- Hydepark: "Ocalały" - gra paragrafowa

Hydepark:

czasopisma

"Ocalały" - gra paragrafowa

Zmarnowałem czas na stworzenie kolejnej gównogry paragrafowej. Tym razem jest osadzona w realiach bardzo, bardzo  luźno inspirowanych starożytnością. Jeśli ktokolwiek zagra, bardzo, bardzo proszę o komentarz.

 

http://www.mediafire.com/file/zlnz9soxx6wrlc5/Ocala%25C5%2582y_f.pdf/file

Komentarze

obserwuj

Króciuchne, przejście zajęło mi raptem z osiem stron (nie liczyłem dokładnie, ale poszło szybko) i dość przyjemne. Fajnie, że są nadal ludzie zainteresowani grami paragrafowymi. Widać, że tekst typowo fabularny, nie ma tu żadnej mechaniki, ale to nie przeszkadza.

Zakańczasz kolejny dzień pracy, który spędziłeś na worków ze zbożem

Literówka, powinno być prawdopodobnie “na workach ze zbożem”.

 

Powodzenia w dalszej pracy nad kolejnymi grami.

Łooo Jezuśku, to jeszcze ktoś pisze takie gry!? Pamiętam z zamierzchłych czasów takie książeczki, cykl Wehikuł czasy (chyba)

Był też Wojownik Autostrady :-)

Wbrew pozorom tak źle się nie trzymają. “Tkacze burz” – książkowa paragrafówka zmiksowana z planszówką (walki rozgrywasz na planszy z pionkami i kostkami) zebrała niedawno na wspieram.to ponad 200 000 zł :P

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Brzmi jak “Potyczka” z dodatkiem “Mag”.

Przeszedłem grę. Nie mam za bardzo czasu, żeby sprawdzić inne ścieżki ale... No właśnie ale... Mimo, że czytałem pospiesznie, to wyłapałem sporo błędów. Mam na myśli takie byki, jakie od razu kłują w oczy. Powtórzenia, kulawo zbudowane zdania, literówki. Musisz staranniej pracować nad tekstem.  

Co do samej gry, wybory są zbyt oczywiste. Wystarczy odrobinę logicznego myślenia, żeby wygrać. Paragrafówki, które pamiętam, zawsze miały kilka miejsc w przygodzie, gdzie należało dokonać wyboru w ślepo. Coś w stylu: Dziewczyna oferuje ci jabłko lub gruszkę. Co wybierasz? A potem okazywało się, że jedna z tych rzeczy ratowała bohatera przed śmiercią.

Jest nieźle ale może być lepiej. Nie poddawaj się. Zdaję sobie sprawę ile pracy kosztuje zrobienie dobrej paragrafówki.

Aż dziw, ale wcześniej nie zetknęłam się z taką grą, więc z tym większą ciekawością w nią zagrałam i... spodobało mi się:). Ostatnimi czasy nie mam czasu na rozgrywki ze znajomymi, a tu mogę zagrać sama :) taka mała namiastka. Jestem ciekawa innych ścieżek, więc w wolnej chwili przejdę ją kilka razy, jak i zajrzę do innych Twoich rozgrywek. Dla mnie plusem jest właśnie szybkość rozgrywki i brak mechaniki. Opisy krótkie i zwięzłe a fabuła prosta, ale spodobała mi się. Niestety potwierdzam liczne literówki. Oto te, które zwróciły moją uwagę (nie wyszukiwałam, więc mogłam jakieś pominąć):

W środku nocy budzą się jakieś wrzaski.

Opuszczasz miasto i biegniesz przez siebie

– Aha, wstałeś. Witaj. – Rozglądasz się. – brak zmiany na półpauzy. Można to szybko zrobić w całym dokumencie za pomocą opcji zamień.

Szkoda się nie umiesz czytać

Ale gdy na placu boju pozostaje trzech Kazraitów, zza wydmy wypada sześciu kolejnych

kolejnych na wielbłądach

Dziękuję za opinie i wskazanie błędów.

 

 

Jestem ciekawa innych ścieżek, więc w wolnej chwili przejdę ją kilka razy, jak i zajrzę do innych Twoich rozgrywek.

Jak zagrasz, to proszę, daj znać o swojej opinii.

Jest nieźle ale może być lepiej. Nie poddawaj się. Zdaję sobie sprawę ile pracy kosztuje zrobienie dobrej paragrafówki.

No właśnie chyba się poddałem. Dużo wysiłku (no dobra, akurat ta nie była zbyt rozbudowana i skończyłem ją w miarę szybko), a potem grają trzy osoby na krzyż.

Spoiler :)

Na początku wybrałam sobie ścieżkę z nekromantą (moje klimaty), a dziś poszłam na gladiatora i tu również wyszło ciekawie:)

 

Kilka rzeczy, które rzuciły mi się w oczy:

zniknie na horyzoncie – nie wiem czy na horyzoncie jest ok.

Wówczas na horyzoncie dostrzegasz kolejną karawanę. – trochę za dużo tego horyzontu w tym fragmencie. Możesz zmienić na np. w oddali

ale zaczyna się z tobą szarpać – za dużo ale w tym fragmencie.

I tak ucieknę! To świetna okazja, wezmę córkę kupca jako zakładniczkę – tu nie ma linku, ani podanej strony

że ucztujesz pijąc drogie wina w piwniczki pokonanego władcy.

Za moich czasów królem paragrafówek był “Dreszcz” – klasyka. Był bardzo fajny i wciągający, ale trudny, skubany i nigdy nie udało mi się go uczciwie przejść, chyba dopiero przy pomocy jakiegoś poradnika.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Oh Jeah! Dreszcz! Przypomniałeś mi kozacką gierę!

Był też Goblin” bliźniaczy do Dreszcza.

A to tego “Goblina” nie kojarzę. Za to trochę później był jeszcze “Wojownik autostrady”, ale to było bodaj postapo, nie do końca moje klimaty i już tak nie wciągało.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Dziękuję za wskazanie błędów, wstawiam poprawioną wersję: http://www.mediafire.com/file/00ij91vpbkcyv16/Ocala%25C5%2582y_fan_1.1.pdf/file

Nowa Fantastyka