- Hydepark: Dłuższe opowiadanie w rozdziałach

Hydepark:

opowiadania

Dłuższe opowiadanie w rozdziałach

Zakładam ten temat z pytaniem o możliwość publikacji dłuższego opowiadania na forum: usiłowałem stworzyć krótką historię jednak nawet po najbrutalniejszej redakcji pozostaje mi ponad 100 stron A4, zatem chciałbym opublikować ją w rozdziałach: a przynajmniej wrzucić tutaj pierwszy z nich i zobaczyć czy nie zostanie zlinczowany. Czy istnieje taka możliwość, czy raczej należy ograniczyć się do naprawdę krótkiej formy?

Wybaczcie jeśli było to już gdzieś poruszane, lecz poszukiwania na FAQ i w tematach organizacyjnych nie przyniosły rezultatów, a redakcja magazynu nie zarządza bezpośrednio stroną zatem także nie wie.  

 

Komentarze

obserwuj

Cześć,

 

Jak najbardziej, jest taka możliwość. Wówczas tekst należy oznaczyć jako fragment.

Fragmenty nie wpadają do grafiku dyżurnych, nie mogą dostać się do biblioteki ani otrzymać piórek.

 

Poza tym fragmenty siła rzeczy cieszą się nikłym zainteresowaniem, ponieważ ludzie wolą czytać coś, co ma zakończenie i dokądś prowadzi, więc – niestety – na duży feedback bym nie liczył.

Najlepiej dać się poznać najpierw poprzez krótsze formy. :)

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Dziękuję za odpowiedź. Nie powiem by otrzymywanie piórek czy bycie w bibliotekach stanowiło moją wielką ambicję, zatem jakoś przeżyję fakt iż ominą mnie te zaszczyty. Jakkolwiek wolałbym dać się poznać poprzez krótsze formy, to niestety za co bym się nie zabrał, pomysły pchają się na strony z taką werwą, że ciężko się ograniczyć: jakikolwiek feedback będzie jednak mile widziany, niezależnie jak duży czy mały, zatem nie przejmuję się małą popularnością fragmentów.

 

Fragmenty oczywiście można wstawiać, lecz tego nie polecam, bo schemat, co potem, jest w zasadzie taki sam. Po wrzuceniu fragmentu, a nie opowiadania, feedback może być nawet zerowy. Dlaczego? Ponieważ x osób zaczynało wrzucać fragmenty większych tworów i w wyniku małej publiki przestawali, a dziesiątki podobnych przypadków utwierdziło w przekonaniu, że nie warto czytać niedokończonych historii.

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Nowa Fantastyka