- Hydepark: Szklanka w połowie pełna

Hydepark:

inne

Szklanka w połowie pełna

 

 

Świat wymaga równowagi, więc... Tu możecie podzielić się tym, co fajnego, miłego, pozytywnego macie do powiedzenia o portalu i jego użytkownikach.

 

Do czego ten wątek służy:

Piszcie o tym, co Wam się na portalu podoba, co dobrego Was spotkało, czego mądrego się nauczyliście. Podzielcie się chwilami radości, historiami, które wywołały uśmiech na twarzy (taki radosny). Podziękujcie tym, którym jesteście szczególnie wdzięczni za pomoc. Słowem, piszcie o wszystkim, co pozytywne.

 

Do czego ten wątek nie służy:

Do marudzenia, narzekania, biadolenia, psioczenia, skarżenia się i wylewania żalów (tak, wiem, że to synonimy), a także do kłótni oraz wzajemnych oskarżeń i złośliwości. Bardzo proszę bez żadnych ale, albo: kiedyś to..., a teraz... Żadnego poszturchiwania, żadnych aluzji, kontekstów, podtekstów i takich tam. Li i tylko pozytywy.

I proszę pamiętać, ża każdy ma prawo do swojej definicji tego, co pozytywne.

 

 

Temat wątku jest sprecyzowany mam nadzieję dokładnie, więc uprzedzam, że wszelkie wpisy nie na temat będę zgłaszać moderacji.

Komentarze

obserwuj

Co dał mi portal? Przede wszystkim znowu zaczęłam pisać i czerpać z tego radość. Poznałam fajnych ludzi, większość znajomości pozostaje on-line, ale drakaina, kursując między Polska, a Francją, czasem do mnie wpada ;) Przekonałam się też, że bizzaro, weird, absurd i horror mogą być fajne, choć wcześniej byłam pewna, że nie.

Zaraz na początku miałam szczęście i to podwójne. Pierwsze opko, które tu wrzuciłam, zostało dobrze przyjęte i szybko trafiło do Biblioteki, co dodało mi skrzydeł. Komentarze pod drugim sprowadziły mnie z powrotem na ziemię i w porę powstrzymały sodówkę ;) Uświadomiły mi, że jeszcze trochę muszę się nauczyć.

Chyba największą radochę sprawił mi konkurs Funtystyka, z uwagi na dobre przyjęcie i zwycięstwo Widara. To był fajny konkurs, i chyba warto go powtórzyć. Prawda, Finklo? ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

To był ten konkurs, na którym anonimowo mogłem szkalować Widara? To też miło wspominam. ;D

A nad resztą musiałbym się zastanowić.

A, widzisz! Wygraną w pojedynku też miło wspominam ;D

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Prawda, Irko. :-)

Warto powtórzyć, acz ostatnie lata na świecie wyszły jakieś takie niewydarzone, że nikomu nie było zbytnio do śmiechu... Ups, dokonuję czynów zakazanych w wątku.

Portal daje mi społeczność ludzi skupionych wokół pisania, lubiących czytać, czyli rozumiejących mnie. Dostęp do specjalistycznej wiedzy na każdy temat – jak ugotować bigos wegetariański i jak można przy jego wykorzystaniu zabić bohatera... Feedback do tekstów o wiele lepszy i bardziej rozbudowany, niż od znajomych i rodziny.

To fascynująca społeczność, która dorobiła się własnych neologizmów (czyli tak jakby miała własny język), rytuałów w realu i wirtualu. Mamy nawet własną formę hazardu – piórka.

Takie unikatowe miejsce w Internecie, gdzie ludzie starają się w komentarzach pisać poprawnie i nie dopominają się o lajki i suby na każdym kroku.

Babska logika rządzi!

A, widzisz! Wygraną w pojedynku też miło wspominam ;D

Widzisz, to kwestia perspektywy. Otóż od zwycięstwa w pojedynku bardziej ceniłem sobie możliwość kolejnego poszkalowania Widara, do którego bym się w życiu nie zebrał z moim słomianym zapałem. :>

:D

Każdy ma prawo do swojej definicji tego, co pozytywne :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

What has the portal done for us?

Pierwsza rzecz to oczywiście poznanie mnóstwa świetnych ludzi, z którymi się czasem zgadzam, czasem spieram, spotykam w realu i wirtualu, ale których naprawdę polubiłam, mam wrażenie, że w wielu przypadkach z wzajemnością, a że jestem mizantropem z natury, to jest to naprawdę bardzo dużo.

 

Portal dał mi odrobinę wiary we własne siły, bo pierwsze opowiadanie, jakie opublikowałam – choć dla wielu użytkowników mało zrozumiałe i ciężko historyczne – dostało entuzjastyczne komentarze od tak wymagających czytelników jak Rybak (wtedy przez jedno r) i Staruch. I mimo że niełatwe w odbiorze, znalazło się w wygrywającej stawce konkursu, a więc i w antologii, oraz miało nominację do piórka. I to nie są po prostu przechwałki – to mi pokazało, że nawet z tekstem nie dla każdego zrozumiałym jestem w stanie się przebić. Wcześniej nie miałam śmiałości zasypywać redakcji tekstami.

Następnie, w kolejności chronologicznej, portal dał mi kontakt z Fantazmatami, które uważam za cudowne miejsce dla debiutantów. No i ostatecznie debiut w papierowej NF dzięki konkursowi _mc_.

To w kwestii publikacji.

A z tym łączy się kolejna niezwykle ważna rzecz: przyszłam tu z jakimś tam doświadczeniem pisania (nagroda w dość prestiżowym konkursie głównonurtowym za tekst, który dziś bym tak bardzo inaczej napisała, ale to był tekst smarkuli, a poza tym pisanina naukowa i popularnonaukowa) i nagle zobaczyłam, jak wiele w kwestiach “technicznych”, także stylistycznych, nie wiem. Portal wyleczył mnie z zaimkozy i tym podobnych, a raczej nauczył operować słowami śmieciami świadomie, czyli umieszczać je tam, gdzie są niezbędne.

I następna rzecz: portal nauczył mnie, że pisanie hermetyczne jest fajne, ale niekoniecznie dla czytelnika. I że muszę pójść z tym czytelnikiem na pewne kompromisy. Paradoksalnie utwierdził mnie też w przekonaniu, że nie na każdy kompromis jestem skłonna pójść i nie będę pisać pod dykatando niezadowolonych czytelników, którzy dają mi “dobre rady”, co zmienić, żeby podobać się większej liczbie odbiorców. Czyli nauczył mnie własnych świadomych wyborów literackich i liczenia się ze związanym z nimi ryzykiem.

Nauczył mnie też, że nie zadowoli się każdego i te własne wybory są ważne.

No i nieustająco portal daje mi inspirację. Jestem zadaniowcem, więc konkursy i dedlajny działają na mnie mobilizująco. Ostatnio zazwyczaj w ostatniej chwili, ale to osobna sprawa.

Dał mi też, oczywiście, możliwość poczytania mnóstwa fajnych tekstów.

 

I jeszcze coś. Wahałam się, czy o tym pisać, ale chyba powinnam. Portal był dla mnie przystanią, kiedy trzy lata temu bardzo poważnie chorowałam. Dzięki konkursom, lożowaniu, rozmowom z osobami, które o chorobie wiedziały i tymi, które nie wiedziały, było mi trochę łatwiej przez to wszystko przejść. W trakcie kolejnej jednodniowej wizyty w szpitalu z okazji chemioterapii, kiedy pisałam opowiadanie na dedlajn, dostałam nawet od pielęgniarek osobny pokoik, żeby w spokoju kończyć – to były “Retrowizje”, w których zajęłam pierwsze miejsce. Wcześniej, w dniu, w którym dostałam diagnozę, skończyłam opowiadanie na “Odzyskać twarz” – też wygrało. Bez taryfy ulgowej, bo wtedy nie pisałam o tym na portalu. Dziś pewnie bym od razu napisała, bo wiem, że dostałabym mnóstwo wsparcia. Niemniej to na pewno miało wymiar terapeutyczny, więc może jednak chcę, żebyście, drodzy portalowicze, o tym wiedzieli.

 

http://altronapoleone.home.blog

Co najbardziej cenne na portalu? To tu przekonałem się, że w sieci, za darmo, można przeczytać fantastykę nie gorszą, a nieraz lepszą, niż to, co znaleźć można w oficjalnym obiegu. To bardzo wiele.

 

Poza tym konkursy. Nie chodzi o rywalizację, czy wygraną. Konkursy uczą pisania na zadany temat, na czas i w limicie znaków, a to abc dla każdego, kto chce pisać.

 

No i oczywiście ludzie. Bardzo wielu publikujących tu autorów cenię, od wielu się uczę, nie wszystkich muszę lubić. 

 

A największym osiągnięciem  portalowej społeczności są oczywiście antologie. To wartość dodana do ogółu fantastycznego fandomu. Fakt, że takie przedsięwzięcie udało się dopiąć wydaje mi się czymś niebywałym i jak o nowofantastycznej społeczności świadczy, to chyba nie musze pisać. Keep rocking, people. Świat czeka na wasze teksty ;) 

Żeby nie zapomnieć, zacznę od wygranej w pojedynku na reptilianina. Było o włos, ale jednak się udało. Tłumacząc na język ludzki – cenię dobrą zabawę na portalu.

Najbardziej zachwyca mnie oczywiście społeczność, która się zebrała wokół idei pisania fantastyki i wspaniała interakcja z większością uczestników forum. Nawet na upartego, nie byłbym w stanie wskazać nikogo, z kim tak ciężko byłoby się porozumieć, żebym miał wrażenie komunikacji z kosmitą.

Powinienem zacząć od podziękowań i doceniania ogromnej nauki w zakresie pisania, literatury i wątków pobocznych, które temu towarzyszą i muszą towarzyszyć (szachy, sporty walki, psychologia...). Mnóstwo ludzi mi pomogło, na życzenie (od 10 łapek w górę... a wait, tu nie ma łapek) przedstawię listę, wprawdzie niekompletną, ale z indywidualną laurką dla każdego. Szczególna chwała należy się betującym, ale nie ograniczajmy nauki do dłubaniny pod i nad tekstem. Tygodniowe wyzwania miały tu też niepoślednią rolę.

Spotkanie z tak wspaniałymi ludźmi twarzą w twarz zawsze (tak zawsze) dostarczały mi inspiracji i mnóstwa tematów, jeśli nie do pisania, to do przemyśleń. Reklamy nie będzie tu, na SB ;-)

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Mnie urzekła bezinteresowność. Czyli – atmosfera Portalu. Życzliwość, dobre serducha, pomoc każdemu, przez każdego, o każdej porze. Ze człowiek w panice szuka, a tu nagle Ktoś Życzliwy i Zwyczajnie Dobry heartna pw mu sam z własnej woli podsyła pomocne wskazówki, które potem wędrują dalej, do kolejnych potrzebujących. wink

Podoba mi się, wspominana często przeze mnie magia Portalu, dlatego bardzo źle reaguję na wszelkie próby jej zakłócania. 

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ten wątek. heart

Pecunia non olet

Irko, bardzo fajny i potrzebny post.

Według mnie portal to wspaniałe miejsce. Wątek społecznościowy odłożę na bok, bo ja sobie tak po prostu tutaj raczej krążę na dalekiej orbicie, raczej nie zawieram głebszych relacji (nie umiem tak w internecie).

 

Ja uwielbiam podziwiać ludzką kreatywność. Portal to taki kocioł Panoramiksa, buzuje tu prawdziwa twórczośc tak zrożnicowana, że żal człowieka bierze, że zagląda tu tak rzadko.  

Do tego, przyznam szczerze, że generalnie bardzo mi odpowiada tutejsza kultura. Większość z nas dba o to, żeby być dla siebie uprzejmym, dawać sobie pozytywne emocje i zachęcać do pracy i rozwoju. To jest chyba tutaj najwspanialsze, bo pomaga rozwijać pasję pisania. I nie jest zwyklą kurtuazją, po prostu, taki wielu z nas ma styl. I takiego stylu świat potrzebuje więcej :)

 

I na koniec: tu można naprawdę poczytać świetne rzeczy. 

 

Jestem użyszkodnikiem od lutego ‘21, wcześniej wpadałem tu poczytać. Do zarejestrowania skłoniła mnie chęć wyrażenia czasem opinii o przeczytanym opku. Dzisiaj wiem, że dla autora każda opinia jest ważna. Wkrótce ośmieliłem się wrzucić coś na HP (taki żart będący też pochwałą NF). Nie zostało to aprobowane, zostałem pouczony, że takie to na SB(nie wiedziałem wtedy co to) i wtedy poparcie, jakie dostałem od kilku osób z długim stażem na portalu, spowodowało, że zostałem i jestem bardzo zadowolony. Ciągle czuję się świeżakiem, teraz już trochę okrzepłym, ale pamiętam pomoc i wskazówki z okresu raczkowania na portalu. Nie wiem, czy gdzie indziej spotkałbym się z taką życzliwością. Ośmielam się wrzucać swoje tekściki i stale się uczę. Nigdy nie spotkałem się z nieuzasadnioną krytyką w komentarzach pod moimi i cudzymi tekstami. Do tej pory podziwiam tych, którzy potrafią napisać długi merytoryczny komentarz i chce im się poświęcić na to swój czas.

Najchętniej czytam teksty z fantastyką (nie wszystkie :) ), ale świetne są też dodatkowe wątki, z których uzyskałem wiele informacji poszerzających moją wiedzę.

Żeby już nie zanudzić: ten portal jest fantastyczny i ma swoją magię nie tylko z powodu tekstów, ale chyba bardziej dzięki ludziom i relacjom tu spotykanym. Mam nadzieję, że to się nie zmieni i takie jest moje Życzenie Świąteczne dla Wszystkich.

P.s. Chcę jeszcze dodać, że zaletą tego portalu i społeczności jest życzliwość, i aprobata dla takich jak ja, którzy nie zamierzają być twórcami, pisarzami, którzy czas spędzony na portalu traktują jako odskocznię od szarej codzienności.

W zasadzie mogłabym się podpisać pod większością tego, co napisano powyżej.

Oprócz oczywiście czytania, komentowania opowiadań i czytania komentarzy innych uwielbiam poczytywać sobie wątki “Wzajemna pomoc różna przy pisaniu opowiadań” i “Wzajemna pomoc językowa przy pisaniu opowiadań” – są moim zdaniem pod wieloma względami ucieleśnieniem ducha portalu. Ktoś ma jakąś (zwykle bardzo specyficzną) zagwozdkę, zadaje pytanie i natychmiast ruszają mu na pomoc specjaliści. Czytając, można się nie tylko dużo nauczyć, ale jeszcze podbudować wiarę w bezinteresowną ludzką dobroć :)

 

Kosmos to bazgranina byle jakich wielokropków!

Jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to mi się przypomina coraz więcej rzeczy, które mi się tu podobają :)

To fascynująca społeczność, która dorobiła się własnych neologizmów (czyli tak jakby miała własny język), rytuałów w realu i wirtualu. Mamy nawet własną formę hazardu – piórka.

No, i mamy przecieś własne portalowe legendy :)

 

Żeby nie zapomnieć, zacznę od wygranej w pojedynku na reptilianina. Było o włos, ale jednak się udało. Tłumacząc na język ludzki – cenię dobrą zabawę na portalu.

Ja też. I na dodatek taka zabawa daje niezłego kopa :)

 

Irko, bardzo fajny i potrzebny post.

Też mi się tak wydaje, bo czasem nie zauważamy tego, co dobrego mamy :)

 

Cieszę się z Waszego odzewu :) Dawajcie, dawajcie, im więcej, tym lepiej :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Od czego tu zacząć.

Kiedy zaczynałem pisać, poszedłem na kurs pisania (byłem jedynym, który prezentował fantastykę). Patrząc z perspektywy czasu, tutaj nauczyłem się o wiele, wiele więcej. Pierwszy post Reg, który zmasakrował moje opko był tym, czego szukałem – łapanka i szczera opinia. Później okazało się, że to dopiero początek. Rady, pomoc i bety usprawniły mój warsztat lepiej niż jakikolwiek poradnik czy kurs.

Zresztą otrzymałem tutaj:

Emocje przed pierwszym piórkiem, które wydawało się czymś zupełnie niedostępnym.

Świadomość, że coś spod mojej ręki jednak się komuś podoba.

Konkurs, który pozwolił mi opublikować Cess w NF, na co nigdy nie liczyłem. Okazało się, że historia głupiutkiej blondynki z niewyparzonym językiem może się podobać.

Świetne opka, często lepsze niż te, które czytałem na papierze.

Spotkanie ludzi z zaskakującą i głęboką wiedzą na każdy temat.

Znajomi, którzy okazali mi wsparcie, gdy stałem się ofiarą hejtu.

 

Próbowałem różne fora, ale tu jest najlepiej.

Hej,

O, i taki wątek mi się podoba! 

Na portalu dostałem mnóstwo feedbacku. To w sumie trochę śmieszne, bo za każdym razem, gdy już napisałem swój "majstersztyk", portal uprzejmie sprowadzał mnie na ziemię, jednocześnie dodając skrzydeł. Każda pochwała napędzała mnie do dalszej pracy, a wytknięcie błędów, choć często irytowało, z czasem prowadziło do przemyśleń i wniosków, które mnie kształtowały.

Bardzo lubię fakt, że każdy tutaj jest inny, inaczej podchodzi do różnych tematów i z tych opinii można czerpać garściami.

Wiem też, że nie wszystkim można dogodzić, ale też tym niezadowolonym maruderem mogę być ja (choć wymagającym czytelnikiem chyba nie jestem :P) – cieszę się, że można tu mieć własne zdanie. 

Język – oprócz ogromu wiedzy o języku, jakiej tu doświadczyłem, bardzo cenię to, w jaki sposób tego języka używa się w komentarzach – pięknie jest czytać wypowiedzi, których próżno szukać w różnych mediach społecznościowych. 

No i przede wszystkim super znajomości – dzięki portalowi mogłem wypić kilka portalowych piw, zagrać w squasha z Golodhem i powiedzieć do znajomych "widzisz to opko w Nowej Fantastyce? Znam tego autora/autorkę" cool

Bardzo się cieszę, że tu trafiłem. Myślałem, że to miejsce tylko dla pisarskich wyjadaczy, ale okazało się, że i dla mnie jest miejsce :) wszystkim, których tu spotkałem – dziękuję! 

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

Napisałam kiedyś takie opowiadanko o muzie fantastyki, a w przedmowie do niego podziękowałam Forum i forumowiczom. Bo mnie to forum dało bardzo dużo. Dało mi umiejętności pisarskie, które przynoszą mi satysfakcję – nawet jeżeli moje opowiadania nie są specjalnie piórkowe ani konkursowe – i pozwoliło wyjść na szersze wody z publikacjami. Dało mi możliwości poznania ludzi i spotkania, zarówno te osobiste (kilka wspaniałych spotkań na żywo, ale i “życiowe” rozmowy tu i w mediach społecznościowych), jak i te literackie – moja lista ulubionych polskich twórców fantastyki była znacznie uboższa bez autorów, których tu jako czynnych, piszących na forum twórców poznałam. Dało mi wreszcie szansę na to, że moje dość specyficzne i niszowe wykształcenie czasem się tu komuś przydaje :)

Bardzo bym chciała, żeby mój wkład w forum i forumowiczów był jakąś odpowiedzią i odwdzięczeniem się za to.

ninedin.home.blog

Kilka ciosów na wstępie dało mi do myślenia. Zdawałem sobie sprawę, że coś robię źle. Tak naprawdę wciąż próbowałem przejść na dłuższe teksty, ale za mało poświęcałem im czasu (próbowałem redagować 10 000 jak 1000). Na forum nauczyłem się, że bez pracy nie pomoże zbyt mocno jakiś pomnożony talent. Czasem pracuje się szybciej, czasem wolniej, ale zwykle pracuje. To może smucić, ale wolę poświęcić czas niż wyciągnąć raz los na loterii i skończyć wszystko.

 

Uzupełnię jeszcze tę szklaneczkę: Różne widzę dyskusje i wymiany zdań, tak to jest. Jesteśmy ludźmi przeważnie. Jednak uważam, że to miejsce jest dla ludzi bardzo dobre. Mam tu na myśli tych, którzy są zainteresowani obecnością w jakimś tam świecie fantazji. Nie tylko jako człowiek codziennie podróżujący na kuli ziemskiej w okół słońca (w tym czasie wykonując stereotypowo przyziemne czynności), ale też jako świadomy piszący lub czytający.

To ja jeszcze też dołożę do magicznej szklanki od siebie, że przecież dzięki temu Portalowi poznałam Grono Super Osób, słuchających Super Audycji Radiowej, prowadzonej przez Super Prowadzącego na Takim Jednym Hałasujących Strychu. laugh Kiedy tylko mogę – słucham i dyskutuję. Czasem nawet – skromnie nieznacznym procentem współtworzę Koncerty Życzeń. heart

Pecunia non olet

Dlaczego tylko w połowie pełna? Jest to, przyznaję, optymistyczne – że pełna – ale ten portal zasługuje, w pełni, na szklankę w trzech czwartych pełną.

Sprawiają to użytkowniczki i użytkownicy. Przeważająca, zdecydowanie przeważająca ich liczba. Bardzo mało scysji, sporo dyskusji, nie brakuje porad, udzielanych “konkurentkom i konkurentom”. Czy tu, na portalu, czy podczas betowania. To chyba wystarczy, by “dolać” do szklanki połowę tego, co “nalała” założycielka wątku.

Odkopię kubek – nie piję w szklankach, a ostatnio dostałam w prezencie taki mały, za to z czajniczekiem, który spełnia funkcję znakomicie, gdy go osłoniemy kapturkiem/czapą/czymś o nieznanej dla mnie nazwie. Ubranko utrzymujące gorąc w czajniku. Niesamowity wynalazek! 

Uśmiechnęłam się szeroko, kiedy zobaczyłam Twój wpis, Irko. :-) Fajne bile, i choć w bilard notorycznie przegrywam,  ktoś przecież musi, a poza tym lubię kredę, kij, piwo i towarzystwo. xd

Dla mnie tych pełnych części jest 4/5 całości.

Pamiętam chwile tuż po zalogowaniu się i wstawieniu pierwszych dwóch tekstów na portal, przyjazność i różne odbiory. Nieznośnie to było ciekawe. Tyle komentarzy od żywych ludzi. Pomocność i różne myśli, uwagi. Wilk_zimowy przy pierwszym konkursie zachęcał do skrócenia, bo limit, a RR w obliczu mojej widocznej bezradności w tej materii – wsparł, pokazał jak można byłoby to zrobić. Naturalnie zrobiłam po swojemu – natura -  lecz „niewidzialna” ręka była bezcenna. Potem było wiele śmiechu, żartów oraz zgryzu, gdy zaczęłam dostrzegać w swoim pisaniu widzieć coraz więcej błędów interpunkcyjnych. Już niczego nie byłam pewna i skoczyłam na główkę – nie polecam – do głębokiego basenu. Dalej się uczę, przyglądam, ale zabawa była pouczająca, taki rollercoaster dla neofity. Pochłonęła mnie bez reszty. Sprawdzałam maile, zżymałam się na artykuły. Poprawiałam swoje i cudze. Śmieszny, z dzisiejszego punktu widzenia lekko konfliktowy okres. Na szczęście mi przeszło, bo jednego zdania nie mogłam napisać, bez zagłębienia się w meandry poprawności: kiedy, jak, gdzie i notorycznego sprawdzania wszystkiego. 

Potem zdecydowałam się na dyżurowanie, kolejny krok. Patrzeć i próbować wyważać swoje opinie odnośnie tekstów, prób. Bardzo fajne doświadczenie, bo nadaje rytm i zmusza do wyrażenia zdania odnoście tekstów wstawianych w określonym dniu tygodnia: dłuższych, krótszych, fragmentów, wierszy, rzeczy odległych od moich zainteresowań o tysiące mil, na których się nie znam. Niesamowita przygoda.

Dalej – ściągnięty infodump= streszczenie: udział w konkursach, pierwsze biblioteki, zero piórek – słusznie, lożowanie zmierzające ku końcowi. Gdy się ogarnę z czasem, zapiszę się na dyżurowanie.

Ups, znowu, post staje się długim, więc „niespodziewany” twist. ^^

Fajne forum, fajnie komentujcie, oby było nas więcej. 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Dla mnie portal jest miejscem, które naprawdę zaczęło uczyć mnie pisania. Ba! Dzięki portalowi wróciłem do czytania powieści, w tym roku zacząłem w końcu nadrabiać zaległości i wziąłem się za uzupełnianie listy książek do przeczytania.

Ale tak, dzięki enefowi wyszedłem z pewnej naiwnej bańki raczkującego pisarzyny, ograniczającego samego siebie złymi nawykami, przekonaniami na temat tworzenia i tego, co tak naprawdę ludzie chcą widzieć w opowiadaniach czy powieściach.

A, właśnie! Enef też przekonał mnie do krótkich form, że nie są one jedynie elementem nauki w szkole podstawowej, gdzie pisało się opowiadania na podstawie rozdziałów lektur, a normalnym sposobem na przerzucanie abstrakcyjnych myśli i wyobrażeń na papier. <3

Dzięki portalowi znacznie poprawiłem warsztat (ba, wciąż go poprawiam :D) i odważyłem się nareszcie wysyłać teksty na zewnętrzne nabory, czego pewnie bym się bał, gdyby nie mój pobyt tutaj.

Odnośnie tego – poznałem tutaj naprawdę wielu super ludzi, z którymi zawiązałem też relacje tam na zewnątrz, w prawdziwym życiu, i dzięki którym moja ścieżka przez świat pisanka jest znacznie przyjemniejsza. ^^

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

Ja jeszcze dopiszę dzisiaj przy kawie, że jeżeli chce się żyć w internecie, to lepiej tutaj.

Właśnie dostałam ostatnie tomy antologii Fantastycznych Piór i z największym zdumieniem, i  takąż radością, w jednym z nich (tym zawierającym opowiadania z lat 2010 – 2017) przeczytałam: Jolancie Pawlak za konsekwentną, regularną i bezcenną pracę na rzecz tych, którzy stawiają pierwsze, jak i dalsze kroki na swojej literackiej ścieżce.

Nie wiem, kto wpadł na taki pomysł, ale nie taję, że zrobił mi przeogromną przyjemność i utwierdził w przekonaniu, że to, co robię ma sens i przydaje się wielu z Was.

Dziękuję z całego serca. heart

 

Mam nadzieję, że ten wpis nie jest niezgodny z tematem wątku i Irka nie zgłosi go moderacji. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

A, skąd Reg, ten wpis jak najbardziej tu pasuje :) Tu pasuje wszystko, co raduje na portalu :)

 

Adamie,

Dlaczego tylko w połowie pełna? Jest to, przyznaję, optymistyczne – że pełna – ale ten portal zasługuje, w pełni, na szklankę w trzech czwartych pełną.

Po to, żeby użytkownicy mogli ją wypełnić :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

W takim razie raduję się jeszcze bardziej! ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

To ja dorzucę jeszcze kilka kropel (dorzucę, ponieważ krople są pozamykane w woreczkach strunowych w ramach poprawności językowej). Usiadłem przy forum, puściłem płytę i czuję się nawet zadowolony. Czy to nie świadczy dobrze o tym miejscu?

Świetny temat, Irko!

 

Jestem tutaj od ośmiu lat, prawie 1/3 życia. Nauczyłam się wielu rzeczy, jeszcze więcej oduczyłam (patrzę na Ciebie, reg, i Twoją niesamowitą robotę; należy Ci się tysiąc dedykacji takich jak ta z antologii heart). Dzięki wsparciu ze strony komentujących jeszcze nie rzuciłam pisania w diabły. Lepszego feedbacku nigdzie się nie znajdzie. Naprawdę podziwiam tę społeczność, to jak utrzymuje stale wysoki poziom portalu, to że wciąż się rozwija, przyjmuje nowych użytkowników, nieraz wypuszcza w świat pisarzy z prawdziwego zdarzenia, których dzieła pojawiają się na półkach w Empiku. To jest świetne i mam nadzieję, że nigdy się nie zmieni (a w każdym razie nie na gorsze).

I za to wsparcie, za możliwość poznania Was, spotkania się z niektórymi w realu, podyskutowania na różnorakie tematy – dziękuję. Bez portalu już dawno dałabym sobie spokój z pisaniem. Tymczasem mogę się powoli chwalić, że moja i Cienia książka niedługo ukaże się drukiem, do czego nie doszłoby bez wsparcia i pomocy ze strony wielu, wielu osób, które dzieliły się z nami swoją wiedzą, doświadczeniem i dobrymi radami na temat pisania. Za to również jestem niezmiernie wdzięczna.

No i, last but not least, portalowi zawdzięczam także Cienia, z którym dorobiłam się nie tylko wspólnej książki, ale i wspólnego kota. Że już nie wspomnę o niezliczonych godzinach spędzonych na wspólnym czytaniu, betowaniu, oglądaniu filmów i graniu w Mortal Kombat (kiedyś go dojadę za to kopanie mojego Skorpiona po łydkach; dick move).

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Nowa Fantastyka