- Hydepark: nadużycia na portalu NF

Hydepark:

nadużycia na portalu NF

Przyznaję się bez bicia,

Popełniłem nadużycia

 

Czy użytkowników portalu jest naprawdę dwa i pół tysiąca? Nie sądzę. Sam mam dwa nicki: jeden pisze, strasznie serio, rzeczy łatwe i przyjemne. Drugi pisze serio głupoty dla dorosłych (to ja). Nie chodzi o rozdwojenie jaźni. Raczej o to,że fajnie jest pisać i tak, i tak.

 

Może dojdzie do tego trzeci nickname? Kiedyś zaimponowała mi koncepcja pisarza, ktory pisał każdą książkę inną i pod innym pseudonimem. To oczywiście nierealne ze względu na rynek. Ale czemu nie mielibyśmy tutaj realizować takich młodzieńczych marzeń?

 

Jedna z naszych portalowych koleżanek przesłała, razu pewnego, pozdrowienia dla wszystkich "iluśtam nicków". Było mi podwójnie miło. Dostałem pozdrowienia dwa razy ;)

 

Myślę, że takich jak ja "oszustów" jest więcej. Aby tylko każdy z nas pisał rzeczy, które uważa za wartościowe, z tego, czy innego powodu.

Komentarze

obserwuj

Co jest złego w pisaniu różnorodnych rzeczy pod tym samym nickiem? Pokazałbyś w ten sposób, że jesteś wszechstronnym i niebagatelnym autorem.

Nie mówiąc już, że otwierasz w ten sposób furtkę do oceniania i komentowania własnych postów. Już widzę te obiektywne opinie: "Mylicie się. Po prostu go nie rozumiecie tak jak ja. To taki postmodernistyczny tekst - 5!"

rinos :oo! Nie "iluśtam", to byla dokładna liczba ;). Swoją drogą musimy ustanowić na NF " Dzień Jawności Tożsamości", bo mnie , jako typowa kobietę, teraz zeżre ciekawość...wrr :D (kto, kiedy, co i dlaczego;))

P.S Dobry pomysł, też sobie zalożę drugie konto :P

Pzdr

Tak z ciekawości przejżałem regulamin strony i nie znalazłem zapisu, że użytkownik może posiadać tylko jedno konto, (chyba, że przeoczyłem), czyli tak na upartego multikonta sa tu w pełni legalne. Ale moim zdaniem to bezsens. Wolę publikować swoje teksty pod jednym nickiem, który wszyscy w miarę znają i kojarzą. I tylko zastanawia mnie, co się stanie, gdy autor z podwójnym nickiem wygra np. podwójnie jakiś konkurs. No po adresach redakcja się oczywiście połapie, ale te podaje się już po ogłoszeniu wyników. I co? Dwie jednakowe książki wygra? Nie, żebym był chytry, ale to takie głupie troche moim zdaniem. No ale róbta jak uważata...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

He he, Fasoletti: myślę, że wygranie jakiegoś konkursu jest małym zmartwieniem ;) Jakbym już dostał dwie takie same książki to jedną bym przeczytał, a drugą zniszczył przy czytaniu (jak to Polak, który dostał trzy kulki i jedną zgubił, drugą zniszczył a trzecią zepsuł - tak to chyba szło, ale nie pamiętam dokładnie co robimy z drugą kulką).

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Ja też mam kilka kont. Na tym jestem miły, na koncie "Mortycjan" wredny, na "Dj Jajko" miłościwy, a z nicku "Kamahl" wrzucam opowiadania.

Pozdrawiam,
...................


P.S. żarcik ;), co by mnie o pomówienia nie sądzili ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Zaczęło się, już sie pode mnie podszywają, powinienem być z siebie dumny.
Snow Ty cinkciarzu...
A co do tematu głównego, dla mnie to bez sensu, chyba tylko dlatego, żeby się samemu oceniać i komentować, miałem już takie podejrzenia co do jednego człowieka na tym portalu, okazuje się, że jednak mogłem mieć rację.

A kogo to obchodzi?

Wolna wola. Każdy niech robi jak uważa czy ma pół konta czy pięć...

Dla mnie to co robisz również nie jest naganne. W ogóle bardzo cenię sobie ludzi, którzy robią coś dla idei. Wspomniany przez Ciebie pisarz, który wydaje każdą książkę pod innym pseudonimem musi być bardzo fajnym człowiekiem. Takim, któremu nie zależy, żeby jego nazwisko było popularne, tylko żeby jego książki byly czytane. Poza tym ma to też inne walory. Na każdym kroku, czy to w branży ksiązkowej, czy filmowej, czy muzycznej, spotykam się z rekomendacjami w stylu "Najnowsze dzieło twórców (czegoś)". Taka reklama ma automatycznie wyrobić w umyśle konsumenta, że skoro poprzednia ksiązka/film/płyta była dobra, to znaczy, że najnowszy produkt również będzie na wysokim poziomie. A tak wcale nie jest i niejednokrotnie ktoś, kto zrobił coś dobrego w przeszlości obniża loty z powodu braków pomyslów czy po prostu dla kasy (żeby było bardziej komercyjnie=przystepnie dla większej liczby odbiorców). Większa ilość pseudonimów natomiast likwiduje zjawisko jechania na popularności i wypychania fanom kolejnych, coraz gorszych produktów.

No dobra, rinos, przyznaj się jaki jest ten drugi nick. A jak nie, to daj ktoś cytat z "pozdrowieniami dla iluśtam nicków" to się pobawimy w zgadywanie ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Kamahl: chyba każdy, mając dwa konta, na których dwa razy wypracował zdolność oceniania, skusiłby się na ocenienie samego siebie? Przynajmniej na próbę, żeby rzucić wyzwanie "Systemowi". Muszę przyznać, że "System" poradził sobie z tym bez trudu :) 

Zaznaczam, że to nie był cel założenia drugiego nicka. Po prostu pokusa wzięła górę (taki mały "hacker" odezwał się we mnie ;).

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Inną sprawą jest komentowanie samego siebie. Raz spróbowałem (choć komentarz nie był wcale pozytywny) i do tej pory mam z tego powodu "kaca".  Każdy komentarz jest na wagę złota, ale własny komentarz nie waży nawet tyle co jednozłotowa moneta z czasów PRL.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Nie przyszłoby mi do głowy, żeby zakładać dwa konta...

A ja sobie założę jeszcze ze trzy. Na jednym będę wychwalał opowiadania Beryla, ale nic nie będe publikował, na drugim będe publikował bzdury i wykłócał się z ludźmi, a na trzecim zgłoszę się do Loży i będę typował swoje (tj. Beryla) opowiadania.
Dziwne, że na to ostatnie jeszcze nikt nie wpadł. Wszystko przed nami wszakże.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Skąd wiesz, że nikt nie wpadł?

W ogóle cała ta sytuacja wielonickostwa sprawiła, że widzę na tym portalu tylko spiski ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Tak, Snow ;) W ogóle to wszyscy obdarowani srebrnymi piórkami to osoby, pod które podszywali się członkowie redakcji. Co by na żółtodziobów papieru nie marnować, a samemu sobie popisać ;p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A Mortycjan to tak naprawdę Parowski, który używa sobie na nas ile wlezie, co? :P Albo używał, bo chyba juz mu się chyba znudziło...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Fasoletti: to może być dobry trop, mparowski też dawno nic nie napisał ;)

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

No i wydało się... Dobra, macie mnie. Tak naprawdę "Zico" to Jakub, a srebrne piórko dostałem na drodze nepotystycznych układów w redakcji i międzynarodowego spisku syjonistów. Uprzedzam jednak, że wśród swoich licznych kont mam też komórkę do likwidacji nazbyt dociekliwych, więc sza. ;) Geez... dopiero wigilia a ja ledwo widzę monitor... :lol:

Nie ma co się śmiać z niewyraźnie widzianego monitora. To pewnie ci cholerni veganie z Vegi zakłócają odbiór.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Przy okazji: mam oceny na trzy i pół. (drugi nick ma 4,7, ale zostawmy tego cwaniaka w spokoju) Sprawiedliwie tak mnie oceniono (na 3,5). Czy naprawdę zasługuję na trzy i pół? Może trochę wyżej? Oceny to mniejsza (o to), byłoby mi miło jakby ktoś z Was zechciał przeczytać moje opowiadania.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

No to teraz już wszystko wiem. Cały ten temat to próba zwrócenia na siebie uwagi, nie powiem, całkiem udana autopromocja.

Pozdrawiam,
Snow

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Nie byl myslany jako self promo. Pomyslany jako wyjscie z sercem do ludzi. Pozdrawiam mr Snow :)

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Hehe, no autopromocja niezła :P Skusiłam się i wypowiem na temat oceny 3.5, jaką dostałeś za twórczość:

Pomysł na główny wątek i psychologia głównego bohatera - 5
Opisy obrazu i okołoobrazowe - 5
Umiejętność rozplanowania tempa akcji - 2 (przy którymś z kolei odcinku nie wnoszącym kompletnie nic do treści poza "wziąłem żonę na łózku/stole/biurku/dywanie/fortepianie/kominku/dachu/sedesie", gdybym miała możliwość oceniania, to też bym przyłożyła w rozdział coś z niższej półki:P)
Umiejętność dzielenia na fragmenty - 1 (pierwszym odcinkiem w który zajrzałam, był ten z opisem, że to wyjątkowo długi. Jak zerknęłam na objętość, to uznałam, że Autor chyba się pomylił i miał być 'wyjątkowo krótki'. Nie pomylił się...)
Dbałość o czytelnika - 2. W kilku częściach trafia się koszmarna ilość literówek + błędy ortograficzne. Nie lubię, jak Autor demonstruje brak szacunku do czytelnika, zwłaszcza że jest dzień na edycje a fragmenty to krótkie akapity.

Wyciągnęłam średnią i wyszło mi 3. Wychodzi na to, że + na zachętę :P

ech, jakbym nie próbował sam sobie dać 6 to nie miałbym oceny 3,5. A tak... Bellatrix: okrutna ta Twoja wiwisekcja ale sprawiedliwa. Teraz literówek staram się strec jak wilka w lesie.
Co do długości odcinków - mam taką skazę. Piszę krótko i zaraz chcę publikować. Proszę o wybaczenie.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

No i napisałem "strec"... miało czywiście być "strzec" :)

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Rzeczywiście dobra autopromocja, bo wcześniej nawet o jakimś Rinosie nie słyszałem. Udało Ci się.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie miała to być autopromocja! Ale, jak już tak wyszło... ;)

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

To ja nie jestem prawdizwy?
Powiedzcie mi czyim alte ego jestem, żebym mógł poprosic Błękitną Wróżkę o swoją własna osobowośc....

@rinos: sorki za brutalną szczerość ;) Ale, rozdziały służą ułatwianiu czytania, w Twoim przypadku, jest to utrudnienie :P

Kurcze, chyba też założę jakiś autopromocyjny wątek, bo ocen prawie w ogóle nie mam ;p

Bellatrix, to się podłącz pod kampanię rinosa. W kupie siła, jak mówią.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Bellatrix: Oceny nie mają żadnej wartości. Co innego komentarze. No i oceny w komentarzach, z opisem za co.

W sprawie tych krótkich fragmentów: zgadza się. Ułatwiają pisanie. Czytanie mogą utrudniać :(

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Bellatrix: ze strony kogoś, kto ma brązowe pióro narzekanie na brak ocen to może być tylko prowokacja. Cóż, dałem się sprowokować :D

Tekstów z cyklu MASAKRA nie oceniam, bo nie lubię stylistyki gore ani w ogóle horroru. A oceniać bez czytania nie zamierzam. Nawet własne teksty czytam, zanim ocenię ;P

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

rinos: to nie prowokacja, tekst dostał piórko ale nie miał żadnej oceny i w momencie otrzymania piórka, jakieś 2 komentarze. Piórko było dla mnie niemałym zaskoczeniem :)
Komentarze mają dużą wartość, zwłaszcza jak zawarte są w nich merytoryczne uwagi nt. co trzeba poprawić, ale oceny też ważne, tekst z zerem ocen jakoś tak wygląda smutno... :p

[autoreklama mode on] Moje "masakry" nie są gore, żadne flaki nie latają, inspirację i sposób tworzenia horrorów czerpię raczej ze wschodu niż USA ;) [autoreklama mode off]

Będę musiał przeczytać. Tak przy okazji to ta moja "Sztuka widziana..." też zahacza o horror. Chociaż nie zamierzałem. No i mam tam już jednego, zakrwawionego nieboszczyka ;D

Inspiracje czerpiesz ze wschodu czy z dalekiego wschodu? Różnica jest ogromna, o tyle, że z dalekiego wschodu jest nam bardzo ciężko czerpać. Prawie nic nie jest u nas publikowane.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Inspiruje mnie wschód najdalszy, a konkretnie Japonia :) W ogóle bardzo lubię literaturę japońską, nie tylko "grozy" (tego to faktycznie jest u nas malutko, udało mi się kiedyś dorwać kilka opowiadań i książkę "Ring", na podstawie której powstał słynny horror).

Zatem przeczytam na pewno. Spodziewaj się wysokich ocen i krytycznego komentarza ;)

Gdyby nie Miazaki nie wiedziałbym nic na ten temat. Cały mój kontakt ze sztuką dalekiego wschodu to filmy anime.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Obejrzyj Rinos Szoguna. Ale serial, nie film pełnometrażowy. Tam masz kopalnię wiedzy o kulturze Japońskiej. Tak samo jak samurajskie filmy Kurosawy i innych z lat 60, 70, 80 - tych. Bo te późniejsze to już badziew...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Probowalem nawet kupic Szhoguna -ksiazke. Nie udalo mi sie. Dobre ksiązki jest rudno zdobyć.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Czytaj mangi i oglądaj anime ;) Ja polecam ten sposób, jako sprawdzony.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Pewnie, dowiesz się w ten sposób, m in. że:
a) musisz zostać hokage
b) nie wolno transmutować człowieka
c) żyć ze swoją ukochaną możesz tylko, kiedy spełnią się wasze największe marzenia
i d) w zwojach znad morza martwego jest napisane w jakiej kolejności anioły będą atakowały ludzkość

Kultura Japonii pełną gębą.

Pozdrawiam z przymrużeniem oka,
Snow

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Znacznie więcej, Snow!
Dowie się również o tym, że wygrywa ten z największym... mieczem. A także o tym, że ile razy cię nie pobiją to i tak zawsze będą gadać na tyle długo, żebyś mógł odzyskać swojego ducha walki, wstać, powiedzieć coś o ochronie swoich ideałów/marzeń/przyjaciół/świata i z tą ogromną motywacją zabić każdego, nie zważając na to, że ubyło ci jakieś 5 litrów krwi.
Warto poczytać.

PS
Nie mów mi, że jako dziecko nie chciałeś zostać hokage?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

beryl, ja dalej chcę nim zostać :P

Pozdro,
Snow

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

W końcu okaże się, że pasjonującą wielouserową polemikę w Hyde Parku prowadzą tylko dwie osoby;).

Nigdy nie słyszałem o hokage. Ale jak już przeczytałem o nim w wikipedii to też chcę nim zostać! ;)
Na pewno wolę, niż być trenerem pokemonów.

Tak serio, to brakuje mi kultury dalekiego wschodu w przestrzeni publicznej. Oczywiście chodzi mi o tę najbardziej popową przestrzeń publiczną. Ale czy NF nie mogłaby od czasu do czasu przetłumaczyć jakiegoś Japończyka?

Na razie mamy sushi-bary, które serwują coś, co "wygląda jak sushi, ale nie smakuje jak sushi". Są to słowa rodowitego Japończyka zaproszonego na sushi w Warszawie.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Mnie to brakuje naszej kultury w przestrzeni publicznej.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Niech Nowa Fantastyka
przetłumaczy Japończyka!

- skandują tłumy białych, samotnych, starych pierdołów, na kontynencie europejskim ;)
"Czy jest pani za tym, żeby NF tłumaczyła z japońskiego?"
"Hi, hi, hi. Nie jestem pani tylko pan. Tak się, po prostu, przebrałem!

Wolę czytać Japończyka
niż jakiegoś Michnika"

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Kultura idzie w diabły wypierana przez politykę. Taki Ziemkiewicz pisywał kiedyś znośną fantastykę. Co się z nim później stało?

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

co do sushi to się zgadzam w 100% - w Japonii najtańsze sushi kupione w markecie w foliowanej tacce smakuje lepiej niż z dowolnego sushi-baru w PL :P

Jak czytam/słyszę o czytaniu mangi i anime, jako sprawdzonym sposobie na poznanie Japonii, to krew mnie zalewa. A najbardziej mnie wkur***** ludzie, którzy nic o tym kraju nie wiedząc podniecają się np Naruto. Pisałam kilka tekstów, gdzie nawiązywałam do lisich demonów, między innymi tego z 9 ogonami. Oczywiście laicy skojarzenie mieli jedno - Naruto. Ludzie, kuuur... Twórca tego mało dopracowanego i zrobionego pod publiczkę animca nic sam nie wymyślił - a żeby ułatwić zrozumienie, co mam na myśli - każdy zna pokemony. Ile lat temu powstały? Całkiem sporo. Wpiszcie sobie Ninetails. O zgorzo! Lis z 9 ogonami! Skąd się wziął w Pokemonach, pewnie ściągneli od Naruto! Nie ludziska - kurdę wystarczy się zainteresować chociaż trochę kulturą i rzeczywistością tego kraju, a wtedy wszystko jest prostrze.

Co do sushi w marketach japońskich - u nich nawet najgorszy market będzie lepszy od niejednego naszego. ;) Jedyna wada małych marketów - po kiego komu kilogramowe opakowanie gromadników? xD Przecież to 4-osobowa rodzina przez 3 dni by jadła, jak nie więcej. xD Taki przykład na podorędziu. ;) Po prostu są słabiej wyposażone, często wszystko jest w jednym rodzaju opakowania, np nie ma mniejszych porcji ryb, niż 1/2kg.

Nie wiem skąd się wzięło przekonanie, że jest mało książek Japończyków? No chyba, że komuś zależy faktycznie na zamykaniu się tylko i wyłącznie w fantastyce. :/ Osobiście polecam pana Yukio Mishima, najlepszy pisarz współczesny, niestety już nie piszący, w 1970 wykonał harakiri tłumacząc, że kultura japońska dąży ku zagładzie... Wydawany przez Świat Książki, polecam szczególnie "Zimny płomień", zbiór opowiadań.

Fajne jest też "Ostateczne Wyjście", triller Natsuo Kirino - przy okazji można poznać tą bardziej mroczną stronę tego kraju współcześnie, słynącego zarówno z niesamowitych technologii, jak i okrutnych morderstw, czy - ćwiartowania zwłok, do którego uciec będą musiały główne bohaterki.

A dla chętnych poznania trochę kultury klasycznej - "Gejsza z Gion" Mineko Iwasaki. Tą książkę warto poznać, została mianowicie napisana przez nikogo innego, jak najsłynniejszą japońską geishę, która zarazem padła ofiarą bycia główną bohaterką "Wyznania gejszy". Napisała tą autobiografię wściekła po tym, jak zakłamano prawdę w "Wyznaniach", które nic nie mają wspólnego z rzeczywistością - piękne przedstawienie tego, że amerykańce potrafią wszystko spaprać.

Książek japońskich autorów jest u nas naprawdę sporo. Równie dużo jest książek o Japoni, które uważam, że każdy powinien je poznać, zanim zabierze się za zrozumienie rodowitych mieszkańców i ich dzieł. Bardzo dobre książki to "Japonia daleka, czy bliska" Kamler Ewy oraz "Życie po japońsku" Rubach-Kuczewskiej Janiny. Jedna ich wada, to data wydania, sporo więc informacji polityczno-gospodarczych (nie każdego to interesuje, ale wolę ostrzec) będzie oczywiście nieaktualnych. No i są to książki pisane mimo wszystko przez polki...

Dla tych, co chcą tylko poglądowo poznać współczesną kulturę, w tym historię anime zalecam zajrzenie do "Świat z papieru i stali. Okruchy Japonii" wydawnictwa Waneko. Jest to zbiór artykułów i felietonów napisanych przez zarówno japończyków jak i polki, które już na stałe zamieszkały w Japonii wraz ze swoimi mężami-Japończykami. ;)

Ale się rooooozpisałam... ^^"

Miało być 1/2kg w znaczeniu, 1 lub 2 kg. ^^"

Koniec off topu z mojej strony.

Ikumi, procent książek autorstwa Japończyków na naszym rynku jest naprawdę znikomy w porównaniu z całą resztą. W bibliotekach literatura japońska to na ogół jedna, góra dwie, półki. Jedynym chyba szerzej wydawanym i reklamowanym w PL autorem jest Murakami, którego książki, skądinąd, gorąco polecam - szczególnie "Koniec świata. Hard boiled Wonderland" - chyba najlepsza fantastyka, jaką czytałam.
Po Twoich słowach "amerykańce potrafią wszystko spaprać" widzę w Tobie bratnią duszę ;)

Ikumi nerwy puściły... Ale stanę po jej stronie, tyle, że od strony filmowej, bo osobiście uwielbiam stare, japońskie filmy samurajskie, głównie z Toshiro Mifune i na widok jakiejkolwiek mangi dostaję torsji...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Ikumi: od tej strony Cię nie znałem :)

Załóż może związany z japońską kulturą wątek w Hyde Parku? Ja czuję się za słaby w temacie, żeby poddawać go pod dyskusję. Przemyśl, jaką tezę chcesz postawić. Może to, że japońszczyzna jest kojarzona tylko z głupszymi spośród Anime? Do takiej dyskusji chętnie wtrącę swoje trzy grosze (jak do każdej ;)

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Ikumi, teraz spokojnie sięgnij po swoje pigułki i pozwól się oświecić: to był żart. Nikt nie dorównuje Ci wiedzą o Japonii, wiemy to wszyscy, ale nie ma co się złościć o żarty.
A manga Naruto, swoją drogą, bardzo mi się podoba.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ikumi, teraz spokojnie sięgnij po swoje pigułki i pozwól się oświecić: to był żart. Nikt nie dorównuje Ci wiedzą o Japonii

ee no jak to nikt! A ja?!?! :P <skacze i macha rękami> ;)

kurcze no, nawet w zdjęciu profilowym mam wachlarz zakupiony osobiście w Kioto ;)))))

Snow 2010-12-22  23:46
Ja też mam kilka kont. Na tym jestem miły, na koncie "Mortycjan" wredny, na "Dj Jajko" miłościwy, a z nicku "Kamahl" wrzucam opowiadania.

Mhm.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Bella, to było ironiczne stwierdzenie ;)
Swoją drogą -- osobiście w Kioto? A niech Cię, jednym z moich małych marzeń jest podróż do Japonii... ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryl, źle to odebrałeś. xD

Po prostu Japonia działa na mnie jak słowo klucz. :3 I nie chodziło tu tylko o to co Ty napisałeś - po prostu od dłuższego czasu mnie ta kwestia męczyła, aż w końcu to z siebie wyrzuciłam. xD

Od razu mi lepiej... ^^

...to może jednak temat w Hyde Parku? A najlepiej polemiczny artykuł w publicystyce :)
Z przykładami czym różni się japońska komercja od japońskiej kultury. Wiadomo, że same tytuły nic nikomu nie powiedzą. Osobiście upierałbym się, że animacje Miazakiego to jednak część ich kultury a nie głupawy pop. Podobnie jest z wieloma filmami anime. Japończycy potrafią zrobić film animowany o tematyce, która europejczykowi nie pasuje do filmu animowanego.
Widziałem kiedyś serial anime, który w pierwszym odcinku pokazywał jak bardzo odhumanizowane jest życie we współczesnej Japonii i zaczynał się od samobójstwa nastolatki, tą dehumanizacją spowodowanego.
Tu jest więcej na ten temat:
http://en.wikipedia.org/wiki/Serial_Experiments_Lain

Ikumi: pliz, rozwiń temat.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

beryl: no jak pisałam, że sushi z japonskich marketów lepsze niż nasze z restauracji, to z własnego doświadczenia :) Marzenia się spełniają (co widać po moim przykładzie;)), trzeba tylko chcieć i kombinować ;)
Ikumi zdaje się, też była w Japonii?

rinos: w kulturze japońskiej śmierć jest postrzegana inaczej niż w naszej. Wg. japońskiej tradycji, rytualne samobójstwo było dowodem honoru samobójcy, a nie śmiertelnym grzechem jak w katolickiej Europie.
Anime jest częścią kultury japońskiej jak najbardziej - wiadomo, że istnieją produkcje robione dla komercji "pod publikę", ale zdecydowana większość z tych, które oglądałam, zawiera elementy bardzo charakterystyczne dla kultury japońskiej.

No a poza tym 225 jest tam 'okrągłą' liczbą ;).

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Po prostu Japonia działa na mnie jak słowo klucz. :3
Tak, zauważyłem. Nazywam to "kompleksem samozwańczego natrętnego eksperta". Znaczy, jak ktoś wypowie słowo klucz, nawiąże do niego, to zaraz zjawia się ów natrętny ekspert, by poprawiać i szerzyć własne (jedynie słuszne) zdanie.
I nie chodziło tu tylko o to co Ty napisałeś - po prostu od dłuższego czasu mnie ta kwestia męczyła, aż w końcu to z siebie wyrzuciłam. xD
Raczej wszystko co napisałaś nie odnosiło się do mojego postu. W sumie nie wiem do kogo/czego się odnosiło, bo nikt tematu, na który się skarżyłaś nie zaczynał. Jak drzemią w tobie takie potężne frustracje to załóż konto na jakimś forum Naruto i idź walczyć z jego użytkownikami. Bo jeśli piszesz takie bzdury, a impulsem, który to zaczął była moja wypowiedź, to czuję się tak, jakby to było niejako kierowane do mnie. No i tutaj jest problem, Ikumi-chan ;)

Marzenia się spełniają (co widać po moim przykładzie;)), trzeba tylko chcieć i kombinować ;)
Bella, czy bardzo to będzie niegrzeczne z mojej strony, jeśli spytam ile masz lat? ;) I czy było to dawno temu, kiedy odwiedziłaś Japonię?

A wracając jeszcze do tematu Mangi i Anime. Nikt nie nazwał całego runku komercją, ale dobrze jest wiedzieć, że samo "robione pod publiczkę" Naruto jest w Japonii bardzo popularne. A to, że Kishimoto czerpie z japońskiej mitologii i to garściami (nie tylko wspomniany Lis, ale także postacie kreowane na te z japońskich legend jak Orochimaru czy Jiraiya, a nawet nazwy niektórych "technik" zaczerpnięte są z folkloru) to chyba raczej dobrze, niż źle. W końcu my, skromni pisarze fantastyki powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę najlepiej.
Zresztą nie jest to jedyna manga wykorzystująca motywy japońskiej kultury. Mało tego, sama manga jest ważną częścią tej kultury ;) No, ale ja w końcu się nie znam, zawsze mogę się mylić.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Trzeba by coś dodać adekwatnego do tej ważnej dyskusji...

Piwo znowu podrożało! HAŃBA!!

Z góry ostrzegam: ignorujcie posty tego użytkownika ^ ^ Więcej nie będę powtarzał, bo to już będzie oznaka zainteresowania ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@beryl: yy stara jestem i wstyd się przyznać tak publicznie ;) jak chcesz szczegóły to napisz mi na maila, ujawniłam w profilu :)

Heh, skoro tak, to nie będę nalegał... publicznie ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Odnoszę wrażenie, że ktoś (beryl dokładniej) ma jakieś negatywne wibracje w stosunku do mnie. Trudno, nie moja sprawa. Wbrew temu, co uważasz, nie mam "kompleksu samozwańczego natrętnego eksperta" ani też nie uważam, że moje zdanie jest jedyne słuszne. Ale, iż nie jesteś pierwszą osobą, która tak się zachowuje wiem, że cokolwiek bym powiedziała, nie ma to dla ciebie znaczenia i masz to głęboko w dupie, wierząc, że masz zawsze rację. Nie będę już przeszkadzać w tej nadzwyczaj rozwijającej intelektualnie dyskusji, bo wyraźnie nie jestem tu mile widziana. Do widzenia.

Rany, ikumi, beryl bywa obcesowy, ale to nie powód by się obrażać. Bardzo bym chciał, żebyś sformułowała jakiś temat w HP o japońszczyżnie. No, Ikumi, nie daj się prosić.

I nie obrażaj się. Szczególnie nie obrażaj się na wszystkich za beryla.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

apropo japońszczyzny, anime i grozy, to polecam bardzo klimatyczne anime "Higurashi no naku koro ni" - ma dosyć specyficzną konstrukcję fabuły, ale warto obejrzeć, żeby się przekonać, że można zrobić niezły horror ze słodkimi, animowanymi, dziecięcymi buźkami ;)
http://www.urusai.pl/anime/higurashinonakukoroni

Ta, a dla męskiego grona, henati :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

@rinos: jak ktoś ma focha to ma, zamiast prosić wejdź sobie na http://czytelnia.tanuki.pl dział artykuły, trochę tam tego jest :) [a co do Naruto, to polecam z tej strony fanfic http://czytelnia.tanuki.pl/pokaz/2047/beneath-my-pillow - nie oglądałam Naruto, ale tekst jest napisany świetnie i mimo nieznajomości tegoż anime, wciągnęło i czytałam z przyjemnością]

@Fasoletti: hentai a nie henati :P

hentai OK. Świetnie rozumiem co Fasoletti do mnie mówi. W hentai wszystkie bohaterki mają doskonałe przody jak i tyły. Nie ma, że to, że tamto. Hentai jest bardziej japońskie niż harakiri i na pewno duzo bardziej przyjemne.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Bellatrix, literówka :P Chodziło mi o hentai, jak najbardziej. Prosiłem o mozliwość edycji, no ale skoro Webmaster kazał nam się w tyłki pocałować, to niestety, mozliwości poprawy ni ma...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Nie było mnie kilka dni, stąd brak odpowiedzi.
Ikumi, ja tylko odnoszę się do tego co napisałaś w tym temacie, bo trochę mnie to uraziło. Poczułem się tak, jakbyś umieściła mnie w jedym worku z jakimiś debilami, narutardami (jak to ładnie się ich nazywa po angielsku) i dlatego taka ostra reakcja. Nie mam żadnych uprzedzeń w stosunku do Ciebie.
Nie rozumiem też skąd wysnułaś wniosek, że twoje zdanie nie ma dla mnie znaczenia i uważam, że zawsze wszystko wiem lepiej. Chyba trudno to było odczuć akurat w tym temacie, prędzej w jakichś innych :)
I nie złość się tak o ten "kompleks..." bo ma go większość ludzkiej populacji, w mniejszym lub większym stopniu. Wystarczy wspomniane słowo klucz.
A już najbardziej nie powinnaś się obrażać na wszystkich innych i nie uczestniczyć dalej w dyskusji, bo to nie mój prywatny pokój rozmów, temat też nie jest mój, i nikt inny raczej nic złego o Tobie nie napisał. Jak się obrażać, to tylko na mnie, Ikumi.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka