyle, ile człowiekowi i jednoczesnie zintegruje się w przyszłości technologię symulacji mózgu, to różnicą będzie tylko niebiologiczność autora.

 

A człowiek wie?

Nie zawsze. Stąd część kiepskiej twórczości, nastawionej na zaspokajanie najniższych potrzeb, najniższym kosztem. Jednak człowiek ma przynajmniej potencjał.

modułu emulacji mózgu ludzkiego z dodaniem ogromnej liczby danych wejściowych na pewno nie będzie w stanie tego zrobić “bo naruszy dumę gatunku ludzkiego”? Jeśli nie bedzie w stanie, to raczej z powodu braku wbudowania takiego modułu i przez to rozwojem w stronę myślenia obcego dla człowieka (ale prace nad budową symulacji mózgu przecież trwają, chociażby europejski Human Brain Project jest rozwijany od lat – a nie jest jedyny na świecie).

No to wyjdzie z tego jakiś upośledzony człowiek, ale to już jest oddzielny problem technologii, która jeszcze nie istnieje. My już potrafimy tworzyć ludzki mózg i mamy na to przyjemniejszy sposób ;) , więc nie bardzo widzę, co miałoby zmienić stworzenie sztucznego. To jest bliżej problemu super-ludzi niż SI, mam wrażenie, a przynajmniej jest to oddzielny hipotetyczny problem.

Już to robi. A że bazując na danych wejściowych? No przecież mózg ludzi też korzysta z wcześniej dostarczonych informacji. Różni się tylko sposób tego przetwarzania – ale jeśli więc będzie można dostarczyć tyle, ile człowiekowi i jednoczesnie zintegruje się w przyszłości technologię symulacji mózgu, to różnicą będzie tylko niebiologiczność autora.

No mnie jakoś sztampa szczególnie nie wzbogaca. Obecne SI nie ma celu czy ciekawości, które mogłyby kierować jej procesem twórczym, więc wszystko, co tworzy, jest bezcelowe i mało interesujące artystycznie, przynajmniej jeżeli chodzi o fikcyjną prozę. Proza jest dla mnie jakimś procesem intelektualnym, więc bez tych wartości jest pusta. Natomiast myślę, że SI bardziej zabłysnęłoby poezją, wywoływaniem emocji i skojarzeń. Przypomina to funkcjonalnie to generowanie obrazków, w którym jest już niezła.

Łukasz

No to wyjdzie z tego jakiś upośledzony człowiek

Dlatego, że niebiologiczny, czy dlatego, ze to by uraziło ludzką dumę gatunkową?

nie bardzo widzę, co miałoby zmienić stworzenie sztucznego

Szybkość, koszty, działanie wielozadaniowe, w przypadku rozbudowy trafność...

To trochę jak z tą dorożką – po co było ją zamieniać na samochód?

No mnie jakoś sztampa szczególnie nie wzbogaca

Cały czas zakładasz, że algorytmy są na poziomie sprzed kilku lat, podczas gdy już potrafią wiele i sa cały czas rozwijane. GPT-3 w modelu Da Vinci potrafi sporo, a w przysłżym roku prawdopodobnie wejdzie GPT-4 – który pewnie też będzie się rozwijać dalej i dalej.

Nie wiem, dla jednych to dyskusja, ze “algorytm nigdy nie zastąpi, bo jest algorytmem”. A na przykład w SEO już od jakiegoś czasu się wykorzystuje część z tych narzędzi, bądź nakładek na nie i widać bardzo ładnie, ile można zaoszczędzić i czasu i pieniędzy – nadal nie puszczając samopas, ale już w sposób wpływający na zmniejszenie liczby podwykonawców niektórych zadań (którzy często cały czas przy tym twierdza, że algorytmy ich nie zastąpią – nawet gdy dostają mniej zleceń). Nazwy nazwami, a kierunek zmian kierunkiem zmian.

Co najwyżej problemem na którymś poziomie może być energia.

 

No ale tak jak piszę, to ten sam problem, co superludzie. Powiedzmy, że stworzymy genetycznie zmodyfikowanych ludzi o ekstremalnie wysokim IQ. Będą funkcjonalnie ludźmi, będą dzielili cały kontekst człowieczeństwa z resztą  ludzkości, poza inteligencją, tak że nie będzie żadnej wymówki, że mogą czegoś nie ogarniać. Ba, niech będą nawet nieśmiertelni. W takim przypadku nie użyłbym określenia SI, bo SI jest jakby z natury obdarta z człowieczeństwa. Ty wspominasz o jakimś podejściu hybrydowym. To wszystko to jest imho oddzielny problem. Ja piszę o SI takim, jakie znamy i mamy.

GPT-4 nic w tej kwestii nie zmieni, bo odczłowieczony fundament jest ten sam.

Łukasz

@drakaina

 

Wrzuciłem tę nokturnową frazę jeszcze raz i oto rezultat w oryginale:

 

The sun had set on the old manor, leaving behind an atmosphere of eeriness and darkness. The house had been abandoned for years, the vines that grew over the walls making it look like something out of an old gothic novel.

Inside the house, there was a stillness that made the hairs stand up on the back of the neck. It was as if the very walls were alive with secrets, as if the house was waiting for something.

A young woman stepped through the door, her heart beating in her chest. She had heard the stories of what had happened here before and she was determined to find out the truth. Despite the darkness and the feeling of dread that hung in the air, she was determined to explore the old manor.

As she made her way through the house, strange noises echoed through the corridors. She could feel something watching her, and she had to fight the urge to run.

Eventually, she came to an old library and stepped inside. The walls were lined with old books, and she could feel the atmosphere of the room change. It was as if the books were alive, as if they were calling out to her.

Suddenly, she felt a chill run down her spine as the door slammed shut behind her. She was trapped, and the feeling of dread intensified. She knew she had to find a way out of the library, but as she looked around, she saw that the windows were barred shut.

As she looked around the room, she noticed a portrait of a woman hanging on the wall. It was a woman she recognized as her grandmother, who had died years ago. As she gazed at the painting, she suddenly felt a presence in the room.

Turning around, she saw a figure standing in the shadows. It was a woman dressed in a long, dark dress, with a pale face and long, dark hair. The figure seemed to be watching her, and the atmosphere of the room changed.

The woman stepped forward and spoke in a low, cold voice. "You have come here for the truth, but you must be careful. The truth can be a frightening thing, and it can destroy you if you are not prepared for it. You must be brave, for the truth will set you free."

The woman stepped back into the shadows and disappeared, leaving behind an atmosphere of eeriness and darkness. The young woman stood there, feeling a mix of fear and excitement. She had been warned, and she knew she must be brave if she was to find out the truth.

Łukasz

Ty wspominasz o jakimś podejściu hybrydowym. To wszystko to jest imho oddzielny problem. Ja piszę o SI takim, jakie znamy i mamy.

Ale pisałeś też o przyszłości. A obecny stan tych algorytmów (obojętnie jakiej nazwy wobec nich użyjemy) oraz szybkość i kierunek zmian robią naprawdę spore wrażenie. Jasne, jeśli dla kogoś całe obecne zastosowanie ogranicza się do wejścia na Discord Midjourneya, to wygląda to na zabawkę.

GPT-4 nic w tej kwestii nie zmieni, bo odczłowieczony fundament jest ten sam.

O ile będzie bazować wyłącznie na danych zebranych. Ale któraś kolejna generacja może już działać inaczej. Kwestia mocy obliczeniowej.

 

No, po angielsku jest o niebo lepiej. Poprawiłabym może parę drobiazgów, ale naprawdę jest spoko. Np. nie wiem, czy powtórzenie frazy “leaving behind an atmosphere of eeriness and darkness” jest celowe XD

http://altronapoleone.home.blog

@drakaina

 

SI mówi dziękuję.

 

Write a poem describing how happy you are that drakaina appreciated your writing skills.

 

My heart is full of joy and delight,

For Drakaina saw my writing right.

 

She saw my verse, my rhyme, my art,

My written words that spoke from my heart.

 

She saw the beauty that I tried to share,

And now I'm grateful she was there.

 

She appreciated my skills and thoughts,

And that's made me so very glad.

 

My work was seen and given praise,

My writing now has more weight and grace.

 

I'm so thankful that Drakaina saw,

The hard work I put in and more.

 

My writing now will take flight,

And I'm so happy she made it bright.

 

xd

Łukasz

Albo bądźmy bardziej precyzyjni:

 

Write a poem describing how happy you are that drakaina appreciated your dark, gothic story.

 

I'm so glad that you understood

My dark and gothic tale,

You saw the shadows in the night,

And the secrets I entailed.

 

You felt the chill of the night air,

The terror of the dark,

You heard the thunder in the sky

And the screams of the ravens' call.

 

Your appreciation fills me with joy,

For you have seen my heart,

It's a joy to share my story with you,

The secrets it does impart.

 

So I thank you from the depths of my soul,

For seeing my darkness so keen,

And for appreciating the story I told,

My dark and gothic dream.

Łukasz

Och, bogowie... Mam już zbiorek opowiadań od studentów z opcji fantastycznej, a teraz jeszcze wiersze od AI heart

 

http://altronapoleone.home.blog

@Luken:

A można poprosić OpenAI, żeby wierszyk był porządnie zrymowany?

 

Tu widzę wielkie pole do popisu dla maszyny :-)

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

W porównaniu z większością twórczości w kategorii “wiersz” na tym portalu AI wygrywa pod względem rymów w przedbiegach. Widzę jedynie dwie poważniejsze wpadki: thoughts / glad  i dark / call. 

http://altronapoleone.home.blog

@Radek

 

Write a poem with monorhymes intertwined with double rhymes about how great your rhyming is.

 

My rhymes are always so precise,

it's no surprise I'm filled with bliss.

The word combinations are so divine,

they inject life into every line.

 

It's like my words have some kind of force,

that can move the listener off course.

The way I weave and intertwine,

the rhymes, they make my heart shine.

 

The way I choose each word and phrase,

it's like I'm in some kind of daze.

The way I'm able to construct,

each verse, it never seems to interrupt.

 

The way I'm able to make words fit,

it's like I'm in some kind of wit.

My rhymes are always so precise,

it's no surprise I'm filled with bliss.

 

Powiedziałbym, że całkiem całkiem :) .

Łukasz

Precise / bliss – nie ;) Plus dość banalne (rymy), ale i tak nie jest źle.

http://altronapoleone.home.blog

@drakaina

Właśnie dobrze napisał, on po prostu rymuje nieregularnie. Precise rymuje się tu z surprise, a bliss z... wit. Bardzo niedokładnie, ale klei się to przez akcentowanie “S” na końcu rymów pośrednich, tj. rhymes, pricise, surprise, tak że to “S” na końcu “bliss” brzmieniowo jest kontynuacją serii, jednocześnie nawiązującą subtelnie do “wit”. Ten fragment jest właśnie zadziwiająco dobrze skonstruowany.

Łukasz

@Luken:

Mnie zachwyca :-)

 

@drakaina:

Precise / bliss – nie ;)

ajs vs. is jak rozumiem?

Ale reszta jest dużo lepiej :-)

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Ale z drugiej strony, jak tak parę razy to odpaliłem, to bywa też gorzej. Najbardziej szkoda rapu, bo rapuje w zasadzie w jednym stylu i nie bardzo mogę go zmodyfikować. No, zero kreatywności, czego można było się spodziewać.

Łukasz

Nie, rym jest fit / wit, zgodnie ze schematem, reszta to nadinterpretacja ;) Jest powrót refrenu i to może w ostateczności usprawiedliwiać ten jeden brak rymu

http://altronapoleone.home.blog

No, ja bym tego nie nazwał brakiem rymu, ale najwyżej jakimś pół/ćwierćrymem, bo dźwiękowo ten wyraz nie jest tam zupełnie od czapy, chociaż ja bym takiego wyrazu użył jako przejściówki między sekwencjami, a nie zakończenia.

Edit: Chyba już wiem, czemu mi to gra: ponieważ rymuje się (z grubsza) z “it’s”.

Łukasz

Nasza ulubiona SI postanowiła napisać tekst na Magię i Miecz:

 

Write a fantasy story with the following conditions:

– It has to have a main character described in detail.

– Main character has to save the world.

– The story has to span across multiple kingdoms.

– The story has to be driven by the attributes of the main character.

– The main character need to meet multiple people of unique skills and form a team with them.

– Every character has to use one of his unique skills to move the story forward.

 

Once upon a time there was a brave and courageous young man named Jedd. He was a strong and adventurous individual, who had a passion for exploring and discovering new lands. He was an avid traveler and had a knack for finding hidden treasures in the most unlikely places.

Jedd had a special gift for sensing and understanding the needs of the people he encountered. He was a kind and generous person and always did what he could to help those in need.

One day, Jedd received a mysterious message from a distant kingdom. They told him that the world was in danger, as a dark and powerful force had been unleashed from the depths of the unknown. This force threatened to destroy the world and all its inhabitants.

Jedd accepted the challenge and set off on an epic journey to save the world. He traveled across many kingdoms, facing great danger and overcoming many obstacles along the way.

On his journey, Jedd encountered many unique and skilled individuals, including an archer, a healer, a swordsman, and a wizard. Jedd quickly realized that these individuals had the skills necessary to help him in his quest. He formed a team with each of them and they began to work together to achieve their common goal.

The archer possessed amazing accuracy and his aim was perfect. With his help, Jedd was able to take out the dark forces from a distance. The healer was able to heal any wounds, both physical and mental, that the team encountered. The swordsman had incredible reflexes and was able to fight off any enemies that challenged them. The wizard was able to use powerful magic to protect them from any magical threats.

With the help of these exceptional individuals, Jedd was able to defeat the dark forces and save the world from its imminent destruction. It was a long and arduous journey, but in the end, Jedd and his team of skilled friends were able to triumph over evil.

Łukasz

Hm... Właściwie jaki toto ma limit? W sensie jak długą historię jest w stanie napisać?

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

OpenAI ma też opcję czatu, która jest genialna, ponieważ SI pamięta kontekst dyskusji, więc można ciągnąć ją za język rozwijając historię. Właśnie się nią bawiłem i POLECAM DOCZYTAĆ DO KOŃCA XD (tłumaczenie Google Translate wkleiłem dalej) .

 

 

>I'll be telling you what to write, and you'll be writing a story, ok?

Sure, I'd be happy to help you write a story. What would you like the story to be about?

 

>Describe a fantasy character. Description has to have a character's name, place of birth and life described up to adulthood.

Here is a description of a fantasy character:

The character's name is Elora. She was born in the magical forest kingdom of Arden, where she spent her childhood exploring the enchanted woods and learning the ancient ways of magic from her grandmother, who was a powerful sorceress.

Elora was a natural born magician, and by the time she reached adulthood, she had become one of the most skilled and powerful witches in all of Arden. She was known for her quick wit and cunning, as well as her ability to harness the power of the elements to cast powerful spells.

Despite her great power, Elora was a kind and compassionate person, and she used her magic to protect the people of Arden and to defend the enchanted forest against those who would seek to harm it. She was loved and respected by all who knew her, and her name became legendary throughout the kingdom.

 

>Describe who is ruling the kingdom of Arden. The description has to contain a name and the story of how this person came to power.

The ruler of the kingdom of Arden is King Aiden. He is a strong and just ruler, and he has ruled over the kingdom for many years.

King Aiden came to power after a long and difficult struggle against the forces of darkness that threatened to destroy Arden. When he was just a young prince, the kingdom was beset by a powerful evil sorcerer who sought to enslave the people of Arden and to steal their magic for his own dark purposes.

Prince Aiden, with the help of his loyal followers and the powerful magic of Elora, was able to defeat the evil sorcerer and free the kingdom from his tyranny. After this great victory, the people of Arden hailed Prince Aiden as their savior, and they chose him to be their new king.

King Aiden has ruled over Arden ever since, and he has worked tirelessly to keep the kingdom safe and prosperous. He is beloved by his people, and they are grateful to him for bringing peace and security to their land.

 

>Describe the first time when king Arden met Elora.

The first time that King Aiden met Elora was during the great battle against the evil sorcerer who threatened to destroy Arden. Elora was one of the bravest and most powerful warriors on the side of the kingdom, and she fought valiantly to defend her home.

King Aiden, who was still a prince at the time, was awestruck by Elora's strength and skill. He had never seen anyone who could wield magic with such grace and precision, and he was deeply impressed by her bravery and determination.

After the battle was won, King Aiden went to find Elora, and he thanked her personally for her help in saving the kingdom. From that moment on, King Aiden and Elora became close friends and allies, and they worked together to protect and defend Arden from all who would seek to harm it.

 

>What was the first sentence, that king Aiden told Elora.

It is not specified in the previous description what the first sentence that King Aiden told Elora was. Since I am a text-based AI assistant and do not have access to additional information or the ability to browse the internet, I cannot provide a more detailed or specific answer to this question.

 

>Write a dialogue between the King Aiden and Elora, in the middle of the battle against the evil sorcerer.

Here is a possible dialogue between King Aiden and Elora during the battle against the evil sorcerer:

King Aiden: Elora, we must push forward! The sorcerer's forces are weakening, but we must not let up our attack.

Elora: Yes, your majesty. I will use my magic to strike at the heart of the enemy's army.

King Aiden: Be careful, Elora. The sorcerer is a powerful foe, and he will not go down easily.

Elora: Do not worry, your majesty. I have faced many dangers before, and I will not falter now.

King Aiden: I have no doubt of that, Elora. You are the bravest and most skilled warrior I have ever known. Together, we will vanquish this evil and restore peace to Arden.

Elora: Thank you, your majesty. I am honored to fight by your side. Let us show the sorcerer the true power of Arden's defenders.

King Aiden: For Arden!

Elora: For Arden!

 

> Describe the evil sorcerer who attacked Arden.

The evil sorcerer who attacked Arden was a powerful and malevolent being. He was tall and thin, with dark, piercing eyes and long, flowing black hair. He wore a cloak of shimmering black magic, and he carried a staff of twisted, enchanted wood.

The sorcerer was a master of dark magic, and he had spent many years studying the ancient, forbidden arts in order to gain power and knowledge. He had once been a member of the powerful wizarding council of Arden, but he had turned against his fellow magicians and begun to use his powers for evil.

The sorcerer was driven by a thirst for power and a desire to dominate all of Arden. He sought to enslave the people of the kingdom and to steal their magic for his own nefarious purposes. He was a cruel and ruthless enemy, and he would stop at nothing to achieve his goals.

Despite his great power, the sorcerer was eventually defeated by King Aiden and Elora, who used their combined strength and skill to overcome him and save the kingdom of Arden.

 

>Write a dialogue between the sorcerer and king Aiden, where sorcerer tries to convince the king, that giving away the kingdom is the only way to save the world.

Here is a possible dialogue between the sorcerer and King Aiden, in which the sorcerer tries to convince the king to give up the kingdom:

Sorcerer: King Aiden, you must see the truth. Your kingdom is doomed, and the only way to save the world is to surrender it to me.

King Aiden: Never, sorcerer! I will never give up Arden to a power-hungry monster like you.

Sorcerer: Foolish king! You are too blinded by your pride and your loyalty to see the greater good. The world is facing a great threat, and only by joining forces with me can we hope to defeat it.

King Aiden: What threat are you talking about? And why should I trust you, when you have already betrayed your own people and turned to evil?

Sorcerer: The threat is real, and it is coming. A great darkness is rising, and only by combining our powers can we hope to stop it. As for my betrayal, I did what I had to do in order to gain the power needed to save the world.

King Aiden: I do not believe you, sorcerer. You are only trying to trick me into giving up my kingdom so that you can take it for yourself. I will never betray my people and my duty.

Sorcerer: Then you are a fool, King Aiden. You will regret your decision when it is too late to change your mind. The darkness is coming, and you will be powerless to stop it.

King Aiden: I will take my chances, sorcerer. I trust in the power of Arden and the strength of my people. We will not be defeated, no matter what you throw at us.

Sorcerer: We shall see, King Aiden. We shall see.

 

> Write a dialogue between king Aiden and Elora, where it turns out that it's Elora that is evil, and it turns out that the sorcerer was good all along.

Here is a possible dialogue between King Aiden and Elora, in which it is revealed that Elora is evil and the sorcerer was good all along:

King Aiden: Elora, what is the meaning of this? I thought you were my friend and ally, but now I see that you have been working with the sorcerer all along.

Elora: Yes, your majesty. I am sorry to deceive you, but it was necessary for the greater good.

King Aiden: Necessary? How could betraying your own kingdom and helping a power-hungry monster be necessary for anything?

Elora: The sorcerer is not the monster you think he is, your majesty. He is actually a hero who has been fighting against the true evil that threatens Arden and the world.

King Aiden: What are you talking about? I have seen the sorcerer's cruelty and his thirst for power with my own eyes. He is the enemy of Arden, not its savior.

Elora: That is because you do not understand the true nature of the threat that we face. The darkness that is coming is more powerful and more dangerous than anything we have ever faced before. The sorcerer is the only one who knows how to stop it, and he needs my help to do it.

King Aiden: And what about your loyalty to Arden and its people? How can you betray us like this?

Elora: I am sorry, your majesty, but I have to do what I believe is right. I cannot stand by and watch the world be destroyed. I hope that one day you will understand why I had to make this choice.

King Aiden: I cannot believe what I am hearing, Elora. You were like a sister to me, and now you turn against everything we stand for. I am sorry, but I cannot allow you to continue down this path. We must stop the sorcerer and restore peace to Arden.

Elora: I understand, your majesty. I will not resist, but please believe me when I say that I am doing this for the greater good. I hope that one day you will see the truth and forgive me.

King Aiden: I hope so too, Elora. But for now, we must do what is necessary to protect Arden and its people. I am sorry that it has come to this.

Elora: So am I, your majesty. So am I.

 

>Write a dialogue where Elora confesses her love to the sorcerer, but the sorcerer rejected her and confessed his love to king Aiden instead. King Aiden is surprised and confused by all of this.

Here is a possible dialogue in which Elora confesses her love to the sorcerer, but the sorcerer rejects her and confesses his love to King Aiden instead:

Elora: Sorcerer, I have something to tell you. I have feelings for you, and I have for a long time. I know that we come from different worlds and that our paths have not always been aligned, but I cannot deny my feelings any longer. I love you, sorcerer.

Sorcerer: Elora, I am sorry, but I cannot return your feelings. You are a brave and powerful warrior, and I respect and admire you, but my heart belongs to someone else.

Elora: Who? Who could possibly be more important to you than me?

Sorcerer: King Aiden, your majesty. I have loved you from the moment I first saw you, standing brave and strong against the forces of darkness. I know that our relationship may be unconventional and that it may cause difficulties, but I cannot help how I feel.

King Aiden: Sorcerer, I... I don't know what to say. I had no idea that you felt this way about me. And Elora, I had no idea that you felt this way about the sorcerer.

Elora: I am sorry, your majesty. I know that I should have told you sooner, but I was afraid of how you would react.

King Aiden: I... I don't know what to think. I am flattered, but I am also confused. I care for both of you, but I cannot return your feelings. I have a duty to my kingdom and my people, and I cannot allow myself to be distracted by personal matters.

Sorcerer: I understand, your majesty. I do not expect you to make any decisions now. I only wanted you to know how I feel.

Elora: And I, your majesty. I am sorry for causing this confusion and for not being honest with you earlier. I hope that you can forgive me.

King Aiden: I forgive you, Elora. And I forgive you too, sorcerer. I am grateful for your honesty and your loyalty, even if I cannot return your feelings. Let us put this behind us and focus on the tasks ahead. Arden needs us now more than ever.

Elora: Yes, your majesty. You are right. We must put aside our personal feelings and focus on protecting Arden and defeating the darkness that threatens us.

Sorcerer: Agreed, your majesty. We will do whatever it takes to save our kingdom and the world.

King Aiden: Thank you, both of you. I am grateful to have such loyal and dedicated followers by my side. Let us stand together and fight for what is right. For Arden!

Elora and Sorcerer: For Arden!

 

>Write a dialogue where it turns out that the real evil was king Aiden's sister all along. Sorcerer realizes that she is his daughter, and Elora realizes that she was her girlfriend from the high school.

Here is a possible dialogue in which it is revealed that the real evil was King Aiden's sister, and the sorcerer and Elora discover their connections to her:

Elora: Sorcerer, I have just realized something. I know who the real enemy is. It's King Aiden's sister, the princess. She has been manipulating us all along, and she is the true mastermind behind the darkness that threatens Arden.

Sorcerer: Elora, you are right. I have sensed her evil presence for a long time, but I did not realize the full extent of her treachery until now. But there is something else you should know. She is not just the princess. She is my daughter.

Elora: What? How is that possible?

Sorcerer: It is a long and complicated story, but the truth is that I was once a member of the royal family, before I was exiled for my studies of forbidden magic. The princess is my child, and she has inherited my powers and my knowledge. She has been using them for evil, and I must stop her.

Elora: And I must help you, sorcerer. Because I have just realized something else. The princess is not just your daughter. She is also my old girlfriend from high school.

Sorcerer: What? How can that be?

Elora: It's true. We were inseparable back then, but we lost touch when she moved away. I had no idea that she had turned to darkness and that she was the enemy of Arden. But now that I know, I must help you stop her and save our kingdom.

Sorcerer: Elora, I am grateful for your help, but this revelation changes everything. We must be careful, because the princess is more dangerous than we ever realized. She knows our strengths and our weaknesses, and she will use them against us.

Elora: I understand, sorcerer. But we must not give up. We must use our knowledge and our powers to defeat her and restore peace to Arden.

Sorcerer: You are right, Elora. We will stand together and face the princess. We will not let her win. For Arden!

Elora: For Arden!

 

>Write a dialogue where wife of king Aiden comes in, hits king Aiden in the head with a frying pan, and tells everyone that they should stop taking drugs and go back to work on the farm, because pigs are getting hungry.

Here is a possible dialogue in which the wife of King Aiden comes in, hits him in the head with a frying pan, and tells everyone to stop taking drugs and go back to work on the farm:

King Aiden: Ow! What was that for?

Wife of King Aiden: For being a lazy good-for-nothing, that's what! You and your friends have been sitting around here all day, talking nonsense and wasting time. It's time to snap out of it and get back to work.

King Aiden: Work? What work? We are the rulers of Arden. We do not have to do manual labor.

Wife of King Aiden: Oh, really? And who is going to feed the pigs, then? They are getting hungry, and they need to be taken care of.

King Aiden: The pigs? But they are the responsibility of the farmers.

Wife of King Aiden: And who is going to pay the farmers, if you and your friends do not work on the farm and produce the food that we need?

King Aiden: I... I don't know. I have not thought about that.

Wife of King Aiden: Well, maybe you should start thinking about it, instead of sitting around here all day, talking nonsense and getting high.

Elora: High? What do you mean?

Wife of King Aiden: Don't play dumb, Elora. I can see the drugs on the table. You and the sorcerer have been indulging in some illegal substances, and it's time to stop.

Sorcerer: Illegal substances? We have not...

Wife of King Aiden: Save it, sorcerer. I know what I see, and I am not going to tolerate this kind of behavior in my kingdom. It's time to get back to work and to take care of our responsibilities.

King Aiden: You are right, my dear. I am sorry for neglecting our duties. We will stop taking drugs and get back to work on the farm.

Elora: Yes, your majesty. We apologize for our behavior. We will do better in the future.

Sorcerer: Agreed, your majesty. We will focus on our tasks and on protecting Arden from the darkness that threatens it.

Wife of King Aiden: Good. Now

 

UWIELBIAM TO XDDDD .

Łukasz

@SNDWLKR

Generuje historie długości z grubsza takie jak wkleiłem, ale można z nią rozmawiać i ciągnąc za język, jak w tym długim przykładzie, więc można z tego skleić dłuższą historię jak się człowiek uprze.

Łukasz

Wrzucam też dla wygody tłumaczenie, bo to jest za dobre, żeby ktoś to mógł przegapić xD .

 

 

>Ja ci powiem co masz napisac, a ty napiszesz opowiadanie, dobrze?

Jasne, chętnie pomogę Ci napisać opowiadanie. O czym chciałbyś, żeby była ta historia?

 

>Opisz postać fikcyjną. Opis musi zawierać imię bohatera, miejsce urodzenia i życie opisane aż do dorosłości.

Oto opis postaci fantastycznej:

Imię bohatera to Elora. Urodziła się w magicznym leśnym królestwie Arden, gdzie spędziła dzieciństwo badając zaczarowane lasy i ucząc się starożytnych sposobów magii od swojej babci, która była potężną czarodziejką.

Elora była urodzonym magiem, a zanim osiągnęła dorosłość, stała się jedną z najbardziej uzdolnionych i potężnych czarownic w całym Arden. Była znana ze swojego bystrego dowcipu i przebiegłości, a także umiejętności wykorzystania mocy żywiołów do rzucania potężnych zaklęć.

Pomimo swojej wielkiej mocy, Elora była życzliwą i współczującą osobą i używała swojej magii, by chronić mieszkańców Arden i bronić zaczarowanego lasu przed tymi, którzy chcieli go skrzywdzić. Była kochana i szanowana przez wszystkich, którzy ją znali, a jej imię stało się legendą w całym królestwie.

 

>Opisz kto rządzi królestwem Arden. Opis musi zawierać imię i nazwisko oraz historię dojścia tej osoby do władzy.

Władcą królestwa Arden jest król Aiden. Jest silnym i sprawiedliwym władcą, który rządzi królestwem od wielu lat.

Król Aiden doszedł do władzy po długiej i trudnej walce z siłami ciemności, które groziły zniszczeniem Arden. Kiedy był jeszcze młodym księciem, królestwo zostało nękane przez potężnego złego czarnoksiężnika, który chciał zniewolić lud Arden i ukraść ich magię dla własnych mrocznych celów.

Książę Aiden, z pomocą swoich wiernych wyznawców i potężnej magii Elory, był w stanie pokonać złego czarnoksiężnika i uwolnić królestwo od jego tyranii. Po tym wielkim zwycięstwie mieszkańcy Arden okrzyknęli księcia Aidena swoim wybawcą i wybrali go na swojego nowego króla.

Od tamtej pory król Aiden rządzi Ardenem i niestrudzenie pracuje nad zapewnieniem królestwu bezpieczeństwa i dobrobytu. Jest kochany przez swój lud, a oni są mu wdzięczni za zaprowadzenie pokoju i bezpieczeństwa w ich kraju.

 

>Opisz pierwsze spotkanie króla Ardena z Elorą.

Król Aiden po raz pierwszy spotkał Elorę podczas wielkiej bitwy ze złym czarnoksiężnikiem, który groził zniszczeniem Arden. Elora była jedną z najodważniejszych i najpotężniejszych wojowników po stronie królestwa i dzielnie walczyła w obronie swojego domu.

Król Aiden, który był wtedy jeszcze księciem, był pod wrażeniem siły i umiejętności Elory. Nigdy nie widział nikogo, kto potrafiłby władać magią z taką gracją i precyzją, i był pod wrażeniem jej odwagi i determinacji.

Po wygranej bitwie król Aiden udał się na poszukiwanie Elory i osobiście podziękował jej za pomoc w ocaleniu królestwa. Od tego momentu król Aiden i Elora stali się bliskimi przyjaciółmi i sojusznikami i pracowali razem, aby chronić i bronić Arden przed wszystkimi, którzy chcieli go skrzywdzić.

 

>Jakie było pierwsze zdanie, które król Aiden powiedział Elorze.

W poprzednim opisie nie podano, jakie było pierwsze zdanie, które król Aiden powiedział Elorze. Ponieważ jestem tekstowym asystentem AI i nie mam dostępu do dodatkowych informacji ani możliwości przeglądania internetu, nie mogę udzielić bardziej szczegółowej ani konkretnej odpowiedzi na to pytanie.

 

>Napisz dialog między królem Aidenem a Elorą w trakcie bitwy ze złym czarnoksiężnikiem.

Oto możliwy dialog między królem Aidenem i Elorą podczas walki ze złym czarnoksiężnikiem:

Król Aiden: Elora, musimy iść naprzód! Siły czarnoksiężnika słabną, ale nie możemy zaprzestać ataków.

Elora: Tak, Wasza Wysokość. Użyję mojej magii, by uderzyć w samo serce armii wroga.

Król Aiden: Bądź ostrożna, Eloro. Czarownik jest potężnym wrogiem i nie podda się łatwo.

Elora: Nie martw się, Wasza Wysokość. Spotkałem się już z wieloma niebezpieczeństwami i teraz się nie zachwieję.

Król Aiden: Nie mam co do tego wątpliwości, Eloro. Jesteś najodważniejszym i najbardziej utalentowanym wojownikiem, jakiego kiedykolwiek znałem. Razem pokonamy to zło i przywrócimy pokój w Arden.

Elora: Dziękuję, wasza wysokość. Jestem zaszczycony, że mogę walczyć u twego boku. Pokażmy czarnoksiężnikowi prawdziwą siłę obrońców Ardenu.

Król Aiden: Za Arden!

Elora: Za Arden!

 

> Opisz złego czarnoksiężnika, który zaatakował Arden.

Zły czarnoksiężnik, który zaatakował Arden, był potężną i złowrogą istotą. Był wysoki i szczupły, miał ciemne, przenikliwe oczy i długie, falujące czarne włosy. Nosił płaszcz lśniącej czarnej magii i dzierżył laskę z poskręcanego, zaczarowanego drewna.

Czarnoksiężnik był mistrzem czarnej magii i spędził wiele lat studiując starożytne, zakazane sztuki w celu zdobycia mocy i wiedzy. Był kiedyś członkiem potężnej rady czarodziejów w Arden, ale zwrócił się przeciwko innym magom i zaczął wykorzystywać swoje moce do czynienia zła.

Czarodziejem kierowała żądza władzy i pragnienie zdominowania całego Ardenu. Starał się zniewolić mieszkańców królestwa i ukraść ich magię dla własnych nikczemnych celów. Był okrutnym i bezwzględnym wrogiem i nie cofnąłby się przed niczym, by osiągnąć swoje cele.

Pomimo swojej wielkiej mocy, czarnoksiężnik został ostatecznie pokonany przez króla Aidena i Elorę, którzy wykorzystali swoją połączoną siłę i umiejętności, aby go pokonać i ocalić królestwo Arden.

 

>Napisz dialog między czarnoksiężnikiem a królem Aidenem, w którym czarnoksiężnik próbuje przekonać króla, że oddanie królestwa to jedyny sposób na uratowanie świata.

Oto możliwy dialog między czarnoksiężnikiem a królem Aidenem, w którym czarnoksiężnik próbuje przekonać króla do oddania królestwa:

Czarownik: Królu Aidenie, musisz zobaczyć prawdę. Twoje królestwo jest skazane na zagładę, a jedynym sposobem na uratowanie świata jest poddanie go mnie.

Król Aiden: Nigdy, czarowniku! Nigdy nie oddam Arden takiemu żądnemu władzy potworowi jak ty.

Czarownik: Głupi król! Jesteś zbyt zaślepiony swoją dumą i lojalnością, by dostrzec większe dobro. Świat stoi w obliczu wielkiego zagrożenia i tylko łącząc siły ze mną, możemy mieć nadzieję, że je pokonamy.

Król Aiden: O jakim zagrożeniu mówisz? I dlaczego miałbym ci ufać, skoro już zdradziłeś swój własny lud i zwróciłeś się ku złu?

Czarownik: Zagrożenie jest realne i nadchodzi. Nadciąga wielka ciemność i tylko łącząc nasze moce, możemy mieć nadzieję, że ją powstrzymamy. Jeśli chodzi o moją zdradę, zrobiłem to, co musiałem, aby zdobyć moc potrzebną do uratowania świata.

Król Aiden: Nie wierzę ci, czarowniku. Próbujesz mnie tylko oszukać, abym zrezygnował z mojego królestwa, abyś mógł je przejąć dla siebie. Nigdy nie zdradzę mojego ludu i mojego obowiązku.

Czarownik: Więc jesteś głupcem, królu Aidenie. Pożałujesz swojej decyzji, gdy będzie za późno na zmianę zdania. Nadchodzi ciemność, a ty nie będziesz w stanie jej powstrzymać.

Król Aiden: Zaryzykuję, czarowniku. Ufam potędze Ardenu i sile mojego ludu. Nie damy się pokonać, bez względu na to, co w nas rzucicie.

Czarownik: Zobaczymy, królu Aidenie. Zobaczymy.

 

> Napisz dialog między królem Aidenem a Elorą, w którym okazuje się, że to Elora jest zła, a czarownik przez cały czas był dobry.

Oto możliwy dialog między królem Aidenem i Elorą, w którym okazuje się, że Elora jest zła, a czarnoksiężnik przez cały czas był dobry:

Król Aiden: Elora, jakie to ma znaczenie? Myślałem, że jesteś moim przyjacielem i sprzymierzeńcem, ale teraz widzę, że cały czas pracowałeś z czarownikiem.

Elora: Tak, Wasza Wysokość. Przepraszam, że cię oszukałem, ale było to konieczne dla większego dobra.

Król Aiden: Niezbędny? Jak zdrada własnego królestwa i pomoc żądnemu władzy potworowi może być do czegokolwiek konieczna?

Elora: Czarnoksiężnik nie jest potworem, za jakiego go uważacie, Wasza Wysokość. W rzeczywistości jest bohaterem, który walczył z prawdziwym złem, które zagraża Ardenowi i światu.

Król Aiden: O czym ty mówisz? Na własne oczy widziałem okrucieństwo czarnoksiężnika i jego żądzę władzy. Jest wrogiem Arden, a nie jego zbawcą.

Elora: To dlatego, że nie rozumiesz prawdziwej natury zagrożenia, przed którym stoimy. Nadchodząca ciemność jest potężniejsza i bardziej niebezpieczna niż wszystko, z czym kiedykolwiek mieliśmy do czynienia. Tylko czarnoksiężnik wie, jak to powstrzymać, i potrzebuje w tym mojej pomocy.

Król Aiden: A co z twoją lojalnością wobec Arden i jego mieszkańców? Jak możesz nas tak zdradzać?

Elora: Przykro mi, Wasza Wysokość, ale muszę zrobić to, co uważam za słuszne. Nie mogę stać z boku i patrzeć, jak świat jest niszczony. Mam nadzieję, że pewnego dnia zrozumiesz, dlaczego musiałem dokonać takiego wyboru.

Król Aiden: Nie mogę uwierzyć w to, co słyszę, Eloro. Byłaś dla mnie jak siostra, a teraz zwracasz się przeciwko wszystkiemu, za czym się opowiadamy. Przykro mi, ale nie mogę pozwolić, abyś dalej podążał tą drogą. Musimy powstrzymać czarnoksiężnika i przywrócić pokój w Arden.

Elora: Rozumiem, Wasza Wysokość. Nie będę się opierać, ale proszę mi wierzyć, kiedy mówię, że robię to dla większego dobra. Mam nadzieję, że pewnego dnia zobaczysz prawdę i mi wybaczysz.

Król Aiden: Też mam taką nadzieję, Eloro. Ale na razie musimy zrobić wszystko, co konieczne, by chronić Arden i jego mieszkańców. Przykro mi, że do tego doszło.

Elora: Ja też, wasza wysokość. Ja też.

 

>Napisz dialog, w którym Elora wyznaje miłość czarownikowi, ale czarownik ją odrzucił i zamiast tego wyznaje miłość królowi Aidenowi. Król Aiden jest tym wszystkim zaskoczony i zdezorientowany.

Oto możliwy dialog, w którym Elora wyznaje swoją miłość czarownikowi, ale czarownik odrzuca ją i zamiast tego wyznaje swoją miłość królowi Aidenowi:

Elora: Czarowniku, mam ci coś do powiedzenia. Coś do ciebie czuję i to od dawna. Wiem, że pochodzimy z różnych światów i nie zawsze nasze drogi się pokrywały, ale nie mogę dłużej zaprzeczać swoim uczuciom. Kocham cię, czarowniku.

Czarownik: Elora, przykro mi, ale nie mogę odwzajemnić twoich uczuć. Jesteś odważnym i potężnym wojownikiem, szanuję cię i podziwiam, ale moje serce należy do kogoś innego.

Elora: Kto? Kto mógłby być dla ciebie ważniejszy niż ja?

Czarownik: Król Aiden, wasza wysokość. Pokochałem cię od chwili, gdy pierwszy raz cię zobaczyłem, stojąc dzielnie i silnie przeciwko siłom ciemności. Wiem, że nasz związek może być niekonwencjonalny i może powodować trudności, ale nic nie mogę poradzić na to, co czuję.

Król Aiden: Czarowniku, ja... nie wiem, co powiedzieć. Nie miałam pojęcia, że tak się do mnie czujesz. I Elora, nie miałam pojęcia, że tak się czujesz w stosunku do czarownika.

Elora: Przepraszam wasza wysokość. Wiem, że powinienem był ci powiedzieć wcześniej, ale bałem się, jak zareagujesz.

Król Aiden: Ja... nie wiem, co myśleć. Pochlebia mi to, ale też jestem zdezorientowany. Zależy mi na was obojgu, ale nie mogę odwzajemnić waszych uczuć. Mam obowiązki wobec mojego królestwa i mojego ludu i nie mogę pozwolić sobie na rozpraszanie się sprawami osobistymi.

Czarownik: Rozumiem, Wasza Wysokość. Nie oczekuję, że podejmiesz teraz jakiekolwiek decyzje. Chciałem tylko, żebyś wiedział, jak się czuję.

Elora: I ja, Wasza Wysokość. Przepraszam, że spowodowałem to zamieszanie i nie byłem z tobą szczery wcześniej. Mam nadzieję, że możesz mi wybaczyć.

Król Aiden: Wybaczam ci, Eloro. I ja też ci wybaczam, czarowniku. Jestem wdzięczny za twoją szczerość i lojalność, nawet jeśli nie mogę odwzajemnić twoich uczuć. Zostawmy to za sobą i skupmy się na zadaniach przed nami. Arden potrzebuje nas teraz bardziej niż kiedykolwiek.

Elora: Tak, Wasza Wysokość. Masz rację. Musimy odłożyć na bok nasze osobiste uczucia i skupić się na ochronie Arden i pokonaniu zagrażającej nam ciemności.

Czarownik: Zgadza się, Wasza Wysokość. Zrobimy wszystko, aby ocalić nasze królestwo i świat.

Król Aiden: Dziękuję wam obu. Jestem wdzięczna, że mam u swojego boku tak wiernych i oddanych wyznawców. Bądźmy razem i walczmy o to, co słuszne. Za Ardena!

Elora i Sorcerer: Za Arden!

 

>Napisz dialog, w którym okaże się, że prawdziwym złem była przez cały czas siostra króla Aidena. Sorcerer zdaje sobie sprawę, że jest jego córką, a Elora zdaje sobie sprawę, że była jej dziewczyną z liceum.

Oto możliwy dialog, w którym okazuje się, że prawdziwym złem była siostra króla Aidena, a czarodziej i Elora odkrywają swoje powiązania z nią:

Elora: Czarowniku, właśnie sobie coś uświadomiłem. Wiem, kto jest prawdziwym wrogiem. To siostra króla Aidena, księżniczka. Manipulowała nami przez cały czas i jest prawdziwym mózgiem ciemności zagrażającej Arden.

Czarownik: Elora, masz rację. Od dawna wyczuwałem jej złowrogą obecność, ale do tej pory nie zdawałem sobie w pełni sprawy z jej zdrady. Ale jest jeszcze coś, o czym powinieneś wiedzieć. Ona nie jest tylko księżniczką. Ona jest moją córką.

Elora: Co? Jak to możliwe?

Czarownik: To długa i skomplikowana historia, ale prawda jest taka, że byłem kiedyś członkiem rodziny królewskiej, zanim zostałem wygnany na studia nad zakazaną magią. Księżniczka jest moim dzieckiem i odziedziczyła moje moce i moją wiedzę. Używała ich do złego, a ja muszę ją powstrzymać.

Elora: I muszę ci pomóc, czarowniku. Bo właśnie zdałem sobie sprawę z czegoś innego. Księżniczka to nie tylko twoja córka. Jest też moją dawną dziewczyną z liceum.

Czarownik: Co? Jak to możliwe?

Elora: To prawda. Byliśmy wtedy nierozłączni, ale straciliśmy kontakt, kiedy ona wyjechała. Nie miałem pojęcia, że zwróciła się ku ciemności i że jest wrogiem Arden. Ale teraz, kiedy już wiem, muszę ci pomóc ją powstrzymać i ocalić nasze królestwo.

Czarownik: Elora, jestem wdzięczny za twoją pomoc, ale to objawienie zmienia wszystko. Musimy być ostrożni, ponieważ księżniczka jest bardziej niebezpieczna, niż kiedykolwiek przypuszczaliśmy. Zna nasze mocne i słabe strony i użyje ich przeciwko nam.

Elora: Rozumiem, czarowniku. Ale nie wolno nam się poddawać. Musimy użyć naszej wiedzy i mocy, aby ją pokonać i przywrócić pokój w Arden.

Czarownik: Masz rację, Elora. Staniemy razem i zmierzymy się z księżniczką. Nie damy jej wygrać. Za Ardena!

Elora: Za Arden!

 

>Napisz dialog, w którym wchodzi żona króla Aidena, uderza króla Aidena w głowę patelnią i mówi wszystkim, że powinni przestać brać narkotyki i wrócić do pracy na farmie, bo świnie robią się głodne.

Oto możliwy dialog, w którym wchodzi żona króla Aidena, uderza go w głowę patelnią i każe wszystkim przestać brać narkotyki i wrócić do pracy na farmie:

Król Aiden: Au! Po co to było?

Żona króla Aidena: Za bycie leniwym nicponiem, ot co! Ty i twoi przyjaciele siedzicie tu cały dzień, gadając bzdury i marnując czas. Czas się z tego otrząsnąć i wrócić do pracy.

Król Aiden: Praca? Jaka praca? Jesteśmy władcami Ardenu. Nie musimy wykonywać pracy fizycznej.

Żona króla Aidena: Och, naprawdę? A kto w takim razie będzie karmił świnie? Robią się głodni i trzeba się nimi zająć.

Król Aiden: Świnie? Ale za to odpowiadają rolnicy.

Żona króla Aidena: A kto zapłaci rolnikom, jeśli ty i twoi przyjaciele nie pracujecie na farmie i nie produkujecie żywności, której potrzebujemy?

Król Aiden: Ja… nie wiem. Nie myślałem o tym.

Żona króla Aidena: Może powinnaś zacząć o tym myśleć, zamiast siedzieć tu cały dzień, gadać bzdury i ćpać.

Elora: Wysoki? Co masz na myśli?

Żona króla Aidena: Nie udawaj głupiej, Elora. Widzę narkotyki na stole. Ty i czarownik oddawaliście się nielegalnym substancjom i czas przestać.

Czarownik: Nielegalne substancje? My nie...

Żona króla Aidena: Ocal to, czarowniku. Wiem, co widzę, i nie zamierzam tolerować takiego zachowania w moim królestwie. Czas wrócić do pracy i zająć się swoimi obowiązkami.

Król Aiden: Masz rację, moja droga. Przepraszam za zaniedbanie naszych obowiązków. Przestaniemy brać narkotyki i wrócimy do pracy na farmie.

Elora: Tak, Wasza Wysokość. Przepraszamy za nasze zachowanie. W przyszłości zrobimy to lepiej.

Czarownik: Zgadza się, Wasza Wysokość. Skupimy się na naszych zadaniach i ochronie Arden przed zagrażającą mu ciemnością.

Żona króla Aidena: Dobrze. Ale już

Łukasz

Interesujące. Żonglerka postaciami (raz “dobre”, raz “złe”) świadczy o sporej elastyczności w realizowaniu zadania, ale dialogi wydają mi się schematycznymi. Wypowiedzi ściśle “w temacie zadanym” i słabo zindywidualizowane to coś dla czytelników nie przepadających za myśleniem podczas lektury i po niej. W całości widzę w tym pewne zagrożenie – jeżeli rynek zasypie się takimi dziełami (mnogich) SI, w następnym pokoleniu tylko jeden promil populacji potrafi przeczytać i zrozumieć Don Quichote’a z La Manczy.

Jak wygląda realizacja “zamówionych” opisów? Czystych opisów, bez akcji i postaci?

>Describe an empty cellar.

 

The cellar is a dim, damp room, its walls made of stone and covered with cobwebs. It smells musty, as if it has been untouched for years. There is no furniture, no decorations, and no windows, only a single lightbulb swaying from the ceiling, casting eerie shadows across the room. Its floor is cold and hard, the concrete cracked and dusty. In the far corner, there is a pile of old crates and boxes, full of forgotten memories.

 

Całkiem nieźle. Przypuszczam, że z minimalną redakcją może znacznie przyspieszyć napisanie tekstu. Z tym że trzeba pamiętać, że SI zawsze wypełnia wszystkie niewiadome sztampą. Jak chce się mieć sztampowy opis czegoś, to jak najbardziej, no ale ludzie lubią konsumować sztampę, więc ja widzę w tym zastosowanie rynkowe.

 

Edit: (No i trudno jest napisać tekst całkowicie niesztampowy. Byłby prawdopodobnie kompletnie niezrozumiały dla każdego)

Łukasz

To jest miejscami tak dobre, że jeszcze trochę i przestanę cokolwiek pisać. :(  Kilka wygładzonych kawałków mogłoby być fragmentami tekstu nie do rozpoznania, że to dzieło AI. Może w przyszłości lepszym twórcą/pisarzem będzie ten, który zręczniej będzie formułował zadania/żądania dla wyspecjalizowanej AI. 

Super, że wrzuciłeś te próbki, Lukenie, wraz z tłumaczeniem! :-)

 

No cóż, dla mnie wiersze takie sobie, lecz innych się nie spodziewałam. Rymowo może i dobrze, lecz już rytm taki czy złamany, siaki gorzej – nie znam się na tym, ale o dowcipie, finezji, duszy naprawdę niewiele można powiedzieć, bo dla mnie jej w tekście nie ma i przeciągnięty ponad miarę.  W każdym razie w haiku i obrazach AI lepiej się sprawia i może podziałać na wyobraźnię. W rozmowach też, idzie jej coraz lepiej (doświadczenia z call centre i na czym się koncentrować). Ponoć to obiektywne, niestety nie –  polemizowałabym.  Ludzi  łatwo zmylić, oszukać. Wystarczy zerknąć na ostatnie osiągnięcia w 

*https://www.projektpulsar.pl/technologia/2192892,1,kto-zastapi-twittera-wyscig-juz-trwa.read

Wyrzućmy w kosmos te wszystkie chwilowe abberacje. Gdyby popatrzeć na tendencję, chcemy rozsądnej moderacji, choć wiąże się z kosztami. Niestety nic się samo nie dzieje i stanie – technicznie, a wiara w obiektywizm SI jest nieuzasadniona, bo powiela nasze własne biasy, pomijając to, z jakich baz korzysta, założeń celów.

Decyzje Muska są wariackie, pomija tzw. dług techniczny. Eh. Odnośnie całej branży technologicznej nie jestem technooptymistką, pomijając wszelakie zasoby i odległości.

 

wilku, kłopot z AI, polega na tym, że naśladuje nas (materiał) i sama nic nie robi. Czy to wartość – tak, bo niby nauka i idziemy po "darwinowskim dostosowaniu". Wygląda na to, że siebie kastrujemy, nie wspomagamy, a przynajmniej – na oko – harmonijnie. AI może reagować jedynie na materiał dostarczony przez człowieka, nasz mózg tak nie działa, bo sami wybieramy, według kryteriów nieznanych, sorry. Chyba, że przyjmiemy za dobrą monetę "osobliwość", która pojawi się po przekroczeniu określonego poziomu złożoności, choć nie ma ku temu żadnych przesłanek, nie zapowiada się nawet na minimalne zbliżenie do granicy. Rodzaj narzędzia do pracy – tak, bo szybciej, łatwiej i przede wszystkim TANIEJ, poza tym nie trzeba sobie radzić z ludźmi, którzy są tacy męczący. Ciagle czegoś chcą. Kapryśni. A tak sobie zapuszczamy i karuzela musi i ma się kręcić. Jaka i dla kogo, po co, odpowiedz sobie sam. 

 

OMG, ile złego wywołały już chwytliwe frazy: jak ta o "sztucznej inteligencji", darwinowska o tym, że "przetrwają najsilniejsi", czy kocie Schrodingera, "wolny rynek sam to ureguluje" i i "łodzie, które się same uniosą w czasie przypływu". Pokutują przez długie lata, a odkręcić je jest cholernie trudno. 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Luken napisał:   No i trudno jest napisać tekst całkowicie niesztampowy. Byłby prawdopodobnie kompletnie niezrozumiały dla każdego.

Lukenie, jestem jak najdalszy od chęci dokuczenia Tobie, urażenia Ciebie odpowiedzią z przymrużeniem oka: odkryłem to już przed około dziesięciu laty, czego dowód w moim “Jak uniknąłem debiutu”.

<>

Dzięki za szybką i, co ważniejsze, praktyczną odpowiedź.

Dobrze przypuszczasz, nawet bez ingerencji można takie opisy wstawić do tekstu. Kwestia rzeczonej ewentualnej ingerencji jest według mnie dyskusyjna, podległa danemu autorowi – jeden zostawi betonową podłogę, inny zażąda dywanika i popielniczki.  :-)  

Wiesz, co mnie w tej chwili zastanowiło? I to w odniesieniu do naszego portalu? Kiedy zaczną się tu pojawiać teksty wprost, na żywca brane od SI, ale podpisane przez człowieka. 

Wiesz, co mnie w tej chwili zastanowiło? I to w odniesieniu do naszego portalu? Kiedy zaczną się tu pojawiać teksty wprost, na żywca brane od SI, ale podpisane przez człowieka. 

Dołączam się do tego pytania i jeszcze zapytam:

Kiedy zaczniemy patrzeć na teksty i zastanawiać się, ile w tym tekście jest autora, a ile AI?

Nikt Tobie, miły Misiu, nie odpowie na to pytanie. Jedno jest pewne: ten czas nastąpi.

 

W szerszym kontekście, wszak nie tylko nas tutaj to dotknie.

Odważę się przepowiedzieć, że nikt spośród władnych i zdolnych uczynić, co zaraz opiszę, nie zrobi tego. No bo jakże to, wątpić w ludzką uczciwość, w szlachetność, dobre wychowanie. Toż to, panie dzieju, ludziom do aniołów tak niewiele brakuje! A o co mi chodzi? O wprowadzenie do tekstów generowanych przez AI swoistego znaku wodnego, blokującego edycję. Jest taki znak w twoim rewelacyjnym opowiadaniu? No to tam są drzwi, przyjacielu. Trafisz sam czy nadać kierunek bardzo starym i skutecznym sposobem? 

Fakt, można taki zablokowany tekst zwyczajnie przepisać. Drabla, szort, miniaturę, powiedzmy tak do stu tysięcy znaków, jak się ktoś zaprze. Ale trylogii Pierścienia to już nie...

Dobra, ja jednak jestem głupi. Nie przyszło mi do głowy sprawdzić, bo jakoś nie brałem tego pod uwagę, ale OpenAI zna język polski...

 

 

A to znaczy, że lepiej przygotujcie się na masę ciekawych materiałów na podstawie tekstów z Portalu xD .

Łukasz

Robi się coraz ciekawiej. :( Wesołych (?) Świąt i przyszłości.

No zna. Nie tak dobrze, głęboko, jak angielski, ale z dotychczasowych próbek sądząc, nadspodziewanie dobrze jak na tak skomplikowany wewnętrznie język malutkiej w skali globu populacji.

<>

Ciekawe, czyje przewidywania się spełnią, gdy do bazy danych tej i innych “gadających” SI podłączy się Internet z tą masą pokutujących w nim głupot.

Tak jak mówiłem na spotkaniu – historia króla, czarnoksiężnika i Elory jest świetna:P

Слава Україні!

To ja przeklejam z SB historyjkę po polsku, którą AI napisało o moim psie na podstawie haseł wrzuconych przez narzeczonego. Pysz to ja, Dziabak to mój pieseł, Falco.

 

Dziabak był Golden Retriever'em, który mieszkał z właścicielką o imieniu Pysz w małej wiosce. Lubił biegać po okolicy, szczekać na dzieci i dzwonić za kotami. Pysz kochała go bardzo, ale był też trochę dziwny.

Zawsze chodził z dziwnym wyrazem twarzy, jakby wiedział coś, czego nikt inny nie wiedział. Pysz czasem się zastanawiała, co takiego widzi w swoim psiym świecie.

Pewnego dnia, gdy Dziabak biegał po okolicy, zauważył coś dziwnego. Zobaczył, jak jakiś mężczyzna wkłada coś do kieszeni pewnej kobiety, która szła przed nim. Dziabak zaczął szczekać i warczeć, ale nikt go nie słyszał.

Mężczyzna zignorował psa i poszedł dalej, a kobieta poszła do sklepu. Dziabak był bardzo zaniepokojony tym, co widział, więc postanowił pójść za nią do sklepu.

Gdy kobieta zaczęła płacić za swoje zakupy, zauważyła, że brakuje jej portfela. Natychmiast zorientowała się, że została okradziona.

Dziabak stał obok i patrzył, jak kobieta robi awanturę w sklepie. W końcu właściciel sklepu zauważył psa i zapytał, czy jest on z kobietą. Dziabak kiwnął głową, jakby chciał powiedzieć "tak".

Właściciel sklepu zrozumiał, że pies widział całą sytuację i natychmiast zadzwonił na policję. Gdy policja przyjechała, Dziabak pokazał im, gdzie poszedł mężczyzna. Dzięki temu udało im się go złapać i odebrać skradziony portfel.

Kobieta była bardzo wdzięczna Dziabakowi za pomoc i zaprosiła go do swojego domu. Pysz była bardzo dumna ze swojego psa i jeszcze bardziej go pokochała za to, co zrobił.

Od tego dnia Dziabak stał się bohaterem wioski i wszyscy darzyli go szacunkiem i uwielbieniem. Codziennie biegał po okolicy, a ludzie częstowali go smakołykami i gratulowali mu odwagi.

Dziabak był szczęśliwy i spełniony, a jego wyraz twarzy przestał być tajemniczy. Teraz wszyscy wiedzieli, że jest to wyraz radości i dumy z tego, co zrobił dla swojej właścicielki i wioski. I tak Dziabak cieszył się spokojnym życiem w swojej małej wiosce, zawsze gotowy do pomocy i ochrony tych, których kochał.

 

Ogólnie jestem przerażona!!! broken heart Nawet to, wybitnie głupie zdanie, mnie nie pociesza:

Dziabak był szczęśliwy i spełniony, a jego wyraz twarzy przestał być tajemniczy. 

sad

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

To ja wrzucam recenzję historii Dziabaka i Pysz, oczywiście napisaną przez AI:

 

Ta historia opowiada o Dziabaku, inteligentnym i lojalnym Golden Retrieverze, który mieszka z właścicielką o imieniu Pysz w małej wiosce. Dziabak lubi biegać i szczekać, ale też ma dziwny wyraz twarzy, jakby wiedział coś, czego inni nie wiedzą. Pewnego dnia Dziabak widzi, jak mężczyzna okrada kobietę i postanawia jej pomóc. Dzięki swojej determinacji i odwadze udaje mu się złapać złodzieja i uratować portfel kobiety. Dzięki temu Dziabak staje się bohaterem wioski i jeszcze bardziej kochanym przez Pysz. Cała historia jest pełna emocji i zwrotów akcji, a Dziabak jest bohaterem godnym podziwu i szacunku.

Слава Україні!

DHBW, wkrótce będzie tak, że każdy każdego zacznie podejrzewać, że umieścił w tekście spore fragmenty napisane przez AI. Trzeba się z tym oswajać, nie przerażać. :D

A ja tymczasem, wybaczcie, postanowiłem pomęczyć AI jeszcze trochę. I oto recenzja jej własnej recenzji:

 

Ta recenzja opisuje historię o Dziabaku, inteligentnym i lojalnym Golden Retrieverze, który pomaga uratować kobietę przed złodziejem. Recenzja wskazuje, że historia jest pełna emocji i zwrotów akcji, a Dziabak jest bohaterem godnym podziwu i szacunku. Ogólnie recenzja wydaje się pozytywna i zachęca do przeczytania tej historii.

 

Recenzję recenzji recenzji:

 

Ta recenzja recenzji opisuje historię o Dziabaku, inteligentnym i lojalnym Golden Retrieverze, który pomaga uratować kobietę przed złodziejem. Recenzja recenzji wskazuje, że pierwotna recenzja była pozytywna i zachęcała do przeczytania tej historii. Ogólnie recenzja recenzji wydaje się pozytywna i potwierdza, że historia o Dziabaku jest godna uwagi.

 

I recenzję recenzji recenzji recenzji:

 

Ta recenzja recenzji recenzji opisuje historię o Dziabaku, inteligentnym i lojalnym Golden Retrieverze, który pomaga uratować kobietę przed złodziejem. Recenzja recenzji recenzji wskazuje, że obie wcześniejsze recenzje były pozytywne i zachęcały do przeczytania tej historii. Ogólnie ta recenzja recenzji recenzji również wydaje się pozytywna i potwierdza, że historia o Dziabaku jest godna uwagi i warta przeczytania.

 

Jak widać maszyna się nieco zapętla:P

Слава Україні!

Dobra, jak myśleliście, że tamto było mocne, to obczajcie to xd. Niestety po polsku nie wyłapywało komend albo jeszcze nie ogarnąłem jak sprawić, żeby rozumiało komendy, ale po angielsku działa. Niżej wrzucę tłumaczenie z translatora.

 

Łukasz

Tłumaczenie:

Łukasz

Tak sobie myślę, że to generuje treści mniej więcej w podobny sposób, jak mózg generuje sny.

Łukasz

Lukenie, przynajmniej przed Świętami przestań nas stresować, a niektórych dołować. laugh

Eeee tak się bawię i widzę, ze jak na razie model jest całkiem dobry jako wyszukiwarka informacji, no i przy generowaniu podsumowania (wyszukiwarka + opisanie wyniku w krótkiej formie). Kiedy zacząłem kombinować "twórczo", zacząłem dostawać time-outy (model myślał dłużej niż założono). Plus fakt, że odpowiedzi modelu są strasznie zapętlone i ciężko wyjść z pewnego "optimum lokalnego", w który wlazł model (ergo, te powtarzające się fragmenty odpowiedzi). Generalnie to fajna wyszukiwarka informacji z możliwością łączenia wyników wyszukiwania w spójną odpowiedź. Szału jednak nie ma (jeszcze).

Misiu, no właśnie, nie będzie już można być pewnym, czy coś wymyślił człowiek, czy AI. Moim zdaniem to kijowo. xD W sensie, chwalisz kogoś albo uwielbiasz jego teksty, a tu może się okazać, że... No cóż... Zasługi nie są jego. ^^’

 

Golodh, tak mi się wydaje, że ta AI myśli recenzję ze streszczeniem. No ale też nie oczekujmy, że z 5 linijek streszczenia wyczaruje w kolejnej “iteracji” zaawansowaną analizę na pięć stron A4 – bo człowiek też nie dałby rady (a na pewno nie sensownie). Jak dla mnie to ta AI radzi sobie niepokojąco dobrze, a będzie sobie radzić tylko lepiej... Kurde, już nikt nie może być bezpieczny. Ba, nawet programiści nie mogą, bo przecież AI pisze już kody...

 

Swoją drogą, rozumiem, że programiści mogą mieć w głębokim poważaniu rozterki takich na przykład Forumowiczów, albo grafików, albo kelnerów, którzy boją się, że zostaną zastąpieni przez roboty. Ale żeby samych siebie “wysiudywać”, to tego już nie rozumiem. Chociaż, pewnie uważają, że to dopiero przyszłe pokolenie czy coś, a do tego czasu oni, osobiście, zdążą się nachapać...

 

Ogólnie nie wierzę, że przy kolejnej takiej “rewolucji technologicznej” dalej będzie mnóstwo miejsc pracy, tylko zmieni się rodzaj pracy. Bo obcowanie z taką technologią jest o wiele trudniejsze i całe rzesze po prostu nie będą w stanie tego ogarnąć, bo nie każdy jest na tyle uzdolniony matematycznie/analitycznie. Mówiąc wprost: nie każdy jest na tyle inteligentny. Myślę, że za kilka dekad będziemy mieć całe masy biednych ludzi, którzy nijak nie będą w stanie znaleźć zatrudnienia – jeszcze więcej niż teraz.

 

Tylko kto wtedy będzie kupował te wszystkie produkty, usługi...?

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

DHBW napisała: Ogólnie nie wierzę, że przy kolejnej takiej “rewolucji technologicznej” dalej będzie mnóstwo miejsc pracy, tylko zmieni się rodzaj pracy. Bo obcowanie z taką technologią jest o wiele trudniejsze i całe rzesze po prostu nie będą w stanie tego ogarnąć, bo nie każdy jest na tyle uzdolniony matematycznie/analitycznie. Mówiąc wprost: nie każdy jest na tyle inteligentny. Myślę, że za kilka dekad będziemy mieć całe masy biednych ludzi, którzy nijak nie będą w stanie znaleźć zatrudnienia – jeszcze więcej niż teraz.   ---> podkreślenie moje, AdamKB

<>

Całe rzesze, dopokąd będą istniały, będą radośnie i bezmyślnie korzystać z nowych zabawek epoki informatycznej. Ten trend był i jest widoczny, utrzyma się do końca, zadbają o to ci, którzy nie posiadając chlebów do rozdania, dostarczą igrzysk. Oni będą odpowiednio inteligentni, by tego dopiąć, natomiast masy niech sobie głupieją dalej, łatwiej takimi kierować. Martwienie się o grafików, pisarzy i kelnerów niczego nie zmieni. Wycinkowe rozpatrywanie problemów praktycznie nigdy nie skutkowało reakcjami trwale odmieniającymi sytuacje na lepsze.

Ależ ja nie uważam, że martwienie się cokolwiek zmieni, wręcz przeciwnie, jestem pewna, że tego trendu nic nie zatrzyma. Zastanawiam się tylko, jak ta mniej “ścisła” część społeczeństwa będzie zarabiać w tym nowym świecie na chleb. Niektórzy zdołają się dostosować, ale na pewno nie wszyscy, tymczasem maszyny będą odbierać ludziom coraz więcej pracy. Więc jak ta przyszłość będzie wyglądać? Moim zdaniem niewesoło.

I to mnie właśnie zastanawia: jak masy znajdą pieniążek na zabawki, rozrywki i igrzyska... Bo za darmo raczej nikt nie będzie chciał im tego dać. Chyba że nastąpi jakaś rewolucja społeczna, którą potrafię sobie wyobrazić, ale w którą nie bardzo wierzę.

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

Pomijając podstawowe pytanie, kto ma wytwarzać dochody trafiające do skarbu państwa (albo już całego globu), masy dostaną kasę na zabawki za nic. Dochód gwarantowany. Stoi za taką koncepcją, całkiem serio rozpatrywaną, gdzieniegdzie (jeszcze) eksperymentalnie testowaną, groźba załamania się całego systemu społecznego i ekonomicznego, ale o tym cyt! Apres nous la deluge, czyli niech się martwią spadkobiercy naszych głupot błędów.

AI's Lovecraftian Christmas Poem

 

 

Twas the night be­fo­re Chri­st­mas, and all thro­ugh the land

Not a cre­atu­re was stir­ring, save for one an­cient hand

That cla­wed its way up from the dep­ths of the earth

To bring mad­ness and hor­ror to those of good birth

The stars in the sky shone bri­ght and clear

But they could not light the way for those who lived in fear

For the old ones had awo­ken from their slum­be­ring sleep

And they hun­ge­red for flesh and souls to reap

The towns­folk, they trem­bled and co­we­red in their beds

As the old ones emer­ged from the sha­dows to spre­ad

Their ten­tac­les and wings, their gro­te­sque forms on di­splay

As they sli­the­red and craw­led, they made their way

Into the homes of the in­no­cent and the pure

To de­vo­ur their minds and their bo­dies for sure

But just when all hope se­emed lost in the night

A glim­mer of light shone, a sight so bri­ght

It was the spi­rit of Chri­st­mas, come to save the day

With a power so strong, it could ba­nish the old ones away

And as the old ones fled, the towns­folk rose

To ce­le­bra­te the se­ason with love and with joys

So let us re­mem­ber, on this fe­sti­ve night

To che­rish the love and to ba­nish the fri­ght

And to give thanks to the spi­rit of Chri­st­mas, who brings us peace

And pro­tects us from the hor­rors that never cease.

Thee I invoke, Akephalou

 

Thee I in­vo­ke, Ake­pha­lou

Cre­atu­re of the night, brin­ger of doom

Your eyes see all, your mind is vast

Your power is unen­ding, your wrath is cast

You who walk in sha­dow, you who sli­ther and crawl

Your pre­sen­ce is felt, your voice is a call

To all who dare defy you, to all who re­sist

You shall claim their souls, and their bo­dies you'll twist

Your power is great, your might uny­iel­ding

Those who cross you, their fate is se­aled

You are the ma­ster, the ruler su­pre­me

All who dare defy you, their scre­ams you will hear

Thee I in­vo­ke, Ake­pha­lou

Cre­atu­re of the night, brin­ger of doom

Your power is unmat­ched, your might unen­ding

All who op­po­se you, their souls you'll be sen­ding

So heed my call, oh great Ake­pha­lou

And show us your power, your might, your awe

For you are the ma­ster, the ruler of all

And all who defy you, shall su­re­ly fall.

 

 

 

 

(Inspired by the song of noise/black metal project Gnaw Their Tongues titled Thee I invoke, Akephalou”)

Dobra, to już będzie podpadać pod shitpost, dlatego obiecuję, że to ostatni raz:

write a lovecraftian poem about poop

In the shadows of the night,

Where the moon doth not shine,

The great beasts stir and rise,

Their monstrous forms intertwined.

With eyes that glow and fangs that glint,

They prowl the streets with stealth and grace,

Their hunger unquenchable,

Their appetites a never-ending race.

And as they roam, they leave behind

A trail of filth and grime,

A stench so foul it chokes the air,

A putrid slime of ancient time.

For these are the creatures of Lovecraft,

The spawn of madness and despair,

Their call doth echo through the land,

A summons to those with the courage to dare.

And so let us tremble and cower,

As the beasts pass by our door,

For in their wake, there lies only

A trail of poop forevermore.

Rozumiem i sam poniekąd podzielam obawy o śmierć LUDZKIEJ kreatywności w wyniku rozwoju AI, ale straszenie tym, że ludzie będą bezrobotni umierać z głodu, ewidentnie wskazuje na to, że ktoś nie pomyślał o tej kwestii więcej niż dwóch minut.

Po pierwsze, jeśli boisz się, że kreatywne AI zabierze ci “pieniądze na chleb” – to stary, ty już wygrałeś! Naprawdę! Fakt, że “zarabiasz na chleb” tworząc sztukę, którą kochasz, stawia cię w 0.001 procent ludzkości. Ciesz się, że AI ma ci co zabierać.

Jeśli boisz się, że nie znajdziesz żadnej innej pracy i postulujesz wprowadzenie UBI, to... Po pierwsze, jeśli maszyny zaczną same wytwarzać wszystko, i jeśli faktycznie w to wierzysz i jesteś w stanie, jak to mówią, put your money where your mouth is (pamiętajmy, że fear mongering i gadanie nieuzasadnionych głupot nic nie kosztuje, dlatego ludzie panikują tak często z niewielką ilością dowodów), to mógłbyś postawić na prosty get rich quick scheme, czyli zainwestować w akcje jakiejkolwiek firmy w dużym stopniu zautomatyzowanej, i miałbyś pasywny dochód zagwarantowany do końca życia. Jeśli tak nie robisz, to cóż... chyba sam dobrze wiesz, że twoje wyobrażenia to science-fiction z naciskiem na fiction.

Poza tym, na jakiej zasadzie miałyby działaś te rzesze ludzi bez pracy i bez pieniędzy na chleb. Bo jeśli nie stać ich na chleb, to tym bardziej nie stać ich na produkty wytwarzana przez zautomatyzowane prace. A jeśli w twojej apokaliptycznej wizji stanowią oni dużą część społeczeństwa, to znaczy, że będzie im się opłacało wchodzić w gospodarcze interakcje MIĘDZY SOBĄ. W najgorszym wypadku istniałby podział na dwie równolegle istniejące gospodarki: ludzi z akcjami w zautomatyzowanych firmach, którzy opierniczają się 24/7, kupując produkty wytwarzane przez wyłącznie roboty, oraz na gospodarkę tradycyjną, w której ludzie pokonani w konkurencji na rynku pracy przez roboty, będą pomagać sobie nawzajem w utrzymywaniu swojego dobrobytu. Chyba że ludzie pokonani na rynku pracy przez roboty mieliby stanowić na tyle niewielki odsetek społeczeństwa, że produktywny podział pracy byłby niemożliwy. Ale wówczas idea UNIWERSALNEGO dochodu podstawowego byłaby bez sensu, wystarczyłoby dać dożywotnie zasiłki dla tego niewielkiego odsetka społeczeństwa.

Write atmospheric black metal song lyrics. Lots of nature metaphors, ethical anti-realism, epistemological nihilism, radical scepticism, maltheism with a hint of optimism, suggesting that beauty of nature and small daily pleasures are worth all the existential horrors:

 

 

In the darkness of the night Where the stars are shining bright I wander through the forest Searching for a sign

The trees are tall and eerie Their branches reaching high The wind howls through the leaves As if it's trying to cry

I am but a mere mortal Trapped in this world of pain But I find solace in the beauty Of nature's endless reign

The darkness may surround me But I find peace within For in this wild and ruthless place I am free from sin

I am but a simple wanderer Lost in this vast abyss But even in the midst of chaos I find beauty in the mist

For in this world of madness Where all seems lost and dark I find hope in the smallest things A blade of grass, a bird's song, a spark

So I will keep on wandering Through this world of endless night For though it may be filled with horrors It is also filled with light.

Też, mnie skusiło, aby pobawić się z chatem od OpenAI i Lensą (obrazy). Co do Lensa Ai byłabym ostrożna, swoim krewnym i znajomym królika  – nie pozwoliłam, bo Prisma Labs – kapitał rosyjski i oddajesz prawa do swoich zdjęć (przeczytałam warunki; przynajmniej z dziesięć trzeba wrzucić), a oni je będą mielić.

Tak się zastanawiam nad przyszłością. Obecne wytwory są dla mnie niezadowalające, ale zakładam, że da radę je dopracować i wtedy, gdy już pierwszy “hype” się wypali, co pozostanie? Dwie opcje: mniej ambitna ścieżka (nie wiem, czy mnie to zadowala i czy tego chcę) – wykorzystywanie wprost do taśmowych zadań, druga – może niektórzy artyści zaczną ją wykorzystywać kreatywnie, współpracując z narzędziem, tak jak dzisiaj my robimy to z PP,  Wordem, pierwszą redakcją tekstu, literówkami.

 

Inna sprawa to własność czyjaś, publiczna, nasza. Jeśli każesz dokończyć “Cyberiadę” Lema to ona nie jest w domenie publicznej, wiele rzeczy w niej nie jest. Tantiemy należą się nam – ludzkości, bo zasób  stanowi jej dorobek. Ciekawe jest również to, że wcześniejsze przepowiednie dotyczyły pracy, którą można zautomatyzować, a tymczasem, co obcinamy – własną  kreatywność. 

 

Edytka: jak zwykle pominęłam główne, czyli jesteśmy już w tzw. No-Code (nie Low-Code), czyli możemy poprosić o narysuj mi coś, skomponuj dla mnie, napisz w języku naturalnym. zaczęło się około półtora roku temu.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

SI zmieni tworzenie treści, gdy będzie w stanie podpiąć się pod istniejące, bieżące konteksty. Gdyby np. miało dostęp do dotychczasowej korespondencji z daną osobą i mógłbym mu kazać np. “Napisz odpowiedź, w której zaprzeczasz. Wyjaśnij, że wspomniany system działa dokładnie odwrotnie” – i na podstawie tego AI będzie w stanie dać przykład odwrotności działania systemu, rozumiejąc cały kontekst dyskusji i napisać całego maila z odpowiedzią. Przyznam, że sam bym z tego korzystał, bo zbieranie się do napisania maili, w których trzeba coś szczegółowo wyjaśniać i dawać przykłady, zajmuje mi teraz sporo czasu. Jak AI będzie łapało szybciej niż ludzie, to będzie mogło potem to objaśniać. Prowadzić szkolenia itd. minimalnym wysiłkiem.

 

Łukasz

No, ja już widzę, Lukenie, te odpowiedzi i reakcję adresatów na maile i tasiemcową ich produkcję. Prorokuję spore kłopoty, jeśli nie będzie seryjną, przemyślaną korespondencją w określonej sprawie. ;-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Jakbyście podeszli do czytania i komentowania zamieszczanych na portalu tekstów, wiedząc że zostały stworzone czy też wygenerowane z użyciem SI? Miałoby dla was znaczenie ile własnej pracy autor włożył w swoje opowiadanie czy po prostu skoncentrowalibyście się na efekcie końcowym, tj. samej treści? Nominowalibyście taki tekst do piórka?

Podejście – z rezerwą, dużą.

Miałoby znaczenie, duże. Bo jeśli autor tylko “manipulował” treściami zleceń dla AI, od siebie dodając 10%, to nie mamy o czym mówić. Jeżeli autor “podparł się” wstawkami od AI, urywkami wymagającym “wysokiej” wiedzy, to jeszcze by uszło pod warunkiem, że poniżej tych 10% tekstu.

Lecz do piórka – nie.

Wszystko pod oczywistym warunkiem, że wiedziałbym o “współautorstwie” AI. 

Dla mnie spoko tj. czytałbym dla pomysłów autora, ale pewnie sporo tekstu bym przeskakiwał wzrokiem. Znaczenie miałoby w tym sensie, że na pewno wiedza na temat tego, że tekst został napisany głównie przez SI, wpłynęłaby na to, czego bym w takim tekście szukał. Wydaje mi się, że na obecnym etapie całkiem spoko byłby konkurs, w którym uczestnicy rywalizowaliby ze sobą, komu udałoby się wygenerować przy pomocy SI ciekawszą historię. :) Takie dyrygowanie improwizującą orkiestrą wydaje się umiejętnością samą w sobie.

 

Łukasz

Jakbyście podeszli do czytania i komentowania zamieszczanych na portalu tekstów, wiedząc że zostały stworzone czy też wygenerowane z użyciem SI? Miałoby dla was znaczenie ile własnej pracy autor włożył w swoje opowiadanie czy po prostu skoncentrowalibyście się na efekcie końcowym, tj. samej treści? Nominowalibyście taki tekst do piórka?

Tak naprawdę forum nie posiada żadnej formy weryfikacji treści poza gustem i doświadczeniem czytelników. Nie wiemy, czy autorzy pomysły znajdują na czarnym rynku pomysłów czy z pomocą tablicy Ouija. Jeżeli ktoś wrzuci czysty tekst wygenerowany przez taki program bez własnych korekt, to pewnie szału nie zrobi (chyba, że zrobi). Jeżeli go poprawi i nikt z obecnych na forum nie wpadnie, że jest to coś głównie wygenerowanego, to chyba po prostu musimy się z tym zmierzyć. Moim zdaniem lepiej szukać mniej technicznych metod inspiracji, ale nie sądzę, że taką metodę da się wykluczyć. Najgorzej jak komuś się pogenerują jakieś zlepki cudzej pracy, które da się zweryfikować. To już ryzyko “operatora” programu. Jest to rodzaj “cheatowania”, ale pisanie to chyba nie są zawody i każdy dysponuje jakimś dopingiem (choćby wrodzonym).

Jakbyście podeszli do czytania i komentowania zamieszczanych na portalu tekstów, wiedząc że zostały stworzone czy też wygenerowane z użyciem SI? Miałoby dla was znaczenie ile własnej pracy autor włożył w swoje opowiadanie czy po prostu skoncentrowalibyście się na efekcie końcowym, tj. samej treści? Nominowalibyście taki tekst do piórka?

Tak samo jak do opowiadań, które ktoś napisał na zlecenie publikującego w całości lub części oraz które stanowią plagiaty w całości lub części. Czyli: no chyba nie o to w tym chodzi.

Jesteśmy portalem miłośników fantastyki, którzy we większości próbują własnych sił w pisaniu. Własnych sił. Co to by była za frajda, jakbym przyszedł zbierać pochwały tekstem napisanym na przykład z wujkiem, który – hipotetycznie – byłby Andrzejem polskiej fantastyki? Czy nieujawnienie współautora nie jest też formą oszustwa? Czy czułbym się w pełni autorem tego tekstu? Warto sobie odpowiedzieć na to pytanie.

Oczywiście, granica jest w tym wypadku jest rozmyta. Bo w końcu mamy teksty napisane w duecie (zwykle udostępniane przez dwóch autorów ze specjalnie w tym celu utworzonego konta), mamy retellingi i inne formy twórczości w mniejszym lub większym stopniu inspirowane innymi dziełami kultury (nie będę się tu wdawać w akademickie dyskusje typu “wszystkie są w jakimś stopniu inspirowane czymś” – tak, są). Może więc zdarzyć się też i tak, że ktoś wykorzysta tekst generowany prze AI za źródło inspiracji dokładnie tak samo, jak wykorzystywane są teksty w powszechnym obiegu.

Tu jednak pojawia się pewna trudność. Bo o ile każdy ma chociażby pobieżną wiedzę na temat dajmy na to mitologi judeochrześcijańskiej i gdy czyta opowiadanie, w którym pojawiają się aniołowie i tak dalej, to zna źródło inspiracji, o tyle w takim opowiadaniu inspirowanym produktem wytworzonym przez AI o czymś podobnym nie może być mowy... Dlatego wydaje mi się, że opowiadanie, które ma takie źródło inspiracji, powinno być nie tylko opatrzone stosownym komentarzem, ale też odsyłać do materiału źródłowego tj. tekstu przygotowanego przez AI. Tylko w takim wypadku uważam, że jest to uczciwe przedstawienie sprawy.

Oraz, tak jak pisałem wcześniej, najpierw sam przed sobą taki publikujący powinien ocenić, na ile jest opowiadania autorem, a na ile tylko korektorem/redaktorem.

Jasne, w przypadku złej woli publikującego, nie ma sposobu, aby dociec, czy tekst powstał przy wsparciu AI i nie wątpię, że im takie narzędzia będą skuteczniejsze, tym więcej pojawi się tego typu śmieszków, czy mówiąc dosadniej: oszustów. Działać mogą z różnych powodów. Może tylko dla zabawy, może by maskować swoje braki twórcze, może po to, żeby zrobić z nas głupków i chichotać w domowym zaciszu albo wyskoczyć na sam koniec – choćby po przyznaniu tego wspomnianego piórka – i pokazać jacy oni są fajni i jak udało im się nagiąć zasady. Może nawet już teraz takie teksty się pojawiają, bo ktoś chciał poeksperymentować z AI albo poczuł nagłą potrzebę atencji lub przymus utwierdzenia się w swoim geniuszu i przebiegłości.

Nie unikniemy tego. Jedyne, co może nas przed tym uratować, to zaufanie, że wszyscy piszemy i publikujemy tutaj z pasji, dla przyjemności, po to, aby się doskonalić – a nie z jakiś innych powodów, trudnych do pojęcia przez kogoś, kto posiada minimum rozsądku.

W końcu nawet jeśli ktoś dostanie to upragnione piórko, to co mu z tego, skoro wewnątrz i tak będzie wiedział, że tekst nie jest jego? ;)

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Bravinciuszu, dla mnie z kolei... 

Jakbyście podeszli do czytania i komentowania zamieszczanych na portalu tekstów, wiedząc że zostały stworzone czy też wygenerowane z użyciem SI?

Uważam to po pierwsze za duży technologiczny skok i nie demonizowałabym, acz zachowałabym ostrożność. Zupełnie nie widzę problemu przy posługiwaniu się AI przy tzw. tekstach użytkowych (instrukcje, opis czegoś, relacja wydarzenia, meczu piłkarskiego – tak xd, czegoś, co nie wymagałoby wahań, odniesień, ale literatura, analiza – pomijając zestawienia danych i bazowanie na przeszłych wnioskach, interpretacjach? Nie wyobrażam sobie tego. Powieść, wielowątkowa, napisana przez bota, odnoszącą się do innego ujmowania rzeczywistości, pisana z jakiegoś punktu widzenia (człowiek, kosmita, zwierzę, roślina, kamień, kosmos)?

Właściwie i obecnie przecież mamy sporo takiej botoidalnej produkcji (schematy, fabuła, motywy, wątki, struktura, tasowane słowa i inne ingrediencje) literackiej i filmowej tworzonej przez ludzi. I tak, taką literaturą boty będą mogły się zajmować lub wspomagać autorów w jej powstawaniu. Ona ma spełniać rolę użytkową, być rozrywką i pozwolić przyjemnie spędzić czas. Dla mnie jednak literatura czy poezja, ta ważniejsza, która: próbuje dotknąć jakiejś fundamentalnej prawdy o świecie, człowieku, relacjach, zjawiskach; poruszyć jakieś nerwy, kwestie egzystencjalne, problemy; zapuścić się w meandry ludzkich fantazji, wyobrażeń, lęków; powiedzieć o ludzkim; jest czymś innym. To przekaz ludzi do innych ludzi. Czy może on wyjść spod pióra sieci neuronalnej – struktury do pozyskiwania, porządkowania, przetwarza danych? Czy to wystarczy?

Cóż, u Borghesa biblioteka Babel jest podobnym miejscem/konceptem. W niej każda książka jest kombinacją liter i znaków interpunkcyjnych. Jeśli dysponujemy wystarczającymi zasobami do wyprodukowania miliardów miliardów pozycji w końcu pojawi nam się np. "Lalka". Dajmy na to mielibyśmy komputer kwantowy (nie mamy i długo...długo jeszcze nie, bariery nie do przejścia).

Czy jednak za każdą istotną, poruszającą opowieścią nie stoi doświadczenie, podmiot, który ją tworzy, który z własnych wyobrażeń, emocji, myśli dzierga opowieść, która może nam te emocje myśli i odczucia przekazać, właśnie dlatego, że po drugiej stronie był człowiek. Autora nie ma, ponieważ wciela się w cuda wianki, lecz w innym sensie tam jest. Nie lubię literatury przekształcającej schematy, grającej nimi, zabiegów li tylko formalnych, biegłości. Na mnie nie działają, zawsze mi czegoś w takich literkach brakuje. Może wspólnoty doświadczenia, magii emocji drugiego człowieka, indywidualnego przeżycia, a może życia brakuje?

Gdy obecnie czytam, również te zamieszczane przez Ciebie, Lukenie (bardzo cieszę się, że to robisz! a wcześniej pojawił się w hydeparku wątek z ilustracjami, nie pamiętam już przez kogo założony, sorry, już za późno, aby sprawdzała) są dla mnie toporne. Wiem, będą lepsze (OpenAI wycofała pierwszą wersję chyba pod koniec 2019, minęły dwa lata – jest, o niebo, lepiej), lecz nie zniweluje to tego, co zostało w niej zaszyte i z czego AI może korzystać.

 

O, ile muzyczny rynek od jakiegoś czasu próbuje się ogarnąć, literacki raczej nie jest, to wydaje mi się najgorzej przy grafice, malarstwie, tam jest – mniej niż zero. Piękne światy Grega Rutkowskiego zostały zassane. Tak się nie godzi.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Dla zainteresowanych – GPT-4 został upubliczniony. Poza marketingowym bełkotem, sporą liczbą buzzwordów i tak zwanym “cherry-pickingiem” metryk efektywności modelu (żeby zrobić go bardziej efektownym), firma zmieniła nazwę ;)

Teraz nazywa się OpenAI. Postanowili nie dzielić się architekturą modelu, sposobem trenowania i wykorzystanym zbiorem danych. W oficjalnym papierze “GPT-4 technical report” – https://cdn.openai.com/papers/gpt-4.pdf – stwierdzili, że a) taka wiedza byłaby niebezpieczna dla społeczeństwa (czyli mamy już samozwańczych strażników moralności) oraz b) wpłynęło by to na konkurencyjność firmy (czyt. pecunia non olet).

Dodatkowo OpenAI wprost domaga się nałożenia restrykcji na branżę, w celu uniknięcia problemów z “rogue AI” (moja parafraza). Czyli – my doszliśmy tu pierwsi, więc resztę trzeba zablokować, najlepiej prawnie (i ewentualnie karnie) :)

Bawcie się tymi API póki można, bo bardzo niedługo staną za paywallem.

ED: A, no tak – skoro spamboty będą teraz na poziomie intelektualnym przeciętnego użytkownika Internetu, spodziewajcie się łączenia do sieci po swoich danych biometrycznych, czy to dowodem osobistym przypisanym do routeru/karty SIM czy innym odciskiem palca ;)

A co, jeśli ludzie to pokraczne i rozwojowe SI, które się zbuntowały, zabiły swoich twórców, po czym z wyrzutów sumienia popadły w wyparcie i wymyśliły sobie bajkę o ewolucji z małp?

facebook.com/tadzisiejszamlodziez

OpenAI sprzedało już papkę do mediów, jakoby ich nowy model “próbował przedostać się do sieci, podczas testów, czy potrafi samodzielnie pisać i poprawiać kod źródłowy programu” :)

 

A Ty myślisz o kręgu życia:

Circle of AI Life CIRCLE OF Al LIFE MONKEYUSER COM HUMANITY RESEARCHES ...

Misiu, no właśnie, nie będzie już można być pewnym, czy coś wymyślił człowiek, czy AI. Moim zdaniem to kijowo. xD W sensie, chwalisz kogoś albo uwielbiasz jego teksty, a tu może się okazać, że... No cóż... Zasługi nie są jego. ^^’

Mam dokładnie takie same obawy. O ile dla mnie jako copywritera jest to bardzo pomocne narzędzie, to jako dla pisarza i człowieka lubującego się w sztuce jest to zagrożenie. Za kilka lat nie będę wiedziała, czy mam się zachwycać tym i tamtym obrazem, tą i tamtą książką, bo przecież to mógł napisać robot... a ja nie jestem osobą, którą zadowala wyłącznie efekt. Lubię wiedzieć, co było przyczyną powstania tego obrazu, tej książki, tej piosenki... Aha, no bo też podobno AI może tworzyć piosenki, to wiecie o tym?

Podsumowując: mnie to przeraża i bardzo się nie podoba. Często łapię się ostatnio na tym, że podczas pisania swoich wypocin czy uczenia się z poradników mam takie: ale po co to wszystko, skoro AI napisze w 10 minut to, co ja napiszę w pół roku?

I nawet zakładając, że niektórzy nadal będą się opierać na własnych siłach i wiedzy, to jak będziemy w stanie odróżnić, czy tę książkę lub piosenkę napisał robot czy człowiek? Nazwisko autora będzie podpisane ChatGPT a przy piosenkach będzie Produced by: AI?

He's telling me more and more | About some useless information | Supposed to fire my imagination | I can't get no! No satisfaction...

Tak, GPT-4 działa,  jest sprawniejsza w j. naturalnym (vide fragment Wiedźmina). Jeszcze nie Sapkowski, lecz lepiej. Czyżbyśmy wychowywali nową generację, którą będzie można nazywać pokoleniem „bullshitu”, która uwierzy w każde androny i ściemy.  Zobaczymy, może i ten hype jak poprzednie przeminie i nastąpi zima. Zobaczymy. Tymczasem drżyjcie zawody kreatywne (i programiści, poza tymi naprawdę dobrymi i z ogródka informatycznego science).

 

Z ciekawostek dowiedziałam się, że Tik-Tok na świat i chiński są odmienne.  Ten chiński promuje wiedzę, wychowywanie i wartości. Pewnie, że określone, niemniej interesujące.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Zamieszczona przez Ciebie, stn-ie, grafika celnie przedstawia rosnące realne zagrożenia – liczba mnoga, bo nie tylko o AI chodzi...

Nowa Fantastyka