- Hydepark: Portalowy kodeks dobrych obyczajów

Hydepark:

inne

Portalowy kodeks dobrych obyczajów

Wątek służy dyskusji o szeroko pojętym konflikcie interesów, obiektywności w ocenie tekstów i tego, co przez społeczność forum może zostać odebrane jako nierówne traktowanie lub próby zdobycia “portalowych korzyści” za pomocą różnego rodzaju zagrywek.

Chodzi w tym wątku o to, aby wspólnie przynajmniej spróbować wypracować zasady takie same dla wszystkich, aby potem nie dochodziło do sytuacji przykrych, w których komuś przypisuje się złe intencje lub łamanie zasad tworzonych na potrzeby chwili.

Pytania pomocnicze i kwestie, które wywołują wątpliwości zbiorę w pierwszym komentarzu i tam również mam nadzieję zamieścić wnioski po tej dyskusji.

Uprzejmie proszę, aby była to dyskusja spokojna i przemyślana.

Komentarze

obserwuj

Ten wątek ma swój przykry początek pod tym tekstem (https://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/28511) nie będę tutaj dodawał cytatów, więc jeśli ktoś jest ciekaw skąd ten wątek, to może się zapoznać.

Wątpliwości dotyczą następujących kwestii:

1. Czy ktoś będący w przyjacielskiej relacji z jurorem konkursu na portalu ma prawo startować w konkursie.

2. Czy nawiązanie w opowiadaniu konkursowym do tekstu jurora lub jego osoby są dozwolone?

3. Czy jurorzy w konkursach mogą betować teksty konkursowe?

4. Czy członkowie loży mogą głosować nad piórkiem w sytuacji, gdy betowali tekst?/ Czy członkowie loży powinni betować teksty na portal?

5. Czy członkowie loży mogą zgłaszać do piórka tekst, który betowali?

 

Jeśli ktoś ma propozycję dodatkowych zagadnień wartych przedyskutowania, to proszę o ich podanie w komentarzu.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Pozwolę sobie odpowiedzieć na w/w pytania, według własnego oglądu etycznego:

 

1. Czy kto będący w przyjacielskiej relacji z jurorem konkursu na portalu ma prawo startować w konkursie.

 

Tak, bo nie możemy zakładać, że juror będzie patrzył na tekst przychylnym okiem tylko dlatego, że lubi autora. Poza tym są konkursy, w których głosują po prostu czytelnicy i inni piszący, a jurorzy są tylko do ustalania zasad.

 

2. Czy nawiązanie w opowiadaniu konkursowym do tekstu jurora lub jego osoby są dozwolone?

 

Ogólnie nie, ale konkurs typu Fantaści (gdzie się pisze o użytkownikach portalu) – tak.

btw: mam w planie slashera.

 

3. Czy jurorzy w konkursach mogą betować teksty konkursowe?

 

Nie, chyba że nie głosują nad wynikiem.

 

4. Czy członkowie loży mogą głosować nad piórkiem w sytuacji, gdy betowali tekst?

 

Tak, ze względu na małą liczbę lożan, chociaż mam wątpliwość. Po betowaniu nie patrzy się na tekst świeżym okiem, bo ma się z nim (tekstem) związek jakoś emocjonalny.

 

5. Czy członkowie loży mogą zgłaszać do piórka tekst, który betowali?

 

NIE (bardzo mocne NIE)

 

 

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Jeszcze tu przyjdę, a tymczasem zostawiam tylko taktyczną kropę.

.

Слава Україні!

Tak, ze względu na małą liczbę lożan, chociaż mam wątpliwość. Po betowaniu nie patrzy się na tekst świeżym okiem, bo ma się z nim (tekstem) związek jakoś emocjonalny.

Czyli można by inaczej zadać pytanie: czy lożanie powinni betować teksty na portal?

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Czyli można by inaczej zadać pytanie: czy lożanie powinni betować teksty na portal?

Autor dopuszczając/prosząc lożanina o betowanie powinien świadomie nie brać pod uwagę piórka. Różne teksty się pisze.

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Napiszę, jak uważam, spokojnie i przemyślanie, jak o to prosił Założyciel tego wątku. Nadal się tu uważam za nową i zieloną, do tego – za stuprocentową słabiznę i piszę to bez jakiejkolwiek fałszywej skromności, zapewniam. Przemknęłam szybko przez dyskusję, wskazaną w podanym w przedmowie linku, nie znając jej wcześniej ani też nie za bardzo teraz nawet rozumiejąc, w czym rzecz. Ogólnie po prostu widzę – znowu kłótnia. crying

Mnie jako osobie, która przyszła tu po fali nieszczęść, nie znała nikogo i dopiero powoli znajomości te zawierała, poznając Mnóstwo Wybitnych Osób, jest całkowicie obojętne, kto komu co betuje, kto na kogo głosuje, kto kogo cytuje, zgłasza, czy zakulisowo popiera, kto kim haftuje, zszywa, miażdży, miesza z błotem czy nagradza. Może przyczyną jest moje dość specyficzne podejście do ludzi i świata, lecz po przeżyciu iluś-tam dekad oraz po wielu kopniakach życiowych, naprawdę – sorry za wulgaryzm – wisi mi i powiewa, kto tu jest czyim znajomym, czy – cytuję – “pozostaje w ‘przyjacielskiej relacji”. Jestem pełna uznania dla tutejszych Twórców i Ich dokonań (wpisy choćby w “Pochwal się”), cenię wskazówki każdego Komentatora, jestem wdzięczna za każdą betę. Każdy wpis uważam za godny przemyślenia, każdy tekst jest moim zdaniem napisany w jakimś celu. Beta, o czym przekonuję się teraz, biorąc często w niej udział, daje możliwości szerszego spojrzenia i wskazówki, jak Autorzy radzą sobie z poprawianiem rozmaitych tekstów. Dlatego betujący wiedzą o każdym konkretnym tekście znacznie więcej i pewnie dlatego też częściej je zgłaszają. 

A Loża czy Dyżury to dla mnie do dziś byt niezbadany, przeraża mnie (i tym samym skutecznie odstrasza) zgłoszenie się do czegoś, czemu mogę nie podołać z przyczyn wcześniej nieprzewidzianych, więc uważam, że należy docenić Tych, którzy dają radę. 

Ktoś dany tekst uważa za rewelacyjny, innemu on wydaje się błahy/pospolity, innemu – wręcz odrzucający. Norma. Jeśli więcej osób uzna opowiadanie za słabe, przecież nawet głosy znajomych tego nie zmienią i słabym pozostanie. A znajomości są wszędzie. smiley

Rozumiem tych, którzy mają odmienne zdanie w tej dyskusji, ale się z nimi nie zgadzam. Po prostu. A to nie znaczy, że mamy się od razu sprzeczać.

Portal jest wybitnym i jedynym w swoim rodzaju, warto, aby kłótnie (oby jak najrzadsze!) czy różnice zdań tego nie zmieniały. 

Pozdrawiam serdecznie Wszystkich. heart

 

Pecunia non olet

Przemknęłam szybko przez dyskusję, wskazaną w podanym w przedmowie linku, nie znając jej wcześniej ani też nie za bardzo teraz nawet rozumiejąc, w czym rzecz. Ogólnie po prostu widzę – znowu kłótnia.

Tak, Bruce, tak to można podsumować. Skoro pewne tematy powracają i to tu, to tam wywołują sprzeczki i tarcia, to jest to wynikiem braku wytycznych. Przykładowo, gdyby niepisaną zasadą było, że nie należy nawiązywać do tekstów jurorów, sytuacja nie miałaby miejsca. Podobnie gdyby było jasno powiedziane, że można, wtedy także nie byłoby podstaw do zarzutów, bo  jak widać podejścia to tego typu kwestii ludzie mają bardzo różne.

 

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

… jak widać podejścia to tego typu kwestii ludzie mają bardzo różne.

 

To prawda, Osvaldzie

Czytam teraz dokładniej wspomnianą dyskusję. Rozumiem pewne emocje i stanowiska Rozmówców, ale – jak napisałam – zdania nie zmieniam. Howghwink

Pozdrawiam serdecznie. heart

Pecunia non olet

1. Czy ktoś będący w przyjacielskiej relacji z jurorem konkursu na portalu ma prawo startować w konkursie.

A czemu nie? Konkursy organizują użytkownicy, poświęcają swój czas, a często fundują nagrody. Dlaczego mieliby wykluczyć znajomych z konkursu?

 

 

2. Czy nawiązanie w opowiadaniu konkursowym do tekstu jurora lub jego osoby są dozwolone?

Jak wyżej.

 

3. Czy jurorzy w konkursach mogą betować teksty konkursowe?

O ile mi wiadomo, nic takiego się do tej pory nie zdarzyło. Myślę, że wszyscy znamy granice.

 

4. Czy członkowie loży mogą głosować nad piórkiem w sytuacji, gdy betowali tekst?

Nie mogą. Muszą.

 

5. Czy członkowie loży mogą zgłaszać do piórka tekst, który betowali?

Skoro zwykli użytkownicy, którzy betowali, mogą, to dlaczego członkowie Loży mieliby nie móc?

 

Osvaldzie, nie jesteś pierwszą osobą, która przychodzi na portal i próbuje wprowadzać swoje reguły. Nie jesteś nawet pierwszy, który stawia tego typu pytania. Gdybyś poświęcił trochę czasu, żeby zapoznać się z portalem, wiedziałbyś o tym. Są wątki, w których te tematy były dyskutowane. Ta społeczność funkcjonuje od lat, przeżyła niejedno i co jakiś czas ktoś próbuje, zasłaniając się troską o portal, troszku porządzić.

A ponieważ o portalu zwyczajnie wiesz niewiele, pozwól, że wyjaśnię kilka rzeczy. Loża to nie jakaś grupa mędrców, która nie wiadomo skąd się wzięła. Co roku odbywają się wybory do Loży i każdy użytkownik mający skomentowane co najmniej 50 tekstów ma czynne prawo wyborcze. W przypadku biernego nie ma chyba nawet takiego wymogu. Loża pracuje społecznie. Coraz więcej osób z portalu rezygnuje z biernego prawa wyborczego, nie chcą się znaleźć w Loży. Może mają za mało czasu, może skupiają się na własnej karierze pisarskiej, a może nie lubią być chłopcami do bicia. Bo społeczność portalowa wybiera członków Loży, a potem wiesza na nich psy i zarzuca Bóg wie co.

Mam nadzieję, że masz, Osvaldzie, dość jaj, żeby nie zrezygnować z kandydowania do Loży. Mój głos już masz.

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Osvaldzie, nie jesteś pierwszą osobą, która przychodzi na portal i próbuje wprowadzać swoje reguły. Nie jesteś nawet pierwszy, który stawia tego typu pytania. Gdybyś poświęcił trochę czasu, żeby zapoznać się z portalem, wiedziałbyś o tym. Są wątki, w których te tematy były dyskutowane.

Po pierwsze, Irko_Luz, nie próbuję wprowadzać żadnych “swoich” reguł. Wyraźnie jest napisane z czego wątek wynikł, może tam powinnaś zainterweniować. Po drugie skoro temat powraca, to znaczy, że coś jest nadal nie tak. A czas poświeciłem, przeczytałem kilka poprzednich dyskusji.

Ta społeczność funkcjonuje od lat, przeżyła niejedno i co jakiś czas ktoś próbuje, zasłaniając się troską o portal, troszku porządzić.

To znaczy, że nie wolno rozmawiać, nie wolno dyskutować? A to dlaczego zakładasz, że jest to jakiekolwiek zasłanianie się. Jakie masz do tego podstawy?

A ponieważ o portalu zwyczajnie wiesz niewiele, pozwól, że wyjaśnię kilka rzeczy.

Wiem o tym portalu bardzo dużo, jestem tu od marca, prześledziłem wątki dotyczące zarówno loży, dyskusje na temat piórek, regulamin i kilka innych tematów. Nie powinnaś robić takich założeń.

Loża to nie jakaś grupa mędrców, która nie wiadomo skąd się wzięła. Co roku odbywają się wybory do Loży i każdy użytkownik mający skomentowane co najmniej 50 tekstów ma czynne prawo wyborcze. W przypadku biernego nie ma chyba nawet takiego wymogu. Loża pracuje społecznie.

Zapoznałem się z zasadami, nie musisz mi ich przytaczać, znam je.

Coraz więcej osób z portalu rezygnuje z biernego prawa wyborczego, nie chcą się znaleźć w Loży. Może mają za mało czasu, może skupiają się na własnej karierze pisarskiej, a może nie lubią być chłopcami do bicia. Bo społeczność portalowa wybiera członków Loży, a potem wiesza na nich psy i zarzuca Bóg wie co.

Ach i to wygląda bardzo znajomo. Dokładnie ten sam argument jest używany do zamknięcia każdej niewygodnej dyskusji. Nikt tu żadnych psów nie wiesza. A cel wątku jest jasno sprecyzowany i jak widzisz panuje to miła i spokojna atmosfera (nie licząc Twojego komentarza oczywiście). Mam też swoje przemyślenia na temat wyborów, ale to nie jest dyskusja na ten wątek, choć pewnie się nimi podzielę w swoim czasie, bo bardzo mi się nie podoba narracja typu wybraliście to “kładźcie się na ziemi i leżcie”. Zerknąłem też na poprzednie wyniki głosowania i na liście użytkowników jest 29 osób, które uzyskały minimum 5 punktów, więc nie strasz społeczności, że nie ma kogo wybrać, że nikt nie chce itp.

Zajęłaś głos w dyskusji i bardzo dobrze, ale nie odbieraj tego prawa innym.

Mam nadzieję, że masz, Osvaldzie, dość jaj, żeby nie zrezygnować z kandydowania do Loży. Mój głos już masz.

Ależ oczywiście, że nie zamierzam rezygnować, i trzymam Cię za słowo.

 

Szczerze zachęcam wszystkim do zabrania głosu w dyskusji, bo jestem za przejrzystymi zasadami, z braku lepszych demokratycznymi. Jeśli wszyscy będą się wypowiadać w tak uporządkowany sposób jak Radek, to jeszcze głosowanie z tego wyjdzie.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Po pierwsze, Irko_Luz, nie próbuję wprowadzać żadnych “swoich” reguł.

Wygląda to zupełnie inaczej.

To znaczy, że nie wolno rozmawiać, nie wolno dyskutować?

Jak zwykle przekręcasz i przypisujesz Irce wnioski, których nie powiedziała.

Wiem o tym portalu bardzo dużo

O, z pewnością. WIemy skąd, prawda? :>

Dokładnie ten sam argument jest używany do zamknięcia każdej niewygodnej dyskusji.

Pokaż mi zamkniętą dyskusję. No, dalej, link. Kto tu może zamknąć dyskusję prócz moderacji?

więc nie strasz społeczności,

Nie przypisuj sobie roli obrońcy społeczności. Stary numer, nie przejdzie.

Zajęłaś głos w dyskusji i bardzo dobrze, ale nie odbieraj tego prawa innym.

Znowu przekręcasz. Nikt tu niczego nie odbiera, nie kłam.

Ależ oczywiście, że nie zamierzam rezygnować, i trzymam Cię za słowo.

Może w końcu się uda, prawda? Ostatnim razem było tak blisko ;)

 

Niech nie zaskoczy Cię, Osvaldzie, dziwnie znajome brzmienie mojego nicku – Twój ulubiony, szezlongowy twórca fmsduval ma problemy z logowaniem, dlatego też piszę z konta backupowego.

 

Odpowiem krótko:

  1. Nie mam z tym żadnego problemu. Jest to zresztą nie do końca weryfikowalne, chyba że dyskutujemy na poziomie moralności, a nie skuteczności potencjalnie wprowadzonego zakazu. Tak czy owak, na płaszczyźnie etycznej również nie widzę przeszkód.
  2. Tutaj mam obiekcje, rzeczywiście nie podoba mi się takie swoiste podlizywanie się jurorowi. Raczej byłbym za unikaniem tego typu zabiegów. Oczywiście można by to rozważać ad casum, ale jeśli mam się wypowiedzieć generalnie, to jestem przeciw.
  3. Według mnie absolutnie wykluczone, przy czym zaznaczam, że “konkurs” rozumiem wąsko, wyłączając piórka.
  4. Jak dla mnie okej.
  5. Tutaj ambiwalencja.  Wyróżnikiem, nieweryfikowalnym niestety przez osoby z zewnątrz (niebetujące danego tekstu), może być poziom wkładu lożanina w betowany tekst. Wezmę  na tapet dwa swoje teksty: “Mglistowie” i “Tęsknicę”. W przypadku “Mglistowia” betujący je Zanais przeczytał tekst, pochwalił go i rzucił ze dwie dość drobne uwagi, które tekstem w posadach na pewno nie wstrząsnęły. Czy powinien mieć zakaz nominacji piórkowej? Według mnie – nie. Z kolei w przypadku “Tęsknicy” betująca je Alicella miała spory wkład w jego finalny kształt, wprowadziłem sporo zmian. “Tęsknica” sprzed bety i po becie to dwa istotnie różne teksty. Czy (gdyby była lożanką) Alicella winna móc mnie zgłosić do piórka? Tu odpowiadam: Nie. 
  6.  Zadałeś jeszcze jedno pytanie w komentarzu: “Czy lożanie powinni betować teksty na portal?”. Bez wątpienia odpowiedź winna być twierdząca. W Loży mamy osoby, które cieszą się dość szerokim (mam nadzieję, że nadal) poważaniem, są to też – na tyle, na ile jestem zorientowany – osoby ze sporym doświadczeniem pisarskim, nierzadko popartym także wiedzą akademicką (np. ninedin – literaturoznawczyni). Beta od takich osób jest bez wątpienia bardzo cenna, szkoda byłoby odbierać użytkownikom szansę na otrzymanie takiej pomocy. Jednak sam komentarz pod już opublikowanym tekstem to nie to samo, nawet nie ma co porównywać.

Niech nie zaskoczy Cię, Osvaldzie, dziwnie znajome brzmienie mojego nicku – Twój ulubiony, szezlongowy twórca fmsduval ma problemy z logowaniem, dlatego też piszę z konta backupowego.

Witam serdecznie, ale muszę Cię też rozczarować, gdyż w mojej skali szezlongowych opowiadań jesteś co najwyżej na czwartym miejscu.

Twoje spostrzeżenia w tej dyskusji są  cenne. Co do punktu szóstego, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby lożanie udzielali cenny rad w poczekalni albo na przykład, widząc tekst autora z potencjałem, popracowali z nim nad tekstem już po terminie nominacji. Oczywiście możne też poprosić o betę tekstu, który na portalu nie zostanie zamieszczony.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

ale muszę Cię też rozczarować, gdyż w mojej skali szezlongowych opowiadań jesteś co najwyżej na czwartym miejscu

Jak tylko odzyskam konto, wrzucę coś w sam raz na ujemne gwiazdki :)

 

Co do punktu szóstego, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby lożanie udzielali cenny rad w poczekalni albo na przykład, widząc tekst autora z potencjałem, popracowali z nim nad tekstem już po terminie nominacji.

No i pojawiają się takie rady. Mimo wszystko beta to jednak zupełnie inny poziom. Inaczej patrzy się na taki tekst. Beta jest bardziej, powiedziałbym, osobista. Jedna strona o nią prosi, druga – godząc się – czuje się w obowiązku pomóc, jak tylko potrafi najlepiej. W przypadku zwykłych komentarzy “poczekalniowych” po pierwsze – nie wiadomo, czy autor odpisze (a jeśli, to czy nie z muchami w nosie), po drugie – wkrada się aspekt ilościowy. Betę ma się zwykle jedną, dwie, może trzy jednocześnie. Można uwikłać się w długie wymiany jeszcze dłuższych komentarzy. Opowiadań w poczekalni jest o wiele więcej i trudno poświęcić im tę samą uwagę, co podczas betowania. Według mnie to niewykonalne.

Oczywiście możne też poprosić o betę tekstu, który na portalu nie zostanie zamieszczony.

Nie wrzucałbym lożanom na barki betowania tekstów, które nie pojawią się na portalu. Uważam to za daleko idącą przesadę. Myślę zresztą, że mało kto miałby na tyle śmiałości, by o to prosić. 

Osvaldzie, jeżeli chcesz  zakładać taki wątek – a założyłeś – i komentować teksty, najpierw opublikuj kilka opowiadań, żebyśmy wiedzieli, z kim mamy literacko do czynienia. Komentarzy masz już sporo, dość obfitych, i przy którymś narodził się spór, a nawet ostra kłótnia, ale opowiadań brak... Słabo, nawet bardzo słabo.

A skąd można wiedzieć, że ktoś z kimś jest w przyjacielskich relacjach? Hmm...

Więcej skromności, może będzie dobrze.

Pozdrówka.

Osvaldzie, jeżeli chcesz  zakładać taki wątek – a założyłeś – i komentować teksty, najpierw opublikuj kilka opowiadań, żebyśmy wiedzieli, z kim mamy literacko do czynienia. Komentarzy masz już sporo, dość obfitych, i przy którymś narodził się spór, a nawet ostra kłótnia, ale opowiadań brak... Słabo, nawet bardzo słabo.

A skąd można wiedzieć, że ktoś z kimś jest w przyjacielskich relacjach? Hmm...

Więcej skromności, może będzie dobrze.

RogerRedeye, jeśli chcesz się wypowiedzieć w tym wątku to na temat, którego wątek dotyczy.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

RogerRedeye, jeśli chcesz się wypowiedzieć w tym wątku to na temat, którego wątek dotyczy.

Wspaniałe uniknięcie tematu i próba cenzorowania. Brawo!

Ale żebyś nie narzekał, że piszę nie na temat, to wytłumacz mi, jak chcesz egzekwować zakaz betowania? Bo w tej chwili próbujesz stworzyć nieudolne, martwe prawo, które nie sposób sprawdzić. Próbujesz wprowadzić jakiś pożałowania godny rygor na darmowym portalu, gdzie ludzie się dzielą opiniami i pomagają nawzajem. I nie zrobisz tego. Jeśli będę chciał zbetować tekst np. Młodego Pisarza, jak to właśnie robię, to choćbyś mi zabraniał, on mi wyśle go na priv, ja zbetuję i tyle. A może jeszcze chcesz kontroli prywatnej korespondencji lożan? Nie zatrzymuj się w pół kroku. Dalej, Osvaldzie, idź na całość.

... nic nie stoi na przeszkodzie, aby lożanie udzielali cenny rad w poczekalni albo na przykład, widząc tekst autora z potencjałem, popracowali z nim nad tekstem już po terminie nominacji. Oczywiście możne też poprosić o betę tekstu, który na portalu nie zostanie zamieszczony.

 

Przepraszam, Osvaldzie, ale naprawdę serio to napisałeś? surprise Nie wierzę... surprise

 

Akurat biorę udział w jednej z takich bet i od początku porównuję ze wstydem mój żałosny wkład w pomoc Autorowi, widząc, ile robi dla niego Osoba z Loży i jak cennych rad Mu udziela przy każdym kolejnym wpisie. yes – BRAWA! 

Dlatego uważam, wybacz, że to przysłowiowy kij, włożony w mrowisko. 

I nie miej za złe, że Użytkownicy proszą Cię o teksty Twojego autorstwa. Nie tylko Ciebie prosi się o to, po prostu to jest Portal Twórców. :)

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie. heart

Pecunia non olet

I nie miej za złe, że Użytkownicy proszą Cię o teksty Twojego autorstwa. Nie tylko Ciebie prosi się o to, po prostu to jest Portal Twórców. :)

Przykro mi, Bruce, ale muszę zaprotestować. Jestem tu od niemal jedenastu lat, nie napisałam i nigdy nie napiszę żadnego opowiadania, ale będę twierdzić, że to jest także mój portal.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, to jest bardziej Twój portal niż niejednego aktywnie piszącego, ze mną włącznie :)

Fmsduvalu, jesteś dla siebie zbyt surowy. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

A w życiu, po prostu Twój portalowy staż i wkład w rozwój autorów jest nieporównywalny. Portal bez Reg – rzecz trudna do wyobrażenia :)

Jednakowoż,  jako że jest to PORTAL MIŁOŚNIKÓW FANTASTYKI, a fantazja użytkowników nieokiełznana, każdy z nich wyobrazi sobie wszystko bez trudu. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Przykro mi, Bruce, ale muszę zaprotestować. Jestem to od niemal jedenastu lat, nie napisałam i nigdy nie napiszę żadnego opowiadania, ale będę twierdzić, że to jest także mój portal.

 

O, to prawda, nie dopisałam jakże istotnego sformułowania: “między innymi również”. Proszę, Droga Regulatorzy o wybaczenie. blush

 

A zatem moje zdanie, po dokonanej istotnej korekcie, brzmieć miało:

I nie miej za złe, że Użytkownicy proszą Cię o teksty Twojego autorstwa. Nie tylko Ciebie prosi się o to, po prostu to jest Portal między innymi również Twórców. :)

 

Pozdrawiam. 

Pecunia non olet

Wybaczam, Bruce, oczywiście wybaczam. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Wybaczam, Bruce, oczywiście wybaczam. ;)

heartsmiley

 

W pośpiechu pisałam, mocno zaskoczona słowami Osvalda, przepraszam raz jeszcze. blush

Oczywiście, to Portal Miłośników.

 

 

Pecunia non olet

Oczywiście, to Portal Miłośników.

Z których niektórzy czują się jak jedyni sprawiedliwi. (Na pewno nie jest to Reg)

Cześć!

 

Uprzejmie proszę, aby była to dyskusja spokojna i przemyślana.

Reklama dźwignią handlu. Widząc takie stwierdzenie pod założonym przez Ciebie tematem trudno nie zaglądnąć dalej. Czyżby był to element kampanii wyborczej przed nadchodzącymi wyborami do Loży? ;-)

1. Czy ktoś będący w przyjacielskiej relacji z jurorem konkursu na portalu ma prawo startować w konkursie.

A czy ktoś znający wielu użytkowników ma prawo startować w jakimkolwiek konkursie na stronie? Moim zdaniem jak najbardziej. To jest strona mająca na celu propagowanie treści fantastycznych i wymianę poglądów/doświadczeń użytkowników w tym temacie, pozwalająca też imho na stawianie pierwszych kroków czy rozwijanie hobby.

2. Czy nawiązanie w opowiadaniu konkursowym do tekstu jurora lub jego osoby są dozwolone?

Zależy imho. Nawiązywanie do tekstów innych użytkowników (czasem również jurorów) lub ich charakteru dodaje kolejną warstwę z punktu widzenia osób, które są na forum nieco dłużej, taka forma humoru ;-) Ja robiłem to niejednokrotnie, jeżeli było to w linii z pomysłem i nie widzę w tym większego problemu, jeżeli taka jest intencja. Czasem pisałem o tym w przedmowie wprost, czasem nie (bo zapomniałem, albo na początku, jak jeszcze nie wszystko rozumiałem i byłem zwyczajnie ciekaw, czy ktoś zauważy taki detal). Robiąc to za każdym razem miałem świadomość, że pozbawiam się szansy na podium (inna sprawa, że czytając inne teksty konkursowe szacowałem, że i tak na podium nie trafię ;-) ) 

3. Czy jurorzy w konkursach mogą betować teksty konkursowe?

Imho lepiej nie, ta kwestia powinna być zaadresowana w regulaminie konkursu. Pytanie, co zrobić w sytuacji, kiedy ktoś podsyła jurorowi tekst do betowania i po publikacji dodaje do niego tag konkursowy. Bo niewiedział, jest nowy albo zwyczajnie zapomniał, że dana osoba jest jurorem w danym konkursie.

4. Czy członkowie loży mogą głosować nad piórkiem w sytuacji, gdy betowali tekst?/ Czy członkowie loży powinni betować teksty na portal?

A czemu nie? I jak w dobie internetu sprawdzić, że to nie miało miejsca (jaki problem betować poza portalem, powie ktoś? Jedne potencjalne insynuacje zostaną zastąpione innymi, kiedy gorycz spotka się z kreatywnością). Sprawę pozostawiłbym sumieniom członków Loży i autorów. Pytanie, co dana beta obejmowała, jak bardzo wpłynęła na tekst... temat rzeka. Betujący są jawni, komentarze i rozkład głosów też.

5. Czy członkowie loży mogą zgłaszać do piórka tekst, który betowali?

Jak wyżej. Tę sprawę pozostawiłbym sumieniom członków Loży i autorów. Betujący i zgłaszający są jawni, podobnie jak wyniki głosowania i komentarze. Jest to imho ok w społeczności. Ja chyba raz byłem w takiej sytuacji – członek Loży betował mój tekst i później go zgłosił. Długo się zastanawiałem (i on też długo się zastanawiał z tego co pisał w komentarzach ;-) ), czy było to ok.

 

Jeszcze taka luźna myśl. Ludzie różnie patrzą na portal. Dla niektórych to tylko zabawa, dla innych forma odreagowania czy poważne hobby, dla jeszcze innych zwycięstwo w konkursie czy zdobycie piórka to Święty Graal, istny kamień milowy w drodze na szczyt oraz temat budzący gigantyczne emocje.

Dla mnie to miejsce, gdzie można czytać, poznać ludzi o podobnych zainteresowaniach, dzielić się swoją twórczością i stawiać pierwsze kroki, skąd można hipotetycznie ledwie dojrzeć górę i uświadomić sobie jak jest wysoka. Polecam takie podejście. Pewnie fajnie jest wygrać konkurs (nie wiem, nie wygrałem żadnego). Zdobycie brązowego piórka bardzo mnie ucieszyło (o tak, byłem cały w skowronkach przez jakiś czas), ale przez portal przewinęła się też niejedna osoba, która piórka nie zdobyła, a do chwili obecnej udało jej się wydać niejedną książkę. I to podobno niezłą (jeszcze nie czytałem). Piórko cieszy oczy, motywuje (przynajmniej mnie), ale nie jest (ani jego brak) jakimś niepodważalnym wyznacznikiem umiejętności lub twórczości (zakładając, że w dziedzinach nieścisłych istnieją jakiekolwiek wyznaczniki). Jest piórkiem na portalu fantastyka.pl

 

Pozdrawiam i udanej soboty życzę!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

1. Czy ktoś będący w przyjacielskiej relacji z jurorem konkursu na portalu ma prawo startować w konkursie.

NF to mała społeczność i trudno tego uniknąć. W “zewnętrznym świecie” powiedziałabym: nie.

2. Czy nawiązanie w opowiadaniu konkursowym do tekstu jurora lub jego osoby są dozwolone?

To brzmi trochę jak lodzik dla jurora, nie? :)

(No chyba, że chodzi o śmieszkowanie albo dokuczanie, to nie. Ale kto by to robił?)

3. Czy jurorzy w konkursach mogą betować teksty konkursowe?

Nie (i nie zauważyłam, żeby tak się działo).

4. Czy członkowie loży mogą głosować nad piórkiem w sytuacji, gdy betowali tekst?/ Czy członkowie loży powinni betować teksty na portal?

Ja wolałabym, żeby tak nie było. / Nie mam nic przeciwko betowaniu przez lożan, choć sama wolę z tego nie korzystać (ze względu na pierwszą część tego pytania).

5. Czy członkowie loży mogą zgłaszać do piórka tekst, który betowali?

Według mnie – tak, ale ich głos powinien się liczyć jak głos dyżurnych, a nie być nominacją z miejsca. 

 

Szkoda, że tyle w tym wątku ataków. Każdy, kto jest parę chwil na portalu ma jakieś spostrzeżenia, przemyślenia i wnioski. Zasady warto doprecyzowywać, można je zmieniać, można też dyskutować o tym, co się wcześniej nie sprawdziło i dlaczego dziś jest tak, a nie inaczej. Gdybyśmy skupili się na meritum – moglibyśmy rzeczywiście zobaczyć co się komu podoba, a co nie i pomyśleć o rozwiązaniach.

Chyba, że wcale nie chcemy tego widzieć...?

Wpis obserwacyjny.

Przyznam, że ten wątek traktuję trochę jako kampanię wyborczą przed nową lożą. Cudownie byłoby, gdyby chętni się wypowiedzieli.

Celem tej dyskusji (dla mnie) jest to, żeby piórka otrzymywały teksty lepsze, a nie gorsze.

 

@bruce:

Mi też wielu lożan bardzo pomogło (na poziomie bety i nie tylko) w rozwinięciu warsztatu, spojrzeniu na zjawiska z innej strony. Jestem im wdzięczny. Jednak czułbym się bardzo nieswojo, kiedy ktoś pomagałby mi wyszlifować tekst, a potem cyk i zgłasza do wyróżnienia.

 

@emlisien:

Gdybyśmy skupili się na meritum – moglibyśmy rzeczywiście zobaczyć co się komu podoba, a co nie i pomyśleć o rozwiązaniach.

Tu rozmawiamy nie o regulaminie (na razie), ale o punktach widzenia na temat. Czyli powiedziałbym: “moglibyśmy rzeczywiście zobaczyć, co się komu podoba, a co nie i pomyśleć o tym, kogo wybieramy do loży”.

 

Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny

Radek:

Mi też wielu lożan bardzo pomogło (na poziomie bety i nie tylko) w rozwinięciu warsztatu, spojrzeniu na zjawiska z innej strony. Jestem im wdzięczny. Jednak czułbym się bardzo nieswojo, kiedy ktoś pomagałby mi wyszlifować tekst, a potem cyk i zgłasza do wyróżnienia.

 

Rozumiem Twoje stanowisko. 

Uważam jednak, że Loża to Ludzie z doświadczeniem oraz wieloletnim stażem na Portalu i potrafią doskonale rozróżnić słabe teksty od tych rokujących lepiej. Może by Autor po prostu na samym początku (wiedząc, że będzie czuć się nieswojo), podziękował za betę chętnemu Lożaninowi, proponującemu Mu ją, tłumacząc to właśnie takim, a nie innym podejściem do omawianej tu kwestii i podejrzewam, że Lożanin by zrozumiał, pewnie nawet – uszanował takie zdanie Autora. Rozumiem, że ktoś z Autorów może czuć się źle, szanuję takie stanowisko, ale uważam, że Użytkownicy tak tego postrzegać nie powinni.

Sama otrzymałam propozycję bety od Osoby z (przyszłej, o ile dobrze kojarzę, ale jednak) Loży, przyjęłam ją z radością (bo nawet bym sama proponować nie śmiała) i była to pomoc naprawdę nieoceniona, jak zresztą każdego Betującego. :) 

Co do konkretnego przykładu, znam Twoje teksty bardzo dobrze, wielokrotnie miałam zaszczyt je betować oraz czytać i wierz mi, piszę to zupełnie szczerze, choćbyś miał wśród betujących nawet Całą Lożę, a Ona by Cię potem poleciła do Biblioteki czy Piórek, nie miałabym żadnych wątpliwości, że to po prostu świetne opowiadanie bardzo dobrego Autora – Radka. Takie jest moje zdanie. :) 

 

Pozdrawiam serdecznie. :)

Pecunia non olet

emlisien

Szkoda, że tyle w tym wątku ataków.

Szkoda. Niewykluczone, że sposób wypowiedzi autora wątku nie jest tu bez znaczenia ;-)

 

 

 

All

 

Urodziła mi się jeszcze jedna myśl. Niby subtelnie, tak tylnymi drzwiami, ale jednak autor dosyć dobitnie sugeruje złe intencje członków Loży i organizatorów konkursów. Nie wróży to obiektywizmu i rodzi nieco wątpliwości co do intencji.

Pytania pomocnicze i kwestie, które wywołują wątpliwości zbiorę w pierwszym komentarzu i tam również mam nadzieję zamieścić wnioski po tej dyskusji.

Dlatego uważam, że wnioski po tej dyskusji powinien zamieścić ktoś inny, aby sprawa zyskała nieco na transparentności. Dobry obyczaj nakazuje, aby w sprawach ludzkich stawianie tez i wyciąganie wniosków rozdzielić pomiędzy różne osoby.

 

Pozdrawiam i udanej niedzieli życzę!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Jak tylko odzyskam konto, wrzucę coś w sam raz na ujemne gwiazdki :)

Fmsduval, czekam z niecierpliwością i trzymam za słowo.

Przepraszam, Osvaldzie, ale naprawdę serio to napisałeś? surprise Nie wierzę... surprise

Bruce, tak, naprawdę to napisałem. Nie jest to wątek, który ma kogoś do czegoś przekonać, ale jedynie dać szansę na wyrażenie poglądów i ewentualne przedyskutowanie, aby tezy o tym, że coś jest w tej społeczności źle widziane bądź nie, nie pojawiały się znikąd.

Akurat biorę udział w jednej z takich bet i od początku porównuję ze wstydem mój żałosny wkład w pomoc Autorowi, widząc, ile robi dla niego Osoba z Loży i jak cennych rad Mu udziela przy każdym kolejnym wpisie. yes – BRAWA! 

Ja mogę się opierać jedynie na efekcie finalnym, czyli tekstach betowanych przez lożan, które czytałem i na tej podstawie od zachwytu jestem bardzo daleki. Poza tym jeśli sama piszesz o sobie, jako o osobie, która nic do bety nie wnosi, to automatycznie jest mi trudno uznać Twoją ocenę wkładu lożanina za miarodajną, bo nie wiem, jakie są Twoje standardy. Ponadto myślę, że na portalu jest dużo osób z wiedzą pozwalająca wykonać dobrą redakcję i wcale nie mają przy nicku plakietki. Nie chciałbym się jednak zagłębiać w tę kwestię zbytnio, bo nie jakości betowania dotyczy ten wątek.

Dlatego uważam, wybacz, że to przysłowiowy kij, włożony w mrowisko. 

Nie rozumiem skąd ten pomysł.

I nie miej za złe, że Użytkownicy proszą Cię o teksty Twojego autorstwa. Nie tylko Ciebie prosi się o to, po prostu to jest Portal Twórców. :)

Po pierwsze ja nie jestem proszony o teksty, ale się ich ode mnie żąda, argumentując, że bez tego nie mam prawa oceniać opowiadań. Po drugie nie widziałem tu ani jednego takiego żądania skierowanego do kogoś innego. To raczej autorzy zabiegają o czytanie ich tekstów.

 

Urodziła mi się jeszcze jedna myśl. Niby subtelnie, tak tylnymi drzwiami, ale jednak autor dosyć dobitnie sugeruje złe intencje członków Loży i organizatorów konkursów. Nie wróży to obiektywizmu i rodzi nieco wątpliwości co do intencji.

Krar85, cóż, na takie domysły mogę jedynie odpowiedzieć: każdy ceni według siebie. W pierwszym wpisie jest wyraźnie zaznaczona geneza tego wątku. W odpowiedzi do Bruce też po części wyjaśniłem z czego co wynika. Jeśli widzisz tu jakieś inne intencje, to są one tylko w Twojej głowie. Jak być może zauważyłeś ograniczyłem się do zadania pytań, nawet jeszcze sam nie napisałem, jakie jest moje zdanie, nie chcąc nic sugerować.

Dlatego uważam, że wnioski po tej dyskusji powinien zamieścić ktoś inny, aby sprawa zyskała nieco na transparentności. Dobry obyczaj nakazuje, aby w sprawach ludzkich stawianie tez i wyciąganie wniosków rozdzielić pomiędzy różne osoby.

Transparentność powiadasz? Myślę, że skoro każdy wypowiada się publicznie, to transparentność jest wystarczająca. A weź też pod uwagę, że ja jestem tu osobą najbardziej obiektywną, bo pytania nie mają wpływu na moje funkcjonowaniu na portalu, gdyż nie piszę opowiadań. Śmiem więc Twierdzić, że akurat w tej kwestii podchodzę do tematu bez emocji, które widać chociażby we wpisie Irki_Luz.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

W pierwszym wpisie jest wyraźnie zaznaczona geneza tego wątku.

Czy jest to faktycznie geneza, czy pretekst, to niech już każdy sam oceni.

każdy ceni według siebie.

Chyba niezbyt. Raczej bazuję na obserwacji interakcji z użytkownikami portalu.

Jeśli widzisz tu jakieś inne intencje, to są one tylko w Twojej głowie.

Masz prawo do swojego zdania, ja do swojego. Zdania mamy widać różne. Jak ktoś kiedyś powiedział, po owocach ich poznacie. Pożyjemy więc i zobaczymy ;-)

A weź też pod uwagę, że ja jestem tu osobą najbardziej obiektywną, bo pytania nie mają wpływu na moje funkcjonowaniu na portalu, gdyż nie piszę opowiadań.

Ale na portalu są jeszcze inne osoby, które nie piszą opowiadań. Nie jesteś jedyny. A sytuacja, w której stawiający pytania jest też tym, który ma podsumować ankietę nie jest transparentna imho (pachnie wschodnim postrzeganiem demokracji). Pewne rzeczy można przemilczeć, inne wyolbrzymić, na jeszcze inne przekierować uwagę. Absolutnie Ci tego nie zarzucam, ale jeżeli mówimy o transparentności, to warto zwrócić uwagę na takie rzeczy. Zachęć kogoś, albo może ktoś sam się zgłosi? Temat jest ważny, zahacza o kwestie dobrych obyczajów, więc warto wyznaczać standardy w tej materii.

Śmiem więc Twierdzić, że akurat w tej kwestii podchodzę do tematu bez emocji

Możliwe, ale śmiem twierdzić, że nie ;-) Mnie przynajmniej uczyli, że ludzkie zachowanie jest prawie zawsze kierowane emocjami, a jedynie podpierane logiką/faktami/zdrowym rozsądkiem (że też nie mogę znaleźć żadnego linku akurat, może ktoś poratuje...). Ci bystrzejsi lepiej argumentują sobie i innym swoje postępowanie ;-) Zakładam, że wiesz takie rzeczy. Jednym ze sposobów, by decyzje zapadały bez emocji, jest przykładowo włączenie w proces kilku osób.

 

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Bruce, tak, naprawdę to napisałem. Nie jest to wątek, który ma kogoś do czegoś przekonać, ale jedynie dać szansę na wyrażenie poglądów i ewentualne przedyskutowanie, aby tezy o tym, że coś jest w tej społeczności źle widziane bądź nie, nie pojawiały się znikąd.

 

Szanowny Osvaldzie,  jak wcześniej wspomniałam, szanując Twoją prośbę o kulturalną dyskusję w tym wątku, potrafię zrozumieć Twoje stanowisko w kwestii przedyskutowania pewnych zasygnalizowanych spraw, lecz niestety go nie podzielam. Po prostu przyjmuję, że proponujesz inne wyjścia przy betowaniu przez Lożan niż te stosowane obecnie na Portalu i jesteś zainteresowany zdaniem innych Użytkowników co do Twoich propozycji.

„Akurat biorę udział w jednej z takich bet i od początku porównuję ze wstydem mój żałosny wkład w pomoc Autorowi, widząc, ile robi dla niego Osoba z Loży i jak cennych rad Mu udziela przy każdym kolejnym wpisie. yes – BRAWA! „”

Ja mogę się opierać jedynie na efekcie finalnym, czyli tekstach betowanych przez lożan, które czytałem i na tej podstawie od zachwytu jestem bardzo daleki. Poza tym jeśli sama piszesz o sobie, jako o osobie, która nic do bety nie wnosi, to automatycznie jest mi trudno uznać Twoją ocenę wkładu lożanina za miarodajną, bo nie wiem, jakie są Twoje standardy. Ponadto myślę, że na portalu jest dużo osób z widzą pozwalająca wykonać dobrą redakcję i wcale nie mają przy nicku plakietki. Nie chciałbym się jednak zagłębiać w tę kwestię zbytnio, bo nie jakości betowania dotyczy ten wątek.

Cóż, tutaj przeinaczyłeś moje słowa. Zawsze staram się pomóc. Na tyle, na ile umiem. Niemniej, porównuję mój – jak go nazwałam – żałosny wkład w betę, z pomocą, udzielaną przez Osobę z Loży i dostrzegam diametralną różnicę. Wątek ten nie dotyczy jakości betowania bezpośrednio, lecz pośrednio. Pytasz o betę Lożan. 

 

„Dlatego uważam, wybacz, że to przysłowiowy kij, włożony w mrowisko”. 

Nie rozumiem skąd ten pomysł.

Odnoszę po prostu takie wrażenie, przepraszam, ale tak jest. Skoro mamy pisać szczerze, jakie wrażenia wywołuje cała powyższa dyskusja w wątku, napisałam. Jeśli się mylę, wybacz, proszę.

 

Po pierwsze ja nie jestem proszony o teksty, ale się ich ode mnie żąda, argumentując, że bez tego nie mam prawa oceniać opowiadań. Po drugie nie widziałem tu ani jednego takiego żądania skierowanego do kogoś innego. To raczej autorzy zabiegają o czytanie ich tekstów.

 

Myślę, że nieco przesadnie podchodzisz do tego problemu. To oczywiście tylko moje zdanie, może odczuwasz to inaczej. Jestem tutaj krótko, nie znam wszystkich zasad, wszystkich cech – nazwałabym to – współzawodnictwa. Odnoszę jednakże całkiem inne wrażenie – że właśnie prawie od każdego Użytkownika żąda się pokazania, jak sam pisze. Podkreślam, aby nie zostać źle zrozumianą – od PRAWIE każdego. Przyznam, że czasem odbieram to jako żądanie skierowane wprost, czasem natomiast – zakamuflowane. Wyjaśnię, o co mi chodzi. Jeśli Autor danego tekstu spotyka się z krytyką, wydaje mi się rzeczą naturalną skierowanie prośby (wiem, Ty uważasz, że to same żądania – możliwe, że masz rację) o zaprezentowanie własnej twórczości, a tym bardziej – podjęcie próby samodzielnego spojrzenia na dokonania konkretnego Komentatora. Czasem jest to spowodowane złością, czasem zwykłą ciekawością czy szczerą chęcią sprawdzenia, „czy istotnie mój tekst jest tak słaby w porównaniu z jego?”. Sama, przyznam, kiedyś tak miałam. “Jeśli ktoś u mnie wyłapał tyle błędów, czyżby sam pisał bezbłędnie?”. :) Uważam, że im więcej krytyki, tym więcej pojawi się takich żądań wobec Autora owych krytycznych komentarzy. Myślę, że to naturalna reakcja wielu Twórców. Szczególne, kiedy teksty są nagradzane i wychwalane przez innych. :)

 

Pozdrawiam serdecznie. :)

 

Pecunia non olet

A weź też pod uwagę, że ja jestem tu osobą najbardziej obiektywną, bo pytania nie mają wpływu na moje funkcjonowaniu na portalu, gdyż nie piszę opowiadań.

Czyli sugerujesz, że inne osoby nie są obiektywne, ponieważ piszą opowiadania? Bardzo ciekawe :)

O, widzę, że to miejsce, gdzie ogłasza się programy wyborcze. ;-)

No to lecimy z koksem.

1. Czy ktoś będący w przyjacielskiej relacji z jurorem konkursu na portalu ma prawo startować w konkursie.

Jestem tu od wielu lat, kojarzę chyba wszystkich aktywnych użytkowników, wielu z nich lubię, może nawet z wzajemnością, z niektórymi piłam. Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie? Kto decyduje, kiedy zaczyna się przyjaźń? Nie mogłabym startować w żadnym konkursie, gdybym się tym przejmowała. Nawet gdyby wprowadzić taką regułę, pozostałaby martwym przepisem, którego nie sposób wyegzekwować albo chociaż sprawdzić.

2. Czy nawiązanie w opowiadaniu konkursowym do tekstu jurora lub jego osoby są dozwolone?

Temat rzeka. Pomińmy cykliczny konkurs fantaści.pl, w którym jeden świetny tekst kończył się bodajże sceną gejowskiego pocałunku organizatora konkursu i jednego z bardzo aktywnych natenczas użytkowników.

Tu jest całe spektrum możliwości. Od całkiem niewinnych mrugnięć, przez żartobliwe szturchnięcia (jak ten pocałunek), do czołobitnych hołdów i lizusostwa. Wszystko zależy od osobistej wrażliwości piszącego i czytających oraz warunków konkursu. Bo był i taki, w którym nawiązanie w treści do nicków jurorów stanowiło dodatkowe wyzwanie.

Jak by nie patrzeć – uważam, że zagadnienie jest niemożliwe do skodyfikowania – za dużo wyjątków i niuansów.

3. Czy jurorzy w konkursach mogą betować teksty konkursowe?

Nie. Do takich sytuacji dochodzi skrajnie rzadko (kojarzę dwa przypadki) i panuje konsensus, że tak się nie robi. W żadnym z powyższych przypadków tekst nie miał szans na dobre miejsce. Albo został wycofany z konkursu, albo w jakiś tam sposób zdyskwalifikowany. Wrzawa za każdym razem podnosiła się okrutna.

4. Czy członkowie loży mogą głosować nad piórkiem w sytuacji, gdy betowali tekst?

Nie mogą – muszą. Być może należałoby ich zwolnić z tego obowiązku, ale to nie miejsce na dyskutowanie na temat regulaminu Loży.

Czy członkowie loży powinni betować teksty na portal?

A dlaczego nie? Jeśli obie strony są zainteresowane betowaniem, to kimże my jesteśmy, żeby im tego zabraniać? Zresztą beta często gęsto bywa wzajemna, jeśli zabronimy lożownikom betowania, to i nie wypada im prosić kogokolwiek o betę. A jeśli mieliby betować tylko w obrębie Loży, to to już zalatuje kastowością.

5. Czy członkowie loży mogą zgłaszać do piórka tekst, który betowali?

Zostawiam to sumieniu każdego betującego. Osobiście trzymam się reguły, że jeżeli tekst, który czytam po raz pierwszy, zasługuje na nominację, to nominuję. Jeśli zaczął zasługiwać dopiero w wyniku moich/naszych rad – to nie.

Babska logika rządzi!

A sytuacja, w której stawiający pytania jest też tym, który ma podsumować ankietę nie jest transparentna imho (pachnie wschodnim postrzeganiem demokracji).

Czyżby, bo w większości przypadków to właśnie osoby przygotowujące ankietę opracowują wyniki. Tak to działa przy badaniach statystycznych, tak to działa w środowisku naukowym. A paskuda aluzję do wschodniego postrzegania demokracji to już naprawdę mogłeś sobie darować, bo nijak to do sytuacji nie przystaje. Po pierwsze każdy pisze otwarcie swoje zdanie. Co jeszcze istotniejsze, wnioski, o których wspominam w opisie wątku, mogłyby być jedynie zliczeniem głosów na tak i głosów na nie do każdego pytania, więc gdzie tu widzisz jakieś pole do zaciemniania czegokolwiek.

Zachęć kogoś, albo może ktoś sam się zgłosi? Temat jest ważny, zahacza o kwestie dobrych obyczajów, więc warto wyznaczać standardy w tej materii.

Kogoś powiadasz? Najlepiej Ciebie, co? Że też tak późno skojarzyłem fakty, najpierw wzmianka o głosowaniu do loży, potem jakaś przemowa o transparentności, teraz szukanie ochotnika to interpretacji. Uprzejmie dziękuję, ale pomoc jest zbędna, ale możesz czuwać nad tą bezstronnością i transparentnością, jak masz taki kaprys. Choć spodziewam się, że żadnego podsumowania nie będzie, bo grupa osób robiących wszystko, żeby ten wątek zaśmiecić i zniechęcić do wypowiadania się na temat jest widzę bardzo aktywna.

Możliwe, ale śmiem twierdzić, że nie ;-) Mnie przynajmniej uczyli, że ludzkie zachowanie jest prawie zawsze kierowane emocjami, a jedynie podpierane logiką/faktami/zdrowym rozsądkiem (że też nie mogę znaleźć żadnego linku akurat, może ktoś poratuje...).

Nie szukaj linków, bo ja napisałem, że do tej kwestii podchodzę bez emocji, a nie, że ludzie nie kierują się emocjami. 

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Aby nie rozwlekać komentarza napiszę tylko, że zgadzam się z Finklą, a w punkcie pierwszym napisała właściwie to co sama chciałam.

Zachęć kogoś, albo może ktoś sam się zgłosi? Temat jest ważny, zahacza o kwestie dobrych obyczajów, więc warto wyznaczać standardy w tej materii.

Kogoś powiadasz? Najlepiej Ciebie, co? Że też tak późno skojarzyłem fakty, najpierw wzmianka o głosowaniu do loży, potem jakaś przemowa o transparentności, teraz szukanie ochotnika to interpretacji. Uprzejmie dziękuję, ale pomoc jest zbędna, ale możesz czuwać nad tą bezstronnością i transparentnością, jak masz taki kaprys. Choć spodziewam się, że żadnego podsumowania nie będzie, bo grupa osób robiących wszystko, żeby ten wątek zaśmiecić i zniechęcić do wypowiadania się na temat jest widzę bardzo aktywna.

Sam sobie zaśmiecasz ten wątek, sugerując złą wolę innych użytkowników, a także pomawiając innych o działania w jakimś sekretnym interesie, którego się domyślasz. To niejako zaproszenie do kolejnego shitstormu, bo chyba nie myslisz, że ktoś, kogo sprowokujesz, będzie grzeczniutko siedział i nie odpowie na twoje pomówienia, bo osvald postawił w pierwszym komentarzu zasłonę dymną tekstem: Uprzejmie proszę, aby była to dyskusja spokojna i przemyślana., a następnie uznał, że jego ta zasada – jako autora wątku – nie dotyczy.

 

Ale, ale, żebyś mnie nie pomówił o zaśmiecanie ci wątku, o działania na rzecz jakiejś portalowej żydomasonerii, lobby płaskoziemców, reptilian stojących za Lożą, czy w jakie tam inne bzdurne teorie spiskowe wierzysz, to moje stanowisko jest w zasadzie tożsame ze stanowiskiem Finkli. Jak będziesz zliczał głosy, żeby dopasować wnioski pod postawione tezy, to licz u niej razy dwa.

Known some call is air am

Jak będziesz zliczał głosy, żeby dopasować wnioski pod postawione tezy, to licz u niej razy dwa.

Trzy razy.

Popieram Finklę.

A paskuda aluzję do wschodniego postrzegania demokracji to już naprawdę mogłeś sobie darować, bo nijak to do sytuacji nie przystaje.

To niech już każdy sam oceni. A paskudnych aluzji nauczyłem się od Ciebie, wybacz. Ale obiecuje poprawę, będę się pilnował w tej kwestii i mam nadzieję, że Ty również ;-)

więc gdzie tu widzisz jakieś pole do zaciemniania czegokolwiek.

Przykładowo w poniższej wypowiedzi, do której odniósł się już Zanais:

A weź też pod uwagę, że ja jestem tu osobą najbardziej obiektywną, bo pytania nie mają wpływu na moje funkcjonowaniu na portalu, gdyż nie piszę opowiadań.

Wyraźnie sugerujesz, że osoby wstawiające swoje teksty na portal są nieobiektywne, jednocześnie stawiając się w roli ostatniego sprawiedliwego.

Kogoś powiadasz? Najlepiej Ciebie, co? Że też tak późno skojarzyłem fakty, najpierw wzmianka o głosowaniu do loży, potem jakaś przemowa o transparentności, teraz szukanie ochotnika to interpretacji.

Oczywiście, że nie. Nie spełniam Twoich kryteriów bezstronności, bo wstawiam tu opowiadania. Napisałem: Zachęć kogoś, albo może ktoś sam się zgłosi? Zaproponuj to komuś albo zwyczajnie poczekaj (jakby co, to ja nie jestem zainteresowany, wolę się udzielać na innych polach).

Choć spodziewam się, że żadnego podsumowania nie będzie, bo grupa osób robiących wszystko, żeby ten wątek zaśmiecić i zniechęcić do wypowiadania się na temat jest widzę bardzo aktywna.

To twój wątek. Czy będzie podsumowanie, czy nie, zależy od Ciebie ;-) Więcej nie zaśmiecam wątku.

 

Pozdrawiam!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Tak jak obiecałem, tak wypowiadam się w sprawie Piórek i konkursów.

 

Tak więc po ostatniej dyskusji Planetarnej muszę przyznać, że nie są to bezpodstawne pytania i nieco dziwię się zbywaniem kwestii Piórkowej argumentami, że przecież to mniej ważna sprawa. Naprawdę? Konkurs o dwie książki i piwo jest ważniejszy niż możliwość publikacji pod patronem medialnym Nowej Fantastyki?:P Ale oczywiście warunki są różne, bo ciężko oczekiwać dużej wstrzemięźliwości przez całą, roczną kadencję Lożanina – a czasem i wieloletni staż.

Widzę również, że wiele rzeczy może wyglądać problematycznie dopiero z zewnątrz. Tak jak wszystkie planetarne kłótnie i tak jak głosowania na betowane przez siebie opka – jestem pewien, że nikt nie miał ani złych intencji, ani nawet nie pomyślał o tym, że coś może być problemem do momentu jego wskazania. A jednak, oglądając z zewnątrz, rzeczywiście może wyglądać to różnie, gdy dwie osoby są w bardziej zażyłych relacjach i wysoko oceniają swoje teksty (i odwrotnie, gdy słabo oceniają teksty tych, za którymi nie przepadają). Dodam nawet, że sam się na tym co najmniej raz złapałem.

Oczywiście, jak wskazała Finkla, jesteśmy w sytuacji o tyle trudnej, że w zasadzie większość osób jest tu w mniej lub bardziej zażyłych relacjach z innymi. W idealnej sytuacji moglibyśmy sobie po prostu odpuścić i wrzucić na luz, jak jednak widzę po ostatnich kłótniach – i mówię tu o co najmniej pół roku – naprawdę dużo jest osób na portalu, które przejmują się takimi rzeczami za bardzo*. I jest to, niestety, sytuacja nie do uniknięcia, nawet jeśli niektórzy ze wspomnianych już nas opuścili.

Oczywiście da się poprawiać pewne rzeczy – ot choćby, chyba wspomniane, Lożanie mogą częściej betować opka poza portal (albo nie betować wcale, jak np. drakaina) – ale tak naprawdę zawsze znajdzie się coś, o co można się przyczepić. Boję się, że ogólnie nie istnieje dobre rozwiązanie i w pewnym sensie wszystkie te dyskusje są po prostu jałowe.

 

* Choć swoje dokładają nieliczni, acz obecni wśród nas prowokatorzy

 

Aby jednak nie popaść w skrajny pesymizm, to dodam coś odnośnie konkursów – tak jak uważam, że głosowania plebiscytowe nie są idealnym rozwiązaniem, bo zabierają tą część jurorowania, tak podoba mi się opracowany przez Krokusa system mieszany w konkursie świątecznym. Ofc zobaczymy jak sprawdzi się w praktyce, ale wygląda całkiem transparentnie. Podkreślę jeszcze raz, że jest to wyłącznie pomysł Krokusa i zaznaczę – ponieważ jest to ponoć wątek do kampanii wyborczej – że Krokus jest świetnym kandydatem do Loży (prawie tak dobrym jak Gruszelka) i na pewno oddam na niego głos.

 

5. Czy członkowie loży mogą zgłaszać do piórka tekst, który betowali?

Zostawiam to sumieniu każdego betującego. Osobiście trzymam się reguły, że jeżeli tekst, który czytam po raz pierwszy, zasługuje na nominację, to nominuję. Jeśli zaczął zasługiwać dopiero w wyniku moich/naszych rad – to nie.

Finklo, ogólnie zgadzam się z Tobą, ale nie w tym punkcie. Myślę, że ostatecznie powinniśmy oceniać opowiadanie w takiej postaci, w jakiej jest opublikowane i nie powinna na niego wpływać jego historia i jak wyglądał kiedyś:P

 

Odpowiadając na pytania:

1. Tak.

2. Miejmy wyczucie.

3. Nie.

4. Tak.

5. Tak.

Слава Україні!

1. Czy ktoś będący w przyjacielskiej relacji z jurorem konkursu na portalu ma prawo startować w konkursie.

Powiedziałbym, że nie. Z drugiej strony co zrobić jeśli juror z uczestnikiem się nienawidzą? Tak wydaje się być odpowiednią odpowiedzią, reszta to kwestia dojrzałości ludzi. Nie wiem czy istnieje narzędzie do badania stopnia zażyłości, które nie podlegałoby wątpliwości.

 

2. Czy nawiązanie w opowiadaniu konkursowym do tekstu jurora lub jego osoby są dozwolone?

Jeżeli nie jest to celem konkursu, uważam taki ruch za zbędny i wątpliwy. Oznacza to odpowiedź Nie.

 

3. Czy jurorzy w konkursach mogą betować teksty konkursowe?

Jurorzy powinni moim zdaniem mieć jak najmniej wspólnego z ocenianymi dziełami. Tutaj bym wpisał po prostu Nie.

 

4. Czy członkowie loży mogą głosować nad piórkiem w sytuacji, gdy betowali tekst?/ Czy członkowie loży powinni betować teksty na portal?

Odpowiedziałbym na obydwa pytania Tak. Zakładam, że do Loży powinny wchodzić osoby potrafiące stawiać wyważone sądy, umiejące przestać być choć na chwilę człowiekiem. Natomiast sądzę, że powinni mieć prawo rezygnacji z głosu, ponieważ sprawa nie jest w pełni jednoznaczna. Likwidacja lożanina z betowania może zabrać portalowi specjalistę. Właściwie zwykłe komentarze mogą podchodzić pod rodzaj betowania. Idąc tym tropem, Loża powinna zamknąć się  w komnacie i nie dawać znaku życia, aż do jakiegoś Sabatu Lożownic. Chociaż o becie na pewno mogą podyskutować użytkownicy mający większe doświadczenie niż ja.

 

5. Czy członkowie loży mogą zgłaszać do piórka tekst, który betowali?

Jeżeli tekst jest faktycznie dobry, to czemu nie? Moja odpowiedź to Tak. Jeżeli takie zgłoszenie zwiększy ilość “złych” piórek, to będzie to szkoda dla portalu. Jeżeli poziom będzie spadał, spadnie wartość wyróżnienia i nikt z tego nie będzie miał korzyści. Także Lożanin zgłaszający piórko, by ratować swój honor, zaszkodzi w dłuższej perspektywie i sobie, i innym.

 

 

Podsumowując. Możliwe, że odpowiadając na te pytania porywam się z motyką na słońce i nie znam dobrze zasad. Jednak mam jeszcze trochę świeżego spojrzenia (chyba mam). Jestem przekonany, że żadne prawa nigdy nie pomogą, jeżeli ludzie sami nie będą postępować odpowiednio. Jednak czym jest odpowiedniość? Ktoś się zdenerwuje, że jako nowicjusz nie ma odpowiedniego czytelnictwa. Moralność każe nam płakać nad nim. Potem jednak doceniony odlatuje na przykład z portalu, bo ktoś go gdzieś wydał (bynajmniej nie Judasz). Co nam każe wtedy moralność sobie myśleć? Nigdy nie uzyskamy pełni szczęścia, to znaczy automatyzmu i zgodności decyzji. W systemie pełnej moralnej elektryfikacji, wielu z nas zostałoby usuniętych, niektórzy byliby wystawieni na piedestał. Jednak obawiam się, że nikt by się ostatecznie nie cieszył. Myślę więc, że warto się zawsze zastanowić jak ustalić coś lepiej, ale też nie cisnąć zbyt szybko i mocno ;)

Dobrze widzieć kolejne rzeczowe wypowiedzi na temat wątku.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Poruszone kwestie – pytania związane z obyczajami zależą od każdego z nas, czyli pojedynczego użyszkodnika nieformalnego forum związanego z realizowaniem pasji. Moim zdaniem takich zasad nie da się zadekretować w sposób, który proponujesz.

Odpowiedzi:

1/ Tak, na nieformalnym forum po jakimś upływie czasu aktywnego zaangażowania się każdy z użyszkodników pozostaje w jakimś stopniu zażyłości z innymi osobami. 

2/ Tak, nie widzę przeciwskazań. Poeci, pisarze często nawiązują w swoich  tekstach do innych osób.

3/ Nie, ale nie przypominam sobie podobnego przypadku. 

4/ Raczej muszą, chyba że zmianie ulegnie regulamin, ponadto patrz pkt 5.

Pytanie dodatkowe – czy członkowie loży powinni betować teksty na portal?

Tak, dlaczego mają tego nie robić? Czy stanie się członkiem loży ma ograniczać ich aktywność i zaangażowanie w forum, czy muszą zamknąć się w szklanej, niedostępnej wieży?

5/ Tak, jeśli uważają że tekst uczciwie na to zasługuje, lecz nie nadużywałabym tej opcji, ponieważ potrafię wyobrazić sobie sytuacje, w których może to sprawiać wrażenie faworyzowania tekstu koleżanki czy kolegi.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

1-3: to zależy od zasad i idei konkursu.

4-5. Innymi słowy pytasz, czy ktoś, kto dokładniej niż większość czytelników wczytał się w tekst (bo betował), ma prawo mieć wnioski i oceny na temat tekstu.

 

4-5. Innymi słowy pytasz, czy ktoś, kto dokładniej niż większość czytelników wczytał się w tekst (bo betował), ma prawo mieć wnioski i oceny na temat tekstu.

Nie, wilku-zimowy, w pytaniach nie ma nic o prawie do wniosków i oceny tekstu przez betujących.

 

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Mniej się ostatnio udzielam na portalu, ale śledzę co ciekawsze wątki, a ten taki jest.

 

Moje trzy grosze:

 

W idealnym świecie na wszystkie pytania odpowiedziałabym NIE. W idealnym, czyli takim, w którym ten portal miałby setki zaangażowanych użytkowników, a nie garstkę + kilku rotujących.

 

  1. Startować tak, dlaczego by nie. Pozostaje kwestia obiektywizmu jurora, ale chcę wierzyć, że jest to bez zarzutu.
  2. Według mnie słabe zagranie, takie trochę lizodupstwo, ale co kto lubi. Uczciwie byłoby jednak wspomnieć o tym w przedmowie.
  3. Nope i nie sądzę, aby to się zdarzało. Chyba, że nieoficjalnie, poza portalem, ale znowu – kwestia indywidualnego poczucia uczciwości. Poza tym, coś takiego trudno stwierdzić.
  4.  i 5. Tak/Tak/Tak. Niestety, mamy mało zaangażowanych użytkowników, a lożanie – z założenia – prezentują wysoki poziom, więc ich beta ma sporą wartość. Dodatkowo, jeśli tekst jest dobry już na etapie bety, dlaczego mieliby mu odmawiać prawa do piórka. Inną kwestią jest sama beta piórkowych opowiadań, bo zawsze pozostaje pytanie, ile pozostało z oryginalnego opowiadania po uwagach betujących – czy były to kosmetyczne poprawki, czy diametralnie zmieniające układ/sens/rytm itd.

1. Tak

2. Tak

3. Nie

4. Tak

5. Tak

1. Tak

2. Tak

3. Nie

4. Tak

5. Nie, chociaż za bardzo sensowną uważam propozycję emlisien, czyli że w przypadku zgłoszenie przez lożanina opowiadania, które betował,  głos nominacyjny powinien mieć mniejszą “moc”.

 

I ponieważ trochę głosów się uzbierało, to pozwolę sobie na podsumowanie. Oczywiści nadal można się wypowiadać.

 

1. Czy ktoś będący w przyjacielskiej relacji z jurorem konkursu na portalu ma prawo startować w konkursie.

 

15 głosów na tak

0 głos na nie

 

2. Czy nawiązanie w opowiadaniu konkursowym do tekstu jurora lub jego osoby są dozwolone?

 

10 głosów na tak

5 głosów na nie

 

3. Czy jurorzy w konkursach mogą betować teksty konkursowe?

 

0 głosów na tak

15 głosów na nie

 

4. Czy członkowie loży mogą głosować nad piórkiem w sytuacji, gdy betowali tekst? Czy członkowie loży powinni betować teksty na portal?

 

14 głosów na tak

1 głos na nie

 

5. Czy członkowie loży mogą zgłaszać do piórka tekst, który betowali?

 

13 głosów na tak (tutaj zaznaczę, że zaliczyłem jako tak, głosy nawiązujące do oceny wkładu lożanina w tekst, takich głosów było 5)

2 głosy na nie

 

6. Czy członkowie loży powinni betować teksty na portal?

 

8 głosów na tak

0 głosów na nie

 

Jak na razie osoby, które zabrały głos są zgodne, że jurorzy nie powinni betować tekstów konkursowych. Pozostałe kwestie natomiast przez większość są uznawane za dopuszczalne.

„Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich" – Friedrich Nietzsche

Nowa Fantastyka