- Hydepark: Atmosfera portalowa

Hydepark:

inne

Atmosfera portalowa

Zgodnie z obietnicą zakładam wątek. Zaznaczam, że nie chcę nikogo obrażać, tylko zasygnalizować ogólne trendy do zastanowienia się. Proszę o przemyślane wypowiedzi, żeby ten wątek nie zamienił się w kolejną kłótnię.

 

IMO powinniśmy skupić się nie tylko na technologii, ale również na budowaniu przyjaznej atmosfery na portalu. Widzę dwa kierunki takich przekształceń.

Pierwszy to zmiana nastawienia do nowych użytkowników. Jeśli chcecie rozwijać społeczność, to konieczne jest stworzenie nowym osobom sprzyjających warunków do rozwoju. W skrócie chodzi o to, żeby nie napadać na nich w pierwszym komentarzu, że ich opowiadanie do niczego się nie nadaje. 

W komentarzu ważna jest forma i umiar. 

Idealnie by było, gdyby “starzy” użytkownicy starali się być mentorami, a nie gwiazdami. Mentorami, czyli osobami dzielącymi się swoim doświadczeniem i umiejętnościami, ale z pozycji równorzędnego partnera, a nie mistrza, który wie wszystko i nie znosi sprzeciwu.

 

Druga sprawa to atmosfera wśród obecnych użytkowników. Ostatnio mam wrażenie, że coraz więcej tu kłótni o drobiazgi, a coraz mniej pisania. W mojej subiektywnej opinii zbyt duże znaczenie mają relacje towarzyskie, a za mało miejsca zajmują kwestie ściśle literackie. 

Skomplikowana sprawa, żeby to zmienić. Na początek warto zadbać o większą tolerancję dla odmiennych stanowisk. Z doświadczenia wiem, że czasem warto odpuścić, nie kłócić się do upadłego o definicję czy nieistotny szczegół. 

Komentarze

obserwuj

Jakkolwiek w ogólnych zarysach zgadzam się z Twoim przesłaniem, ANDO, to niestety wrodzony pesymizm każe mi wątpić, że zakładanie wątku na ten temat może pomóc. Ba, mogę się założyć, że prędzej czy później skończy się na kłótni.

Są na portalu osoby, którym zależy na rozwoju, współpracy i wymianie poglądów, nawet wydaje mi się, że jest ich całkiem sporo (zarówno wśród “starych” jak i “nowych” użytkowników). Są też osoby, które lubią uczestniczyć w gównoburzach i kłócić się o bzdety. I tego się raczej nie zmieni. Jak uzbierasz grupę kilkudziesięciu osób, to zawsze będą się takie sytuacje pojawiać.

Moją osobistą strategią jest robić to, po co tu jestem (czytać, komentować, uczyć się, pisać), a awantury w szklance wody ignorować. Bo szkoda nerwów.

Ostatnio mam wrażenie, że coraz więcej tu kłótni o drobiazgi, a coraz mniej pisania.

Nie jestem tu bardzo długo, więc pewnie masz lepszy ogląd sytuacji, niż ja. Ale nie odnoszę wrażenia, że jest “coraz mniej pisania”. Po prostu awantury bardziej się zauważa, bardziej przykuwają uwagę. A obok tego wszystkiego są osoby, które się nie awanturują tylko sobie piszą, betują, komentują...

Kosmos to bazgranina byle jakich wielokropków!

Potencjalni uczestnicy dyskusji

 

Mam mało czasu na rozważania i pisanko, więc po prostu pamiętajcie:

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Naprawdę musimy znów o tym gadać? Przecież ostatnio Neardeath miał taki temat, skupiony na nowych użytkownikach i atmosferze portalu. Ile można wałkować to samo?

W skrócie – nikt tu nowych użytkowników nie „bije”, co już tam wykazano. Choćby chuchać i dmuchać na nowych, to i tak nie wszyscy zostaną.

 

Nie będę się wypowiadał w szczegółach, bo jeśli jakieś dowody na atmosferę gdzieś istnieją, to są to komentarze pod opowiadaniami. Jeżeli ktoś uważa, że dobrze postępuje (a byc moze nie jest tak w istocie), to prędzej opuści to miejsce niż się zmieni (ewentualnie zostanie zaciskając zęby, jeżeli obecność tutaj jest z jakichś względów konieczna – np. za opuszczenie forum grozi grzywna).

 

Natomiast z mojej strony mogę obiecać, że przyjrzę się swoim komentarzom i sam się zastanowię gdzie zachowałem się nieodpowiednio (lub niezbyt wyraźnie). Polecam też innym takie małe ćwiczenie, również tym zgłaszającym problem atmosfery. Od siebie powiem, że niesamowitym jest poznanie po raz pierwszy jakiegoś użytkownika, który zjawia się znikąd i wali do muchy jak z panzerfausta lub przyczepi się do jakiegoś banału. Ja to doceniam, nawet lubię to. Uważam, że uczciwym jest zachowanie się w sposób naturalny i przejrzysty. Mogą być jednak ludzie, których odstraszy jazda na wstępie lub pokaz jakiegoś tam lekceważenia. Szczególnie tych, co jeszcze nie wyszli poza mury uczelni lub szkoły i myślą, że świat na zewnątrz jest wspaniały ;)

 

Bardziej od siebie: Na wstępie wrzuciłem niedopracowany i niepoprawiony tekst (nie miałem pełnej świadomości i wyczucia, ani nawet drygu do poprawiania), a mimo to odzew był spory i to mi pomogło.

 

Natomiast mam wątpliwości co do celu zaznaczania w komentarzu, że się tekstu autora nie doczytało do końca (tekstu, który inni zdołali doczytać), bo był taki słaby lub jakaś rzecz ukuła  w oko. Ale tak jak napisałem, cenię takie coś w ludziach, ze nie próbują na siłę się kreować na miłych i dobrych jeżeli tacy nie są. Jeżeli zachowanie danej osoby różni się pod różnymi opowiadaniami, w podobnych sytuacjach, to cóż... Szanuję na pewno jakikolwiek powód zainteresowania moim pisaniem ;). Jestem bardziej wdzięczny niż obrażony – podliczając ostateczny wynik.

Ech, no, ludzie, święta idą! Więc może zostawmy dyskusje i po prostu bądźmy dla siebie milsi.

 

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Naprawdę musimy znów o tym gadać?

Proponuję, żeby każdy to sobie przemyślał, przerzucanie się komentarzami nic tu nie zmieni. Podzieliłam się swoimi spostrzeżeniami i odczuciami.

 

W skrócie – nikt tu nowych użytkowników nie „bije”, co już tam wykazano.

Komentarze w stylu “całe opowiadanie jest kiepskie, nie da się tego czytać” nie sprzyjają budowaniu społeczności. 

Bez otworzenia się na nowe osoby, traktowania ich jako równorzędnych partnerów w dyskusji, nie widzę możliwości zwiększenia liczby użytkowników. A przecież pod względem marketingowym byłoby to korzystne.

 

Edit.

Ponieważ pojawiły się wątpliwości, czego dotyczy ten wątek, zamieszczam wyjaśnienia. W innym wątku, o konsultacjach społecznych, przeczytałam informacje dotyczące reklam w portalu i dalszego funkcjonowania strony. Ten wątek stanowi rozszerzenie tamtych pomysłów.

Ale takie potępianie w czambuł to jakiś margines. Raczej wskazujemy, jakieś plusy, minusy, zachęcamy do dalszej pracy. Mamy bruce, która zachwyci się nawet okropnymi gniotami;D

Lożanka bezprenumeratowa

Proponuję, żeby każdy to sobie przemyślał, przerzucanie się komentarzami nic tu nie zmieni. Podzieliłam się swoimi spostrzeżeniami i odczuciami.

Dobrze, ale już mówiliśmy o tym nie tak dawno. Nic się specjalnie nie zmieniło.

Komentarze w stylu “całe opowiadanie jest kiepskie, nie da się tego czytać” nie sprzyjają budowaniu społeczności. 

W innym wątku bronisz systemu gwiazdek, aby autor się przyzwyczajał. Do tekstów w stylu “całe opowiadanie jest kiepskie” (btw, skąd to?) też powinien się przyzwyczajać. Różnych ludzi się spotka na drodze, niektórzy wyciągną pomocną dłoń, inni skrytykują bez pomyślenia lub z czystej zawiści. Ani jednych, ani drugich nie zmieni żadna pogawędka. Nowe osoby się pojawiają, dostają piórka, dostają konstruktywne komentarze. Atmosfera psuje się najwyżej, gdy parę osób z jakimś problemem emocjonalnym wypowiada się pod przykryciem anonimowości – normalna rzecz w internecie.

Bez otworzenia się na nowe osoby, traktowania ich jako równorzędnych partnerów w dyskusji, nie widzę możliwości zwiększenia liczby użytkowników. A przecież pod względem marketingowym byłoby to korzystne.

Nikt tu nie jest zamknięty na nowe osoby. Jeśli dajesz jakąś tezę, to ją udowodnij.

Skomplikowana sprawa, żeby to zmienić. Na początek warto zadbać o większą tolerancję dla odmiennych stanowisk. Z doświadczenia wiem, że czasem warto odpuścić, nie kłócić się do upadłego o definicję czy nieistotny szczegół. 

Ale to dość mocny ogólnik. O co chodzi? Kto/co jest nietolerowany/e?

Ando, zgadzam się z Tobą.

Jeśli dajesz jakąś tezę, to ją udowodnij.

Widziałam takie komentarze pod opowiadaniami nowych użytkowników. Nie zamierzam podawać przykładów, żeby nie prowokować kolejnej dyskusji. Podzieliłam się swoją opinią, udowadnianie mi na siłę, że nie mam racji, niczego nie wniesie. 

Społeczność potrzebuje nowych użytkowników , żeby utrzymać portal, a nie na odwrót. To, że nie widzisz problemu, nie oznacza, że go nie ma. 

Wydaje mi się, że tezy postawione w temacie są mocno na wyrost. Każdy był świeżynką i każdy otrzymywał komentarze różnej treści, zwykle im bardziej ćwiczył się w pisaniu, tym były przychylniejsze. Trudno, żeby było inaczej.

Czy świeżynki są na portalu gorzej traktowane?

We wspomnianym temacie NearDeatha, gdzie był omówiony dokładnie ten sam temat z każdej strony, padały przykłady z przeszłości, statystyki, porównania – rozumiem, że minęło kilka miesięcy, więc może niech za przykład posłuży dwoje użytkowników zarejestrowanych w tym roku – fmsduval i emlisien – którzy w rekordowym czasie dorobili się piórek, a ich twórczość była generalnie bardzo dobrze przyjęta.  Czy to wygląda na jakąś dyskryminację nowych użytkowników? Utrudnianie im aktywności potralowych?

Według mnie nie.

Pozostałych argumentów nie będę przytaczać i aktualizować. Nagadaliśmy się wtedy, niektórzy napracowali w przeglądaniu działu z opowiadaniami i przedstawianiu statystyk... a temat, niestety, zniknął wraz z kontem NearDeatha. Szkoda.

 

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Widziałam takie komentarze pod opowiadaniami nowych użytkowników.

No to mamy trzy sprawy:

Co, jeśli opowiadanie naprawdę nie nadawało się do czytania? Było fatalne?

Dlaczego osoba oceniająca nie ma prawa do takiej opinii, skoro sam postulujesz tolerancję dla odmiennych stanowisk? Chodzi o to, aby kłamać, że opowiadanie się podobało, nawet jeśli się nie podobało?

A może chcesz, aby opinie były stonowane? Kto zdecyduje, czy takie są? Od którego momentu opinia z “chamskiej” zmienia się w “odpowiednią”, a krytyka przestaje być złośliwa? Mamy jakąś skalę? Chętnie poznam.

Podzieliłam się swoją opinią, udowadnianie mi na siłę, że nie mam racji, niczego nie wniesie. 

To nie opinia, tylko twierdzisz, że takie zjawisko występuje, dlatego chciałbym je zobaczyć.

 

 

Trochę nie widzę sensu w podejmowaniu tego tematu po raz kolejny i oczekiwaniu innego rezultatu. Chyba jedynym rozwiązaniem, które mogłoby wymusić zmiany w obecnym funkcjonowaniu portalu, byłoby odgórne zarządzenie zakazujące krytykowania świeżynek, a tego, jak przypuszczam, nikt by nie chciał. Chociaż mam wrażenie, że niektórzy właśnie do tego próbują dążyć: do otoczenia nowych użytkowników parasolem ochronnym tak szczelnym, że nic się przez niego nie prześlizgnie... łącznie z krytyką konstruktywną i potrzebną do dalszego rozwoju. Pisałam to już kiedyś w podobnym wątku, ale powtórzę: pochwały są okej od czasu do czasu, ale prawdziwa nauka polega na wskazaniu błędów i sposobów na ich poprawienie. Jasne, powinno się to odbywać w atmosferze wzajemnego szacunku i zrozumienia, ale zapewnianie tej atmosfery nie powinno odbywać się kosztem cenzurowania wypowiedzi komentujących. Na dłuższą metę to doprowadzi do degrengolady tych atutów portalu, dzięki którym wciąż się on mocno trzyma.

W każdym razie ja bardzo, bardzo nie chciałabym, żeby to forum zmieniło się w kolejną stronę pełną kiepskich tekstów, którymi wszyscy się zachwycają, bo boją się krytykować.

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Skoro już zostałem wywołany niejako do tablicy, to się wypowiem.

 

  1. Co do atmosfery ogólnej na portalu – tak, uległa zmianie na niekorzyść. Myślę, że winowajcę/ów każdy potrafi wskazać sam, daruję sobie wskazywanie palcem, bo to zabije merytoryczność. Natomiast podsycanie klimatu tajemniczych układów koleżeńskich, zmów, przypisywanie złych intencji poszczególnym zachowaniom użytkowników – to zdecydowanie powinno przestać być dominantą portalowych relacji.
  2. Co do specjalnego traktowania świeżynek – uważam, że ten temat to ślepy zaułek. Sam byłem tu niedawno  nowy, nikt mnie zamordować nie próbował, na portalu zostałem i to nawet z jakimś tam sukcesem. Spotkałem się z bardzo przyjaznym przyjęciem, mimo że mój pierwszy tekst wcale do biblioteki nie trafił (i słusznie), a komentarze Reg i Ślimaka nie były entuzjastyczne. Dorzucę jeszcze perspektywę dyżurnego – niejednokrotnie komentowałem opka nowych użytkowników i nierzadko bez żadnego odzewu z ich strony, przy czym zaznaczę, że nie widziałem tam żadnych haniebnych komentarzy portalowiczów. Odpływ użytkowników jest czymś naturalnym i będzie występował zawsze, nawet gdybyśmy wszystkich klepali po plecach (nie o to zresztą, jak sądzę, chodzi). Plus jeszcze prośba do Ciebie, ANDO, abyś podając przykład komentarza – tu Twój cytat: “Komentarze w stylu “całe opowiadanie jest kiepskie, nie da się tego czytać” nie sprzyjają budowaniu społeczności” – jednak wybierała ścieżkę albo cytowania pełnych wypowiedzi, albo ograniczała się do ogólników. Wyłapałem ten prztyczek w kierunku wypowiedzi drakainy pod tym opowiadaniem i, nie ukrywam, nie wydaje mi się on na miejscu.

Ideały są piękne, ale na rynku słabo działają. A podejście marketingowe wymaga pewnych kompromisów. Nie mówimy tu o sytuacjach skrajnych, wyłączeniu całkowicie krytyki, jednak to samo można powiedzieć w różny sposób.

Istotna jest pozycja komentującego – czy uważam użytkownika za równorzędnego partnera do dyskusji, czy za kogoś, kto na niczym się nie zna. Czy po wejściu tutaj spotykam mentora-przyjaciela, czy wszystko wiedzącą gwiazdę. Zgadzam się z Gravel, istotne jest zachowanie szacunku wobec rozmówcy. 

Zauważenie problemu to pierwszy krok do zmian. Podzieliłam się swoją opinią, wyczerpałam temat. O ile dobrze zrozumiałam wątek konsultacji społecznych, dążymy do tego, żeby portal zarabiał na siebie i wersję papierową. W Internecie istotna jest wielkość społeczności. Nie będę przytaczać podstaw marketingu czy procesu uczenia, bo nie o to tu chodzi. Nie chodzi też o oskarżanie kogokolwiek, tylko o znalezienie konkretnego rozwiązania, które pozwoli przetrwać stronie. 

Opisałam swoje pomysły. Jeśli administratorzy uznają, że takich przekształceń nie potrzeba, proszę o zamknięcie tego wątku. 

ANDO

Przykro mi, ale uchylasz się od odpowiedzi na moje pytania:

Nie mówimy tu o sytuacjach skrajnych, wyłączeniu całkowicie krytyki, jednak to samo można powiedzieć w różny sposób.

Kto ma ocenić, czy dana krytyka/komentarz jest już przegięciem, czy nie? Chyba od tego jest moderacja i każdy ma prawo zgłoszenia, prawda?

Istotna jest pozycja komentującego – czy uważam użytkownika za równorzędnego partnera do dyskusji, czy za kogoś, kto na niczym się nie zna.

Przykład, który podałaś, to wypowiedź z opka, które było w dużej części plagiatem. Naprawdę przeszkadza Ci krytyczna wypowiedź wobec takiego działania?

Nie zapominaj, że zdecydowana większość użytkowników przyszła tu jako świeżynki i jakoś została. Czyli pewnie nie jest tak źle, jak starasz się przedstawić.

Czy po wejściu tutaj spotykam mentora-przyjaciela, czy wszystko wiedzącą gwiazdę.

A kto oceni, czy spotykam mentora-przyjaciela, czy gwiazdę?

O ile dobrze zrozumiałam wątek konsultacji społecznych, dążymy do tego, żeby portal zarabiał na siebie i wersję papierową. W Internecie istotna jest wielkość społeczności. Nie będę przytaczać podstaw marketingu czy procesu uczenia, bo nie o to tu chodzi.

A ja mogę chętnie się pobawić z podstawami marketingu, bo siedziałem w tym. W procesie uczenia również. I w żadnym przypadku nie przypominam sobie powodu, dla którego warto skupiać się tylko na wielkości społeczności. Chcesz, aby każdy tekst był tylko chwalony?  Aby każde opowiadanie miało szósteczki i peany na swoją cześć?

Szukasz niemożliwych do rozwiązania problemów. Ludzie przychodzą, część zostaje, część odchodzi. Tak jest wszędzie. Nie zmienisz tego.

Ależ stosunek do nowych użytkowników nie jest tutaj żadnych problemem. Jeśli takiego urazicie i zniechęcicie wyniosłym i nieprzemyślanym komentarzem, to po prostu sobie pójdzie i nie wróci. Nie będzie się snuł po wątkach i psuł atmosfery.

Za tę złą w znacznej mierze odpowiadają starzy użytkownicy, gdyż będąc wewnętrznie rozdartymi w  kwestii czy większe mają ego, czy też kij w tyłku, wszczynają kłótnie i spory, by sprowadzić innych do swych stóp, olśnić swą wspaniałością i elokwentnie wskazać rynsztok jako miejsce, gdzie rywale powinni spędzić wieczność, a postronni obserwatorzy zrozumieli, kto tu jest panem i władcą, a kto plebsem.

Rozwiązanie może być proste, lecz też bardzo kontrowersyjne. Są nim szacunek oraz empatia. Wiem, że może to być zbyt dużo, bowiem nie każdego stać, by swego rywala postrzegał jako człowieka. Dlatego mogę zaproponować drugie, równie dobre rozwiązanie, o którym już pisałem w innym temacie. Jest nim możliwość ignorowania innych użytkowników.

"Chcesz, aby każdy tekst był tylko chwalony? Aby każde opowiadanie miało szósteczki i peany na swoją cześć?" Jakoś mam wrażenie, że Ando nic takiego nie pisała. Natomiast chodzi o to, że krytykę można przedstawić w różny sposób, w tym niestety ironizując.

Bravincjuszu

Za tę złą w znacznej mierze odpowiadają starzy użytkownicy, gdyż będąc wewnętrznie rozdartymi w  kwestii czy większe mają ego, czy też kij w tyłku, wszczynają kłótnie i spory,

Przecież też jesteś starym użytkownikiem...

Są nim szacunek oraz empatia. Wiem, że może to być zbyt dużo, bowiem nie każdego stać, by swego rywala postrzegał jako człowieka.

Tu w ogóle nie powinno się postrzegać nikogo jako rywala, prawda?

Jeśli takiego urazicie i zniechęcicie wyniosłym i nieprzemyślanym komentarzem

Kto ocenia, czy komentarz jest wyniosły i nieprzemyślany?

Jest nim możliwość ignorowania innych użytkowników.

Nie, to nie jest żadne rozwiązanie.

 

Monique.M

"Chcesz, aby każdy tekst był tylko chwalony? Aby każde opowiadanie miało szósteczki i peany na swoją cześć?" Jakoś mam wrażenie, że Ando nic takiego nie pisała. Natomiast chodzi o to, że krytykę można przedstawić w różny sposób, w tym niestety ironizując.

No właśnie chodzi o to, że nie wiem, co sugeruje Ando. Znam tu tylko jedną osobę, która krytykuje bardzo ostro i się tym chwali, więc nie wiem, co dokładnie miałoby się zmienić. Opcja “zgłoś” jest dostępna dla wszystkich. Skoro bany się nie sypią na lewo i prawo, to znaczy, że komentarze nie łamią norm portalowych albo nikt ich nie zgłasza, a nie zgłasza, bo...?

Cały czas próbuje uzyskać od ANDO konkrety: kto ocenia dopuszczalność krytyki (myślę, że moderacja), kto ma pilnować komentarzy (myślałem, że moderacja), które osoby niby przeganiają świeżynki? Po prostu oczekuję konkretów.

Tylko, że tu (a przynajmniej mnie) nie chodzi o obraźliwe komentarze, które powinno się zgłaszać. I od razu dodam, nie chodzi również o głaskanie po główce. Ponieważ widzę, że mamy dwa różne punkty widzenia, ja się już wycofuję z dyskusji.

Monique.M

No i o to samo mi chodzi. Ja też nie lubię obraźliwych komentarzy. Nie powinno być ani ich, ani niepotrzebnego głaskania po głowie. I tego – moim zdaniem – nie ma, więc chciałbym się dowiedzieć, gdzie ANDO widzi problem. Bo dla kogoś coś niżej od zachwytu też będzie obelgą i mierzenie poprawności komentarza wydaje mi się niemożliwe.

Jeśli ktoś ma wątpliwości, jak mogą wyglądać naprawdę dobre komentarze, w których głaskania po głowie nie ma, a jednocześnie trudno poczuć się nimi urażonym, to – nie raz pierwszy – polecam komentarze Thargone’a. Z wyczuciem, pokazując i plusy i minusy, z kulturą. Można? Można.

 

Raz Thargone mi napisał, że czytając moje opko, “jego wyobraźnia pląsała niczym rusałka pośród nenufarów”. Totalnie polecam jego komentarze. heart

MrB, ale ten gif z Ellen to ironicznie wypadł, zważywszy na atmosferę skandalu wokół niej. :P

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Jeśli ktoś ma wątpliwości, jak mogą wyglądać naprawdę dobre komentarze, w których głaskania po głowie nie ma, a jednocześnie trudno poczuć się nimi urażonym, to – nie raz pierwszy – polecam komentarze Thargone’a.

Zgadzam się.

 

Fmsduval, przesadziłeś ze śledztwem. Pisałam o trendzie, nie o konkretnej osobie. 

 

Zanais, pytasz o rzeczy oczywiste. Jaki to ma sens?

 

I tego – moim zdaniem – nie ma, więc chciałbym się dowiedzieć, gdzie ANDO widzi problem. Bo dla kogoś coś niżej od zachwytu też będzie obelgą i mierzenie poprawności komentarza wydaje mi się niemożliwe.

Napisałam wszystko powyżej, łącznie z tym, żeby nie popadać w skrajności. 

Każdy mógłby pilnować swojego komentarza, zgodnie z własnym sumieniem. Ewentualnie można zastosować prosty test, czy chciałbyś taki komentarz zobaczyć pod swoim opowiadaniem.

 

 

 

Kiedy zaczynałem aktywność na portalu, wrzuciłem opowiadanie na jakiś konkurs. Konkurs był anonimowy. Uważam, że wszystkie konkursy powinny być takie.

Po 1: jakże stonowane były komentarze. Atmosferze w wątku nie można było niczego zarzucić. Nikt nie chciał za bardzo przeginać, bo nie wiedział, czy nie zaczepia jakiegoś mocarza forum :)

Po 2: Dla mnie jako początkującego, było to błogosławieństwem, bo nikt nie rzucił się na opowiadanie “nowego” jak orka na ławicę śledzi, ale znalazły się pod nim merytoryczne, stonowane wpisy.

Nie będę dzielił się długimi przemyśleniami o portalu, bo wiele zostało napisane, ale korzystając z okazji, z powyższych powodów, chciałbym zaapelować o jak najwięcej anonimowych konkursów :)

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

ANDO, cóż, pozostaje mi wierzyć na słowo. Z ostrożności jednak swoją prośbę podtrzymam.

Jest 21:37 i jest dobrze:)

Слава Україні!

Jest 22:10, nie czuję nóg, ale nadal jest dobrze xD

… korzystając z okazji, z powyższych powodów, chciałbym zaapelować o jak najwięcej anonimowych konkursów :)

Pablo026, bardzo słuszna argumentacja poza jednym małym szczegółem – konkursy te powinny być rozstrzygane, a bywa, że nie są. wink 

Dlatego jestem ZA, lecz z tym jednym koniecznym warunkiem. smiley

Pozdrawiam. 

Pecunia non olet

Jest 22:10, nie czuję nóg, ale nadal jest dobrze xD

22:11!

Слава Україні!

Jestem za, a nawet przeciw anonimowym konkursom.

Za, bo dają większe poczucie sprawiedliwości i mniejszą szansę na shitstormy, przeciw, bo styl niektórych osób jest bardzo charakterystyczny, co stawia wtedy całą anonimowość pod znakiem zapytania, a te osoby na gorszej pozycji względem konkurencji.

Ogólnie bym nie płakała nad takim konkursem.

 

ANDO

Zawsze staram się być normalnym komentującym. Sam za to często spotykam się z komentarzami, które są granicy lub przekraczają granice hejtu. Starzy użytkownicy też nie mają zawsze łatwo.

Każdy mógłby pilnować swojego komentarza, zgodnie z własnym sumieniem. 

Czyli nie pilnujemy? Trudno zweryfikować sumienia ludzi. Bardzo bym chciał, aby każdy się zastanowił przed publikacją.

Ewentualnie można zastosować prosty test, czy chciałbyś taki komentarz zobaczyć pod swoim opowiadaniem.

A co, jeśli ktoś nie publikuje opowiadań? Co z takim osobnikiem? 

Pewnie wszystkich zaszokuję, ale uważam, że atmosfera na portalu jest dobra. TWA (towarzystwa wzajemnej adoracji) próbują ją psuć, ale na szczęście nie wychodzi. Jesteśmy tylko (niektórzy aż) ludźmi i apele: “szanujmy się” oraz “skupmy się na pisaniu/czytaniu/komentowaniu” nic nie dadzą i nie mają prawa.

Każdy był świeżynką i każdy otrzymywał komentarze różnej treści, zwykle im bardziej ćwiczył się w pisaniu, tym były przychylniejsze. Trudno, żeby było inaczej.

Nie, to tak nie działa.

 

Uprzejmie proszę o nie proszenie mnie, o wskazywanie bardzo złych tekstów, które mimo to mają przychylne komentarze. Każdy umie je znaleźć samodzielnie. W cytowanie komentarzy, które wyraźnie preferują “przesłanie” nad jakość też się nie dam wrobić.

Z drugiej strony ważniejsze jest to, żeby tekst się podobał, a nie tylko był formalnie prawidłowy z różnych punktów widzenia.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Nie, to tak nie działa.

Radku, odpowiem ci w taki sam sposób:

Tak, to tak działa.

 

Przykładów podawać nie będę, bo mam wrażenie, że znów jedna strona próbuje podawać argumenty, a druga po prostu powtarza tezę.

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Przykładów podawać nie będę, bo mam wrażenie, że znów jedna strona próbuje podawać argumenty, a druga po prostu powtarza tezę.

Ja się nie czuję żadną stroną. Nie chcę tylko zaogniać polemiki, pokazując wybiórczo przykłady złych opowiadań.

Jakkolwiek mam wrażenie, że właśnie uderzyłem w czyjąś czułą strunę. Jeśli tak, to niechcący.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Jakkolwiek mam wrażenie, że właśnie uderzyłem w czyjąś czułą strunę. Jeśli tak, to niechcący.

Oczywiście, że tak. Nic mnie tak nie rusza, jak wyrażanie arbitralnych stwierdzeń bez poparcia ich choćby najwątlejszą argumentacją.

Oczywiście możemy mieć różne percepcje zjawiska, jednak – mimo pięknie brzmiących deklaracji – skoro ja uważam, że coś działa w pewien sposób, a ty uważasz, że działa w zgoła odmienny, to prezentujemy poglądy przeciwne, to jest różne strony. Co nie znaczy, że w wielu innych tematach nie możemy się zgadzać. :)

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Ośmiornico, Golodh, aluzje do konkretnych użytkowników są nie na miejscu. Rozmawiamy o trendach, zjawiskach, nie szukamy na siłę kozła ofiarnego.

 

Zanais, moje posty odnoszą się wyłącznie do sytuacji nowego użytkownika. Pomysł był bardzo prosty: zwiększyć liczbę użytkowników, przyciągnąć nowe osoby do portalu. Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz, dlatego tak istotny wydaje się pierwszy komentarz.

 

W moim odczuciu atmosfera psuje się przez cały ostatni rok, nie jest to kwestia jednego komentującego czy jednej dyskusji. Problem wydaje się bardziej złożony, nie podejmuję się analizy. Anonimowa ankieta mogłaby coś wyjaśnić. 

Może warto pomyśleć nad rozbudowaniem warstwy literackiej portalu, żeby przeważała nad społecznościową. Kiedy ludzie zajmą się pisaniem, będą mieli mniej czasu na dyskusje. ;)

Ciekawą inicjatywą były wyzwania tygodniowe, pisanie krótkich scenek na zadany temat. Fajnie by było porozmawiać w HP np. o narracji czy sposobach budowania bohatera zamiast spierać się o kolejny drobiazg.

Opcja ignorowania – do rozważenia. Popieram pomysł anonimowych konkursów, zgadywanie autorstwa to dodatkowa zabawa. 

 

Jesteśmy tylko (niektórzy aż) ludźmi i apele: “szanujmy się” oraz “skupmy się na pisaniu/czytaniu/komentowaniu” nic nie dadzą i nie mają prawa.

Radku, zgoda, nie wydaje się to łatwe. Może masz rację, czas pokaże.

Hmm, nie odczułam specjalnej różnicy w atmosferze od września zeszłego roku, czyli momentu, jak się tutaj zarejestrowałam. Dopiero tego typu wątki kazały mi się zastanowić, czy jest coś na rzeczy... i według mnie nie jest. 

 

Oczywiście, to moje odczucie, bardzo subiektywne, ale dla mnie był i jest to portal literacki, gdzie ścierają się różne opinie. Jak w życiu. Tworzenie na siłę norm i przykazań, jak reagować na poszczególne opowiadania, zwłaszcza świeżynek jeszcze bardziej zmniejszy liczbę komentarzy. 

 

Kwestia tarć pomiędzy różnymi uczestnikami – to też bardzo życiowe. Tworzymy misz-masz różnych osobowości, do tego w dużej mierze wrażliwszych, co może prowadzić do pyskówek. Może nie musi. 

 

I wreszcie, coachingowo, wychodzę z założenia, że zmiany najlepiej zacząć od siebie. To hasło uniwersalne, nie jest skierowane do kogokolwiek w tym wątku personalnie (może poza samą sobą ;)). 

Kwestia tarć pomiędzy różnymi uczestnikami – to też bardzo życiowe. Tworzymy misz-masz różnych osobowości, do tego w dużej mierze wrażliwszych, co może prowadzić do pyskówek. Może nie musi. 

Całkowita racja. Czasem ma się ochotę po prostu spojrzeć na kotka, aby rozładować emocje. winklaugh 

Pecunia non olet

Kotek zawsze spoko, najlepszy taki prawdziwy, co jeszcze zamruczy na kolanach :) 

@OldGuard:

Hmm, nie odczułam specjalnej różnicy w atmosferze od września zeszłego roku, czyli momentu, jak się tutaj zarejestrowałam. Dopiero tego typu wątki kazały mi się zastanowić, czy jest coś na rzeczy... i według mnie nie jest. 

Ja też nie.

 

@bruce:

 

Kotek robi to dobrze :-)

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

OldGuard:

Kotek zawsze spoko, najlepszy taki prawdziwy, co jeszcze zamruczy na kolanach :) 

 

Radek:

Kotek robi to dobrze :-)

Przed laty dostałam mail od Znajomej ze strzelającym kotkiem i pytanie pomocnicze:

Masz czasem w pracy/życiu to uczucie. laugh

Pecunia non olet

Któregoś razu zdobędę się na przejrzenie całości.

Ja powiem krótko: z moich obserwacji upadek kultury dyskusji przyspieszył ostatnio gwałtownie w całym internecie, a my tutaj i tak wystajemy wysoko ponad średnią.

Ze smutkiem obserwuję, jak wiele bardzo niegdyś rozumnych i uprzejmych osób wskutek nieustannego ścierania się z kolejnymi anonimami staje się rozżalonymi bojownikami jednej słusznej strony. I to rozpływa się na wiele obszarów komunikacji. Trudno, takie czasy.

Jest to jeden z powodów, dla których ja tutaj już nie dyskutuję, ale jeśli gdzieś miałbym (w internetach), to wolałbym to miejsce od każdego innego.

Mi się wydaje, że ludzie nawet pod własnymi nazwiskami prowadzą dialogi w sieci znacznie gorzej, niż tutaj teoretycznie ludzie ukryci pod nickami.

W zasadzie Varg zawarł wszystkie moje odczucia w tej kwestii – podpisuję się obiema ręcami!

Mam też wrażenie, że atmosfera psuje się za każdym razem, gdy ktoś chce ją poprawiać :)

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

Ponieważ jest to kolejny wątek w obronie mitycznych “pokrzywdzonych nowych użytkowników”, to pozwolę sobie zadać pytanie: czy ktoś naprawdę obserwuje spadek liczby przybywających na portal? Co właściwie ma znaczyć poniższe stwierdzenie?

 

Pomysł był bardzo prosty: zwiększyć liczbę użytkowników, przyciągnąć nowe osoby do portalu.

Przecież nowi użytkownicy wciąż się pojawiają, nie wydaje mi się, żeby ich napływ był mniejszy niż kilka lat temu – żeby to sprawdzić, trzeba by przeanalizować dane z portalu, nie tylko z wątku powitalnego, bo tam nie każdy się przedstawia. Myślę jednak, że nie byłoby wielkich różnic. W konkursie świątecznym po hasła zgłosiło się kilkoro mało aktywnych użytkowników i świeżynki – tak zresztą jest z każdym konkursem: konkursy przyciągają nowych i aktywizują uśpionych. Może są to po prostu osoby, które – jak ja – lubią pisać na zadany temat z dedlajnem, a nie odczuwają potrzeby innej interakcji?

Czynnie jestem na portalu pięć lat i pamiętam wielu użytkowników, którzy byli bardzo aktywni, ale poodchodzili do swoich spraw, niektórzy próbują pisać zewnętrznie, inni całkiem znikli, a jeszcze inni czasem nagle się aktywizują na chwilkę i to bywa bardzo miłe. Z niektórymi nieaktywnymi mam kontakt na fejsbuku i wiem, że coś tam działają literacko. Niemniej żadna z tych osób nie przestała się udzielać na portalu z powodu złej atmosfery.

No i jeszcze jedno: ilość nie przechodzi prosto w jakość. Na portalu nie generuje także np. zainteresowania redakcji naszą działalnością. Postulat zwiększania na siłę liczby użytkowników uważam zatem za chybiony – czemu w zasadzie miałoby to służyć? Ludzie przychodzą, zostają albo odchodzą, naturalna kolej rzeczy.

A jeżeli to miałoby się sprowadzać do nieszczerego głaskania świeżynek po główkach, to od tego są Wattpady i NaNoWriMo, tam można się pławić w nic niedających pochwalnych komentarzach. Jeśli świeżynka startuje z bardzo dobrym tekstem, to nader często ma nominację, a czasem i piórko, naprawdę. Jeśli startuje z totalnym gniotem, to ma szanse kiedyś do piórka dojść, ale na to musi trochę popracować. A nawet zazwyczaj dużo. Jeśli startuje z czymś przeciętnym, to czasem miewa najtrudniej, bo łatwiej zauważyć błędy w czymś naprawdę niedobrym niż w czymś, co się nadaje do lektury, nawet biblioteki, ale niczym szczególnym się nie wyróżnia. Takim autorom najbardziej grozi zatrzymanie się na pewnym poziomie i niechęć do pracy nad swoją twórczością.

 

A tak poza tym zgadzam się z Vargiem i Krokusem.

http://altronapoleone.home.blog

Zgadzam się z Drakainą.

Przynoszę radość :)

drakaina napisała: Przecież nowi użytkownicy wciąż się pojawiają, nie wydaje mi się, żeby ich napływ był mniejszy niż kilka lat temu – żeby to sprawdzić, trzeba by przeanalizować dane z portalu, nie tylko z wątku powitalnego, bo tam nie każdy się przedstawia.

Jest mniejszy.

Czy smucić się z tego powodu, nawet szaty rozdzierać i tragizować, nie jestem przekonany. Brak tegoż przekonania bierze się stąd, iż obecnie teksty poniżej wszelkiej krytyki trafiają się, razem oczywiście z ich twórcami, raczej sporadycznie. W tak zwanych czasach minionych, niekoniecznie słusznie minionych, pojawiało się sporo takich, które najlepiej i najsłuszniej byłoby natychmiast wystrzeliwać w kosmos razem z autorami. Pasowałoby do nich, tekstów, co ponoć orzekł król Staś: szkoda czasu i atłasu.

A masz twarde dane, że jest mniejszy? Bo odczucia to trochę mało, a sam byłeś dość długo nieaktywny  (i fajnie, że wróciłeś) ;)

Skądinąd jeśli porównanie miałoby być do samych początków portalu, kiedy mnie tu jeszcze nie było, to zakładam że 1) na początku był największy przypływ, to oczywiste; 2) obecnie jest coraz więcej innych możliwości, zwłaszcza dla tych, którzy chcą być głaskani po główkach. Niemniej w perspektywie, którą sama ogarniam, czyli tych pięciu ostatnich lat, nie odczuwam zasadniczych zmian, choć oczywiście, jeśli ktoś ma czas i ochotę, może przejrzeć wszystko i zrobić statystyki.

http://altronapoleone.home.blog

Można sprawdzić ilość komentarzy w danych latach w grafiku:P Ale gdy na szybko sprawdziłem np. statystyki trzydziestej osoby pod względem ilości skomentowanych opowiadań (tak jakoś wydało mi się to sensownym wyznacznikiem średniej aktywności na portalu), to tendencji nie widać. O ile 2020 i 2021 to wyniki dużo wyższe (chyba 130 i 110, nie zapisałem sobie:P), to wcześniej nie było dużo lepiej – w 2018 Naz miała 97, w 2019 było 84 (black_cape). W tym roku jest Tarnina na 78 i miesiąc przed nami... Dużo gorzej nie jest.

Ale to bardzo strzelone kryterium i niekoniecznie miarodajne, można się pobawić albo popróbować posumować z całego roku.

Слава Україні!

Ponieważ jest to kolejny wątek w obronie mitycznych “pokrzywdzonych nowych użytkowników”

Raczej nie. To jest oczywiście częścią atmosfery na portalu, ale nie jedyną.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Ponieważ jest to kolejny wątek w obronie mitycznych “pokrzywdzonych nowych użytkowników”

Gdyby ktoś się jeszcze nie zorientował, wątek jest powiązany z konsultacjami społecznymi. 

Pojawiły się tam informacje dotyczące reklam w portalu. Jak chcecie to zrealizować i zainteresować reklamodawców bez zwiększenia liczby użytkowników?

 

Przecież nowi użytkownicy wciąż się pojawiają, nie wydaje mi się, żeby ich napływ był mniejszy niż kilka lat temu

Chodzi nie tylko o napływ nowych, ale też np. o aktywność zarejestrowanych użytkowników. Autorzy komentarzy to garstka tych samych osób plus kilka-kilkanaście rotujących. Wątek adwentowy w poprzednich latach był pełny, w tym roku zostały miejsca. Możliwe, że w ostatnich miesiącach zmniejszyła się też liczba opowiadań publikowanych miesięcznie w poczekalni i liczba uczestników konkursów.

 

Z niektórymi nieaktywnymi mam kontakt na fejsbuku i wiem, że coś tam działają literacko. Niemniej żadna z tych osób nie przestała się udzielać na portalu z powodu złej atmosfery.

Świadczy to tylko o tym, że te konkretne osoby odeszły z innego powodu. Zakładając, że powiedziałyby wprost, gdyby odeszły z powodu atmosfery. 

 

A jeżeli to miałoby się sprowadzać do nieszczerego głaskania świeżynek po główkach, to od tego są Wattpady i NaNoWriMo, tam można się pławić w nic niedających pochwalnych komentarzach.

Odsyłam do moich wcześniejszych postów, chodziło o coś innego. W skrócie: to samo można powiedzieć na wiele sposobów. Jak napisał Bravincjusz, ważne są szacunek i empatia.

 

Raczej nie. To jest oczywiście częścią atmosfery na portalu, ale nie jedyną.

Zgadza się. Atmosferę buduje wiele czynników. I nie, nie będę podawać definicji, zainteresowanych odsyłam do wujka Google.;) 

Atmosferę się czuje. Mnie na przykład męczą długie dyskusje, wywiązujące się ostatnio bardzo często, z błahych powodów. Są to spory na kilkadziesiąt komentarzy, w połowie dyskutujący zapominają, o co trwa bój, ale walczą do upadłego stosując narzędzia erystyczne, definicje, żonglując danymi statystycznymi. Ogólnie, za dużo w tym wszystkim spięcia. Strach się odezwać, żeby nie sprowokować lawiny.;)

Myślę, że kwestia tego, kogo tekst zachwyci i gdzie wejdzie lub nie, mają mniejsze znaczenie. Jeśli ktoś jest dobry, przebije się na rynek i zacznie wydawać książki. W przynależności do NF, w moim odczuciu, bardziej liczy się rozrywka przy pisaniu i czytaniu, możliwość odpoczynku od codziennych kłopotów. 

 

 

Gdyby ktoś się jeszcze nie zorientował, wątek jest powiązany z konsultacjami społecznymi. 

Nijak to nie wynika z przedmowy do wątku ;) Piszesz wyłącznie o “obietnicy”, ale nie piszesz, gdzie i kiedy ją złożyłaś, więc wybacz, że nie każdy zna na pamięć wszystkie Twoje wypowiedzi... O powiązaniu z kwestią reklam też nie wspominasz. Może poproś Beryla, żeby Ci to wyedytował dla jasności przekazu?

 

Chodzi nie tylko o napływ nowych, ale też np. o aktywność zarejestrowanych użytkowników.

Nie wymusisz tego żadnymi nakazami, ukazami, prośbami ani groźbami.

 

Świadczy to tylko o tym, że te konkretne osoby odeszły z innego powodu. Zakładając, że powiedziałyby wprost, gdyby odeszły z powodu atmosfery. 

Ponieważ piszę o osobach, z którymi utrzymuję pozaportalowy kontakt, mogę założyć, że nie odeszły z powodu atmosfery, ponieważ zapewne powiedziałyby mi to wprost. Portalu nie znosi część polskiego leftnetu, z powodu głupiego zatargu jednej konkretnej użytkowniczki z innym konkretnym użytkownikiem, który był na dodatek efemerydą. Zatargu przez tę użytkowniczkę (nieaktywną od dawna) rozdmuchanego zupełnie ponad miarę. Plus ta część leftnetu nie znosi Fenrira i Fantazmatów, a uważa portal i Fantazmaty za naczynia powiązane. Jest parę osób z tego środowiska, które wygadują bzdury na temat toksyczności portalu, mimo że nigdy tu nawet nie zajrzały.

 

ważne są szacunek i empatia

Pełna zgoda, ale wytłumacz to moderacji. Jest na portalu użytkownik, który ostatnio stał się ofiarą stalkingu i hejterstwa, a moderacja nic z tym nie robi.

 

Atmosferę się czuje.

Owszem. I ja nadal przeważająco czuję dobrą atmosferę portalu, aczkolwiek ostatnimi czasy pojawiło się na niej sporo rys.

http://altronapoleone.home.blog

Nijak to nie wynika z przedmowy do wątku ;) Piszesz wyłącznie o “obietnicy”, ale nie piszesz, gdzie i kiedy ją złożyłaś, więc wybacz, że nie każdy zna na pamięć wszystkie Twoje wypowiedzi... O powiązaniu z kwestią reklam też nie wspominasz. Może poproś Beryla, żeby Ci to wyedytował dla jasności przekazu?

Nie będę zawracać głowy administratorom. Umieściłam wyjaśnienia w drugim poście.

 

Jest na portalu użytkownik, który ostatnio stał się ofiarą stalkingu i hejterstwa, a moderacja nic z tym nie robi.

Nie zauważyłam takiej sytuacji. W mojej opinii moderacja działa bardzo sprawnie.

 

ANDO

Jest na portalu użytkownik, który ostatnio stał się ofiarą stalkingu i hejterstwa, a moderacja nic z tym nie robi.

Nie zauważyłam takiej sytuacji. W mojej opinii moderacja działa bardzo sprawnie.

Tutaj nie mogę się powstrzymać, by nie odpowiedzieć Twoim własnym cytatem:

To, że nie widzisz problemu, nie oznacza, że go nie ma. 

Nie zauważyłam takiej sytuacji. W mojej opinii moderacja działa bardzo sprawnie.

Zgadzam się. Nie każdy wpis, który się nie podoba, jest hejtem.

 

Co do stalkingu, posłużę się cytatem:

Stalking to forma przemocy emocjonalnej, polegająca na uporczywym nękaniu, które u prześladowanej osoby wywołuje uzasadnione obawy o własne bezpieczeństwo.

 

Nie przesadzajmy i nie róbmy na nikogo nagonki.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Tak z ciekawości i w ramach taktycznej kropki: co to jest leftnet?

Atmosferę się czuje.

Tak. Ale każdy czuje ją inaczej.

Mnie na przykład męczą długie dyskusje, wywiązujące się ostatnio bardzo często, z błahych powodów. Są to spory na kilkadziesiąt komentarzy, w połowie dyskutujący zapominają, o co trwa bój, ale walczą do upadłego stosując narzędzia erystyczne, definicje, żonglując danymi statystycznymi. Ogólnie, za dużo w tym wszystkim spięcia.

ANDO, a wzięłaś pod uwagę, że Ciebie takie debaty męczą, a innych nie? Może nawet sprawiają im przyjemność? Może ja lubię przeczytać debatę na 20 komentarzy o jednym przecinku? No i nie chcę Cię łapać za słówka, ale Twoja wypowiedź powyżej brzmi, jakbyś wytykała ludziom, że w trakcie dyskusji przytaczają rzeczowe argumenty...

Na podstawie pierwszego Twojego postu myślałam, że chodzi Ci o awantury, które się tu ostatnio przetaczały, które faktycznie zdawały się mieć mało treści, a bardzo dużo nieprzyjemnych emocji (w dodatku moim zdaniem nieraz przesadnych). Ale im dłużej czytam ten wątek i Twoje wypowiedzi, tym mniej rozumiem, o co Ci chodzi.

Kosmos to bazgranina byle jakich wielokropków!

Mogę po powrocie do domu wyedytować na po prostu nękanie. Ponoć mamy nie czepiać się słówek...

http://altronapoleone.home.blog

Pfff, co Wy wiecie o stalkingu? :D A serio, to stalkingu, takiego prawdziwego, tutaj nie zauważyłem, natomiast są uporczuwe próby zniechęcania niektórych użytkowników do publikacji kolejnych tekstów. To, że moderacja nic z tym nie robi, to albo jakaś pomroczność jasna, albo po prostu modzi uważają, że pałka nie została jeszcze przegięta. Atmosfera nadal jest dobra, choć ostatnimi czasy zdarza mi się tutaj uczestniczyć w shitstormach, czego wcześniej (czyli tak mniej więcej w zeszłym roku) nie uswiadczalem na NFie. Do niedawna to było dla mnie miejsce, gdzie mogę podyskutować bez spiny i chamstwa – ale to się niestety trochu zmieniło. Niemniej jednak – to miejsce nadal jest wyjątkowo newbie friendly.

Known some call is air am

Oferta operatora telefonii komórkowej dla nowego klienta jest zazwyczaj znacznie atrakcyjniejsza niż dla użytkownika, który lojalnie korzysta z jej usług od kilkunastu lat. Znam to z autopsji, facet z O2 namawiał mnie, żebym nie przedłużał kolejny raz kontraktu, tylko związał się z ich firmą jako zupełnie nowy klient. Czekała na mnie wówczas znacznie lepsza oferta, niższa cena, lepszy pakiet i pewnie jakiś gift. Może by mi nawet odmalowali przedpokój, gdybym się wahał ;). Jako wierny i oddany klient mogłem liczyć co najwyżej na jakieś ochłapy ze stołu "nowego klienta”. Widać zależy im przede wszystkim na nowych usługobiorcach, za których dostają jakieś premie, a tych już "zdobytych" mają w głębokim poważaniu. Tylko czy to aby na pewno jest dobra i słuszna polityka? Przecież specjaliści od marketingu od lat powtarzają, że to właśnie lojalny klient jest najcenniejszym dobrem dla firmy i to o niego należy dbać w pierwszej kolejności. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Będzie cholernie długo, niestety. :-(

OMG, Marasie, ale żeś się wpisał w moją ostatnią godzinę interakcji telefonicznej. ;-) Ankieta dot. usług banku, z którego korzystam. Idiotyczna, jak nie wiem co. Miała zająć 8 min, skończyło się na więcej.   Rzadko to robię – odpowiadam na ankiety – ale od czasu do czasu się zdarza, bo nie znam numeru i czekam na coś, albo tak mnie wnerwi niepotrzebne przeszkadzanie od kilku dni, że reaguję, gdy czas pozwala, zwłaszcza że pracownicy nie są niczemu winni, a bywa że rozliczają ich od liczby ankiet. Pani była normalna, po kilku moich odpowiedziach wchodziła w kontakt i rączo zapisywała odpowiedzi., co mnie martwiło, bo oznaczało czas, a z drugiej cieszyło, bo czułam że się zgadza. Naturalnie wszystkie pytania były zamknięte z koniecznością dojaśniania po stronie klienta. Ciut wulgarna zaczyna być  ta strategia, lecimy na schematach to mało. Eksploatujemy je niemożebnie. Może trza zlikwidować marketing? Tylko koszty, zero zysków i pomyślunku. Minęło prawie pół godziny, zamiast ośmiu minut, wiadomo. Od początku roku zastanawiam się, czy aby nie wypowiedzieć wszystkich umów. Muszę pomyśleć, co wybrać i to stanowi kłopot, bo niekiedy pojawia się warunek, np. jednego roku niekorzystania z usługi. Chcę, nie chcę. Postanowiłam – w styczniu zrobię z tym porządek. 

 

Do wątku,  bez dygresji, będę je ucinać w zarodku.

Ostatnimi czasy (ostatnie ¾ roku) sporo namnożyło się wątków związanych z funkcją społecznościową portalu i klimatem. Nie jesteśmy jedyni. O, nie! W wielu netowych miejscach tak się porobiło i nasila. Przestrzegałabym przez prostymi, oczywistymi powodami, reakcjami, bo tylko dosypują węgla, szybciej tłoczą płyny lub sprężają. ;-)

Dzisiaj napotkałam dwie konstatacje – ciekawe. Pierwsza – wywiad z Miłoszewskim nt. "Hydropolis" (z magazynu "Książki" GW, więc link może być za paywallem), swoją drogą Orbitowski w nim też – ciekawy. Drugi, na szczęście w wolnym dostępie, Yulii Krivich i badaczki Anny Greszty o Tołstoju i nie tylko (log jest, sorry, chyba konieczny)

Książki_Ojcze-dlaczego-sie-ocenzurowales

oko.press/zachodnia-lewica-czyta-tolstoja

 

Dobrze, tym wątku grupowym się jeszcze nie wypowiadałam zatem kilka skreślę kilka słów od siebie.

IMO powinniśmy skupić się nie tylko na technologii, ale również na budowaniu przyjaznej atmosfery na portalu.

Moim zdaniem piszesz o wyborach dróg, sposobach realizacji założonych celów (lepsze byłoby słowo – wynik, rezultat, ale nikt w ten sposób obecnie nie myśli), więc trzeba je wcześniej określić i to nie nasze zadanie. Stanowimy głos doradczy, element pomagający wybrać opcje w zakresie dostępnych.

Ważne są najczęściej używane przez nas funkcje, bezpieczeństwo podstawowe portalu i nas samych oraz cechy stanowiące o unikalności tego miejsca w sieci. Nie będę ich wymieniała, ponieważ znowu popłynę w znaki, a za chwilę chcę zamieszczać całe Twoje wypowiedzi, bez skrótów, żeby zmniejszyć poziom ewentualnych niedomówień. :-)

 

Pierwszy to zmiana nastawienia do nowych użytkowników. Jeśli chcecie rozwijać społeczność, to konieczne jest stworzenie nowym osobom sprzyjających warunków do rozwoju. W skrócie chodzi o to, żeby nie napadać na nich w pierwszym komentarzu, że ich opowiadanie do niczego się nie nadaje. 

W komentarzu ważna jest forma i umiar.

Idealnie by było, gdyby “starzy” użytkownicy starali się być mentorami, a nie gwiazdami. Mentorami, czyli osobami dzielącymi się swoim doświadczeniem i umiejętnościami, ale z pozycji równorzędnego partnera, a nie mistrza, który wie wszystko i nie znosi sprzeciwu.

Ando, wydaje mi się, że rozumiem, o co Ci chodzi. Sprawa nie jest prosta, ponieważ to portal literacki i nikt nie ma pełnego monopolu na wiedzę i przepis "jak ma być, jak byłoby lepiej i co najlepiej pomoże nowemu użytkownikowi". Mam sto tysiące myśli, ale pójdę najprostszą ścieżką, bo komentarz.

Jeśli poruszamy się wśród słów, jednocześnie zawsze się kreujemy. Sprawdzamy giętkość naszego języka i ćwiczymy. Każdy z nas jest inny (doświadczenia, wiedza, wrażliwość), mamy jako grupa swój żargon, który jest fajny, pomysły i wyzwania, którymi się nawzajem motywujemy i torturujemy, nastroje i określony moment życia i bycia. Z każdą publikacją tekstu niejako wyruszamy w nieznaną, krętą drogę, i choć znamy miejsce, do którego chcemy dojść możemy polec. Jesteśmy w swoim imaginarium i liczymy tylko na siebie (atrybuty i zero tajemnych mocy), przyjazne zbiegi okoliczności, ludzi, których spotkamy i to, czy z ich rad skorzystamy, ponadto rozróżnimy trafne od tych mniej istotnych. Wskazówki bowiem mogą mylić, albo nie będziemy potrafili ich właściwie zastosować, bo są nie nasze. Czy to modernizm, albo post -..., nie,  raczej rozważanie. 

To, czy “napadamy”, czy nie w pierwszych komentarzach może nie mieć znaczenia. Ktoś może za "napadanie" uznać jedno, inny "drugie" (wyłączając abberacje pojedynczych użyszkodników, którzy wpadają na chwilę i jednych chwalą wniebogłosy, a innych niemiłosiernie deprecjonują). Wchodzimy na forum z pewnymi oczekiwaniami. Forum jest tylko lekko przymknięte – w sensie trzeba się zalogować i komentarze/opowiadania publikujesz pod swoim nickiem – tym samym (jasne możesz kombinować, lecz o tym nie rozmawiajmy, bo bez sensu). Najboleśniejsze boje toczą się pomiędzy starszymi stażem użyszkodnikami o gusty, a nowi mają opanować interpunkcję (znowu wyłączam wszelkich złośliwców, którzy chwytają się tylko tego narzędzia, aby nim szermować).

Odnośnie formy i umiaru – zdecydowanie jestem ZA, lecz ostrą granicę cholernie trudno wyznaczyć. Szara strefa i nie zlikwidujemy jej. Gwiazdorstwo i nie uznawanie sprzeciwu – NIE. Drogi każdego z nas są inne. Czy da się wzajemnie przekonać – bywa różnie, acz mentorowanie na forum literackim raczej uznaję za przesadę, bo ogranicza, chyba że pozostaniemy w zakresie swoich kompetencji, choć bywa płynnie, bo wiecie, dyplom z jednej strony coś znaczy, a z drugiej – nie. Tekst nienaganny interpunkcyjne – nie porusza, opko z kiksami niekiedy – Tak.

 

Druga sprawa to atmosfera wśród obecnych użytkowników. Ostatnio mam wrażenie, że coraz więcej tu kłótni o drobiazgi, a coraz mniej pisania. W mojej subiektywnej opinii zbyt duże znaczenie mają relacje towarzyskie, a za mało miejsca zajmują kwestie ściśle literackie. 

Skomplikowana sprawa, żeby to zmienić. Na początek warto zadbać o większą tolerancję dla odmiennych stanowisk. I ja z doświadczenia wiem, że warto odpuścić, nie kłócić się do upadłego o definicję czy nieistotny szczegół, lecz czasami nie jest łatwo. ;-) Żadne usprawiedliwieni – wiem. Znowu – moment mój i innego. Wydaje mi się, że bardziej bolą (w większości) starszych stażem użyszkodników; drugi, trzeci tekst... Czasami stanowi rodzaj niezrozumienia się, preferencji, poziomu świadomości przy pisaniu, odpowiedzi na pytanie do czego porównujemy, z czym zestawiamy, czego oczekujemy. Bez osobistego doświadczenia: pisanie, czytanie komentarzy tu i tam – nie da rady. Portal literacki, powtórzę.

Relacje towarzyskie – nie sądzę, że one dominują, statystyka tutaj jest wybiórcza (ograniczona),   więc może potraktujmy jako rodzaj niereprezentatywnej próby?

Np. mnie trudno mi patrzeć na opko z perspektywy szerokoliterackiej, gdyż nie mam wystarczającej wiedzy i kontekstu, aby ocenić czy coś jest "Łał" bądź nie. Z kolei ufam tylko niektórym, nie zawsze są to dyplomy. Bardzo subiektywne, choć wciąż łudzę się, że jest inaczej. Mogę przedstawiać jedynie swoje odczucia i eksplorować pozycję czytelnika. Jeśli chcecie więcej – sorry, nie dam rady. :-(

 

pzd srd

a

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Jako wierny i oddany klient mogłem liczyć co najwyżej na jakieś ochłapy ze stołu "nowego klienta”. Widać zależy im przede wszystkim na nowych usługobiorcach, za których dostają jakieś premie, a tych już "zdobytych" mają w głębokim poważaniu. Tylko czy to aby na pewno jest dobra i słuszna polityka? Przecież specjaliści od marketingu od lat powtarzają, że to właśnie lojalny klient jest najcenniejszym dobrem dla firmy i to o niego należy dbać w pierwszej kolejności. 

mr.maras, jeśli nie będzie nowych klientów, to nie będzie też stałych. Wyobraź sobie sytuację, w której jakaś firma ma kiepską ofertę dla nowych klientów, ale z czasem oferta robi się coraz korzystniejsza i stali klienci maja coraz lepiej. Taka firma upadłaby bardzo szybko, bo nowi klienci porównują oferty, natomiast stali się już zasiedzieli, nie chce im się szukać czegoś nowego. Podobny mechanizm zachodzi w przypadku ludzi, którzy nie zmieniają miejsca pracy, a potem są w szoku, że “nowy” zarabia więcej. Większość ludzi jest leniwa, nie lubi zmian i oczekuje rezultatów szybko, dlatego strategia ukierunkowana na nowego klienta jest rynkowo skuteczna.

Nadmienię też, że ta analogia nie jest zbyt dobra, bo portal to nie jest prosta usługa, za którą się płaci, ale największą korzyścią dla stałych użytkowników są nowi użytkownicy, bo wraz z nimi przychodzą komentarze, a chyba tego autorzy tutaj oczekują, tego, że ktoś ich teksty przeczyta i się wypowie. Chyba że jednak nie, może niektórych napędza lęk, że jak się pojawi  dużo nowych osób, to nagle okaże się, że innego rodzaju teksty zaczną zbierać laury? Mówiąc inaczej, przez nowych użytkowników pęknie bańka informacyjna.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

ale największą korzyścią dla stałych użytkowników są nowi użytkownicy, bo wraz z nimi przychodzą komentarze, a chyba tego autorzy tutaj oczekują, tego, że ktoś ich teksty przeczyta i się wypowie.

A ktoś tutaj narzeka na brak komentarzy?

Nawet sto nowych użytkowników nie pomoże, jeśli nie będą chcieli czytać. A co ludzie czytają, zależy tylko od nich. Nawet stu czytających nie pomoże, jeśli nie będą komentować. A co i czy w ogóle ludzie komentują, zależy tylko od nich.

Chyba że jednak nie, może niektórych napędza lęk, że jak się pojawi  dużo nowych osób, to nagle okaże się, że innego rodzaju teksty zaczną zbierać laury?

Ile tekstów zgłosiłeś sam do piórka? Ile nowych skomentowałeś? Ile talentów odkryłeś?

Mówiąc inaczej przez nowych użytkowników pęknie bańka informacyjne.

Coś Ci się tu chyba pomyliło...

 

A ktoś tutaj narzeka na brak komentarzy?

A czy ja napisałem, że ktoś narzeka?

Nawet sto nowych użytkowników nie pomoże, jeśli nie będą chcieli czytać. A co ludzie czytają, zależy tylko od nich. Nawet stu czytających nie pomoże, jeśli nie będą komentować. A co i czy w ogóle ludzie komentują, zależy tylko od nich.

Jeśli ktoś już zakłada konto i zostaje użytkownikiem, to trudno sobie wyobrazić, że żadnej aktywności nie będzie podejmował. Jak zawsze będą przypadki skrajne, ale nie ma co ich rozważać. Zakładam, że jeśli ktoś przychodzi na portal, to jednak coś przeczyta i skomentuje.

 

Ile tekstów zgłosiłeś sam do piórka? Ile nowych skomentowałeś? Ile talentów odkryłeś?

Nie bardzo rozumiem, jaki to ma związek z dyskusją, ale odpowiem. Skomentowałem 29 opowiadań, przeczytałem ze trzy razy więcej. Jeśli chodzi o talenty, to trochę ich już tu zauważyłem, na szczycie tej listy, jak na razie, są Mortecius oraz Darcon, nominować natomiast nie mogę, bo nie skomentowałem jeszcze 50 opowiadań.

Coś Ci się tu chyba pomyliło...

A, faktycznie, zrobiłem literówkę, uprzejmie dziękuję za zwrócenie uwagi.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

A ktoś tutaj narzeka na brak komentarzy?

A czy ja napisałem, że ktoś narzeka?

Zatem skoro nikt nie narzeka, to znaczy, że są komentarze, a więc i są komentujący użytkownicy, w tym także nowi.

Jeśli ktoś już zakłada konto i zostaje użytkownikiem, to trudno sobie wyobrazić, że żadnej aktywności nie będzie podejmował. Jak zawsze będą przypadki skrajne, ale nie ma co ich rozważać. Zakładam, że jeśli ktoś przychodzi na portal, to jednak coś przeczyta.

Ale nie możesz – i nikt nie może – decydować co przeczyta, kiedy i czy skomentuje. Czytanie to nie komentowanie, a do tego nikogo nie zmusisz. Wolę jednego "starego” użytkownika, który czyta i komentuje, niż stu nowych, którzy tylko czytają. Oczywiście, nowi użytkownicy są dobrzy dla strony pod względem ilości wyświetlonych reklam (przykładowo), ale nie ma co robić z tego portalu czegoś w stylu Wattpada, ukierunkowanego na napływ nowych użytkowników.

Nie bardzo rozumiem, jaki to ma związek z dyskusją, ale odpowiem. Skomentowałem 29 opowiadać, przeczytałem ze trzy razy więcej Jeśli chodzi o talenty, to trochę ich już tu zauważyłem, na szczycie tej listy, jak na razie, są Mortecius oraz Darcon, nominować natomiast nie mogę, bo nie skomentowałem jeszcze 50 opowiadań.

W cztery miesiące skomentowałeś 29 opowiadań. Nie wspomnę, że 6 moich. Może 50 opek już dawno byś miał, gdybyś nie komentował wciąż mnie :D ? Nowe talenty to nie Mortecius i Darcon, to starzy użytkownicy.

Skoro tak Ci zależy na zniszczeniu bańki informacyjnej, dlaczego skupiasz się właśnie na starych użytkownikach typu Gekikara, ja, Maras, Drakaina, Chrościsko, Bellatrix, Mortecius... Więc gdzie Twoje komentarze pod nowymi użytkownikami? Chyba nie obawiasz się, że nowy, po przeczytaniu Twojej krytyki – której sposób tak chwalisz – ucieknie stąd z podkulonym ogonem?

Nie bardzo rozumiem, jaki to ma związek z dyskusją, ale odpowiem. Skomentowałem 29 opowiadań, przeczytałem ze trzy razy więcej. Jeśli chodzi o talenty, to trochę ich już tu zauważyłem, na szczycie tej listy, jak na razie, są Mortecius oraz Darcon, nominować natomiast nie mogę, bo nie skomentowałem jeszcze 50 opowiadań.

Możesz. :)

Wymóg skomentowania 50 opowiadań dotyczy wyłącznie klików bibliotecznych.

Z uwagi na to, że głosowania nad piórkiem i tak dokonuje Loża, każdy użytkownik może zgłaszać opowiadanie do piórka, o ile uważa je za jedno z najlepszych na portalu.

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Zatem skoro nikt nie narzeka, to znaczy, że są komentarze, a więc i są komentujący użytkownicy, w tym także nowi.

A czy ja napisałem, że nie ma nowych użytkowników albo że nie ma komentarzy? Z mojego komentarza wynikają dwie rzeczy, żeby byli starzy użytkownicy to najpierw muszą być nowi i im więcej użytkowników, tym więcej komentarzy i tym bardziej zróżnicowane opinie, co ja uważam, za wartościowe.

Ale nie możesz – i nikt nie może – decydować co przeczyta, kiedy i czy skomentuje. Czytanie to nie komentowanie, a do tego nikogo nie zmusisz.

A czy ja napisałem, że chcę kogoś do czegoś zmuszać albo decydować co ktoś przeczyta?

Wolę jednego "starego” użytkownika, który czyta i komentuje, niż stu nowych, którzy tylko czytają.

Ja wolałbym stu nowych, a fakt czy tylko czytają, czy też piszą nie miałby dla mnie żadnego znaczenia.

Oczywiście, nowi użytkownicy są dobrzy dla strony pod względem ilości wyświetlonych reklam (przykładowo), ale nie ma co robić z tego portalu czegoś w stylu Wattpada, ukierunkowanego na napływ nowych użytkowników.

A czy ja napisałem, że ma to być coś w stylu Wattpada?

W cztery miesiące skomentowałeś 29 opowiadań. Nie wspomnę, że 6 moich. Może 50 opek już dawno byś miał, gdybyś nie komentował wciąż mnie :D ?

I co w związku z tym? Taką mam strategię czytania, zacząłem od najnowszych piórek, potem trochę starszych, następnie teksty nominowane, potem mam w planach losowe teksty z biblioteki i dopiero potem zejdę do poczekalni. Jestem człowiekiem metodycznym.

Nowe talenty to nie Mortecius i Darcon, to starzy użytkownicy.

Z mojej perspektywy były to nowe talenty, bo się z nimi po raz pierwszy zetknąłem. Jak zgodnie z moją metodologią dotrę do poczekalni, wtedy być może i tam odkryję talenty.

Skoro tak Ci zależy na zniszczeniu bańki informacyjnej, dlaczego skupiasz się właśnie na starych użytkownikach typu Gekikara, ja, Maras, Drakaina, Chrościsko, Bellatrix, Mortecius...

A gdzie ja napisałem, że mi zależy na rozbijaniu bańki informacyjnej? Napisałem, że duża liczba nowych użytkowników mogłaby tę bańkę rozbić i sprawić, że inne teksty zbierałyby laury. Jeśli chodzi o  osoby, których teksty czytam, to patrz wyżej, bo już to wyjaśniłem, a teksty Morteciusa i Bellatrix skomentowałem, bo mnie o to poprosili, czasami tak robię.

Chyba nie obawiasz się, że nowy, po przeczytaniu Twojej krytyki – której sposób tak chwalisz – ucieknie stąd z podkulonym ogonem?

Nie, zupełnie się tego nie obawiam.

 

 

Możesz. :)

Wymóg skomentowania 50 opowiadań dotyczy wyłącznie klików bibliotecznych.

Z uwagi na to, że głosowania nad piórkiem i tak dokonuje Loża, każdy użytkownik może zgłaszać opowiadanie do piórka, o ile uważa je za jedno z najlepszych na portalu.

Ach tak, w takim razie być może dorzucę swój głos do listopadowych nominacji. Dziękuję za wyjaśnienie.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Odnoszę wrażenie, że dyskusja chyba przebiega w kierunku odwrotnym od zamierzonego przez autorkę tematu.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Sama teza autorki tematu jest trochę nie na miejscu z powodu personalnego odbioru opinii.

W skrócie – nikt tu nowych użytkowników nie gnębi, nikt ich nie wyrzuca. Natomiast komentarze są w 99% adekwatne do tekstu i odbioru tekstu. Skoro tak cenimy wolność wyrażania opinii o tekście, to dlaczego nie możemy napisać nowemu użytkownikowi, że jego tekst to przykładowo „dno i sto metrów mułu”.

Jeśli możemy, o czym w zasadzie dyskutujemy? A jeśli ktoś uznaje taki komentarz za obraźliwy, powstaje problem – dlaczego nie mogę szczerze napisać, co sądzę o tekście?

Więc dobrze by było, aby ANDO odpisała mi, co według niej jest lepsze – szczera, czasem brutalna opinia, do której podobno każdy ma prawo, czy opinia zafałszowana, ukierunkowana na zatrzymanie nowego użytkownika.

Bo problem polega na tym, że opinia dla mnie neutralna w wydźwięku, dla kogoś innego może być negatywna, dla innego pochwalna. I co z tym zrobić?

Zanais, rozmawialiśmy już na ten temat we wcześniejszych komentarzach. 

 

Teza była taka, że ten portal potrzebuje nowych użytkowników, żeby się rozwijać i być atrakcyjnym dla reklamodawców. Stąd pomysł, żeby nie odstraszać tych nowych osób w pierwszym komentarzu.

 

Więc dobrze by było, aby ANDO odpisała mi, co według niej jest lepsze – szczera, czasem brutalna opinia, do której podobno każdy ma prawo, czy opinia zafałszowana, ukierunkowana na zatrzymanie nowego użytkownika.

Powtórzę, że ważna jest forma komentarza, to samo można przekazać w różny sposób.

 

Bo problem polega na tym, że opinia dla mnie neutralna w wydźwięku, dla kogoś innego może być negatywna, dla innego pochwalna. I co z tym zrobić?

A skąd wiesz, czego nie mówić np. partnerce, mamie, wychowawczyni dziecka? Większość ludzi to wie, w końcu jesteśmy istotami stadnymi. ;)

Poza tym, jeśli sytuacja tego wymaga, warto postarać się trochę bardziej. Nowi mają kilka opcji publikowania w sieci, nie muszą zostawać na NF. Czy to nie jest tak, że w obecnej sytuacji portal ich potrzebuje? Jak myślicie, co będzie bardziej interesujące dla potencjalnego reklamodawcy: społeczność, która się rozwija i przyjmuje nowych czy mała, hermetyczna grupa?

 

Z jednej strony mamy niekomercyjną działalność artystyczną, z drugiej – wszyscy żyjemy w realiach rynkowych. Za ten portal i za wydanie papierowe też ktoś płaci. 

Zmiany zawsze przynoszą niepokój, ale obronę przed nimi uważam za krótkowzroczne postępowanie. 

 

“Starzy” też są ważni, stąd pomysł dbania o dobrą atmosferę. Myślę, że użytkowników z dłuższym stażem trudno zniechęcić lub zachęcić jednym czy kilkoma komentarzami. Zgadzam się z Asylum, sprawa jest skomplikowana. Tu zaczęłabym od analizy, co powoduje np. zmniejszenie aktywności czy odchodzenie z portalu “starych”. Dlatego proponowałam anonimową ankietę jako sposób na zbadanie sytuacji. 

 

 

ANDO, ale przecież tu nie ma “małej hermetycznej grupy”. Nowi wciąż przychodzą, nawet zbierają laury, jedni szybciej, inni później, dostają się do loży.

 

Na pewno nie pomoże portalowi ani reklamodawcom utrzymywanie na nim w sztuczny sposób użytkowników, dla których naprawdę lepszym miejscem jest Wattpad. Obniżenie średniego poziomu portalowej twórczości nie przyciągnie do niego użytkowników piszących co najmniej przyzwoicie, nie będzie też sprzyjało rozwojowi indywidualnych umiejętności.

 

Tak sobie przejrzałam na szybko, w ramach prokrastynacji, efemerydy z ostatnich czasów. Czyli takich użytkowników, którzy wrzucili jakiś tekścik, po czym znikli. Otóż po pierwsze większość tych tekścików była bardzo, ale to bardzo słaba. Część to były fragmenty – prawdopodobnie takie, które autor(ka) napisał(a) pod wpływem impulsu, wyobrażając sobie powieść, ale nigdy nie zdoła tego w powieść rozciągnąć (i zresztą dobrze).

Ale clou tego riserczu jest inne: sporo takich efemeryd nie odpowiada na komentarze. Nawet jeśli są miłe w stylu “może nie wyszło na razie najlepiej, ale nie desperuj, próbuj dalej”. Po prostu: zero reakcji i zniknięcie, choć konto pozostaje. Czasem nie reagują nawet na same pozytywne komentarze!

I dlatego np. ja nie robię zazwyczaj szczegółowych analiz/łapanek osobom całkiem nowym, chyba że przychodzę pod dany tekst już po kilku komentarzach i widzę, że autor(ka) zdążył(a) odpowiedzieć, choćby i zdawkowo. Byle nie agresywnie w rodzaju “czego się czepiacie, wszystko jest w porządku!” w sytuacji, kiedy gołym okiem widać, że mnóstwo rzeczy kuleje.

 

I tak musi być. Są ludzie, którzy spodziewają się natychmiastowego poklasku, nawet jeśli pisać nie umieją. Ten portal nie jest od takiego poklasku.

Zresztą wyobraź sobie sytuację, w której dajemy świeżynkom okres ochronny i przez miesiąc albo przez dwa pierwsze opowiadania nie krytykujemy, tylko mówimy “jest nieźle, tak trzymaj”. A potem okres ochronny się kończy  i przychodzi nosorożec (załóżmy, że za złamanie okresu ochronnego grozi ban, więc nie przychodzi wcześniej). I co? Autor(ka) nagle konfrontuje się z zupełnie innymi opiniami, jest skołowany/a, bo jak to? Te dwa pierwsze teksty były spoko, a trzeci jest beznadziejny?

 

Powiem jeszcze, że byli tu też użytkownicy, których pierwsze publikacje spotkały się z naprawdę bardzo ostrą krytyką, a niewiele później przychodziły piórka. Niestety jeden z nich (którego chciałam podać jako przykład, a przynajmniej sprawdzić, ile czasu minęło między zjechanym fragmentem fantasy a piórkiem) zdjął z portalu teksty, bo przez jakiś czas usiłował robić zewnetrzną karierę literacką, ale porzucił ją na rzecz gier ewidentnie ;)

 

No więc podsumowując, uważam, że o ile można by wymyślić jakiś program motywacyjny dla świeżynek (w rodzaju dyżurni mają obowiązek przeczytać, a przynajmniej przeglądnąć i skomentować, wszystkie teksty nowych użytkowników ze swojego dyżuru; oczywiście mówimy o komentarzach szczerych), o tyle wszelkie inne metody są po prostu bezsensowne, bo nie powinniśmy ludzi wprowadzać w błąd.

http://altronapoleone.home.blog

Nie zmuszać dyżurnych do czytania wszystkich tekstów świeżynek, bo pozbędziemy się dyżurnych.

w rodzaju dyżurni mają obowiązek przeczytać, a przynajmniej przeglądnąć i skomentować, wszystkie teksty nowych użytkowników ze swojego dyżuru

Drakaino, proszę biednych dyżurnych zostawić w spokoju. Robimy, co możemy, bez takich brzydkich nakazów :(

Nie twierdzę, że to jest dobry pomysł, ale jest jedynym, który przychodzi mi do głowy jako sensowny ;) To dwie różne sprawy... Plus wydawało mi się, że tą uwagą o banie dałam wystarczający nawias ironiczny XD

 

Można by też zrobić oczywiście team “dyżurnych”, którzy się zobowiązują do zaglądania do tekstów świeżynek, aczkolwiek w sumie i tak żadna świeżynka nie zostaje bez komentarzy, więc osobiście nie widzę w ogóle problemu świeżynek ani konieczności robienia dla nich czegokolwiek specjalnego. Sama staram się pod każdą świeżynkę zajrzeć, ale nie zawsze zostawiam ślad, bo często robię to w zbiorkomie.

http://altronapoleone.home.blog

Obniżenie średniego poziomu portalowej twórczości nie przyciągnie do niego użytkowników piszących co najmniej przyzwoicie, nie będzie też sprzyjało rozwojowi indywidualnych umiejętności.

Napisałam, że chodzi o formę. Istnieje różnica pomiędzy powiedzeniem komuś na przykład “wszystko w twoim opowiadanie jest beznadziejne” a komunikatem “jeszcze dużo pracy przed tobą”.

Co do rozwijania swoich indywidualnych umiejętności, w moim odczuciu kiedyś komentarze były bardziej merytoryczne i skupiające się na ważnych elementach tekstu, a mniej zależne od czynników pozaliterackich.

 

Zresztą wyobraź sobie sytuację, w której dajemy świeżynkom okres ochronny i przez miesiąc albo przez dwa pierwsze opowiadania nie krytykujemy, tylko mówimy “jest nieźle, tak trzymaj”. A potem okres ochronny się kończy  i przychodzi nosorożec.

Po poznaniu portalu taki użytkownik wie, że dana osoba zachowuje się jak nosorożec, taki ma charakter i nie należy się po nim spodziewać niczego innego. Okres ochronny – nie, szacunek i empatia – tak.

 

Skoro na portalu jest wspaniale, należy się cieszyć. Tylko dlaczego liczba dyżurnych maleje? W grafiku są nawet osoby, które odeszły z portalu. Dlaczego trudniej zapełnić wątek świąteczny czy skłonić użytkowników do aktywności? 

Z takim nastawieniem trudno będzie uzgodnić jakąkolwiek zmianę, nawet grafiki czy pojedynczej funkcji strony.

Skoro na portalu jest wspaniale, należy się cieszyć. Tylko dlaczego liczba dyżurnych maleje? W grafiku są nawet osoby, które odeszły z portalu. Dlaczego trudniej zapełnić wątek świąteczny czy skłonić użytkowników do aktywności? 

Chwila, w takim razie uważasz, że problem wynika z komentarzy pod opowiadaniami świeżynek? Co do tego ma liczba dyżurnych?  To zupełnie inny temat. Aktywność użytkowników to jeszcze inny.

Chwila, w takim razie uważasz, że problem wynika z komentarzy pod opowiadaniami świeżynek?

Skąd taki wniosek? Wszystko wyjaśniałam w poprzednich komentarzach. I dlaczego nowi użytkownicy nazywani są świeżynkami? Trochę kojarzy mi się to z kotami w wojsku.;)

Jeśli jest super, nie potrzeba zmian. Ale jeśli pojawiają się problemy, warto się zastanowić nad przyczynami i znaleźć konstruktywne rozwiązania. Myślałam, że skupimy się właśnie nad rozwiązaniami, a nie nad łapaniem za słówka.

Łatwo jest krytykować cudze propozycje, może ktoś wymyśli coś lepszego.

Myślałam, że skupimy się właśnie nad rozwiązaniami, a nie nad łapaniem za słówka.

I sama łapiesz mnie za “świeżynkę” ;)

Jestem jak najbardziej za sensownymi rozwiązaniami, ale trzeba też sobie uświadomić, że fluktuacja ludzi jest normalna. Jeśli chcesz, aby zostali, to starajmy się nie robić dram i komentować kulturalnie – nazywanie opowiadań “grafomanią” czy “zbrodnią na fantastyce” nie jest kulturalne, a jednak się tu dzieje. Co proponujesz z tym zrobić?

Trochę mnie nie było i znowu ten sam temat? 

 

Z mojej strony mogę dodać tylko oczywistości, których chyba nie każdy zauważa: jesteśmy różni, piszemy różnie, jedni lubią mocną krytykę, dla innych stonowana wypowiedź jest lepsza, są ludzie, co kochają drobiazgowe komentarze i tacy, co ich nie cierpią. 

 

Pozwólmy pisać innym tak, jak chcą i u kogo chcą. Naprawdę. (Oczywiście bez przekleństw i obrażania).

 

Sztuczne ograniczanie, komentowanie tylko świeżynek, pisanie jak najbardziej neutralnych komentarzy, ignorowanie literówek (bo jeszcze ktoś się obrazi), skracanie komentarzy (bo może nie ma czasu, żeby to czytać), to wszystko brzmi jak sztuczne wytyczne w korporacji. Nie o to nam chodzi.

 

Nie tego chcemy, prawda? 

 

Są użytkownicy, którzy lubią komentować teksty znanych autorów i są tacy, co wybierają świeżynki. Każdy z nas ma swoje życie, pracę, problemy. Nie starczy czasu, aby czytać każdego. 

 

Powiem Wam szczerze, że mnie to boli. Chciałabym czytać nowości, konkursy, autorów, których polubiłam. Ale bez zarywania nocek w moim przypadku się nie da xd. 

 

Co do atmosfery, to poza wyjątkami, dla mnie nadal to jest cudowne, magiczne miejsce, w którym są świetne teksty i ciekawi, sympatyczni ludzie, a dyskusje, nawet te ostrzejsze i tak mi się podobają. Nawet jak cichne na jakiś czas, bo choroby, to wiem, że chcę tu wrócić. 

 

Głównie dlatego, że ludzie są tacy, jacy są – ze swoimi wadami, manierami, ale też zaletami i charakterami.

Bardzo mądrze napisane, brawa, Ananke!

Pecunia non olet

#teamAnanke

Known some call is air am

Również lubię atmosferę na portalu. Jasne, że dochodzi tutaj do spięć, jednak dyskusje prowadzone są na poziomie. Ostre komentarze pod opowiadaniami, to najlepsze, czego jako autor mogę sobie życzyć. To one pozwalają zobaczyć, co nie zagrało w tekście. Gdybym chciała samych pochwał, wrzucałabym opowiadania na Wattpad. No i dzięki konstruktywnej krytyce naprawdę mało jest tutaj tekstów, od których krwawią oczy.

Mogę być brutalna, więc weźcie na to poprawkę i wybaczcie. Działające reklamy (w sensie przynoszące zysk – tendencja opadająca, przestaje działać), nowi klienci i poszerzanie rynku w ten sposób – spodenki mają krótkie nogi, kto by tam dzisiaj chciał budować stabilną firmę ten sposób, gdy jesteśmy rozliczani za wyniki, a jeśli wybrane wskaźniki mają rosnąć to będą, bo po prostu muszą i fikcja będzie się pogłębiała. Jednak do stawu.

 

Odnosząc się do portalu, napływu nowych użytkoszkodników i proponowanych w innym wątku zmian technologicznych (nie chcę go już zabagniać dyskusjami, bo miało być o potrzebnych funkcjonalnościach dla forumowiczów), więc jeden wpis wystarczy. Inaczej trudno ogarnąć, za mała próbka.

 

Zmiany być muszą i całe szczęście, że jest na to szansa! Forum jest przestarzałe i chociaż ma dzięki temu swój urok, korzystanie z niego staje się powoli coraz trudniejsze, więc:

  • funkcjonalności związane z mobilnością i możliwością wprowadzania zmian w grafiku dyżurnych, plakietek Loży, konkursami, łatwiejszym betowaniem w recenzji (może być link do arkusza Googla), lepszą kategoryzacją wszystkich treści, uzupełnieniem profilu o teksty publicystyczne i hydeparkowe. Poprawa jest niezbędna!
  • wizualność strony. Już kiedy wchodziłam irytowała mnie szata graficzna, lecz przyzwyczaiłam się i przestałam zwracać na nią uwagę, ale jeszcze pamiętam pierwszą niechęć.  Szukałam dziwności, na które zwracali uwagę użyszkodnicy, jak osławiona kropka. :D  Czy na pomarańczowym tle – nie! Słabo kontrastuje. widok jest dla mnie dodatkiem. Ma działać z określonymi funkcjonalnościami,  nie wszystkimi zewsząd dodam.
  • czy ściąganie na czytniki – nie mam zdania, bo czytelnicy, którzy to robią, sami sobie to "ogarną", choć gdyby była sekcja, tzw. techniczna z linkami do przekształcenia (pojedynczego i np.z dnia dyżuru – byłoby super, lub możliwość zaznaczania i wtedy skupowania na nośnik, chyba w trzech formatach: PDF, robi i e-pub. Jeśli trudne, niech bdzie w pdf. Z pewnością do rozważenia byłaby opcja linkowania z poziomu opowiadania w inne miejsca w sieci, czyli rodzaj “szerowania”. 
  • czy łapki mają być, emoktikony i inne takie? Nie wiem, moim zdaniem za bardzo ułatwiałoby sprawę na forum literackim. Teoretycznie – w tej chwili – mi nie wadzi, więc jeśli to konieczne, ok. Możemy wypróbować, choć nie wiem czy statystykami będziemy mogli się gdziekolwiek popisać. Jesteśmy w dziwnym miejscu historii, dostosowujemy się do tego, co sami stworzyliśmy dla siebie. Niewątpliwie ułatwi zliczanie, lecz generuje sporo emocji i albo chcemy robić w słowie, albo w reakcjach. IMHO – nie.  Gwiazdki niechże będą, lecz nie anonimowe, a co do "lubimyczytać" i kryteriów dziesiętnych – baza jest tam nieporównanie większa, inna, a kryteria dla wielce – niejasne. Nigdy nie zaznaczyłabym arcydzieła, reszta to reakcja po przeczytaniu. Pytanie, czy chcemy komentarza, czy natychmiastowej reakcji? I co ma to dać. Moim zdaniem chodzi o mobilność, niektóre funkcjonalności i ekstrasy.
  • statystyki na forum – koniecznie, jeśli możliwe, bardzo je lubię, choć krytykuję je non stop, doszukując się dziury w całym. To łatwe. Chyba nie przypominam sobie, abym nie próbowała w sytuacji, w której miałam wpływ na ich kształtowanie braku ingerencji. Niemniej, kocham statystyki. ;-)

Ando, czy ktoś=każdy kupi klimat forum będąc nowym – nie wiem. Jesteśmy, jacy jesteśmy. Inni być nie możemy. Liczba osób zaglądających na forum jest duża, z kolei kupujących NF – mała. Komentujących opka nawet duża, ale tu wielka chałwa dla dyżurnych (!) oraz nowo logujących się, tych z większym samozaparciem, którym zechciało się trochę poczytać opka wraz z komentarzami i coś od siebie napisać. Większość logujących się chce po prostu "sprawdzić" swój tekst, podłapać co nieco i pójść dalej, bo po co marnować swój czas na forum. W zasadzie starszych stażem użyszkodników trzyma klimat, Discord, zainteresowanie rozmowami, spotkania, rodzaj społeczności, powiązanie z NF i wydawnictwem, chęć bycia zauważonym. Niewielu zostaje. Zawsze tak jest, odpowiedzi na swój tekst są częstsze, za to komentowanie innych i zaangażowanie są wyższą szkołą jazdy.

Pisanie może być etapem w życiu, szukamy innych możliwości, ponadto łatwiej robić to en face. Statystycznie i tak dużo, jak na niszę i net. Większy kłopot spostrzegam w naśladowaniu stylu komentowania – czyli chwytaniu się tego, co najprościej wykazać: literówka, podmiot domyślny, interpunkcja, albo stwierdzenie, że lepiej by było. Poprawienie zdania w kontekście treści opowiadania jest już trudniejsze. Nieliczni to potrafią - reg z pewnością! Po wielokroć dostrzegam, też pasję/predylekcję (sama ją mam) do przyszłości, fantastyki i literatury, lecz pisanie komentarzy zajmuje czas (niekiedy sporo). Jeśli byłby postulat skali dziesięciopunktowej, lub punkty: tak, obojętne, nie, pewnie byłoby mi łatwo się dostosować i żadnych komentarzy bym nie pisała. Po co? 

 

Forma – tak, rodzaj taryfy ulgowej dla "świeżynek" – nie. Użyłam celowo słowa "świeżynki", ponieważ każdy kiedyś takim był, w jakimś miejscu, grupie. To nic złego być freshmanem, wręcz przeciwnie, bo wspiera. Postępy wydają się niewiarygodne. Natomiast uważałabym z zarzucaniem nowych Autorów poprawkami interpunkcyjnymi, poprawnością podług siebie (słów/konstrukcji, które wydają nam się mojsze i wiedzy, w której jesteśmy mocarni, bo przeczytaliśmy jedną książkę, artykuł, doniesienie). Spokojnie, patrzymy czy nas wciągnęło i ci ewentualnie razi.

Co by nie mówić, siła forum tkwi w trzech nogach: społeczność, pasja, chęć pisania. 

Dla mnie, Ando, to forum, stoi przede wszystkim przez użyszkodników, którzy chcą na nim być, pisać komentarz, czytać. Nie błyszczeć, lecz pracować w wolnym czasie.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Co by nie mówić, siła forum tkwi w trzech nogach: społeczność, pasja, chęć pisania. 

Tak.

Dla mnie, Ando, to forum, stoi przede wszystkim przez użyszkodników, którzy chcą na nim być, pisać komentarz, czytać. Nie błyszczeć, lecz pracować w wolnym czasie.

Też się zgadzam i podpisuję pod tym oburącz.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Pozwolę sobie tutaj zacytować fragment dyskusji spod Pani Metamorfoz, bo pasuje do tego wątku.

 

 Żeby było jasne, ja nie popieram bana dla Osvalda. Ale kiedy widzę, co on wyprawia i jak się czuje przez niego część portalu, to mam ochotę poprosić o bana dla nas obu. Bo słyszałem zarzuty, że to ja czasami gnoje teksty, a skomentowałem ich przeszło 900, ale możecie sobie w tej administracji wyszukiwać moje najostrzejsze kwiatki, a i tak nie znajdziecie tam takiego ciągu/pasma chamskich, jednostronnych, nasyconych wyjątkową pogardą dla tekstu i nakierowanych na deprecjonowanie twórczości oraz "autorytetu pisarskiego", wyrobionego na portalu, wybranej grupy autorów oraz tych kilku ofiar Osvalda spoza listy, które mu napisały coś w kontrze jak Bruce czy Młody Pisarz.

Autorytet pisarski wyrobiony na portalu? O, i to jest sedno sprawy i powód tego świętego oburzenia. Śmiem twierdzić, że jakbym zaczął od komentowania tekstów z poczekalni to nikt by się nie przejął do tej pory. To jest problem tego portalu, rzekome autorytety pisarskie, które się usiłuje narzucić. Wiadomość dnia, Drogie Dzieci (bo jak dzieci się zachowujecie, a może nawet gorzej), jak ktoś sam o sobie pisze, że jest autorytetem, to żadnym autorytetem nie jest, nie był i prawdopodobnie nigdy nie będzie. Nic tak ludzie nie pozbawia autorytetu jak jego żądanie.

A jak jeszcze do tego wywodu mr.marasa doda się tę wypowiedź Zanaisa: “Podobało się osobom, których opinie cenię – tyle mi wystarczy” (https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/28939) to mamy diagnozę portalowych tarć i kłótni. Jedna grupa osób uważa się za autorytety i nie potrafi znieść, że ktoś się z nimi nie zgadza, a druga grupa osób jako autorytety ich nie postrzega i nie chce się podporządkować.

Portal jest skostniały, przestarzały i panuje tu okropna hierarchiczność. Duża część tej społeczności panicznie boi się zmian, widać to chociażby w wątku dotyczącym nowej wersji portalu. Jak komuś zależy na poprawie atmosfery, to powinien zacząć traktować innych równo i pozwolić na posiadanie odmiennych opinii, choćby uważał je za błędne.

I na przykład ja nie chcę mieć od tej pory żadnych interakcji z osobami głosującymi na Osvalda (a co, mam prawo) po tym, co on wypisywał m.in. u Zanaisa czy Drakainy i za co dostaje teraz głosy poparcia (najwidoczniej). 

Ja nigdy bym nie napisał, że nie chcę mieć żadnych interakcji z kimś tylko dlatego, że w wyborach do loży na amatorskim portalu literackim zagłosował na kogoś kogo nie popieram. Uprzejmie proszę, abyś się, mr.marasie, odczepił od użytkowników postronnych oraz ich decyzji. Te wszystkie sugestie, które zamieściłeś w tym jednym swoim wpisie są gorsze niż moje komentarze razem wzięte.

 

Podsumowując, przyczyną złej atmosfery na portalu są:

– zażarta walka o rację,

– przypisywanie złych intencji,

– zbyt emocjonalne reakcje na krytykę,

– interpretowanie odmiennej opinii jako ataku,

– domaganie się traktowania jak autorytetu,

– krytykowanie gustów innych osób.

 

Do tego dochodzą zarzuty o TWA (wyjaśnienie dla tych, którzy tak jak ja nie ogarniają skrótów: TWA to Towarzystwo Wzajemnej Adoracji). W różnych miejscach ten temat wybija powodują oburzenie osób, które rzekomo są przynależność do TWA podejrzewane. Z tego co wywnioskowałem, temat TWA jest ściśle związane z przyznawaniem piórek. Ponieważ jestem człowiekiem, który zamiast się oburzać, woli analizować i szukać przyczyn zjawiska zadałem sobie pytanie: Skąd się biorą podejrzenia istnienia TWA. Wnioski mam dwa:

Opowiadania wyróżnione piórkiem nie podobają się dużej grupie osób.

Jest to naturalne i raczej nic się z tym nie da zrobić. Nie ma opowiadania, które zadowoliłoby wszystkich. Zamiast pisać o TWA lepiej po prostu szczerze pisać w komentarzu, co naprawdę się o opowiadaniu myśli i tyle.

Użytkownicy nie rozumieją, dlaczego dane opowiadanie zasługiwało na piórko.

Od jakiegoś czasu bardzo wnikliwie czytam komentarze lożan pod opowiadaniami nominowanym. I niestety stwierdzam, że część lożan nie uzasadnia decyzji rzetelnie. Komentarze są lakoniczne, krótkie, niemerytoryczne i w żaden sposób nie wynika z nich dlaczego akurat to opowiadanie zdaniem lożanina jest najlepsze na portalu. To zmienić można.

 

Jeśli dwa powyższe czynniki się skumulują, czyli użytkownikowi nie podoba się opowiadanie, a komentarze lożan są lakoniczne i niczego nie uzasadniają, to rodzą się podejrzenia i poczucie niesprawiedliwości. Jeśli takich osób z podejrzeniami będzie coraz więcej, to zaczną się w swoich przekonaniach utwierdzać. Podsumowując, rzetelne i rozbudowane komentarze lożna pod tekstami nominowanymi znacznie wpłynęłyby pozytywnie na dobrą atmosferę na portalu.

 

Uważam też, że każdy lożanin powinien zamieścić na swoim profilu krótką informację o tym, czym się kieruje podczas oceny, czego oczekuje od opowiadań piórkowych, a jakie mankamenty tekstu są dla niego nie do zaakceptowania. Nie chodzi o żadne szczegółowe kryteria, ale po prostu o ujednolicenie i transparentność.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Skoro, Osvaldzie, poruszyłeś ten problem głosowanie Loży, ja już wcześniej chciałam zasugerować całkiem inną rzecz. Jako autorka, w dodatku pierwszy raz (i, zapewniam, ostatni) nominowana, wolałabym mieć możliwość wyboru, czy chcę poznać opinie Loży, czy tylko same końcowe oceny. I ja wybrałabym drugą opcję. Wiem, wiem, nominujący i inni chcieliby pewnie wiedzieć więcej, znać powody i itp., ale uważam, że jako autorka powinnam mieć takie prawo. Bo teraz, przepraszam, ale odnosiłam wrażenie, że część komentarzy przez osoby, odwiedzające mnie/mój tekst pierwszy raz w życiu, była spowodowana tylko przymusem i nie czułam się z tym komfortowo. 

 

Co do innych spraw...

Reakcji emocjonalnych nikomu zabronić nie można. Na emocjach stoi świat i gdyby nie one, świata oraz ludzi dawno by nie było, bo by się pozabijali. 

 

Ocena negatywna nie jest atakiem. Ocena negatywna z niepotrzebnymi, prowokacyjnymi złośliwościami i kąśliwymi uwagami jest nim na pewno. Ja się absolutnie nie godzę na złośliwe docinki. Komentarz ma pomóc autorowi. Nie ma mu dokopać. Złośliwość dokopuje. Wiesz mi, gdybyś podobny komentarz zamieścił (albo ktokolwiek inny, lecz w podobnym tonie) dwa lata temu, kiedy byłam świeżo po pogrzebach, właściwie czarno widząc przyszłość, i próbowałam się pozbierać, szukając tutaj oderwania od rzeczywistości, dowaliłbyś (Ty, czy ktoś inny) mi na całego. I naprawdę nie wiem, jak wtedy bym zareagowała. Czy to kogokolwiek by obchodziło? To, że ktoś nominuje, nie jest winą autora. To jest dla niego nagroda, a nie kara. Ja rozumiem, że nikt komentujący nie musi znać obecnego stanu emocjonalnego/psychicznego autora. Czy to znaczy, że ma mu dowalać, bo tak lubi? Tu jest Portal, na którym takich komentarzy się nie toleruje. Fakt, że autor nie wchodzi w kłótnię/awanturę/pyskówkę, nie znaczy, że spłynęło po nim wszystko, jak po psie! Już pomijam całkiem osobisty cytat, jak można do starej baby, jaką jestem, pisać w komentarzu do tekstu “poziom przedszkola”? To ma mnie uradować i pomóc w poprawkach merytorycznych opowiadania? Czy ma mnie ośmieszyć publicznie? Ma pokazać wiedzę i kompetencje, wyszukany humor i erudycję Autora komentarza? Jaka byłaby reakcja, gdyby ktoś tak skomentował opowiadania Bliskiej Osoby Komentującego? 

Raz jeszcze powtórzę, bo chyba sporo osób tego nie rozumie – AUTORZY CZEKAJĄ NA KONSTRUKTYWNĄ KRYTYKĘ, NIE – NA GNOJENIE! Krytyka – tak, gnojenie z krytyką – nie! 

Pecunia non olet

Bo teraz, przepraszam, ale odnosiłam wrażenie, że część komentarzy przez osoby, odwiedzające mnie/mój tekst pierwszy raz w życiu, była spowodowana tylko przymusem i nie czułam się z tym komfortowo.

Myślę, że na pewno tak było, taki jest los lożan, że muszą czytać i oceniać opowiadania nominowane, nawet jeśli nie wpisują się w ich gust.

Reakcji emocjonalnych nikomu zabronić nie można. Na emocjach stoi świat i gdyby nie one, świata oraz ludzi dawno by nie było, bo by się pozabijali. 

A może dokładnie odwrotnie, gdyby nie emocje to może w końcu ludzie zaczęliby myśleć racjonalnie. Może nie byłoby wojen, zabójstw w afekcie, zdrad, kłótni?

 

Ocena negatywna nie jest atakiem. Ocena negatywna z niepotrzebnymi, prowokacyjnymi złośliwościami i kąśliwymi uwagami jest nim na pewno. Ja się absolutnie nie godzę na złośliwe docinki. Komentarz ma pomóc autorowi. Nie ma mu dokopać. Złośliwość dokopuje.

Taki sam komentarz jedna osoba uzna za atak, a inna nie. Jedną osobę urazi określenie: nijaka fabuła, a inną nie. Ktoś inny poczuje się urażony z powodu nazwania jego bohatera głupim a inny nie.

Wiesz mi, gdybyś podobny komentarz zamieścił (albo ktokolwiek inny, lecz w podobnym tonie) dwa lata temu, kiedy byłam świeżo po pogrzebach, właściwie czarno widząc przyszłość, i próbowałam się pozbierać, szukając tutaj oderwania od rzeczywistości, dowaliłbyś (Ty, czy ktoś inny) mi na całego. I naprawdę nie wiem, jak wtedy bym zareagowała. Czy to kogokolwiek by obchodziło? To, że ktoś nominuje, nie jest winą autora. To jest dla niego nagroda, a nie kara. Ja rozumiem, że nikt komentujący nie musi znać obecnego stanu emocjonalnego/psychicznego autora. Czy to znaczy, że

Odnoszę wrażenie, że oczekujesz, iż wszyscy będą się z Tobą cackać jak z jajkiem, że wszyscy będą dla Ciebie mili i będą tryskać radością i optymizmem. Tak nie będzie i nikogo do tego nie zmusisz.

Tu jest Portal, na którym takich komentarzy się nie toleruje. Fakt, że autor nie wchodzi w kłótnię/awanturę/pyskówkę, nie znaczy, że spłynęło po nim wszystko, jak po psie!

Czyżby się nie toleruje? Niedawno podałem  przykłady komentarzy i zachowań, które się tu toleruje.

Już pomijam całkiem osobisty cytat, jak można do starej baby, jaką jestem, pisać w komentarzu do tekstu “poziom przedszkola”? To ma mnie uradować i pomóc w poprawkach merytorycznych opowiadania? Czy ma mnie ośmieszyć publicznie? Ma pokazać wiedzę i kompetencje, wyszukany humor i erudycję Autora komentarza?

Bruce, powiem Ci wprost, to opowiadanie nie było dobrze napisane. Naprawdę musisz się dużo jeszcze nauczyć, w czym usiłuję Ci pomóc na becie, bo wyobraźnię i pomysły masz. Nie ma znaczenia ile masz lat. Krytyka nie ma Cię uradować i tylko od Ciebie zależy, czy ją wykorzystasz do rozwoju czy nie. A jeśli odbierasz mój komentarz jako publiczne ośmieszenie, to jest to Twój problem, bo ja nic takiego na celu nie miałem. Nieraz piszesz sama o sobie bardzo niepochlebne komentarze, więc może to przestań robić, jak chcesz, żeby ludzie Cię traktowali poważnie.

Jaka byłaby reakcja, gdyby ktoś tak skomentował opowiadania Bliskiej Osoby Komentującego? 

Wiesz co, gdyby ktoś z moich bliskich dostał taki komentarz, jak ja napisałem pod Twoim opowiadaniem, to pomógłbym wyciągnąć z tego komentarza, jak najwięcej cennych uwag. Ślepy zachwyt tekstem stworzonym przez kogoś bliskiego i utwierdzanie go w przekonaniu, że to inni się mylą, bo się nie znają, bo pewnie są złośliwi, to najgorsze, co można zrobić.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Jako autorka, w dodatku pierwszy raz (i, zapewniam, ostatni) nominowana, wolałabym mieć możliwość wyboru, czy chcę poznać opinie Loży, czy tylko same końcowe oceny. I ja wybrałabym drugą opcję.

Myślę, że jeśli o to poprosisz pod opowiadaniem, to bez problemu da się załatwić brak komentarzy piórkowych:)

(ofc następnym razem)

Слава Україні!

Osvaldzie

Drogie Dzieci (bo jak dzieci się zachowujecie, a może nawet gorzej)

Znam dzieci, które zachowują się znacznie lepiej od... sam wiesz kogo ;) Pracowałem z dziećmi niepełnosprawnymi i dziećmi, które im pomagały. Tak, nazwij mnie dzieckiem. Uznam to za komplement.

A jak jeszcze do tego wywodu mr.marasa doda się tę wypowiedź Zanaisa: “Podobało się osobom, których opinie cenię – tyle mi wystarczy” (https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/28939) to mamy diagnozę portalowych tarć i kłótni. Jedna grupa osób uważa się za autorytety i nie potrafi znieść, że ktoś się z nimi nie zgadza, a druga grupa osób jako autorytety ich nie postrzega i nie chce się podporządkować.

Twój wywód bardzo łatwo obalić. Po pierwsze, odpowiadałem na Twoją bardzo niemiłą wypowiedź – i mówiłem, że różnym osobom się opowiadanie podobało, między innymi Staruchowi, który słynie z kręcenia nosem na fantasy i Wilkowi-zimowemu, a także redakcji NFa, skoro jest w NFie. I jakoś te głosy więcej dla mnie znaczą niż opinia jednego anonima. Czy to dowód na to, że uważam się za autorytet? Nie.

Gdyby taki Maras napisał, że mój tekst jest do kitu, a Sapkowski by pochwalił, to myślisz, że te opinie byłyby dla mnie równoważne?

Po drugie, znów kłamiesz, bo nie ma tu osoby, która nie potrafi znieść krytyki. Takie osoby to właśnie ci autorzy, którzy przyszli, dostali komentarz, wkurzyli się i odeszli lub dostali bana.

Portal jest skostniały, przestarzały i panuje tu okropna hierarchiczność.

Tak, tak, stary, odgrzewany kotlet. Już takich tu było wielu. Kiedy ja przychodziłem na portal, też byli tacy i potem, i teraz, i pewnie będą w przyszłości. Zawsze coś nie pasuje, zawsze jakieś powarkiwania i oczekiwanie na rewolucję. Nuda.

Jak komuś zależy na poprawie atmosfery, to powinien zacząć traktować innych równo i pozwolić na posiadanie odmiennych opinii, choćby uważał je za błędne.

Traktowanie równo to pozwalanie na obrażanie? Może według Ciebie.

Ja nigdy bym nie napisał, że nie chcę mieć żadnych interakcji z kimś tylko dlatego, że w wyborach do loży na amatorskim portalu literackim zagłosował na kogoś kogo nie popieram. Uprzejmie proszę, abyś się, mr.marasie, odczepił od użytkowników postronnych oraz ich decyzji.

A ja uprzejmie proszę, abyś przestał narzucać ludziom swój punkt widzenia. Jak Maras nie chce mieć do czynienia z tymi ludźmi, to jego decyzja, nie Twoja. Może sobie gadać tylko do znajomych, może do nikogo, a może do wszystkich. W Loży nie jest i nie ma w związku z tym żadnych obowiązków komentowania.

 

Podsumowując, przyczyną złej atmosfery na portalu są:

– zażarta walka o rację,

– przypisywanie złych intencji,

– zbyt emocjonalne reakcje na krytykę,

– interpretowanie odmiennej opinii jako ataku,

– domaganie się traktowania jak autorytetu,

– krytykowanie gustów innych osób.

Nie widzisz swojej winy w psuciu się atmosfery na portalu? Ciekawe.

Uważam też, że każdy lożanin powinien zamieścić na swoim profilu krótką informację o tym, czym się kieruje podczas oceny, czego oczekuje od opowiadań piórkowych, a jakie mankamenty tekstu są dla niego nie do zaakceptowania. Nie chodzi o żadne szczegółowe kryteria, ale po prostu o ujednolicenie i transparentność.

I znów kulą w płot.

W “Stowarzyszeniu umarłych poetów” jest scena z tabelką odbioru poezji, którą Robin Williams każe wyrwać z podręcznika. Widzisz analogię?

Chcesz, aby lożanie mówili, czego szukają w tekście? Może jeszcze tabelkę z excela? Nie przełożę Ci odbioru tekstu, emocji i uczuć na jakieś frazesy typu “ciekawy bohater” itp. To nawet niewykonalne, bo w każdym czytelniku dany bohater czy styl porusza inną strunę albo wzbudza inne odczucie. Albo wiesz o tym i perfidnie prowokujesz, albo nie wiesz i wtedy tłumaczy to wiele rzeczy.

 

Reakcji emocjonalnych nikomu zabronić nie można. Na emocjach stoi świat i gdyby nie one, świata oraz ludzi dawno by nie było, bo by się pozabijali. 

A może dokładnie odwrotnie, gdyby nie emocje to może w końcu ludzie zaczęliby myśleć racjonalnie. Może nie byłoby wojen, zabójstw w afekcie, zdrad, kłótni?

Obejrzyj sobie Equilibrium. To Twoja utopia?

Czyżby się nie toleruje? Niedawno podałem  przykłady komentarzy i zachowań, które się tu toleruje.

A ja Twoje przykłady obaliłem.

Bruce, powiem Ci wprost, to opowiadanie nie było dobrze napisane. Naprawdę musisz się dużo jeszcze nauczyć, w czym usiłuję Ci pomóc na becie, bo wyobraźnię i pomysły masz.

Śmiechu warte. Najpierw nazywasz Bruce grafomanką i masakrujesz jej opowiadanie, aby potem kreować się na dobrego wujka, bo pomagasz na becie. Hipokryzja godna Dulskiej.

Krytyka nie ma Cię uradować i tylko od Ciebie zależy, czy ją wykorzystasz do rozwoju czy nie. A jeśli odbierasz mój komentarz jako publiczne ośmieszenie, to jest to Twój problem, bo ja nic takiego na celu nie miałem.

Krytyka nie ma na celu radować, więc wszyscy powinniśmy komentować jak Ty? Och, JeRzy by się z pewnością ucieszył z takiej atmosfery na portalu.

Twoje rozumowanie jest wadliwe u podstawy. Krytyka ma motywować i rozwijać. Motywacja nie odbywa się za pomocą masakrowania i obrażania między wierszami, jak Ty to robisz. Polecam zapoznać się z neurodydaktyką. Jeśli uważasz inaczej = mylisz się. Nauka już to udowodniła.

Nieraz piszesz sama o sobie bardzo niepochlebne komentarze, więc może to przestań robić, jak chcesz, żeby ludzie Cię traktowali poważnie.

Ja traktuje Bruce poważnie i ją lubię. Zachęcam ją, aby nie przepraszała, bo nie ma za co, bo pisze dobrze, a przynajmniej znacznie lepiej niż wielu amatorów, których czytałem.

 

 

Współlożanie z kilku kadencji mogą potwierdzić, że kilkakrotnie wnioskowałam o to, żeby:

– w wątku z ogłoszeniem wyników głosowań piórkowych znajdowały się krótkie, jednozdaniowe uzasadnienia TAK i NIE

– w wątku z nominacjami takoż (również od dyżurnych i użytkowników)

Uważam bowiem, że szukanie uzasadnień po komentarzach – nie zawsze pisanych w okolicy głosowania, bo jeśli zwykłe komentarze uzasadniają dostatecznie głos, to nie ma co mnożyć bytów ponad potrzeby – nie ma sensu, więc przydałby się digest, podanie krótkiego powodu dla nominacji. Gdyby  była możliwość zrobienia odnośnika do konkretnego komentarza, nie byłoby takiej potrzeby, ale nie ma.

 

Proponowałam również, żeby głos lożanina nie oznaczał automatycznej nominacji, ale był wart 4 (w miejsce 5), co oznaczałoby, że do lożowej nominacji musi dojść jeszcze jedna użytkownicza.

 

Przypominam, że różne tego rodzaju propozycje wychodzące od różnych osób (nie pamiętam dokładnie, które) były swego czasu dyskutowane, referendowane i tak dalej. Większość propozycji mających na celu większą demokratyzację procesu przyznawania piórek upadła, ponieważ użytkownicy nie chcieli zmian. Proszę zatem pretensje kierować do tych, którzy na zmiany się nie zgodzili.

 

Uważam również, że lożanie powinni mieć obowiązek komentowania nominowanych opowiadań (można rozważyć klauzulę “autor sobie nie życzy”, proszę bardzo), niestety sama mam piórkowe opowiadania, które po wielu miesiącach albo i latach nie doczekały się komentarzy lożowych od dwóch konkretnych osób głosujących zawsze na NIE.

Co więcej, doświadczenie akademickie, dydaktyczne i recenzenckie, nauczyło mnie, że uzasadnienie negatywnej oceny jest ważniejsze niż pozytywnej, choćby w imię czegoś, co napisał Ernst Gombrich o sztuce (cytuję z pamięci): “jeśli coś ci się podoba, to dobrze; jeśli się nie podoba, przyjrzyj się jeszcze raz, bo może coś przeoczyłeś”. Wbrew temu, co się tu niektórym wydaje, albo też co głoszą w celu dyskredytacji, czytam dokładnie nominowane opowiadania, i moje nader liczne NIE staram się uzasadnić jak najbardziej szczegółowo. Jasne, czasem nie zrozumiem, czasem się rozminę z intencjami autora, ba, nawet jak teraz sobie przeglądałam opka piórkowe, to w jednym czy drugim przypadku dziś zagłosowałabym być może inaczej, w obie strony (choć w jednym z tych przypadków jest to kwestia tego, że w antologii tekst bardzo zyskał na redakcji) – wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i loża ma po to dziewięć osób, żeby perspektywy się uzupełniały i żeby starać się eliminować w sensie statystycznym wpływ na oceny tego, że ktoś np. nie cierpi danej konwencji. Jasne, każdemu także zdarzy się nie napisać komentarza, bo coś wypadło, bo się zapomniało – znalazłam parę opowiadań, gdzie tego nie zrobiłam, znalazłam też na dysku jeden napisany komentarz, więc zaraz po nowym roku zamierzam dodać te, których zabrakło.

 

http://altronapoleone.home.blog

Co więcej, doświadczenie akademickie, dydaktyczne i recenzenckie, nauczyło mnie, że uzasadnienie negatywnej oceny jest ważniejsze niż pozytywnej, choćby w imię czegoś, co napisał Ernst Gombrich o sztuce (cytuję z pamięci): “jeśli coś ci się podoba, to dobrze; jeśli się nie podoba, przyjrzyj się jeszcze raz, bo może coś przeoczyłeś”.

Z punktu widzenia autora być może uzasadnienie dlaczego nie, jest ważniejsze, ale z punktu widzenia osób postronnych już niekoniecznie. Uważam, że tak samo rzetelnie i obszernie powinna być uzasadniona zarówno cena na tak, jak i na nie. Poznanie punktu widzenia oceniającego jest ważne w kontekście zminimalizowania na portalu pojawiających się tu i ówdzie zarzutów o TWA.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Uważam, że nie ma naprawdę sensu dalej ciągnąć tego typu kłótni i faktycznie powielać tych samych stwierdzeń w nowych postach czy wątkach. Brak chęci zrozumienia jest, niczym zapora.  Nie do przejścia. sad

Pecunia non olet

Gologh:

Myślę, że jeśli o to poprosisz pod opowiadaniem, to bez problemu da się załatwić brak komentarzy piórkowych:)

(ofc następnym razem)

 

Dziękuję bardzo, jakiś czas temu wydawało mi się to jakby bardziej do przejścia/przeżycia dla autora niż forma obecna. :) Niemniej, oczywiście dyskutuję czysto teoretycznie, następnej razy nie będzie. :) 

 

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

Bruce

Komentarze od Loży są też dla Loży, aby nikt nie posądzał ją o stronniczość. Tylko zapytam – czemu nie chcesz komentarzy lożowskich? Bo chyba nie chodzi o wskazanie błędów?

Bruce

Komentarze od Loży są też dla Loży, aby nikt nie posądzał ją o stronniczość. Tylko zapytam – czemu nie chcesz komentarzy lożowskich? Bo chyba nie chodzi o wskazanie błędów?

 

No tak, rozumiem. Zdaję sobie sprawę, że to jest wymóg regulaminowy. Mnie jako autorce po prostu wystarczyłoby jedynie podanie samego głosu. W sumie nawet tylko w HP. Nie chcę, nauczona doświadczeniem w tym roku, aby komentarze wpływały potem na taki a nie inny odbiór przez pozostałe osoby, które wcześniej komentowały i zaczynają teraz podejmować krytykę słów Lożan. Bo niewiele wynika z tego dla autora, a on ma wyłapać szczegóły, ważne do pracy merytorycznej nad tekstem. 

Jak wspomniałam, po przeczytaniu takiego komentarza ma się także wrażenie pewnego zmuszenia do czytania tekstu, którego czytać się nie zamierzało (bo np. się tego autora lub jego stylu nie lubi, ja to rozumiem), ale – jak trzeba, to mus jest. :)

Niemniej, jak napisałam, to tylko takie przemyślenia, które znowu pojawiły się teraz, skoro padło hasło głosowania Lożan. Rozważania czysto teoretyczne. :)

 

Przy okazji, dziękuję za wcześniej napisane, miłe słowa i pozdrawiam Cię serdecznie. ;)

Pecunia non olet

Bruce

Każdy kandydat do Loży zdaje sobie sprawę, że będzie zmuszony czytać teksty, do których normalnie by nie zajrzał (Gekikara wciąż nie czytał mojego Lowina, a ja jego sfów ;p ). Mnie osobiście to nie przeszkadza i próbuję wszędzie znaleźć coś pozytywnego. Myślę, że jako autorkę powinien Cię interesować porządny komentarz, choćby i był głosem na NIE, podany w kulturalny sposób i kulturalnie uzasadniający decyzję. Jest to wciąż dziewięć komentarzy.

Pamiętaj też, że głosy Lożan nie muszą wpływać na odbiór tekstu. Jeśli ktoś sugeruje się w komentowaniu głosami innych, zamiast napisać samemu, co myśli, to postępuje dość dziwnie. Nikt tu nikogo nie karze za odmienne zdanie, choćby i parę osób usilnie starało się to udowodnić.

Również pozdrawiam i życzę wielu nominacji!

Tak, tak rozumiem, Zanaisie

Dziękuję i pozdrawiam już noworocznie. :)

Pecunia non olet

Uważam również, że lożanie powinni mieć obowiązek komentowania nominowanych opowiadań (można rozważyć klauzulę “autor sobie nie życzy”, proszę bardzo), niestety sama mam piórkowe opowiadania, które po wielu miesiącach albo i latach nie doczekały się komentarzy lożowych od dwóch konkretnych osób głosujących zawsze na NIE.

Drakaino, czy może mnie masz na myśli?

 

Jeśli tak, to chętnie wyjaśnię.

Stosowałem numeryczne oceny tekstów.

By dostać TAK-a należało mieć 5.2 lub więcej.

Twoje teksty (do czasu aż napisałaś, że sobie nie życzysz) otrzymywały komentarze z ocenami, a te z kolei były uzasadniane w komentarzach pierwotnych.

Nie widziałem nigdy powodów, aby wracać do tekstu i znęcać się nad autorem, powtarzając te same krytyczne uwagi co za pierwszym razem i jeszcze dobijać go soczystym NIE.

 

ps.

Klucz ocen był porównawczy.

Czyli jeśli tekst podobał mi się bardziej niż poprzedni, który dostał 5, ale mniej niż ten, który dostał 5.2, to dostawał 5.1. Nie było tu głębszej filozofii.

 

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

bruce:

Ocena negatywna nie jest atakiem. Ocena negatywna z niepotrzebnymi, prowokacyjnymi złośliwościami i kąśliwymi uwagami jest nim na pewno. Ja się absolutnie nie godzę na złośliwe docinki. Komentarz ma pomóc autorowi. Nie ma mu dokopać. Złośliwość dokopuje. [...] Ja rozumiem, że nikt komentujący nie musi znać obecnego stanu emocjonalnego/psychicznego autora. Czy to znaczy, że ma mu dowalać, bo tak lubi? Tu jest Portal, na którym takich komentarzy się nie toleruje. Fakt, że autor nie wchodzi w kłótnię/awanturę/pyskówkę, nie znaczy, że spłynęło po nim wszystko, jak po psie! [...] .Raz jeszcze powtórzę, bo chyba sporo osób tego nie rozumie – AUTORZY CZEKAJĄ NA KONSTRUKTYWNĄ KRYTYKĘ, NIE – NA GNOJENIE! Krytyka – tak, gnojenie z krytyką – nie! 

heart

Dziękuję, Monique.M. :)

Oby nam się atmosfera portalowa poprawiła. :)

Do Siego Roku Wszystkim! :)

Pecunia non olet

Zanais

Znam dzieci, które zachowują się znacznie lepiej od... sam wiesz kogo ;) Pracowałem z dziećmi niepełnosprawnymi i dziećmi, które im pomagały. Tak, nazwij mnie dzieckiem. Uznam to za komplement.

Są też dzieci, które z byle powodu dostają ataku histerii i wrzaskiem usiłują wymusić to, czego chcą.

Twój wywód bardzo łatwo obalić. Po pierwsze, odpowiadałem na Twoją bardzo niemiłą wypowiedź – i mówiłem, że różnym osobom się opowiadanie podobało, między innymi Staruchowi, który słynie z kręcenia nosem na fantasy i Wilkowi-zimowemu, a także redakcji NFa, skoro jest w NFie. I jakoś te głosy więcej dla mnie znaczą niż opinia jednego anonima. Czy to dowód na to, że uważam się za autorytet? Nie.

Nie, Zanaisie, nie napisałeś, że różnym osobom się podobało, napisałeś dokładnie to, co zacytowałem, czyli: “Podobało się osobom, których opinie cenię – tyle mi wystarczy”.

Po drugie, znów kłamiesz, bo nie ma tu osoby, która nie potrafi znieść krytyki. Takie osoby to właśnie ci autorzy, którzy przyszli, dostali komentarz, wkurzyli się i odeszli lub dostali bana.

Zanais, zadziwia mnie lekkość, z jaką zarzucasz mi kłamstwo, podczas gdy sam notorycznie rozmijasz się z prawdą.

Tak, tak, stary, odgrzewany kotlet. Już takich tu było wielu. Kiedy ja przychodziłem na portal, też byli tacy i potem, i teraz, i pewnie będą w przyszłości. Zawsze coś nie pasuje, zawsze jakieś powarkiwania i oczekiwanie na rewolucję. Nuda.

No cóż, to może te zarzuty są po prostu prawdziwe.

Traktowanie równo to pozwalanie na obrażanie? Może według Ciebie.

Nic takiego nie napisałem. Napisałem, że należy ludziom pozwolić na posiadanie odmiennych opinii.

A ja uprzejmie proszę, abyś przestał narzucać ludziom swój punkt widzenia.

I znowu to samo, ja piszę wprost o tym, że nie oczekuję zgadzania się ze mną i jestem za wolnością wyrażania opinii, a Ty nadal powtarzasz te bezpodstawne zarzuty.

Nie widzisz swojej winy w psuciu się atmosfery na portalu? Ciekawe.

Nie ma w tym mojej winy, jeśli ktoś tu psuje atmosferę to między innymi Ty, swoim ciągłym wszczynaniem kłótni, bezpodstawnymi zarzutami, biadoleniem i wciąganiem w tę nagonkę kolejnych osób.

Chcesz, aby lożanie mówili, czego szukają w tekście? Może jeszcze tabelkę z excela? Nie przełożę Ci odbioru tekstu, emocji i uczuć na jakieś frazesy typu “ciekawy bohater” itp. To nawet niewykonalne, bo w każdym czytelniku dany bohater czy styl porusza inną strunę albo wzbudza inne odczucie. Albo wiesz o tym i perfidnie prowokujesz, albo nie wiesz i wtedy tłumaczy to wiele rzeczy.

Tak, chcę, żeby lożanie mówili czego oczekują od tekstów i popierali argumentami swoje decyzje. Excela nie oczekuję. Pomogłoby to w wyeliminowaniu zarzutów o TWA. Żadnej perfidii w mojej propozycji nie ma.

A ja Twoje przykłady obaliłem.

Niczego nie obaliłeś.

Śmiechu warte. Najpierw nazywasz Bruce grafomanką i masakrujesz jej opowiadanie, aby potem kreować się na dobrego wujka, bo pomagasz na becie. Hipokryzja godna Dulskiej.

Poproszę cytat z mojej wypowiedzi, w której rzekomo nazywam Bruce grafomanką. Przypomnę też, że nadal czekam na linki do przykładów, gdzie to ja Cię atakuję pierwszy.

Krytyka nie ma na celu radować, więc wszyscy powinniśmy komentować jak Ty?

Nic takiego nie napisałem.

Och, JeRzy by się z pewnością ucieszył z takiej atmosfery na portalu.

Być może by się ucieszył, biorąc pod uwagę, co sam rozpętał.

Twoje rozumowanie jest wadliwe u podstawy. Krytyka ma motywować i rozwijać. Motywacja nie odbywa się za pomocą masakrowania i obrażania między wierszami, jak Ty to robisz. Polecam zapoznać się z neurodydaktyką. Jeśli uważasz inaczej = mylisz się. Nauka już to udowodniła.

Nie jest wadliwe, po prostu nie rozumiesz mojego stanowiska i dawno się przekonałem, że zrozumieć nie chcesz. Chcesz się jedynie ze mną kłócić i mieć ostatnie słowo.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Co do TWA, to zwracam nieśmiało uwagę, że jak się patrzy na rozkład głosów i nominacji, to naprawdę jest mydło i powidło. Thx dla Lukena za jego analizę swoją drogą.

 

@Zanais: myślę, że Osvald nie zmieni poglądów ani zachowania przez Twoje posty, do tego surfuje tak zręcznie na granicy tego, za co się dostaje bana, że raczej go nie dostanie. Poza tym też skręcasz z ostatnim postem w niebezpiecznie stronę biernej agresji i ad personam. Chyba muszę grzecznie przypomnieć credo stoickie...

 

@Osvald: wolałbym czytać więcej takich recenzji, jak u Kam_mod ws. opka z NF (choć i tak uważam, że byłeś mocno surowy), niż u bruce. Serio, gdybyś darował sobie recenzenckie punche, te wszystkie “Himalaje grafomanii”, a także wystawianie jedynek na amatorskim portalu, a skupił się na walce z warsztatowymi słabościami tekstów, to widziałbym Ciebie jako wartościowy element portalu.

 

Plus uważam, że za zarzucanie drakainie czy Zanaisowi instrumentalnego traktowania trudnych wątków po prostu wypadało przeprosić, sorry gregory.

 

PS. @Osvald: może zabetujesz mój tekst? :)

 

PS2. Może to ponuro zabrzmi, ale uważam, że taki forumowy predator, który przychodzi się czepiać tekstów (to ważne zastrzeżenie!) i wywlekać słabości też ma swoje miejsce. Mam wrażenie, że jak posiedziałem rok na forum, to moje teksty zaczęły być dość łagodnie traktowane, przez co zmniejszyła się moja motywacja do samopoprawy.

facebook.com/tadzisiejszamlodziez

Top 10 Most Iconic Doge Memes | Doge Meme | Exodus

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

GreasySmooth

 

Plus uważam, że za zarzucanie drakainie czy Zanaisowi instrumentalnego traktowania trudnych wątków po prostu wypadało przeprosić, sorry gregory.

Sorry gregory, ale nie, bo nie zamierzam przepraszać kogoś za to, że sobie coś dorobił do mojej wypowiedzi.

PS. @Osvald: może zabetujesz mój tekst? :)

Na betowanie się nie zdecyduję, mój czas jest ograniczony, ale mogę zmaltretować jakiś Twój opublikowany tekst.

Mam wrażenie, że jak posiedziałem rok na forum, to moje teksty zaczęły być dość łagodnie traktowane, przez co zmniejszyła się moja motywacja do samopoprawy.

Jest to naturalne zjawisko. Działa analogicznie jak opinia dobrego ucznia w szkole.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Na betowanie się nie zdecyduję, mój czas jest ograniczony, ale mogę zmaltretować jakiś Twój opublikowany tekst.

Zgłoszę się z kolejnym, bo słabości tych opublikowanych raczej znam :)

facebook.com/tadzisiejszamlodziez

Namnożyło się ostatnio trochę wątków dotyczących "problemów na portalu" (których, szczerze powiedziawszy, nie odczułem) i unikałem ich jak ognia, głównie ze względu na wciąż te same powracające osoby, próbujące toczyć jakiś konflikt, ale chciałem podrzucić pomysł na rozwiązanie przynajmniej jednego z punktów spornych: co, gdyby w wyborach do Loży nie można było głosować na osoby, które zasiadały już w Loży w zeszłym roku? Czy taka odgórna, regulaminowa miotła nie ograniczyłaby zarzutów o TWA (nie mam zamiaru rozstrzygać, czy są to zarzuty słuszne czy nie). Luken pokazał swój graf i śmiem podejrzewać, że wyglądałby on zupełnie inaczej, gdyby wdrożyć takie proste, znane z większości demokracji świata rozwiązanie ;P pozdrawiam, ślę noworoczne życzenia.

co, gdyby w wyborach do Loży nie można było głosować na osoby, które zasiadały już w Loży w zeszłym roku?

Loża bez Finkli?!

facebook.com/tadzisiejszamlodziez

Był już chyba wałkowany postulat kadencyjności Loży – ale nie jednego roku, a dwóch lub trzech. Natomiast było to spory czas temu (strzelam, że z cztery/pięć lat), więc może i można wznowić tę dyskusję:P

Loża bez Finkli?!

Weird

Слава Україні!

Luken pokazał swój graf i śmiem podejrzewać, że wyglądałby on zupełnie inaczej

Amonie, ale cała praca jaką wykonał Luken nie dowiodła istnienia jakiegoś TWA. Oczywiście, algorytm podzielił użytkowników tak jak mógł na kilka kółek na podstawie wsadu danych (bo do tego służy) i obrysował ich liniami tam, gdzie połączenia istnieją między osobami z innych kółek, ale liczba kółek i tych połączeń oraz specyfika danych (jednostkowe nominacje), nie pozwalają na stwierdzenie, że takie zjawisko zachodzi. Najlepiej podyskutować o tym w temacie Lukena, bo wymieniliśmy tam – ja i Luken – kilka wiadomości na ten temat. ;)

co, gdyby w wyborach do Loży nie można było głosować na osoby, które zasiadały już w Loży w zeszłym roku?

Gdzieś się zgubiłem... co wybory do Loży mają do istnienia lub nieistnienia TWA*?

Widać po liczbie rezygnacji, jaka atrakcyjna jest to funkcja przynajmniej dla części użytkowników (30 rezygnacji w tym roku), więc wydaje mi się, że dodatkowe ograniczanie puli chętnych mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której loża wybierana byłaby na zasadzie “ktokolwiek, kto pozostał”.

Niemal połowa zeszłorocznej loży zrezygnowała, obecnie mamy 4 osoby “nowe” (część z nich była wcześniej w loży, ale nie w poprzedniej kadencji), 2 osoby w drugiej kadencji (to jest standard w wielu światowych demokracjach, a jedna kadencja trwa dłużej niż rok :P) i 3 osoby z więcej niż jedna kadencją pod rząd.

Oczywiście pomysł jak najbardziej do rozważenia, ale wydaje mi się, że obecna sytuacja daje zarazem pewną ciągłość samej loży i zapewnia też różnorodność członków – a znając tendencję do rezygnacji, można założyć, że w kolejnej kadencji skład znów przejdzie metamorfozę. :)

Poza tym przecież koniec końców o wszystkim decydują głosy – a jakoś tak wychodzi, że ludzie głosują na osoby, które są w Loży x kadencji. W końcu gdyby nie byli zadowoleni z ich lożowania, to by nie głosowali. Bardziej niż wybory np. prezydenckie, czy inne gdzie rola sprawowana jest jednoosobowo, przypomina to wybory do senatu czy sejmu, a posłem czy senatorem można być tyle razy, ile cię wybiorą.

 

*Jeśliby tak traktować dane Lukena, to krar jest moim najmocniejszym członkiem TWA (5 nominacji w ciągu roku), a m.in. ty sam na niego głosowałeś, więc... też jesteś w moim TWA czy nie? :P

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

@Geki

Jeżeli rozmawiamy o TWA, to pomimo ogólnej biedoty danych, trochę lepszy wynik (w sensie realnego wpływu) dałoby zważenie głosów nominacyjnych. Tj. nominacja zwykłego użytkownika jest warta 1, nominacja dyżurnego jest warta 3 a nominacja lożanina jest warta 5. Graf, który w ten sposób powstanie, nie będzie pokazywał abstrakcyjnej “sympatii”, tylko realny wpływ na wynik głosowań między użytkownikami, tj. “projekcję władzy”. Jak będę miał trochę czasu, to mogę się skusić na zrobienie czegoś takiego. Nie wykluczam, że sam znalazłbym się wtedy w jakiejś istotnej klice, bo dostałem jedną lożową nominację :) .

Łukasz

Jeżeli rozmawiamy o TWA, to pomimo ogólnej biedoty danych, trochę lepszy wynik (w sensie realnego wpływu) dałoby zważenie głosów nominacyjnych. Tj. nominacja zwykłego użytkownika jest warta 1, nominacja dyżurnego jest warta 3 a nominacja lożanina jest warta 5. Graf, który w ten sposób powstanie, nie będzie pokazywał abstrakcyjnej “sympatii”, tylko realny wpływ na wynik głosowań między użytkownikami, tj. “projekcję władzy”. Jak będę miał trochę czasu, to mogę się skusić na zrobienie czegoś takiego. Nie wykluczam, że sam znalazłbym się wtedy w jakiejś istotnej klice, bo dostałem jedną lożową nominację :) .

Hmm... nie sądzę, aby tak prosto można było podejść do tematu. Trzeba pamiętać o tym, że porównywanie użytkowników do dyżurnych to nie jest jabłko do jabłka z powodu obowiązków dyżurnych; za to porównywanie dyżurnych i użytkowników do lożan to już w ogóle kosmos, bo lożanin MUSI zagłosować jeśli opowiadanie było nominowane.

Chyba, że zawężasz temat do samego aktu nominacji danego użytkownika, ale to w przypadku Lożan mocno fałszuje obraz. Dam przykład z pierwszej ręki – jedno opowiadanie Zanaisa sam zgłosiłem do piórka, co dałoby mi teoretycznie wg twojej logiki 5 punktów czyli relatywnie silne powiązanie. Za to przy innym opowiadaniu Zanaisa, które było zgłoszone przez kogoś innego, byłem na NIE. Czyli -5 punktów?

Tylko tej danej twój system nie odzwierciedla.

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Poza tym przecież koniec końców o wszystkim decydują głosy – a jakoś tak wychodzi, że ludzie głosują na osoby, które są w Loży x kadencji. W końcu gdyby nie byli zadowoleni z ich lożowania, to by nie głosowali. Bardziej niż wybory np. prezydenckie, czy inne gdzie rola sprawowana jest jednoosobowo, przypomina to wybory do senatu czy sejmu, a posłem czy senatorem można być tyle razy, ile cię wybiorą.

Generalnie mógłbym się zgodzić, ale!

Mieliśmy w zeszłym roku głosy na osoby, które wcześniej zasiadały w Loży, a ich aktywność w minionym roku była symboliczna – na przykład joseheim, która z 6 głosami weszła na listę rezerwową, nie pojawiła się rok temu pod żadnym tekstem. Takich przykładów było jeszcze kilka.

Do czego zmierzam? Otóż moim zdaniem nie można wykluczyć zjawiska, w którym byli Lożanie otrzymują głosy nie za ocenę bieżącej pracy, a np. pracy sprzed kilku lat (lub po prostu wiedzy/umiejętności pisarskich). I w takim wypadku w przypadku “psucia się” władzy (ale nie mówię, że coś takiego ma miejsce) mogłaby nie mieć wpływu na wybory, tzn. zdeprawowani Lożanie z TWA spokojnie dostawaliby się na kolejną kadencję. I wtedy jakiś sens wprowadzenia kadencyjności by był.

To powiedziawszy – sam mam wątpliwości co do tego rozwiązania. Ale dyskutować mogę:P

*Jeśliby tak traktować dane Lukena, to krar jest moim najmocniejszym członkiem TWA (5 nominacji w ciągu roku), a m.in. ty sam na niego głosowałeś, więc... też jesteś w moim TWA czy nie? :P

Przecież nie bez powodu znalazł się w nowej Loży:P

Слава Україні!

Do czego zmierzam? Otóż moim zdaniem nie można wykluczyć zjawiska, w którym byli Lożanie otrzymują głosy nie za ocenę bieżącej pracy, a np. pracy sprzed kilku lat (lub po prostu wiedzy/umiejętności pisarskich). I w takim wypadku w przypadku “psucia się” władzy (ale nie mówię, że coś takiego ma miejsce) mogłaby nie mieć wpływu na wybory, tzn. zdeprawowani Lożanie z TWA spokojnie dostawaliby się na kolejną kadencję. I wtedy jakiś sens wprowadzenia kadencyjności by był.

A to już insza inszość i wydaje mi się, że nie kadencje są tu rozwiązaniem (np. podanego przez ciebie problem uw ogóle nie rozwiązują – w końcu bycie rezerwowym to nie bycie w loży, a bycie w loży kiedyś to nie bycie kilku kadencji z rzędu).

Ja osobiście uważam, że do uzyskania biernego prawa wyborczego powinno być stosowane kryterium aktywności i żeby ludzie nie rezygnowali z biernego prawa, tylko normalnie zgłaszali swoją kandydaturę... ale te pomysły też kiedyś były już formułowane i z jakiegoś powodu nie przeszły.

Jasne, zawsze można do nich wrócić. :)

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

@Geki

No tak, mój system uwzględnia tylko nominacje, bo to jedyne dane, które dotyczą wszystkich kategorii użytkowników. Głosowania nie mogą być uwzględnione, bo to są dane kategorii zupełnie unikalnej dla Loży, więc jeżeli już, to można byłoby zrobić oddzielny graf wyłącznie z członkami Loży, zbudowany na podstawie samych głosowań, żeby miało to pokazać cokolwiek, ale to byłoby jeszcze mniej danych niż same nominacje.

Poza tym system ważony ma bardzo poważną wadę działającą na niekorzyść lożan – jeżeli lożanin nominuje dany tekst, to inni użytkownicy tracą motywację, żeby go dalej nominować, bo nie ma to już sensu. Taki system więc z natury preferowałby trochę relacje między lożanami a w drugiej kolejności między dyżurnymi (choć widziałem też liczbę nominacji daleko przekraczającą wymagany poziom, nie wiem, z czego to wynika, poza może specjalną chęcią wyróżnienia tekstu :) ).

Łukasz

Poza tym system ważony ma bardzo poważną wadę działającą na niekorzyść lożan – jeżeli lożanin nominuje dany tekst, to inni użytkownicy tracą motywację, żeby go dalej nominować, bo nie ma to już sensu. Taki system więc z natury preferowałby trochę relacje między lożanami a w drugiej kolejności między dyżurnymi (choć widziałem też liczbę nominacji daleko przekraczającą wymagany poziom, nie wiem, z czego to wynika, poza może specjalną chęcią wyróżnienia tekstu :) ).

Dokładnie tak i to zjawisko pojawiło się również w twoim obecnym grafie, więc gdyby była możliwość – a nie ma, bo nie wiemy jak inni ludzie by zagłosowali :P – wzięcia na to poprawkę, to ten podział na kółka byłby jeszcze słabiej widoczny, a połączeń między nimi mogłoby być więcej... lub mniej. Serio, dane są bardzo fragmentaryczne i niejednorodne wbrew pozorom (właśnie ze względu na specyfikę dyżurnych i lożan).

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

A to już insza inszość i wydaje mi się, że nie kadencje są tu rozwiązaniem (np. podanego przez ciebie problem uw ogóle nie rozwiązują – w końcu bycie rezerwowym to nie bycie w loży, a bycie w loży kiedyś to nie bycie kilku kadencji z rzędu).

Nie, oczywiście, zjawiska by to nie ukróciło – natomiast to zjawisko wskazuje imho, że jakiś sens kadencyjności jest:P Podobnież:

Ja osobiście uważam, że do uzyskania biernego prawa wyborczego powinno być stosowane kryterium aktywności i żeby ludzie nie rezygnowali z biernego prawa, tylko normalnie zgłaszali swoją kandydaturę... ale te pomysły też kiedyś były już formułowane i z jakiegoś powodu nie przeszły.

to nie do końca rozwiąże kłopot, bo oczywiście zlikwiduje głosy dla osób zupełnie nieaktywnych, ale można założyć, że tej kategorii głosy sprzyjające długoletnim Lożaninom (za ich wiedzę/aktywność sprzed paru lat) dalej pozostaną.

Ale ogólnie – też jestem zwolennikiem aktywnego zgłaszania się kandydatów:P Ale z tego co rozumiem, to istnieją obawy, że niektórzy obieralni kandydaci “wstydziliby się” samemu zgłosić. I pewnie coś w tym jest, bo niektórzy byli brani z zaskoczenia (może nie w tym roku, ale na 2022 rok Asylum została chyba tak wybrana).

No i z chęcią zobaczyłbym również tajne głosowanie... Ale to już trochę offtop się robi:P

(choć widziałem też liczbę nominacji daleko przekraczającą wymagany poziom, nie wiem, z czego to wynika, poza może specjalną chęcią wyróżnienia tekstu :) )

Albo zadbanie o dobre miejsce na grafie TWA:P

Слава Україні!

Wszelkie zarzuty o TWA zostały obalone i są teraz wyłącznie plotką, która istnieje tylko z powodu gadania o niej bez patrzenia na twarde dane.

Zanaisie, czyżby Ci się nie podobało powtarzanie plotek opartych na domysłach i odczuciach?

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

że tej kategorii głosy sprzyjające długoletnim Lożaninom (za ich wiedzę/aktywność sprzed paru lat) dalej pozostaną

Skoro byłoby kryterium aktywności, to nie z uwagi na aktywność sprzed lat, tylko po prostu aktywność – patrz Finkla. W loży odkąd pamiętam, ale kto (poza Reg) czyta i komentuje tyle co ona? I tak po prostu jej odmówić lożowania, skoro rozeznanie w opowiadaniach portalowych ma najlepsze ze wszystkich z racji tego, od jak dawna te opowiadania czyta i jak dużo ich przeczytała?

Dla mnie to bez sensu.

Albo zadbanie o dobre miejsce na grafie TWA:P

Po prostu niektórzy wolą puścić kilka przelewów, żeby się zabezpieczyć.

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Skoro byłoby kryterium aktywności, to nie z uwagi na aktywność sprzed lat, tylko po prostu aktywność – patrz Finkla. W loży odkąd pamiętam, ale kto (poza Reg) czyta i komentuje tyle co ona? I tak po prostu jej odmówić lożowania, skoro rozeznanie w opowiadaniach portalowych ma najlepsze ze wszystkich z racji tego, od jak dawna te opowiadania czyta i jak dużo ich przeczytała?

Dla mnie to bez sensu.

Tak, ja to wszystko hipotetycznie i pokrętnie tłumaczę. Sam mam wątpliwości i nie chciałbym skreślać Finkli:P

Слава Україні!

Tak, ja to wszystko hipotetycznie i pokrętnie tłumaczę. Sam mam wątpliwości i nie chciałbym skreślać Finkli:P

Albo w ogóle zrezygnować z wyborów i brać* do Loży tych, którzy w danym roku skomentowali najwięcej tekstów. :D

 

*oczywiście z wymuszeniem przysięgi pod karabinem, nie ma możliwości rezygnacji

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Dokładnie tak i to zjawisko pojawiło się również w twoim obecnym grafie, więc gdyby była możliwość – a nie ma, bo nie wiemy jak inni ludzie by zagłosowali :P – wzięcia na to poprawkę, to ten podział na kółka byłby jeszcze słabiej widoczny, a połączeń między nimi mogłoby być więcej... lub mniej. Serio, dane są bardzo fragmentaryczne i niejednorodne wbrew pozorom (właśnie ze względu na specyfikę dyżurnych i lożan).

To prawda. Warto wziąć pod uwagę, że jeżeli istnieje jakaś percepcja TWA, to może ona opierać się na podobnym rozumowaniu do algorytmowego. Skoro algorytm ułożył część osób w kółko na podstawie niepełnych danych, to nie ma niczego dziwnego w tym, że niektórzy ludzie też sobie takie kółko w głowie ułożyli, na podstawie tych samych danych. Ta konkretna wada danych może mieć wpływ na percepcję w obu przypadkach. Jednym ze sposobów jej wyeliminowania, byłaby taka zmiana mechanizmu głosowania, żeby warto było nominować, bez względu na to ile wcześniej było nominacji. W ten sposób ludzie częściej by widzieli, że nawet jeżeli Lożanin coś nominował, to stoją za jego wyborem też głosy innych osób i jedna z podstaw do podejrzeń by zniknęła (i mielibyśmy lepsze dane na kolejny rok :) ).

Łukasz

To prawda. Warto wziąć pod uwagę, że jeżeli istnieje jakaś percepcja TWA, to może ona opierać się na podobnym rozumowaniu do algorytmowego. Skoro algorytm ułożył część osób w kółko na podstawie niepełnych danych, to nie ma niczego dziwnego w tym, że niektórzy ludzie też sobie takie kółko w głowie ułożyli, na podstawie tych samych danych. Ta konkretna wada danych może mieć wpływ na percepcję w obu przypadkach. Jednym ze sposobów jej wyeliminowania, byłaby taka zmiana mechanizmu głosowania, żeby warto było nominować, bez względu na to ile wcześniej było nominacji. W ten sposób ludzie częściej by widzieli, że nawet jeżeli Lożanin coś nominował, to stoją za jego wyborem też głosy innych osób i jedna z podstaw do podejrzeń by zniknęła (i mielibyśmy lepsze dane na kolejny rok :) ).

Całkowita zgoda.

No nic, zobaczymy, co nam ten rok przyniesie. :)

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Jednym ze sposobów jej wyeliminowania, byłaby taka zmiana mechanizmu głosowania, żeby warto było nominować, bez względu na to ile wcześniej było nominacji

Rozwiązanie jest bardzo proste, głos lożanina powinien się liczyć jako jeden punkt.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

@Osvald

Idąc w tym kierunku, wolałbym, żeby lożanin w ogóle nie miał prawa do nominowania, ale jeden głos też jest ok :) . Pytanie, czy nowa Loża tak łatwo zrzeknie się nowo nabytej władzy ;) i czy taka zmiana ma w ogóle szersze poparcie.

Łukasz

I czy ma sens. Zredukowanie Loży do poziomu “podlicz głosy użytkowników i dyżurnych, potem dodaj swoje” nie wymaga jej istnienia.

Loża praktycznie nie ma władzy, bo najmniej w połowie jest właśnie arytmometrem do przeliczania głosów “z dołu” i, jeśli tych głosów padłoby dostatecznie wiele, bez żadnego udziału Loży tekst może dostać piórko. Teoretycznie.

Czy przekonanie użytkowników do czytania większej liczby tekstów i do głosowań “na konkurencję” nie było by lepszym i bardziej konstruktywnym kierunkiem kombinowania?

Czy przekonanie użytkowników do czytania większej liczby tekstów i do głosowań “na konkurencję” nie było by lepszym i bardziej konstruktywnym kierunkiem kombinowania?

Popieram! 

Pecunia non olet

Jako że dyskusja w tym temacie, jak i generalnie wszelkie interakcje pomiędzy najaktywniej się tu udzielającymi, bywają żywiołowe, o czym doskonale wiemy, sugeruję przed kontynuacją wymiany zdań zapoznać się z nowo opublikowanymi zasadami publikowania treści na portalu. Bo o ile prawo nie działa wstecz, to wchodzi w życie w momencie opublikowania :) 

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

I czy ma sens. Zredukowanie Loży do poziomu “podlicz głosy użytkowników i dyżurnych, potem dodaj swoje” nie wymaga jej istnienia.

Ma sens w kontekście ukrócenia teorii o TWA. Z tego, co zaobserwowałem, wynika, że fakt nominowania jest bardziej problematyczny niż ostateczny głos lożanina w sprawie piórka. Jeśli dobrze rozumiem, to zarzut o TWA opiera się na założeniu, że może zachodzić mechanizm: pochwalę i nominuję czyjś tekst, to ktoś nominuje mój, a jak ten ktoś ma moc nominowania jednym głosem, to zaczynają się rodzić podejrzenia. Jest rzeczą zupełnie naturalną, że w większej grupie pojawiają się podgrupy i nie ma co tego piętnować, ale jeśli może to budzić wątpliwości, co do obiektywizmu, to będą się pojawiać głosy niezadowolenia. 

Ciekawe jest to, co napisał Luken: “Skoro algorytm ułożył część osób w kółko na podstawie niepełnych danych, to nie ma niczego dziwnego w tym, że niektórzy ludzie też sobie takie kółko w głowie ułożyli, na podstawie tych samych danych. Ta konkretna wada danych może mieć wpływ na percepcję w obu przypadkach”. I teraz nawet jeśli w zbiorze nominacji nie widać zależności, to ktoś, widząc wycinek tego zbioru, w którym znajdzie się wzajemne nominowanie może już uznać, że TWA istnieje i porywa ludzi na swój statek, żeby robić na nich eksperymenty.

Zaobserwowałem, że pewne tematy od razu wywołują tu sprzeciw i dyskusja jest natychmiast ucinana argumentami, że nikt w loży być nie chce, że głosowanie było, to połowa niezadowolonych głosujących ma siedzieć cicho itp. itd.  Ja się więc nie dziwię, że temat wybija ponownie, bo nie ma dialogu i zastanowienia się, skąd się te podejrzenia biorą. Ja jeden z powodów już wcześniej w tym wątku podałem.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Luźna propozycja, która pewnie spotka się z oporem, ale dywagować zawsze możemy. A jeśliby stworzyć osobny wątek w hydeparku tylko dla dyżurnych, w którym dyżurni publikowaliby tylko informacje o tym, które z opowiadań w danym miesiącu nominowali do piórka, i to obligowałoby pozostałych dyżurnych do zaznajomieni się z danym tekstem w ramach dyżuru? Owszem, dokładamy roboty dyżurnym, ale można by na przykład zrobić tak, że dyżurny komentujący taki już nominowany przez innego tekst odliczałby go sobie od ilości opowiadań wymaganych do skomentowania w ramach dyżuru? To mogłoby przełożyć się na więcej nominacji już zweryfikowanych przez dyżurnych tekstów, oczywiście nadal pozostawiając w gestii dyżurnego czy nominuje ten już nominowany przez innego tekst. Takie luźne przemyślenie w trakcie czekania u fryzjera. No i loża też mogłaby w tym temacie informować co dany lożanin nominował, i to również działałoby tak jak w przypadku dyżurnych. W takiej sytuacji moglibyśmy zmniejszyć ważność nominacji lożan, przy jednoczesnym mniejszym ryzyku, że tekst nie załapie się pod głosowanie piórkowe.

Known some call is air am

Przyłączam się do głosu, AdamaKB.

 

Mój tok, a właściwie myśli, gdy przeczytałam rozmowę:

"Dobrze, talentne z Was chłopaki, potraficie mnie rozbawić. XDDD

Wasze rozumowanie zmierza w tak odjechanym kierunku -Wybrać demokratycznie Lożę, po czy pozbawić ją głosu, niech siedzi w kącie i milczy, że z chęcią wydałabym Wam polecenie Królowej Kier – Zasiąść do klawiatur czym prędzej i spisać rodzące się opowiadanie! Czuję, że mógłby powstać naprawdę niezły weird skrzyżowany z absurdem, chyba że  skorzystalibyście z gotowych wzorców i skusiłby Was pastisz.

Koniecznie muszę Was wesprzeć w tym zacnym pomyśle wspólnego pisania opowiadania. Ha, a może nawet powieść wyjdzie! W zamierzchłych czasach pisarze potrafili pisać w odcinkach do gazet, magazynów. Jak oni to robili? Ta sprawa ciekawi mnie ogromnie. Taka np. Anna Karenina powstała na zamówienie właśnie w odcinkach i czytałam, że Lew T. od pewnego momentu mordował się okrutnie. i znienawidził swoich bohaterów, ale pisał i kończył w kilka godzin dc, z reguły na ostatnią chwilę, gdy juz dniało.

A dla dla weny/flow (ja wolę flow :D) naści chińską taczkę z żaglami i kota na szczęście – przyjrzyjcie się jemu uważnie – specjalnie powiększyłam.  Pamiętajcie wybierzcie dobrze! :-)

 

 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Outta Sewer, obawiam się, że skutek byłby odwrotny, bo głos jednego dyżurnego skupiałby uwagę na danym tekście i jeszcze wiązałby się z możliwością rezygnacji z przeczytania czegoś innego. 

 

Asylum, cała przyjemność po naszej stronie, w końcu śmiech to zdrowie.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Dlatego to luźna propozycja, Osvaldzie, taka do przedyskutowania i odrzucenia :)

Known some call is air am

Być może nie śledziłem dysput o TransWorldAirlines tak dokładnie, jak by należało, ale wydaje mi się, że nikt nie wysunął charakterystycznego argumentu “jakościowego”. O co mi chodzi? O swoiste autogenerowanie się podejrzeń o “wdzięczność” gdy na przykład ja nominuję tekst Finkli, a Ona zrobi to z moim opowiadaniem. Zaraz pojawią się szepty: no tak, znają się z tego portalu od lat, no tak, oboje z Łodzi, no tak, współpracowali przy śp. “Silmarisie”, i co tam jeszcze zdoła kto wymyślić. A tu – ależ zaskoczenie! – nominowałem, bo Finkla pisze ciekawie, dobrze, i trafia z interesującymi albo zabawnymi tematami, a dwa tygodnie później mi się zdarzyło w akcie samobójczej odwagi wstawić tekst, który Ona oceniła jako dobry, bo to i tamto, i nominowała. Zmowa, nieprawdaż? Gdy odwrócić kolejność, nadal widać spisek...

Przybastujcie. Jest oczywiste, że takie “układy” mogą istnieć, wszak mamy poczty, mamy PW, można się zgadać – ale czy sporadyczne (wierzę, że takie, jeśli się wydarzały i wydarzają) wybryki mają nam spędzać sen z powiek, mają nas dzielić na frakcje i podfrakcje, bo się coś komuś kojarzy? Nie powiem, że jestem całkowicie wolny od przeróżnych skojarzeń, ale zwykle udaje mi się znaleźć jakieś w miarę racjonalne wytłumaczenie lub zignorować.

IMO, jest jeszcze gorzej. Załóżmy, że użytkownicy A, B i C. uwielbiają hard SF. Kochają to czytać, próbują pisać to, co lubią najbardziej. Kiedy A opublikuje tekst hard SF, B go nominuje, a zaraz przylatuje C i robi to samo. Kiedy B albo C opublikuje nowe opowiadanie – dzieje się analogicznie. TWA czy zwyczajna wspólnota gustów?

Zdaje się, że wiele z tekstów, które mianowałam w minionym roku, pochodziła z wyzwania Marasa. No, SF kręci mnie bardziej niż fantasy. Ale to jeszcze nie sprawia, że zapisuję się do TWA.

Babska logika rządzi!

Ogólnie podoba mi się propozycja Outty. To znaczy można byłoby ją dopracować, ale powiedziałbym, że dawałaby pozytywny efekt. W trakcie moich Dyżurów zdarzały mi się miesiące, gdy ledwo wyrabiałem z przeczytaniem (pewnie było ich nawet więcej, niż mniej) i nie starczało mi czasu na czytanie tekstów, którym z pozycji Dyżurnego mógłbym pomóc.

Prawda, że istnieje ryzyko zmniejszenia czytania tekstów, ale myślę, że dałoby się ustalić takie zmiany, które pozwoliłyby zminimalizować ten efekt. Np. jakieś ograniczenie zastępowania tekstów dyżurowych tekstami nominacyjnymi.

 

Dodatkowo zastanowiłbym się nad przyznaniem dyżurnych mocy jurorom konkursów, o ile mieliby ochotę z tego skorzystać (nie wszyscy chcą nominować przed ogłoszeniem wyników). Bo w końcu pracują chyba jeszcze ciężej, niż normalni Dyżurni* i czytają kilkadziesiąt tekstów zamiast kilku. Ułożenie tego w praktyce – czy na przykład tylko Dyżurny na czas jurorowania zostałby zwolniony ze swojego obowiązku, w jakim czasie by to trwało, albo może bonus dotyczyłby tylko tekstów konkursowych (i w końcu pewnie do tego by się to sprowadziło:P) – są to szczegóły do ustalenia:P

 

* – wyjątkiem oczywiście My, jurorzy Konkursu Świątecznego. My się obijamy.

 

osvaldzie,

 

Zaobserwowałem, że pewne tematy od razu wywołują tu sprzeciw i dyskusja jest natychmiast ucinana argumentami, że nikt w loży być nie chce, że głosowanie było, to połowa niezadowolonych głosujących ma siedzieć cicho itp. itd.  Ja się więc nie dziwię, że temat wybija ponownie, bo nie ma dialogu i zastanowienia się, skąd się te podejrzenia biorą. Ja jeden z powodów już wcześniej w tym wątku podałem.

zgadzam się.

 

Adamie,

Loża praktycznie nie ma władzy, bo najmniej w połowie jest właśnie arytmometrem do przeliczania głosów “z dołu” i, jeśli tych głosów padłoby dostatecznie wiele, bez żadnego udziału Loży tekst może dostać piórko. Teoretycznie.

Nie może:P Jeśli chodzi Ci o pół-TAKi Dyżurnych, to mogą oni przyznać maksymalnie dwa. W każdym razie – nie ma innej drogi do przyznania Piórka, niż Loża:P

Być może nie śledziłem dysput o TransWorldAirlines tak dokładnie, jak by należało, ale wydaje mi się, że nikt nie wysunął charakterystycznego argumentu “jakościowego”. O co mi chodzi? O swoiste autogenerowanie się podejrzeń o “wdzięczność” gdy na przykład ja nominuję tekst Finkli, a Ona zrobi to z moim opowiadaniem. Zaraz pojawią się szepty: no tak, znają się z tego portalu od lat, no tak, oboje z Łodzi, no tak, współpracowali przy śp. “Silmarisie”, i co tam jeszcze zdoła kto wymyślić. A tu – ależ zaskoczenie! – nominowałem, bo Finkla pisze ciekawie, dobrze, i trafia z interesującymi albo zabawnymi tematami, a dwa tygodnie później mi się zdarzyło w akcie samobójczej odwagi wstawić tekst, który Ona oceniła jako dobry, bo to i tamto, i nominowała. Zmowa, nieprawdaż? Gdy odwrócić kolejność, nadal widać spisek...

Przybastujcie. Jest oczywiste, że takie “układy” mogą istnieć, wszak mamy poczty, mamy PW, można się zgadać – ale czy sporadyczne (wierzę, że takie, jeśli się wydarzały i wydarzają) wybryki mają nam spędzać sen z powiek, mają nas dzielić na frakcje i podfrakcje, bo się coś komuś kojarzy? Nie powiem, że jestem całkowicie wolny od przeróżnych skojarzeń, ale zwykle udaje mi się znaleźć jakieś w miarę racjonalne wytłumaczenie lub zignorować.

Ogólnie padły wprost takie oskarżenia jakoś w lipcu i, a tak mi się przynajmniej wydaje, są one właśnie źródłem obecnej skomplikowanej i napiętej atmosfery na forum. Natomiast samej użytkowniczki już tu nie ma.

Ale ogólnie zgadzam się:P

Слава Україні!

Aktualnie mamy na forum taką sytuację:

 

Nominacja piórkowa wysunięta przez lożanina → automatyczne poddanie tesktu pod głosowanie piórkowe (i teoretycznie jeden TAK)

Nominacja piórkowa wysunięta przez dyżurnego → jeden głos z potrzebnych pięciu do poddania tekstu pod głosowanie piórkowe ( i pół TAKa z maksymalnie dwóch TAKów, które mogą przyznać dyżurni)

Nominacja piórkowa wysunięta przez zwykłego użytkownika → jeden głos z potrzebnych pięciu do poddania tekstu pod głosowanie piórkowe

 

Gdybyśmy zrewalidowali ten system, pozotawiając TAKi i półTAKi jak są, ale głos lożanina liczyłby się jako dwa głosy nominacyjne, to byłoby coś nie tak? IMHO nie. Sprawdziłem grafik za grudzień i jakąkolwiek istotniejszą aktywnośc w ramach dyżurów wykazywało dziesięciu użytkowników. Ilość tekstów mających choć jedną nominację jest dziwnie duża w grudniu, ale normalnie jest ich mniej. Zastąpienie jednego tekstu z dnia dyżuru tekstem nominowanym przez innego dyzurnego nie wpłynie tak bardzo na normalna aktywnośc dyżurnych. Mozna wprowadzić ograniczenie na przykład do trzech tekstów miesięcznie, które może dyżurny w ten sposób zastąpić. Mozna też zwolnić z obowiązku zajrzenia dyżurnego do nominowanego tekstu, jeśli dany tekst uzbierał juz wymagana liczbę nominacji. To można by dopracować i jakoś by to banglało, IMHO nie gorzej niż to, jak to działa aktualnie. Poza tym byłoby to o wiele jasniejsze i nie rodziłoby podejrzeń, które się od jakiegoś czasu pojawiają, a które dotyczą domniemanych sympatii i wzajemności w nominowaniu.

Known some call is air am

Nominacja Dyżurnego to trzy głosy na potrzebnych pięć.

Babska logika rządzi!

A, OK, tego nie wiedziałem :)

Known some call is air am

Mi się pomysły Outty podobają:P

Слава Україні!

Już miałem nadzieję, że te trzy głosy to od wielu fanów.

Chwilę temu na portalu były dyskusje, jak pomóc świeżynkom. Teraz odciągnijmy dyżurnych od świeżynek tekstami nominowanymi.

Zaczynają się tu rodzić zasady, które mogłyby być spoko dla stałych bywalców forum, którzy chcą się zaangażować, ale będą kompletnie nieczytelne (jakkolwiek byśmy ich nie wyjaśniali, w ilu wątkach byśmy o nich nie pisali) i niezrozumiałe dla osób, które są tu z doskoku. Zamiast otwierać forum na nowych użytkowników, robimy hermetyczne środowisko, którego zasady znają tylko Ci najbardziej wtajemniczeni: “ten przeczytał to i to, bo jest dyżurnym, ale to pominął i tego nie musiał, bo przeczytał tamto nominowane. W ostatecznym rozrachunku jednak nie przysługuje mu półTAK, bo pominął jeszcze tamto, a że nie przeczytał tamtego, co mogłoby to zniwelować. No i jeśli zrobi tak jeszcze raz, to sayonara! Nie potrzeba nam tu takich, co nie rozumieją prostych zasad.”

Instytucja dyżurnych wcale nie jest taka oczywista dla użytkowników, którzy się w temat nie zagłębiali. Wyżej choćby Outta (no offence), który dyżurnym był, nie ogarnął, że nominacja dyżurnego, to 3/5 wymaganej. Jaka jest wiedza świeżynki, która wchodzi na forum, ulega tej pierwszej fascynacji i stwierdza, że chce się zaangażować bardziej?

Jestem przede wszystkim za prostotą zasad – to pozwala przyciągać nowych użytkowników, wdrożyć ich w życie portalu i rozbudowywać społeczność.

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

Tera to się obraziłem :P

Known some call is air am

@Finkla:

IMO, jest jeszcze gorzej. Załóżmy, że użytkownicy A, B i C. uwielbiają hard SF. Kochają to czytać, próbują pisać to, co lubią najbardziej. Kiedy A opublikuje tekst hard SF, B go nominuje, a zaraz przylatuje C i robi to samo. Kiedy B albo C opublikuje nowe opowiadanie – dzieje się analogicznie. TWA czy zwyczajna wspólnota gustów?

Powiedziałbym, że wszystko jedno, bo najważniejsze – czy opowiadanie jest dobre. Na pewno ktoś, kto cierpi na fantasyfobię będzie miał trudność z “zachwyceniem się” opowiadaniem z tego gatunku, ale moim zdanie to właśnie jest clue.

Teraz się podłożę pewnie drugiej połowie użytkowników portalu. Nie widzę niczego złego w gustach, wspólnocie zainteresowań czy TWA. To chyba dobrze, że ludzie się lubią z wzajemnością.

Zło zaczyna się wtedy, jeśli “puszczą” (nominują czy inaczej klepną) gorszy tekst z tego powodu zamiast lepszego. Na przykład dziura fabularna lub notorycznie niedomknięte wątki... (nie wpiszę tu kompletnej listy potencjalnych wad opowiadania).

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

TWA, TWA, TWA. Jak kaczki prawie. Przez Was przestałem lubić akronimy :(

Known some call is air am

Zdaję się tu po prostu zawsze na decyzje ludzi bardziej doświadczonych i to pod wieloma względami – wielokrotnie już nominowali, oceniali i głosowali, zatem wiedzą więcej i znają się. Uznaję to po prostu za rzecz naturalną/pewnik każdego portalu. 

Miałam inne obawy – czy w powodzi publikowanych nie zaginie tekst świetny, którego osoby czytające po prostu nie będą chciały nominować (nie lubią horrorów, wulgaryzmów, erotyki, wodolejstwa... itp.), ale mnie Gekikara uspokoił. :)

Pecunia non olet

A może dyżurni czytaliby 50% nominowanych. Bo pomysł jest fajny, ale:

Nie chcemy odciągać uwagi od świeżynek

Czasem tekst nominowany nie jest dla danego dyżurnego tekstem wymarzonym.

 

 

Ale jak już gadam, to powiem że fajnym wydaje mi się wybieranie opowiadania niedocenionego w danym roku.

Możnaby również wybierać recenzję miesiąca. Oczywiście to jest cios w Anet, ale pewnie nam wybaczy.

Lożanka bezprenumeratowa

Ciekawe pomysły, Ambush

Co jednakże z możliwością edycji? Powinna w takim wypadku zostać wstrzymana – dla wszystkich nominowanych recenzji. To realne? 

Pecunia non olet

Recezja miesiąca nie wydaje się być złym pomysłem Ambush. Jedynym problemem byłoby zorganizowanie takich głosowań. Gdyby zaistniał pozytywny przycisk zgłaszania, który stanowiłby nieanonimowy system ukrytej nominacji, proces wyboru byłby nawet sprawny. Klikasz zielony "zgłosik" i zamiast dawać lajka, zgłaszasz do nominacji na prima sort krytykę.

IMO, jest jeszcze gorzej. Załóżmy, że użytkownicy A, B i C. uwielbiają hard SF. Kochają to czytać, próbują pisać to, co lubią najbardziej. Kiedy A opublikuje tekst hard SF, B go nominuje, a zaraz przylatuje C i robi to samo. Kiedy B albo C opublikuje nowe opowiadanie – dzieje się analogicznie. TWA czy zwyczajna wspólnota gustów?

Dobry przykład. Właśnie takie sytuacje mogą prowadzić do podejrzeń o TWA, zwłaszcza jeśli któraś z tych osób jest w loży. Przyjrzyjmy się temu z perspektywy postronnego użytkownika, który wcale nie musi wiedzieć, że A, B i C to fanatycy hard SF. No więc użytkownik widzi tekst nominowany do piórka i idzie go przeczytać. Ma jednak inny gust niż nominujący, więc opowiadanie mu się nie podoba. Dociera do końca i czyta komentarz uzasadniający nominację. To jest moment kluczowy, bo jak się okaże, że w uzasadnieniu jest napisane niewiele więcej, jak było super, a klimat świetny, to niestety  podwaliny pod istnienie TWA będą gotowe. A jak w następnym miesiącu sytuacja się powtórzy, tyle że tym razem A nominuje B, to teoria się umocni.

Dlatego powtórzę postulaty:

1. Uzasadnienie nominacji jest ważne, zwłaszcza w przypadku dużej mocy głosu. Im uzasadnienia będą konkretniejsze, tym mniejsza szans na to, że ktoś nominację uzna za wynikającą z lubienia autora albo innego powodu niezwiązanego z jakością tekstu.

2. Lożanie powinni na swoich profilach zamieścić informacje o tym, czym musi się według nich charakteryzować opowiadanie najlepsze na portalu, czym się kierują podczas oceny, co ich zdaniem opowiadanie dyskwalifikuje.

 

EDYCJA

Jeszcze jedno, jeśli ktoś nominuje do piórka opowiadanie tylko dlatego, że lubi dany gatunek, to tym bardziej powinien pisać konkretne uzasadnienie, żeby przeanalizować, czy opowiadanie faktycznie zasługuje na miano najlepszego na portalu, czy jedynie trafiło w coś, co czytający lubi i wobec tego wyłączyła się krytyka.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Możnaby również wybierać recenzję miesiąca. Oczywiście to jest cios w Anet, ale pewnie nam wybaczy.

No, świeżakiem nie jestem, ale też się zgubiłam → jak najprostsze zasady!

Ambush, czemu chcesz mnie bić i o co chodzi? Co ja mam wspólnego z recenzjami?

Przynoszę radość :)

@Anet:

Zmiana regulaminu portalu:

2. Zabronione jest zamieszczanie komentarzy:

– zawierających słownictwo ogólnie uznane za niecenzuralne, szczególnie jeśli odnosi się ono do innych osób;

– prowokacyjnych, podsyconych agresją, napastliwych;

– których celem jest poniżenie lub wyśmiewanie się z innej osoby;

– pomawiających inną osobę o takie cechy lub właściwości, które mogą przedstawić ją w złym świetle;

– nie zawierających żadnej treści lub zawierających jedynie minimalną treść.

Obawiam się, że “podobało się” jako komentarz, spełnia warunki przewidziane przez nowy regulamin dla “zawierających jedynie minimalną treść”. Zgaduję, że o to chodziło Ambush.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Ambush by nikogo nigdy nie zbiła, a już na pewno nie Ciebie, Anet. ;) 

To pewnie przenośnie dotyczyło rozbudowanych komentarzy i to oczywiście była tylko propozycja. 

Lepiej czasem pisać ściśle i konkretnie (jak Ty), niźli rozwlekać elaboraty wielotomowe (jak ja). :)

Pecunia non olet

Dobra, dobra, ja tam nie jestem pewna ;)

Czasami czuję się jak taka portalowa maskotka, folklor właśnie – no, mamy coś takiego, nie zwracaj uwagi, nieszkodliwe ;))))

Przynoszę radość :)

Anet, "podobało się" niesie wystarczająco dużo treści, tak samo "nie urzekło".

Dobra, dobra, ja tam nie jestem pewna ;)

Czasami czuję się jak taka portalowa maskotka, folklor właśnie – no, mamy coś takiego, nie zwracaj uwagi, nieszkodliwe ;))))

To chyba raczej ja (”bruce każde opowiadanie pochwali”). I przyznam, bardzo mnie to cieszy. :))

 

Popieram także wpis Zanaisa

Pecunia non olet

Zgadzam się z Zanaisem:

Anet, "podobało się" niesie wystarczająco dużo treści, tak samo "nie urzekło".

, ale to dalej spełnia warunek: zawiera minimalną treść.

 

Samodzielnie powiedziałbym, wprawdzie minimalną, ale wystarczającą: dura lex sed lex.

 

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Aaa, zaczynam rozumieć, o co chodzi części osób z tymi nominacjami i piórkami. I proszę o przeczytanie ze zrozumieniem. 

 

Chcecie, aby o piórku czy nominacjach decydowali zwykli użytkownicy, a nie wybrana demokratycznie Loża, której gust, kompetencje językowe, kryteria znają wszyscy użytkownicy portalu, czyli innymi słowy o piórku ma przesądzać popularność tekstu dla kilku użytkowników. Ciekawe jak byście ustawili poprzeczkę – dwóch dyżurnych i trzech użytkowników (2x3+1x3= 9) – będzie ok, a może wystarczy pięcioro użytkowników, aby otrzymać piórko? Większych osiągów czytelniczych się nie spodziewam (statystycznie przyglądając się bibliotekowaniu i zgłaszaniu nominacji na przestrzeni czasu, gdy tu jestem).

Wygląda na to, że chcecie sprowadzić rolę Loży do doniczki z paprotką, tj. ma wręczać z fanfarami pióra opowiadaniom zgłaszanym np. przez kliki funów konkretnego tekstu. A najlepiej pewnie byłoby, gdyby Lożanie jeszcze napisali porządny komentarz uzasadniający tak-a, bądź nie-ta, rozdzielali swoje łaski określonej klice. Zaiste – szatański plan. 

Niektórzy z użytkowników mają niejasne poczucie/odczucie, że Loża wybierana co roku przez większość aktywnych użytkowników (w głosowaniu wzięli udział Ci, którym zależy na tym miejscu i fantastyce oraz publikowaniu i czytaniu tekstów na forum), zajmująca stanowisko oficjalnie/publicznie jest bardziej stronnicza niźli kilku użytkowników, którzy mogą skrzyknąć się gdziekolwiek. Zaiste – przedziwne.

 

Lożanie przyjmują zobowiązanie na rok, natomiast zgłaszające teksty potencjalne kliki czy publikujący Autorzy mogą zniknąć w każdej chwili z różnych powodów. Przyjrzycie się falowaniu nastrojów/emocji na portalu od trzech lat, podnoszonym sprawom i przyczynom – o co to zawsze chodzi? Lukenie, jeśli chcesz bawić się socjometrię szukaj rzetelnie grup ogniskowania, ponieważ nie ma ich tam, gdzie szukasz i nigdy nie było (zauważ, że wstawiłam duży kwantyfikator).

 

O dłuższego czasu odbywa się na forum wojna o przysłowiową pietruszkę, z tym że emocje i przykrości są realne. Po co? Zamiast czytać, pisać i fajnie spędzać wolny, wyrywany życiu czas, posądzamy i osądzamy się wzajemnie. Może kogoś to stymuluje, mnie jako użyszkodnika i byłą Lożankę – nie.

 

Moje zdanie jest następujące.

Zasady pozostawić takimi, jakie są (już są skomplikowane). Loża wybierana jest po to, aby oceniała teksty nominowane głosami użytkowników i miała przywilej samodzielnego nominowania opowiadania niezauważonego z różnych względów przez użytkowników, i tak też opowiadania świeżynek.

Wybieram Lożan w oparciu o ich obecność na forum – komentarze, zamieszczone opowiadania, umiejętność napisania wnikliwej, fajnej i pomocnej ewaluacji tekstów. Zależało mi również na tym, aby Loża była zróżnicowana.

Natomiast, jeśli komuś tak bardzo przeszkadzają obecne zasady, niech przygotuje konkretną propozycję zmiany i przeprowadzi plebiscyt, referendum (jak zwał, tak zwał). Przy czym, należałoby przyjąć dwie rzeczy – zasady mogłyby obowiązywać dopiero od 2024 roku oraz wybrać kryterium ważności plebiscytu, np. przynajmniej tylu użytkowników, ilu wzięło udział w tegorocznym głosowaniu – 66 osób. To byłyby dla mnie warunki konieczne.

Dodatkowo mogę podrzucić Wam jeszcze jeden pomysł – nagrodę publiczności/miesięczne piórko publiczności. Spotyka się je przy niektórych ogólnopolskich, poważnych konkursach literackich, np. NIKE. U nas piórko dostawałoby automatem 1 opowiadanie na miesiąc nominowane przez określoną grupę użyszkodników, a ilu – określcie sobie sami.

 

pzd srd wszystkich

a

PS. Jeszcze jedno, nie zamierzam więcej wypowiadać się w sprawie piórek i nominacji. Za dużo padło już słów.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Co do Loży, zgadzam się z Asylum, co napisałam już wcześniej. Loża ma doświadczenie i wiedzę oraz (przynajmniej część) wieloletnią, sprawdzoną praktykę. 

 

wystarczającą: dura lex sed lex.

Radku, nie powiem, żeby mnie od wczoraj nie kusiła pewna literówka... devil

Pecunia non olet

@Asylum:

Chcecie, aby o piórku czy nominacjach decydowali zwykli użytkownicy, a nie wybrana demokratycznie Loża, której gust, kompetencje językowe, kryteria znają wszyscy użytkownicy portalu, czyli innymi słowy o piórku ma przesądzać popularność tekstu dla kilku użytkowników.

Ja bym chciał, żeby o piórkach i nominacjach decydowała przede wszystkim demokratycznie wybrana Loża, której  gust, kompetencje językowe, kryteria znają, a właściwie mogą poznać wszyscy użytkownicy portalu.

Stąd propozycja Osvalda, żeby to sobie jawnie gdzieś wpisać (gust, kryteria...) jest w/g mnie świetna.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

 

Asylum, chyba nigdzie nie padła propozycja, o której mówisz:P

 

Muszę też stanąć w obronie Lukena. Jego grafy i przeliczenia odbieram jako rodzaj zabawy/ciekawostki statystycznej. Zresztą – publikując dane, sam napisał coś w stylu: “Czy coś z nich wynika? Według mnie nie”. Mam wrażenie, że próbujecie mu wmówić coś, czego nie robi:P

Слава Україні!

Ja bym chciał, żeby o piórkach i nominacjach decydowała przede wszystkim demokratycznie wybrana Loża, której  gust, kompetencje językowe, kryteria znają, a właściwie mogą poznać wszyscy użytkownicy portalu.

Stąd propozycja Osvalda, żeby to sobie jawnie gdzieś wpisać (gust, kryteria...) jest w/g mnie świetna.

Rozumiem, że z jednej strony taka propozycja może być pomocna, ale z drugiej boję się, że takie rozwiązanie poskutkuje pisaniem tekstów “pod Lożę”. Nie podoba mi się myśl, że ktoś mógłby rezygnować z pisania “swoich” tekstów, ponieważ nie spełniają kryteriów żadnego Lożanina. Ponadto nie da się – a przynajmniej ja nie jestem w stanie – dokładnie opisać, co mnie w opowiadaniach urzeka albo odrzuca. Mogę sobie dla zabawy powypisywać luźne kryteria (są zresztą dostępne w jednym z wątków w HP), ale wolałabym uniknąć czynienia z nich oficjalnych wytycznych pt. “Jak napisać opowiadanie, które dostanie TAKa/nominację od gravel”.

Poza tym nie wykluczam, że subiektywnie nieinteresujące dla mnie opowiadanie może być obiektywnie świetne i dostać ode mnie TAK. Mogę natomiast obiecać, że każdą decyzję piórkową będę wyczerpująco uzasadniać, a w razie wątpliwości – zawsze można przecież poprosić o dokładniejsze wyjaśnienie dlaczego TAK lub dlaczego NIE.

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Ja bym chciał, żeby o piórkach i nominacjach decydowała przede wszystkim demokratycznie wybrana Loża, której  gust, kompetencje językowe, kryteria znają, a właściwie mogą poznać wszyscy użytkownicy portalu.

Każdy może wejść w opowiadania Lożan i je poczytać, aby poznać kompetencje językowe. Gust? Lubię dobre opowiadania. Gatunek dowolny, fantastyczny. Zadowolony?

 

Stąd propozycja Osvalda, żeby to sobie jawnie gdzieś wpisać (gust, kryteria...) jest w/g mnie świetna.

Chcesz wtłoczyć odbiór literatury w regułkę? To nie matura, tutaj klucz nie zdaje egzaminu. Myślałem, że to oczywiste, ale skoro nie... Kryterium “ciekawy bohater” – Ty odbierzesz danego bohatera za nudnego, ja za ciekawego. Konflikt. To może styl? Mnie się podoba taki a taki, Tobie inny. Konflikt.

 

Gravel

 

Rozumiem, że z jednej strony taka propozycja może być pomocna, ale z drugiej boję się, że takie rozwiązanie poskutkuje pisaniem tekstów “pod Lożę”. Nie podoba mi się myśl, że ktoś mógłby rezygnować z pisania “swoich” tekstów, ponieważ nie spełniają kryteriów żadnego Lożanina.

A czy teraz takie ryzyko nie istnieje? Czy faktycznie ludzie tu publikują wyłącznie dla piórek? Śmiem wątpić.  A poza tym, gdyby ktoś pisząc w konkretny sposób albo tylko w danym gatunku, spróbował napisać coś innego, to czemu miałoby to być złe. Loża to 9 osób o rożnych gustach, tak? Więc raczej trudno nie spełnić niczyich oczekiwań. A nawet gdyby, to łatwiej moim zdaniem byłoby się autorowi z tym pogodzić, wiedząc, czego lożanin oczekuje od tekstu. Każdy podejmuje własne decyzje, więc w takiej sytuacji autor może powiedzieć, aha, nie pasuje im moje pisanie, bo oczekują od tekstów czegoś innego niż ja, więc trudno, piszę po swojemu albo aha, skoro oczekują tego od tekstów piórkowych to spróbuję napisać coś innego.

Ponadto nie da się – a przynajmniej ja nie jestem w stanie – dokładnie opisać, co mnie w opowiadaniach urzeka albo odrzuca. Mogę sobie dla zabawy powypisywać luźne kryteria (są zresztą dostępne w jednym z wątków w HP), ale wolałabym uniknąć czynienia z nich oficjalnych wytycznych pt. “Jak napisać opowiadanie, które dostanie TAKa/nominację od gravel”.

Nie chodzi o sztywne i bardzo dokładne kryteria, ale konsekwencję. Rok to sporo czasu, więc takie określenie chociaż ogólnych ram pomoże w równym traktowaniu użytkowników.

Może wyjaśnię na swoim przykładzie. Niezależnie od gatunku nie jestem w stanie zaakceptować źle napisanych dialogów, nie lubię, gdy rozmowa między bohaterami jest wykorzystywana do przekazania informacji czytelnikowi (takie infodumpy w dialogu), ważni są dla mnie bohaterowie, chce żeby byli jacyś, nie znoszę encyklopedycznych notatek, stereotypów i streszczania. Nie toleruję w opowiadaniach emocjonalnego szantażowania czytelnika, nie znoszę purpury i literackiej bufonady. Opowiadanie ma mnie wciągnąć, chcę czuć choć minimalną ciekawość, co będzie dalej. Uważam, że opowiadanie może zostać uznane za piórkowe nawet jeśli ma niedociągnięcia techniczne, ale zależy to od ich rodzaju. Jeśli są to błędy do wyeliminowania na korekcie, to nie ma problemu, ale jeśli autor ma jeszcze kiepski styl i co drugie zdanie wymagałoby redakcji, to niestety problem już jest. Wolę opowiadanie ciekawe i nietuzinkowe, ale z usterkami niż językowo wymuskane nudziarstwo. Odrzucają mnie teksty nastawione na jakiś przekaz, bo niesamowicie trudno mnie zaskoczyć, takie teksty wydają mi się odtwórcze, nudne i przewidywalne.  Lubię humor sytuacyjny i ironiczny, żadne żarty, że tak powiem, związane z wydzielinami i wulgarnością mnie nie ruszają. Nie toleruję też pchania do fantastyki wątków politycznych.

 

Myślę, że każdy w miarę oczytany miłośnik fantastyki jest w stanie taki luźny opis swoich preferencji zrobić. Mam nadzieję, że znajdą się lożanie, gotowi ten niewielki wysiłek dla dobra atmosfery w społeczności podjąć i spróbują postawić na transparentność,  a przynajmniej tej pomysł rozważą.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Myślę, że każdy w miarę oczytany miłośnik fantastyki jest w stanie taki luźny opis swoich preferencji zrobić.

Maturalny klucz...

 

Nikomu nie odmawiam szansy na mojego TAKa. Żadnemu autorowi, żadnemu tekstowi w dowolnym gatunku (fantastycznym). Zachwyć mnie czymś.

Jak przystało na wieloletniego belfra, w dodatku sprawdzającego dość długo matury, nienawidzę klucza, przynajmniej jeśli chodzi o przedmioty humanistyczne. To się nie sprawdza i jest krzywdzące! 

Opowiadania tym bardziej nie da się tak uściślić, podobnie preferencji czytających. 

Poza tym – co to da? 

Jeśli jeden lożanin napisze, że np. nie znosi bizarro, to ja mam rozumieć, że nie wolno mi pisać takich opowiadań, nawet jeśli bardzo je lubię? A może to znaczy, że trzeba nasłać nagonkę na tego lożanina, że taki niereformowalny i że nie nadaje się do loży? A jeśli on da TAK dla tekstu bizarro, to jaki stąd wniosek? Że zrobił to po znajomości, czy też – że po prostu tekst był świetny? 

Pecunia non olet

Ale preferencje to jest coś innego niż klucz. Każdy jest człowiekiem i każdy ma jakieś preferencje. Wydaje mi się, że tu chodzi wyłącznie o przejrzystość preferencji, a nie żadne klucze.

Łukasz

Asylum – w sprawie twojego pisania o teoretycznym plebiscycie: zasady przeprowadzania referendum w sprawie funkcjonowania Loży oraz zasad i organizacji przyznawania brązowych piórek są opisane w regulaminie Loży. W dużym skrócie, z inicjatywą referendum może wyjść administracja, Loża lub grupa 15 użytkowników. Żeby wyniki referendum były wiążące musi zostać oddane minimum 40 głosów. 

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Zgadza się, Luken. Nie wiem, skąd taki opór i wymyślanie abstrakcyjnych sytuacji. Dziwi mnie to. Dla mnie nie stanowi żadnego problemu określenie, czego oczekuję od dobrego tekstu, ba, lubię to nawet analizować i zastanawiać, dlaczego jedne tekst mnie wciągają, a inne wręcz odrzucają.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Dlaczego więc nie zbierzemy grupą co najmniej 15 użytkowników różnych propozycji z tego wątku, np. kadencyjność Loży, zmiany w nominacjach itd. – i nie sprawdzimy, co ogół użytkowników na ten temat myśli? Moim zdaniem gra jest warta świeczki i portal może tylko na tym zyskać.

Dlaczego więc nie zbierzemy grupą co najmniej 15 użytkowników różnych propozycji z tego wątku, np. kadencyjność Loży, zmiany w nominacjach itd. – i nie sprawdzimy, co ogół użytkowników na ten temat myśli? Moim zdaniem gra jest warta świeczki i portal może tylko na tym zyskać.

Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie. Ja chętnie bym się dowiedział, co większe grono osób myśli o zaproponowany przeze mnie rozwiązaniach. tzn. krótki opis zasad oceny jakimi kieruje się lożanin umieszczony na jego profilu oraz wymóg rozbudowanego komentarza w przypadku nominacji lub głosu.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Osvaldzie,

 

A poza tym, gdyby ktoś pisząc w konkretny sposób albo tylko w danym gatunku, spróbował napisać coś innego, to czemu miałoby to być złe.

Nie twierdzę, że byłoby to złe. Po prostu nie chcę doprowadzić do sytuacji, w której jakiś użytkownik czułby się zobligowany do pisania pod preferencje Loży, mimo że nie czuje danego gatunku. Chcę, żeby ludzie pisali, co im w duszy gra, nie sugerując się niczyim gustem. Piórko, moim zdaniem, nie powinno być celem samo w sobie, lecz “skutkiem ubocznym” napisania dobrego tekstu.

 

Nie chodzi o sztywne i bardzo dokładne kryteria, ale konsekwencję.

Wychodzę z założenia, że kryterium “dobrze napisane, wciągające i pozbawione rażących błędów” jest tak oczywiste w kontekście piórek, że nie ma potrzeby podkreślać za każdym razem, że tego właśnie oczekuję po opowiadaniach piórkowych. I tylko tego kryterium zamierzam się konsekwentnie trzymać; moje osobiste preferencje są mniej istotne.

Moja niechęć do zamieszczania listy preferencji na portalu wynika tylko i wyłącznie z tego, że nie mam pojęcia, jaki tekst mi się spodoba. Powiem w ten sposób: nie przepadam za hard sf, ale nie wykluczam, że ktoś napisze opowiadanie w tym gatunku, które mnie zachwyci. Lubię grimdark fantasy, ale to nie znaczy, że zachwycę się każdym tekstem w tym gatunku.

 

EDIT

 

Nie wiem, skąd taki opór i wymyślanie abstrakcyjnych sytuacji. Dziwi mnie to. Dla mnie nie stanowi żadnego problemu określenie, czego oczekuję od dobrego tekstu, ba, lubię to nawet analizować i zastanawiać, dlaczego jedne tekst mnie wciągają, a inne wręcz odrzucają.

Ja też lubię analizować teksty pod tym kątem, ale wolę do każdego podchodzić indywidualnie.

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Moja niechęć do zamieszczania listy preferencji na portalu wynika tylko i wyłącznie z tego, że nie mam pojęcia, jaki tekst mi się spodoba. Powiem w ten sposób: nie przepadam za hard sf, ale nie wykluczam, że ktoś napisze opowiadanie w tym gatunku, które mnie zachwyci. Lubię grimdark fantasy, ale to nie znaczy, że zachwycę się każdym tekstem w tym gatunku.

Widzisz, Gravel, to już część opisu masz. Ale mnie nie chodzi o definiowanie gatunku, który się preferuje, to oczywiście ma znacznie, ale są też elementy niezależne od gatunku.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

No ale serio mam zaznaczać wielkimi literami, że według mnie opowiadanie piórkowe ma być dobrze napisane i interesujące? xD

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Lukenie

Ale preferencje to jest coś innego niż klucz. Każdy jest człowiekiem i każdy ma jakieś preferencje. Wydaje mi się, że tu chodzi wyłącznie o przejrzystość preferencji, a nie żadne klucze.

A jeśli wypiszę preferencje i ktoś napisze tekst, który mnie zachwyci, ale nie wpasowuje się w moje preferencje, to mam mu dać TAK czy NIE? Przy TAKu okaże się, że moje preferencje są niewiele warte, przy NIE będą podejrzenia, bo widzę, że cały czas jakieś są.

Dajcie spokój z preferencjami, to klucze i żadna retoryka tego nie zmieni.

 

Osvaldzie

Nie wiem, skąd taki opór i wymyślanie abstrakcyjnych sytuacji. Dziwi mnie to

Inne zdanie nazywasz oporem? 

A jeśli wypiszę preferencje i ktoś napisze tekst, który mnie zachwyci, ale nie wpasowuje się w moje preferencje, to mam mu dać TAK czy NIE? Przy TAKu okaże się, że moje preferencje są niewiele warte, przy NIE będą podejrzenia, bo widzę, że cały czas jakieś są.

A ile razy zdarzyło Ci się do tej pory, że zachwycił Cię tekst, który nijak nie wpisywał się w Twoje preferencje? A nawet jakby, to od tego jest komentarz, w którym można wyjaśnić swoje odczucia. Tak jak już napisałem powyżej, w mojej propozycji nie chodzi o żadne klucze, tabelki czy szczegółowe kryteria, ale o pewne ramy.

Inne zdanie nazywasz uporem? 

Nie, Zanaisie, nie nazywam innego zdania uporem. A “opór” i “upór” to dwa inne słowa.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Osvaldzie

A jednak insynuujesz jakieś opory i wymyślanie abstrakcyjnych sytuacji, bo znów coś Ci nie pasuje z Lożą i jej funkcjonowaniem. Nie zamierzam pisać żadnych preferencji, bo to zaprzeczenie wolności w odbiorze literatury. Jak chcecie zmieniać zasady działania, to od przyszłego roku, aby każdy wiedział przed wyborami, na co się decyduje.

Opór, upór... Jest jeszcze słowo "topór". Może je zakopiemy? :)

Known some call is air am

Ja wolę wypór.

Слава Україні!

Osvaldzie

A jednak insynuujesz jakieś opory i wymyślanie abstrakcyjnych sytuacji, bo znów coś Ci nie pasuje z Lożą i jej funkcjonowaniem. Nie zamierzam pisać żadnych preferencji, bo to zaprzeczenie wolności w odbiorze literatury. Jak chcecie zmieniać zasady działania, to od przyszłego roku, aby każdy wiedział przed wyborami, na co się decyduje.

Znowu coś mi nie pasuje z lożą? A skąd ten pomysł? Ta dyskusja dotyczy atmosfery na portalu, jednym z elementów psujących atmosferę są podejrzenia o TWA, a ja podałem dwa rozwiązania, które mogą przyczyny tych podejrzeń zniwelować. I do tego są to rozwiązania wcale niewymagające dużego wysiłku.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Nie twierdzę, że byłoby to złe. Po prostu nie chcę doprowadzić do sytuacji, w której jakiś użytkownik czułby się zobligowany do pisania pod preferencje Loży, mimo że nie czuje danego gatunku.

Mamy na portalu konkursy, w których spełnia się narzucone z góry wymagania. Pisanie pod preferencje poszczególnych członków loży może również być interesującym ćwiczeniem. Obowiązku przecież nie ma.

Każdy może wejść w opowiadania Lożan i je poczytać, aby poznać kompetencje językowe.

Magister filologii polskiej ma inne kompetencje językowe niż ja (piątka na maturze z polskiego, w czasach kiedy jeszcze nie było szóstek). Podobnie, jeśli ktoś zajmował się korektą/redakcją w wydawnictwie, patrzy na tekst z innego punktu widzenia.

Z opowiadań nie wszystko się daje wyczytać.

Jak przystało na wieloletniego belfra, w dodatku sprawdzającego dość długo matury, nienawidzę klucza, przynajmniej jeśli chodzi o przedmioty humanistyczne. To się nie sprawdza i jest krzywdzące! 

Zgadzam się. Zawsze uważałem, że klucz to patologia, chociaż nigdy mnie osobiście nie dotyczył.

Jeśli jeden lożanin napisze, że np. nie znosi bizarro, to ja mam rozumieć, że nie wolno mi pisać takich opowiadań, nawet jeśli bardzo je lubię?

To jest po prostu uczciwe postawienie sprawy.

Moja niechęć do zamieszczania listy preferencji na portalu wynika tylko i wyłącznie z tego, że nie mam pojęcia, jaki tekst mi się spodoba.

To podejście też rozumiem. Zanim nie przeczytałem polskiego fantasy, również nie wiedziałem, że takie zjawisko w ogóle jest możliwe.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Ja wolę wypór.

A jeśli upiór, to koniecznie w operze!

Lożanka bezprenumeratowa

 

Ta dyskusja dotyczy atmosfery na portalu, jednym z elementów psujących atmosferę są podejrzenia o TWA, a ja podałem dwa rozwiązania, które mogą przyczyny tych podejrzeń zniwelować.

W takim razie poproszę o zgłoszenie się osób, które twierdzą, że na portalu panuje jakieś TWA, które psuje atmosferę. Poproszę również o dowody na istnienie TWA, najlepiej twarde dane. Widzę, że pomimo wielu wątków, gdzie udowodniono, że nie ma żadnej potajemnej kliki, mityczne TWA nadal stanowi powód do zmian.

Czy osoby popierające zmiany – bo wciąż wypowiadają się te same – to właśnie owo TWA? To by wiele tłumaczyło :)

Radku

Mamy na portalu konkursy, w których spełnia się narzucone z góry wymagania. Pisanie pod preferencje poszczególnych członków loży może również być interesującym ćwiczeniem.

Może być. Ale, po pierwsze, to może się skończyć jeszcze większą liczbą oskarżeń o TWA (”bo on się podlizuje Loży i dlatego dostał piórko”). A po drugie: od takich ćwiczeń w pisaniu pod narzucone z góry wymagania są konkursy. Chcecie pisać pod preferencje poszczególnych członków Loży, to zorganizujcie konkurs, w którym to będzie warunkiem. Nie wydaje mi się to jednak dobrym pomysłem. Ja w każdym razie czułabym się niezręcznie oceniając opko pisane pode mnie i moje gusta.

Nie rozumiem do czego dąży TeamTransparent. Piszcie po prostu to, co chcecie, najlepiej jak potraficie. Jeśli tekst wyjdzie świetny, to i piórko wpadnie. Jak Osvald napisał: Loża to 9 osób o rożnych gustach, tak? Więc raczej trudno nie spełnić niczyich oczekiwań.

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Boję się, że jeśli jakiś lożownik napisze gdzieś w oficjalnym miejscu “najbardziej cenię fantasy z oryginalnymi rasami”, to miesiąc później zgłosi się ktoś z pytaniem, dlaczego nie dostał piórka a nawet nominacji, skoro napisał opowiadanie, w którym elfy pracują w kopalniach i nazywają się fely, a krasnoludy mieszkają w lasach, wycinają je toporami i nazywają się leśnoludki. Spełnił wszelkie wymagania, bo fabuła o nieakceptowanej miłości felki i leśnoludka jest niesamowicie oryginalna i świeża, treść wciąga od pierwszego akapitu z opisem zachodu słońca w górskim lesie, więc gdzie to pióro?

No i znowu atmosfera się skiepści...

Babska logika rządzi!

W takim razie poproszę o zgłoszenie się osób, które twierdzą, że na portalu panuje jakieś TWA, które psuje atmosferę. Poproszę również o dowody na istnienie TWA, najlepiej twarde dane. Widzę, że pomimo wielu wątków, gdzie udowodniono, że nie ma żadnej potajemnej kliki, mityczne TWA nadal stanowi powód do zmian.

Zanaisie, kluczowe w mojej wypowiedzi jest słowo “podejrzenia”. I tak podejrzenia się pojawiają, a ja jestem zwolennikiem szukania przyczyn i zapobiegania negatywnym zjawiskom. Przecież nawet opis na Twoim profilu nie wziął się znikąd: “Przedstawiciel establishmentu, TWA, iluminatów, masonów i cierpiących na przerost migdałków amatorów jodłowania”. Natomiast moim zdaniem żartowanie z zarzutów o TWA może przynieść odwrotny skutek.

 

Boję się, że jeśli jakiś lożownik napisze gdzieś w oficjalnym miejscu “najbardziej cenię fantasy z oryginalnymi rasami”, to miesiąc później zgłosi się ktoś z pytaniem, dlaczego nie dostał piórka a nawet nominacji, skoro napisał opowiadanie, w którym elfy pracują w kopalniach i nazywają się fely, a krasnoludy mieszkają w lasach, wycinają je toporami i nazywają się leśnoludki. Spełnił wszelkie wymagania, bo fabuła o nieakceptowanej miłości felki i leśnoludka jest niesamowicie oryginalna i świeża, treść wciąga od pierwszego akapitu z opisem zachodu słońca w górskim lesie, więc gdzie to pióro?

Finkla, dlatego opis powinien być przemyślany  i nie odnosić się jedynie do gatunku, czy elementów fabuły. Podałem dość klarowny przykład tego, jak taki opis sobie wyobrażam.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Twierdzenie, że nie istnieje TWA, sprowadza się do wyznania, że na portalu NF nikt nikogo nie lubi z wzajemnością. W to nie wierzę!

Poproszę również o dowody na istnienie TWA, najlepiej twarde dane.

Na portalu jest kilka małżeństw...

Czyli nawet możesz mieć podpisane kwity!

Czy osoby popierające zmiany – bo wciąż wypowiadają się te same – to właśnie owo TWA? To by wiele tłumaczyło :)

A może nie owo, a inne? A może dwa TWA i jeden niezrzeszony?

 

EDIT:

Nie rozumiem do czego dąży TeamTransparent.

A ja jestem taki zapóźniony, że nawet nie wiem, że istnieje. Tak, też chętnie poczytam.

 

EDIT2:

Spełnił wszelkie wymagania, bo fabuła o nieakceptowanej miłości felki i leśnoludka jest niesamowicie oryginalna i świeża, treść wciąga od pierwszego akapitu z opisem zachodu słońca w górskim lesie, więc gdzie to pióro?

Podziwiam kreatywność, ale moim zdaniem tego się nie da napisać dobrze z żadnego punktu widzenie. W ogóle sobie nie wyobrażasz, jak bardzo chciałbym się zdziwić Finklo.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Mam wrażenie, że jest tu ciągle jakieś niezrozumienie. Ja rozumiem opis preferencji nie jako jakiekolwiek zobowiązanie autora, a wyłącznie informację dla innych. Jak pełni się funkcję publiczną, to chyba nie ma niczego kontrowersyjnego w stwierdzeniu, że dobrze jakby taka osoba coś o sobie publicznie powiedziała. Wydaje mi się, że oskarżenie loży o zły gust, jest oskarżeniem o wiele mniejszego kalibru niż o kolesiostwo, a chyba właśnie przekierowaniu uwagi w tę stronę służyć ma ta sugestia, przynajmniej w części sytuacji.

W takim razie poproszę o zgłoszenie się osób, które twierdzą, że na portalu panuje jakieś TWA, które psuje atmosferę. Poproszę również o dowody na istnienie TWA, najlepiej twarde dane. Widzę, że pomimo wielu wątków, gdzie udowodniono, że nie ma żadnej potajemnej kliki, mityczne TWA nadal stanowi powód do zmian.

Czy osoby popierające zmiany – bo wciąż wypowiadają się te same – to właśnie owo TWA? To by wiele tłumaczyło :)

Zmiany nie dotyczą wyeliminowania żadnego TWA, tylko wyeliminowaniu podejrzeń o TWA, które na przykład eksplodowały skutkując odejściem z Portalu Alicelli, którą uważałem za wartościową użytkowniczkę. I pal licho czy jej podejrzenia były słuszne, czy nie – nie mam solidnych podstaw, żeby je dzielić, ale też nie wnikałem w te tematy za głęboko. Pytanie brzmi czy da radę tak podłubać w systemie, żeby zminimalizować ryzyko takich podejrzeń i nie tracić wartościowych użytkowników w atmosferze skandalu z głupich powodów.W takim razie poproszę o zgłoszenie się osób, które twierdzą, że na portalu panuje jakieś TWA, które psuje atmosferę. Poproszę również o dowody na istnienie TWA, najlepiej twarde dane. Widzę, że pomimo wielu wątków, gdzie udowodniono, że nie ma żadnej potajemnej kliki, mityczne TWA nadal stanowi powód do zmian.

Łukasz

Zanaisie, kluczowe w mojej wypowiedzi jest słowo “podejrzenia”. I tak podejrzenia się pojawiają, a ja jestem zwolennikiem szukania przyczyn i zapobiegania negatywnym zjawiskom. Przecież nawet opis na Twoim profilu nie wziął się znikąd: “Przedstawiciel establishmentu, TWA, iluminatów, masonów i cierpiących na przerost migdałków amatorów jodłowania”. Natomiast moim zdaniem żartowanie z zarzutów o TWA może przynieść odwrotny skutek.

Dlatego szukam osób, które wciąż wierzą w TWA. Bo zaraz każde działanie będzie niby w trosce o zlikwidowanie tajemnej kliki. Zróbmy to, bo TWA, zróbmy tamto, bo TWA.

Mój opis wziął się z bezpodstawnych podejrzeń? Mogę je wyśmiać? Mogę.

 

Ach, i wpadłem na moje preferencje!

Lubię każdy dobrze napisany element z następującej listy: bohater, bohaterka, bohaterowie, bohaterki, bohaterx, fabuła, powaga, styl, humor, twist, schematy, przełamane schematy, wątki poważne, wątki niepoważne, przesłania polityczne, przesłania niepolityczne, odniesienia historyczne, odniesienia niehistoryczne oraz dobrze wykonane rzeczy nieuzwględnione.

 

Mam nadzieję, że wystarczająco szczegółowo :)

Zmiany nie dotyczą wyeliminowania żadnego TWA, tylko wyeliminowaniu podejrzeń o TWA, które na przykład eksplodowały skutkując odejściem z Portalu Alicelli, którą uważałem za wartościową użytkowniczkę. I pal licho czy jej podejrzenia były słuszne, czy nie – nie mam solidnych podstaw, żeby je dzielić, ale też nie wnikałem w te tematy za głęboko. Pytanie brzmi czy da radę tak podłubać w systemie, żeby zminimalizować ryzyko takich podejrzeń i nie tracić wartościowych użytkowników w atmosferze skandalu z głupich powodów.

A jak ja odejdę z portalu, bo uznam, że przykładowi Radek i Osvald to też TWA, to jakie zmiany będziesz proponować?

Lubię każdy dobrze napisany element z następującej listy: bohater, bohaterka, bohaterowie, bohaterki, bohaterx, fabuła, powaga, styl, humor, twist, schematy, przełamane schematy, wątki poważne, wątki niepoważne, przesłania polityczne, przesłania niepolityczne, odniesienia historyczne, odniesienia niehistoryczne oraz dobrze wykonane rzeczy nieuzwględnione.

Same.

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Pytanie brzmi czy da radę tak podłubać w systemie, żeby zminimalizować ryzyko takich podejrzeń i nie tracić wartościowych użytkowników w atmosferze skandalu z głupich powodów.

IMO, nie. Dopóki decyzje o piórku podejmują osoby inne niż Autor tekstu, zawsze będą podejrzenia, że nie dały z jakichś pozaliterackich powodów.

Babska logika rządzi!

Loża bez Finkli?!

GS, Finklę od początku mojej bytności na portalu uważałem za wzór dla innych użytkowników i jedną z mocniejszych stron Loży :) Imponuje mi swoją aktywnością na portalu, tym, że wykonuje tytaniczną pracę, czytając większość tekstów według sprawiedliwego i zrozumiałego klucza, nie dzieląc autorów na “lepszych” i “gorszych”, pomagając opowiadaniom dostać się do Biblioteki, jeśli na to zasługują. Dodatkowo chyba nie da się jej sprowokować, zawsze pozostaje poza konfliktami i dramami, z daleka od oka cyklonu, co zasługuje na osobną pochwałę. 

Radośnie oddałem na nią głos i też trudno mi sobie wyobrazić Lożę bez Finkli. Ale jeśli zasada kadencyjności miałaby zostać wprowadzona, nie można robić żadnych wyjątków (Nie może kandydować do Loży ten, kto zasiadał już w niej w zeszłym roku (chyba, że chodzi o Finklę, to wtedy może).) Jak wszyscy to wszyscy. Nie chciałbym też być odebrany jako ktoś, kto konkretnie chce wyrugować Finklę z Loży, w ogóle nie chodzi o to. Boski Ra opowiada się tylko za takimi rozwiązaniami, które dają nadzieję na maksymalną transparentność, sprawiedliwość i bezstronność Loży :) 

 

Poproszę również o dowody na istnienie TWA, najlepiej twarde dane. Widzę, że pomimo wielu wątków, gdzie udowodniono, że nie ma żadnej potajemnej kliki, mityczne TWA nadal stanowi powód do zmian.

Zanaisie, moim zdaniem podchodzisz do tego od niewłaściwej strony. Fantastyka.pl jest portalem społecznościowym, czy to się komuś podoba czy nie, i większość rzeczy działa tutaj dzięki interakcjom międzyludzkim. Pomagamy sobie przy tekstach, komentujemy, okazujemy wdzięczność czytając teksty tych, którzy przeczytali nasze – powstają relacje. Nie będę rozstrzygał, czy TWA istnieje czy nie, ale faktem jest, że zarzuty na ten temat wciąż powracają, a nawet urosły do rangi forumowego mema/żartu (co tylko te plotki utrwala). Zamiast zaczepnie żądać dowodów, należałoby zastanowić się co uczynić, żeby maksymalnie ograniczyć samą możliwość pojawiania się takich podejrzeń.

Odnoszę wrażenie, że jeśli zarzuty dot. TWA powracają, to zwykle dotyczą przynajmniej niektórych Lożan + kojarzonych z nimi użytkowników. Moja propozycja, aby co rok zupełnie wymieniać Lożę, mogłaby położyć temu kres.

Dodam jeszcze, że podejrzeniom może sprzyjać poczucie rozgoryczenia wśród niektórych użytkowników, gdy teksty mniej popularnych osób przechodzą bez większego echa, a ci z “głównego nurtu” potrafią zbierać nominację za prawie każdy swój tekst, choćby zdaniem “rozgoryczonych” była to opowieść gorszej jakości niż ta niedoceniona.

 

Widać po liczbie rezygnacji, jaka atrakcyjna jest to funkcja przynajmniej dla części użytkowników (30 rezygnacji w tym roku), więc wydaje mi się, że dodatkowe ograniczanie puli chętnych mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której loża wybierana byłaby na zasadzie “ktokolwiek, kto pozostał”.

To mógłby być poważny kontrargument, ale zerknąłem na tegoroczną listę rezerwowych i widzę na niej na przykład Golodha, Oidrin, Outtę Sewera, Darcona czy Zygfryda89 (którego w ogóle traktuję jako objawienie ubiegłego roku, zwracającego uwagę na teksty ‘spoza głównego nurtu zainteresowania’). Żadna z tych osób nie pasuje mi do kategorii “ktokolwiek, kto pozostał”.

 

Pozdrawiam :)

@Luken:

Pytanie brzmi czy da radę tak podłubać w systemie, żeby zminimalizować ryzyko takich podejrzeń i nie tracić wartościowych użytkowników w atmosferze skandalu z głupich powodów.

Zgadzam się! 

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Mam wrażenie, że jest tu ciągle jakieś niezrozumienie. Ja rozumiem opis preferencji nie jako jakiekolwiek zobowiązanie autora, a wyłącznie informację dla innych. Jak pełni się funkcję publiczną, to chyba nie ma niczego kontrowersyjnego w stwierdzeniu, że dobrze jakby taka osoba coś o sobie publicznie powiedziała.

Zgadzam się. Ja mam może niedzisiejsze podejście albo dziwaczne, ale wydaj mi się, że jeśli decyduję co jest lepsze, to powinienem potrafić określić jakimi kryteriami się kieruję.

 

A jak ja odejdę z portalu, bo uznam, że przykładowi Radek i Osvald to też TWA, to jakie zmiany będziesz proponować?

Zanais, chyba nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć, czym jest TWA, więc sięgnę po definicje:

 – zamknięta grupa osób dbających tylko o własne interesy, wzajemnie się popierających i schlebiających sobie, która budzi niechęć mówiącego (https://wsjp.pl/haslo/podglad/34948/towarzystwo-wzajemnej-adoracji)

– grupa osób popierających się nawzajem, prawiących sobie wzajemnie komplementy (https://pl.wiktionary.org/wiki/towarzystwo_wzajemnej_adoracji)

 

Czyli nie chodzi o lubienie się czy nawet zgadzanie, ale o wzajemne komplementy i dbanie o własne interesy.

 

I powtórzę nieco inaczej coś co już napisałem. Zarzut o TWA jest tematem drażliwym na tym portalu, tematem powracającym, więc żeby tego “potwora” oswoić i uczynić go mniej groźnym, trzeba rozmawiać na spokojnie i zastanawiać nad przyczyną, a nie skupiać na efektach, których zmienić nie można, bo już się stało. Można uciszać, można zaprzeczać, żądać dowodów, ale to nic nie da, bo po pewnym czasie temat znowu odżyje.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Finklo – no dokładnie tak może być. Nagle w miarę nowi użytkownicy, piszący pod preferencje Loży, zaczną marudzić, że jakim cudem oni nie mają piórka, skoro się wpasowali w gust Loży, a piórko dostała osoba, która napisała bardzo dziwny, trudny do zaklasyfikowania tekst, a takiego nikt w Loży w preferencjach nie miał i to pewnie kolesiostwo. 

 

 

Czemu ten pomysł mi się nie podoba?

Tworzenie listy preferencji może rozpocząć kolejne kłótnie i oskarżenia o to, czemu ktoś z Loży nominuje opowiadanie hard sf, skoro ma napisane, że nie przepada za hard sf. 

Nie mówię, że sam pomysł jest zły, ale w sytuacji, kiedy ludzie tak lubią czepiać się każdej bzdurki, a podejrzenia o spiski są rozdawane jako komentarz powszedni, to raczej nie zadziała jako sympatyczny dodatek. To zadziała jak sztywna rama, w którą zostaną zapakowani Lożanie. 

A jeśli nagle zmieni im się gust, albo dopiszą coś, o czym zapomnieli, a następnie ktoś doda opowiadanie wpasowujące się w „nowy gust” to fala podejrzeń, że Lożanin zmienia gust w zależności od tekstów ludzi z forum, nie da takiej osobie żyć.

Dlatego tak, uważam, że na obecną chwilę nie jest to dobry pomysł, choć sama idea brzmi sympatycznie i mogłaby być fajna. Ale nie teraz, nie przy ciągłym wywlekaniu „Bo ty to”, „A ty tamto! I jeszcze teraz masz w preferencjach, że lubisz horror!”. 

Nie lubię politycznych filmów, ale są takie polityczne filmy, które zrobiły na mnie wielkie wrażenie i oceniłam je wyżej niż filmy sf, które uwielbiam. Tak samo może być z ludźmi z Loży.

 

jeśli decyduję co jest lepsze, to powinienem potrafić określić jakimi kryteriami się kieruję.

 

Jasne, że tak. :) I od tego jest komentarz. Może lepiej skupić się na komentarzu, w którym osoby z Loży dadzą znać, dlaczego opowiadanie aż tak bardzo im się spodobało. 

Myślę, Osvaldzie, że Twój pomysł nie jest zły, ale obecnie to by rodziło więcej konfliktów i nieporozumień, a tego nam chyba na forum dodatkowo nie trzeba. Ludzie podchodziliby do tego jak do wyroczni, czepiając się Lożan za ich upodobania, które nie zawsze są wyznacznikiem. 

Poza tym – teksty, że coś ma być dobre to takie trochę puste słowa. Jeśli ktoś nominuje to na pewno uważa, że tekst jest dobry. 

 

Tak, komentarz jest istotny, zawsze był za taki uznawany i zawsze był wymagany. Po argumentach Osvalda widzę, że może mieć znaczenie także przy podejrzeniach o TWA.

Tylko ten, tego... Nie umiem pisać rozbudowanych komentarzy. Jedyne, co mogę obiecać, to że spróbuję bardziej.

Babska logika rządzi!

Jak wszyscy to wszyscy. Nie chciałbym też być odebrany jako ktoś, kto konkretnie chce wyrugować Finklę z Loży, w ogóle nie chodzi o to. Boski Ra opowiada się tylko za takimi rozwiązaniami, które dają nadzieję na maksymalną transparentność, sprawiedliwość i bezstronność Loży :) 

Nie, bo zawsze znajdzie się ktoś, komu nie będą pasować obowiązujące zasady. 

Ciekawe, dlaczego te propozycje zmian pojawiają się dopiero po wyborach. Dlaczego nie zgłaszano ich wcześniej? Czyżby wyniki tak bardzo rozzłościły niektóre osoby, że próbują teraz ugryźć temat z innej strony?

Zanaisie, moim zdaniem podchodzisz do tego od niewłaściwej strony.

A ja uważam wręcz przeciwnie.

Zamiast zaczepnie żądać dowodów, należałoby zastanowić się co uczynić, żeby maksymalnie ograniczyć samą możliwość pojawiania się takich podejrzeń.

Uważasz zatem, że dowody nie służą do wykluczania podejrzeń? Jeśli oskarżam jakąś osobę, ale nie ma dowodów, to ta osoba nie ponosi kary. Jeśli oskarżam jakąś osobę, ale jest dowód na jej niewinności, to – uwaga – również nie ponosi kary.

Odnoszę wrażenie, że jeśli zarzuty dot. TWA powracają, to zwykle dotyczą przynajmniej niektórych Lożan + kojarzonych z nimi użytkowników.

Bardzo proszę o podanie nicków tych Lożan i użytkowników, bo wydajesz się mieć dużą wiedzę na ten temat :)

Moja propozycja, aby co rok zupełnie wymieniać Lożę, mogłaby położyć temu kres.

Czyli wybory są kija warte, bo ludzie nie potrafią zdecydować sami i nie mają własnej opinii? A może chcą, aby ktoś dalej pełnił funkcję Lożanina? Skoro tyle osób zostało na kolejną kadencję za pomocą demokratycznych głosów, to dlaczego Ci to przeszkadza?

Powtarzam – proszę o podanie osób należących do TWA. To bardzo ciekawe.

Dodam jeszcze, że podejrzeniom może sprzyjać poczucie rozgoryczenia wśród niektórych użytkowników, gdy teksty mniej popularnych osób przechodzą bez większego echa, a ci z “głównego nurtu” potrafią zbierać nominację za prawie każdy swój tekst, choćby zdaniem “rozgoryczonych” była to opowieść gorszej jakości niż ta niedoceniona.

Przepraszam, od kiedy Loża jest potrzebna do nominowania? Jeśli te mniej popularne osoby nie mogą zebrać pięciu głosów do nominacji, to ktoś ich w ogóle czyta? A jeśli czyta, to czemu nie nominuje? Wystarczy jeden Dyżurny i dwóch szeregowych użytkowników, ewentualnie dwóch Dyżurnych. W najgorszym wypadku trzy osoby, żeby nominować!

I z drugiej strony – osoby z głównego nurtu, jak to nazywasz, również nie nominują się same, tylko są nominowane przez inne osoby. 

 

Osvaldzie

Zanais, chyba nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć, czym jest TWA, więc sięgnę po definicje:

 – zamknięta grupa osób dbających tylko o własne interesy, wzajemnie się popierających i schlebiających sobie, która budzi niechęć mówiącego (https://wsjp.pl/haslo/podglad/34948/towarzystwo-wzajemnej-adoracji)

– grupa osób popierających się nawzajem, prawiących sobie wzajemnie komplementy (https://pl.wiktionary.org/wiki/towarzystwo_wzajemnej_adoracji)

 

Czyli nie chodzi o lubienie się czy nawet zgadzanie, ale o wzajemne komplementy i dbanie o własne interesy.

Chyba nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć, o czym piszę. Zgadzanie się to dbanie o własne interesy, lubienie się łączy się z komplementami. Naprawdę, nie szukaj dziury, gdzie jej nie ma.

Podpisuję się wszystkimi nóżkami, rączkami i parzydełkami pod wypowiedzią Ananke.

Jak już pisałam wyżej, jedynym kryterium, którym zamierzam się twardo kierować, jest to, jak opowiadanie jest napisane i czy wciąga. Cała reszta to wypadkowa bardzo wielu czynników; zbyt wielu, by miało sens rozpisywać je w jakiejś tabelce. Od analizowania, czy opko zasługuje na piórko jest komentarz. Ze swojej strony mogę jedynie obiecać, że będę jak najdokładniej uzasadniać decyzje na TAK i na NIE.

 

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Tylko ten, tego... Nie umiem pisać rozbudowanych komentarzy. Jedyne, co mogę obiecać, to że spróbuję bardziej.

Bardzo doceniam. I jak dla mnie to komentarz nie musi być długi, nie chodzi o lanie wody (czytałem tu już długie komentarz, w których treści było niewiele), ale pokazanie swojego odbioru opowiadania. Bo nawet gdy komuś się opowiadanie nie spodoba, to po przeczytaniu takiego komentarza, będzie rozumiał, co wartościowego dostrzegł w tekście ktoś inny. Nie zmieni zdania o opowiadaniu, ale nie będzie miał poczucia, że tekst został wyróżniony z jakichś mglistych powodów. I nie będzie sobie dorabiał teorii.

 

Jak już pisałam wyżej, jedynym kryterium, którym zamierzam się twardo kierować, jest to, jak opowiadanie jest napisane i czy wciąga. Cała reszta to wypadkowa bardzo wielu czynników; zbyt wielu, by miało sens rozpisywać je w jakiejś tabelce.

Gravel, uważam, że to, co do tej pory napisałaś ( w tym i poprzednich wpisach) już nadawałoby się na opis w profilu. Może łatwiej byłoby zrozumieć o co mi chodzi, gdybym to określił jako przedstawienie grupie znajomych/nieznajomych swoich preferencji czytelniczych, być może użyte przez mnie słowo “kryteria” wywołało negatywne skojarzenia.

 

Ciekawe, dlaczego te propozycje zmian pojawiają się dopiero po wyborach. Dlaczego nie zgłaszano ich wcześniej? Czyżby wyniki tak bardzo rozzłościły niektóre osoby, że próbują teraz ugryźć temat z innej strony?

Zanais, myślę, że powinieneś wziąć głębokie wdech i jeszcze raz na spokojnie przeczytać to, o czym tutaj piszemy. Nie twórz kolejnych teorii spiskowych, gdy inni szukają sposoby na zniwelowanie przyczyn tych już krążących.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Gravel, uważam, że to, co do tej pory napisałaś ( w tym i poprzednich wpisach) już nadawałoby się na opis w profilu. Może łatwiej byłoby zrozumieć o co mi chodzi, gdybym to określił jako przedstawienie grupie znajomych/nieznajomych swoich preferencji czytelniczych, być może użyte przez mnie słowo “kryteria” wywołało negatywne skojarzenia.

Czyli wszystko, byle wciągało. To chyba na tyle logiczne, że nikt nie przyzna TAKa, jeśli opowiadanie jest dla niego nudne i usypie, że nie wiem, po co w ogóle to pisać?

Pomysł zupełnie obalony, ale jeśli komuś zależy, nadal mogę sobie dopisać na profilu:

Lubię każdy dobrze napisany element z następującej listy: bohater, bohaterka, bohaterowie, bohaterki, bohaterx, fabuła, powaga, styl, humor, twist, schematy, przełamane schematy, wątki poważne, wątki niepoważne, przesłania polityczne, przesłania niepolityczne, odniesienia historyczne, odniesienia niehistoryczne oraz dobrze wykonane rzeczy nieuzwględnione.

Cała reszta to wypadkowa bardzo wielu czynników; zbyt wielu, by miało sens rozpisywać je w jakiejś tabelce.

 

Dokładnie tak. 

Jak dla mnie to miałoby sens jako luźna ciekawostka, taki rodzaj krótkiego opisu dotyczący osób z Loży (coś w stylu opisu komisji konkursowej), ale TYLKO i wyłącznie tak traktowane – na luzie.

A niestety z tego, co widzę, to przy czepianiu się każdego słowa, takie opisy byłyby przyczyną konfliktów i część osób podeszłaby do nich jako do wyroczni.

Czyli wszystko, byle wciągało. To chyba na tyle logiczne, że nikt nie przyzna TAKa, jeśli opowiadanie jest dla niego nudne i usypie, że nie wiem, po co w ogóle to pisać?

Ktoś inny może uznać, że choć opowiadanie go nie wciągnęło, to na przykład stylizacja języka jest  zrobiona tak genialnie, że mimo znudzeni będzie na tak. Nie był bym więc taki kategoryczny w odrzucaniu zasadności tej informacji.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Myślę, że nie ma co gadać po próżnicy. Arnubis jasno przedstawił możliwości:

Asylum – w sprawie twojego pisania o teoretycznym plebiscycie: zasady przeprowadzania referendum w sprawie funkcjonowania Loży oraz zasad i organizacji przyznawania brązowych piórek są opisane w regulaminie Loży. W dużym skrócie, z inicjatywą referendum może wyjść administracja, Loża lub grupa 15 użytkowników. Żeby wyniki referendum były wiążące musi zostać oddane minimum 40 głosów. 

Jeśli będzie 15 osób ze wspólną listą proponowanych zmian, chętnych do przeprowadzenia referendum, trzeba zrobić referendum. Jeśli zbierze się 40 głosów na TAK (bo regulamin – poniżej – jest tak skonstruowany, że jeśli ktoś jest na NIE, to lepiej mu nie głosować; a biorąc pod uwagę liczbę aktywnych użytkowników, jeśli 40 będzie na tak, to nie uzbiera się 41 na nie – w końcu w wyborach wzięło udział 66 osób), to trzeba zmiany wprowadzić.

5. Referendum dotyczące funkcjonowania Loży oraz zasad i organizacji przyznawania brązowych piórek :

a) organizuje administracja z własnej inicjatywy lub na wniosek

b) wystąpić z wnioskiem o organizację referendum mogą: Loża lub co najmniej 15 użytkowników portalu

c) żeby referendum było wiążące, oddannych musi zostać co najmniej 40 ważnych głosów.

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Ktoś inny może uznać, że choć opowiadanie go nie wciągnęło, to na przykład stylizacja języka jest  zrobiona tak genialnie, że mimo znudzeni będzie na tak. Nie był bym więc taki kategoryczny w odrzucaniu zasadności tej informacji.

Kto inny? Mówimy o jednym Lożaninie i jego preferencjach oraz komentarzu. Jeśli inny Lożanin daje taki za samą stylizację językową, to zapewniam, że napisze to w komentarzu, inaczej będzie miał głos na TAK bez pochwał (wtedy dopiero byłaby jazda).

Ktoś inny może uznać, że choć opowiadanie go nie wciągnęło, to na przykład stylizacja języka jest  zrobiona tak genialnie, że mimo znudzeni będzie na tak. Nie był bym więc taki kategoryczny w odrzucaniu zasadności tej informacji.

Tylko że to znowu prowadzi do trochę absurdalnej sytuacji, w której lożanin musiałby w profilu wpisywać WSZYSTKIE czynniki, które mogą potencjalnie wpłynąć na zawieszenie niektórych kryteriów. Nie jestem w stanie przewidzieć wszystkich kombinacji, które mogą pojawić się w tekście.

EDIT: Referendum rozwiąże problem, niech lud zdecyduje, czego pragnie. Wyraziłam swoje zdanie, z mojej strony EOD.

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Tylko że to znowu prowadzi do trochę absurdalnej sytuacji, w której lożanin musiałby w profilu wpisywać WSZYSTKIE czynniki, które mogą potencjalnie wpłynąć na zawieszenie niektórych kryteriów. Nie jestem w stanie przewidzieć wszystkich kombinacji, które mogą pojawić się w tekście.

Nie musiałby, tak jak cały czas podkreślam nie chodzi o żadne tabelki, tylko ogólny zarys i podanie tego, co jest dla danej osoby nie do zaakceptowania w tekście piórkowym.

 

I jestem za referendum. Zobaczymy, czy wymagane piętnaście osób się uzbiera.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Ja z chęcią dostarczę swojego wpisu do przeprowadzenia referendum (nie deklarując się jak zagłosuję, po prostu lubię referenda), ale chciałbym najpierw dowiedzieć się, jakie są w końcu postulaty? Bo pojawiło się tu już kilka – z tych, które zapamiętałem, to mamy kadencyjność, zmiany w pracy Dyżurnych, zmniejszenie mocy nominacyjnej, dodatkowe Piórka przyznawane plebiscytowo, obowiązkowe notki w profilu? Myślę, że warto to najpierw ustalić i dopracować w szczegółach czego dokładnie chcemy/chcecie;P

 

EDIT: Jeszcze chyba pojawiły się pytania dotyczące samych wyborów – tajność głosowania i jawne zgłaszanie się kandydatów:P

Слава Україні!

Również za referendum.

 

(Tylko propozycja powinna raczej uwzględniać pytania, jakie miałyby w nim paść, najlepiej skonstruowane w taki sposób, aby odpowiedź mogła brzmieć TAK albo NIE).

 

Ciekawe, dlaczego te propozycje zmian pojawiają się dopiero po wyborach. Dlaczego nie zgłaszano ich wcześniej? Czyżby wyniki tak bardzo rozzłościły niektóre osoby, że próbują teraz ugryźć temat z innej strony?

Zanaisie, czytałem Twoje wypowiedzi sprzed wyborów sugerujące, że wszelkie pomysły mogą być elementem kampanii do Loży. Czyli przed wyborami źle, po wyborach źle, kiedy jest właściwy moment na proponowanie zmian?

Nie wiem jak u innych, ale u mnie wydarzenia na portalu w internecie nie wywołują większych emocji, po prostu zastanawiam się co zrobić, aby miejsce, które lubię odwiedzać, funkcjonowało lepiej.

 

Postuluję, aby jednym z pytań plebiscytu było:

 

Czy jesteś za tym, aby w wyborach nie można było oddawać głosu na osoby, które zasiadały w Loży w zeszłym roku?

Boski Ra, nie uważasz swojego postulatu za zbyt drastyczny? Wydaje mi się, że warto rozważyć dłuższe kadencje, żeby zachować ciągłość Loży. Wymiana całej Loży naraz mogłoby wprowadzić spory zamęt:P

Слава Україні!

To może:

 

Czy popierasz pomysł, aby w Loży można było zasiadać maksymalnie dwa lata z rzędu?

 

Pomysł może faktycznie wydawać się zbyt drastyczny, ale nawet jego bardziej umiarkowaną wersję uważam za improvement w stosunku do tego co jest, więc jestem gotowy się na to zgodzić :P

Niechaj tak będzie:P

Слава Україні!

A ja mam parę pytań i liczę na konstruktywne odpowiedzi:

Po pierwsze, w jaki sposób Loża z innych osób niż obecnie będzie pozbawiona podejrzeń o TWA? Czyżby teraz, po wymianie połowy Loży, nadal były jakieś podejrzenia?

Po drugie – jak obniżenie wagi nominacji lożowskiej ma zwiększyć nominowanie opowiadań osób spoza tzw. “głównego nurtu”?

Po trzecie – zdajecie sobie sprawę, że kadencja nowej Loży już się rozpoczęła i wszelkie zmiany będą dotyczyły dopiero Loży przyszłorocznej?

Po czwarte – nie uważacie, że plebiscyt na piórko to idealna sprawa do tworzenia się TWA? Kto ma więcej kolegów, wygrywa, bez patrzenia na jakość opowiadania.

Na razie tyle.

 

zdajecie sobie sprawę, że kadencja nowej Loży już się rozpoczęła i wszelkie zmiany będą dotyczyły dopiero Loży przyszłorocznej?

No przecież oczywiście, że ta dyskusja jest obecnie bez sensu, ona powinna była pojawić się daleko wcześniej przed wyborami do Loży. Może weźmy przestańmy na ten temat ciągle pisać, bo to do niczego nie prowadzi; złe kandydatury, złe wybory, złe wyniki, jakieś referenda teraz... Tu nie lokal wyborczy, tu jest Portal z fantastyką. Zamiast skupiać się na ważnych kwestiach, ciągle się tu coś teraz nagle miesza i mąci... 

Pecunia non olet

 

Czy jesteś za tym, aby w wyborach nie można było oddawać głosu na osoby, które zasiadały w Loży w zeszłym roku?

A po co to komu? Jeśli ludzie głosują na kogoś, kto wcześniej był w loży, to znaczy, że są zadowoleni z jego pracy. Prawda? Czemu mają głosować na osobę, której na widzą na tym stanowisku tylko dlatego, że nie mają innego wyboru? A jeśli ktoś uważa wybranego do loży użyszkodnika za niekompetentnego to:

Demokracja to najgorszy system, ale nie wymyślono nic lepszego.

 

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

No przecież oczywiście, że ta dyskusja jest obecnie bez sensu, ona powinna była pojawić się daleko wcześniej przed wyborami do Loży

Przecież pojawiła się na rok przed wyborami do loży :D

Entuzjastom referendum proponuję zajrzeć tutaj i tutaj. I jeszcze tutaj.

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

I jestem za referendum. Zobaczymy, czy wymagane piętnaście osób się uzbiera.

Chwilę mnie tu nie było, a już takie zmiany.;) Macie mój głos za referendum.

 

Czy popierasz pomysł, aby w Loży można było zasiadać maksymalnie dwa lata z rzędu?

Jestem za. Też myślę, że rotacja na stanowiskach to dobry pomysł. 

 

Myślę, że warto to najpierw ustalić i dopracować w szczegółach czego dokładnie chcemy/chcecie;P

Osobny wątek do dyskusji?

Irko, myślę, że w ciągu czterech lat brać portalowa wymieniła się w takim stopniu, że przeprowadzenie takiego referendum nie byłoby bezzasadne. A już szczególnie jeśli pytania mają dotyczyć czegoś innego:P

 

EDIT:

Osobny wątek do dyskusji?

Zdecydowanie.

Слава Україні!

Przecież pojawiła się na rok przed wyborami do loży :D

Nie, no, serio? :)) Szkoda, że cytat z wypowiedzi Zanaisa, zamieszczony wraz z moim wpisem, opuściłeś, bo on ten cytat właśnie popierał. :)

To ja powtórzę:

zdajecie sobie sprawę, że kadencja nowej Loży już się rozpoczęła i wszelkie zmiany będą dotyczyły dopiero Loży przyszłorocznej?

Zanais pisał przecież o OBECNEJ Loży. :) Czy może o przyszłej, a już teraz wybranej? :))

Specjalne POZDROWIENIA dla Ciebie, Bravincjuszu. :))

 

Pecunia non olet

Referendum tylko zamiesza do reszty. Czy uzbiera się 15 osób? Przy odpowiedniej kampanii propagandowej na pewno do żelaznych kandydatur dojdzie brakująca liczba. Tylko po co ta zabawa? Wynik będzie obowiązywał następna Lożę. Do tego czasu powtórzy się, jak znam życie, kolejna dyskusja o rzekomym TWA. Czy aby nie rozsądniej odpuścić sobie kadencyjności i co tam jeszcze? Jako tako stabilny skład Loży to swego rodzaju stabilność kryteriów, które można rozpoznać i to rozpoznanie po cichutku wykorzystać, jeśli aż tak gorąco tęskni się za piórkiem... I nie, NIE napisałem tego ze względu na swoje wejście do Loży... Po prostu to się powtarza  – do znudzenia. 

Entuzjastom referendum proponuję zajrzeć tutaj i tutaj. I jeszcze tutaj.

Irko_Luz, zajrzałem i nie widzę tam propozycji opisu w  profilu na temat tego, czym się lożanin kieruje w głosowaniu. I faktycznie trochę czasu już minęło.

 

Jeśli będzie 15 osób ze wspólną listą proponowanych zmian, chętnych do przeprowadzenia referendum, trzeba zrobić referendum. Jeśli zbierze się 40 głosów na TAK (bo regulamin – poniżej – jest tak skonstruowany, że jeśli ktoś jest na NIE, to lepiej mu nie głosować; a biorąc pod uwagę liczbę aktywnych użytkowników, jeśli 40 będzie na tak, to nie uzbiera się 41 na nie – w końcu w wyborach wzięło udział 66 osób), to trzeba zmiany wprowadzić.

Gekikaro, bardzo mnie zaniepokoił ten wpis. Głęboko wierzę, że społeczność tego forum jest honorowa i odda głosy zarówno na tak jak i na nie, jeśli dojdzie do referendum. Dziwi mnie, że twierdząc, że jak są zainteresowani to można referendum zrobić, jednoczenie uciekasz się do sugestii, jak postępować, żeby wygrać mniejszością głosów.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Top 30 You Got Me GIFs | Find the best GIF on Gfycat

 

Szkoda, że cytat z wypowiedzi Zanaisa, zamieszczony wraz z moim wpisem, opuściłeś

Tak rzeczywiście zrobiłem :)

Adamie, a co sądzisz o przeprowadzenia głosowania do Loży tajnym? Chyba nie burzyłoby stabilności panującego układu:P

 

PS. Ja też jestem sceptyczny co do niektórych rozwiązań (acz nie wszystkich) i dlatego jakoś nie palę się do ich obrony np. w odpowiedzi na pytania Zanaisa.

Слава Україні!

Gekikaro, bardzo mnie zaniepokoił ten wpis. Głęboko wierzę, że społeczność tego forum jest honorowa i odda głosy zarówno na tak jak i na nie, jeśli dojdzie do referendum. Dziwi mnie, że twierdząc, że jak są zainteresowani to można referendum zrobić, jednoczenie uciekasz się do sugestii, jak postępować, żeby wygrać mniejszością głosów.

Do niczego się nie uciekam, stwierdzam tylko jak regulamin jest skonstruowany. 40 głosów można uznać za bezwzględną portalową większość – tyle osób m.in. wybrało Finkle do Loży. I z decyzją takiej większości co do zasad niesposób dyskutować. Za to gdyby głosów w referendum padło 40, 21 na TAK i 19 na NIE, to jest to już mało reprezentatywna grupa, zważywszy, że aby wejść do Loży potrzeba było 30+ głosów.

Honorowo byłoby pozwolić nowowybranej Loży popracować chociażby miesiąc czy dwa i zobaczyć jakie będą efekty jej działań w dotychczasowym systemie. Temat z wynikami wyborów jeszcze nie zdążył nawet spaść z pierwszej strony hyde parku.

 

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

A ja mam parę pytań i liczę na konstruktywne odpowiedzi:

Zanais, proszę bardzo. (Odpowiedzi są  z przymrużeniem oka, ale jakie pytania takie odpowiedzi)

Po pierwsze, w jaki sposób Loża z innych osób niż obecnie będzie pozbawiona podejrzeń o TWA?

Bo osoby usiłujące się do TWA załapać będą miały tylko rok i mogą nie zdążyć się wkraść w łaski. A jak po roku cały skład jest nowy to muszą zacząć od nowa. I nie ma TWA.

Czyżby teraz, po wymianie połowy Loży, nadal były jakieś podejrzenia.?

To zależy, czy użytkownicy “podejrzewani” są nadal w loży, czy nie.

Po drugie – jak obniżenie wagi nominacji lożowskiej ma zwiększyć nominowanie opowiadań osób spoza tzw. “głównego nurtu”?

Ponieważ będzie trzeba więcej osób do nominowania.

Po trzecie – zdajecie sobie sprawę, że kadencja nowej Loży już się rozpoczęła i wszelkie zmiany będą dotyczyły dopiero Loży przyszłorocznej?

Jeśli mowa o ingerencję w zasady wyborów to tak. Ale kwestia moich propozycji chyba tego nie wymaga. Prosiłbym tu o jakiś link do informacji, że wszelkie zmiany regulaminu nie mogą być wprowadzane w trakcie roku.

Po czwarte – nie uważacie, że plebiscyt na piórko to idealna sprawa do tworzenia się TWA? Kto ma więcej kolegów, wygrywa, bez patrzenia na jakość opowiadania.

Tu odpowiem tak, jaki się nie powinno czyli pytaniem. A czemu zakładasz, że zwykli użytkownicy nie będą się kierować jakością opowiadania? 

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

A moim zdaniem warto próbować nawet wtedy, jeśli podobne próby w przeszłości nie doprowadziły do realnej zmiany. Nikt nie wysuwał tutaj propozycji, bo tupnął nogą, obrażony na ostatnie wyniki głosowania, wszyscy mają świadomość, że zmiany zajdą dopiero od następnej kadencji Loży. Jest to dobra perspektywa na zmianę, a równocześnie daje czas, aby portal przygotować na nowe. 

Poza tym wszyscy chyba powinni się cieszyć, że z dyskusji w końcu wyniknęło coś konstruktywnego, jakieś propozycje zmian, a nie bezustanna awantura (objawiająca się w kilku wątkach w Hyde Parku i pod niektórymi opowiadaniami). Ja rozpatruję ewentualny plebiscyt jako sukces społeczności portalowej (nawet jeśli jego wyniki w wyniku zaproponowanego bojkotu będą niewiążące :P). 

Dobrego popołudnia wszystkim!

Do niczego się nie uciekam, staiwerdzam tylko jak regulamin jest skonstruowany. 40 głosów można uznać za bezwzględną portalową większość – tyle osób m.in. wybrało Finkle do Loży. I z decyzją takiej większości co do zasad niesposób dyskutować. Za to gdyby głosów w referendum padło 40, 21 na TAK i 19 na NIE, to jest to już mało reprezentatywna grupa, zważywszy, że aby wejść do Loży potrzeba było 30+ głosów.

Gekikaro,więc warto zadbać o to, żeby zagłosowało jak najwięcej osób. Bo wyobraź sobie taką sytuację, że za jest 39 osób, ale wszyscy na nie, zainspirowani Twoim pomysłem, nie głosują i referendum jest nieważne. Jak myślisz, byłoby to dobre dla portalowej atmosfery?

 

Honorowo byłoby pozwolić nowowybranej Loży popracować chociażby miesiąc czy dwa i zobaczyć jakie będą efekty jej działań w dotychczasowym systemie. Temat z wynikami wyborów jeszcze nie zdążył nawet spaść z pierwszej strony hyde parku.

A czy ktoś zabrania loży spokojnie pracować? Przyznam, że zaproponowałem opisy w profilach lożan nawet nie myśląc o żadnych referendach, ale licząc na dobrą wolę lożan, którzy chociażby zechcą się nad tym zastanowić. Spotkało się to jednak z natychmiastowym torpedowaniem pomysły, bo wybory, bo ktoś coś insynuuje, bo będą zarzuty, bo ktoś to będzie w niecnych celach wykorzystywał, bo się nie da  itp. itd. Dziwi mnie to bardzo i jest to kolejne portalowe zjawisko, którego nie rozumiem.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Irko_Luz, zajrzałem i nie widzę tam propozycji opisu w  profilu na temat tego, czym się lożanin kieruje w głosowaniu. I faktycznie trochę czasu już minęło.

Przyznam, że nie śledzę dyskusji, zauważyłam tylko propozycje zmian kadencyjności, a te wówczas były głosowane. Warto się więc zapoznać z ówczesnymi argumentami i głosami.

I eee czy Ty chcesz mówić użytkownikom, jakie informacje powinni zamieścić na swoim profilu?

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

I eee czy Ty chcesz mówić użytkownikom, jakie informacje powinni zamieścić na swoim profilu?

Nie, Irko_Luz, zerknij proszę wyżej, na mój wpis z 30.12.22, g. 09:49, tam jest wyjaśnienie. A profil zaproponowałem, bo wydawało mi się to najłatwiej dostępnym miejscem, ale mógłby to też być wątek w HP.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Gekikaro,więc warto zadbać o to, żeby zagłosowało jak najwięcej osób. Bo wyobraź sobie taką sytuację, że za jest 39 osób, ale wszyscy na nie, zainspirowani Twoim pomysłem, nie głosują i referendum jest nieważne. Jak myślisz, byłoby to dobre dla portalowej atmosfery?

Nie to miałem na celu, wskazałem tylko, jak skonstruowany jest regulamin i swoje motywacje wyjaśniłem chyba dość jasno. Zawsze i ten punkt regulaminu można poddać pod referendum, jeśli pojawi się propozycja zmiany poparta przez 15 osób.

A czy ktoś zabrania loży spokojnie pracować? Przyznam, że zaproponowałem opisy w profilach lożan nawet nie myśląc o żadnych referendach, ale licząc na dobrą wolę lożan, którzy chociażby zechcą się nad tym zastanowić. Spotkało się to jednak z natychmiastowym torpedowaniem pomysły, bo wybory, bo ktoś coś insynuuje, bo będą zarzuty, bo ktoś to będzie w niecnych celach wykorzystywał, bo się nie da itp. itd. Dziwi mnie to bardzo i jest to kolejne portalowe zjawisko, którego nie rozumiem.

Nie każda twoja propozycja musi być dobrze i entuzjastycznie przyjęta. Czasem coś nam się wydaje super z pewnej perspektywy, ale ile ludzi, tyle może być perspektyw.

Ja w sprawie tego co lubię a czego nie lubię wypowiedziałem się w stosownym temacie, ale nie mam zamiaru nic nikomu sugerować.

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Lożanie powinni na swoich profilach zamieścić informacje o tym, czym musi się według nich charakteryzować opowiadanie najlepsze na portalu, czym się kierują podczas oceny, co ich zdaniem opowiadanie dyskwalifikuje.

Hmm, lubię wciągające historie, dobrze napisane, najlepiej jak są jeszcze “o czymś”. Zależy mi, żeby były bez błędów merytorycznych, przynajmniej w dziedzinach, na których się jako tako znam. Jeśli nominuję, opko musi mnie zachwycić, muszę pozazdrościć autorowi historii. I obawiam się, że to są mało merytoryczne kryteria, mało tego większość użytkowników tak ma.

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Głęboko wierzę, że społeczność tego forum jest honorowa i odda głosy zarówno na tak jak i na nie, jeśli dojdzie do referendum.

Zarzucanie ludziom, którzy nie chcą oddać głosu, braku honoru, jest co najmniej nieuprzejme.

Zanais, proszę bardzo. (Odpowiedzi są  z przymrużeniem oka, ale jakie pytania takie odpowiedzi)

Rozumiem, że dla Ciebie poważne pytania są okazją do żartów. Cóż...

Bo osoby usiłujące się do TWA załapać będą miały tylko rok i mogą nie zdążyć się wkraść w łaski. A jak po roku cały skład jest nowy to muszą zacząć od nowa. I nie ma TWA.

Ach, więc teraz mamy także osoby próbujące się do TWA załapać? Nic dziwnego, że wciąż powstają nowe teorie spiskowe, skoro nawet tutaj widać proces ich tworzenia.

Osoby nie zdążą w rok załapać się do TWA? Że co?

I wiesz, że po roku znów osoby z pierwszego roku mogą być w Loży? Czy wtedy nie będzie już podejrzeń o TWA, jeśli Loża w roku trzecim będzie taka sama jak w roku pierwszym? Chyba nie przemyśleliście tego dokładnie :)

Po drugie – jak obniżenie wagi nominacji lożowskiej ma zwiększyć nominowanie opowiadań osób spoza tzw. “głównego nurtu”?

Ponieważ będzie trzeba więcej osób do nominowania.

Ponieważ najwyraźniej umknął Ci sens mojego pytania – powtórzę. Udowodniono, że nominacje lożowskie nie są żadnym wyznacznikiem TWA czy jakichkolwiek klik. To po pierwsze. Po drugie, pytam o osoby, o które niby dba Amon, czyli te spoza mitycznego “głównego nurtu” – otóż, jak ta propozycja spowoduje wzrost nominacji dla tej grupy?

Tu odpowiem tak, jaki się nie powinno czyli pytaniem. A czemu zakładasz, że zwykli użytkownicy nie będą się kierować jakością opowiadania? 

Typowa unikanie odpowiedzi. A czemu Ty zakładasz, że portalowa atmosfera jest zła, istnieje TWA i Lożanie to zło wcielone?

Gekikaro,więc warto zadbać o to, żeby zagłosowało jak najwięcej osób. Bo wyobraź sobie taką sytuację, że za jest 39 osób, ale wszyscy na nie, zainspirowani Twoim pomysłem, nie głosują i referendum jest nieważne. Jak myślisz, byłoby to dobre dla portalowej atmosfery?

Oczywiście, że byłoby dobre. Ludzie chyba mają prawo sami decydować, czy chcą brać udział, czy nie.  I atmosfera nie ma tu nic do rzeczy.

Przyznam, że zaproponowałem opisy w profilach lożan nawet nie myśląc o żadnych referendach, ale licząc na dobrą wolę lożan, którzy chociażby zechcą się nad tym zastanowić. Spotkało się to jednak z natychmiastowym torpedowaniem pomysły, bo wybory, bo ktoś coś insynuuje, bo będą zarzuty, bo ktoś to będzie w niecnych celach wykorzystywał, bo się nie da  itp. itd. Dziwi mnie to bardzo i jest to kolejne portalowe zjawisko, którego nie rozumiem.

Zastanowiliśmy się i napisaliśmy, co o tym sądzimy. Twój brak umiejętności pogodzenia się z naszym zdaniem jest zastanawiający. Nikt nie torpedował pomysłu, tylko napisaliśmy, co o nim sądzimy. Gdzie widzisz problem?

Geki:

Nie to miałem na celu, wskazałem tylko, jak skonstruowany jest regulamin i swoje motywacje wyjaśniłem chyba dość jasno. Zawsze i ten punkt regulaminu można poddać pod referendum, jeśli pojawi się propozycja zmiany poparta przez 15 osób.

 

Chciałbym tylko zauważyć, że regulamin przewiduje referenda dotyczące zmian zasad funkcjonowania Loży oraz przyznawania piórek (czyli zasadniczo, dotyczących funkcjonowania społeczności), a nie dowolnych punktów regulaminu (czyli dotyczących funkcjonowania portalu). 

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Nie to miałem na celu, wskazałem tylko, jak skonstruowany jest regulamin i swoje motywacje wyjaśniłem chyba dość jasno. Zawsze i ten punkt regulaminu można poddać pod referendum.jeśli pojawi się propozycja zmiany poparta przez 15 osób.

Przykor mi, Gekikaro, ale nie przekonałeś mnie. 

 

Nie każda twoja propozycja musi być dobrze i entuzjastycznie przyjęta. Czasem coś nam się wydaje super z pewnej perspektywy, ale ile ludzi, tyle może być perspektyw.

Ale i nie każda musi być od razu torpedowana. Jest różnica między dyskutowaniem, a torpedowaniem pomysłu.

 

Hmm, lubię wciągające historie, dobrze napisane, najlepiej jak są jeszcze “o czymś”. Zależy mi, żeby były bez błędów merytorycznych, przynajmniej w dziedzinach, na których się jako tako znam. Jeśli nominuję, opko musi mnie zachwycić, muszę pozazdrościć autorowi historii. I obawiam się, że to są mało merytoryczne kryteria, mało tego większość użytkowników tak ma.

Jak dla mnie to dobrze oddaje Twoje preferencje. Jakby to jeszcze ze dwa zdania dodać o np. stylu albo kwestiach takich jak użycie wulgaryzmów, przemocy albo eksperymenty z formą to już daje pewien obraz. Może jest np. tematyka, która Cię w fantastyce wyjątkowo razi albo zwracasz uwagę na logikę działań bohatera. Może chcesz się z nim identyfikować albo wprost przeciwnie wolisz bohaterów, których zachowanie Cię wkurza. Czy oczekujesz zwrotów akcji, zakończenie musi Cię zaskoczyć, żebyś się zachwyciła. Wolisz w tekście znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania, czy jednak chcesz niejednoznaczności? Czy oklepany motyw, to dla Ciebie wada, czy oczekujesz oryginalności? 

Gdybyś na to wszystko odpowiedziała, to byłby to dla mnie jasny i wystarczająco precyzyjny opis.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Arn, dzięki za uściślenie. Tym lepiej, że o tym rozmawiamy, bo jak widać nawet oczywistości mogą być niejasne. :)

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

b) wystąpić z wnioskiem o organizację referendum mogą: Loża lub co najmniej 15 użytkowników portalu

Arnubis, a jaką formę ma ten wniosek? W jaki sposób te 15 osób ma poprzeć referendum?

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Czy oczekujesz zwrotów akcji, zakończenie musi Cię zaskoczyć, żebyś się zachwyciła. Wolisz w tekście znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania, czy jednak chcesz niejednoznaczności? Czy oklepany motyw, to dla Ciebie wada, czy oczekujesz oryginalności? 

Gdybyś na to wszystko odpowiedziała, to byłby to dla mnie jasny i wystarczająco precyzyjny opis.

Więc Irka napisze przykładowo, że lubi niejednoznaczność. Potem ukaże się opko, które ma wszystko wyjaśnione, ale Irce tak się podoba, że chciałaby dać TAKa. I ma problem:

– NIE oznacza, że musi głosować wbrew sobie.

– TAK oznacza, że jej wypisane preferencje są w stylu “lubię to i to, chyba że pojawi się coś innego zachwycającego”, czyli preferencje niepotrzebne, nie mają sensu.

– TAK z zaznaczeniem, że niejednoznaczność się nie podobała, ale daje, bo coś innego było super, czyli preferencje bez sensu, bo wystarczy mieć inny element dobrze.

 

Preferencje nie mają sensu! Fantastyka to wyobraźnia, jak chcesz jej narzucić kajdany jakichś tabelek. Co z tego, że lubię X, jak zaraz przeczytam Y i mnie zachwyci. Co z tego, że napiszę, iż nie cierpię A, jak zaraz ktoś zaserwuje mi takie A, że wyskoczę z kapci, bo nigdy takiego świetnego A nie czytałem?

Treść referendum wraz z listą popierających ją osób należy przesłać do administratora (czy też osoby pełniącej jego obowiązki, w tym momencie – do mnie), następnie moderacja potwierdzi u każdej z osób czy faktycznie podpisała taki wniosek.

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Rozumiem, dziękuję za wyjaśnienie, Arnubisie.  W takim razie pora zacząć działać, zamiast toczyć jałowe dyskusje.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Może chcesz się z nim identyfikować albo wprost przeciwnie wolisz bohaterów, których zachowanie Cię wkurza. Czy oczekujesz zwrotów akcji, zakończenie musi Cię zaskoczyć, żebyś się zachwyciła. Wolisz w tekście znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania, czy jednak chcesz niejednoznaczności? Czy oklepany motyw, to dla Ciebie wada, czy oczekujesz oryginalności?

To nie takie proste. Nie przepadam za horrorami. Nominowany horrorek miał u mnie zawsze pod górkę, ale... na przykład podobał mi się styl, albo wiem, że to opko jest dobre, bo robi ze mną dokładnie to, z czego powodu nie lubię horrorów – odrzuca, budzi niepokój, odkładam, bo nie chcę czytać dalej. Jeśli tak na mnie działa, to znaczy spełnia kryteria, więc jak mogę autorowi odmówić taka, jeśli jest przy tym porządnie napisane? Starałam się zawsze nie kierować jedynie własnymi preferencjami, ale próbować spojrzeć na tekst szerzej. Więc nominować bym nie nominowała, ale istnieje spora szansa, że już nominowanemu dałabym taka.

Jeśli zmusicie lożan do dość wąskiego patrzenia na tekst, Piórek może być jeszcze mniej.

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Z przyjemnością udzielę wyjaśnień, których będę w stanie. Fakt, że społeczność co kilka lat przejawia chęci przedyskutowania kilku spraw dotyczących jej funkcjonowania i podjęcia decyzji w referendum jest zawsze mile widziany.

 

Ale jednak z tym zabieraniem się do działania polecam jednak nieco się wstrzymać.

 

Obecnie kwestia referendum na portalu wygląda trochę inaczej, w związku z trwającymi pracami nad nową wersją portalu. Wszelkie wyniki referendum weszłyby w życie od nowej kadencji, to znaczy – następnego roku. Wcześniej jednak, najpóźniej w ostatnim kwartale 2023 roku, pojawić się ma nowa strona Nowej Fantastyki. Będzie się to wiązało z różnymi zmianami, zarówno w funkcjonalności jak i oferowanych możliwościach. W tym momencie jednak, dopóki prace nad nową stroną się nie skończą, nie jesteśmy w stanie w stu procentach przewidzieć jej ostatecznego kształtu i dostosować do niej regulaminu.

Dlatego proponuję wstrzymanie się z organizacją referendum przynajmniej do czasu opublikowania nowej wersji portalu. 

Dajcie czas redakcji (oraz konsultującej się z nimi administracji) na przygotowanie zarówno nowej wersji strony, jak i zasad jej funkcjonowania. Przedyskutowane w referendum zmiany i tak nie weszłyby w życie wcześniej, więc tracą sens. 

 

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

O ile w ogóle zostaniemy na nowej stronie, bo może się okazać, że redakcja ma naszych kłótni dość :/

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Dlatego proponuję wstrzymanie się z organizacją referendum przynajmniej do czasu opublikowania nowej wersji portalu. 

O, i bardzo miło :)

@Arnubisie

Czy istnieje już jakaś koncepcja tego, w jaki sposób miałyby być przyznawane wyróżnienia na nowym Portalu? Czy wnioski z ewentualnej dyskusji na ten temat miałyby szansę zostać uwzględnionymi?

Łukasz

Lukenie, wszelkie przemyślenia i propozycje użytkowników dotyczących rozwiązań do wprowadzenia w nowej wersji portalu zalecam zostawiać w odpowiednim temacie, założonym przez JeRzego: https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/29530

Nie gwarantuję, że zostaną wprowadzone, ale zostaną wzięte pod uwagę.

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Rozumiem, że to szczególny czas ze względu na powstawanie nowej wersji strony, ale chyba ewentualna kadencyjność loży w żaden sposób nie wpływa na tę stronę?

@Arnubisie

Dziękuję. Czyli to nawet lepiej niż droga referendum. Tzn. w dalszym ciągu możemy dyskutować nad wadami obecnego systemu, proponować rozwiązania i zbierać dla nich poparcie, a jednocześnie zmiana Portalu otwiera drogę dla odważniejszych pomysłów, które mogą mieć wsparcie nowych mechanizmów Portalu. Jak znajdę czas, to prawdopodobnie coś skrobnę na ten temat.

Łukasz

Jeśli zmusicie lożan do dość wąskiego patrzenia na tekst, Piórek może być jeszcze mniej.

Chyba straciłem zdolność rozumienia słów “szeroki” i “wąski” w kontekście patrzenia na tekst. Tekst niepoprawny, w sensie fabularnym, nie powinien dostać piórka. Horror, który ani nie przeraża, ani nie budzi niepokoju – również. Biblioteka rządzi się innymi prawami, ale powiedziałbym, że też nie.

Czy ktoś akceptuje horrory, zbudowane na wrodzonym odruchu obrzydzenia (tzw. śluz-horrory), to już kwestia gustu.

O Hard SF się nie będę rozpisywał, ale jeśli coś tam się dzieje niezgodnego z prawami fizyki/chemii/psychologii... no to też proponuję – kierunek NIE, bo po to jest Soft :-)

 

A czy możemy Lożan do czegokolwiek zmuszać? Też nie, ale oczekiwać – tak.

Może chcesz się z nim identyfikować albo wprost przeciwnie wolisz bohaterów, których zachowanie Cię wkurza.

Świetny przykład opisania gustu.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Zarzucanie ludziom, którzy nie chcą oddać głosu, braku honoru, jest co najmniej nieuprzejme.

Zanaisie, czytanie Twoich pokrętnych wypowiedzi sprawiło, że mi się dowcip przypomniał.

Żona wybiega z łazienki i krzyczy do męża:

– Tam jest pająk, zrób coś, zabij go!

Mąż odpowiada:

– Spokojnie, przecież cię nie zje.

Na co żona:

– Sugerujesz, że jestem gruba?!

 

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Mam takie przemyślenie dotyczące atmosfery.

 

Kiedy piszę komentarz, chwilę zastanawiam się, czy na pewno był sprawiedliwy. Potem sobie przypominam, że jestem człowiekiem. To znaczy, że mogłem coś przeoczyć, czegoś nie zrozumieć. Jeżeli autor mnie olewa, to prawdopodobnie nie muszę się tłumaczyć. Trudno, jeżeli uznał mnie za złośliwca, to pewnie tak maiło być.

 

Natomiast to co napisałem wyżej, ma mniejsze znaczenie w obec tego co napisze niżej:

 

Jeżeli każdy starałby się pisać od siebie, bez patrzenia na innych, bez nadmiarowego patrzenia na nick (ale nie bez patrzenia w ogóle, jestem zdania, że zaufanie do autora jest istotne), to ja bym wiedział, że jeżeli przypadkiem napiszę coś przesadnie niedobrego, to inne opinie mnie skorygują.

 

Jeżeli opinie pod opkiem są sztuczne, to traci tylko sam autor. Dla konkurencji jest to sytuacja pozytywna. Balon napompowany w końcu pęka, gdy leci bez kontroli.

 

To takie refleksje wieczorne na luzie.

Vacter, a jak odbierasz komentarze pod opowiadaniem opublikowanym anonimowo i z podaniem nicka? Zauważyłeś jakąś różnicę?

Jest różnica. Wydaje mi się, że bardzo trudno jest pominąć nick, jeśli jest widoczny. Nie chodzi tu o TWA, ale nawet tak prozaiczną sprawę jak oczekiwanie czegoś od danego autora. To jest naturalna rzecz, zobaczmy na zespoły muzyczne zmieniające styl lub luzujące z “mocą” grania. Tracą jednych fanów, zyskują innych. Według niektórych teorii autor jest równie ważny co dzieło (jeżeli nie ważniejszy). Mam wrażenie, że Philipowi K. Dickowi wybacza się średnie zakończenia ze względu na jego historię (żeby nie było, posiadam w swoich zasobach kilka jego książek i lubię tego autora, ale niektóre zakończenia są takie sobie).

 

W anonimach chyba jest więcej skupienia na treści. Trudno mi ocenić mojego anonima, bo może tekst faktycznie trafił w jakieś punkty. Miałem jednak wrażenie luzu, którego można nie uzyskać wrzucając pod jakimś nickiem. Sam czułem się również znacznie lepiej, luźniej. Przydatna rzecz, myślę, że czasem warto stosować. Jest to odświeżające zarówno dla autorów, jak i czytelników.

 

Wydaje mi się, ze czasem nick może skierować cudze myślenie w stronę większej lub mniejszej krytyki. Mam na myśli kwestie subiektywne. Kwestie bardziej formalne są zwykle ustalone trudno podważalnymi zasadami. Jednak w subiektywizmach łatwiej zaufać komuś rozpoznawalnemu niż mniej znanemu. Z drugiej strony, ten problem znika jeżeli czytelnik jest wyrobiony. Zwykle łatwiej wtedy ocenić coś wykraczając poza swoje spostrzeżenia.

 

Kierowanie się nickiem w celu uniknięcia krytyki danej osoby to ryzyko. Gdybym wiedział, ze za dobry komentarz będę bezkrytycznie chwalony, zacząłbym krytykować ostrzej. To chyba ma więcej sensu, jeżeli chcemy się rozwijać.

 

Tak na marginesie, też się czasem denerwuję :)

Jednak zdarza się, że po przespanej nocy nagle czyjaś uwaga brzmi sensowniej niż na gorąco.

Racja, Vacter. Klepanie po plecach nie sprzyja rozwojowi pisarskiemu.

Vacter

Mi się Twój anonim po prostu podobał (czemu dałem wyraz ZANIM się odsłoniłeś, więc nie miała tu znaczenia moja sympatia względem Ciebie jako osoby) – wydaje mi się, że ten luz z jakim pisałeś – wyszedł Ci i utworowi na zdrowie. Niemniej masz rację, że utwór z autorem tworzy swego rodzaju całość. Hmmm...

Co do świeżynek – to mam wrażenie, że jesteśmy względem nich zbyt surowi pod jednym względem – owszem, ktoś napisał, że jest bruce – ale... tak bardzo subiektywnie na rzecz patrząc – świeżynki zbierają po prostu więcej komentarzy pod swoimi utworami – bo po prostu są świeżynkami i każdy jest ciekaw i każdy tam chętnie coś doradzi, konstruktywnie skrytykuje...

Tyle, że każdy twórca jest dość labilny emocjonalnie i dość przywiązany do swych tworów, traktuje je wręcz jako część siebie – jeśli konstruktywnych krytyk jest dwadzieścia, to te słowa w dobrej wierze rzucone, co tu poprawić, co zmienić, co jest do bani – rezonują mocniej...

Sam jestem obrzydliwie szczery względem twórców i utworów. I stosuję po prostu inną zasadę: czekam, aż świeżynki ktoś inny zje i przetrawi, a jak już przejdą przez portalowe jelita ze dwa razy – to wtedy dopiero komentuję.

A czasem – mimo, że coś przeczytam, to nie komentuję wcale – gdy ciężko mi znaleźć jakieś pozytywy choćby w 1/10 rekompensujące negatywy, które widzę.

A co do tego, że świeżaki na krytyki nie odpisują. Ja sam, gdy byłem świeżakiem – nie wiedziałem, że można. Że to jest w dobrym tonie. Może warto, by pierwszy komentarz do świeżaka był: słuchaj, tu cenimy dyskusję, fajnie na komentarze odpisywać... Bo przykładowo taki Jim przy swoim pierwszym tutejszym utworze dopiero odpisał na komentarz po tym, jak się upewnił na krzykpudle, że można, a nawet trzeba... a nie wszyscy z krzykpudła korzystają. Tak samo zresztą z poprawkami – że można a wręcz należy je robić. Niby rzeczy oczywiste, ale może nie dla każdego.

Klepanie po plecach nie sprzyja rozwojowi pisarskiemu, ale klepanie łopatą po potylicy – też niekoniecznie (wiem, sam tak robię, ale to względem Was, którzy tu już jesteście i tyle-o-ile mnie tolerujecie).

entropia nigdy nie maleje

owszem, ktoś napisał, że jest bruce – ale...

Ja po prostu pamiętam swoje początki tutaj. Nie było łatwo, ale Wasza życzliwość ogromnie pomogła. :)

Pecunia non olet

W anonimach chyba jest więcej skupienia na treści.

Z nostalgią wspominam anonimowe konkursy. Mam nadzieję, że jeszcze się pojawią.

 

Wydaje mi się, ze czasem nick może skierować cudze myślenie w stronę większej lub mniejszej krytyki. Mam na myśli kwestie subiektywne. Kwestie bardziej formalne są zwykle ustalone trudno podważalnymi zasadami. Jednak w subiektywizmach łatwiej zaufać komuś rozpoznawalnemu niż mniej znanemu. Z drugiej strony, ten problem znika jeżeli czytelnik jest wyrobiony. Zwykle łatwiej wtedy ocenić coś wykraczając poza swoje spostrzeżenia.

 

Zgadzam się. Relacje międzyludzkie wpływają na ocenę tekstu, to naturalne. Znacznie trudniej ostro skrytykować opowiadanie przyjaciela niż nowej osoby. 

 

Klepanie po plecach nie sprzyja rozwojowi pisarskiemu.

Tak, jeśli chodzi o rozwój pisarski. Bo może ktoś woli otoczyć się gronem przyjaciół, którzy będą go klepać po plecach i podnosić mu samoocenę. Taka grupa wsparcia, ale bardzo ryzykowana, bo zawsze może się trafić jakiś krytykant, który zepsuje sielankę.

 

Tyle, że każdy twórca jest dość labilny emocjonalnie i dość przywiązany do swych tworów, traktuje je wręcz jako część siebie – jeśli konstruktywnych krytyk jest dwadzieścia, to te słowa w dobrej wierze rzucone, co tu poprawić, co zmienić, co jest do bani – rezonują mocniej...

Im dłużej się pisze, tym twardszej skóry się nabiera.;) Zauważyłam, że każdy twórca, np. aktor, muzyk, pisarz, nawet osoby tylko rozpoznawalne, mierzą się z ostrą krytyką.  Myślę, że nie da się tego uniknąć. 

Im dłużej się pisze, tym twardszej skóry się nabiera.;) Zauważyłam, że każdy twórca, np. aktor, muzyk, pisarz, nawet osoby tylko rozpoznawalne, mierzą się z ostrą krytyką.  Myślę, że nie da się tego uniknąć. 

 

Nie da się uniknąć, ale to nie znaczy, że od razu musimy wszystkich wrzucać na głęboką wodę pełną rekinów. Nie każdy z nas się rodzi tak gruboskórny jak Jim. Tak jak sama napisałaś, tej twardszej skóry się nabiera. Ale trzeba dać szansę nabrania komuś tej grubej, kamiennej skóry – nie zabijając go/jej pierwszego dnia.

Dlatego ja nie komentuję świeżaków, bo wiem, że jestem zbyt szczery.

XD

 

entropia nigdy nie maleje

Jim, podoba mi się w anonimach specyficzny klimat. Taka nutka tajemniczości, goły tekst, w którym nawet sam anonim zdaje się być mniej autorem, a bardziej czytelnikiem. Pewnie jeszcze spróbuję. Gdzieś przeczytałem, że anonimy są zwykle dobrze napisane. Może dlatego, że autorzy chcą bardziej coś udowodnić? :)

 

BlackSnow: Klepnięcie po plecach w nieodpowiednim momencie może się zakończyć stworzeniem nowego człowieka, którego nikt kiedyś nie zrozumie. Powinienem podziękować kilku osobom, które próbowały dosyć delikatnie uświadomić mi, że powinienem pisać nieco bardziej zrozumiale. Tutaj uświadomiono mi mniej delikatnie, ale to było dobre. Paradoksalnie mój drugi w życiu write block wytworzyła bardzo pozytywna opinia. Pierwszy – przedwczesna presja.

 

Najgorzej dowalić mocno komuś, kto jest na etapie “czy w ogóle jest sens żebym pisał”. Nie chciałbym być nigdy osobą, która bez propozycji alternatywy (równie kuszącej) powie komuś: “ty artystycznie się do czegoś nie nadajesz”. Czasem można mieć rację w danym momencie, że ktoś się do czegoś nie nadaje, ale nie wiemy co będzie za rok czy dwa.

 

ANDO: Anonimowe konkursy nie byłyby złe. Nie mówię wszystkie, ale przynajmniej kilka. Chętnie wziąłbym udział.

Tak jak sama napisałaś, tej twardszej skóry się nabiera. Ale trzeba dać szansę nabrania komuś tej grubej, kamiennej skóry – nie zabijając go/jej pierwszego dnia.

Zgadzam się.

 

ANDO: Anonimowe konkursy nie byłyby złe. Nie mówię wszystkie, ale przynajmniej kilka. Chętnie wziąłbym udział.

Ja też. Dodatkowo jest fajna zabawa ze zgadywaniem autorstwa tekstów.

Ja też. Dodatkowo jest fajna zabawa ze zgadywaniem autorstwa tekstów.

Też bym chętnie wziął udział.

Minusem takich konkursów byłoby głosowanie – bo nie można by przykładowo wymagać merytorycznego skomentowania wszystkich utworów przed zagłosowaniem.

 

entropia nigdy nie maleje

No emotki padły i wstawiły się w ich miejsce pytajniki :P więc przepraszam za psikusa  :) 

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Witam wszystkich użytkowników. Jestem osobą nową na portalu i postanowiłem podzielić się moimi spostrzeżeniami po tygodniu spędzonym na stronie : ) . Jako, że na czacie mój tekst się nie zmieści. Polecono mi go wrzucić właśnie w to miejsce : )

 

Bardzo miło zaskoczyło mnie przyjęcie. Otrzymane wskazówki, linki do wątków, zarówno wprowadzających w życie portalu, jaki i tych, pomagających w kwestiach technicznych, są niezwykle pomocne. Mam wrażenie, że przez ten tydzień wiele się nauczyłem, choć zdaję sobie sprawę, że jeszcze długa droga przede mną, nim osiągnę jedność z moimi tekstami ; ) Moją uwagę zwróciły konkursy, które są skonstruowane w tak ciekawy sposób, że od samego czytania ich zasad, pobudza się kreatywność. Podoba mi się również, że zachęcają nowych użytkowników do brania w nich udziału. Udało mi się też zapoznać z twórczością innych użytkowników i muszę przyznać, że jestem zaskoczony ilością pomysłów i rozwiązań w niej zawartych.

Jako osoba nowa, większość swojej uwagi skupiam na poczekalni. Tutaj też zauważyłem dużą dysproporcję między aktywnością już bardziej doświadczonych użytkowników portalu pod tekstami tak zwanych świeżynek a tekstami „starej gwardii” : ) . Oczywiście nie jest moim celem sugerowanie nikomu, co ma czytać i komentować, pragnę tylko zwrócić Waszą uwagę na to, co sam zauważyłem. Zdaję sobie też sprawę, że teksty nowych osób, które nie są jeszcze obeznane z zasadami strony i mniej doświadczone w pisaniu, mogą zostawiać wiele do życzenia. Jednak wchodząc na poczekalnię wystarczy jeden rzut oka na ilość komentarzy, by wiedzieć kto jest nowy, a kto jest starym wyjadaczem. Wspominam o tym tylko dlatego, że nowe osoby na pewno bardzo liczą na komentarze bardziej doświadczonych pisarsko osób i byłyby wdzięczne za rzut fachowego oka na ich wypociny : ) Tym bardziej, że z tego co widzę, teksty nowych osób są poprawiane, jak tylko pojawią się sugestie co do kwestii technicznych. Dochodzi do sytuacji, że niektóre komentarze starej gwardii (jak sądzę) nieraz są bardzo obszerne pod wybranymi publikacjami. A ilość komentarzy niemal przekracza ilość słów użytych do stworzenia tekstu, pod którym się znalazły (tak na marginesie przyznam że bardzo dobry drabble  : )). Dlatego też pozwoliłem sobie w imieniu swoim, jak i innych nowych użytkowników, poprosić o poświęcenie, nam świeżynkom, części waszej uwagi.

 

Na koniec chciałem bardzo serdecznie podziękować użytkowniczkom

 

regulatorzy i bruce  które nie tylko starają się udzielać pod większością tekstów, ale też ich pomoc i rady są niezwykle cenne.

 

 

Pozdrawiam wszystkich użytkowników. Oby pomysłów Wam nie zabrakło, a wena Was nie opuszczała : )

 

      

 

 

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Bardjaskier

 

Witaj! Też jestem nowa i właśnie sprawdzam, ile prawdy jest w Twoich przypuszczeniach ;) Ale na pewno coś w tym jest, że kiedy się widzi nowe opowiadanie kogoś, kogo twórczość się już zna (i najprawdopodobniej lubi), to chętniej się decyduje na czytanie.

Co do liczby komentarzy widocznych w poczekalni, pragnę tylko zauważyć, że w przypadku niektórych opowiadań, może się wydawać, że wpisów jest mnóstwo, a tak naprawdę może ich w ogóle nie być, bo pochodzą z etapu betowania tekstu (czyli czasu, kiedy wzgląd do tekstu miało wąskie grono odbiorców, które dzieliło się swoimi uwagami przed oficjalnym upublicznieniem) – widać to dopiero, jak się kliknie na opowiadanie i zjedzie w dół. Właśnie to odkryłam po publikacji i nie wiem w sumie, czy to dobrze, czy nie, że wydaje się, że pod opowiadaniem jest więcej komentarzy niż naprawdę jest :)

Oby Ci się dobrze pisało i publikowało, pozdrawiam!

Avei, dlatego sporo osób stosuje tutaj praktykę przeklejenia tekstu po becie do nowej formatki i opublikowanie go czystego, bez bagażu komentarzy z bety. Oczywiście w przedmowie należy podziękować betującym za pomoc, ale to dobry zwyczaj, którego chyba nie trzeba tłumaczyć :)

Known some call is air am

Outta Sewer

 

Dzięki za informację, teraz będę wiedzieć, ale tamtego już przecież nie będę usuwać i wymieniać na nowe. Mam nadzieję, że nie będzie odstraszać. A przy okazji i Ciebie serdecznie zapraszam do lektury, jakbyś miał chwilę czasu ;)

Bardjaskierze, a ja dziękuję za Twoją życzliwość, ciekawe pomysły na nowe teksty, rzetelne podejście do komentarzy i przemiłe zachowanie na Portalu. :)

Pozdrawiam serdecznie, powodzenia. ;)

Pecunia non olet

Bardziejaskrze, przez trzy dni z tego tygodnia wrzuciłeś trzy teksty (zerknij sobie do portalu dla żółtodziobów, dlaczego to nie jest dobra strategia) i dostałeś sporo komentarzy, w tym bardzo szybko od starej wyjadaczki Reg, więc nie bardzo widzę powód do narzekania, to jest naprawdę dość ekspresowa reakcja na świeżynkę, zwłaszcza że uwaga rozprasza się między trzy teksty nowego, nieznanego użytkownika (tu wchodzi wspomniana strategia: gdybyś miał jeden tekst w poczekalni, to wszyscy chętni do zapoznania się z twórczością kogoś nowego czytelnicy poszliby pod ten jeden, za tydzień wrzuciłbyś następny i wszyscy przeczytaliby następny, który na dodatek być może zdążyłbyś poprawić wg wskazań do wcześniejszego). I tak dalej.

Większość użytkowników ma zakolejkowane mnóstwo tekstów i nie nadąża za nowościami :( Kilka dni czekania na komentarze to naprawdę niewiele. Poczekaj jeszcze parę dni, a będziesz prawdopodobnie miał u siebie dyżurnych.

 

http://altronapoleone.home.blog

Hej 

Dziękuję wszystkim, za wyjaśnienia. Jestem jak już pisałem nowy i jeszcze się nie orientuje w zwyczajach na stronie. Zaznaczam, że moim celem nie jest marudzenie czy okazywanie niezadowolenia, przeciwnie jestem bardzo zadowolony, że mogę być tu z wami :) a jedynie chciałem podzielenie się moimi spostrzeżeniami.

Pozdrawiam  

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Tak a propos atmosfery portalowej...

Mamy Walentynki. Pokój i Miłość, Pokój i Miłość (a przynajmniej – Życzliwość czy Serdeczność) niech tu zapanują. :) 

heartheartheart

Pecunia non olet

A jutro Dzień Kota. :) Tulące się mruczki dla złagodzenia obyczajów:

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

heart

Jakie cudne kociaki. heart

Moja ulubiona pocztówka sprzed lat:

Pecunia non olet

Kociaki urocze, nic tylko głaskać i słuchać, jak mruczą.

Lecz bywa, że ma się ochotę przerobić takiego na szaliczek albo rękawiczki. Nie wiadomo, czego szukał w otwartym worku z węglem (myszy tropił?) i z takimi czarnymi łapami hyc! na już rozłożoną pościel. Istny seans grozy w małym domku na przedmieściu...

laugh

Pecunia non olet

Nowa Fantastyka