- Hydepark: Eklektyczny Konkurs ze Skarbami i Kopciuszkiem

Hydepark:

konkursy

Eklektyczny Konkurs ze Skarbami i Kopciuszkiem

A tera ja se zrobię konkursa, a jak :)

Komentarze

obserwuj

Ale z innej strony – zwykle konkursy narzucają materię opowiadania. Ja narzucę formę. A to po to, żeby coś ważnego pokazać: każda forma może być w materii odciśnięta nieskończenie wiele razy, i każdy odcisk będzie inny i ciekawy. Nie wierzycie?

Była sobie dziewczynka, która wypalała trzy paczki dziennie.

A może to była chińska księżniczka, której matka zmarła i powróciła jako duch?

Albo Litwin z wredną macochą?

Albo… no, właśnie. Wyjaśni kolega Kurt: https://www.youtube.com/watch?v=oP3c1h8v2ZQ

 

Oto Wasze zadanie, panowie i panie. Tu macie wykres.

 

 

To forma. Wypełnijcie ją materią. Im fantastyczniejszą, tym lepiej. Dobre wróżki mile widziane. Glimmungi i Mglice jeszcze lepiej. Kopciuszek na Saturnie? Go for it. Książę – robot? Dawać go, byle był naoliwiony. Nie wymagamy brzydkich sióstr ;)

 

Reguły explicite:

1. Zadaniem konkursowym jest napisanie tekstu prozatorskiego o następującym planie: protagonista w tarapatach otrzymuje pomoc pod określonym warunkiem; łamie warunek udzielenia pomocy i w rezultacie traci wszystko; ale dzięki czemuś, co zrobił wcześniej, odzyskuje to z nawiązką.

2. Tekst winien należeć do szeroko pojętej fantastyki. Im bardziej, tym lepiej.

3. Jego objętość winna przekraczać pięć tysięcy znaków wedle licznika strony. Chociaż wszyscy chętnie przeczytalibyśmy trzytomową powieść, ze względów praktycznych ustalamy górną granicę na trzydzieści tysięcy znaków, z dziesięcioprocentowym marginesem błędu, to jest: trzy tysiączki ponad miarę nie wywołają (głośnych) narzekań jury.

4. Terminy i śmierciosznurki: wrzucać swe dzieła można od pierwszego października roku Pańskiego 2020 do dwudziestego grudnia tegoż roku. Jurorzy będą nad nimi myśleć, deliberować, dyskutować i rozważać za oraz przeciw do końca stycznia roku 2021, o ile tymczasem nie nastąpi koniec świata. W takim przypadku o zwycięstwie zadecydują jeźdźcy apokalipsy.

Ponadto: pierwszego stycznia powstanie wątek do głosowania na ulubieńca publiczności. Głosowanie odbywać się będzie w pełni jawnie, na zasadzie: jeden człowiek, jeden cios głos.

Nowelizacja regulaminu 20 XI 2020:

Przedłuża się terminy, jak następuje:

publikacji prac do 31 stycznia 2021,

ogłoszenia wyników do 28 lutego (jw.).

Wątek głosowania publiczności otworzy swe podwoje 1 lutego.

Nowelizacja regulaminu 21 I 2021:

Przedłuża się termin publikacji prac do 2 lutego 2021.

Wątek głosowania publiczności będzie założony 3 lutego.

5. Dodatkowe punkty, całkowicie arbitralnie i z czystego kaprysu, przyznaje się za: smoki i smocze skarbce, magiczną biżuterię, sroki i inne krukowate (mogą być niedosłowne).

6. System oceniania przewiduje się następujący:

każdy jeden juror ma do rozłożenia maksymalnie 100 ślicznych, małych punkcików na tekst, w tym:

do 35 za urodę ogólną

do 30 za oryginalność

do 20 za wartość komediową i/lub do myślenia dawanie

do 15 za elementy punktowane, patrz wyżej.

Razem: 100, słownie: sto. Przy czym: jeśli tekst jest napisany tak, że co drugie słowo juror rwie włosy z głowy, wonczas zakłada on lub też ona czapkę, a sumę punktów mnoży przez 0,5. Jeżeli zaś tekst nie trzyma się wymaganego w punkcie 1. planu, juror, być może z pewnym smutkiem, mnoży sumę punktów przez 0,75. Jeśli zachodzą obie te ewentualności, suma będzie przemnożona przez 0,5*0,75, tak bowiem każe matematyka.

7. Nagrodami będą precjoza wielce cenne i kosztowne, a przynajmniej błyszczące :)

8. Przewiduje się ich rozkład następujący:

grand prix

miejsce 1

miejsce 2

miejsce 3

nagroda pocieszenia

nagroda ulubieńca publiczności

nagroda za tekst najbardziej zaskakujący jury, a jednocześnie ściśle dopasowany do planu

nagroda specjalna za najśmieszniejszy tekst

nagroda specjalna za tekst najgłębszy

nagroda specjalna za najlepsze upchnięcie elementów dodatkowo punktowanych w tekście hard SF (dla odważnych)

9. Dopuszczone jest betowanie. Nie jest dopuszczone krycie się pod anonimią.

10. Każdy autor może przedstawić jeden tekst – ale nagród może zdobyć kilka.

11. Mogą one zostać wysłane bezpośrednio zdobywcy lub, na jego prośbę, do pani zdobywczego serca ze stosownym bilecikiem (którego treść ustala nagrodzony). Tak czy owak, będziemy potrzebowali adresów.

12. Po wizycie wielkich przedwiecznych jury wprowadzanie zmian nie ma sensu. Nie przeczytają drugi raz.

 

Jurzyć będą:

zła macocha Tarnina

pracowity Mytrix

BasementKey, który wcale nie wyrósł na żadnym grobie

Sonata, która ma więcej guziczków od pralki automatycznej

 

Any questions?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Śledź by Ryb.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ile guziczków od pralki ma Sonata?

Dlaczego lodówki są tak ubogie w guziki?!

Babska logika rządzi!

Che mi sento di morir

 

Bardzo ciekawy konkurs, Tarnino, ale boję się tego, że na pewno przeczytasz mój tekst :P

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

Tyle człowiek narzeka, że szablon, że fabuła idzie jak po sznurku, a tu konkurs z tego zrobili... Ciekawe :)

Bardzo fajny pomysł na konkurs!

www.facebook.com/mika.modrzynska

observ

Dlaczego lodówki są tak ubogie w guziki?!

Moja ma pięć guzików i dwa pokrętła. 

 

nagroda specjalna za najlepsze upchnięcie elementów dodatkowo punktowanych w tekście hard SF (dla odważnych)

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

 

Ile guziczków od pralki ma Sonata?

Eee... policzyłam i moja pralka ma dokładnie 6. :D

 

http://altronapoleone.home.blog

O, jak mi ten rozkoszny anons poprawił humor na wieczór.

Pieję od zarania, że struktura opowieści znajdowała się poza polem rażenia krytyki tutaj na forum i że to wielka szkoda, bo struktura i bohaterowie zwykle rozstrzygają o tym, jaka będzie wypadkowa jakość tekstu.

Szalenie sympatyczna inicjatywa. Będę śledził z zainteresowaniem.

Z pozdrowieniami od Vonneguta, dłuższy klip z tego wykładu – rysuje Przemianę Kafki i Hamleta ;)

https://www.youtube.com/watch?v=GOGru_4z1Vc

The fair breeze blew, the white foam flew, The furrow followed free: We were the first that ever burst Into that silent sea.

Se pośledzę wąteczek. 

ninedin.home.blog

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Małe pytanko: zadana struktura dotyczy fabuły czy również narracji (akcji)?

http://altronapoleone.home.blog

    Ile guziczków od pralki ma Sonata?

Powiedziała, sześć :D

    Dlaczego lodówki są tak ubogie w guziki?!

... żeby Finkle miały o co pytać?

    Bardzo ciekawy konkurs, Tarnino, ale boję się tego, że na pewno przeczytasz mój tekst :P

 

ETA: Fabuły, drakaino.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Prostując to, o czym wspomniał BasementKey, ja też jestem łysy i co z tego wynika włosów z głowy rwać nie będę, toteż uprasza się o oszczędzenie mojej brody i wąsów, bo rwanie tychże, szczególnie jest nieprzyjemne.

Walczcie dzielnie, bo skarbiec Tarniny precjozów pełen, w niczym nie utępuje urodzie smoka z Wiedźmińskiego serialu (if ju noł łot aj min).

Do klawiatur!

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

A to ciekawe!:-)

Happy end jako wymóg?

I nagroda za ewentualne zaskoczenie happy endem?

 

Wilku, happy end może mieć wiele znaczeń, dla każdego inne. Wierzymy w waszą kreatywność ;)

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Che mi sento di morir

W sumie jak Syf. napisze z happy endem, to wszystkich zaskoczy.

Bardzo fajny pomysł na konkurs i jeszcze przyjemniejszy termin. Będzie pisane :D

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

Nie do końca rozumiem. Tekst nie musi być chyba koniecznie baśniowy? No bo w tytule konkursu jest Kopciuszek, a do tej formy, jaka jest podana, można spokojnie napisać tekst w zupełnie innym klimacie.

A tak w ogóle to fajny pomysł i spróbuję coś napisać! :)

Przy czym: jeśli tekst jest napisany tak, że co drugie słowo juror rwie włosy z głowy, wonczas zakłada on lub też ona czapkę, a sumę punktów mnoży przez 0,5.

Tarnino, Twoje łapanki wskazują, że wszystkie nasze teksty są tak napisane. :D

 

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Corrin – dowolna fantastyka, grozy, baśniowa, space operowa, hard sf, fantasy, weirdowa czy inna, co tylko dają z elementem fantastycznym ;-)

 

CM – wiele z uwag Tarniny to stylistyka i takie tam i o ile można mi wierzyć – a wiadomo, że nie wiadomo co można, co nie można, a co się tylko niby powinno – ja się tak czepiać nie będę...

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Fajny konkurs, pewnie coś napiszę :) 

jeszcze pytanko: czy plan (te punkty w fabule, że spotyka kogoś kto pomaga itd.) może dotyczyć tylko jednego z dwóch bohaterów?

Obserwacja 

    Wilku, happy end może mieć wiele znaczeń, dla każdego inne. Wierzymy w waszą kreatywność ;)

O, to, to. Dość ponuractwa!

    Tekst nie musi być chyba koniecznie baśniowy?

Wcale nie musi być baśniowy.heart

    Tarnino, Twoje łapanki wskazują, że wszystkie nasze teksty są tak napisane. :D

Co drugie słowo. Co trzecie jeszcze może zostać ;) A serio – Mytrix broni mnie lepiej, niż sama bym się wybroniła.

    jeszcze pytanko: czy plan (te punkty w fabule, że spotyka kogoś kto pomaga itd.) może dotyczyć tylko jednego z dwóch bohaterów?

Pewnie – tego głównego. Ale drugi bohater też powinien mieć co robić.

    Obserwacja

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Będzie ciekawie. :D Bierę!

Ponoć robię tu za moderację, więc w razie potrzeby - pisz śmiało. Nie gryzę, najwyżej napuszczę na Ciebie Lucyfera, choć Księżniczki należy bać się bardziej.

O! Będzie się działo!:)  Moja koleżanka dziennikarka mówiła mi kiedyś,  że KAŻDY najbardziej nawet odjechany tekst, scenariusz filmowy, itd. jest wariacją na temat słynnej Podróży Bohatera. Nawet jeśli nam się wydaje, że to totalny kosmos i abstrakcja. Myślę, że to bardzo wartościowe ćwiczenie ten konkurs. Oj, bardzo. A nagrody świecące?:D szkielety dinozaurów fosforyzujące w ciemności?

Tylko błyszczące :) Czy każdy tekst jest wariacją na jeden temat – hmm, no, raczej nie. Ale też – narzucamy tu tylko szkielet, mięsko macie dodać Wy, uczestnicy. Ponadto, jeśli chodzi o struktury: warto wiedzieć, o co chodzi, żeby samemu umieć coś zbudować. Zauważ np., że punkty charakterystyczne na wykresie nie dadzą się przypisać na stałe liczbom słów od początku tekstu. Neat, huh?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Chodziło mi nie o wariację na jeden temat, tylko strukturę fabuły;) tzw. “podróż bohatera”. Ale jasne, jasne, wszystko zrozumiałe:) Jest wyzwanie!

Noo, taki konkurs to ja rozumiem. Będzie pisane, będzie czytane ;)

Konkurs, jak konkurs, ale wielkie brawa dla Tarniny, za wstępniak. Aż chce się pisać, choć pisać się nie chce.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Moja koleżanka dziennikarka mówiła mi kiedyś,  że KAŻDY najbardziej nawet odjechany tekst, scenariusz filmowy, itd. jest wariacją na temat słynnej Podróży Bohatera.

Może Tarnina zrobi następnym razem edycję Campbellowską ;)

The fair breeze blew, the white foam flew, The furrow followed free: We were the first that ever burst Into that silent sea.

Sam zrób

http://altronapoleone.home.blog

Jej, widzę, że na forum nic się nie zmieniło, wciąż panuje obfitość zawodów pisarskich. Tarnino, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego konkursu, totalnie się jaram. Mam nadzieję, że starczy mi czasu, żeby napisać coś na “Korespondencję z Providence” oraz tu. A jeśli nie, to chylę czoła, bo pomysł naprawdę zacny!   

Jejku, zaraz się zarumienię :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Konkurs prozatorski, a w zasadach stoi, że dopuszczalna jest pomoc w redagowaniu opowieści, barbarzyńsko określana jako “betowanie”? Bez sensu, ładu i składu. Co to ma być? Wiadomo co, czystej wody idiotyzm. 

Pozdrówka.

Jakby był poetycki to betowanie tym bardziej powinno być zabronione

http://altronapoleone.home.blog

Wiadomo co, czystej wody idiotyzm. 

Raczej usankcjonowanie prawne tego, co jest powszechne, a zarazem nieweryfikowalne.

Zakaz betowania były takim samym idiotyzmem co zakaz dopingu przy całkowitym braku tekstów antydopingowych.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Pomoc w redagowaniu i poprawianiu tekstu jest zawsze sensowna i cenna, bo autor wielu rzeczy i spraw po prostu nie dostrzega. Ale nie w konkursie.

No tak, coś wstępnie stworzyłem i tuzin osób pomaga mi w redagowaniu konkursowej opowieści? To po prostu wypacza ideę konkursu, i tyle, chyba, że tenże konkurs traktujemy jako zabawę. Co innego jest wtedy, kiedy chcemy sprawdzenia jakiegoś tekstu, czy się podoba, jakie błędy zawiera etc. Ale tekstu niekonkursowego, może przeznaczonego do publikacji w innym miejscu.

A że wyraz “betowanie” je klasycznym potworkiem językowym, typowym barbaryzmem, to przecież oczywista oczywistość.

Pozdrówka.

Rogerze, tak możemy się kręcić w kółko, bo żeby było calkowicie uczciwie i samodzielne, trzebaby autorów odizolować od wszelkich pomocy, słowników, osób trzecich, żon czy mężów, którzy tylko zerkną na tekst i mnóstwa innych "dopalaczy". Jest to nierealne. A tak, jurorzy oficjalnie dopuszczają wszelką pomoc i ja to rozumiem.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Kiedy wracasz na forum i myślisz, że hucpa o betowanie już dawno wygasła, ktoś: 

Oczywiście, że autor korzysta ze słowników, zarówno drukowanych, a teraz znacznie częściej internetowych, oceny i pomocy, jeżeli chce, znajomych, przyjaciół etc, etc, a także redagowania tekstu przez wydawcę, co zresztą jest kanonem. Ale w tym ostatnim przypadku najpierw zapada decyzja o przyjęciu tekstu... 

Żadna nowość.

Ale nie może być tak, że ogłasza się konkurs i i oficjalnie dopuszcza się możliwość pierwotnego redagowania czy też współredagowania opowiadania przez grono osób. Grono, bo to może być tuzin,  półtora tuzina albo dwa tuziny osób.  

Ano... Jedna głupota, jedna, a wyszła nie tylko kicha, może nawet badziewie.

Dzięki za przypomnienie wyrazu “hucpa”. A tak, używanie określenia “betowanie” dla redagowania albo recenzowania tekstu jest niewątpliwie nie tylko barbaryzmem, ale i językową hucpą, być może, nie tylko do kwadratu, a do sześcianu.

Pozdrówka.

Hmm... Jeszcze nigdy nie widziałam tuzina, a co dopiero dwa tuziny (!) ludzi betujących jakiś tekst, a tym bardziej konkursowy... 

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

Uprzejmie proszę o zaprzestanie dyskusji o betowaniu LUB przeniesienie jej w inne miejsce. Po dyktatorsku zdecydowałam się dopuścić betowanie, albowiem:

  1. jeśli tekst jest u zarania zły, żadna ilość najgenialniejszych redaktorów nie przemieni wody w wino
  2. nie uważam za prawdopodobne, żeby autorowi dostatecznie bezkrytycznemu, by puścić zły tekst choćby do betowania, chciało się go przebudowywać wedle wskazówek jakichś tam betujących profanów
  3. i tak będziecie to robić
  4. a ja nie uważam za zdrożne sprawdzenia, czy tekst dociera do ludzi i ewentualnego przeszlifowania go według ich wskazówek – ostatecznie autor nie jest telepatą i nie czyta w myślach.

Ponadto: “betowanie” jest terminem żargonowym i jako tako dopuszczalnym w dyskusjach na temat.

Tarnina locuta.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dzięki za przypomnienie wyrazu “hucpa”.

Kłaniam się! 

Tarnina locuta

Causa finita, Wasza Tarninowatość.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Ale o zasadach konkursowych ogólnych chyba można dyskutować. bo tutaj chyba jeszcze nie istnieje portalowa cenzura? A prawdziwa cnota krytyk się nie boi. 

A nie wszyscy muszą od razu wpadać w zachwyt, że ktoś coś znowuż wymyślił, i uważać konkurs za wspaniały tudzież jakiś cud, miód i ultramarynę.

Notabene albo też według nowych zasad nota bene posługiwanie się na portalu literackim wyrażeniami żargonowymi nie jest, delikatnie mówiąc, najwłaściwsze, a bronienie ich tym bardziej. 

Czy wyraz”hucpa” do takich należy, zaraz sprawdzę, naturalnie w słowniku.  Wygląda na klasyczny germanizm.

Pozdrówka.

PS. Wyraz potoczny, pochodzi z hebrajskiego, jednakowoż nadal używany → http://doroszewski.pwn.pl/haslo/hucpa/

Roger, w większości portalowych konkursów dozwolone jest betowanie, czemu akurat na biedną Tarninkę krzyczysz?

Klasyczny germanizm? Heil Hucpa!:)

Od nikogo nie wymagam zachwytów (ich liczba trochę mnie zaskoczyła), po prostu nie chcę tutaj mieć Sejmu z Senatem. Dopuszczenie betowania zaznaczyłam specjalnie po to, żeby od początku mieć jasne zasady i nie wywoływać z lasu tego wilka, którego mam za bezproduktywnego. Widać, jak kończą wszystkie moje pomysły.

    Ale o zasadach konkursowych ogólnych chyba można dyskutować. bo tutaj chyba jeszcze nie istnieje portalowa cenzura?

Można. W stosownym wątku.

    A prawdziwa cnota krytyk się nie boi.

Jest jednakowoż czas i miejsce na takowe. Konkurs jest jak statek, organizator jak kapitan i ma prawo buntowników wyrzucać za burtę. Ahoj. Nie masz obowiązku wsiadać na moją łajbę, tyle innych stoi w porcie.

    posługiwanie się na portalu literackim wyrażeniami żargonowymi nie jest, delikatnie mówiąc, najwłaściwsze

W opowiadaniach – nie jest. W dyskusji na tematy fachowe – jak najbardziej jest. Każda dziedzina ma swój język.

Tarnina locuta i więcej się wykłócać nie będzie.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Przede wszystkim to jest dyskusja o pietruszkę, bo zasady konkursu zostały już ustalone. Skoro organizator ustalił, że można betować i uczestnicy chcą betowania, to wszystko jest w porządku. Jeśli ktoś nie chce, nie musi brać udziału. 

Natomiast wyrażanie opinii też jest zupełnie w porządku. I zgadzam się z Rogerem, że betowane teksty konkursowe trochę mijają się z sensem. Dlatego sam nie daję opowiadań do betowania, ale nie mam żalu, jeśli ktoś daje swoje. 

Dalsze dyskusje nie na temat będą usuwane. Jeżeli ktoś chce oburzać się na dopuszczalność betowania (i samo słowo) w konkursach, niech odkopie temat w hydeparku, w którym ostatnio mieliśmy te awantury. Organizator konkursu ma pełne prawo ustalić takie zasady jakie chce. 

RogerRedeye – najwłaściwsze, delikatnie mówiąc, nie jest przychodzenie do wątku z cudzym konkursem i zarzucanie mu idiotyzmu tylko dlatego, że nie zgadzasz się z ustalonymi przez organizatora zasadami. Jako człowiek wyraźnie wysoko ceniący sobie wysoki poziom kultury w miejscu takim jak portal literacki powinieneś większą uwagę poświęcić jakości języka wypowiedzi, które kierujesz do innych użytkowników. 

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

E, przesada. Zdania odmienne są dobre.wink

Dla mnie, tak jak dla ŁK i RR gadanie jest zawsze dobre, choć to jasne, że organizator konkursu dyktuje zasady – kwestia bezdyskusyjna. Cieszę się z konkursu, bo fajny jest,  łapiący konstrukcję.

 

Moje szuflady są też misz-maszem. 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Merci, Arnubisie. Asylum, są dobre, ale istnieje na nie właściwy (oraz niewłaściwy) czas i miejsce. Fajna szuflada – mam flashbacki :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Interesujące... Może coś mi przyjdzie do głowy (albo do palców) :D W każdym razie zostawiam tu ślad, żeby pamiętać. Uwaga, zostawiam: ŚLAD. Dziękuję za uwagę.

Spodziewaj się niespodziewanego

Rada będę. Z innych wiadomości – mamy tag! Brzmi on “konkurs eklektyczny”, bo tytuł tego wątku jest, jak się okazuje, za długi, ale i tak serce rośnie.

heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jak eklerek? Z kruchego, jak płatek cieniuśnego ciasta. ;-)

A serce rośnie!heart

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Fajny konkurs i wyzwanie, żeby dopasować treść do formy. Spróbuję coś napisać.

In progress ;)

Known some call is air am

yes

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Super pomysł na konkurs i pięknie rozpisany! Szukałam motywacji i oto jest! Czasu powinno wystarczyć! :D

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Ja już napisałam. Teraz musi się odleżeć :) 

13k and rising  ;)

Known some call is air am

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Fantastyczne wyzwanie, oby nie za wysoki próg na powrót po dwóch latach przerwy. Do odważnych świat należy, rękawica podniesiona! :)

Szefowo, nie pomieszało się tam coś czasem z datami konkursu?

Jeśli wejdziesz w zakładkę “konkursy”, to przy swoim masz datę 31.01.2021. A to przecież nie jest termin publikacji tekstów, tylko, jak rozumiem, termin rozstrzygnięcia konkursu.

Dokładnie wygląda to tak:

 

Tarnina:

Konkurs eklektyczny

zasady | termin: 31.01.2021

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

CM, dobra dobra, Tarnina już wie jakie będzie przesunięcie w czasie. :P

Szczerze, to dla mnie im odleglejszy termin, tym lepszy. Szykuje mi się sporo pracy do końca roku i przez to perspektywa napisania tekstu się oddala... 

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Wut. Faktycznie, ale tę datę umieścił tam ten, kto przykonkursowywał wątek, chyba. Zaraz poślę myszy do beryla :)

ETA: Myszy przyniosły odpowiedź – nic się nie da zrobić, niestety. Co w portalu, to wykute.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Hmm, to jak, będzie dłuższy termin?:>

Pierwotnie rozważaliśmy termin 31 grudnia... Jurorzy, jeśli macie coś do powiedzenia, to powiedzcie.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Zobaczymy jakie będą rządania konkursowiczów, czasu jeszcze sporo.

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

A żądać też można? O:)

Spodziewaj się niespodziewanego

Mytrixie, klęcz na grochu. Żona cezara (lub juror) musi być poza wszelkim podejrzeniem :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Bo taka prawda mogą sobie rządzić w swoich tekstach ^^ (O żądaniach nie ma mowy)

 

*A tak na serio, to coś mi w tych “rządaniach” nie pasowało, ale nie wiedziałem co. Wybaczcie zaćmienie umysłu, ale pracy tyle, że nawet nie mam sił się ogolić w tym tygodniu i codziennie wstaję o 3:00 :D

(Poleciłem już żonie, żeby kupiła groch).

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

To poproś jeszcze, żeby go rozgotowała. Tarnina nic nie pisała, że trzeba klęczeć na twardym. ;-)

(tak samo, jak nic nie wspominała w regulaminie konkursu, że będzie oceniać interpunkcję, co pragnę podkreślić i z czego, jako interpunkcyjny ignorant, zamierzam ją rozliczyć :D)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

jeśli tekst jest napisany tak, że co drugie słowo juror rwie włosy z głowy

Clara non sunt interpretanda.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Mam jeszcze pytanie dotyczące dodatkowo punktowanych elementów. Jak bardzo muszą się one pojawić? W sensie czy mają odegrać jakąś ważną rolę czy wystarczy jak gdzieś tam będą w tle lub będą przewijały się podczas opisów?

Im bardziej się pojawią, tym lepiej. Karczma “Pod Smokiem” jest przecież mniej smokiem, niż autentyczny smok.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

jeśli tekst jest napisany tak, że co drugie słowo juror rwie włosy z głowy

Aczkolwiek, zwracam uwagę, że dwóch jurorów jest łysych :D

Che mi sento di morir

Aczkolwiek, zwracam uwagę, że dwóch jurorów jest łysych :D

Rozumiem, że zawczasu ;) 

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

Z braku wywczasu być może :D

Che mi sento di morir

Ale dwie jurorki są włochate, więc miejcie litość nad naszymi fryzurami. :) Jeszcze o elementach punktowanych – nie muszą być dosłowne. Przewijający się przez cały tekst wyraźny motyw jak najbardziej będzie się liczył.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Basement, brody i wąsów szkoda.

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Ale Mytrix, jak słyszałam, już od dawna się nie goli w oczekiwaniu na teksty. ;-)

Babska logika rządzi!

Jak już zaczną wpadać hurtem, to wtedy tym bardziej nie będzie się golił, bo i czasu nie znajdzie. ;-)

 

Clara non sunt interpretanda.

Hmm...

Spróbuję to jakoś obejść. ;-)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Uwierz w siebie!

 

ETA: A, w kwestii terminów – zasadniczo wyniki miały być na koniec stycznia, żeby ewentualne nagrody dla pań serc (p. 11 regulaminu) miały szansę dojść na Walentynki. Ale jeżeli nikomu na tym specjalnie nie zależy, to mamy podkładkę do przedłużenia terminu.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Mamy pierwszy tekst konkursowy :)

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Gwiazdkuję, bo potrzebujemy vox populi. Jak już powiedziałam, plan był taki, żeby wyniki wyniknęły do końca stycznia i nagrody mogły dojść do 14 lutego. Ale mamy głosy za przedłużeniem terminu, którym, przypominam, w tej chwili jest 20 grudnia.

Zatem – uczestnicy! Wypowiedzcie się tutaj. Kto potrzebuje więcej czasu? Komu bardzo zależy na nagrodzie na Walentynki?

Jeżeli do końca listopada okaże się, że wolicie popisać dłużej, a na nagrody zaczekać, to moja propozycja jest taka:

przedłużymy termin do 31 stycznia,

a termin ogłoszenia wyników do 28 lutego.

Wątek głosowania publiczności zostanie założony 1 lutego.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ja mam już gotowe, doszlifowuje się. Ale jak ktoś potrzebuje więcej czasu, to z mojej strony nie będzie żadnego jojczenia, jeśli wydłużysz termin składania tekstów.

Known some call is air am

Mam tak samo jak Outta Sewer:) Tekst szlifuje się, ale ja się dostosuję.

Zawsze nagrody mogą być na Dzień kobiet/Mężczyzn :)

 

Ps. A gdzieś pisało co jest nagrodą? :)

Jeszcze nie zaczęłam pisać, ale pomysł mam.

Oby udało mi się zdążyć z Lovecraftem, potem będę się martwić Kopciuszkiem...

Babska logika rządzi!

Ps. A gdzieś pisało co jest nagrodą? :)

Jo, Tarnino, pisało, że ładne rzeczy, patrz 7 punkt regulaminu :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Trzymam kciuki za Lovcrafta, Finklo. Ja dopiero dzisiaj zorientowałam się, że termin był do dzisiaj, a nie wczoraj. Coś mi się te dni zlewają. ;-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Już mam wymagane 15 kilo, teraz tylko doprowadzić fabułę do w miarę sensownej końcówki. Myślę, że się uda.

Babska logika rządzi!

Super!

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Mnie termin nie robi różnicy. Tak czy inaczej wrzucę przed dwudziestym grudnia (jeśli zdołam “wcisnąć” się w limit^^), ale jeśli wydłużysz termin, to żadna krzywda mi się przecież nie stanie.

Ja może zapytam inaczej: a jak to wygląda z perspektywy jurorów? Czy Wam jakoś ta zmiana terminu komplikuje sytuację? Czy jest to dla Was bez różnicy (domyślam się, że już to pewnie obgadaliście, ale z drugiej strony, skoro poświęcacie swój czas na organizację konkursu, to może warto też zwrócić uwagę na Wasze preferencje)?

 

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Ja nie mam nic przeciwko wydłużeniu terminu.

Ja również nie mam nic przeciwko. Nawet bym wolał dłuższy termin.

Che mi sento di morir

Mi pasuje ;-)

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Czy jury jest równie elastyczne w kwestii limitu znaków? :D

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

5k → 30k (+3k max)

 

4999 i 33001 ← Będę głosować za odrzuceniem tekstu.

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

CMie, też Ci wyszło za dużo? ;)

60 000 znaków. Xd Ale ja to zetnę!... ... Jakoś. :-)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Ja nie namawiam do złego, ale cięcie z 60k do 33k to może zabić tekst :D

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Uuuu 60k :o Nie poznaję CMa!

Wyrzuć wszystkie spacje i znaki interpunkcyjne. No i przymiotniki, to są w ogóle niepotrzebne słowa, tylko zabierają miejsce.

Przynoszę radość :)

Tak i imiona bohaterów niech zmieni na jednoliterowe lub cyfry ;)

 

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Psz skrtmi.

Babska logika rządzi!

Ja nie namawiam do złego, ale cięcie z 60k do 33k to może zabić tekst :D

Nie ma zmartwienia. Ostatnio na becie u MaSkrola grzebałem tekst żywcem, więc mam doświadczenie w pracy z nieboszczykami. Najwyżej wpadnie Wam na konkurs tekst-zombie. ;-)

Poza tym Tarnina kazała w siebie wierzyć. Więc wierzę. ;)

Mam bardzo precyzyjny plan jak zejść do 38k, bardzo dużą nadzieję, że uda się zejść poniżej 36k i bardzo mglistą koncepcję, jak zejść do 33k. Nie może się nie udać. :D

Inna sprawa, że jestem ogromnie wdzięczny za ten 10% margines, bo do 30k to nie zszedłbym już na pewno.

Uuuu 60k :o Nie poznaję CMa!

Ja siebie też nie. Tyle tego natłuc. ;)

Wyrzuć wszystkie spacje i znaki interpunkcyjne. No i przymiotniki, to są w ogóle niepotrzebne słowa, tylko zabierają miejsce.

Znaki interpunkcyjne wrzucę do przedmowy, żeby każdy z jurorów mógł sobie wstawić według uznania. XD

Psz skrtmi.

Ej, fajny pomysł. Stworzę bohatera, który nie wymawia samogłosek i problem z głowy. :D

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

OK, co tu się narobiło, jak mnie nie było? XD Jeśli chodzi o terminy, zaczyna wyglądać na to, że i mnie przyda się więcej czasu, więc jeżeli do listopadowego świętego PITa (czyli do dwudziestego) nikt nie umieści w tym wątku błagania o nagrody na Walentynki, czyli o krótki termin, to go przedłużymy.

Błagania na priv nie będą honorowane.

Jeśli o objętość chodzi, cóż, CM, musisz wybudować trochę mniejszy ten domek. Na przykład bez dachu :P

Znaki interpunkcyjne wrzucę do przedmowy, żeby każdy z jurorów mógł sobie wstawić według uznania. XD

To nie jest taki zły pomysł XD (Spróbuj, to znajdę i spiorę laugh)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Na przykład bez dachu :P

I nie więcej niż dwiema ścianami. :D

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Kurde, ściąć tyle znaków... Ja mam 30,800 i nie wiem, co wywalić. Może podziel opowiadanie na dwa mniejsze :D

I zamieszkaj osobno :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Również pragnę wyrazić ubolewanie z powodu limitu znaków, ponieważ mam dwie trzecie tekstu a już 26tys. znaków mi zjadło. 

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Ciekawy konkurs, na pewno wezmę udział. Termin jest do końca stycznia, tak jak w zakładce “konkursy”?

 

Swoją drogą, wydaje mi się, że Kopciuszek nie jest idealnym przykładem i nie do końca spełnia wymagania konkursu. Zaklęcie minie o północy, niezależnie od działań Kopciuszka. Nie dochodzi do złamania warunku udzielenia pomocy. 

Kolejna sprawa to “ale dzięki czemuś, co zrobił wcześniej, odzyskuje to z nawiązką.” Kopciuszek niczego aktywnie nie zrobił, raptem zgubił pantofelek. 

Kopciuszek mógłby dostać wszystkie cuda pod warunkiem zatrucia na balu rodziny królewskiej. Godzi się, ale nie robi tego bo jednak ma dobre serduszko/się zakochuje i czar pryska. Jest ścigany przez ludzi króla ale ponieważ wcześniej nakarmił biednego smolarza to ukrywa się w jego chacie i poznaje prawdziwą miłość i tajniki wypalania węgla drzewnego. 

Termin jest do końca stycznia, tak jak w zakładce “konkursy”?

Termin jest do 20 grudnia, ale na 99,999% go przedłużymy.

Nie, Kopciuszek nie zrobił niczego (poza byciem dobrym i pokornym dziewczątkiem, co też ma swoją wartość), dodałam “dzięki czemuś, co zrobił wcześniej”, żeby nie było za łatwo ;) Natomiast warunek został złamany – miała być w domu przed północą, czy nie?

Ciekawy konkurs, na pewno wezmę udział.

Zapraszamy.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

 

@Dawid Majerski

Kopciuszek mógłby dostać wszystkie cuda pod warunkiem zatrucia na balu rodziny królewskiej. Godzi się, ale nie robi tego bo jednak ma dobre serduszko/się zakochuje i czar pryska. Jest ścigany przez ludzi króla ale ponieważ wcześniej nakarmił biednego smolarza to ukrywa się w jego chacie i poznaje prawdziwą miłość i tajniki wypalania węgla drzewnego. 

Ej, ale nie spojleruj nam fabuły swojego opowiadania konkursowego :P

Known some call is air am

Nie, Kopciuszek nie zrobił niczego (poza byciem dobrym i pokornym dziewczątkiem, co też ma swoją wartość), dodałam “dzięki czemuś, co zrobił wcześniej”, żeby nie było za łatwo ;)

No właśnie – czy to ,,zrobienie czegoś wcześniej” powinno być jakimś konkretnym działaniem? A co z dzielnym trwaniem w  jakimś przewlekłym, nieszczęśliwym położeniu? Jak by nie patrzeć, to też robienie ,,czegoś wcześniej”. Owszem, rozwleczone i mało spektakularne, ale chyba też się liczy?

Trzy opowiadania na konkurs już puszczone, a teraz się okaże, że fabuła ma wyglądać inaczej surprise

Droga przesympatyczna Tarnino, czy będzie wielkim faux pas, jeśli tekst przekroczy limit odrobinę* bardziej, niż jest to opisane w zasadach konkursowych?

 

*jakieś takie 19 tysięcy znaków

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Miałam coś napisać, ale nadal walczę na etapie pomysłu i ciągle nie udaje się przyciąć tego do wymagań. Wysoka poprzeczka... Chyba polegnę. ;)

Ando, nie poddawaj się! :-) masz jeszcze czas!

Owszem, rozwleczone i mało spektakularne, ale chyba też się liczy?

heartheartheart Tak!

Trzy opowiadania na konkurs już puszczone, a teraz się okaże, że fabuła ma wyglądać inaczej

Od początku miała tak wyglądać, ignorantia iuris nocet :P Trza czytać regulaminy.

 

Kochany i najmilszy Gekikaro, trochę będzie. 19 tysięcy to 57% z 33, więc nie nazwałabym tego “odrobiną”. angel

ANDO, prawdopodobieństwo, że nie przedłużymy terminu, powoli dąży do zera.  Nie spiesz się. Dasz radę.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Kochany i najmilszy Gekikaro, trochę będzie. 19 tysięcy to 57% z 33, więc nie nazwałabym tego “odrobiną”. angel

Tego sie obawiałem.

No nic, tekst i tak wypada wrzucić, skoda, żeby się zmarnował – najwyżej napisze sie kolejny, jeśli termin zostanie przesunięty. 

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Geki, a nie da się skrócić? Pokombinuj:-)

No nic, tekst i tak wypada wrzucić, skoda, żeby się zmarnował – najwyżej napisze sie kolejny, jeśli termin zostanie przesunięty. 

I nie możesz go wrzucić pozakonkursowo, bo...?

Ogłoszenie parafialne. Ponieważ piątku zostało już tylko parę godzin, a sondaże jednoznacznie wskazują, że lud popiera przedłużenie terminu, niniejszym... (tam-tara-ram!)

przedłużamy termin.

A zatem, od teraz:

teksty można wrzucać do 31 stycznia,

a terminem ogłoszenia wyników jest 28 lutego.

Wątek głosowania publiczności zostanie założony 1 lutego.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Czuję się zmotywowana. :)

Sukces!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

OOOOO to może jednak coś napiszę!

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

 

:3

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nowelizacja regulaminu 20 XI 2020:

Przedłuża się terminy, jak następuje:

publikacji prac do 31 stycznia 2020,

 

 

Mam nadzieję, że to byk i nie muszę budować machiny czasu. Bo,  kużnia,  mam już zaczęte ;)

Tak, to jest byk. Widzicie? Tak trzeba czytać regulaminy, a nie, że się nie czyta! O. :P

Byk będzie poprawiony za momencik.

 

ETA: Done. Ale maszyną czasu nie pogardzimy, jeśli masz zaczętą.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Patrząc z trybun: przeczytałem na razie cztery opowiadania z tego konkursu i trafiłem na cztery fajne teksty. Naprawdę nieźle!

Jeżeli tekst będzie miał 36 tysięcy znaków ma jakąś szansę? (w sensie czy punkty będą jakoś odjęte czy dyskwalifikacja czy co jak się trochę ten limit przekroczy?) Czy może na takie małe przekroczenie limitu nie zwrócicie uwagi?

Próbuję ciąć ten tekst ale nie wychodzi :(

Jeżeli tekst będzie miał 36 tysięcy znaków ma jakąś szansę? (w sensie czy punkty będą jakoś odjęte czy dyskwalifikacja czy co jak się trochę ten limit przekroczy?) Czy może na takie małe przekroczenie limitu nie zwrócicie uwagi?

Próbuję ciąć ten tekst ale nie wychodzi :(

Oluta, dasz radę!

Ja ze swojego wyciąłem 16 tysięcy znaków. 

 

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Dajesz Oluta, ja ostatnio odchudziłem tekst do wymogów o jakieś 7k :)

A ile pociął CM ze swojego konkursowego to nikt nie wie, oprócz niego – ale podobno jakieś 30k.

Known some call is air am

Jeżeli tekst będzie miał 36 tysięcy znaków ma jakąś szansę?

Niektórzy z jurorów mogą się zbuntować :) Ale na podstawie dotychczasowych doświadczeń – w kilku tekstach spokojnie dałoby się wyciąć ponad 3 kilo. Weź głęboki oddech, zrób sobie dużą filiżankę kakao i tnij spokojnie.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dobra, próbuję ciąć. Daliście mi kopa, może się jakoś uda :)

A ile pociął CM ze swojego konkursowego to nikt nie wie, oprócz niego – ale podobno jakieś 30k.

CM miał wątpliwą przyjemność wybić ok. 27 000 znaków. ;-)

 

Oluta, walcz z tym limitem! 3 000 do ścięcia to tyle, co nic. W tym konkursie każdy się męczy z limitem. Tarnina zrobiła to specjalnie. Spójrz na jej awatar. To Gertruda, jakaś wstrętna wiedźma. Przypadek? ;-)

 Nie daj się jej. :D

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Walczę, walczę. Chyba wiem już nawet gdzie mogę coś ściąć :) 

27000 ? No to rzeczywiście dużo. Podziwiam. Rzeczywiście, avatar Tarniny nie może być przypadkiem XD 

Możliwe, że ktoś już pytał, ale nie chce mi się czytać całości, więc zapytam: Można poprawiać?

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Wszystko można, lecz z ostrożna. Pamiętaj, że jurorzy dzwonią tylko raz ;)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Spoko, tylko literówki i babolki :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

No, to popraw, popraw, dopóki robię co innego ;)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Literówki i babolki to trzeba poprawiać, a nie tylko można!

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Mmm... Zapowiada się ciekawie, a mnie już Sylwester zaczyna nużyć :P więc się biorę się do dzieła!

Mam nadzieję, że mój tekst będzie czytany na końcu – w ten sposób wszyscy Jurorzy będą mieli już głowy jednakowo łyse od nadmiaru wrażeń – i nie będą mieli czego rwać czytając moje wypociny (oby! XD)

http://facebook.com/Oczytany-Kameleon-101203018551720/ /// Przybierz odpowiednie barwy i obserwuj - tylko tak uda Ci się przetrwać do następnego posiłku...

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

No, jak tam? Zła macocha przypomina Kopciuszkom, że do balu u księcia już tylko trzy tygodnie!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ja się jeszcze nie zabrałam... Ale deadline to jest to, co motywuje najlepiej, więc jeszcze są spore szanse, że się coś urodzi :D

Spodziewaj się niespodziewanego

Ja od długiego czasu poprawiam. Chyba za tydzień uda mi się wstawić XD 

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Za wcześnie się wzięłam za pisanie na ten konkurs, bo napisałam dwie strony i zapomniałam, o czym to miało być dalej

http://altronapoleone.home.blog

Inspirujący kot pocztowy:

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Mam już nowy pomysł i jest szansa, że nie zapomnę, o co w nim chodzi :/

 

http://altronapoleone.home.blog

Kot zadziałał ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A przynajmniej przepłoszył pingwina... ;-)

Babska logika rządzi!

Kochane koty kibicują kreatorom XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, organizatorko, czy w świetle nieformalnych wprawdzie, ale istniejących założeń dotyczących konkursów i ich terminów, nie zmieniłabyś dedlajnu o jeden dzień – na 1 lutego?

Przypominam, że chodzi o niekumulowanie tekstów konkursowych na sam koniec miesiąca ze względu na potencjalne nominacje piórkowe.

http://altronapoleone.home.blog

Poddałam jurorom pod rozwagę. Zaczekam na ich opinie.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ogłoszenie parafialne!

Ze względu na różne względy przedłużamy termin po raz ostatni. Nie żebrać więcej, bo poszczuję Cthulhu.

 

Ostatecznym i niepodważalnym terminem publikacji tekstów jest dzień świstaka (drugi lutego).

Dixi.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

To może zdążę skończyć moje opowiadanie. Choć niestety stała obecność widocznego poniżej Palpiego nie pomaga ;(

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Niech mocz będzie z tobą. ;-)

Babska logika rządzi!

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

 

Alternatywnie:

 

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, to naprawdę Ty? 

(Rozumiem, że alternatywa jest dla Finkli)

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Och, wspaniałe rzeczy się tu dzieją ^^ Ja wczoraj zachodziłam w głowę, w którym miejscu wyrwać trochę czasu i dokończyć pisanie, bo już trochę mam, choć sesja nie sprzyja wykrawaniu czasu wolnego... A tu bonusowe dwa dni <3 Sesja mi się co prawda jeszcze nie skończy, zresztą wiadomo, że i tak siądę pewnie w ostatni dzień... Ale mimo wszystko, kontent jestem z takiego obrotu :D

Spodziewaj się niespodziewanego

Tarnino, to naprawdę Ty? 

Piękne kobiety są dla mężczyzn bez wyobraźni :P

(Rozumiem, że alternatywa jest dla Finkli)

Finklowy ass już mamy, teraz pora na Twój ^^

choć sesja nie sprzyja wykrawaniu czasu wolnego...

Tęsknię do czasów, kiedy miewałam sesje :)

kontent jestem

Ty akurat jesteś kontenta, mam nadzieję ;)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Owszem, jestem kontenta, ale zjadłam ostatnią literę celowo, choć nie mam pojęcia, czemu xD Niemniej ten gif z Sherlockiem wydaje się być całkiem przyjemną implikacją tego nieprzemyślanego postępku ^^ Chyba muszę częściej takie głupoty odstawiać xD

Spodziewaj się niespodziewanego

Finklowy ass już mamy, teraz pora na Twój ^^

Oezusmaria, chowajmy swoje tyłki przed Tarniną! O_o

Hmmm. Jestem święcie przekonana, że mój tyłek jest ze mną.

Babska logika rządzi!

być całkiem przyjemną implikacją tego nieprzemyślanego postępku

Ty tak specjalnie, co? XD

Oezusmaria, chowajmy swoje tyłki przed Tarniną! O_o

Too late. Dopadnę wszystkie tyłki i zrobię lanie stulecia!

Jestem święcie przekonana, że mój tyłek jest ze mną.

A sprawdzałaś? ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nie wygłaszałabym tak mocnych deklaracji bez sprawdzenia.

Ale nie, nie licz na fotkę w roli dowodu. ;-)

Babska logika rządzi!

Nie, oczywiście, że nie. Forum ma służyć wychowaniu młodzieży ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Owszem, specjalnie, zdarza mi się czasem ;P

Spodziewaj się niespodziewanego

Tęsknię do czasów, kiedy miewałam sesje :)

Pozostają sesje terapeutyczne :P

Albo ewentualnie spirytystyczne.

Che mi sento di morir

sesja nie sprzyja wykrawaniu czasu wolnego

Jak to sjesta nie sprzyja? Nic tak nie uczy prokrastynacji, jak czasy studenckie. A to przecież kluczowa kompetencja życiowa!

 

No chyba że jesteś na osi czasu już w tym miejscu, które prokrastynację uniemożliwia (zakładając, że poziom lenistwa jest dokładnie taki, żeby w miarę ogarniać pierwsze terminy, a nie trzecie, bo to trzy razy więcej terminów do ogarnięcia w końcu) :P

Spodziewaj się niespodziewanego

A co to za student, który wszystko ogarnia w pierwszym terminie? :o 

Prymus?

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Dziobak!

Sprytny :P

Spodziewaj się niespodziewanego

A co to za student, który wszystko ogarnia w pierwszym terminie? :o 

Ideał. A ideały nie istnieją :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Oczywiście, że istnieją ;)

Przynoszę radość :)

Ciągnąc wątek sesji, tę spirytystyczną można mieć nawet po śmierci. Fajnie, nie?

Che mi sento di morir

Spirytystyczne to w weekendy się robi, a nie po śmierci. No, chyba, że duch metanolu się pojawi :P

Known some call is air am

Spirytusowe masz na myśli, jak mniemam...

 

Che mi sento di morir

Słynna samonapełniająca się flaszka:

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

No nie wiem, ja tam widzę samoopróżniającą się...

Spodziewaj się niespodziewanego

Ale potem się napełnia. O, ludzie małej wiary! Pesymiści!

 

ETA: Kuurczę, żeście sypli tekstów :) Kiedy ja to przeczytam (w sobotę i niedzielę, a kiedy...)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, piękna Tarnino, czy za przekroczenie o 100 znaków najgórniejszego limitu 33k bije się po łapach? Czy można śmiało?

Za sto znaków bije się piórkiem. Za dwieście – gazetą. Za trzysta – linijką. Za czterysta i więcej oddajemy delikwenta ZUSowi. Już oni go załatwią.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ajajaj, to dobrze, że udało się jednak zmieścić XD

Ech, dzisiaj z rana przysiadłem do pisania i wprawdzie skończyłem, ale w efekcie wyszło mi z 60 tys. znaków, więc chyba niestety muszę spasować xD

A ja się wstrzeliłam w ostatnią minutę i dokładny limit, aczkolwiek to ostatnie pewnie pójdzie się bujać po komentarzu Reg albo kogoś innego, kto zobaczy brakujący przecinek albo nadliczbową spację ;)

http://altronapoleone.home.blog

Żyjesz na krawędzi :)

 

Dobra, panie, panowie i istoty obupłciowe. Zamykamy nasz teatrzyk przyjmowanie tekstów.

Teraz jury udaje się w odosobnienie, gdzie będzie pić, jeść smakołyki i oglądać... znaczy, radzić i deliberować, oczywiście.

Wątek do głosowania na nagrodę publiczności powstanie za moment i zostanie tutaj podlinkowany.

O, tu. Oto on.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Czy można jeszcze wprowadzać drobne zmiany (technikalia w zdaniu)? Jedno z Przedwiecznych już było.

Babska logika rządzi!

Jedno już było, ale reszta nie, więc można, jeśli to faktycznie technikalia w jednym zdaniu.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

<3 Aprobuję bardzo. Zagłosuję, jeszcze tylko muszę opko drakainy przeczytać :)

deviantart.com/sil-vah

Argh, posortowałam nagrody i mam dość. Muszę coś zjeść. Potem będę pakować.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jak zapewne dało się zauważyć wyników jeszcze nie ma z powodów technicznych. (Jakie to wygodne stwierdzenie, mogące oznaczać wszystko).

 

W tym tygodniu będą (prawie na pewno). Raczej szybciej niż później.

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Aj, te powody techniczne to ja. Przepraszam, że przeze mnie wyniki się opóźniają. Tak to jest, jak się nie przewidzi pewnych rzeczy. Dzisiaj na pewno skończę czytać, jeśli nie pojawią się u mnie jakieś wypadki losowe typu trzęsienie ziemi czy porwanie.

Jak nie skończysz, najwyżej sami Cię porwiemy :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

No, dobra. Jurory się dogadały (he, he), pora kończyć.

 

Muzyka dla nastroju.

 

I oto, ku wielkiemu smutkowi wszystkich zainteresowanych, zakończyliśmy konkurs eklektyczny (szloch z taśmy). Komentarze jurorskie pojawią się pod tekstami, tutaj tylko ogólne podsumowanie i przemowa do całej klasy.

 

Napłynęło zatem trzydzieści jeden prac, w tym, co raduje serce wiedźmy, siedem debiutanckich. Mamy też sygnały, że kilku piszących poległo. Uczcijmy ich minutą ciszy.

 

Jeden z tekstów podejrzewam o bycie trollową prowokacją – jego autor jest niniejszym proszony o odstosunkowanie się od tego wątku. Tu nie ma nic dla niego.

 

Autorzy! Ci, którzy coś wygrali, i ci, którzy nie, oraz ci, którzy odpadli w przedbiegach – chwała Wam. Dumą napawa mnie myśl, że jestem matką chrzestną tylu historii, lepszych i gorszych, ale z serc i umysłów Waszych wyrosłych. System oceniania, jak zwykle, okazał się nie przystawać do wszystkich niuansów – i całe szczęście. Gdybym przewidziała wszystko, co mieliście stworzyć, sama byłabym mocno zaniepokojona (ewidentnym pochłonięciem mnie przez matrix). Nie znaczy to, że nie mam niczego do udoskonalenia na następny raz.

 

Zdarzyły się, na przykład, teksty, w których punkty mogłam przyznać praktycznie tylko za elementy dodatkowe – żaden z nich nie sięgnął podium. Były też bardzo dobre teksty, które przez brak tych elementów na podium nie trafiły.

 

Błędem okazało się chyba wyłączenie autorów z głosowania na nagrodę publiczności, ale mam poważne opory przed sądzeniem we własnej sprawie. Na drugi raz muszę wymyślić coś innego.

 

Jeśli chodzi o gatunki, zaskoczyła mnie popularność cyberpunka, ze swej istoty pesymistycznego, w konkursie wymagającym eukatastrophe. Nie dopisało za to klasyczne science fiction – można do niego wprawdzie zaliczyć pięć tekstów i szósty (Plan "Kopciuszek") połowicznie, bo duch jego cyberpunkowy, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się nie przyznawać nagrody za SF, nawet "Planowi" (cyberpunk przeważył). Nie zaskoczyła mnie popularność antybajek i urban fantasy. Motywy anielsko-teologiczne trochę tak – nie pomyślałam o nich wcześniej.

 

Tylko w jedenastu przypadkach nie miałam dużych zastrzeżeń co do trzymania się planu. W pozostałych tekstach przeważnie widać, że autorzy próbowali, ale coś nie wyszło. W kilku nie. Najczęściej mieliście problemy z warunkiem udzielenia pomocy protagoniście, albo zapominaliście, że miał się wykazać zapobiegliwością.

 

Raz jeszcze potwierdziło się, że dobry tekst humorystyczny trudniej napisać, niż poważny – z drugiej strony wcale nie było mi łatwo wybrać kandydatów do nagrody za największą głębię. Ale teksty wyraźnie humorystyczne uplasowały się albo wysoko, albo blisko dna. Pojawiły się też teksty, które ani specjalnie nie śmieszą, ani nie dają za bardzo do myślenia, ale są po prostu miluchne. Mamy również kilka dobrych, mocnych przygodówek. Z tego względu jury zdecydowało się przyznać dwie nagrody – niespodziewajki, patrz lista nagrodzonych.

 

Kilka tekstów wyraźnie ucierpiało przez (eh...) limit. Tak, tak, wiem. Za późno, żeby to zwalić na Mytrixa? Na Święta w tym roku chcę zmieniacz czasu i nowe okulary.

 

Z krukowatych pojawiły się: kruki, wrony, sójki, sroki i kawki. Żadnej orzechówki ani kitty szmaragdowej. Najczęściej włączaliście ptactwo w fabułę, przemieniając w nie wróżki, wiedźmy i demony, co jest chyba pójściem na pewną łatwiznę (w końcu zmiennokształtni mogą się przedzierzgnąć w cokolwiek), pojawiło się też w kilku nazwach własnych i nazwiskach. Biżuterię stanowiły najczęściej pierścienie, rzadziej naszyjniki – najbardziej spodobała mi się sójkowa broszka. Smoki, dość klasyczne – europejskie, pojawiły się osobiście w dwunastu tekstach, z nazwy przewijają się w większości. Na specjalne wyróżnienie zasługują tutaj semantycznie rozchwiany tytułowy bohater "Złotego smoka" i gad wirtualny w "Planie "Kopciuszek"". Ciekawostką jest rozmnożenie się pająków – lubię pająki, ale jako żywo o nich nie myślałam. Może w następnym konkursie...?

 

W wielu tekstach powtarzają się te same problemy językowe:

 

Notorycznie używacie "jaki" zamiast "który". Nawet ci, po których w życiu się tego nie spodziewałam. Zapamiętać raz na zawsze: "jaki" wskazuje na typ/klasę/rodzaj. "Który" na indywiduum. Wątpliwości można mieć ewentualnie, mówiąc o abstraktach, wtedy "który" jest bezpieczniejsze. Jeszcze przykład, żeby była jasność:

    Sukienka, jaką miałam na sobie wczoraj = Tamta dziołcha ma podobną kieckę.

    Sukienka, którą miałam na sobie wczoraj = Tamta dziołcha włamała mi się do szafy.

 

Anglicyzmy. Przede wszystkim – konstrukcja "robiąc x, wylądujesz w y" w języku polskim wyraża jednoczesność. Nie przyczynowość, jak w angielskim!

W konstrukcji "xnęłam pierwszy z nich" spokojnie można pominąć "z nich". Jeśli coś było pierwsze, to oczywiste, że w jakimś szeregu.

W konstrukcji "wydawał się (być) jakiśtam" zasadniczo "być" łącznikowe jest domyślne. Nie piszemy go. Wszyscy wiedzą, że ono tu jest.

"Wiele, wiele razy" jest charakterystycznie angielskie. My zasadniczo nie powtarzamy słowa, żeby je podkreślić.

"Wciąż" i "mimo to/i tak" to nie to samo. Jedno i drugie tłumaczy się "still", ale to i tak nie to samo.

 

Na pozycji akcentowanej forma zaimka ma być długa, gdzie indziej – krótka, zob. PWN: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/;2987  i https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/;5375

Także "się" nie stawiamy na pozycji akcentowanej, zob. tutaj: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/pozycja-slowa-sie;13458.html

Z jednym i drugim spotkałam się wielokrotnie. Wielu z Was w ogóle nadużywa "się" – często warto poszperać za czasownikiem, który go nie wymaga.

 

Formy częstotliwe zasadniczo służą do przekazania, że coś się powtarzało, nie, że trwało długo (tu są wyjątki, trzeba uważać). Niektórzy z Was chyba o tym nie wiedzą. Szczególnie chodzi mi o "nosić" – ubrania nosi się habitualnie, w danej chwili ma się je na sobie. Jeśli piszę, że ktoś nosił koszulkę z nadrukowanym smokiem, to znaczy, że miał ją na sobie często, a nie tylko akurat tego dnia.

 

Szyk niesie informację! Przede wszystkim szyk zdania wpływa na to, jak zostanie sparsowane (podzielone na jednostki znaczeniowe). Kilka przykładowych błędów zgarniętych z Internetu:

"Prezydent Joe Biden polecił kilku najwyższym rangą członkom swojej administracji aby udali się na granicę USA z Meksykiem i zbadali sytuację pozbawionych opieki dzieci po przekroczeniu granicy amerykańskiej."

To by znaczyło, że pozbawione opieki dzieci przekroczyły granicę i teraz są w jakiejś sytuacji. Albo nawet (mniej prawdopodobna, ale możliwa interpretacja), że członkowie administracji mają przekroczyć granicę i potem badać sytuację dzieci pozbawionych opieki. Sęk w tym, że kontekst wyraźnie wskazuje na to, że dzieci są pozbawione opieki w następstwie przekroczenia granicy, czyli: Prezydent Joe Biden polecił kilku najwyższym rangą członkom swojej administracji, aby udali się na granicę USA z Meksykiem i zbadali sytuację dzieci pozbawionych opieki po przekroczeniu granicy amerykańskiej. (To zdanie dalej jest takie sobie...)

"Gigant technologiczny Google podjął decyzję o podniesieniu w Hiszpanii o 2 proc. cen reklam – wynika z ustaleń dziennika "El Mundo”."

To nie jest aż tak złe, jak zdanie wyżej, ale źle się parsuje, wygodniej by się czytało: decyzję o podniesieniu cen reklam w Hiszpanii o 2 procent. A to dlatego, że:

 

""Zarabiajmy dużo", czyli grupa na Facebooku do wyłudzania pieniędzy."

Znowu, wychodzi na to, że jest jakiś specjalny Facebook do wyłudzania pieniędzy (jakby normalny nie wystarczył). Przeanalizujmy tę frazę:

 

Dlaczego "grupa na Facebooku do wyłudzania pieniędzy" parsuje się [grupa] na [Facebooku do wyłudzania pieniędzy]? Nie wiem, ale się domyślam (specjaliści proszeni o wypowiedź) – dlatego, że [grupa na Facebooku] jest wyrażeniem bardziej znajomym i sensownym, niż [grupa do wyłudzania pieniędzy] (która sama z siebie w ogóle nie jest poprawna, można powiedzieć "grupa wyłudzaczy pieniędzy", a najlepiej "grupa oszustów" – choć może nie w tym przypadku, bo tu chodzi o ściągnięcie do grupy naiwniaków do oskubania. Ale coś można by wymyślić).

Ponadto polecam Waszej uwadze następujące linki: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/szyk-wyrazow-w-zdaniu;14378.html, https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/sie;6007.html i https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/miejsce-dla-sie;14151.html

 

Błędy leksykalne: xnęłam "z ostrożnością" zamiast "ostrożnie" i w ogóle urzeczowienie abstraktów powtarza się zastanawiająco często – a z drugiej strony, w jednym i drugim tekście xują "wściekle" zamiast, jak się przyjęło, "z wściekłością". Ponadto: nie ma sensu tworzyć rzeczownika od czasownika, który jest utworzony od rzeczownika. Przykłady: "poirytowanie" zamiast "irytacji", "ponaglający" zamiast "naglącego".

Dalej: (stale to powtarzam, kurczę) "delikatny" to nie to samo, co "nieznaczny", "słaby", "blady", "ledwo odczuwalny" itd. Naprawdę. A "dostrzegać" jest mocno nacechowane stylistycznie i nie stanowi neutralnego synonimu "zobaczyć". Podobnie "stwierdzić" – to nie to samo, co "powiedzieć".

Błędy interpunkcyjne to głównie przecinki postawione w dziwnych miejscach albo niepostawione tam, gdzie być powinny – ale tu musiałabym się odnieść do każdego konkretnego tekstu.

 

Teksty z pełnym wyborem moich złośliwych uwag są oczywiście dostępne na zamówienie. Nagrodzeni proszeni są o przysłanie mi na priv adresu swego zamieszkania. Jeśli chcą nagrodę posłać komuś innemu, poproszę także o treść bileciku do załączenia.

 

Wszystkim Autorom raz jeszcze ściskam kończyny przednie. Wróciliście może poturbowani, ale z tarczą.

 

P.S. Jeśli sami na to nie wpadliście – to nie jest moje ostatnie konkursowe słowo! ;)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

 

Tarnina – świetny ten komentarz! Nawet zaczęłam żałować, że nie wzięłam udziału w konkursie :) Chociaż muszę przyznać, nie wzięłam z przyczyn ideowych, gdyż uważam, że forma musi być wyznaczana przez treść, a nie odwrotnie. Co nie znaczy, że za każdym razem to mi wychodzi.

Pozdrawiam!

Dobra, to teraz czekamy na komentarze Tarniny a potem cyk teksty do kopii roboczych i udajemy, że ich w ogóle nie było. 

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Będą syntetyczne :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

To jest komentarz, który będę studiował, żeby zobaczyć, ile błędów zrobiłem :P

I teraz jeszcze bardziej żałuję, jako jeden z poległych, że mój Podwójny Kopciuch się wymsknął wszelkim limitom – czasowym i objętościowym – i chwilowo sobie wisi na haku i dynda. Tarnino czym Ty się zawodowo zajmujesz, że potrafisz tak ładnie walić w miękkie? Stawiam na jakieś połączenie MMA z filologią i kognitywistyką (”parsować” to chyba nie termin filologiczny)  ;-)

Na zasadzie “przyganiał kocioł” – ganisz teksty za anglicyzmy, a czy Twoje “eukatastrophe” czasem anglicyzmem nie jest? ;)

entropia nigdy nie maleje

To jest komentarz, który będę studiował, żeby zobaczyć, ile błędów zrobiłem :P

Możesz dostać plik z moim wyzłośliwianiem XD

 Tarnino czym Ty się zawodowo zajmujesz, że potrafisz tak ładnie walić w miękkie? Stawiam na jakieś połączenie MMA z filologią i kognitywistyką (”parsować” to chyba nie termin filologiczny)  ;-)

Zdziwiłbyś się :P

Na zasadzie “przyganiał kocioł” – ganisz teksty za anglicyzmy, a czy Twoje “eukatastrophe” czasem anglicyzmem nie jest? ;)

Nie, pochodzi z greki i jest terminem technicznym. Tu sobie poczytaj XD

 

Dla porządku zamieszczam listę nagrodzonych także i tutaj:

 

grand prix: Powiernik wspomnień

miejsce 1: Detektyw Lowin kontra Front Wyzwolenia Bobra

miejsce 2: To, co wypada

miejsce 3: Gdzie sójka nie może

nagroda pocieszenia: To już początek

nagroda ulubieńca publiczności: Detektyw Lowin kontra Front Wyzwolenia Bobra

nagroda za tekst najbardziej zaskakujący jury, a jednocześnie ściśle dopasowany do planu: Plan "Kopciuszek"

nagroda specjalna za najśmieszniejszy tekst: Detektyw Lowin kontra Front Wyzwolenia Bobra

nagroda specjalna za tekst najgłębszy: Właśnie po to

nagroda specjalna za najlepsze upchnięcie elementów dodatkowo punktowanych w tekście hard SF: nie przyznaliśmy nagrody

nagroda specjalna imienia Sonaty za najmilszość: Egzamin z cudów

nagroda specjalna za przygodówkę: Niech żyje Imperator

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

To jest komentarz, który będę studiował, żeby zobaczyć, ile błędów zrobiłem :P

Możesz dostać plik z moim wyzłośliwianiem XD

Hej, hej! Poproszę :P

Zaraz będę wrzucać komentarze jurorskie, ale mogę to napisać i tutaj – w takim razie poproszę maila, żebym mogła go wysłać. (Twój adres też, żeby wysłać skarby i wspaniałości.)

 

ETA: Kurczę, przeoczyłam, psiasiam

uważam, że forma musi być wyznaczana przez treść, a nie odwrotnie

Ja też, ale określając formę, położyłam (tak myślałam...) granice treści, nie? Tak czy siak, w przyszłych konkursach będziesz mile widziana heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino – zbywasz mnie:

 

Nie, pochodzi z greki i jest terminem technicznym. Tu sobie poczytaj XD

 

Czytałem Twój artykuł (i nawet skomentowałem z tego co pamiętam), bardzo mi się podobał... i jeśli bym tam natrafił na ten termin, z pewnością by przykuł moją uwagę. Ja wiem, że angole go ukuli z greki, pytanie moje raczej dotyczyło, czy on się przyjął poza światkiem anglosaskim (swoją drogą ponad 60% angielskich słów ma greckie lub łacińskie korzenie, w przypadku wyrażeń technicznych, grubo ponad 90%)? Bo ta nagła boska anty-katastrofa to mi się najbardziej kojarzy (być może niesłusznie) z porównywaniem zmartwychwstania Gandalfa do zmartwychwstania Jezusa. Swoją drogą, czyż to nie przerażające, że ten język angielski – wciska się wszędzie? To już nawet o polszczyźnie nie można po polsku?

entropia nigdy nie maleje

Zgoda. Termin ukuł, zdaje się, Tolkien (u nikogo innego chyba go nie widziałam).

Swoją drogą, czyż to nie przerażające, że ten język angielski – wciska się wszędzie?

Troszkę tak...

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Serdeczne gratulacje dla zwycięzców!

 

Przez tego powiernika wspomnień Żona bywa na mnie zła, bo wykazuję opory moralne przed używaniem odkurzacza. Widziałem też już na betaliście, że Lowina czekają kolejne przygody.

Będzie co czytać!

 

Tarnina, dzięki wielkie za cały konkurs, za ciekawy pomysł na teksty o “kopciuszku” oraz za wyczerpujące wyjaśnienia dla uczestników. Zgłaszam zapotrzebowanie na pełny wybór twoich konstruktywnych uwag.

 

Pozdrawiam!

 

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Zgłaszam zapotrzebowanie na pełny wybór twoich konstruktywnych uwag.

Proszę zatem o adres do ich przesłania na priv. Tutaj honorujemy RODO :)

 

ETA: Chciałabym też zaznaczyć, że w komentarzach jurorskich nie wstawiam gifów ani emotek. Ale to nie znaczy, że piszę je z taką miną:

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

najbardziej spodobała mi się sójkowa broszka

No i znowu mi miło, nader podejrzane... Niemniej niezmiernie mi miło :D

 

Chciałabym jeszcze nadmienić, bo właśnie zwróciłam uwagę na niedopatrzenie – Gdzie sójka nie może... ma na końcu wielokropek :P

Spodziewaj się niespodziewanego

Hej, hej, do kogo paczki już dotarły, a do kogo jeszcze nie? Pytam, żeby w razie czego pogonić Pocztę :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Doszło, doszło! Pięknie dziękuję! W środku maleńkie pudełeczka jak od przemytnika kokainy. Dobrze, że znalazłem karteczkę xD 

Zaraz, to ta kokaina nie była od Tarniny? o_O

deviantart.com/sil-vah

Silvo, co wciągnęłaś to Twoje!

Potwierdzam, że dotarło. Dziękować!

I dalej czekam na tarninową definicję pewnego słowa. ;-)

 

Zaraz, to ta kokaina nie była od Tarniny? o_O

I wyjaśniła się tajemnica barwnych opisów w opowiadaniach Silvy. :P

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Ech, ja to będę musiała poczekać, aż odblokują granicę i kumpel będzie mógł pojechać do Polski bez obaw, że nie zdoła wrócić :(

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

maleńkie pudełeczka jak od przemytnika kokainy

Boję się pytać, skąd Ty wiesz takie rzeczy...

Zaraz, to ta kokaina nie była od Tarniny? o_O

Potwierdzam, że dotarło. Dziękować!

I dalej czekam na tarninową definicję pewnego słowa. ;-)

Prosić. Przepraszać za to duże pudełeczko, Twoja nagroda okazała się niewymiarowa XD ale już znalazłam metodę na większe pudełka laugh

Ech, ja to będę musiała poczekać, aż odblokują granicę i kumpel będzie mógł pojechać do Polski bez obaw, że nie zdoła wrócić :(

To nie czekolada, się nie popsuje ;)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dotarło! Pierścionek z serduszkiem wchodzi mi na mały palec, a kiedy ten fioletowieje, zmieniam rękę  heart Dzięki!

Niespodzianie i Finkla dostała nagrodę.

Dziękuję bardzo. :-)

Serpentyny!

Babska logika rządzi!

Pierścionek z serduszkiem wchodzi mi na mały palec, a kiedy ten fioletowieje, zmieniam rękę  heart 

 

Ale wiesz, teraz możesz podrywać dziewczyny na swoją nagrodę ;)

Serpentyny!

Bardzo proszę ^^ chciałam narobić więcej gwiazdek, ale papier za gruby :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino,

:* a nagroda cudowna i jeszcze cudowniej zapakowana!

deviantart.com/sil-vah

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Potwierdzam odbiór i serdecznie dziękuję! :)

Serdecznie proszę :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nowa Fantastyka