- Hydepark: Co sądzisz o beznadziejnej portalowej poezji? Temat tendencyjny

Hydepark:

inne

Co sądzisz o beznadziejnej portalowej poezji? Temat tendencyjny

Wiersze fantastyczne na portalu fantastyka.pl. Są i niech sobie będą. Ale czy mają tutaj swoich zagorzałych miłośników? Czy przez ponad 10 lat opublikowano tutaj jakiś wybitny lub znośny wiersz (chociaż jeden)? Czy fantastyka potrzebuje poezji? Co to właściwie za dziwoląg ten fantastyczny wiersz? Czy portal magazynu NF to kącik poezji? Dlaczego maras nie cierpi liryki portalowej i dlaczego uważa, że amatorskie wiersze fantastyczne portalowiczów powinny pozostać na dnie szuflady albo spłonąć (w idealnym świecie płoną)?

Komentarze

obserwuj

Subiektywna i stronnicza bufonada. Czekam na ostre opinie i głosy portalowych poetów.

Po przeczytaniu spalić monitor.

dlaczego uważa, że amatorskie wiersze fantastyczne portalowiczów powinny pozostać na dnie szuflady albo spłonąć

Fahrenheit 451 – wersja wybiórcza ;)

Known some call is air am

Lubię wiersze Corrinna. No i "Król Wężów" Anonima, choć jeszcze nie zdołałam przeczytać w całości, prezentuje się dużo więcej niż znośnie. Czemu w ogóle tak straszliwie uogólniać? Czemu wiersz z definicji ma być do bani (przynajmniej tu, na portalu)?

deviantart.com/sil-vah

One płoną ze wstydu samoistnie, Outta. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Wiersze Corrinna czyta się przyjemnie. Drakaina nie publikowała tutaj poezji (pomijając przekłady wszyte wewnątrz opowiadań), ale chyba nikt nie wątpi, że gdyby chciała, potrafiłaby to zrobić na solidnym poziomie.

Co do mnie, nie uważam się za poetę czy dobrego wierszopisa, wiem natomiast, że technikę mam przyzwoitą i być może kiedyś pojawi się ten błysk. Jeżeli kiedyś przypadkiem znalazłbyś czas, aby zajrzeć do moich prób i wytłumaczyć szczegółowo oraz merytorycznie, dlaczego powinny pozostać na dnie szuflady albo spłonąć, możesz być pewien, że przeczytam Twoje uwagi z niekłamanym zainteresowaniem, rzetelnie się odniosę i postaram się wyciągnąć dla siebie jak najwięcej wniosków.

Pozdrawiam serdecznie!

Pax marascum!

 

Mamtogdzieśinator zostanie aktywowany za 3... 2... 1...

<w tle melodia “Dancing Queen”>

 

I już – problem z głowy.

 

A, serio miało być? To uważam, że wybór formy jest sprawą autora. Ale to nie znaczy, że należy autora głaskać i paść cukierkami tylko dlatego, że wybrał formę lubianą przez oceniającego. Wiersz jest formą piekielnie trudną i jako taka, wcale nie paradoksalnie, przyciągającą ludzi o słabej lub nieistniejącej metakognicji. Tyle. To nie wina wiersza, tylko nieumiejętności oceny własnej pracy, może też faktu, że wiersze wbijają nam do głów szkoły jako archetyp literatury, pal sześć, czy słusznie. Dyskusje o wyższości jednego gatunku lub rodzaju literackiego nad drugim mam za równie produktywne, jak dyskusje o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy.

Tarnina locuta. Nie wie, czemu. Może dlatego, że akurat maras jest jednym z rachitycznych badyli rosnących na polu, kędy uprawia swoje faksy:

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nie czuję się kompetentny żeby oceniać konkretną fantastyczną poezję amatorską poza ogólnym BLEEEE jakie odczuwam czytając taką twórczość. Nie znaczy to, że mam takie zdanie o poezji jako takiej. Mam takie zdanie o wierszach nieopatrznie przeczytanych na portalu. Mimo pewnych podstaw, brakuje mi jednak narzędzi i kryteriów aby wypowiadać się merytorycznie i pisać na ich temat rzeczowe komentarze. 

Poezję się czuje i odczuwa, strona techniczna jest ważna, ale drugorzędna. Ocena amatorskich wierszy fantastycznych naszej młodzieży (bo chyba głównie młodzież tutaj pisuje wiersze i sobie je [nawzajem] chwali), byłaby pewnie zbyt okrutna.  A przecież poeci to wrażliwe dusze.

Ocena poezji przypomina mi trochę ocenę sztuki współczesnej. To są wrażenia, bardzo subiektywne odczucia i wątpię, żeby członkowie obcnej Loży (a także byłych) podejmowali się ochoczo i spodziewali konieczności oceny poezji na portalu literackim poświęconym fantastyce. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Co to właściwie za dziwoląg ten fantastyczny wiersz?

Znawcą tematu nie jestem, ale wydaje mi się, że poezja lubi się z fantastyką. W końcu kultowego ,,Króla Olch” można odczytać jako utwór fantastyczny, podobnie jak jeden z najlepszych, jak sądzę, wierszy Szymborskiej (,,Rozmowa z kamieniem”).

Co do obecności poezji na forum, to jasne, sporo tu kiepskich kawałków, ale przy okazji ,,Rymowanego prima aprilis” pojawiło się przecież trochę fajnych rymowanek. A co, gdyby ogłoszono konkurs poetycki o ,,poważnej” tematyce? Byłbym gotów się założyć, że taki konkurs nie obrodziłby wieloma publikacjami, ale większość z nich dałoby się przeczytać bez zgrzytania zębami, a i może trafiłaby się jakaś perełka.

wątpię, żeby członkowie obcnej Loży (a także byłych) podejmowali się ochoczo i spodziewali konieczności oceny poezji na portalu literackim poświęconym fantastyce

I tu jest pies pogrzebany.

Ja też wątpię. Jesteśmy tu, ostatecznie, także po to, żeby zaznać jakiejś przyjemności w życiu. Niektórzy z nas to masochiści, ale zostańmy może przy zasadzie safe, sane and consensual.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

No tak, pisałam długi komentarz, ale durny laptop go zeżarł, mimo że kiedyś było tak pięknie i cofnięcie się wracało do tego, co napisane, nie wiem, czy to kwestia systemu? W każdym razie, odtwarzam z pamięci:

 

Po pierwsze fantastykę można pisać dowolną formą (wierszem, prozą) i formą podawczą (opis, dialog, narracja) i oczywiście, że jest mnóstwo wierszowanej epiki na tematy fantastyczne. Choćby Tolkien napisał tego całkiem sporo.

 

Po drugie: miło mi, że Ślimak wierzy w moje możliwości, ale o ile byłabym w stanie napisać przyzwoity utwór wierszowany, spełniający wymogi formalne dość dowolnego gatunku lirycznego albo epickiego, a już zwłaszcza pastisz*, to poezji bym nie stworzyła.

I tak samo jakkolwiek na portalu jest trochę przyzwoicie napisanych utworów w kategorii “wiersz”, to poezji tam nie ma. Poezja to nie zapis wierszem, obojętne czy rymowanym, czy białym, czy wolnym. W zamierzchłych czasach, kiedy powieści jeszcze nie było, epika była wierszowana, a gatunki bliskie opowiadaniom raczkowały w postaci romansów i nowel, mawiano, że poezja (i w ogóle talent, dobra literatura itd.) to “nieuchwytne coś” – z łaciny nazywano to nescio quid, a z renesansowego francuskiego je ne scay quoy; jedno i drugie znaczy “nie wiem co”. I tego czegoś brakuje portalowej twórczości wierszowanej, tego czegoś nie miałoby moje wierszowanie, nawet gdyby technicznie było bezbłędne i naśladowało idiom poetycki dość dowolnego poety dość wyrazistego, żeby to było czytelne.

Jest natomiast w tej kategorii mnóstwo utworów bardzo złych, po prostu grafomanii, więc ja osobiście byłabym za zlikwidowaniem kategorii (co jest i tak technicznie niewykonalne). Ktoś, kto bardzo by chciał wrzucić rymowanki, i tak by to zrobił – np. w dziale szort, a przynajmniej by nie kusiło, żeby wrzucać grafomanię. Oczywiście pytanie, co wtedy z tymi sympatycznymi, bezpretensjonalnymi rymowankami – w większości humorystycznymi – których trochę jest. Ponieważ są, jak już napisałam, w więszości humorystyczne, a na dodatek zazwyczaj opowiadają wierszem jakąś fabułkę (czyli są epiką, a nie liryką), dawałabym je do szortów i po problemie.

 

*wyprodukowałam kiedyś całą serię pastiszów różnych polskich poetów, ponieważ dostałam głupawki – ale chyba każdy by dostał po otrzymaniu całkiem na serio zaproszenia do udziału w konkursie poetyckim pod hasłem “w zlewie romantyczny tłok”

http://altronapoleone.home.blog

Nie pamiętam, czy na starym portalu była zakładka poświęcona poezji. Chyba nie. Ale na pewno był co najmniej jeden poetycki konkurs błyskawiczny, być może dwa. Organizował je wtedy, tak jak wszystkie inne, dj Jajko. Potem często zdarzała się publikacja wierszy.

A jak ten konkurs wypadł? Link → https://www.fantastyka.pl/opowiadania/konkursy/8

Pozdrówka.

Widzę, że na siedem tekstów konkursowych dwa są Twoje, Rogerze.

Po przeczytaniu spalić monitor.

W istocie tak. Ciekawa próba, więc się skusiłem. Teraz kojarzę, że nie był to konkurs do końca dowolny: musiał w wierszu wystąpić zwrot “koronki” albo nawet “czarne koronki”. Dawne czasy...

Pozdrówka.

Jakby co, ja bym w ogóle wyrzuciła kategorię “wiersz” (tak, wiem, nie można tego zmienić).

Przynoszę radość :)

Mam pogląd, więc się odniosę.

Najpierw kwestie, że tak powiem, formalne.

1/ Nie wiem i nie rozumiem, dlaczego ciągle uparcie rozmawiamy o wierszach. Mamy rzeczy pisane prozą i wierszem (lub częściowo wierszowane). Te rzeczy dzielą się na rodzaje literackie : epikę, lirykę i dramat (w dramatach są też komedie i satyra, żeby nie było).  Opowiadanie jako gatunek literacki jest w epice. Szortu nigdzie nie ma, chyba żeby go potraktować jako nowelę, ale chyba nie bardzo i niepotrzebne. 

2/ Loża podjęła decyzję, z czego się cieszę, bo lubię sytuacje klarowne, lecz powody/przesłanki nie zostały podane, tak w kwestii porządku zaznaczam.

Sytuacja wyglądała tak: krótkie pytanie Jasnego po dwóch nominacjach – czy można nominować wierszowane?; moja odpowiedź, że nie wiem, jak ma być, bo to dramat – opowieść; prośba do Loży o rozstrzygnięcie.  I ono padło.

3/ Temat pojawił się nieumyślnie, przez zdanie, że nie było nominacji. Skończonych nominacji nie, będących w trakcie i przerwanych – tak. Nominacja dotyczyła krótkiego anonimowego dramatu napisanego na konkurs mitologiczny Drakainy &Ninedin. Bez niedopowiedzeń.

Tajemnicy i zawikłania żadnego nie ma. 

 

Teraz już mój pogląd.

Hmm, zupełnie nie rozumiem dlaczego mamy rozmawiać o liryce, a nie o epice czy dramatach częściowo pisanych wierszem, bo rozumiem że szlaban piórkowy loży jest na sposób napisania, tj. ma być prozą. Jeśli zaś tekst jest napisany wierszem białym czy innym, może zostać zamieszczony, ale co najwyżej wylądować w bibliotece.

[Gdyby ktoś jeszcze nie rozróżniał epiki, dramatu i liryki oraz pisania utworów prozą lub wierszem, znajdzie link do pigułki wyjaśniającej,  co jest czym, w wątku o majowych piórkach – dwa razy link wstawiałam, trzeci raz nie będę].

Rozumiem decyzję Loży i w związku z tym wydaje mi się, że warto byłoby ten fakt zaznaczyć we wprowadzeniu do wątku piórkowego, aby sprawa była klarowna. Zresztą przy wielu konkursach w przypadku krótkich form, choć ostatnio widziałam i przy powieści, że tekst ma być pisany prozą.

 

Zupełnie już na boku, dopiero w tej chwili autentycznie zaciekawiło mnie, co właściwie przesądziło o takim, a nie innym rozstrzygnięciu Loży? I przypominam, nie chodzi mi o lirykę (wiersz), tylko o dramat i epikę pisaną wierszem.

 

Drakaino, czyli opowiadania napisane na Wasz (Twój i Ninedin) tegoroczny konkurs mitologiczny dramatyczny – niejako z samego założenia – nie mogły otrzymać piórka, czy tylko tak wyszło? Czasami sie o jakiejś rzeczy nie pomyśli, po prostu ona umknie naszej uwagi. Nie chcę drążyć, tylko się upewnić?

 

Marasie, odnośnie liryki zdefiniowanej jako gatunek literacki, naturalnie wierszowanej, osobiście nie mam żadnych obaw. Wydaje mi się nieprawdopodobne, aby portal został zalany wierszami przy określonym naszym nastawieniu do czytania wierszy. Jeśli od czasu do czasu pojawia się kilka wierszy, IMHO, nic złego się nie dzieje. Niektóre są mniej fajne, inne bardziej, i tyle. Jeśli chcę, mogę ich nie czytać. 

Ponadto, o ile wiem, poprawcie mnie, jeśli było inaczej, w historii NF nigdy nie doszło do nominacji piórkowej utworu lirycznego. Podzielam opinie Drakainy i Ślimaka, że pisanie prawdziwej poezji jest bardzo trudne. I co więcej, zaczynam myśleć, że gdyby taka liryka uzyskała kiedyś pełną nominację i otrzymała piórko to, kto wie, mogłaby być naprawdę dobra.

A teraz, znowu na marginesie, dlaczego warto nie potępiać wierszowania, piosenek (przypominam, źe Dylan otrzymał Nobla za teksty)? Dzielę się swoją opinią. Ponieważ rozwijają pisanie: spory rygor, ćwiczenie wrażliwości, kondensacji w przekazywaniu myśli, obrazów, nastrojów, wzbogacają słownictwo. 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Mnie kompletnie nie interesują definicje.

Jestem na portalu z opowiadaniami o tematyce fantastycznej i tego oczekuję.

Jeśli będę chciała przeczytać wiersz – poszukam portalu z wierszami. Jeśli będę chciała przeczytać dramat – poszukam portalu z dramatami.  Jeśli będę chciała przeczytać przepis kulinarny – poszukam portalu z przepisami kulinarnymi.

Po prostu nie róbmy z tego śmietnika zbiorowiska wszystkiego. Po co?

Przynoszę radość :)

Dodam jeszcze, że nie chciałbym czytać tomkia poezji i prozy “Fantastyczne pióra 2022”.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Ja też nie. Ani pracować przy wierszach.

Przynoszę radość :)

Rozumiem Waszą opinię, Anet i Marasie, choć jej nie podzielam, zwłaszcza w kwestii – „mnie nie interesują definicje, choć pojmuję, że tak może być. 

Czyli rozumiem, że zabaw też nie będzie, czy tak? 

I konkurs Drakainy był też zabawą, tak?

 

W takim razie może warto dopisać w pkt 2 nominacji piórkowych, że chodzi o utwór napisany prozą. 

To mój ostatni wpis w wątku. 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Przecież to, że prozą, jest oczywiste. To portal dla prozy.

I jeszcze dopiszę, że ja nie rozumiem, skąd pomysły, żeby na portalu dla prozy zajmować się nie-prozą.

Przynoszę radość :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

No co?

Ja mogę jeszcze gadać :)

Przynoszę radość :)

Nie, nie jest oczywiste, nawet przy konkursach pojawia się wzmianka, że utwór ma być pisany prozą, jeśli gatunek może wzbudzić wątpliwość.

Jednak, jeśli Loża uważa, że ma zostać tak jak jest, ponieważ jest klarowne, to ok. 

 

Edytka: *zewnętrznych, nieportalowych konkursach 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tak jak pojawia się wzmianka, że musi zawierać elementy fantastyczne.

 

Przynoszę radość :)

Drakaino, dziękuję za ciekawą, obszerną odpowiedź. Też nieraz wspominałem, że nie przyszłoby mi do głowy uważać swoich prób za poezję. O ile się orientuję, utworu poprawnego technicznie od arcydzielnego nie rozróżniają jednak wytyczne formalne, lecz przede wszystkim recepcja. Wielu spośród tych, których zwykliśmy nazywać poetami, przez całą karierę zachowywało nie mniejszą od nas dawkę autosceptycyzmu – i chyba dlatego wciąż się doskonalili.

A z drugiej strony – czytając dobrą poezję, nie mam przecież wątpliwości, że jest w niej jakiś nieuchwytny pierwiastek, którego w moich wierszykach brak – sęk w tym, że to wrażenie subiektywne, niepoddające się metodzie naukowej; nie można mieć pewności, że każdy odbiorca zareaguje tak samo.

 

Przytoczone przez Ciebie hasło naprawdę ma wyjątkową moc indukcji głupawki...

 

Boga, natury godne takie zlewy!

Zlew to wielki, moiście wy,

taki zlew jest siła, dzielność,

taki zlew jest nieśmiertelność!

Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę.

Cóż Ty większego mogłeś zrobić, Boże?

 

 

Kupcząca armaturą łódź płynąca z Nubii

wiozła z sobą posłańca, co błękitem lubi

nosić listy, wracając pod rodzinne palmy,

tak więc piszmy do siebie; przeczytawszy – spalmy.

A naprzód pytam Ciebie, gdzie mułowy wrątek

wezbranych fal na Nilu ma bieg i początek.

Czy myślisz, że daleko w górze wielkiej rzeki,

w zaabisyńskich puszczach, trwa uczta na wieki,

gdzie wszystkie dawne bogi śmieją się i bawią,

z wolna zbierając siły, aż świat znowu zdławią?

Czy myślisz, że w ich izbie stoi zlew potężny,

dołem wgięty w głąb ziemi, górą niebosiężny,

w którym wiecznie naczynia zmywają się same,

a woda wzbiera w strumień i cieknie za bramę?

I gdy tylko się sączy z niepewnej uszczelki,

wtenczas potok wód Nilu jest wątły, niewielki;

lecz kiedy wartko chluśnie przez skrzywiony syfon,

wtedy fala się pieni i burzy jak Tyfon,

aż się na polach naszych strumieniem roztoczy.

Powiedz mi, czyś baterię tę widział na oczy?

Czy taka, jak wiezione głowice na przedaż?

Czy nie zostaniesz przy niej? Czy serca jej nie dasz?

Ja się nie znam na obyczajówkach, ale jeśli tylko pozostają w granicach fantastyki, to czemu miałbym być przeciw ich obecności na portalu? Analogicznie jest z poezją, na której się nie tylko nie znam, ale wręcz nie lubię – jest tag, to ludzie z niego korzystają, są piszący i czasem odbiorcy, to piszą. Podobnie tez z fragmentami, gdzie czasem nawet odbiorców brakuje, ale opcja jest, być może dla kogoś to rodzaj miejsca na portfolio.

Osobna rzecz, ze nawet jako ktoś, kto poezji nie lubi, znam przykłady teksów z tej kategorii, które są naprawdę wielkimi dziełami. No żesz kurde, jakby nam się na portalu jakimś cudem objawił nowy Milton albo Alighieri, to by było zajefajnie. Tak, wiem, sięgam po przykład skrajny i skrajnie nierealny, ale czasem trzeba dla podkreślenia, że “nie lubię” nie powinno z automatu oznaczać “wynocha z tym z portalu”.

 

Bezbłędne! Piórko dla Ślimaka XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jako autor dwóch wierszy, które znalazły się tutaj w Bibliotece, fakt, jeden niefantastyczny, ale oba dobrze przyjęte, a do tego cały czas będąc w trakcie pracy nad satyryczną wersją s-f “Pana Tadeusza”, w sposób oczywisty nie zgadzam się z postawioną tu tezą.

¯\_(ツ)_/¯

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

 

XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Przecież każdy może sobie pisać co chce, ale niech to wrzuca w odpowiednie miejsca.

Bail, jako autor dwóch wierszy, jest, oczywiście, stronniczy ;)))

Przynoszę radość :)

Tarnino, przy haśle w zlewie romantyczny tłok po prostu nie mogłem się powstrzymać. Bardzo jestem ciekaw, jakie pastisze z niego wytworzyła Drakaina. Zwróć tylko uwagę, o ile lepsze są partie cytowane (kursywa) od moich własnych (tekst niewyróżniony).

Ślimaku, jeśli je znajdę w odmętach starych dysków, to nie omieszkam wrzucić ;)

 

Bailout – Twój satyryczny utwór jest jednym z tych nielicznych sprawiedliwych, którzy kategorię “wiersz” na portalu ratują.

http://altronapoleone.home.blog

Znalazłam. Hasło potraktowałam dość luźno, bardziej zastanawiając się, co zrobiliby z nim pastiszowani poeci ;)

 

1)

 

***

w zlewie romantyczny tłok

ach posuńże się w bok

woła

kogo melancholia kranu

przygniotła do ziemi

 

brudną ściereczką

do niczego

 

 

2)

 

W ZLEWIE ROMANTYCZNY TŁOK

 

obudziłem się

choć nie wiem

 

za oknem

szary

dym po wczorajszym meczu

 

zadyma

odbiła się krzykiem

w matowym oku

 

talerza

 

w dzieciństwie

jadłem z niego owsiankę

 

 

3)

 

PORZĄDKI PO PRZYJĘCIU

 

jakże się tu nie uśmiać

 

talerzyki kieliszki

łyżeczki widelczyki

 

tańczą w korowodzie

po przyjęciu na którym

pracowały w milczeniu

jak angielscy służący

 

jakże się nie zachwycić

 

plamką na sukni

zagiętym rąbkiem

 

miseczki która filuternie

zakrywa wciąż twarz

serwetką

 

nie mogę tak po prostu

włożyć ich do zmywarki

 

niech się jeszcze nabawią

w zwykłym zlewozmywaku

 

są bliższe ludziom niż maszynom

 

 

4)

 

KALISZ

 

myślałem

nie było ich

kiedy przechodziły tędy karawany

rzymskich kupców

 

            w osadzie Calisia

            klepisko zamiast forum

            w kramach rozłożone

            kryształy bursztynu

 

            słowo electrum

            nie przyjęło się

            w miejscowym dialekcie

 

            ekwita pożywia się

            z glinianej miski

 

myślałem

nie było ich

 

spod warstw ziemi

wydobywam

potłuczone skorupy

 

nic ich nie różni

od porcelany w fantazyjny wzór

w moim zlewie

           

 

5)

 

PIOSENKA

 

Już widzę jak w walca tanecznym porywie

Twarz twoja ku mojej obraca się w takt.

I nie wiem, czy sen to, nadzieją się żywię,

Że będziesz tak moją jak jesteś nią w snach.

 

Ty śmiejesz się jeszcze, gdy mkniemy przez salę

I w walcu unoszę do ust twych mą dłoń,

By w tańca pomroce, w tym pędzie wciąż dalej

Przez wino w niebytu zanurzyć się toń.

 

Za oknem majowa noc szumi radosna,

Lecz czuję na twarzy gorącość twych łez:

Ty wiesz już, nie dane nam będzie pozostać,

Tym czasom beztroskim już los znaczy kres.

 

            Przeszli jak burza, pozostały po nich

            Ruiny, zgliszcza i więdnący kwiat.

            I krzyk jak piorun z wyciągniętej dłoni

            Znaczący chwilę, w której umarł świat.

 

            Dziś w dłoni trzymasz, choć minęły wieki

            Ten sam kieliszek, którym niegdyś ja...

            I jestem z tobą: bliski, choć daleki;

            Choć odmieniony, lecz zawsze ten sam...

 

Spójrz ku mnie, nie pozwól, by zmącił marzenia

Ten obraz przyszłości wśród płaczu i łun.

Ty trwać zawsze będziesz w tych kroków wspomnieniach,

Zaklęta na wieki w rytm walca wśród strun.

 

http://altronapoleone.home.blog

Aha, czyli to była zabawa z tym dramatem, nie konkurs. Ok. Wyszło jak wyszło. Dziękuję za odpowiedź, Drakaino! 

Teraz wszystko już klarowne i mogę zaprzestać dopytywań. 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Dziękujemy, że się podzieliłaś. Bardzo ładne. Moim skromnym zdaniem, jak najbardziej można się nabrać i uznać te utwory za... poważną poezję tworzoną z zamiarem tworzenia poezji, że tak to ujmę. Dla mojego amatorskiego oka nie jest tylko oczywiste, których konkretnie twórców pastiszowałaś. W szczegółach:

  1. Kojarzy mi się odlegle z Czechowiczem, ale pewnie nie to miałaś na myśli.
  2. Białoszewski?
  3. Bez rozsądnej koncepcji.
  4. Bardzo ostrożnie proponowałbym Miłosza. Bez przekonania.
  5. W wierszach rymowanych orientuję się dużo lepiej niż w białych, więc myślałem, że tutaj łatwo mi pójdzie. Nie nasuwa się jednak nic oczywistego. Po namyśle dochodzę do wniosku, że najpodobniejszy chyba Iwaszkiewicz, ale oczywiście mogę się mylić.

Taki kłopot z pastiszami opartymi o stylistykę – trzeba ogromnej wiedzy, aby je właściwie rozpoznawać (nie mówiąc już o tworzeniu)...

Z racji kolejnej dyskusji na temat funkcjonowania poezji w warunkach portalowych przypomnę mój pierwszy i jedyny wiersz ziemniaku.

Aby tradycji stało się zadość. Tak każe obyczaj.

 

Poezja jest wszędzie.

 

 

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Dla mojego amatorskiego oka nie jest tylko oczywiste, których konkretnie twórców pastiszowałaś.

 

1) Ogólnie awangarda. Na myśli pewnie miałam raczej Przybosia, bo go znam lepiej niż Czechowicza, plus trochę w tym Białoszewskiego, zwłaszcza w zakończeniu, ale strzał dość celny.

2) Tu w zasadzie nie było konkretu – raczej taka ogólna poezja spod znaku imitatorów głównie Świetlickiego, ale i trochę Stachury oraz klimatów alkoholowo-papierosowo-pseudoegzystencjalnych. Tzn. w sumie konkret był – w postaci mojego kolegi, aspirującego poety, który wydał parę dość marnych tomików w takim właśnie stylu  ;)

3) Szymborska

4) Herbert

5) Miłosz. To jest napisane dokładnie na wzór jednego z moich ulubionych wczesnych wierszy Miłosza – “Walca”.

http://altronapoleone.home.blog

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tak, w 4) wahałem się pomiędzy Herbertem a Miłoszem, może Herbert rzeczywiście podobniejszy. Poetyka, sposób narracji historycznej, skojarzyła mi się – choć to całkiem inna epoka – z czytanym kiedyś, dawno temu, wierszem Miłosza, z którego pamiętam tylko krótki urywek, ale Ty pewnie umiałabyś go zidentyfikować. Było to jakoś tak (nawiasami kwadratowymi, jak w tekstologii, oznaczam słowa, które źle pamiętam lub odgaduję):

Między [...] a [...],

a dokładniej to w [...

...] żołdacy karali je za dumę.

[...]

Kiedy [wiedziono je na egzekucję,

pijani] siłacze obalili strażników.

Byli to marynarze [z korwety] Alcyon,

[stojącej na kotwicy] u ujścia Loary.

 

Z zastrzeżeniem, że Miłosz pisał jednak na ogół pełnymi, poprawnymi zdaniami, a Herbert często w  postaci takich oderwanych fraz bez interpunkcji. I po tym powinienem był się zorientować.

 

Co do 5), Walca nie znałem, a naprawdę udany, dziękuję za podpowiedź. Podobieństwo rzeczywiście jest sugestywne. 3) nie skojarzyło mi się z Szymborską – jest ta czułość do drobiazgów, ale to trochę mało jako cecha identyfikująca – Szymborską w ogóle chyba bardzo trudno naśladować.

Niestety nie znam tego Miłosza (w ogóle słabo znam Miłosza, głównie wczesnego, a potem parę wierszy, które lubię – ten zapewne miałby szanse; sprawdzę w dwutomowym wydaniu u Taty). Za tą Szymborską stał też jakiś konkretny wiersz, ale fakt, ona jest tak zróżnicowana, że o podróbkę trudno. Za to znałam ją osobiście z okazji zabaw limerycznych i niestety nie zrobiłam zdjęcia, jak wpadła wraz z prof. Henrykiem Markiewiczem do kanapy w moim ówczesnym mieszkaniu... Oraz moja prababcia grywała z jej ciotką w wista czy bezika ;) To nie usprawiedliwia małej rozpoznawalności wiersza, ale pochwalić się mogę :P

 

Btw dla Herberta charakterystyczny jest ten zapis z wciętą dygresją. Dla mnie Herbert to niestety popłuczyny po Kawafisie, naprawdę lubię głównie wczesne “Do Marka Aurelego”. I Kubiak zrobił Kawafisowi straszną krzywdę, przekładając go Herbertem, ale to osobna sprawa.

http://altronapoleone.home.blog

Szereg pytań testowych, każde arcytrudne, każde nie do krótkiego wyjaśnienia i rozwinięcia, ale – po kolei. :)

Co sądzisz o beznadziejnej portalowej poezji? Temat tendencyjny. – Zdanie drugie odpowiada na pytanie, zawarte w zdaniu pierwszym. Temat/pytanie jest tendencyjne. Po prostu. :)

Wier­sze fan­ta­stycz­ne na por­ta­lu fantastyka.pl. – Biorę pod uwagę, że chodzi o wszelkiego rodzaju rymowanki. Tu nie pojmuję problemu. Regulamin nie zabraniał ich zamieszczać. Zabraniał? A, to widocznie znowu czegoś nie doczytałam. Z chęcią je pousuwam. Dla mnie żaden problem. Są na serio ważniejsze. Obyśmy tylko takie problemy mieli. :)

Są i niech sobie będą.  – To w czym rzecz? Bo jedno przeczy drugiemu. Mają być, czy nie? 

Ale czy mają tutaj swo­ich za­go­rza­łych mi­ło­śni­ków?  – Nie mam bladego pojęcia. Wypowiadają się komentujący takie utwory.

Czy przez ponad 10 lat opu­bli­ko­wa­no tutaj jakiś wy­bit­ny lub zno­śny wiersz (cho­ciaż jeden)?  – Jak rozumiem z tak zadanego pytania – nie? Czytałam tu doskonałe poezje, ale to tylko moje zdanie.

Czy fan­ta­sty­ka po­trze­bu­je po­ezji?  – Trzeba pytać twórców dzieł pisanych wyłącznie wierszem. Moim zdaniem potrzebuje. Ja sobie np. cyklu o Alicji nie wyobrażam prozą.

Co to wła­ści­wie za dzi­wo­ląg ten fan­ta­stycz­ny wiersz?  – Odpowiedź jak wyżej. Dla jednego dziwolągiem jest proza, dla innego rymowanka.

Czy por­tal ma­ga­zy­nu NF to kącik po­ezji? – Skoro Regulamin jasno zabrania, to NIE. A że jest taki tag, to wyłącznie omyłkowo. :)))

Dla­cze­go maras nie cier­pi li­ry­ki por­ta­lo­wej i dla­cze­go uważa, że ama­tor­skie wier­sze fan­ta­stycz­ne por­ta­lo­wi­czów po­win­ny po­zo­stać na dnie szu­fla­dy albo spło­nąć (w ide­al­nym świe­cie płoną)? – Bo jest wolnym człowiekiem i ma prawo do publicznego wyrażania swojego zdania. Płoną zarówno utwory pisane prozą, jak i rymowanki. Każdy tekst narażony jest na krytykę. Na tym polega ten Portal. Tu publikują głównie amatorzy. Póki nie łamią żadnych zapisów Regulaminu, czemu aż tak bardzo zniechęcać do Portalu? 

Pozdrawiam. 

Pecunia non olet

bruce, myślę że trafiłaś w punkt. :)

O, Bruce to kolejna użytkowniczka, która umie pisać bardzo udatne humorystyczne wierszyki :)

 

Powtórzę jednak, że dla mnie kategoria “wiersz” jest niepotrzebna – lubię te humorystyczne, które mogłyby lądować w kategorii “szort”.

http://altronapoleone.home.blog

Nie zgodzę się (choć bardzo dziękuję za wiele przemiłych słów pod moim adresem), że ja piszę wiersze (o nazwaniu ich “dobrymi” nawet nie śmiem wspomnieć), to zwykłe mizerne rymowanki, tworzone od lat w sumie głównie po to, aby wywalczyć coś z konkursach, ponieważ przed laty całkiem przypadkiem stałam się nałogową wręcz konkursomaniaczką i choć ostatnio inne sprawy zaprzątają mój umysł, nałóg pozostał. blush jednakże tutaj przeczytałam dzieła tak doskonałe, komentarze oraz wskazówki tak znakomite, że chylę czoła i wiem na pewno, iż na Portalu jest wielu znakomitych Poetów/Poetek. (emotka: BRAWA!)

Jednakże zapytanie, sformułowane w tym wątku, skłoniło mnie do refleksji, po co w ogóle jest ten Portal. Skoro zadano pytanie o wiersze, równie dobrze można zapytać, czy jest sens komentować i czytać teksty, napstrzone rażącymi błędami ( w tym nawet ortograficznymi), opowiadania żółtodziobów, którzy nigdy nie nauczą się poprawnie zapisywać dialogów, stawiać kropek czy też przecinków (podkreślam – mam tu na myśli wyłącznie siebie, bo zgrzeszyłam wielokrotnie w tych wszystkich przykazaniach); po co zamieszczać tu fragmenty/części/rozdziały, po co zaśmiecać Portal długaśnymi tekstami, których nikt nie przeczyta?... itp. itd.

Jeśli ja widzę tekst, w którym Autor (chwała Mu za to!) zaznaczył tag z wulgaryzmami, a ja za nimi nie przepadam, wchodzę w lekturę wyłącznie na własne ryzyko. Nie lubię, nie chcę czytać, “odrzuca mnie na kilometr” (jak mawiał Niziurski), to omijam szerokim łukiem i koniec. Ja przepraszam, ale skoro Regulamin jasno powie: bez jakichkolwiek błędów, bez rymowania, bez fragmentów – trzeba się dostosować i koniec. A tak to w sumie niczego nie wolno. Są oceny, niby się nie liczą, ale oceniać za wysoko wedle własnego uznania nie wolno. Są konkursy z wierszami lub dowolnością, ale to przecież Portal o NF, zatem z góry powinno się przypuszczać (!), że... rymować nie wolno... 

A dlaczego to niby teksty rymowane mają “płonąć”, a pełne błędów ortograficznych nie? 

Ok, zmienić Regulamin, usunąć (nieusuwalny podobno) tag i sprawa będzie prosta. :)

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

Bruce, naprawdę piszesz bardzo sprawne rymowanki :) To nie jest pusty komplement. Dobre prześmiewcze rymowanki wychodzą też Zalthowi, Corrinnowi, Ślimakowi i paru innym (musiałabym otworzyć sobie kategorię i poszukać tego, co mnie kiedyś rozbawiło, uśmiechnęło, czemu przyklasnęłam), sprawnie rymować umiał też zbanowany r(r)ybak. W mojej limerykowej zabawie sporo osób całkiem sprawnie sobie poradziło z zadaniem.

Niemniej nie pamiętam na portalu ani jednego naprawdę dobrego kawałka poezji przez wielkie P. Jestem ostatnią osobą, która nie doceniałaby poetyckiej zabawy, bo przecież bawiłam się poetycko w bardzo zacnym gronie i pozostały po tym nawet publikacje w jednym tomie z noblistami ;)

Ale nie kojarzę ani jednego utworu, który spełniałby dla mnie kryteria bycia naprawdę dobrą poezją. Który miałby w niebanalny sposób do powiedzenia coś ważnego. (Znowu: w tekście humorystycznym też można powiedzieć coś ważnego, ale humor to osobna kategoria). Albo był o niczym, ale powalał formą poetycką, językiem itd. Moim zdaniem wszystko, co tu jako wiersze zostało wrzucone na poważnie, to rzeczy albo boleśnie wtórne, albo kiczowate, albo banalne.

Niemniej zobowiązuję się przeczytać wszystko, co mi polemiści wskażą jako dobre wiersze, bo może coś przeoczyłam ;)

http://altronapoleone.home.blog

I ja myślę, Corrinnie, że Bruce utrafiła w punkt.

Tarnino, nic się nie poplątało. Literatura nie dzieli się na wiersz i prozę. Tylko na rodzaje: epikę, dramat i lirykę. Sposób opowiadania historii może być odmienny: wierszem lub prozą i zależy od preferencji (zapis i umiejętności Autora). Jedynie liryce przypisany jest sposób zapisu – wiersz. W nominacjach piórkowych mamy opowiadanie (gatunek) i szort, czyli w gruncie rzeczy miniaturę (wg Markowskiego), czy musi być prozatorska, nie wiem, ponieważ z punktu widzenia czasu jest stosunkowo nowym określeniem, a ja przyjmuję kryterium okresowe – minimum sto lat.  Zakresy pojęć "liryka i poezja" się nie pokrywają. 

 

Dramat w swoich rozważaniach w ogóle pomijacie, co jest wygodne, bo cóż, wiersz to "wypociny" Autora o świecie. Ja tak nie uważam, zwłaszcza w dobie krótkich i celnych form, zapisów, tych wszystkich “setek”, memów, krótkich wiadomości tekstowych w komunikatorach. Jedynie poezja umożliwia przyszłościowe zmieszczenie się "w", ale to jedynie mój ogląd rzeczywistości, w dodatku inspirowany tematem.

 

Drakaino, choć nie jestem znawcą uważam, że wiersze są dla ludzi. Wiersze mogą być i humorystyczne, i niekoniecznie. Zaskoczenie, zdumienie, które wywołuje pozornie lekki żart nie musi być jedynie pretekstem do śmiechu, lecz i zadumy. Zdziwiło mnie, że jesteś za ograniczaniem formy wyrażania się. Co to komu przeszkadza, że pojawiają się wiersze? Gdyby zrobić statystykę, w gruncie rzeczy jest ich (wierszy) jak na lekarstwo. A że innych – prozatorskich, wbijających w fotel nie ma, trzeba byłoby sobie odpowiedzieć na pytanie – dlaczego? Bo na pewno nie z powodu istnienia tagu – wiersz. Wiersze powstają tak jak proza. 

A, żeby nie było, ja sądzę, że na portalu wstawiane są naprawdę ciekawe opowiadania i miniatury pisane prozą!

Jakby co, jestem zdecydowanie za pozostawieniem tagu wiersz. 

 

Jutro zniknę na przynajmniej kwartał i co najwyżej zostawię sobie furtkę na comiesięczne wstawianie recenzji z NF i pewnie będę wtedy próbowała ogarniać ważne, ostatnie wpisy.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Jak łatwo się domyślić, temat miał prowokować. A przy okazji sprowokować dyskusję. Ale wyraża także moje subiektywne zdanie na temat fantastycznej (mam tu na myśli gatunek i tematykę) "poezji" portalowej. 

Oczywiście temat wywołany został dyskusją, czy liryka powinna być traktowana na portalu jak proza (opowiadania), czyli nominowana i piórkowana. Moim subiektywnym zdaniem nie. 

Wiersze były na portalu, są i pewnie będą. Nikt ich nie wygania, ja żadnych tagów nie sugeruję usuwać. Bo skoro można od zawsze, są tagi, ktoś ma potrzebę publikowania i ktoś to czyta.

Ale jest to chyba jednak portal fantastycznych opowiadań z założenia i pytania o piórka dla wierszy to moim zdaniem krok za daleko (Dramat to temat na inną dyskusję. W zasadzie to i epopeja i ogólnie epika to też inna dyskusja). Ale wiersze? Poezja? Nie, dziękuję. 

No i przyznam, nie czytałem tutaj żadnej dobrej poezji. Serio. A wesołe humorystyczne rymowanki jako przykład dobrych fantastycznych wierszy na portalu... Cóż, lepiej nie będę zabierał głosu na ten temat.

Po przeczytaniu spalić monitor.

No i przyznam, nie czytałem tutaj żadnej dobrej poezji.

A ja tak, Marasie, dobry fantastyczny dramat. :-) A niektóre wiersze – były ciekawe, podobnie rymowane zabawy, dla mnie niektóre limeryki niedoścignione. Lubię zabawę słowem. :-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Jak łatwo się domyślić, temat miał prowokować.

Mnie się od razu bardzo łatwo było domyślić, bo wyraźnie padły takie słowa:

Subiektywna i stronnicza bufonada. 

Każdy kij, wsadzony w mrowisko, zadziała tak, jak zadziałać ma – sprowokuje. A że przy okazji mega zniechęca, to całkiem inna bajka. 

Pecunia non olet

Zniechęca? Tak gwoli ścisłości, ta bufonada to padła akurat w wypowiedzi jednego ze zwolenników wierszy po mojej wypowiedzi o wierszach na SB. Tylko przytoczyłem. 

Po przeczytaniu spalić monitor.

Asylum  – nie bardzo rozumiem zarzuty, bo ja nic nie mam do humorystycznych wierszyków ani na portalu, ani gdziekolwiek indziej. Sama je publikowałam i lubię uprawiać wierszoklectwo zabawne. Uważam, że sporo z tych humorystycznych wierszyków na portalu jest udane, co więcej – większość jest fantastyczna. Natomiast nadal utrzymuję, że w kategorii “wiersz” jednak przeważają banalne, wtórne pseudopoetyckie twory.

Nie jestem za ograniczaniem formy – dwukrotnie napisałam, że humorystyczne fantastyczne rymy można by wrzucać do szortów. Kategoria “wiersz” natomiast zachęca właśnie do publikowania grafomanii udającej wiersze.

Oraz – w głosowaniu lożowym za poszerzeniem możliwości nominacji piórkowych byłam za dopuszczeniem innych rodzajów/gatunków.

http://altronapoleone.home.blog

Myślę, że nie ma się co sprzeczać, każdy ma swoje zdanie na każdy temat, jaki można by poddać pod dyskusję, to chyba rzecz oczywista. Im więcej wpisów, tym gorącej się zrobi znowu tutaj, w kolejnym wątku. Pojawią się przykre wpisy, odgryzanie, krytyki, kłótnie, walka wręcz, mordobicia, szpiegowania, donoszenie, usuwanie etc.laugh

Kiedyś padła tu znana maksyma, dotycząca głosowania przy innym konkursie: Co nie jest zabronione, jest dozwolone.

Czy nudne opowiadania są zabronione? Nie. Czy mają tu jakieś inne zasady ich oceniania lub zgłaszania? Nie. 

Czy teksty za krótkie, za długie, niepoprawnie nazwane podczas zamieszczania, z przykrótkimi tytułami, z przydługimi tytułami, z gwiazdką pośrodku lub kwadratem na końcu są niedozwolone? NIE. 

Czy Regulamin Portalu zakazuje umieszczania tekstów z błędami rażącymi? Czy rządzą się one jakimiś innymi prawami zgłaszania czy oceniania ich na tym Portalu? NIE.

Czy rymowanki są zabronione Regulaminem? Póki co – nie. 

Miłego dnia i jak najmniej trosk wszystkim nam życzę.

Pozdrawiam. :)

 

Może jeszcze dopiszę. Może nie powinnam... Rozumiem, że częstochowskie, nędzne jakościowo rymowanki dla wielu Wybitnych Twórców są żenadą poniżej wszelkiego poziomu. Możecie mi jednak wierzyć, lub nie, ale sporo osób, angażując w działania wygrywania całe swe rodziny, potrafi nieźle żyć jedynie tylko dzięki takim rymowankom, a przynajmniej skutecznie łatać swój budżet domowy. Niestety, ja nie jestem tego przykładem, bo zawsze gonię w piętkę i mało mam czasu, odkąd zaczęłam brać udział w konkursach, ale znam osoby, wygrywające samochody (tak, w liczbie mnogiej) czy sporo kasy tylko dzięki kilku całkiem zwykłym wersom. Wiem, wetknęłam drugi kij w mrowisko. Ale nie mogłam się powstrzymać. Skoro gardzi się rymowankami (lub czymkolwiek innym), powinno się poznać cel/sens ich tworzenia. Owszem, to nie portal konkursowy. Lecz – jakby nie było – literacki. 

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

Nędzne rymowanki bywają często po prostu śmieszne, ale niekiedy też specjalnie zjadliwe, a to już wymaga co nieco umiejętności... Oto jedna z nich napisana przeze mnie dawno, dawno temu, wtedy, gdy jeden ze znanych polityków zgłosił, zupełnie serio, projekt zburzenia PKiN-u, ergo Pałacu Kultury i Nauki w mieście stołecznym Warszawa. Oto ona, obecnie co nieco przerobiona:

 

Wysokich murów, pięknej iglicy,

Nie zobaczymy już w stolicy,

Niech się cieszą okrutnicy,

Bo nie ujrzymy już w stolicy,

Murów dostojnych,  smukłej iglicy,

Zburzone będą!

Rzecz wielce smutna...

Mister Marasa myśl to okrutna...

 

Zdaje mi się, że pierwowzór napisał Aleksander Dumas ojciec i zamieścił w “Trzech muszkieterach”, ale tego nie jestem pewny.

Oczywiście nie sądzę, , żeby mr.maras chciał zburzyć PKiN: to tylko przykład, jak takowy wierszyk można wykorzystywać na różne sposoby na różnych forach, bardzo często najzupełniej poważnych.

Pozdrówka.

RogerRedeye, pisząc o doskonałych Poetach, jakich miałam zaszczyt poznać na tym Portalu, udzielających tutaj fenomenalnych rad, z pewnością miałam i Ciebie na myśli. Podany utwór jest tego najlepszym przykładem.heart

Nawiązując do tej problematyki, kojarzę prześmiewcze wiersze, pisane przez Ludwika Jerzego Kerna, zamieszczane bodajże w “Przekroju” – majstersztyk!

Jak wspomniałam wcześniej, kultowego już dziś utworu: “Było smaszno, a jaszmije smukwijne...” (który od dziecka znam na pamięć) czy też – z tego samego cyklu – opowieści o Morsie i Stolarzu oraz ufających im ostrygach nie wyobrażam sobie prozą. :)

 

Chciałabym jeszcze nawiązać do mojego kija w mrowisku. winkWiem, wiem – ktoś powie: “Wielka mi rzecz, zdobyć kasę za nędzną czestochowszczyznę! Toż to uwłaszcza mojej godności!”. Ok, zgoda, lecz nie każdy jest Mistrzem Pióra. Bywają także marni wierszokleci, którzy też muszą jakoś zarabiać.  A że agencje konkursowe to kupują – to już inna rzecz:)

 

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Hm, ale Drakaina zasugerowała, żeby wrzucać teksty fantastyczno-humorystyczne i rymowane jako szorty. Więc w sumie dramaty, jeśli nie są bardzo długie, też by można wrzucać jako szorty. Szczególnie te pisane prozą (ale nie tylko). No a szorty już można nominować...

Czyżby to światełko w tunelu beznadziei? XD

 

Oczywiście wiem, że to by nie przeszło i nie namawiam, bo uważam że po to jest tag “wiersz” aby tam umieszczać wiersze, ale przez chwilę zatliła się nadzieja. :D

Corinnie, a znasz Herbatkę u Heleny? Dawno tam nie byłam, ale widzę, że poezja trzyma się mocno ;)

Przynoszę radość :)

O, chyba coś fajnego. Nie znałem, ale na pewno zapoznam się. Dzięki :D

Z “Herbatką...” raczej trzeba wstrzymać się do połowy lipca, a to wcale już niedługo. Portal jest w trakcie przebudowy, właściwie budowy w nowym modelu, ale idzie to ciężko. No, ale idzie. Ale faktycznie, tam dział poezji był bardzo mocno rozbudowany, łacznie z cyklicznym publikowaniem najlepszych wierszy w “Herbasencjach”. Jak będzie po zakończeniu prac modernizacyjnych, trudno powiedzieć.

Pozdrówka.

Dzisiaj patrzyłam, bo sobie przypomniałam, TeaBooki Poezja są co roku.

Przynoszę radość :)

Nowa Fantastyka